Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość że coooo

jak nazwać faceta który obraża sie jak panienka??

Polecane posty

Gość że coooo
nie, mielismy sie zobaczyc dopiero w styczniu. wiem, napisze mu wiadomosc na nk ;) :P ehh cokolwiek nie zrobie, czy napisze czy zadzwonie i tak wyjdzie na to że ja pierwsza sie odezwe ... :/ a wracajac do tematu zazdrości: napiszcie jak bardzo zazdrośni byly wasi obrażalscy faceci. ja musiałam mu wszystko relacjonowac, jak pytal np co porabiam i mowilam ze ide do kina, albo na spacer to bylo zaraz milion pytan: z kim, po co, dlaczego tak pozno. no i nie moglam spotykac sie z kolegami, bo wg niego to byly randki. wymagal ode mnie żebym mu mowila o wszystkich sytuacjach, kiedy jakis facet mnie podrywal albo pisał do mnie, czy dzwonił (ktore dla mnie nie mialy zadnego znaczenie, po prostu to ignorowalam, a dla niego to bylo strasznie wazne). wg niego nie powinnam rozmawiac z innymi facetami np na imprezach itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primavera_m
że coooo wiesz mój już były facet był identyczny z tą zazdrością. Gdy dzwoniła do mnie chrzesna i rozmawiałam z nią na jakiś temat, cos tłumaczyłam itd to ten potrawfił wyskoczyc z hasłem "a komu ty sie tak tłumaczysz?" Pisał dziennie kilkadziesiąt smsów co robię, z kim, po co, na co, i dlaczego. Gdy z siostra wracałam z kina po nocy tzn ok 23 i nie było mpków i szłam pieszo to pretensje były,że z siostra a nie z nim poszłam do kina a następnie pretensje ze taksówki nie wziełam. Jak zdażyła sie taka sytuacja,że mu nie powiedziałam,że gdzieś idę to już FOCH. Rzecz jasna też nie miałam prawa rozmawiac nawet z kolegami z liceum,a już o pisaniu smsów nie było mowy. Robił o to mega awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
primavera_m gratuluję odwagi, dla mnie jesteś niesamowita i życzę spotkania na swojej drodze facetów, którzy tacy nie będą Co do tematy zazdrości, to poprzednik mojego był masakrycznie zazdrosny. Własnie dokładnie znalam sytuacje, ciagłego spowiadania się co robiła, co robiłam, gdzie jestem itp. Maskara jakby mógł to by mi wszczepił GPS by mnie śledzić. Kończyło się na tym, że albo siedziałam w domu albo kłamałam, że siedzę:) Z A jest inaczej, ostentacyjnie zawsze na moje pytanie czy jest zazdrosny, odpowiada NIE, ale już nie raz w rozmowie wychodziło, że poszukiwał informacji na necie o moim byłym, pyta czy dzwonił itp, co do kolegów z pracy, też jak o którymś więcej mówiłam to zaraz widziałam, że zmierza do focha. Ale oficjalnie on nie zazdrosny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
co powinnam zrobić, w zwiazku z jego urodzinami..? doradzcie cos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość partkiola
Witam miłe Panie, fajnie się Was czyta ;) U mnie w związku występuje podbny problem, z tym że stroną która strzela fochy jestem JA, czyli kobieta :P Jak strzele focha to potrafię przez wiele dni się nie odzywać, a mój facet pisze, dzwoni, przeprasza itd, nawet jeżeli to nie on jest winien. Chcę dać Wam radę i powiedzieć co robić w takich sytuacjach, otóż : rzecz najważniejsza, jak koleś strzeli focha, to pod żadnym pozorem nie odzywać się do niego pierwsza !!!!!! Ja to wiem po sobie, im bardziej mój facet zabiega o kontakt, tym bardziej mnie denerwuje i mój foch się powiększa ! Wiem że to chore ale tak jest niestety. Pewnego razu mój facet miał widocznie dość i po kolejnej kłótni, nie odezwał sie do mnie, przez pierwsze 3 dni nie panikowałam, myślałam sobie "chce mnie wziąć na przetrzymanie, ale nie uda mu się, wymięknie szybciej niż myśli ", jakież było moje zdziwienie gdy minął tydzień a on nadal milczał ! Wtedy sama grzecznie do niego zadzwoniłam i zaczelam przepraszać :) także dziewczyny bądźcie twarde i NIE ODZYWAJCIE SIE DO NICH choćby nie wiem jak Was korciło !!! To jest rodzaj gry, kto pierwszy wymięknie ten przegrywa. Jeśli on Was kochają, to w końcu sami się odezwą i rura im zmięknie ! No chyba że już Was nie kochają ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primavera_m
że coooo myślę,że powinnaś mu wysłac smsa z życzeniami urodzinowymi i nic więcej. Jeżeli nie napiszesz smsa to walnie focha,że masz w duszy jego i jego urodzin,że cię nie interesuje itd-ja tak ze swoim miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że coooo a ja bym zadzwoniła, sms to takie niemiłe. Zadzwoń i ładnie złóż życzenia, po pierwsze zobaczysz czy odbierze, po drugie zobaczysz, czy przyjmie życzenia i skończy rozmowę i zapyta co słychać i będzie rozmowę kontynuował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość partkiola
ŻADNYCH SMSÓW I TELEFONÓW NA URODZINY !!!!!! jeżeli to zrobisz, on w głębi duszy zacznie Tobą gardzić !!! Musisz zachowywać się tak, jakby on przestal dla Ciebie istnieć, to jedyny sposób żeby zabrać mu władzę którą teraz nad Tobą sprawuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale urodziny to przecież wyjątkowy czas, nawet o zwykłej koleżance, koledze się pamięta, a co dopiero o bliskiej nam osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
no wlasnie, moze potraktowac go jak "kolegę" i napisac mu maila albo wiadomosc. takie bardzie oficjalne zyczenia.. nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, ja bym zadzwonila, bo tak męczyłabym się czy odebrał maila, smsa, a tak szubko telefon i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) jak nas dużo dzisiaj :) fajnie i widzę że dyskusja wrze! i ja dorzucę swoje trzy grosze :P w kwestii zazdrości - u mnie to ja jestem zazdrośnica, ale nie taka straszna, że na nic mu nie pozwalam i kontroluję, z tym, że jak usłyszę coś o jakiejś pannie to nie mogę się powstrzymać i wypytuję o nią i drążę temat a potem mi przykro i sama się z tym czuję źle bo zaraz jakieś chore filmy sobie wkręcam że coś tam (nie zawsze bezpodstawnie! No i do dziś pamiętam akcje jak mojemu facetowi laska próbowała wpakować się do łóżka :/) jeśli chodzi o jego zazdrość - oboje lubimy wiedzieć gdzie jesteśmy, co robimy, z kim tylko że my nie widzimy w tym nic złego (lubie wiedzieć gdzie jest i co robi bo sama chciałabym robić to z nim), jak gdzieś wychodzę nie pytam o pozwolenie tylko informuję, żeby np. nie zamartwiał się że się długo nie odzywam i coś mogło mi się stać. (moim zdaniem to normalne w związkach na odległość) Poza tym różnie bywa szczególnie jak wychodzisz gdzieś po zmroku i On się zwyczajnie martwi. Też bywa zazdrosny i oficjalna wersja brzmi że NIE jestem zazdrosny ale czasami się przyznaje - dlatego nie wspominam mu o żadnych kolegach bo po co ma o tym myśleć, staram się nie dawać mu powodów do zazdrości tak jak on mnie. że cooo - z tym kinem pewnie też by się na mnie wkurzył, że wracałam piechotą ale nie dlatego że nie powinnam iść z koleżanką do kina tylko dlatego że coś mogło mi się stać i dla własnego bezpieczeństwa powinnam wziąć taksówkę - tak by to argumentował to się rozpisałam gaduła jedna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups sorki to primavera pisala o kinie partkiola - a Ciebie nie męczy nie odzywanie się do chłopaka? kochasz go i nie tęsknisz za nim kiedy masz focha? nie masz ochoty napisać do niego? pogodzić się? i czemu strzelasz fochy zamiast pogadać z nim o tym co Ci się nie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że cooo nie masz możliwości żeby pojechać do niego na te urodziny (na 3 dni)? mielibyście okazję pogadać i wyjaśnić kilka kwestii. Sylwestra nie planowaliście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey wróciłam na chwilę do domu, ale na 16:00 jadę jeszcze do pracy. Nic się nie zmieniło, tzn nikt nie dzwonił. Zaczynam tracić nadzieję i łapię powoli doła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś nie wstaje z łóźka (umieram) Cortino wytrzymaj jeszcze troszkę, do środy nie daleko, wiem że Ci ciężko...postaraj się czekać troszkę mniej...bądź silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytrynowoo co się dzieje, źle się czyujesz? staram się być silna, ale przychodza chwile zwątpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
źle sie czuje to delikadnie powiedziane - umieram (jak co miesiac :/) nie wstaje z łózka a o innych dolegliwościach wolę nie wspominać, koleżaka nie wierzyła poki sama nie zobaczyła.... Cortino pamiętaj co Ci mówiła koleżanka, ja mam tak że jak napisze i On nie odpisze to sie wkurzam strasznie, ale jak nie napisze to nie czekam na odpowiedz (bo nie napisałam) i wtedy mi łatwiej, jeśli też tak masz to nie możesz ulec bo jak On nadal nie odpisze,to będzie Ci jeszcze trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję ci, może weź jakieś leki uśmierzające ból. W sumie masz rację, napisałam tego smska w czwartek nie odpisał, a czekałam. Teraz to tylko czekam na telefon i walczę z sobą by nie wybrać jego numeru telefonu. Choć jednym słowem długo może wytrzymać jak widać, fakt, że ma zajęcie i to jak podejrzewam masakryczne, jak to zazwyczaj na ich szkoleniach bywa, choć staram się go nie tłumaczyć, to napewno mu łatwiej, kiedy nie ma się czasu pomyśleć, bo ciągle robota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brałam tebletki więc z bólem lepiej ale to niestety nie jedyna dolegliwość... tak, nadmiar zajęc pozwala nie myśleć no i bierz pod uwage że Oni nie maja podzielnej uwagi, jak coś robia nie myślą o niczym innym a nie wierze żeby wieczorami jak jest sam, nie tesknił za Tobą, więc musisz musisz wytrzymać! staraj się np. wyznaczyć sobie granice że jest godzina 15. sprawdzasz telefon i nie wolno Ci spojrzeć na niego wcześniej niż za 2godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to szkolenie wyjazdowe i oczywiście spią ze współlokatorami, tak bynajmniej było na wczesniejszych. Do tego skoro to on szkoli to wieczorami, albo mają imprezę towarzyszącą, albo on przygotowuje się na dzień następny. Wiem wiem, gdyby tęsknił to pewnie by zadzwonił:( a co do tego zajęcia i poświęcania się jemu to znam to, rzeczywiście on jak czymś się zajmie to nie śpi, nie je i tylko tym się zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze nie pisze nie znaczy ze nie teskni, po prostu ma focha! Cortina głowa do góry!! nie wkręcaj sobie nic. Czekaj spokojnie do środy, na pewno się odezwie! Nie daj się dołom i zwątpieniu! Pamiętaj co Ci mówiła koleżanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
nie da rady... ja juz nie wiem co mam myslec o tym wszytkim. on sie juz nie odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że coooo - daleko masz do chłopaka? a nie możesz mu zrobić niespodzianki? wiesz zaskoczyć go w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
nie ma takiej opcji w ogole.... i nie pytajcie dlaczego.. tak, daleko. drugi koniec Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to masz 2 opcje moim zdaniem: - napisać smsa z życzeniami i dalej go przetrzymywać - zadzwonić, złożyć ładnie życzenia i mieć nadzieję, że potem wywiąże się między wami rozmowa.. hmm...załącza mi się też wyobraźnia, że mogłabyś zrobić coś romantycznego... - wysłać mu długi list..z wyznaniem i życzeniami, - kupić drobiazg i wysłać pocztą lub kurierem - coś małego ale symbolicznego - żeby wiedział że nie zlewasz go tylko teraz ruch należy do niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
raczej sie nie wywiąże bo on nie lubi rozmawiac przez telefon... a co powinnam mu napisac? tak jak pisalam, bardziej oficjalnie czy tak bardziej od serca..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
może list to i dobry pomysł, ale moje wyznania już nie robią na nim wrażenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
chodzi raczej o to że sie już przyzwyczaił... czasami mowie cos bardzo szczerze, od serca, a on nie reaguje.. albo reaguje tak jakby to nie bylo nic takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×