Lokal zastępczy

w działaniu?

Lubię, bardzo lubię :)

Proza to jest to. Twarde słowa. Mocne. Przyziemne. Lubię je.

Sąsiadki albo już nie korzystają z żadnych zabiegów kosmetycznych, albo się wstydzą jedna przed drugą. A sąsiedzi ? Hm..., też by tak chcieli, ale cóż...dary natury nie każdemu przypadły w jednakowym udziale ;)

Prozy nie rozumiem. Nie pojmuje jej subtelnych metafor. Ta metafizyka... To nie dla mnie.

ale chcieliby oglądać czy korzystać z zabiegów?:) bo to duża różnica:)

Mistyka i metafizyka. Szybowanie w stratosferze słowotoku. To dla much. Ja pijam kawę przed śniadaniem, otwieram gazetę i sprawdzam notowania na giełdzie. Lubisz giełdę Lusiu?

Nie znam się na giełdzie. Nie roumiem jej. Nudzą mnie te słupki, wykresy, wskaźniki.

Giełdę można polubić. Uwierz mi Lusiu. Jest taka wciągająca. To moja pasja.

NIe wyobrażam sobie jak można pasjonować się cigłym liczeniem pieniędzy.

Wyszło z boru ślepawe, zjesieniałe zmrocze, Spłodzone samo przez się w sennej bezzadumie. Nieoswojone z niebem patrzy w podobłocze I węszy świat, którego nie zna, nie rozumie. Swym cielskiem kostropatym kąpie się w kałuży, Co nęci, jak ożywczych jadów pełna misa, Czołgliwymi mackami krew z kwiatów wysysa I ciekliną swych mętów po ziemi się smuży. Zwierzę, co trwać nie zdoła zbyt długo na świecie, Bo wszystko wokół tchnieniem zatruwa i gasi, Lecz gdy ty białą dłonią głaszczesz je po grzbiecie, Ono, mrucząc, do stóp twych korzy się i łasi. Czy by chcieli ogladać ? - Oglądają :D A jeden, jeszcze młody, niezłe ciacho, czasem naśladuje. Ale częściej tylko podziwia ;)

Lusiu, tu chodzi o adrenalinę, o ryzyko, o napięcie, walkę z czasem. Cudownie jest patrzć, na notowania giełdy tuż przed jej zamknięciem i sprawdzać jakie zyski przyniosło kilka telefonów wykonanych w trakcie godziny.

NA giełdzie można także dużo stracić. Tak słyszałam.

Hello! :-) Zwykle zdarza mi się to tylko w myślach, ale zrobię wydatek: Kiedy zablokują tę fucking podszywaczkę złodziejkę? :-)

rozumiem:D może próbuje przejąc terytorium ale wie , że to jeszcze nie ten czas:D

Lusiu :D Wytrawny gracz przewiduje,kalkuluje,ocenia stopień ryzyka :D Strata jest wpisana w grę giełdową.

Shit, jeszcze się ktoś do niej Lusiu zwraca! :)

Nie potrafię tak myśleć. Nie lubię strat. Nie potrafię się z nimi pogodzić. I nie potrafiłabym oddać dużych pieniędzy w obce ręce.

tak się zastanawiam czy i ja nie powinnam obrać sobie jakiegoś wojennego pseudonimu:)

Nie bądź taka egzaltowana podszywko, bo mnie mdli (tu oryginał)

Lusiu, tylko pozornie oddajesz pieniądze do dyspozycji maklerowi. Tp do Ciebie zawsze należy ostanie zdanie. To Ty podejmujesz deczyzję.

Taka pozorna gra? NIe wiem czy zdobyłabym się na to. Może gdybym miała doświadczenie.

Dżokondo - nie znam Cię. Jesteś posłąńcem z giełdy?

oryginale myślę, że sama musisz zgłosić zablokowanie podszywu i myślę, ze powinnaś to zrobić nie daj brać się pod włos gdyby mi ukradli dowód to też bym kradzież zgłosiła:)

Jeżeli masz ochotę i czas Lusiu, mogę napisać Ci jak zacząć inwestować na giełdzie. Musisz mi tylko powiedzieć gdzie na której. Giełdy na świecie różnią się nieco między sobą. Wystaczy mi kontynent. Europa, Azja czy USA.

Chciałabym zacząć robić coś innego. Gdybym miała inewstować, to będę to robiła w Europie.

Znakomicie jeśli mieszkasz w jakimś kraju europejskim. Ze względu na podobne strefy czasowe, będziesz miała ułatwione śledzenie notowań.

Zaczyna mnie to ciekawić. Mieszkam w Polsce. Czy to ma jakieś znaczenie?

Jesli mieszkasz w Polsce i rzadko podróżujesz po świecie, to mato znaczenie. Żeby zacząć dziłąnia na giełdzie, trzeba utrzymywać w miarę stały kontakt ze swoim maklerem.

Za granicę wyjeżdżam tylko na wakacje. Może wybiorę giełdę w Polsce.