Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Aguś biedna ty moja, ciągle coś:-( Zrób badanie moczu, bezdie najbezpieczniej ale może też to być od pieluszki. A czy już całkowicie mozna u niego sciągnąć napletek? Dziewczyny dla mnie dzisiejszy dzień to już koszmar!!!!!! Mały też od 4 spał niespokojnie a o 6 wstał już w ogóle. Cały czas marudzi, zaczęłam odkurzać to wpadł w histerię. Już 2 razy stał w kącie. Teraz na szczęście śpi bo chyba już bym oszalała. Ida mu 3, niech ten koszmar sie skończy!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my u babci i cyrk z jedzeniem. jak w domu zjadała mleko wieczorem na 150 ml a rano 180 ml, tak teraz wieczorem połowę z tego, a rano i tak ze 40-60 ml zostawi. oczywiście jest rozpieszczana słodyczami jak nie przez babcię to ciocię. Boi się mojej siostry, jak obok niej przechodzi to schyla głowę, żeby być niezauważalną. cioci przykro, bo lubi dzieci i chętnie by ją wyściskała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!! Ewelina Wojtek na wyjazdach tez świruję z mlekiem. Teraz na wyjeździe mało jadł na wieczór a w nocy się budził, w tamtym roku było to samo a w domu ok. Kurczę nie wiem co się ze mną dzieję. Brakuję mi cierpliwości Do Wojtka, w weekend był jeden wielki krzyk:-( Był taki marudny a ja tak mało cierpliwa:-( Teraz mam wyrzuty sumienia. ja też ogólnie czułam się taka rozbita i przygnębiona. Oprócz tego, że on był marudny to denerwowałam się nawet jak mnie prosił o wyciągnięcie rowerka;/;/;/ Muszę się jakoś ogarnąć, bo co to będzie w zimę jak połowa dnia będzie w domu;/;/;/ Ale już nie mogę wytrzymać, jak Wojtek wszystko wymusza, wszystko "sam". Kocham go nad życie a tak się zachowuję;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Mam pytanie ? w tym teraz mieszkanku co mieszkamy na korytarzu i w łazience są płytki i jak mały chodzi na boso czy w samych skarpetkach wydaje mi się ze jest mu zimno ,bynajmniej ja czuje to zimno i postanowiłam coś kupić małemu do domu , tylko co a konkretnie jakie buciki ?a może kapcie? tenisówki? czy ktoś się orientuje czy to jest zdrowe dla takiej małej nogi ? u nas w marę o.k , zauważyłam ze mały podczas jedzenia nie gryzie tylko łapie i ciągnie jedzenie w buzi cały czas pokazuje na buzie, dobrze ze już w ten czwartek jadę z małym do laryngologa dowiemy się co z tym podniebieniem gotyckim , poza tym zauważyłam że mały te plamy na skórze dostaje po zjedzeniu jedzenia mocno przyprawionego albo chrupek paprykowych zbożowych , uciekam mój M jutro jedzie w trasę ale na weekend wraca jak wszystko dobrze się ułoży. Odnośnie koleżanki powyżej :) ja również mam takie dni kiedy nie potrafię panować nad emocjami i nie mam cierpliwość dla małego , powiem coś ,krzyknę czy dam klapsa na dupę a potem tego żałuję , ale uważam że teraz mój mały zbliża się do 2latek i chyba przechodzi bunt 2latka próbuje wymuszać itd, trzymajcie się dzielnie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś, mój Wojtek kapcie nosi praktycznie odkąd zaczął dobrze chodzić, czyli od grudnia. Oczywiście czasem lata też i bez żeby nóżka odpoczęła. Ale po kafelkach staram się nie puszczać, bo ja po tym często miewam zapalenie pęcherza to co dopiero dziecko. A z naszymi przebojami ze złym moczem wolę uważać. Teraz rano jak wstaję to od razu woła "skapetki" i lata sobie w nich po panelach. W zimę to oczywiście kapcie. Moja koleżanka była zdania, ze lepiej bez kapci i jej córka ma straszną wadę stópek, płaskostopie i w ogóle stópki idą do środka. Nie mówię ze to przez brak kapci ale na pewno to jeszcze pogłębiło. Zdrowe bieganie na bosaka jest po trawie, kamykach, żwirku, piasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny.Dawno się nie odzywałam,ale czytam was prawie na bieżąco...napisać jest już gorzej,bo z komórki źle sie pisze,a komputer mało załanczam bo Adaś zaraz przy mnie i wyłancza mi go...ogólnie to łobuz sie z niego zrobił,wszędzie go pełno,nieraz bez powodu potrafi podejść do innego dziecka na placu zabaw i uderzyć.Tłumaczę mu że nie wolno bić dzieci itp. a on za dwie min. to samo,nie wiem jak do niego dotrzeć.Mam nadzieję że mu to przejdzie,że to może już ten bunt dwulatka się zbliża.Ale potrafi też być grzeczny i kochany,często mnie całuje i tuli się do mnie.Pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus, my używamy takich kapciuszków http://www.paputki.com.pl/ Podobno stopa powinna być jak najmniej skrępowana, jak najbardziej swoboda i ja się tego trzymam. Teraz mamy drugą parę, większą, innej firmy, ale ogólnie krój taki sam. Przyznaj sama, że wzory są prześliczne :) Teraz mały u mnie biega na boso, albo w skarpetkach z ABS. Takie bosakowanie hartuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Witajcie :) Ale tu cichutko ? Byłam z małym u laryngologa według lekarza podniebienie gotyckie to jego uroda, miał spuchnięte dziąsła dlatego były problemy z jedzeniem i spaniem jak na razie wszystko wróciło do normy i jest o.k , choć lekarz nie był za bardzo rozmowny , myślę z e z czasem i tak pójdziemy prywatnie z tym podniebieniem. Mały na razie zdrowy czasami kicha mam nadzieje ze to nie zapowiedz kolejnej choroby, poza tym troszkę małego obkupiliśmy buciki , papucie ,kurtka zimowa, kurtka jesienna, 3ciepłe bluzy , czapa, skarpetki 10par z abs :) kolekcja samochodzików bo ostatnio to tylko to mu w głowie ale takie akurat do rączki, mój mały jak tylko wchodzę do sklepu to mówi titi czyli autko, albo mniam mniam i zawsze coś dostanie. ostatnio zmienia mu się apetyt zjada pomidorki wręcz je uwielbia, jajka , i pije więcej mleczka jakby szykował się na zimne dni które coraz bliżej bo on taki chudzielec waży 11,05 kg wzrost 83 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, Moja Natka odstawiła już pieluchy. W dzień nie używamy już od ponad miesiąca. Pięknie siada na nocniczek i robi siusiu. Na zewnątrz ma opory przed siusianiem. Zdarzyło jej się 6 godzin trzymać byle by tylko nie robić siusiu, choć powoli przekonuje się do wysadzania jej. Ostatnio również w nocy spała bez pieluszki, ale dwa razy zrobiła siusiu już rano. Po prostu za długo śpi:) Moja Natka to łakomczuch, że hej. Waży ponad 13 kg, wzrostu ma ok 86 cm. Zaczyna też coraz więcej mówić. Ślicznie nazywa części ciała: koko, noga, pepe.:) Gdyby tylko nie zdarzały jej się te napady histerii i złości... No i w domu cały czas za mną chodzi. Czasem nie mam jak pójść do toalety czy umyć się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania WWW gratulację:-) Bynajmniej jeden wydatek z głowy:-) U nas idzie to opornie, jak na razie siusia tylko raz po drzemce popołudniowej a tak to pielucha;/;/;/ Aguś twój waży 11 a mój z 10kg, także on to jest chudy. ma 83cm wzrostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ignaś waży 13 kg, długości ma około 86 cm, nie wiem dokładnie :) Apetyt ma i miał zawsze. Ubolewam tylko nad tym, że nie lbi próbować nowych rzeczy, nie chce np. arbuza czy śłiwki, brokuła do ręki. Jeśli juz, to w formie papkowatej. Z owoców do ręki tylko banan i jabłko. No ale nie ma co na siłę narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
mam pytanie co zamierzcie kupić dla Waszych maluszków na 2 urodziny które zbliżają się wielkimi krokami ? co sądzicie o Krzesełku uczydełku? czytałam że jest fajne czy czytać liczyć mówić , śpiewa czyta bajki itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, co prawda nie zastanawiałam się jeszcze nad prezentem dla Wojtka, ale wydaję mi się że troszkę szkoda kasy na to krzesełko. Nie przeczę jest fajne, na pewno zainteresowało by to Wojtka, ale nie wiem na ile. jest baaaardzoooo żywym dzieckiem. Co prawda uwielbia grające zabawki, ale wydaje mi się że kupię mu jakieś auto z firmy Wader- trochę drogie są produkty, ale bardzo wytrzymałe. A Wojtek ma teraz fioła na punkcie traktorów, ciężarówek i samolotów. Dziś byliśmy na szczepieniu Wojtek waży 10kg- wreszcie (co prawda ważyłam z pieluszką, ale pozwólcie cieszyć się ta chwilą), wzięłam skierowania do nefrologa, gastrologa i na badanie krwi, moczu i kału. Teraz zasnął ale ma lekki stan podgorączkowy po szczepieniu, kurcze a chciałam z nim wyskoczyć do miasta na chwilę i sama nie wiem co robić. Mam starcie w pracy. jak Wojtek był w szpitalu, to brałam 2 dni opieki nad dzieckiem. Mój mąż jest rolnikiem nie pracuję na etacie to według mojej firmy te 2 dni mi sie nie należą, bo mąż mógł być przy dziecku;/;/ Dzwoniłam do PIP-u i mówią ze ja mam rację- moja kierowniczka dalej się sprzecza, ale mówi " niech pani będzie"- szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agus ja się jeszcze nie zastanawiałam co kupię Adasiowi na urodziny...te krzesełko fajna sprawa,ale Adaś sie mało bawi takimi grającymi zabawkami,a na 5 min. Jego zabawy to troche za drogi prezent,więc odpada,coś innego wymyślę,jeszcze jest troche czasu... Anula współczuję Ci że masz takie problemy w pracy,człowiek nie dość ze sie martwi o zdrowie swojego dziecka to jeszcze w pracy stwarzają problemy,ale co zrobisz...nie przejmuj się tym za bardzo,najważniejsze że wywalczyłaś te wolne i byłaś z Wojtusiem. Dziewczyny zauważyłyście że Pestycyda zniknęła?Ostatnio pisała że się źle czuje,mam nadzieję że nic jej nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) No właśnie też się zastanawiałam ostatnio co u Pestycydy. Pisała codziennie a tu nagle taka cisza... Mam nadzieję, że wszystko u niej ok. A ja już można powiedzieć na ostatniej prostej :) Za 2 tygodnie już mogę rodzić. Uffff! Brzuch już mi przeszkadza, czuję się jak słoń! Co do prezentu na urodzinki to absolutnie jeszcze o tym nie myślę. Narazie mamy prezent, który siostrzyczka - jak już się urodzi, da starszemu braciszkowi :) Kupiliśmy w Biedronce klocki - ciuchcię. Krzyś uwielbia pociągi i klocki więc myślę, że się ucieszy. Oglądałam w Smyku super koparki, śmieciarki i ciuchcie ale to już byłby większy wydatek (ok. 100zł) więc mooooże coś z tego dostanie właśnie na urodziny. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Anuszka wczoraj właśnie myślałam że poród tuż tuz, super niedługo będziesz miała kolejna kruszynkę przy sobie. Ja też bym juz chciała, ale wiadomo dopiero co wróciłam do pracy, szefowa by mnie chyba znienawidziła do końca. mam nadzieję że nie wyjdę jeszcze na tym gorzej, bo wiadomo może mnie zwolnic w ogóle, no ale cóż;/;/;/ Jeśli chodzi o Pestycydę to kiedyś baaardzo się nudziłam w pracy i znalazłam fotobloga który właśnie prowadzi Pestycyda i loguję się na nim choćby ostatnio chyba 27.08 także myślę że u niej ok ale coś może albo zapomniała o nas albo nie ma czasu http://www.photoblog.pl/pestycyda/profil. Wojtuś dalej ma stan podgoraczkowy po szczepieniu, po raz pierwszy;/;/;/ mówi że bola go nóżki i pokazuję w miejsca wkłucia. Nawet nie da sobie plastrów ściągnąć. Wczoraj usnał o 18 bez kąpieli i spał do 6- biedny sie męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, elka śpi więc piszę :) my jeszcze u babci i po zapaleniu przewodu pokarmowego i to był powód braku apetytu. przy okazji wirusa sprzedała i innym dzieciom. nie mozemy tu przyjeżdżać na dłużej, bo tylko jeżdżę po lekarzach i pogotowiach - jak nie z nią to z kimś innym. brat się śmieje, że świeże powietrze jej szkodzi. teraz juz ok a w sobotę idziemy się pobawić na weselu. to będzie jej pierwsza taka impreza. pewnie uwiąże się do mojej nogi i koniec. jak wychodzi "dada do koko" z babcią albo ciocią to po chwili woła "mama, mama". no i nauczyła się mówić "baba"!!! :) cieszę się bardzo, bo babcia w łodzi tak ją chciała tego nauczyć a ona nic, za to tutaj nikt ją nie zmusza i pięknie mówi :) co do wagi to wazy ok 11 kg, a dzisiaj byli teście siostry to i tak stwierdzili, że jest okrągła. AniaWWW gratulacje :) Ela w dzień chodzi bez pieluchy, ale wystarczy odkręcić kurek z wodą i leci jej po nogach :) przewaznie woła, czasami podciągne majciochy i znów woła siii, więc chyba jej się to podoba. od czasu do czasu siusia do sedesu. w dzień drzemka bez pieluchy, ale zaraz po obudzeniu nocnik, a w nocy też czasami pielucha sucha, więc pewnie siusia po obudzeniu. Jak wychodzę z domu to wolę jeszcze założyć pieluchę. Jadła ładnie kanapki, a teraz wędlina osobno, a chleb tylko jak posmaruję dżemem.no i jak zauważy coś innego na czyimś talerzu to "da, da, da' Anula po powrocie też czeka nas szczepienie. Bardzo dobrze, że wywalczyłaś te dni wolne. Należą Ci się i już, a to że tata może się zająć dzieckiem to nie powinno ich obchodzić. Następnym razem zaproponuj wspólna konsultację z PIP-em. A tum swoim :niech Pani będzie" sama Ci rację przyznała. Ręce opadają, w tym kraju dla pracodawcy macierzyństwo to zło konieczne. Mało tego kobiety chyba są gorsze od mężczyzn pod tym względem,a zdawałoby się, że powinny byc bardziej wyrozumiałe. Anuszka4 jak ja Ci zazdroszczę :)Spakowana jesteś? Jak już będziesz miała zawartość brzucha obok siebie to nie zapomnij wysłać mi zdjęcia na maila :) miałam już wcześniej pytać, macie jakiś aktualny wzór cv i lm? Bo już sama nie wiem, czy mam aż tak kiepskie kwalifikacje, czy też dokumenty aplikacyjne. Chociaz po wcześniejszych doświadczeniach, to wolałabym powiększyć rodzinę i po odchowaniu dwójki dzieci wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Witajcie Dziewczyny :) Krążę Sobie tak po forum podczytuje i tez coś napisze :) Dziś byliśmy na spacerku na placu zabaw jest świetny dla małych dzieci , mój mały złapał wózek dla lalek i tym wózkiem tak zasuwał po placu a potem jak przyszło do oddania taka histeria ze szok, mały rzucał się krzyczał az do samego powrotu do domu , szok nie mogłam go uspokoić , a mamy chciały mnie zabić wzrokiem , czy tylko mój syn taki jest niegrzeczny :( po powrocie dostał kawałek batoniku marcepanowego i nagle zaczął się dusić nie nie potrafił wypruć stanęło mu w gardełku i koniec , dopiero po chwili udało mu sie zwymiotować całą zawartość brzuszka ,myślałam ze dostane zawału serca ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło :) mój mały od 2 dni ma wysypkę ale tylko na brzuszku te krostki jasne myślę ze zdecydowanie za dużo słodkiego , tylko ciężko mu czegokolwiek odmówić . Mama pytanie jak długo się utrzymuje podwyższona temperatura po owulacji ?bo ostatnio dziwnie się czuje, jestem śpiąca za dnia, mam wypryski na czole gdzie wcześniej nigdy wcześnie mi się to nie zdarzyło , czyżby to Duphaston miał taki wpływ na mnie ?, choć raczej nie bo przy pierwszej serii tabletek nic mi nie było :"( Dziewczyny co sądzicie co powinniśmy kupić na ślub młodej Parze ?coś symbolicznego ??? tu gdzie wynajmujemy mieszkanko ale ludzie są bardzo mili i lepsi niż moja własna rodzina , wnuczka ślubuje 1 września jutro tuczenie szkła :) więc coś wypada w końcu codziennie się widujemy , miłej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguś24 coś symbolicznego na pamiątkę zupełnie wystarczy. ela też potrafi dopiec, a już jak podnosi rękę na inne dziecko to mnie krew zalewa. Co do słodyczy to jak schowasz z zasięgu wzroku to może nie będzie się tak dopominał. jak mam ciastka na widoku to jadłaby dopóki się nie skończą, ale jak nie widzi to zje tyle ile dam, a są też dni bez słodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus, ewelina ma rację wystarczy coś symbolicznego:-) Kurcze a u nas znów wczoraj gorączka w nocy 38,6 i ale rano już ok. Tylko zaczął kichać. Musiał coś złapać bo niestety przy stanie podgorączkowym chodził po dworze ()po co niby teściowa będzie mnie słuchać) no i ja też z nim wyszłam przedwczoraj bo mnie zagadała, że przeciez jest ciepło a to goraczka po szczepieniu i nic mu nie będzie. Ale na to wychodzi, że miał obniżoną odporność i coś zaczyna się kluć;/;/ podałam cebion i nurofen mam nadzieję że nic się nie wykluje;/;/;/ dziewczynki czy jest tu osoba która zna się troszkę na księgowości. Chodzi mi o wyliczenie urlopu bo firma jak zwykle chce mnie obskubać. Mam prawo do 26 dni urlopu. Wróciłam do pracy po wychowawczym 1 lutego na skrócony etat 7/8. Miałam być do końca roku ale jednak od października wracam na cały. Gdybym była cały czas na skróconym to miałabym wg moich wyliczeń 21 dni urlopu. bynajmniej tak mi się wydaję liczę tak 26x 7/8=22,75 Te 22,75 :12 miesięcy =1,89. 1,89 x11 miesięcy =20,85 czyli w zaokrągleniu 21dni. a sokoro wracam od października na cały etat to muszę to inaczej przeliczyć : 8 miesięcy (od lutego do września) 1,89x8= 15 dni i 3 miesiące x 2,16= 6,5 dnia. Czyli w tym roku wychodzi mi 21,5 dnia tak?. Będę wdzięczna za radę:-) straszna ze mnie księgowa:- )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to czytam tera że powinnam zaokraglac wszystko więc tera wyszło mi nawet 23 dni, pomocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) U mnie wszystko ok, nic się nie stało ;) Fajnie, że pamiętacie. Nie odzywam się, bo jeszcze jesteśmy w Polsce więc mało czasu na włączenie komputera. Alex zdrowy, ale zrobił się nie do zniesienia. Nie słucha nikogo. Reaguje tylko na męski głos, a więc ja mogę się zagadać na śmierć... Nie chce się wracać :( a to już za kilka dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Cześć dziewczyny my już po imprezie :) w piątek wieczorem była imprezka na dworze poczęstunek , Raduś za nas rozbił słoik na szczęście młodej parze :) a potem w pewnej chwili znikł dopiero go zauważyłam jak był na środku ulicy , nie brakowało tego dnia nikomu emocji... Dziś z rana byliśmy na giełdzie w poszukiwaniu prezentu dla Natalii i Sebastiana kupiliśmy śliczną pościel dla młodej pary w łabędzia i białe lilie 80zł, plus zamiast żywych kwiatków kwiatek w szkle :) ogólnie 130zł , na powrocie mały ze złości wyrzucił buta w ludzi oraz smoczek bo zobaczył dziecko z z samochodzikiem i chrupkami ryczał ze szok on jest coraz gorszy wymusza niesamowicie , Po powrocie złożyliśmy życzenia nie zaprosili bo i tak mnóstwo rodziny się zjechało na poprawiny , więc podziękowali i dali 3 duże flaszki , winko, mnóstwo ciasta, oraz mięska będzie na kilka obiadków :) byliśmy miło zaskoczeni że tak nas potraktowali i oni również :) a jutro o 7 z rana wylatują na Wyspy Kanaryjskie w podróż poślubną , też bym tak ciała , miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laseczki Agus, co do słodyczy, to ja małemu daję bardzo sporadycznie, ale mały i tak dojrzy cokolwiek słodkiego wszędzie, więc u mnie w domu nic takiego na widoku nie leży i mały się nie dopomina. Teraz jesteśmy na urlopie w naszym rodzinnym mieście u rodziców i mały trochę pofolgował ze słodkim - tu kawałek ciasta, serniczka i na efekty nie trzeba było długo czekać, od razu skór masakrycznie zareagowała, a było już tak dobrze. Anuszka, niedługo u Was kolejny człowieczek się pojawi. Ja też tęsknie za taką drobinką u piersi, ale ostatnio byłam u moich koleżanek, świeżo upieczonych mam i trochę mi przeszedł tan zapał macierzyński. Mam nadzieję, że na początku będzie miał Ci kto pomóc, bo z dwójką jest ciężko. Anula, w sprawie księgowości niestety Ci nie pomogę... Ja sobie wczoraj zaszalałam i pofarbowałam włosy na średni miedziany blond, ale czuję się w nim kiepsko i juz czeka na mnie kolejna farba. Mam nadzieję, ze kolor mi złapie i nie wyłysieję od tych farb :) Co do prezentu na urodziny to nie mam pomysłu. I tak musnę się powstrzymywać, bo jak cos fajnego widzę, to nie mogę nie kupić Ignasiowi. Na pewno coś dostanie, ale juz poważnie myślę o kupieniu mu dużego łózka, bo to niemowlęce staje sie ciut już za ciasne, w dodatku wkurzają mnie szczebelki, bo mały sie o nie obija. Mam cały czas ochraniacz, ale na niewiele to się zdaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:-) Anuszka od razu zapytanie do Ciebie bo cały czas zapominam:-) Czy w tej ciązy tez masz cukrzycę ciążową. Koleżanka niestety tak miała i nie wiem na co się nastawiać w przyszłości;/;/;/ Ja ostatnio kupiłam Wojtkowi cięzarówke z firmy wader, która miał dostać na roczek ale nie mogłam się powstrzymać. A ile radości sprawiłam:-) Teraz ma dylemat czy bawić się "tratorem" czy "arówą" :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) Ewelina - torba do szpitala właściwie już spakowana, wszystkie najważniejsze rzeczy są. Ubranka dla małej już poprane i poprasowane, tylko czekają na jakieś posegregowanie. Łóżeczko też już właściwie przygotowane, pewnie za kilka dni ubiorę już pościel, ochraniacz i takie tam... Tak więc po prostu czekamy :) Cały czas jedynym moim zmartwieniem jest co będzie z Krzysiem jak pojedziemy z mężem rodzić (nie chcę rodzić sama), bo nie mam co liczyć na babcie, siostra będzie przyjeżdżać i dyżurować tylko w weekendy, a jeśli zacznę rodzić w tygodniu to poproszę koleżankę, żeby zajęła się Krzysiem. Ale Krzyś ostatnio zrobił się taki za mamusią, że boję się, że moja nieobecność to będzie dla niego duży stres. Ehhh, jakoś to wszystko musi się poukładać... Miracle10 - no właśnie za bardzo nie będę miała nikogo do pomocy. Mąż będzie z nami jakieś 2 tygodnie po porodzie, w weekendy pewnie będę mogła liczyć na siostrę, a tak to będę musiała sobie radzić sama. Mieliśmy plan, żeby znaleźć jakąś dziewczynę/panią do pomocy przynajmniej do opieki nad Krzysiem, ale ja jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Może jak dwójka dzieci da mi w kość to zmienię zdanie i w te pędy będę szukać niani. Anula2500 - niestety też nie znam się na księgowo-urlopowych sprawach, więc nie pomogę. MamaAnia była od tego specem :) Co do cukrzycy to właśnie, że teraz nie mam!!!! Wynik miałam 135 po 2 godzinach po obciążeniu glukozą, czyli górna granica normy,ale nie cukrzyca!! Lekarz powiedział, że powinnam mimo wszystko ograniczać słodycze, ale powiem szczerze, że zupełnie nie byłam/jestem w stanie się oprzeć słodkościom. Kilka razy kontrolnie sprawdzałam sobie poziom cukru po posiłku i za każdym razem było w normie. A moja dieta z tą z pierwszej ciąży niewiele ma wspólnego :) Tak więc Anula: jest nadzieja :) U nas dziś rozpanoszył się katarek. Krzyś jest marudny, niewyspany i nie chce dmuchać nosa. Chciałam uniknąć już fridy i próbowałam go nauczyć jak wydmuchnąć glutki, ale niestety. Oporna bestia. Pestycyda - dobrze że się odezwałaś bo się naprawdę martwiłyśmy :) A czy jesteś w Polsce u tego swojego nowego mężczyzny? Jeśli można go nazwać Twoim?... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka4: Niestety nie mogę go nazwać swoim nowym mężczyzną :-( Sprawa ta wygląda tragikomicznie. Nie wiem jak nazwać to, co między nami jest, ale na pewno nie związek. Wykańcza mnie to, a nie umiem się z tego wycofać. Jednego dnia piękne słowa i nadzieja po to, żeby drugiego dnia znów powiedzieć, że nie chce się nigdy z nikim wiązać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Hej dziewczyny :) czy u Was też jest problem z obcinaniem paznokci u nóg ??? Radkowi strasznie paznokcie strasznie się wrastają że aż ma odciski na skórze i czasami już nie wiem jak obcinać żeby mu nie zadać bólu :( Anuszka4 trzymam kciuki za szybki bezbolesny poród który zbliża się wielkimi krokami, ale en czas leci a za chwilkę nowe dzieciątko :) Mój mały ostatnio coś marudny wkłada rączki do buzi chyba ,czyżby to ząbki te tylnie? Jutro idę na wizytę do endokrynologa zobaczymy co powie, choć nie wiem jak zniosę to wizytę bo od dnia owulacji źle się czuje czyli od 26sierpnia ,miłej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny u nas bunt dwulatka w stanie bardzooo zaostrzonym. po prostu nie mam już sił, ciągle tylko 2 słowa "nie" i "sam" na wszystko. nie chce sie ubrać, ne chce niby iść na dwór a za chwile w ryk że chce iść!!! Wszystko sam, wczoraj nawet wyrywał mi chusteczkę żeby podetrzeć sobie tyłek;/;/;/ Nie mam już sił, jestem wypruta psychicznie, wiecznie podnoszę na niego głos a potem mam mega wyrzuty, czuję się złą matką;/;/;/Wiem że to normalne, ale to chyba tez mega dół że kończy się lato, że wielkimi krokami zbliża się smutna jesień, wieczory zimne, nie wiadomo jak się ubrać bo w przeciągu 0,5h robi się strasznie chłodno. Do tego przedwczoraj brała mnie jakaś choroba nie mogłam podnieść się z łóżka a mój kochany synuś wrzucił mi telefon do kubka z wodą;/;/ na szczęście już działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Witaj anula2500 Współczuje , choć sama dokładnie to samo przechodzę i mam dość wszystkiego to jest najgorszy okres w jakim się znalazłam :( Mój mały rzuca się nie mogę go nawet przebrać, podczas kąpania robi taką powódź w łazience ani chwili spokoju, rzuca zabawkami gdzie popadnie , skacze mi po głowie jak na chwilkę chcę odsapnąć , wymusza wszystko , wszystko jest pod niego koszmar , dziś byłam z małym na placu troszkę sie wybawił bo gdzie inaczej rozładuję swoją energię ,ostatnio coraz częściej dostaje klapsy na dupę bo słowa ani łóżeczko na niego już nie działa wtedy mały zaczyna też na nas ręce podnosić ,jest tylko kochany jak śpi właśnie teraz :) Byłam u endokrynologa mam skierowanie do szpitala na badanie izotopowe tarczycy bo prawdopodobnie coś niedobrego się dzieje, do tego odstawiłam leki na okres czekam do 10 czy przyjdzie jak nie to testuje bo od 1,5tyg bardzo źle się czuje ale to może być przez te tabletki, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×