Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez pamięci...

Dorastający syn mojego faceta, a ja. Proszę o rady, muszę to jakoś wytrzymac.

Polecane posty

Gość z innej planety
Gdybys mial sie cofnac w czasie do lat szkolnych to co by najskuteczniej odciagnelo Cie od kumpli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
Co by mnie odciągnęło od kumpli gdy byłem w wieku Łukasza, myślę, ze musiał bym się wyprowadzic z miasta i to dośc daleko, ale to też nie pomysł bo tak bym znalazł nowych kolegów. Przynajmniej ja bym tak zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Napisze tak - w tej chwili masz spora przewage nad grupa. I mozesz zdobyc jeszcze kilka punktow. Ale mozesz tez szybko stracic swoje atuty. Czy grasz w Bridge? Wiesz co to jest impas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Bridge =brydz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
nie gram w brydza, ale wiem co to jest impas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Czy proponowales juz Lukaszowi stale treningi z Toba na silowni np w soboty i niedziele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
nie bylismy tylko wtedy w niedziele, ale nic nie mówił, ze chce jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Zrob maly test. Idz do niego i zapytaj co sadzi o takim pomysle. Na temat sztuk walki nic nie mow jesli wczesniej tego nie uzgadniales z Markiem. Wroc i napisz jaka byla dokladnie reakcja Lukasza. Jak sie zachowal i co powiedzial. Dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
Zapytałem czy chce chodzic ze mną na siłownie, więc on odpowiedział mi coś w stylu: Siłownia jest słaba, ale mógł byś mnie nauczyc jak się bic, przecież i tak trenujesz, więc mógłbym iśc z Tobą, jeżeli sie tak uparłeś. Mam wrażenie, że się ucieszył, a później zapytał czy go jutro podwioze do szkoły. A potem powiedział, że gra i ze mogę już isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Jeszcze dwie sprawy i zakonczymy na dzisiaj. 1. Jakie zmiany do tej pory widzisz 2. Opisz Marka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wasza wymianę zdań. Nie wtrącam się. Powiem tylko co mi sie narzuciło na myśl czytając wypowiedzi Łukasza. MOze być tez tak, ze nagłe zainteresowanie chłopakiem moze dać mu do myslenia., na zasadzie : jest ok, pójde z ojcem na siłownię, poproszę, żeby podwiózł mnie do szkoły, odezwę się bez wyzwisk i krzyków , i ...... uśpię ich czujnosć. Miejcie to na uwadze. Dzieciak nie zmieni się z dnia na dzień. Równie dobrze w rozmowach z kolegami mówi: mam na nich czyli starych sposób. Nie dajcie się uśpić. To nie przechodzi tak szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, ze to , że on chce się tylko nauczyć bić , moze niepokoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Dla mnie to nie ma znaczenia z jakiego powodu Lukasz decyduje sie na silownie. Liczy sie to, ze sie decyuduje i to wlasnie chce wykorzystac do maksimum. To bedzie nasz impas do wykonania kolejnego kroku. No i nie pasuje mi Twoja teoria. Jesli nawet byla taka mysl, to obstawiam, ze nie byla ona dominujaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
jakie widzę zmiany, na razie nic szczególnego, syn miewał czasem dobre dni, jedyna zmiana jest taka, ze wrócił juz 3 raz o obiecanej godz do domu. Marek to mój przyjaciel, znamy sie od dzieciaka, razem świrowaliśmy za gnoja i razem z tego wyszliśmy. Teraz on pomaga dzieciakom z problemami. Ma 3 dzieci w tym syna adoptowanego. Umie rozmawiac z ludzmi i lubi im pomagac. Super dogaduje się z dzieciakami, jednak ze swoimi tez miewa problemy. Może sie na czyms nie skupiłem, jeżeli tak to pytaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
Od dzisiaj proponuje zapisywac kiedy Lukasz ma dobre i zle dni oraz rozne inne rzeczy , ktore sie danego dnia wydarzyly. Nie musisz tego robic na forum, mozesz sobie pisac w kalendarzu. Moj dalszy plan opiera sie na wciagnieciu Lukasza w inne zajecie , ktore stopniowo bedzie coraz bardziej absorbowac jego uwage a tym samym odciagac od towarzystwa. Jesli zajecie bedzie interesujace to Lukarz sam w duzym stopniu zacznie wybierac nowe "towarzystwo" /np Twoje i Marka/ ponad to co dotychczas proponuje grupa. Na tym polega impas. Dajesz mu cos /swoj czas i wiedze na interesujace go tematy/ a wygrywasz jego czas i coraz wieksze zaangazowanie i zainteresowanie tym co proponujesz zamiast spotkan z grupa. O ile uda sie wciagnac w to innych to nie bedzie sie czul wyizolowany. Bedzie to grupa , ktora cos robi. Jesli jeszcze dodatkowo wprowadzicie jakies inne atrakcje *** * **!!!!przez atrakcje rozumiem to co moze byc atrakcyjne dla Lukasza i jego kolegow a nie to co Ty sam uznasz za atrakcyjne np nauka karate przez Marka a przy okazji zafascynowanie jego osoba i tym co proponuje. Odnosze wrazenie , ze Marek moze byc tu duzo lepsza ososba niz Ty. Lepiej dogaduje sie z dziecmi - w tym z Lukaszem i ma cos atrakcyjnego do zaofereowania. W zamian bedziesz mu mogl pomoc w jego problemach? WAZNE : to nie moze byc jednorazowa akcja typu slomiany ogien. To musi byc stale , rutynowe dzialanie. Poczytaj moje wczesniejsze posty. Wahniec w jedna i druga strone bedzie na pewno jeszcze sporo. Te takze nalezy wykorzystac. Lukasz pod wplywem emocji powie Ci duzo cennych rzeczy, ktore moga miec znaczenie. /Tak jak powiedzial sam , ze nie chodzi do szkoly/ Zadanie dla Ciebie na jutro to porozmawiac z Markiem i sprobowac go w to w ciagnac. Podciagnij ten temat jutro okolo 15.00. Jesli przyjdzie Ci cos jeszcze do glowy to pisz. Przeczytaj tez od poczatku wsztystkie Wasze i moje posty. Moze zrob z tego kopie i wstaw na nowo? Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej planety
PS: Pikok Twoje uwagi tez sa cenne. Trzeba miec uszy i oczy szeroko otwarte. Kazda uwaga sie przyda. Dlatego piszemy na forum . Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż tudzież misiek
Witam ponownie, korzystając z wolnej chwili postanowiłem napisac co się u nas wydarzyło wieczorem. Nie mamy pojęcia jak to interpretowac. Po mojej rozmowie z synem, Łukasz zszedł do salonu i powiedział, że chce z nami pogadac, więc usiedliśmy i podjęliśmy rękawice. Powiedział nam, że jego kolega słyszał jak matka rozmawiała z ojcem o Twoim pomyśle, który moja Ania im przedstawiła i mu o tym odpowiedział, on to sprawdził na kompie i chce nam oświadczyc, że co byśmy my jako rodzice na zrobili to oni się na to nie zgadzają i będą się nogami i rękoma bronic przed tym, jednocześnie on będzie ze mną chodził na trening pod warunkiem, ze nie będę stawiał swoich warunków, bo wtedy zrezygnuje. Powiedział, że ja muszę go zrozumiec, że jemu się taki styl życia podoba i najlepszym pomysłem jaki mu przyszedł do głowy to układ, że on nie zawali szkoły i zda, a za to będzie mógł robic co mu się podoba po za szkołą i domem. To było tak w skrócie. Odpowiedzieliśmy, że musimy pomyślec, on ze ok i sobie poszedł i że mamy mu dac znac wcześnie bo on nie wie czy ma sie zaczac uczyc czy nie. A już na koniec powiedział Wasze kombinacje na nic się zdadzą. Kompletnie nie wiem co zrobic z jednej strony to poroniony pomysł, a z drugiej jak on się zaprze to nie ruszymy z miejsca, dzwoniła, tez znajoma, że jej syn też oświadczył to samo. Jego ojciec podobno się wściekł i powiedział, że nauka to jego obowiązek i spuścił mu lanie, ja przez chwilę miałem ochotę na to samo, ale się opanowałem. Dobranoc, ja jeszcze muszę na sen poczekac z 5 godzin pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafegłąb
wyrzucila wkoncu tych rodziców??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
wydaje mi się ze łukasz myśli że jest już dorosły i może rozporządzać swoim życiem jak chce w takim razie po prostu uświadomcie go co oznacza życie dorosłe uświadomcie mu że dorosły człowiek jeżeli nie pracuje to nic nie ma i jeżeli on nie chce się uczyć to powinien pracować na siebie bo nic w życiu nie ma za darmo i niech wam powie o co mu tak naprawdę chodzi i po co robi te całe cyrki mi się to kojarzy z małym rozkapryszonym dzieckiem które jak czegoś nie ma to wrzeszczy "misiek", zapytaj się go czy cię kocha i powiedz mu że ty go też i niech postawi się na twoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rodziców: tylko sie nie dajcie wmanewrowac w brednie typu jacy to wy źli rodzice bo młody was okreci wokol swojego palca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i 222222 dobrze pisze - skoro młody taki mądry jest i cwany to przyciąć mu kieszonkowe i do roboty niech sie bierze jak do szkoły nie chce chodzic - na pewno do kopania rowów go wezmą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jasne będzie robił co mu się podoba zapije się albo zaćpa na śmierć , dobre dobre...no i oczywiście to on stawia warunki bo was utrzymuje i w ogóle wami rządzi itd... uśmiałam się jak nie wiem. Chłopak was nie szanuje i nie ma co do tego wątpliwości. Zaskoczyło mnie iż 15latek włóczy się po nocach nie wiadomo gdzie. Ciekawe swoją drogą kiedy policja wam go przyprowadzi do domu albo będziecie go odbierać z izby wytrzeźwień w najlepszym wypadku. Wtedy to wam się dobiorą do tyłka i zostanie wam przypięta metka rodziny nieudolnej wychowawczo. Co bym ja zrobiła? Postawiłabym ultimatum : albo dostosujesz się do naszych zasad albo cię oddamy do zakładu dla trudnej młodzieży . Wiem że gdyby moi rodzice w pewnym momencie tak postąpili być może teraz nie byłabym na etapie w którym jak się napiję alkoholu to dostaję ataku padaczki. Dyskusja z młodym człowiekiem który w tak bezczelny jak to autorka napisała sposób się odzywa do rodziców jest wg mnie syzyfową pracą; to co wy mu wbijecie do głowy wybiją mu koledzy których oczywiście wy zapewne znacie??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Powiedział, że ja muszę go zrozumiec, że jemu się taki styl życia podoba i najlepszym pomysłem jaki mu przyszedł do głowy to układ, że on nie zawali szkoły i zda, a za to będzie mógł robic co mu się podoba po za szkołą i domem" to mu powiedz ze ok, ale tobie sie jego styl zycia nie podoba i ze to twoj dom a nie jego.jednoczesnie jakies swoje zycie i przyjemnosci musi miec ale na warunkach typu nie wraca po 24, nie hałasuje itd itp. a jednoczesnie wy nie bedziecie mu truć (za duzo, hehe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mu powie wprost "to mój dom a nie twój" to sprowokuje go do szantażu typu "to ja się wyniosę albo ucieknę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak mu powie wprost "to mój dom a nie twój" to sprowokuje go do szantażu typu "to ja się wyniosę albo ucieknę" to niech spokojnie powie - to uciekaj. gwarantuje ze młody zamnkie jadaczke - a co, źle ma u starych? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym nie można powiedzieć ok gdyż jest to zezwolenie na jego wybryki i używanie alkoholu,narkotyków. To jest dziecko a nie dorosły. Zresztą nawet dorosły musi się podporządkowywać w sytuacjach codziennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niech spokojnie powie - to uciekaj. gwarantuje ze młody zamnkie jadaczke - a co, źle ma u starych? A jak ucieknie to co będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz nie jest dziecko (co prawda jeszcze nie dorosly, ale w fazie przejsciowej :P) i zakazywanie nic nie da. dobre jest tam gdzies pisali podśmiewanie sie w stylu "wygladasz jak zgon od tych swoich gowien" no ale tez niech starzy faktycznie troche troski w to włożą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A jak ucieknie to co będzie? " to niech go policja raz zgarnie albo sam wroci jak zmarznie. z tego co czytalem to on nie ma wcale specjalnie źle w domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry ale w świetle prawa to jest dziecko. "to niech go policja raz zgarnie albo sam wroci jak zmarznie..." To by było szczęsliwe zakończenie. No nie ma źle w domu. Wikt i opierunek za darmo tyle że szacunku do rodziców nie ma i w tym tkwi problem. Co dawniej robiłam to robiłam ale gdybym choć raz odezwała się w taki sposób do rodziców co on to myślę że dzisiaj miałabym sztuczną szczękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×