Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez pamięci...

Dorastający syn mojego faceta, a ja. Proszę o rady, muszę to jakoś wytrzymac.

Polecane posty

doladnie o takich dzialaniach myslalam.Konsekwencja, upor i dosyc cackania sie z chlopcem.Popieram.Trzymam kciuki za dalsze dzialania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaa
zaskoczyłeś mnie! ale nie dal ci wyboru, zobaczymy co z tego wyniknie.Łysy i chłopaki nie będą trzymać z kolesiem bez kasy do tego ze znajomościami w policji, to pewne.Widocznie Łukasz nie zdaje jeszcze sobie z tego sprawy. Bądź konsekwentny bo łatwo się nie podda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze misiek zrobiles. trzymaj tak dalej - okreslaj granice i twardo egzekwuj a młody z czasem zobaczy ze bedzie musial sie przystosowac bo nie popuszczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Kazdy rodzic martwi sie o swoje dziecko i chce dla niego jak najlepiej., wiec to zrozumiale , ze nie spisz. Jednak wypoczynek jest Ci potrzebny jesli masz dalej pracowac. Zajrze tu poznym wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, czeka Cię teraz najtrudniejszy okres. Trzymać się konsekwentnie tego co mu powiedziałeś. Ale myślę , ze jak choś raz czy drugi poczuje ,że musi ponieść zapowiedziane konsekwencje, nawet gdyby to miała być policja , to coś do niego dotrze. Pisz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Pikok - a jak bylo u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co słychać misiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z innej planety U mnie? dokładnie tak jak twój nick.:):) Zaczęło się jak miał właśnie 15 lat. Tylko, ze u mnie nie było porozumienia z ojcem. Byłam już po rozwodzie i ex nie widział żadnych problemów, wprost przeciwnie uważał, ze wszystko jest ok. Młody szybko zaczął to wykorzystywać i nagle okazało się, że ja się go czepiam, prowokuję, itp. Narkotyki? - jaki problem - w tym wieku każdy bierze. Arogancja ? - nie wolno tak mówić. Szkoła? nie każdy musi być magistrem. Płacił za pomaturalną, tylko po to , żeby młodego nie zabrali do wojska. Dawał kasę na wszystko i utwiedzał w przekonaniu, ze jest pępkiem świata a wszyscy inni to tylko się go czepiają. Zero konsekwencji , a ja niestety już nie miałam nic do powiedzenia, skoro tatuś był "bogiem". Doszło do tego, że się go bałam, choć nigdy mnie nie uderzył. Potem mieszkał jakiś czas z tatusiem i już nie było tak cudownie. W każdym bądź razie po 24 latach życia młodego - tatuś stwierdził, że miałam rację i ze to on popełnił duuuuuuuuże błędy. Sorry, było już za późno. To taki bardzo, bardzo wielki skrót - dlatego wiem jak ważna jest konsekwencja - bo tego doświadczyłam. Wiem, ze gdyby mi wtedy nie przeszkadzał - dałabym radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze , że od dziecka ojciec był dla niego dużym autorytetem , może dlatego, że rzadko bywał w domu. Ten autorytet stracił, gdy zamieszkali razem i zobaczył brak konsekwencji i odpowiedzialności . ( zresztą z tego powodu doszło do rozwodu ) Potem już nie miał żadnych autorytetów....I tak jest do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
Witam, przepraszam, ze się nie odzywam, ale naprawdę nie mam czasu, za to ogrom roboty i jeszcze się wszystko na głowę sypie mam 6 chłopaków w firmie nie dysponowanych(a to jakieś sesje, a to choroba i żona rodzi) więc spędzam całe dnie w robocie. Do tego moja najmilsza musiała wyjechac z młodszym synem do siostry, bo dziecko urodziła, a teściowa chora to nie pomoże, więc Ania wzięła to na siebie, jeszcze trochę potraf nim napiszę co i jak. Na razie jestem po 100000 kłótni, 1 wizycie na Policji, 2 poważnych rozmowach z gościem zwanym Łysy, niestety na rozmowach się nie skończyło, pierszy raz uderzyłem syna, jedno co jest dobre to fakt iż mam 99% pewności, że narkotyki to tylko przygoda, nie coś poważnego, zrobiłem test jaki mi zalecił Marek, więc nie jest źle> W zachowaniu nie ma żadnej poprawy, no ale musze byc twardy. Wczoraj np. ładnie mu wytłumaczyłem, że nie pojedziemy do miasta na zakupy, a jak potrzebuje spodnie to je kupi u nas, więc się już kompletnie obraził i odmówił jedzenia obiadu, tak mnie ukarał. odezwę się jak najszybciej pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Jesli jestes pewien , ze Twoj syn nie uzaleznil sie od narkotykow to .... kamien spadl mi z serca. Mam nadzieje, ze tak samo jest z pozostalymi chlopakami. Dla mnie jest sprawa oczywista , ze Lysy nie zrezygnuje z robienia z mlodziezy cpunow , przeciez on z tego zyje. To tak samo jak chwasty. Nie wystarczy sciac liscie, trzeba wyrwac wszystko z korzeniami aby miec jako taka gwarancje, ze nie odrosnie. Tu ne pewno przydalaby sie wspolpraca wszystkich zainteresowanych rodzicow. Moze warto o tym pomyslec. Natomiast zaczynam sie martwic o Ciebie. Taka jazda na adrenalinie wykancza system nie gorzej niz narkotyki. Skoro nie masz czasu na odpoczynek to musisz wypoczywac jak najbardziej wydajnie /ekonomicznie/ Czy potrafisz sie relaksowac, medytowac lub znasz inne techniki? Czy Marek zna jakies cwiczenia oddechowe ?/przy sztukach walki dalekiego wschodu takie metody sa czescia nauczania/ Bede zagladac tu codziennie okolo 16.00 Odzywaj sie jak cos potrzebujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
I jeszcze kilka slow do Pikok To niezstety az nazbyt czeste zjawisko , ze strony w sporze ze wspolmalzonkiem poluguja sie dziecmi jako bronia aby dowalic tej drugiej stronie. to sa wlasnie ci ojcowie , co pozwalaja olewac matke , to sa te matki, ktore utrudniaja lub zabraniaja kontaktu z ojcem i wpajaja w dziecko nienawisc do niego. Za to wszystko placi dziecko. Odkrecenie tego wymaga potem czasu i bardzo duzego nakladu pracy , ale nie jest niemozliwe. Ja mysle, ze warto sprobowac. Nic nie tracisz. pytanie tylko czy masz dosc sily i cierpliwosci i... czy jeszcze Ci sie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
A jakoś mnie natchnęło, żeby zobaczyc co się dzieje, jeszcze raz w dniu dzisiejszym. Dzięki za zainteresowanie, ale daje sobie rade, jestem przyzwyczajony do poczucia zmęczenia taka praca, zacznę się martwic jak mi zabraknie czasu na treningi, bo bez tego chyba bym się wykończył. Niejaki Łysy jest raczej kozakiem, nic więcej więc się nim nie martwię, gorzej będzie jak wróci Ania, bo wolałbym, żeby jej taki element nie nachodził w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Czyli reszta idzie zgodnie z programem. Co mowia inni rodzice? Odpuscili czy tez raczej wola aby ich dzieci chodzily do szkoly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
z tego co wiem to postąpili podobnie do nas. Jedni odpuscili przynajmniej tak nam Łukasz powiedział. Sąsiad podjął bardziej radykalne środki, ostatnio z nim rozmawiałem to powiedział tylko, że po po prostu wziął pasa i mu złoił tyłem, syn się stawiał to dostał jeszcze kilka razy i tak dalej, a w poniedziałek poszedł do szkoły bez psykowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z innej planety To co opisałam to tak jak mówiłam - duży skrót. Nie odpuściłam, ale spokojnie czekam, mój syn wie dwie rzeczy: że go kocham i że nie dostanie odemnie kasy. Czekam aż dorośnie. :) albo inaczej : dojrzeje. :) Misiek - trzymaj tak dalej , nie poddawaj się, młody musi czuć męską , silną rękę .NIe rozgaduj się z nim za bardzo - bądź twardy jak skała, na sentymenty przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
Witam, jak tam samopoczucie, ja dziś znowu tylko na chwilkę bo zaraz muszę wracac do pracy. Piszę bo mam pytanie co myślicie o kontaktach syna z dziewczyną, ograniczyliśmy kontakty z kolegami, a on chce iśc do dziewczyny, nie mam pojęcia co zrobic, ta dziewczyna chce tez odwiedzac go w domu, ale mam obawy przed tym i chyba sie na to nie zgodzę. Niby dziewczyna, a więcej rozrabia niż częśc chłopców w szkole, się na nią skarżą i oczywiście Łukasz musiał ją wybrac. Generalnie to ona nawet nie wygląda jak dziewczyna, ubiera się jak chłopak, chodzi jak chłopak i mówi jak chłopak. Ja generalnie lubie silne zdecydowane kobiety, nie koniecznie super laleczki, ale odrobina kobiecości nie zaszkodzi. No cóż taki świat pzdr i co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Wyglada na to, ze wszyscy maja obecnie malo czasu. Dziewczyna jako taka niby nic groznego ale: Czy Lukasz ma zabronione widywanie sie z innymi kolegami? Jesli ma zabronione to nie widze sensu aby widywal sie z dziewczyna. Zakaz kontaktow to zakaz kontaktow. Plec nie ma tu znaczenia. Widuja sie przeciez w szkole , to powinno wystarczyc? Jesli dodatkowo dziewczyna jest z tych co moga przynosic narkotyki lub byc ogniwem posrednim z gosciem, ktory zamierza cale to towarzystwo przerobic na cpuny to tym bardziej lepiej aby trzymala sie daleko od Twojej rodziny tak samo jak ten gosc . W tym momencie lepsze sa juz sa kontakty z kims kogo rodzicow znasz i wiesz , ze ma takie same cele wychowania wlasnego dziecka co i Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Zasadnicze pytanie - a jak wyniki w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, że tego nie powinienes mu zabraniać, ale chyba lepiej będzie jak ona będzie przychodziła do Was. Ta dziewczyna to na pewno jego pierwsze zauroczenie ( z czasem przejdzie ) - uszanuj to i nie wypowiadaj się o niej źle. Przypomnij sobie swoją pierwszą miłośc.Czy ktoś był w stanie Ci tego zabronić? Czy pozwolił byś wtedy , żeby ją ktoś krytykował? Zachowanie, zachowaniem a uczucie uczuciami. Uszanuj to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
O ile pamietam pisales , ze Lukasz nie ma dziewczyny. Wiec jesli to nagla milosc akurat dziwnym trafem teraz i akurat tego typu to ja widze bardzo duzo przeszkod. Zgadzam sie natomiast , ze lepiej aby przychodzila do Was niz Lukasz mialby chodzic do niej. U niej moga sie spotykac rozni wspolni znajomi w tym samym, czasie. Nad tym nie bedziesz mial kontroli. Jesli dziewczyna naprawde kocha Lukasza ze szczerego serca to na pewno nie bedzie mu robila trudnosci i poczeka az okres kwarantanny minie i wyniki w szkole sie polepsza, a przynajmniej bedzie wiadomo , ze Lukasz zdal do nastepnej klasy. Wypuscisz go na spotkania - przestajesz byc konsekwentny, nie masz zadnej kontroli nad tym co za badziewie on bedzie dostawal i od kogo. Jesli juz tak chcesz , to odpusc cala kwarantanne i wypuszczaj go rowniez do kolegow, na bazie zaufania, a nie na bazie stwarzania sytuacji jak tu tatusia kiwnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
Nie ma na razie poprawy jeszcze chyba za mało czasu minęło, ale podobno trochę mniej rozrabiają z kolegami, co nie znaczy, że się nie popisują, ale już nie wychodzą w trakcie lekcji itp. Ta dziewczyna czasem go odwiedzała z innymi kolegami, a teraz sa parą, powiedziałem, że jak poprawi oceny będzie miał czas na miłośc. To jest dziewczyna z jego towarzystwa więc świeta nie jest. daltego lepiej ograniczyc kontakt. Zresztą za kilka lat bedzie sie wstydził przyznac, ze sie z nia spotykał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dlatego mówię, że jak spotkanie z dziewczyną to u was w domu. Bo równie dobrze pod pozorem spotkania się z nią moze iść do kolegów, tego nie upilnujesz. A z drugiej strony , jeżeli ich faktycznie łaczy jakieś uczucie i dostanie jeszcze zakaz tego - to moze to tylko pogorszyć jego zachowanie. Ale musisz dobrze i bacznie obserwować - czy to faktycznie uczucie , czy tylko koleżanka dla zmylenia przeciwnika. A to da się zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Ja tam widze jeszcze jeden dosc powazny temat , ktory trzeba przedyskutowac. Misiek bedziesz teraz na necie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
Będę jeszcze z godzinkę, jaki to problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
masz jakiegos maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
jasne, p.awel00@wp.pl a czemu pytasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
åøæ Czasami szybciej mozna przeslac wiadomosc na maila i nie trzeba sie przekopywac przez wszystkie posty aby te wiadomosc odczytac. A skoro juz i tak wszyscy czytaja ten temat to moze ktos jeszcze z zainteresowanych ma sie ochote dolaczyc? W kupie cieplej. LYSY - do Ciebie kieruje ten post. Masz tyle odwagi aby podjac rekawice i stanac na placu boju oko w oko ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Pikok - myslisz czasami o tym jak dojsc do porozumienia czy tylko czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×