Nowy cykl, nowe starania o ciążę. GUDZIEŃ 2009

Wiesiołka biore od 3 dnia cyklu do wulacji, tak gdzieś do 12-13 dnia cyklu. Cykle wydłuzyły mi się do 28dni a miałam naprawdę nieregularne, najkrłótszy 24 dni a to krótka faza lutealna. Juz dwa miesiące mam książkowe cykle. w dni płodne śluz jak z bajki i pikanie jajnika, lekki ból podbrzusza i plamionko małe, potem nadchodzi owulka raczej. Wcześniej tego nie miałam robiłam testy owulacyjne, ale mi dwa miesiące nie wykazały owulacji, trzeci wykazał przez 3 dni pod rząd dwie mocne krechy. Zgłupiałam i już ich nie robię. Za duzy stres z tym sikaniem i nie piciem 2 godz prze testowaniem.

Co do pozycji przy tyłozgięciu to właśnie w tym cyklu próbowałam od tyłu :-) i leżałam na brzuchu godzine. Ma niby to ułatwić drogę "chłopakom". Wcześniej jakoś nie wiedziałam o tym.

To mój 24 dzień cyklu. Narazie zaobserwowałam większą ilość mleczno wodnistego śluzu, lekki boł podbrzusza (bardzo leki). Piersi bolą ale tylko przy dotyku. Czekam na plamienia, bo zawsze sa na 5 dni przed @ :-(

apropo tego Sklepu marokańskiego to faktycznie chyba pozostało się najeść z rozpaczy! Dobre!

Joasiu, ja też piję zieloną herbatę, ale to już od dosyć dawna bo bardzo ją lubię :). Nie wiem jaka będzie u mnie długość cyklu w tym miesiącu. Po odstawieniu tabletek anty miałam przez parę miesięcy równo 31 dni, a teraz trafiły mi się cykle 35 i 29 dni, więc mój organizm zaczął szaleć widzę.Ciekawe co mnie czeka tym razem. Co do śluzu po wiesiołku to ciężko mi dziś coś stwierdzić, bo wczorajsze staranka zaburzają wszystko ;). A co tam u was dziewczyny ? Jak wasze staranka? Piszczie.

Cześć dziewczyny :) Balbinko witaj u nas ;) Dołaczam się do klubu dziewczyn mających tyłozgięcie...nie wiem skad to mam ale nie wierzę za bardzo czy to przez to jeszcze nie zaszłam. Moja przyjaciółka z tyłozgięciem zaszła bez problemu, poza tym mój nowy gin powiedział ze to nie jest przeszkoda i nie kazał mi stosowac żadnych specjalnych pozycji. Słyszałam, ze ta od tyłu ułatwia zajście, ale wiadomo jedna kobieta zajdzie stosując tę pozycję, druga nie a nie będzie i tak do końca wiadomo czy to zasługa pozycji. Balbinko nie dziwię się w ogóle Twojemu rozgoryczeniu względem "zachowywania się" Twojego organizmu. Odkąd się staram mój mnie oszukuje co miesiąc. Stres i wyszukiwanie i przezywanie najmniejszych "objawów" świadczących o zafasolkowaniu sprawiły że wydłużyły mi się cykle i pojawiły nowe odczucia. Bardzo nie chcę stresować ale to siedzi we mnie i tyle. Marchewa co do śluzu to napisze co przeczytałam w pewnym fajnym poradniku z neta o tym, jak zajść ;) (w sieci jest wszystko ;)) Więc tak: jak chcesz wiedzieć czy śluz to śluz płodny czy też pozostałości nasienia to weź odrobine sluzu i włoż do naczynka z wodą. Śluz płodny nie rozerwie się i będzie pływał na powierzchni wody za to pozostałość nasienia porwie się i opadnie na dno. Testowałam to dziś na sobie :)

Dorciu, dziękuję Ci za poradę ! :) Wieczorem wypróbuję tę metodę, ciekawa jestem co mi pokaże :). Swoją drogą to ja też nie chcę się stresować, ale już zaczynam, a w tym cyklu a to dopiero 9 dzień, więc wszystko jeszcze przede mną. Może słoneczko, które się dziś na niebie w końcu pojawiło, napełni nas spokojem i dużą dawką optymizmu :).

hej Dziewczyny! Ja jestem już po wizycie u lekarza.Doktor zadowolony,że prolaktyna tak ładnie spadła ale bromergon mam brać dalej,po niedzieli idę na jeszcze jedno badanie śluzu,żeby sprawdzić jakiej jakości jest mój tzw. płodny śluz.Łykam oeparol i ovestin ,obydwa specyfiki na lepszy śluz.Mam nadzieję,że coś to da. Witam serdecznie Balbinkę,cieszę się,że jest nas coraz więcej:) Jeżeli chodzi o tyłozgięcie,to myślę,że nie jest to jakaś istotna przeszkoda w zajściu w ciążę jedynie może małe utrudnienie.Mam koleżankę,która ma ten sam problem a urodziła dwóch cudownych chłopaków,nie myśląc nawet o tym,że tyłozgięcie stanowi jakiś problem,starali się zupełnie normalnie,nie stosując jakiś specjalnych pozycji.No i udało się,bez problemów.Tak wiec różnie to jest. Ja tez już zaczynam staranka,chociaż niestety mój M.nie jest codziennie dostępny.Trudno, taką ma pracę,więc muszę korzystać z każdej nadarzającej się okazji. Joanna,nie niepokoi Cię to kilkudniowe plamienie przed @?Ja kiedyś też tak miałam i zastanawiałam się czy tak powinno być.Przeważnie każdy lekarz do którego chodziłam bagatelizował problem ale teraz biorę luteinę lub dhupaston i plamienia zniknęły. Pozdrawiam:)

witam! o czym mogą świadczyć skąpe miesiączki? pojawiła się wczoraj, jedna podpaska ubrudzona niewiele i dziś troszkę tylko przy podcieraniu. pytam bo tak sobie sama myślę że może to był cykl bezowulacyjny skoro nie miało się co złuszczać? czekam na rozsądne podpowiedzi.

Dziękuje za miłe powitanie. Całe szczęście w nieszczęściu, że tak się wyrażę mam teraz zawodową tendencje spadkową i moje myśli omijają zafasolkowanie. Moja praca odbiera mi kreatywność i zaangażowanie...czas rozglądać się za czymś nowym. Wraz z moim Lubym postanowiliśmy sprowadzić sobie kociaka do domu, zawsze to milej jak coś szwęda się po kątach. Aktualnie zmieniam przechodnie a co za tym idzie i lekarza. Do tej pory nie miałam do ich szczęścia i nie ważne czy państwowy, czy prywatny. Ciekawe ile mi przyjdzie czekać na wizytę:D Luty-marzec się urlopuje....może to zmobilizuje jakoś moje jajniki;) Podziwiam Was za determinacje...bardzo:) Olik.BB nie napisałaś, czy masz zawsze takie skąpe miesiączki, czy od jakiegoś czasu...wpływać na to mogą zaburzenia hormonalne, ale także zwykły stres, odchudzanie

do izzka1 Mówiłam lekarzom o plamieniach, ale ja mam tak od samego początku gdy zaczęłam miesiączkować. No moze na poczatku były to 2-3 dni, teraz 6. Ale wczoraj nie pojawiły się plamienia także może to wiesiołek pomógł. W sumie pisze na nim na opisie że zawarte w nim tłuszcze są niezbedne w drugiej fazie cyklu. Czekam co przyniesie dzisiejszy dzień. Jak brałam tabletki anty.. to plamienie też było ale 2 dni przed. Więc chyba taka uraoda moja. Byłam u wielu specjalistów i zaden się niezaniepokoił. A ta luteina to jakie ma zastosowanie i czy ma hormonów dużo!?

Trzy miesiące temy może cztery też miałam taką skąpąmiesiączke, 1 dzień i to zamiast krwi, był śluz brunatny. Zrobiłam test sikany bo może akurat myślę. Ale ni cienia cienia! za to w następnym miesiącu miałam bardzo obfitą. Myslę że tak się czasem zdarza. Za mało endometrium w macicy narosło.

Cześć ! Izkaa1, cieszę się, że prolaktyna u Ciebie spadła :). Ja też biorę Oeparol i wczoraj, za radą Dorki55, zrobiłam test swojego śluzu w szklance wody. I co się okazało ? Wygląda na to, że w 9 dniu cyklu śluz był postaci białka kurzego i rozciągał się na niecały centymetr.No i nie topił się, tylko pływał na powierzchni. Kurcze, czyżby już owulacja się zbliżała? A może to wiesiołek tak działa? Co do staranek to mimo, że mój M jest teoretycznie zawsze dostępny, to bywają dni, że jesteśmy oboje tak zmęczeni po pracy i całym dniu, że mamy ochotę tylko na sen :). Ale może i to fajnie, bo nie traktujemy tego wszystkiego tak mechanicznie, tylko jako wielką przyjemność. Zresztą pewnie jak większość z Was :). olik.BB, co do Twojej miesiączki to ciężko jest coś na 100% powiedzieć.Na różnych forach dziewczyny piszą, ze skąpa miesiączka zdarza się w ciąży, ale mogą to być też zaburzenia hormonalne, lub też taki po prostu cykl sie trafił. Wydaje mi sie, że najlepiej zrobisz, jak udasz się z tym do lekarza. Pozdrawiam Was i całuje !

marchewa 2009 po wiesiole śluz właśnie taki jest nawet przez 5 dni do owulki, klarowny i jak biako, ja też tak mam. Plemniki mogą dlatego w nim życ kilka dni, bo owulka jest zazwyczaj w dniu w którym śluz staje sie gęsty. Pozdrawiam!

tzn zaraz w pierwszym dniu zmiany śluzu

Cześć dziewczyny ;) Joasiu piszesz ze owulka jest zazwyczaj w dniu w którym śluz staje sie gęsty. a jak ma się do tego tempka? Ja np. miałam skok tempki z 36,3 na 36,6 (zawsze tak mam) przedwczoraj w 13 dc a dalej mam sluz przypominający płodny..Jestem skołowana.... to co w końcu daje nam pewność że owulka była? podwyższona tempka świadcząca o rozpoczęciu działania progesteronu czy śluz? Już sama nie wiem czy mam dalej sie starac czy nie...

Ja temperatury nie mierze! Ale o śluzie i płodności wyczytałam z metody objawowej płodności. Mierzenie temperatury jest nie możliwe u mnie bo rano wsaje o 5:45 a w weekend nigdy bym sie nie zwlekła po termometr. pozatym stres, winko lub przeziębienie zmienia ją wiec mysle że nie bede sie dodatkowo stresować. A wiem z usg że pęcherzyki mam i że pękają, bo robiłam pod rząd przez dwa miesiące. Lekarz twierdzi że jestem taka obstukana w informacjąch że niedługo bede go zastępować :-) powiedział że psychika dużo zmienia i kazał sie tak nie uświadamiać. Może miał racje bo chyba najwiecej ciąż z wpadek.

W sumie dla potwierdzenia tej tezy w tym cyklu miałam tak: - 3 dni wodnisty śluz, potem - 2 dni jak białko kurze (4,5) - w ostatnim dniu (5) lekki ból w podbrzuszu, pikanie jajnika i brązowa plamka na majtach (chyba owulacja), - w 6 dniu juz nie było śluzu, następne to już pokazał sie niepłodny gesty śluz. Więc chyba ta metoda tak działa. Ale ja nie jestem w 100% pewna bo tego nie można tak dokładnie przewidzieć. Oczywiście jeżeli mierzenie temp wam pomaga to nie mam nic przeciwko! pozdrawiam gorąco!

zapomniałam dopisać że w 6 dniu też może być owulka. W sumie piszą że w pierwszym dniu po objawach płodnego śluzu, ale każą współżyć prze bo wieksza szansa.

osobiście uskuteczniam przytulanka co dwa dni przy pł,odnym śluzie bo nigdy nie wiem kiedy bedzie ten niepłodny.

dzisiaj zaczął mi się pojawiać jasno beżowy śluz:-( chyba jednak zbliża się@

Hej Dziewczyny! Wpadam tylko na momencik,jestem padnięta i marzę tylko o tym,żeby iść spać Joanna mam nadzieję,że Twoje przeczucia co do zbliżającej się @ będą mylne i @ nie nadejdzie.Trzymam kciuki,żeby tak było. Jeżeli chodzi o luteinę,to zawiera ona progesteron,który ma duże znaczenie dla nas starających się o dzidzię.Największy jego poziom jest w drugiej fazie cyklu.Jest niezbędny do utrzymania ciąży,począwszy od prawidłowego zagnieżdżenia się zapłodnionego jajeczka.Takie dłuższe plamienia przed @ mogą świadczyć o jego niedoborze.Ja kiedyś miałam takie plamienia nawet ok.tydzień przed@Prawie każdy lekarz ,któremu o tym mówiłam zbywał mnie ,mówiąc,że to nic takiego.W końcu trafiłam na takiego który przepisał mi luteinę na druga fazę cyklu i plamienia ustały. Teraz będę brać dhupaston(to mniej więcej to samo tylko,że droższe). Dziewczyny na lepszy śluz jest podobno dobry syrop gujazyl,wyczytałam wiadomo gdzie.tylko też trzeba pić do owulacji nie dłużej. Dobra,zmykam już.Padam,a tu jeszcze jakiś sex by się zdał,bo wiadomo-dni szansy.Nie wiem czy mam siłę na figle ale może mąż mnie jakoś specjalnie zachęci?:)ha ha Słodkich snów

hej dziewczyny :) Jest któraś może? Niedziela wieczorek to albo szykowanie się do pracy na poniedziałek, albo staranka :) Życzę owocnych. Ja już odliczam dni do moich badań i mam nadzieję, że za niedługo zaczniemy :)

Cześć dziewczyny ! Jak Wam minął weekend? U mnie pod znakiem staranek (pt i so, a w niedzielę przerwa) mam nadzieję, że owocnych ;). Skończyło mi się opakowanie Oeparolu, ale ponieważ zbliża mi się owulacja, nie będę już w tym cyklu zaczynać nowego opakowania.Co do śluzu, to wedle moich obserwacji od piątku do niedzieli jest on stopniowo coraz bardziej rozciągliwy i taki jak białko kurze. Wczoraj rozciągnął się na ~2cm, ciekawa jestem jak będzie dziś. Jedno jest pewne - po Oeparolu zdecydowanie łatwiej jest mi śluz obserwować, bo faktycznie jest go więcej :). Dziś znowu czas na staranka:). Joasiu, jak Twoje brązowe plamienie? Nadal się utrzymuje? Izunia, czy ten guajazyl, to nie jest jakiś syrop na kaszel? Ciekawa jestem, czy jest równie fajny jak wiesiołek. Szkoda tylko, że oba specyfiki można brać tylko do owulacji. Podobno siemię lniane daje identyczne efekty i można pić cały cykl, ale nie wiem tego na 100%. Dorciu, jak tam Twój śluz i tempki? Ja też miałam mały skok - z 36,5 na 36,8 ale sądząc po śluzie owulacji jeszcze nie było. Chociaż z drugiej strony wczoraj bolało mnie delikatnie podbrzusze, więc już sama nie wiem. Najgorsze, że zaczynam wpadać w panikę, że owu może być w każdej chwili, i chciałabym non stop uskuteczniać staranka, ale za chwilę rozum podpowiada mi, że przecież co 1-2 dni to w zupełności wystarczy :). Zreszta co ma być to będzie :). Pozdrawiam Was i ściskam :*

Dziewczyny, mam do Was pytanko. Na ile wasze dni płodne - zaobserwowane na podstawie śluzu/temperatury/odczuć - zgadzają się z dniami płodnymi, które można sobie wyznaczyć za pomocą kalkulatorów dostępnych w internecie?

Cześć MArchewa, u mnie się zgadzało tak ok w 70% ale dawno nie mierzyłam. Zamierzam znów zacząć, także dam znać w najblizyszm czasie. A u Ciebie zgadzało się?

Dziewczyny, znalazłam w necie nawet ciekawy artykuł na teman zapłodnienia, owulacji itp.: http://www.medigo.pl/jobs/drukuj.php?id=1602

ten też jest w miarę ciekawy, można się dowiedzieć jak technicznie zabrać się za badanie temp. itp.

a tu znalazłam kartę cyklu. Ja wypełniałam podobną. Nam dała pani w poradni małżeńskiej przed ślubem (musieliśmy tam zaliczyć kilka spotkań) :)

a to interpretacja wykresu temperatury: http://npr.pl//index.php/content/view/52/43/ Trochę powklejałam, wiem, że może Was też to interesować. Można sobie podrukować i przestudiować ;)