Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Olka8138

Nowy cykl, nowe starania o ciążę. GUDZIEŃ 2009

Polecane posty

Balbinka26 3 dni do tyłu z @ tzn że spóźnia ci się? Bo jeżeli tak to reszta tych objawów co piszesz to na jedno wskazuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w weekend dowiedziałam sie od mojej teściowej ciekawej rzeczy,a mianowicie że z pierwszym dzieckiem zaszła pod koniec cyklu (norma), ale już z drugim dzieckiem to zaraz po miesiączce (potwierdzone przez lekarza). To dopiero rozjeżdża mape strań. Widocznie cały cykl starania trzeba uskuteczniać (no może ten ostatni tydzień przed spodziewanym @ można chyba odpóścić). Czytałam na forach że niektóre pary własnie próbują w ten sposób, choć jest to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) Balbinko podziwiam Twoją wytrwałość :) ja bym już dawno zrobiła test. Tobie właśnie to radzę, wynik będzie an pewno prawidłowy 3 dni po terminie @. I założę się że będzie pozytywny. Joanno to Cię teściowa zaskoczyła ;) myślę, że to jednak rzeczywście trzeba się starać reghularnie cały cykl bo nie wiadomo kiedy owuilka będzie. Widze też, że masz dobre relacje z teściową skoro rozmawiacie o cyklach i dzieciaczkach :) ja mam bardzo fajną teściową, dużo dużo starszą i pewnie przez to nie pytałam nawet jak rto u niej było, bo nie wiem jaka jest jej wiedza na ten temat. Przypuszczam, że duża i myślę, że lepiej popytac własną mamę, bo przecież matki i córki mogą mieć podobne cykle i objawy ciąży. Ja ostatnio zapytałąm moją mamę o to, jak długo starała się o swoje pierwsze dziecko. NIe odpowiedziała wprost i nawet mi nie zapytała dlaczego pytam, co mnie bardz rozczarowało, bo miałąm ochotę się jej zwierzyć ze swoich staran. No cóż, może kiedyś ;) A jak to jest u Was? rozwamiacie o staraniach ze swoimi mamami, tesciowymi, czy raczej z przyjaciółkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Balbinko, ja też podziwiam Cię za wytrwałość, też zrobiłabym już test :). Powinnaś się odważyć i zobaczysz, rezultat będzie pozytywny, tak przeczuwam. A co do kontaktów z mamą/teściową to ja Wam powiem szczerze, że mi się trafiła naprawdę fajna teściowa. Owszem, ma swoje wady jak każdy, ale można z nią naprawdę szczerze porozmawiać i żaden temat nie stanowi problemu. A co do mamy - z mamą też mogę porozmawiać o wszystkim, aczkolwiek czasami jest to trudne, bo jest to taka relacja, gdzie tylko ja się otwieram ze swoimi problemami, a mama pozostaje zamknięta ze swoimi. Wracając do staranek, to u mnie były jeszcze w czwartek i wczoraj, więc w zeszły tydzień staraliśmy się w sumie co 3 dni. Niemniej jednak już od zeszłego wtorku/środy, sądząc po śluzie moje dni płodne się skończyły, także nie wiem czy będzie owocnie. Niby w zaobserwowane przeze mnie dni płodne też się staraliśmy ale mam przeczucie, że w tym cyklu nic z tego. Aczkolwiek postanowiłam trochę wyluzować i postawić na spontaniczność. Dziś mam 20 dc, więc jeszcze 9 długich dni do @. O ile się nie spóźni/ nie przyjdzie wcześniej. A i co zaobserwowałam - ciągle mam dużo białego śluzu, więc wiesiołek wzmaga nie tylko śluz płodny. Niepłodnego śluzu też jest więcej i jest taki zbity. Kurcze a może to jakaś infekcja :(. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbinka26
Nie chce się nastawiać, ekscytować niepotrzebnie... dlatego odłożyłam to na po weekendzie. Jeszcze ten katar się do mnie przyczepił. Test zrobię jutro lub w środę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, rozwikłajcie moją zagadkę :). Dziś mam 20dc, śluz płodny miałam tydzień temu, po nim był już niepłodny. A dziś znowu pojawił mi się płodny, jak białko kurze, o zabarwieniu mlecznym, i bardzo rozciągliwy. O co chodzi? Miałyście tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Marchewa :) Ja miałam tez taki śluz w 26 dniu poprzedniego cyklu. Był tylko jeden dzień i zniknął. Twój może być tylko jednodniowym "wybrykiem" jak mój, ale może być też tak, że możesz mieć owulkę, któa nie zawsze jest w środku cyklu tylko później. Jeśli mierzysz tempkę to byłabyś pewniejsza widząc czy był skok tempki czy będzie teraz. Daj znać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Dorka, u mnie jest już dawno po skoku temperatury, więc zupełnie nie wiem o co chodzi. Skok był tydzień temu i wtedy też śluz płodny zmienił się na niepłodny. Poobserwuję się dzisiaj, ale z tego co mi się wydaje, to jakiś jednorazowy był ten mój wczorajszy śluz. Zastanawiam się, czy to nie czasem starankowe pozostałości z niedzieli. A tak poza tym to boli mnie od paru dni prawy jajnik i lewa pierś z boku jak dotknę :(. Pewnie to @ się zbliża wielkimi krokami, chociaż zawsze te objawy były trochę później. A jak Wy się czujecie? Macie jakieś objawy przed @ ? Kurcze, ja czuję, że u mnie staranka nie były w tym cyklu owocne, po prostu czuję to. No ale pocieszam się, że to dopiero 1 cykl z wiesiołkiem i Castagnusem, więc to jeszcze nie koniec kuracji. Pozdrawiam Was ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) Marchewa ja @ spodziewam się w piątek zakładając że ten cykl będzie 28 dniowy a nie 30 dniowy jak poprzedni. Trochę dziwnie się czuję, bo w sumie piersi mnie nie bolą a brzuch tylko ćmi ale zdarza się że w jednej chwili pojawiają się bóle i zaraz znowu znikają. Strasznie to dziwne. W poprzednim cyklu piersi i brzuch bardzo bolały na kilka dni przed @. Może dlatego że się za bardzo nie stresuję, podchodze w miarę na luzie i przyjmuję do wiadomości możliwść porażki. Tempki mam ok kilku dni cały czas 36,85 - 36,90 z przewagą tej drugiej tempki. Marchewa Twój śluz był jednak chyba wybrykiem jednodniowym, tak jak mój. Nie ma się co przejmować, organizm robi nam niespodzianki.Tak sobie myślę, że jak się nie starałam to nawet nie pamiętam jak się czułam w czasie cyklu. Nie zwracałam na to uwagi. Ale teraz w czasie staran to już taki luz nie jest możliwy. Ale cel jest tego bardzo wart ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mój śluz jest gęsty, biały i jest go dużo. Troszkę się rozciąga, ale szybo się rwie. Nie jest płodny, to z pewnością, ale pierwszy raz mam taki obfity śluz. Pewnie to wiesiołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny, mam malutki problem, proszę doradźcie.... Mam umowę na czas nieokreślony, chcemy dzidzi, a tu się odezwali z innej firmy i może nadarzy się okazja na zmianę na lepiej płatną. Dostanę pewnie na czas określony umowę i jak w końcu zajdę w ciążęto mi na bank nie przedłużą. Co mam zrobić :( Przyjąć tę pracę i odłożyćstarania? Jak wiecie mam 30 l. ..... Wolałabym dziecko, ale tamta praca to dla mnie szansa.... Masakra, nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbinka26
W południe robiłam Bobotest- 2 kreski, przy czym druga blada, wieczorem robiłam Pre-test i 2 kreska byla ledwie widoczna...prawie wcale. Nie wiem co o tym myśleć. Jetem już 5 dni po @... Piątek-poniedziałek idę na badanie krwi. Czy inne objawy? piersi mi się powiększyły, na szczęście już nie są tak wrażliwe na dotyk. Swędzą rano, wyskoczyły żyłki, a to jakieś mrowienia. Do pracy chodzę na 12 zazwyczaj, wstaje przed 10 i ledwie daje rade wtoczyć się do autobusu. Godziny dopołudniowe mam wyjęte z życiorysu. Brzuch mnie czasem pobolewa, ale nie mocno, takie a to kłucie, a to uczucie rozciągania i rozpychania. Kawa przestała mi smakować. Totalna tendencja spadkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazadencja rozumiem Twoje rozterki.. W obecnych czsach pogodzić pracę z macierzyństwem nie jest łatwe. MAcierzństwo planujemy jak już będziemy ustatkowane z praca i mieszkaniem ;) W Twoim przypadku pojawia się szansa na nową pracę, gdzie będziesz się rozwijać i lepiej zarabiać. Z kolei obecna praca kojarzy Ci się ze stabilizacją i bezpieczeństwem. To naprawdę ciężki wybór. Z tego co piszesz, to nie masz pewności czy jak zmienisz prace i zajdziesz w ciążę to nie przedłużą Ci umowy. NIe wiesz jaka jest polityka wobez macierzyństwa w tej nowej pracy? Zanim podejmiesz decyzję zdobądź informacje na ten temat. Moja przyjaciółka gdy zaszłą w ciążę pracowała w firmie, gdzie nie czułą się dobrze i zaryzykowała poszukałą nowej pracy i tam dopiero po kilku miesiącach przyznała się do ciąży. Jej nowa szefowa potraktowala ją wspaniale, bardzo wyrozumiale i teraz zajmuje się dzieckiem w każdej chwili mogąc wrócić. Życzyłabym Ci tego samego dla Ciebie. Ja w sumie jestem w takiej samej sytuacji jak Ty. Tez mam na widoku pracę ale musze przyznac że w tej chwili zależy mi tylko na dziecku. Odkłądalam dezycję o ciąży przez tyle lat właśnie z powodu pracy. Balbinka gratuluę Ci już w tej chwili. Wszystko wskazuje że będziesz mamusią. Przypiuszczam, że gdybyś zrobiłą test rano to na bank byłyby 2 kreski. A badanie z krwi na pewno potwierdzi ciążę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ! Balbinko, jak to co myśleć, cieszyć się! :). Masz w sobie małą fasolkę, a badania z krwi na pewno to potwierdzą. Cieszę się razem z Tobą :): ):). Kurcze, ale fajnie, kolejnej z nas się udało :). Gratulacje! Co tam u Was słychać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdencjo, a co do nowej pracy...to ja zgodzę się z tym co Dorka napisała, że to ciężki wybór i faktycznie wszystko zależy od tego, jak traktują kobiety w ciąży/matki w tej nowej pracy. Dobrze będzie jak się zorientujesz w temacie. Ja w zasadzie od jakiegoś też czasu myślę o zmianie pracy na inną, ale teraz tak bardzo chcę dzidzi, że poczekam aż dziecko będzie miało już kilka miesięcy, a ja będę już po macierzyńskim i wtedy zacznę się rozglądać (brzmi to tak jakbym już w ciąży była, a na razie to przecież jestem na etapie staranek :)). Musisz na spokojnie sama podjąć decyzję, poradź się swojej połówki też, razem zdecydujcie co dla Was w tej chwili najlepsze. Pozdrawiam cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) Gwiazdencja,no to rzeczywiście masz nad czym teraz myśleć.Niestety wydaje się ,że nie mam dla Ciebie jakiejś mądrej rady i sama musisz podjąć decyzję.Chociaż gdybym to ja była na Twoim miejscu,to raczej na pewno nie skusiłabym się na zmianę pracy.Być może plułabym sobie potem w brodę,jednak na obecną chwilę nie potrafiłabym odstawić na boczny tor tych wszystkich starań by w końcu zostać mamą.No ale ze mną jest inna sytuacja,niestety nie jestem już dudziestoparolatką,czas nie ubłagalnie leci i mimo,że w duszy czuje się jak'' młoda kozica'',to jednak natury nie da się oszukać.Zegar biologiczny bije i to coraz szybciej. Dorka Ty odkładałaś decyzję o powiększeniu rodziny właśnie z powodu pracy a jeżeli chodzi o mnie,wszystko kręciło się wokół własnych czterech kątów.Mamy już te swoje cztery kąty ale dzidzi niestety nie możemy się doczekać.Gdybym wiedziała,że możemy mieć jakiekolwiek problemy,to nigdy nie odkładałabym decyzji o dziecku na tak długo.A teraz co?Czasu nie da się cofnąć,leczenie niepłodności to nie jest ból głowy-łykam ibuprom i mam spokój.Cykl za cyklem śmiga jak szalony,kolejna wizyta u lekarza ,kolejne leki,badania i czekanie na efekt.To wszystko czasami trwa. ale sie rozpisałam,ho ho... tak więc Kochana Gwiazdencjo zastanów się dobrze czego naprawdę teraz pragniesz,zapytaj męża może wspólnie podejmiecie decyzję? Balbinka jak też czuję się,że Ci się udało,powtórz jeszcze raz ten test.w końcu do trzech razy sztuka. Całuję Was wszystkie mooooocno:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jesteście kochane :) dziękuję Wam za rady i zainteresowanie moim problemem. Byłam na tej rozmowie. Babka była bardzo zadowolona, mówiła, że widzi mnie na tym stanowisku :) Chciałam być wobec niej uczciwa i powiedziałam jej, że nie mogę wykluczyć, że zajdę w ciążę, być może jeszcze nie teraz, ale może za kilka miesięcy. No i to wszystko popsuło chyba... Opowiedziała mi jak to ciężarne zaburzają pracę... Ale cieszę się, że jej to powiedziałam, nie potrafiłabym jej tego powiedzieć gdyby zdecydowała się mnie zatrudnić. Z jednej strony ją rozumiem, bo ona szuka kogoś właśnie na miejsce dziewczyny, która jest w ciąży i niedługo idzie na macierzyński. Co ma być to będzie. Grałam uczciwie, mówiła, że by mnie chciała, a jaką decyzję podejmie to już jej sprawa. :) Wiem przynajmniej, że zrobiłam wszystko :) Balbinko, ja też uważam, że test byłby wskazany i prawdopodobnie doczekałaś się malutkiego szczęścia :) Niedawno dowiedziałam się, że koleżanka z pracy jest w ciąży. Cieszę się bardzo, ale nie wiem jak to psychicznie wytrzymam tzn. jej opowieści ciągłe o tym..... Co tylko mówi, to mi chce się ryczeć... Pozdrawiam cieplutko, nie poddawajmy się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbinka26
Rano do pracy na 12...normalnie przekimałam w autobusie 20minut, choć wstałam przed 10. Po powrocie mój facet ugościł mnie BoboTestem. Druga kreska pojawiła się po 4 minutach i jak ją porównuje z testem z przedwczoraj- Także BoboTest, to jest wyraźniejsza. Mieliśmy spięcie o intensywność 2 kreski, on mi pokazuje, że musi być taka, jak na obrazku- obie identyczne, na co ja mu czytam z ulotki, że ta druga może być jaśniejsza i to też potwierdza wynik. Nie poczuł się usatysfakcjonowany moimi argumentami:D Powiedziałam, że nie ma o czym gadać, dopiero tydzień spóźnia mi się @ i tak może być. Po niedzieli zapisuje się do lekarza. Stwierdziłam, że nie będę szaleć i biec od razu bo i tak mi więcej niż wiem nie powie. Nie pozostaje nic innego jak czekać... Rozumiem Wasze rozterki związane z pracą, to co ja mam w tym wypadku powiedzieć, kiedy mam umowe na czas określony do końca czerwca? Na przedłużenie na czas nieokreślony nie mam szans. Na całe szczęście mam gdzie mieszkać bez widma kredytu na 35 lat, mam co jeść... schowam na jakiś czas swoją dumę i pozwolę sobie być na utrzymaniu;) Czasem trzeba podjąć ryzyko, żeby później nie było za późno. Praca nie zając, a wiadomo nie od dziś, że matki są najlepszymi pracownikami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko tak się cieszę z Tobą z tych kreseczek i coś czuję w środku, że można Ci już na 100% gratulować. Oby każda z nas w końcu doczekała się tego upragnionego widoku :) Z tej pracy narazie się nie odzywają. Nie martwię się już. Co ma być to będzie. Macie rację, że czasu się nie cofnie i trzeba mieć w życiu priorytety. My niestety mamy kredyt mieszkaniowy na kilkanaście lat. Dajemy radę, jednak lepiej byłoby chyba żebym pracowała, bo naprawdę kupa kasy idzie na opłaty i kredyt. Mimo to dzidzia jest dla nas teraz najważniejsza :) W końcu pracować tylko dla siebie to bez sensu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Triss_Merigold
Cześć Dziewczyny, mozna dołączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbinka26
U mnie już po wszystkim. W pracy dostałam krwawienia. Później wizyta u lekarza, tabletki na podtrzymanie. Powrót do domu. Krwotok.Będę brać je jeszcze przez kilka dni, może dzięki nim lepiej fizycznie się poczuje. Nawet nie będę sprawdzać, czy coś przetrwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko bardzo mi przykro :( jestem z Tobą i bardzo Ci współczuję. Triss witaj u nas ;) napisz coś o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka26 nic się nie martw ja też miałam taki przypadek zanim naprawdę się udało, dwie kreseczki a na końcu spóźniony o 5 dni okres. Wtedy można mówić o naturalnym oczyszczeniu organizmu w wypadku gdyby zarodek miał by mieć jakąś wadę genetyczną (zdaża się często ). Głowa do góry bo sama to przechodziłam. Pozdrawiam cieplutko wszystkie dziewczynki:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko tak mi przykro... Wiem, że to ciężki dla Ciebie czas, ale może będzie tak jak Ola napisała. Nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Triss, wiam i zapraszam do krótkiego przedstawienia się, tzn. np. ile masz lat, jak długo się staracie o dziecko itp. :) miło, że do nas dołączyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbinka26
Dzięki... jakoś liżę rany. Rozmawiałam z moją mamą i powiedziała mi, że też tak miała za pierwszym razem. Wiem, że tak lepiej, im wcześniej tym lepiej. Bardziej zawiodłam się na reakcji mojego mężczyzny, jak sprawa się nie wyprostuje, to może to poważnie zaważyć na naszym związku. Miłej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko,współczuję Ci ogromnie...wyobrażam sobie jak ciężko przeżywasz teraz ten czas.Jestem z Tobą i mocno ściskam Cię za rękę,będzie dobrze... musi być... Co do facetów,to tak już niestety jest.Czasami sama zastanawiam się z jakiej planety jest mój mąż,czasami jest tak tępy i nic nie pojmuje,że szlag mnie trafia.Jego tok myślenia i reakcje na ważne dla mnie sprawy niekiedy ogromnie mnie zaskakują i zadaję sobie pytanie-czy ja tego człowieka oby na pewno znam,czy to właśnie jest mój mąż? Pozdrawiam i życzę milutkiej niedzieli:) Balbinka jeszcze raz-Trzymaj się mocno,Jesteśmy z Tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Triss_Merigold
Hej Dziewczyny, Mam 27 lat, w tym miesiącu mija rok naszych starań. Mimo,że ginekolog stwierdził,ze absolutnie nie mam się czym przejmować i spokojnie czekać do dwóch lat(!!), ja czuję niepokój praktycznie od początku. Wydaje mi się,że coś moze być ze mną nie tak,ale nie mam pojęcia od czego zacząć, jakie badania zrobić... Podzrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Triss,fajnie,że postanowiłaś dopisać się do naszej bandy.Cieszymy się bardzo z Twojej obecności:) Rozumiem twój niepokój i jak najbardziej masz do tego prawo.Niestety tak to już jest,że większość lekarzy bagatelizuje nasze zniecierpliwienie,zapewniają,ze wszystko jest w jak ajlepszym porządku i trzeba tylko cierpliwie czekać,wyluzować a ciaża w końcu się pojawi.Czasami rzeczywiście tak jest,jednak nie zawsze.U nas na początku też tak to wyglądało.Jednak mimo zapewnien lekarza,że nie ma się czym martwić,ja sie martwiłam i to z miesiąca na miesiąc coraz bardziej.O skierowanie na pierwsze badania hormonów sama musiałam się upomnieć,paranoja jakaś.Najważniejsze to trafić na dobrego lekarza,który poważnie potraktuje Twoje niepokoje.Więc musisz takiego znależć.Ja na poczatek zrobiłam badanie hormonów,usg w celu stwierdzenia czy nie ma żadnych torbieli na jajnikach i czy dochodzi do owulacji.Ważne jest tez zbadanie nasienia męża,bo być może tu jest jakiś problem.Tak więc rozejrzyj się za jakimś sprawdzonym lekarzem,popytaj wśród koleżanek a moze jest w Twojej okolicy lekarz ,który zajmuje się problemem płodności?Powodzenia:) No i zaglądaj do nas często.pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Triss_Merigold
Bardzo Ci dziękuję Izkaaa1, bo teraz jestem juz zdecydowana na pójście do lekarza i na badania-pewnie w grę wchodzi prywatna wizyta-poprzednio byłam u ginekologa z NFZ. Tak jak piszesz, koniecznie kazał mi się "wyluzować", mysleć o czymś innym itp. W każdym razie ja na tym etapie na pewno nie potrafię sie wyluzować-nie myślę o zajściu w ciążę obsesyjnie, z każdym mijającym cyklem czuję sie jednak coraz bardziej przygnębiona. Jesli chodzi o męża, miesiąc temu niemal zmusiłam go do badania nasienia. Wykazały one,że jedynie 5% plemników jest zdrowych,ale wyczytałam,że te parametry się zmieniają tak więc w marcu czeka go powtórne badanie. Czy na czas takich badań hormonów i usg trzeba się połozyć w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×