Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Anuszka może wstyd przyznać ale ja podaję z kostką rosołową, czasem dosypie jakieś "ziarenka smaku" czy coś podobnego. Oczywiście nie jakieś bardzo słone. Myślę że powinnaś pozwalać uczyć się jeść samodzielnie, bo dużo czytałam, że jak dziecku się nie pozwala to może się zniechęcić i później będzie wymagał karmienia- oczywiście dzieci są różne:-) Wiem że po takim samodzielnym jedzeniu jest mega bałagan, ale Wojtuś na prawdę fajnie sobie już radzi. oczywiście w większości to ja go karmię ale w drugiej rączce ma swoją łyżeczkę i raz on dwa razy:-) Pestycyda po prostu brak słów do twojego byłego, ale nie przejmuj się:-) mam nadzieję ze niedługo wyjedzie i będziesz sama. Ewelina mam nadzieję ze to zęby, biedna Ela:-( u mnie też zbijanie gorączki tylko przy pomocy czopków, bo syrop wypluwał. Jakoś bałam się czopków, ale wreszcie bezsilna jak gorączko dochodziła do 4ost pobiegłam po czopki i strzał w dziesiątkę. Kurcze że te nasze dzieci takie oporne do lekarstw:-( Życzę dużo zdrówka. A czy Pulmicord doszedł? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie solę i nie pieprzę, dodaję lubczyk, majeranek, zioła prowansalskie, pietruszkę koperek. Dziewczyny, juz przy soli się nie upieram, ale nie dawajcie dzieciaczkom tych świństw, ziarenek smaku, weget, kucharków. Wiem, ze jest np. Vegeta natur, zawiera sól, ale poza tym, same zioła, bez glutaminianów i innych wzmagaczy smaku, to nie byłoby takie złe. Śmietana jak najbardziej, ja nie daję, bo Ignac nie może nabiału, ale jest zdrowa, więc można dawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już nie gouję jej osobno zupek po tym jak w Święta pogardziła. Teraz je to co my. dodaję sól i trochę pieprzu, ale żadnych kostek i przypraw typu vegeta. teściowa kupiła kiedyś jakąś w zdrowej żywności ponoć bez glutamianu, ale i tak tego nie używam - rosół jakiś słodki po tym. Dodaję śmietanę i nic jej nie jest pomimo alergii. Dziewczyny nie wiem co jest, czy to faktycznie zęby...kolejny dzień gorączka powyżej 38, a w nocy nawet 39. kupy biegunkowate i do tego doszedł brak apetytu. nie kaszle, nie kicha, nie ma kataru. Już nie wiem, czy iść jutro do lekarza, czy poczekać do czwartku. Oczywiście teściowa już zaczyna udzielać rad. Dziś mi powiedziała, że trzeba iść do jakiegoś lekarza! To jej przypomniałam, że byłam i czego się dowiedziałam. Stwierdziła, że ta gorączka to nie od tego. Dodałam, że nie będę z nią latać po lekarzach, bo ufam swojemu i nic nowego nie powiedzą, a i tak mam się z Elą jeszcze raz zgłosić i pewnie jak będzie potrzeba to da skierowanie na badania. To mi powiedziała, że nie każe mi chodzić po lekarzach, ale może podjechać do szpitala (niedaleko jest szpital w którym leczą dzieci). tyle, że jak byliśmy tam w ubiegłym roku, to przyjęli ale na przyszłość kazali się zgłosić tam, gdzie przychodnia ma podpisaną umowę na pomoc nocną i świąteczną. To sama stwierdziła, że ciężko tam się dostać do lekarza. To po co mam tam z nią iść??? anula2500 pulmicord jeszcze nie dotarł. skąd ja znam to plucie syropem.... podaję czopki ale po nurofenie w niedługim czasie się wypróżnia i sprawdzam co jakiś czas czy temp spada, czy zadziałał, czy nie. sama też jestem jakaś przeziębiona, póki co tylko katar i ciężka głowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Hej a ja już od dawna robię obiadki takie same jak nasze z przyprawami , dziś np; robiłam zupę kalafiorową ze śmietaną mały zajadał się niesamowicie :) dziś mleko tylko jadł na śniadanie o 8.oo rano a tak teraz mały wygląda pozdr http://pokazywarka.pl/bzmdqr/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula2500: On byl tylko dwa dni (z tego jeden od rana do wieczora), ale i tak meczace. Tym bardziej, ze zaczyna tematy, ktore mnie draznia, a ja nie chce z nim dyskutowac, bo juz raz pokazal, ze dzieciak z niego. Niestety on nie rozumie slow "nie chce rozmawiac" i meczyl mnie caly czas. Co do obiadow, to maly je wszystko z nami (wedle swoich smakow, bo nie wszystko mu smakuje i wtedy je sloikowe), ale zanim jest przyprawione, to odkladam dla niego wczesniej porcje i dodaje mu mniej przypraw. Smietene tez dodaje. Sam jeszcze nie je, bo sie tylko bawi jedzeniem. Raz widelcem zjadl chceb pokrojony w kostke, ale pozniej tez zaczal sie bawic. Uwielbia wszystko gniesc w rekach, wiec ciezko bedze u nas z nauka jedzenia. Jest tez leniwy jesli chodzi o jedzenie kawalkow owocow na deser. Jak mu dam banana, to zje pol i pluje, bo niby najedzony juz (jabka i truskawki ostatnio tez nie zjadl, bo nie pogryzie, pochlania w calosci i sie dusi), ale jak mu zmiksuje na papke, to zje tak jak dzis: 4 truskawki, 1 kiwi, 1 banan i 1 jablko (wychodzi porcja podobna do sloikowej 200g), a gdzie by on to w kawalkach mial zjesc... Poza tym mamy dzis sukces. Poniewaz na nocniku wysiedzi tylko kilka sekund i zaraz beczy, kupilam dzisiaj w lidlu nakladke na sedes. Proba zakonczona sukcesem. Wysiedzial prawie 10 minut i kupa wyladowala w muszli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agus24: Swietna mina na drugin zdjeciu :D Widze, ze tez masz lozeczko z szuflada. Nie denerwuje Cie ona, ze tak zapytam? Bo my tez mamy szuflede i fakt, przydatna rzecz, ale teraz jak Alex spi na dole, to ciezko mi sie schylic, bo nie moge wetknac stop pod lozko, zeby bylo mi blizej :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus świetne fotki, mina na drugim rzeczywiście super:-) ja też mam łóżeczko z szufladą i w sumie sobie chwalę bo jest gdzie trzymać chusteczki i inne drobiazgi, ale ogólnie to taki zbieracz kurzu i muszę łóżeczko odstawiać żeby odkurzyć bo pod nim zbiera się masakrycznie dużo kurzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, ja też z reguły dodaję kostkę rosołową i sypnę jakieś ziarenka smaku mimo, że wiem dobrze, że to absolutne gówno! Ale nic nie poradzę na to, że bez tego mi po prostu nie smakuje! Staram się dodawać minimalnie, no ale zawsze... Nie jestem jakąś super kucharką więc nie wiem jak gotować, żeby było smaczne bez tych dodatków:( Ewelina a może to jakaś jelitówka małą dopadła co? Podobno wirus szaleje. Aguś - świetny brzdąc z tego Twojego synka :) Pomocnik w sprzątaniu rośnie hehe:) I chyba do Ciebie jest podobny prawda? Tak jak pamiętam Cię ze zdjęć, które kiedyś z małym załączałaś. Pestycyda - u nas też problem z gryzieniem owoców. Banana owszem czasem ale jak jest pokrojony w kawałeczki i podaję mu do dziuba. Synek koleżanki już od dawna gryzie sam banana, a mój nie chce. Jabłko też podaję mu pokrojone w kawałki, bierze do buzi, memle, memle, pogryzie i wypluwa! Chyba też spróbuję miksować tak jak Ty. Aha i gratuluję kupy w sedesie :) Krzyś narazie kategorycznie nie chce siadać na nocniku, więc ta nakładka jest chyba dobrym wyjściem. W Poznaniu piękna zima się zrobiła, ciągle pada śnieg :) Tylko wieje, więc na spacerek się nie wybieramy. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
pestycyda tak zdecydowanie ta szuflada przeszkadza mam tam pochowane pampersy i chusteczki ale nie dość ze jak mały jest w łóżeczku to ciężko się otwiera to jeszcze mały sam non stop się bawi nią i otwiera co oznacza wieczny bałagan :( dziś usłyszałam smutną nowinę moja fryzjerka z okolicy poroniła córeczkę w 4-5m-c jest załamana zrobiła sobie urlop od pracy bo nie daje rady , ma tylko synka 9latka tak mi jej żal :( może to głupio zabrzmi ale by miałyście coś takiego jak łaskotanie w pochwie głęboko pomiędzy jajnikami tak mnie łaskocze ze oszaleć można co to może być ,nigdy nic takiego nie czułam ? a tak poza tym ślicznie jest śniegu a śniegu i wciąż sypie , ja mam sanki bez oparcia niestety nie ma kasy żeby kupić z oparciem , może coś pomyśle i wymyśle :) była też u koleżanki ma 8m-c córeczkę Majkę jej mąż wyjeżdza do Awganistanu nie wiem jak to się pisze poprawnie w każdym bądź razie na 8m-c podpisał kontrakt ja bym się bała nie dość czy wróci żywy to że zostanie sama z małym dzieckiem , Raduś próbował się bawić z Majką ale ona na razie nic nie potrafi nawet sama nie siedzi . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguś24 poronienie na każdym etapie to ból, ale nie sposób wyobrazić sobie takiej straty w 4-5 mies, gdy już ciąża widoczna, płeć znana i właściwie połowa czasu do rozwiązania. u nas też dużo śniegu, tak więc tata będzie miał okazję zabrać dziecko na sanki. na szczęście wyjaśniło się, że to trzydniówka. już wczoraj wieczorem miała tylko stan podgorączkowy, a rano już ani śladu po gorączce, a koło południa wysypka. a teściowa pierwsze słyszała o trzydniówce -specjalistka od siedmiu boleści. Anuszka4 nie strasz tym wirusem. anula2500 pulmicort doszedł :) Ela dla odmiany je owoce w kawałkach. Odkroję kawałek jabłka i daję do rączki, z bananem podobnie. Za to przy obiedzie uwielbia bawić się łyżeczka i talerzykiem. Nakładam jej trochę a do buzi wkładam ze swojego. pestycyda super! oby tak dalej z tą nakładką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka4: U mnie sie udalo. Na nocnik za nic nie chcial usiasc. 5 sekund to bylo max. i wielki placz. Dzisiaj na nakladke siadal 4 razy, ale nie trafilam akurat zeby zrobil cokolwiek. Chcialam ja kupic pozniej, ale sie nawinela za 3,50 :) Co do owocow, to mi sie wydaje, ze ma po prostu za malo zebow zeby to pogryzc. Zebow ma 8, ale na dole nadal tylko jedynyki :( agus24: U mnie nie ma sniegu i chyba juz nie bedzie, bo wiosna juz traca. W sumie to nawet nie mam sanek dla melgo. Mnie w szufladzie denerwuje drewniana plyta, ktora sie trzyba tylko na dwoch kolkach i przez to caly czas wpada do srodka, bo sie wygina. Wyciagnelam ja calkiem, bo teraz jak na samym dole spi, to kurz sie nie dostaje. Ja znam kobiete (przedszkolanka mojej siostry), ktora poronila w 6 miesiacu... A dzien wczesniej widzialam ja jak niesie materacyk do lozeczka. Strasznie bylo mi jej szkoda, bo bardzo fajna babka. Najbardziej mnie zdziwilo, ze zaraz po poronieniu wrocila do pracy (a jakby nie bylo pracuje z dziecmi...). Ja bym nie dala rady. A najgorsze jest to, ze od jakiegos czasu mam jakies chore napady, ze malemu cos sie stanie i go nie bedzie. Masakra. Kupilam dzis Alexowi butelke ze slomka, ale nauka bedzie raczej dluga, bo w ogole nie wie co sie z tym robi :P Mialam cicha nadzieje, ze bedzie sie uczyl sam z tego pic, ale niestety juz wie jak wylewac :( wiec bede musiala go uczyc siedzac z nim. Z niekapka ladnie pije, ale jak ma mniej niz pol butelki, to juz nie wie, ze trzeba odchylic glowe zeby sie napic i wtedy ja jestem potrzebna. Ze slomka moglby pic calkiem sam (o ile oduczy sie wyjewania i babrania w piciu :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina, no to trzydniówke będziecie mieli z bani :) My tez już to przeszliśmy. Faktycznie żadnych objawów, wysoka gorączka i 4 dnia mały wysypany. Aguś, ale ładnie Twój maluch stoi. Mina na drugim foto bezcenna, no i widzę, że tez lubi sprzątanie. Mój kocha odkurzać i zmywać mopem. Co do przyprawiania, to ja też jestem kucharka, jak z koziej dupy trąbka, ale małe dzieci mają bardzo wrażliwe kubki smakowe i to, co dla nas jest mdłe i bez smaku, one odbierają inaczej. Ja dlatego małego nie chce przyzwyczajać, często do potraw dodaję dużo słodkiej marchwi lub buraka i smak jest wyraźniejszy, naturalnie. Dużo daje też lubczyk. Na to mówi się naturalna wegeta, bo daje konkretny smaczek potrawom. Sypię tego dużo i do zup i do drugich dań. Jak tam u Was ze smoczkami? Ignac dostaje do zasypiania, ale nad ranem, jak już ma płytki i niespokojny sen, to dość długo ssie. WIdzę, ze to uwielbia, bo jak gdzies nieopatrznie zostawię, to się rzuca na niego i do paszczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestycyda, u nas niestety butla ze słomką się nie sprawdziło, mały nie chwyta o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Hej Dziewczyny, Moja Natka przetestowała już kilka kubków. Ma niekapek z Aventu z miękkim i twardym ustnikiem. Na początku trochę przeciekały, ale ostatnio jakby mniej. Ma niekapka z Lovi, ale mam wrażenie, że za mało z niego leci. Ona daje radę, ale długo trwa zanim wypije, więc rzadko jej go daję. Ma też kubek treningowy z Lovi, ale z tego z kolei wylewa, więc muszę ją pilnować. Umie też pić z kubka Lovi 360 stopni, ale nie piła ze swojego tylko od siostry. Chyba nie będę inwestowała w ten kubek, bo jest dość drogi. Miała też butelkę ze słomką Nuby. Była fajna, bo to była i słomka i niekapek w jednym, więc mogła pić bez przechylania, no i się nic nie wylewało. No, ale córka go zgubiła. Postanowiłam inwestować w tańsze kubki. Teraz mamy zwykły kubek ze słomką ( nie pamiętam jakiej firmy, ale kupowałam w Tesco za ok 10 zł), z którego czasem coś wyleci, ale mała może wypić dużo na raz. Naukę picia przez słomkę zaczęła w wakacje od zwykłego soku w kartoniku. Na początku nie ciągnęła, tylko naciskało się na kartonik, więc leciało, ale błyskawicznie załapała. Co do gotowania to ja staram się dodawać jak najmniej dodatków i dumna jestem jak mi się uda ugotować zupę bez tych wszystkich ulepszaczy, ale niestety czasem coś tam dodaję, choć zdecydowanie mniej niż kiedyś. Generalnie ja i Natka jemy to samo. Ja lubię zupy i warzywa na parze, ewentualnie pieczone lub gotowane mięso . Raz na jakiś czas coś smażonego, ale rzadko. Smoczka daję tylko do zasypiania, choć w ostatnich dniach zdarzyło mi się podać kilka razy w ciągu dnia. Moja córa ciągle chora. Ledwo wyleczyła się z choroby, a już złapała coś nowego. Przez te wszystkie choroby jest niestety bardzo marudna, a ja jakoś tak choruję razem z nią i czasem jest mi już bardzo ciężko, więc wtedy daję smoczka. Mam nadzieję, że to już koniec, bo tak złego rozpoczęcia roku nie miałam jeszcze nigdy. Miałam już w rodzinie w tym roku 3 pogrzeby, dowiedziałam się o zdradzie męża, my non stop chore i non stop jesteśmy same. Co zabiorę Natkę na jakieś dalsze wyjście czy wyjazd to zaraz jest chora. Bardzo, ale to bardzo chcę już wiosny i ciepła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Jeszcze moja córunia popsuła mi laptopa. Stukała sobie myszką, stukała. Niby nie mocno, ale po włączeniu ekran czarny:( Ma już na koncie więc telefon i laptopa. Ciekawe co następne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniaWWW a ja myślałam, że u mnie najgorzej zaczął się rok, bo Eli non stop coś dolega. Ty to już masz chyba wyczerpany limit nieszczęść. Mako jedyna czy tym dziadom po przyjściu dziecka na świat całkowicie we łbach się przewraca???? Ja rozumiem, że w porównaniu z czasem przed ciążą mogą czuć się zaniedbani, ale muszą też rozumieć, że przy małym dziecku uwaga głównie skupia się na nim. Niech trochę odciążą mamę w tych obowiązkach, to znajdzie się i czas dla nich. Ale żeby od razu zdrada?!?!?! Nie wiem jak u Was, ale ja łatwo ufam, za to jak stracę zaufanie, to już na amen. Jeszcze nie kupiłam nowego kubka niekapka. Oglądałam kiedyś, ale przez te kartonowe opakowania trudno cokolwiek dojrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania WWW trzymaj się słońce:-) Ja też mam nadzieję że limit nieszczęść już wykorzystałaś i teraz będzie tylko lepiej. U mnie odkąd wróciłam do pracy jest lepiej. Mój M ma lepszy i dłuższy kontakt z Wojtkiem, bo wraca wcześniej. Bawi się z nim, karmi, przewija, kąpie, wszystko sam i daje radę. A wcześniej nie było mowy o przebraniu kupy- teraz wręcz przeciwnie. Oczywiście tłumaczy to tym że wtedy w sumie nie musiał więc korzystał z tego. Głupie tłumaczenie ale przymykam oko. Ważne że pamięta o wit. D, myję ząbki. Wojtuś też teraz częściej woła tate bo wcześniej było tylko mama. Ale jak mam wolne to np wczoraj pojechaliśmy do koleżanki i przyklejony był do mnie bite 2,5 godziny. Przytulał, całował ewidetnie się stesknił. Później napisze wiecej bo mały się obudził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle10: U nas ze smokiem chyba latwo pojdzie, bo maly go uzywa tylko jak zasypia na noc i sporadycznie na drzemke w poludnie. Chcialam juz odstawic, ale ze wzgledu na bolesne wychodzenie zebow jeszcze sie czasem budzi w nocy, wiec wtedy smok jeszcze potrzebny. U nas chyba wiosna powoli przychodzi. Na dworze 6 stopni, ptaki spiewaja. Az sie lepiej na duszy robi. No i jak maly wstanie to ide z nim na pieszy spacer (do tej pory byl tylko raz). Bedzie na pewno problem, bo zawsze jak go na chwile z wozka wypuszcze, to idzie w odwrotna strone niz trzeba :) Dostalam dla niego cos na styl smyczy dla dzieci, ale jakos to do mnie nie przemawia. Chyba wole za nim biegac niz jak maja na mnie patrzyc jak na wariata. Nie wiem, czy juz o tym pisalam, malemu ucieka prawa stopa do srodka :( Normalnie nie moge patrzec na to. Oczywiscie po tatusiu, bo po mnie to chyba nie ma nic. Widac to bardzo, ale z tym raczej nic sie nie zrobi. Poza tym pupa juz wyleczona. Udalo mi sie kupic dobry krem, ale oczywiscie za odpowiednia cene. Chce dodac kilka zdjec przez pokazywarke, ale od wczoraj nie moge. Laduje sie, a pozniej wyswietla sie, ze anulowano. U Was dziala? Uciekam poki maly jeszcze spi. Pewnie jak zawsze o czyms zapomnialam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Hej jak tam Wam mija dzisiejszy dzień? u mnie masakra mały obudziła się w nocy wiercił płakał aż w końcu zasnął u nas w łóżku a o o.k 2 w nocy obudziłam się czułam ze mdleje cały czas coś dusi mnie w szyi wymiotowałam nie wiem co mi dolega ale już z rana była u lekarza i dostałam skierowanie na badanie tarczycy i innych jutro idę zaraz z rana na pobranie krwi, i do ginekologa tego samego dnia bo wciąż dziwnie się czuje piesi zarywają są ciężkie i mam wciąż dziwne uczucie gilania w pochwie i bóle w podbrzuszu kucia zrobi mi usg to wszystko się wyjaśni oby tylko nas nie zasypało bo słyszałam ze ma śnieg podać i pada teraz . u mnie również mały rozrabia w laptopie wyłamał klawiaturę 2 literki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie non stop zamienione literki z i y i słabo t działa. i wciąż jadą jadą misie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinaer: Zeby zmienic literki trzeba nacisnac ostatnie dwa klawisze w dolnym lewym roku z ostatniego i przedostatniego rzedu. Nie powiem jakie, bo u mnie w szwabskim laptopie sa inne i nie sa podpisane :/ Ale to chyba bedzie shift i control, ale glowy nie dam. Moj laptop zawsze lezy na stole, bo maly jak go widzi, to zaraz leci napierniczac po klawiszach :D U nas dzis goraczka 38,5 i nie mam pojecia dlaczego. Ostatnio tak goraczkowal przez zeby. A pieszy spacer wygladal tak, ze przez 3/4 drogi go nioslam, bo jak on szedl sam, to rzecz jasna w inna strone :) Na szczescie szlismy tylko kawalek, bo do mamy mam rzut beretem, wiec jakims cudem moj kregoslup wytrzymal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pestycyda, tak - ctr+shift. żeby tylko klawisze, ale ona potrafi walić w klawiaturę pilotem, albo butelką z piciem. trzydniówka za nami, ale za to jakaś chrypka się pojawiła. byleby nie podłapała ode mnie przeziębienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:-) Mój mały też przeziębiony, chrypka i taki suchy kaszel. Byłam wczoraj u pediatry ale osłuchowo czysty wiec to chyba jakiś wirus. mam nadzieje ze nie rozwinie się dalej. Pestycyda muszę spróbować z tą nakładką na sedes, może to będzie strzał w 10. Co prawda drugi dzień sadzam go na nocnik rano i siedzi ładnie z 5 minut ale nic nie robi. A za 20min woła kupa i już jest w pieluszce:-( Ale z drugiej strony jestem zadowolona że jest już świadomy tego ze robi i wie jak to nazwac. Może na wiosnę bedzie lepiej. Teraz jak go mam rozbierac z rajtuz, spodni to na prawdę nie chcę go stresować. Jeśli chodzi o jeszcze picie, to mój leń sam sobie butelki nie trzyma. Szklanę tak i nawet ładnie sie z niej napije ale za chwilę zaczyna się bawić i wylewa na siebie. A butelkę ja mu muszę trzymać na kolacji. Niekapej u nas się nie sprawdza, co prawda przechyla i mniej więcej wie co ma robić ale napije się dosłownie kilka kropel i rzuca w kąt. Musiałabym mu nalewac do pełna, może wtedy byłaby jakaś reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już mi się odechciało pomocy mops. gdybym nie musiała, to bym się nie prosiła nikogo o żadne pieniądze. baba gadała ze mną jakby było niemożliwe, że ludzie nie mają dochodów. oczywiście zapomniałam o tych 68 zł na dziecko, a to takie ważne.no a mąż powinien zarejesrować się w up i szukać pracy - k...a a co robi!?!?!? tyle, że te ich oferty to pożal się Boże. sama miałam okazję to sprawdzić. a oszczędności kiedyś się kończą. już z góry uprzedziła, że to będzie najniższa pomoc. no i pewnie pofatyguje się do domu. pewnie jak zobaczy, że jest czysto, zadbane meble i panele to będzie miała obiekcje. prędzej kasę dadzą jakimś żulom, niż temu, co się noga podwinęła w zyciu. przecież oboje pracowaliśmy, więc można było czegoś się dorobić rzez ten czas. czy teraz mam najpierw wszystko sprzedać??? dobrze, że teściowa mieszka z nami - będzie można powiedzieć, że to wszystko jej. aż się ryczeć chce. nie znoszę się prosić o pomoc, a tu jeszcze traktują Cię jakbyć chiała wyłudzić pieniądze, bo przecież inni mają gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jakis wirus. Maly ma goraczke po 39 stopni. U lekarza bylismy wczoraj i dzis. Oprocz syropu na goraczke nic innego nie dostal. Placzliwy i maruda straszny. Nie chce sie bawic, ani nawet na chwile zajac sie soba. Teraz zasnal, a ja zamiast polozyc sie z nim, musze troche posprzatac, a padam juz na twarz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
pestycyda współczuje u nas na szczęście mały zdrowy , teraz upodobał sobie telefon i naśladuje nas :) a ja nie mogę zaznać spokoju za 3 dni mam zabieg udrażniana żył przeraża mnie to niesamowicie będę musiała zostawić małego samego pod opieką taty a wiadomo facet nie zawsze potrafi sobie poradzić z dzieckiem z z 3 dni tam spędzę ale dłużej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzcie mi powodzenia. Maluch zasnął na noc o 17:45, a w dzień spał 2h. Chyba się pochlastam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzcie mi powodzenia. Maluch zasnął na noc o 17:45, a w dzień spał 2h. Chyba się pochlastam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×