Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KonwaliowyFacet

Czy będąc kimś głębokim można być szcześliwym?

Polecane posty

Tak, powiem nawet, że sam od niej niekiedy nowinek się uczyłem. A konieczność wewnętrzna. Szukając pewnych cech, które są niezbędne do partnerstwa udanego ze mną (każdy ma takie kryterium ) okazała się jedną z niewielu i... Tak długo bardzo dawaliśmy sobie szczęście i oboje korzystaliśmy z tego. O rozstaniu zdecydowaliśmy oboje. Nie chciała mi życia sobą... Rozumiesz... Do tej pory wie ile jej wybaczyłem i że można przewalczyć niepowodzenia. Nic, co mówię o niej nie jest przeciw niej. To po prostu suche fakty i idące za nimi następstwa emocjonalne. Wiem też, że zbytni ekshibicjonizm emocjonalny nie popłaca i już zaciskam mocno oczy, żeby nie patrzeć jak kolejna fala ironii błyskotliwej (oczywiście- tu nie przeczę) poleje się na mnie z misją naprawienia oto mojej osoby... Ależ altruizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żelisławo- ty też chór prześmiewców swoją osobą zasilasz? Też Ci przyjemność sprawia poniżanie? też czujesz się lepiej jak klaszczą i się cieszą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez uduchowionej głębi
"...A konieczność wewnętrzna. Szukając pewnych cech, które są niezbędne do partnerstwa udanego ze mną (każdy ma takie kryterium ) okazała się jedną z niewielu i..." Założyłeś topik, zatem tego typu pytania sa czymś naturalnym. Ty zaś wykrecasz sie od udzielenia prostych wyjasnień. Oczekujesz poważnego potraktowania siebie i tego, co piszesz, traktuj zatem poważnie ludzi Ciebie o coś pytających :) Co kryje się za tym niejasnym sformułowaniem - konieczność wewnętrzna ? Jakie cech są niezbędne, by partnerstwo z Tobą było udane ? Czy to cechy, ktorych wiekszość kobiet nie posiada ? Bo tak by można, czytając Twoje wynurzenia, pomyśleć. A może Twoje wymagania są ponad przeciętne ? Wypowiadasz wiele słów, ale jak dla mnie, mało w nich przyswajalnej treści. Napisz coś prosto, po ludzku, zrozumiale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ważne pytanie i nie wykręcam się. Tyle, że odpowiedź nie jest tak prosta. Dlatego podałem wszystkie dane do prywatnych rozmów. Nie ma tu cienia dyskryminacji. Po prostu gdy w partnerstwie *już to pisałem) kwestie religii można odłożyć na półkę i podpisać "na wynos", tak pewne zakresy wiedzy wkraczają w podstawowe pojmowanie świata, otwierają oczy, a bycie z kimś, kto nie przeszedł tej granicy (tu trzeba niestety odwagi) jest bezcelowym narażaniem tego kogoś i siebie na łzy i źle ulokowane uczucia... Prozaiczne. Współodpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz... Swoją postawą potwierdzasz sens zawarty we wstępie. Właśnie tego nie ma. Nie ma empatii, zrozumienia i współodczuwania. To nie użalanie się to po prostu odruch dobrego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez uduchowionej głębi
"...Po prostu gdy w partnerstwie *już to pisałem) kwestie religii można odłożyć na półkę i podpisać "na wynos", tak pewne zakresy wiedzy wkraczają w podstawowe pojmowanie świata, otwierają oczy, a bycie z kimś, kto nie przeszedł tej granicy (tu trzeba niestety odwagi) jest bezcelowym narażaniem tego kogoś i siebie na łzy i źle ulokowane uczucia... Prozaiczne. Współodpowiedzialność." Ufff...;) Zapytam jeszcze raz, staram się, naprawde staram się to co piszesz zrozumieć, ale nie daję rady :( Jaką granicę trzeba przejść, aby bycie z kimś nie było "...bezcelowym narażaniem tego kogoś i siebie na łzy i źle ulokowane uczucia..." Co jest tą granica, jakaś wiedza tajemna, jakas tajemna inicjacja, jakieś zdarzenie groźne, ryzykowne, niebezpieczne - wszak trzeba odwagi, nie możesz jaśniej powiedzieć ? Problem bycia z kimś dotyczy każdego człowieka, bo przeciez żywot zaczynamy od bycia z rodzicami, rodzeństwem, potem kogoś sobie znajdujemy i tworzymy z nim zwiazek. Czyli nie jest to jakaś wyjatkowa i tajemnicza sprawa, skoro dotyczy każdego, czyż nie ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troska o dobro drugiego człowieka i... zrozumienie. Nawet wobec tych, których potępiamy. Szacunek do tych, którzy nie budzą szacunku i odnajdywanie prawdy tam, gdzie jej pozornie brak Melanż podtekstów i znaczeń w których podstawą jest pozytywny odruch. Pierwociny, podstawy, które zwykle pomijamy (milczeniem lub nawet śmiechem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez uduchowionej głębi- chcesz się dowiedzieć, spytaj prywatnie. Wybacz bez urazy, ale nie każdy musi mówić wszystko otwarcie na forum publicznym. To nie "Big Brother" a kto się z tym nie zgadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez uduchowionej głębi
Prywatnie...aha :O Nie pytam Cię o szczegóły z Twojego życia, nie pytam o nic, co mogloby Cię zidentyfikować. Zadaję pytania dotyczące tylko tego, co napisałeś publicznie, a Ty chcesz dalszych kontaktów bez widowni. Dziwne to i wygląda mi to na jakieś wabienie. Rzucasz teksty, które moga intrygować, osoby zainteresowane zapraszasz na priv. Znaczy co...topik to przynęta ? Na co lub kogo polujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzliwość... uwielbiam to. Czy nie potrafisz drogi rozmówco, skoro podajesz się za osobę zdystansowaną i pozbawioną ironii i uprzedzeń (bo tak tę pozycję retoryczną rozumiem), uznać, że nie ma ani haczyka, ani złych intencji ani przemyślanych kroków w stronę jakichś dziwnych praktyk, guseł etc... Domyślam się do czego taka rozmowa prowadzi... Czy nie lepiej dostrzegać ludzi jako pięknych i dobrych? Zmieniać siebie z powody nieprawego świata i doszukiwać się wszędzie złych intencji? to robienie sobie krzywdy i przegrana. Przegrana w walce o własne niezależne "Ja" i osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez uduchowionej głębi
Uwielbiasz ??? No to świetnie, lepiej trafić nie mogłeś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
ileż w tej wypowiedzi współodczuwania: Analetta- nie mów w imieniu ogółu, bo nie jesteś Bogiem (dzięki Bogu). Choć wiele ludzi podziela Twoje, nieczułe i powierzchowne, w stylu "Cha, cha, idiota, no BA!", zdanie, to jednak są też życzliwi i z natury przyjemni ludzie, którzy nie chcą innym swojego zgorzkniałego do szpiku stylu i kompleksów narzucać. Nie sądziłem, że aż tak zależy Ci na tej konwersacji. Podniecona, zaaferowana... Po co? Zajmij się kobieto swoim, zapewne zmarnowanym życiem... a jakie tu wypowiedzi w imieniu odgółu lecą: Znam takie osoby jak Ty. Nie odpuszczą dopópi nie zgnoją i nie zniszczą niezależnie od kosztów... To jak z bajki "Golono, strzyżono"... Byłbym zaskoczony, gdybyś teraz nie rozpięła kolejnego wachlarza kontrargumentów czując wewnętrzną dumę z siebie i satysfakcję "jestem wspaniała! Ba!". Tacy ludzie są toksyczni a otoczenie ich zostawia samym sobie. Natmiast tacy, otoczeni podobnymi sobie samozwańczymi szydercami czują wtedy radość, że ktoś poległ na polu polemiki.. a tu dla kontrastu: Widzisz... Swoją postawą potwierdzasz sens zawarty we wstępie. Właśnie tego nie ma. Nie ma empatii, zrozumienia i współodczuwania. To nie użalanie się to po prostu odruch dobrego serca. i zero odpowiedzi na zadane pytania. w pełni zgadzam się z kimś z przedmówców - mnóstwo słów wyjałowionych prawie z treści na nieco bardziej dociekliwe pytania mamy odpowiedź: Czy nie lepiej dostrzegać ludzi jako pięknych i dobrych? Zmieniać siebie z powody nieprawego świata i doszukiwać się wszędzie złych intencji? to robienie sobie krzywdy i przegrana. U ciebie drogi autorze trudno doszukać się dobrych intencji, skoro propagujesz słowa o wartościach a twoje wypowiedzi i zachowania przeczą wyznawanym wartościom Owszem, są ludzie piękni i dobrzy ale są także źli i podstępni są też pyszni i egocentryczni w końcu sam napisałeś: Znam takie osoby jak Ty. Nie odpuszczą dopópi nie zgnoją i nie zniszczą niezależnie od kosztów.. dlaczego mnie nie postrzegasz jako osobę piękną i dobrą? :D, :D, :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwaliowy ludku 🖐️ Jak jesteś taki wrażliwy to wejdz na topik którego link podaje i podpisz petycje...tylko jeśli naprawde jesteś wrażliwy to nie oglądaj filmu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amaletta, zrobiłaś to, co przypuszczałem i, nota bene, napisałem. Nie chce mi się tego już czytać. Wybacz. Straciłem już całkiem do Ciebie szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwaliowy Kobiety kochaą wrażliwych i uczuciowych ale .... nie narcyzów , kim w conajmniej 60 % jesteś .... i radzę Ci poczytaj coś na ten temat !!! zacznij kochać ten cały świat i innych - ale najpierw postaraj się zrozumieć Go !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
jednym słowem, aby zachować wątpliwy szacunek mazgaja i manipulanta powinnam zniknąc z topiku? :D, :D, :D Obędę się bez twojego szacunku, zaiste. Póki co jestem takim samym adwersarzem jak każdy inny i nawet jeśli nie odpowiadasz i nie czytasz postów amaletty to zmiana nicka nie jest dla mnie zadnym problemem Clou polega na tym, że TY IGNORUJESZ NIEWYGODNE PYTANIA, zasłaniając się cały czas tym samym schematem... Nie rozumiem powodu dla którego traktujesz piszące tu osoby jak bezrozumne bydełko które da się nabrać na pozbawiony tresci słowotok po to tylko, aby zachować twój pożal się Boże szacunek czy aprobatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez uduchowionej głębi
"... Czy nie lepiej dostrzegać ludzi jako pięknych i dobrych? " Autorze, a Ty piszesz - "Amaletta, (...) Straciłem już całkiem do Ciebie szacunek. Hm..., cytując Ciebie samego, jest to Twoja "Przegrana w walce o własne niezależne "Ja" i osobowość." Opadła z ciebie aura duchowej głębi odsłaniając zakomleksionego narcyza, nie lubiącego tak naprawdę ludzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
znalazłam parę stron temu fajny post: 09:42 [zgłoś do usunięcia] ooIga a tak do autorefleksji: znam kilka osób o bardzo głębokim wnętrzu, pełnych prawdziwej miłości. Zadnej z nich nie przyszłoby do głowy nazwać tematu o sobie w sposób w jaki ty nazwałeś Pominę odpowiedź na pytanie- dlaczego W zasadzie sami już doszliśmy do odpowiedzi na pytanie dlaczego.. Prawda, konwaliowy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie, po co komu ta dyskusja o niczym? Po co piszecie na temacie, którego nie rozumiecie? weszliście oboje tylko po to, żeby oczernić autora i zniweczyć cel? temat założyłem, żeby pomagać, nie przerzucać słowa i wartości z nadmiaru czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
temat założyłem, żeby pomagać, cel zaiste szczytny.. niejasne jest dla mnie tylko komu i w czym chciałeś pomagać ;) Możesz to tak bardziej przystępnie wyłożyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
a ..byłabym pominęła: Powiedzcie, po co komu ta dyskusja o niczym? cóż za popadanie ze skrajności w skrajność...ta dyskusja jest o TOBIE, a nawet ja nie nazwałabym cie niczym :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwaliowy- wybacz, ale z tego co czytam jawisz mi sie jako egzaltowany i nieszczesliwy wewnetrznie nastolatek. tak Cie wlasnie widze. jesli chodzi o temat- "gleboki" czlowiek potrzebuje wiele pracy by byc szczesliwym. jesli dobrze zrozumialam, gleboki w sensie idealista. jest to trudne, ale pewnie nie niemozliwe. jesli ma odpowiednia doze dystansu do siebie i swiata, moze to sie udac. zreszta, dystans jest potrzebny kazdemu. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×