Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

O mala juz wstala.Glodna poszla spac wiec juz wstala. Lece do potem. Meaa no jak tu nie rozumiec:) w dupie jestesmy wszyscy z tymi domami na zadupiach:) i mi to juz sie chce tylko smiac z tego wszystkiego bo co pozostaje?:) :) :) :) :) Moj brat stwierdzil ze ludzie maja domy wakacyjne w Hiszpaniach,Postugaliach a my w Polsce:) :) :) Nie no lece bo mnie glupawka wziela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ witam w niezbyt dobrym humorze bo straszna nocka byla :( Marta budzila sie tylko dwa razy ale ja co dwie godziny wiec razem 6 pobódek :o taaaak nie ząb boli :( a dentysta najwczesniej przyjmie mnie 28ego :( a plomba mi wyleciala i zab sie kawalek ukruszył ;( no nic mam przeciwbólowe i mam nadzieje ze dam rade jeszcze 13 dni wytrzymac To moze ja najpierw napisze co u mnie a potem poodpisuje na zaległości i mam nadzieje bede juz na biezaco :) Wiec po kolei: Anetka chodzi od poczatku tygodnia do szkoly - koniec ferii no i jest raczej nieznosna nie wiem co znowu ale chodzi czesto naburmuszona mimo ze prawie caly dzien jest na dworze u laury i skacza na trampolinie bo mamy lato:D - no mielismy do wczoraj :o dzis juz chlodno i mrzawka Tak wiec juz dzis beda dzieciaki pewnie w domu sie bawic :( Marta ma juz cale obie czworki po lewej stronie gora i dół i co dziwne gorna szla jej az 2 tygodnie zeby cala wyszla a dolna w 2 dni sie pokazala i juz dzis jest teraz pcha sie prawa strona i jest marudna jak nie wiem :( Po podwórku juz biega czasem heheh ubaw mamy bo jak sie boi i czuje niepewnie to raczki do gory daje i tak chodzi :P no i tez polubila trampoline sasiadow :) wyrosla mi ze wszystkich ubranek i zaczelam kupowac na 2-3 latka bo te na 18-23 byly za ciasne i za małe :( no ale te obecne musze lekko podwijac :) Ja zakonczylam ten program i we wtorek miałam spotkanie z ksiegowym który dopracował mój biznes plan i ładniej to wszystko ujął co chciałam przekazać no i zaplanowal wszystko na cały rok pod kątem finansów i myslalam ze na tym koniec a wczoraj juz dostałam meila od mojej "mentorki" bo nie wiem jak ją nazwać i napisala że podoba jej sie pomysl i plan i wszystko no i zgłosila mnie do takiego "zrzeszenia" kobiet w biznesie i mam członkostwo na rok gratis :D potem sie placi niewiele jak na skale roku a korzysci z tego tez sa bo wspieraja kobiety robia szkolenia i zjazdy itp itd. No i wysle moj plan do fundatorow programu w ktorym bylam i jak im sie spodoba to mam szanse dostac bezzwrotna dotacje na zakup materialow :) i moga chciec pomoc tez inaczej No i jak pojawi sie nowy typ szkolen to moge jeszcze na 6 pojsc za darmo bo moj pomysl jest nowy i niepowtarzalny tu wiec dostalam taki gratis od nich :D Tak sie ciesze bo nadal se bede wychodzic i miec kontakt z ludzmi wiekszy :D 13ego sprzedałam 1 tort zupełnie niespodziewanie :D poszłam do jednego lokalnego sklepu a tam właścicielem jest pzemiły starszy pan który kiedys na samym początku jak tu przylecielismy pomógł nam pozalatwiac cos i lubi Polakow i był w Polsce no i spytałam czy nie zgodziłby sie wziasc na wystawe paru rzeczy a że mialam 1 torcik w aucie to mu pokazałam i on od razu ze kupi i że podoba mu sie ze robie cos swojego , pytał jak na to wpadlam itp no i powiedzial ze bedziemy w kontakcie bo on lubi ludzi którzy próbują coś osiagnac... No i powiedzial ze szkoda ze nie przyszlam tydzien wczesniej bo urodzil mu sie 10ty wnuk i na bank by kupil cos duzego ale powiedzialam mu ze nic straconego i jak beda chrzciny moze sie zglosic to mu cos wyczaruje :) Wiec mam nadzieje ze z tej wspolpracy cosik bedzie. A ksiegowy tez wzial wizytowki ode mnie i powiedzial ze jak uslyszy o jakims kiermaszu czy czyms takim to mi da znac :) No tak sie ciesze dziewczyny bo juz znowu cicho bylo bo swieta itd i sie troche nudzilam :D Piotrek pracuje ale juz nei bierze tyle nadgodzin - kręgosup znow mu dokucza :( no i wiecej czasu spedza z Marta Anetce czyta bajki na dobranoc wiec zmiana na + i to mnie bardzo cieszy. Poza tym jest z nami nadal nasz kolega i ma towarzystwo do grania i ogladania w TV co go interesuje :) Chyba mu tego brakowało... Sorki ze sie tak rozpisałam ale wiecie ze to nieuleczalne :P To teraz ide do galeryjki i nadrabiac zaleglosci tylko poloze Marte spac - ostatnio problem jest zeby sie zdrzemnela jak czlowiek :o chdzi spac dopiero po 14ej i to tylko ok godzinki :( moze przez zeby? to do potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea myslę,ze masz duzo szczęscia,bo oboje z mężem macie dobra prace,dwa mieszkania,nie oplacasz opiekunki.Nie zrozum mnie zle,ale nie kazdy ma tak dobrze...Gdy ja konczyłam szkołe studia to byl wypas,jesli rodzicow bylo stac-moi mieli na studiach mnie i siostre-masakra...dorabiałysmy na promocjach,zeby bylo lżej mamie,akademik nam przyznano na 3 roku,wiec 3 lata kupe forsy szlo na stancje.Wiem,ze moja mame kosztowało to mnostwa wyrzeczen,a w domu byl jeszcze brat i tatus co miał wszystko w d***I zobacz:co z tego,ze mamy wyksztalcenie?moja sis od kilku lat szuka pracy,nie moze znalezc,dobrze,ze ma sklep allegro to jakos zyje,a jest pania mgr z dobrym kierunkiem!.Ja szukam od kilku m-cy,najgorsze jest to,ze czesciej ten po zawodowce znajdzie etet niz ten "po szkołach",albo ten kto ma tzw"plecy" Mam nadzieję,ze dobrze zrozumiałas moj wpis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barylko pamietam jak kolega męza wyjechał do Uk ,gdy funt stał po 6,70-zbieral wszystko na konto,ciulał funt do funta i nagle bum!funt spadł na ok 5zl wtedy i facet stracił...25tys!!!był załamany.a iał na koncie pokazna kwote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi fajnie,ze jakos Wam sie uklada,mąz w domku i Twoje wyroby sie podobają:)Biedna jestes z tym zębem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ zazdroszcze Mea Ci tego optymizmu, naparwde ale tak poztytwynie. jak mieszkalismy jeszcze w Polsce maz skonczone studia na polibudzie,ja na AM. Maz 3 prace ciagnal,zaznacze w tym dwie swoim wyuoczynym zawodzie!!! a ta trzecia w wyuoczonym po szkole sredniej i nie bylo lekko.ja smiechu warte pieniadze zarabialm jak tylko obronilam tytul wystosowalam pismo o podwyzszke i dupa blada..... potraktowali mnie w kadrach jak malolate co to niby skonczyla studia a lat nie ma:Oto byla kropla kt zadecydowala o wyjezdzie "na probe". teraz kiedy juz jestesmy ze tak pwoiem na swoim i mamy dziecko nie wiem jak wiazlisbysmy koniec z koncem. tez pochodzimy z malej miejscowosci i napawrde grosze sie zarabia. i swieta racja jest to co Mamunia napisala; lepiej tym po zawodowce nieraz sie zyje niz tym co maja dyplomy w kieszeni. u nas masa stolarzy i kasiore bija, ze szok bez porownania. i wcale nie maja wyzszego wyksztalcenia, wystraczyl fach i zylka do interesow. kiedys miec studia to bylo cos, teraz to nawet zamiatacz ulicy bedzie muila miec dyplom:O a jesli chodzi o jakies fajnie posady to licza sie nistesty plecy i znajomosci. i swietnie rozumiem Barylke... jak wyjezdzalismy tutaj inaczej stal kurs, szybciej szla budowa bo slalo sie tylko kase a budowa rosla w oczach.teraz juz po boomie, podwyzek nie ma w sytuacji gdzie mase firm zamknieto albo przeniesienio no do Czech gdzie tansza sila robocza i trzeba cieszyc sie, ze jest praca. ale Mea tez maz swieta tez racje, ze trzeba cos jednak robic, ksztalcic sie, szukac jakis mozliwsci a nie tylko biadolic jak mi jest zle. od samego biadolenia jeszcze nic nikomu nie przybylo. nie mozna usiasc i zalamywac rece tylko wziasc sie w garsc i byc kreatywnym, szukac, rozwijac sie, nic nie ma za darmo.... ale rozumiem tez Ciepla... jak nachodzi rezygnacja i czlowiek czuje sie jakby wypalony i nie widac zadnej nadziei na lepsze jutro. mam nadzieje ze dobrze mnie zrozumiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska- co do ubran- dzieciece sa dosc drogie ze wzgledu na to ze ich wykonczenie jest czasochlonniejsze niz te dorosle, po drugie czesto sa z najlepszch gatunko materialow, po trzecie to zalezy od firmy- marketowy ubranka wcale nie sa takie drogie, po 4 na ciuchach za grosze czesto mozna dostac skarby :) zgodze sie natomiast co do oplat za leki- powinno byc bezplatne wszystko co pediatra przepisze jak w Niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu - myślę, że zrozumiałam dobrze :) wiem, że nie zawsze ludziom się udaje, że często mają pod górkę... i moim wpisem nie odnosiłam się do takich ludzi jak ty. starałaś się, mimo przeciwności losu, dalej sie starasz, chodzisz załatawiasz, szukasz... to w końcu zaprocentuje. nie rozumiem tylko ludzi a znam takich wielu, którzy myślą że od życia im się po prostu należy... w imie zasady czy sie stoi czy sie lezy... wiesz o co chodzi.. ja nie miałam łatwo. moi rodzice nigdy nie dawali mi żadnych pieniędzy. jak dostałam cos na urodziny od dziadków, czy chrzestnej, czy czasem ot tak pieniądze od babci to co robiłam? kupowałam sobie ubrania... bo zwyczajnie było mi wstyd chodzic w tym w czym chodziłam. pamietam w podstawówce jak dzieci się ze mnie śmiały, że miałam za duże spodnie związene tasiemką w pasie by mi nie spadły :( pamiętam jak dziś jak zaczełam liceum i miałam jedną parę dżinsów i nie raz szłam w mokrych do szkoły bo nie zdążyły mi wyschnąć!! pamiętam jak bałam się powiedzieć mamie, że dostałam okres bo znów będzie krzyczeć, że musi mi kupić podpaski i wydaje na mnie pieniądze! pamiętam jak w podstawówce ledwie przeszłam z klasy do klasy bo w domu były ciągłe kłótnie i zamiast się uczyć wyłam w poduszkę... pamiętam jak mając 14 lat powiedziałam sobie: "pierdole takie życie!" zaczełam walczyć o siebie! o swoją przyszłość! zaczełam się uczyć i uciekałam od domowych kłótni w naukę. nauczyciele w ósmej klasie mnie nie poznawali... ci którzy pamiętali mnie jako zahukanego wystraszonego nieuka, niepotrafiącego się wysłowić dalej mnie gnoili. dlatego jak dostałam się do liceum postanowiłam "jaką mnie zobaczą w pierwszej klasie taką mnie będą widzieli do końca". wstawałam o 4-5 rano i się uczyłam bo wieczorami w domu nie dało sie skupić. liceum skończyłam z bardzo dobrym wynikiem. w miedzyczasie w weekendy pracowałam na giełdzie samochodowej sprzedając ogłoszenia do gazety Auto-Bit żeby mieć pieniądze na ksero i książki! wstawałam o 4 rano, żeby dojechać do Mysłowic na giełdę jedynym jeżdżacym tam autobusem... opłaciło się. dostałam się na Uniwersytet na wymarzone studia. chociaż nie... nie na wymarzone. Na iberystykę się nie dostałam, udało się na Slawistykę. myślisz, że było łatwo?? nie stać mnie było na bilet miesięczny i chodziłam na uczelnie na nogach. latem luz, ale zimą 40 minut marszu sobie wyobraź... zachodziłam z zamarzniętymi śpikami... w tygodniu studiowałam dziennie a w weekendy sprzedawałam w Geant ciastka... pierwszy rok minął. moja nauka została nagrodzona, dostałam stypendium naukowe :) za pierwsze zrobilam wymarzone prawo jazdy :) za kolejne utrzymywałam sie do końca studiów. otrzymywałam 360 zł miesiecznie, dodatkowo dawałam korepetycje z języka angielskiego mialam 22 lata jak wyszłam za mąż. mój mąż też nie jest bogaty z domu. mieszkał w dwupokojowy mieszkaniu z tatą, jeździł maluchem :D pomarańczowym :P wyobraź sobie nas w zimę :P dwoje wielgusów w kurtkach puchowych w maluchu :D mucha sie nie wciśnie :P też ciężko pracował. siedział na tej samej giełdzie co ja :D tylko on bramy sprzedawał. skończył budownictwo. pierwszą pracę miał za 1200 zł i powoli do przodu :) jak sie pobralismy to zarabiał 2 tys. mieszkalismy z jego tatą w 2 pokojach. ja byłam na 4 roku studiów. on pracował, ja dawałam korepetycje. na 5 roku zaczelam prace jako przedstawiciel handlowy w jednej firmie w Katowicach, musiałam łączyć prace ze studiami dziennymi i pisaniem magisterki. daliśmy radę! mój mąż w końcu awansował, potem zmienił firme, potem kolejny raz. zarabia teraz bardzo bardzo dobrze. ja szczesliwym trafem poznałam pewnego dnia mojego kierownika i po kilku miesiacach zaproponował mi prace. żyje nam sie bardzo dobrze. wiadomo, mamy kredyty bo nie stac nas na kupno mieszkań za gotówkę ale powoli do przodu! i nigdy! NIGDY! nie narzekaliśmy! nawet jak szłam głodna do szkoły! jak mama mówiła, że dziś na obiad kanapki z pasztetową bo nie ma pieniędzy!! dlatego Mamuniu nie rozumiem narzekania jak w tym kraju jest źle jak sie nie próbuje tego zmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz mnie przelećcie... bo posmuciłam i się poryczałam :( czasem wracając myslami do tamtych czasów myślę, ze to sie nigdy nie wydarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi- ciesze sie, ze humorek dopisuje i ze maz w domu, troche sobie moze odsapniesz no i ze nadzieja, z tym dziadkiem z tego sklepiku. gratki za zabki dla Martusi. a jak idzie szukanie pracy temu koledze, ma juz cos na oku? Pia- dziekuje za mile slowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaa dobrze mowi.Trzeba walczyc o lepsze.Wyksztalcenie,wiara w siebie i dorobina szczescia pozwoli nam godnie zyc.U nas jest jeszcze problem miejsca gdzie mieszkamy bo to biedne wojewodztwo i ciezko z praca.Wiec szukamy wyjscia gdzie indziej.Wielu znajomych przeniosla sie do innych miast za praca albo na gleboka wode i emigracja z kraju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorku, Mamuniu- swieta racja! nic dodac nic ujac. Mea- mi by nie uszlo na sucho takie zdjecie z kolegami z pracy w jacuzzi :P zafoszyl by sie ale do zazdrosci by sie nie przyznal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w galerii, ale czad!!!!!!!!!! jeju jakie te wasze dzieci duże,jakie "dorosłe" ,wy kwitniecie - bomba,ale mi sie humor poprawił !!! Meaaa - boże jakie ty masz boskie cycki! ja gdybym takie miała to nie musiałabym sie odchudzać, ani malowaćani nic - wystarczyłby ze mam się czympochwalić w odcinku piersiowym:P wybacz, ale ja mam obsesję - u wszystkich oglądam cyce i zbieram na powiększenie swoojej miseczkiA :( dodałam parę zdjęć, ale aktualnych po fryzjerze Maćka nie mam na kompie a aparat ma mąż w samochodzie. a co do kasy - nie wiem w których częściach Polski mieszkacie, ale w Małopolsce praca jest - trzeba się nachodzić,naszukać, ale nie ma tak, że ktoś chce pracować to nie znajdzie pracy. prawdą jest, że to praca często poniżej kwalifikacji. u nas np. bezrobocie oferuje multum darmowych kursów - sama zrobiłam komputerowy. Myślę, że tu da się godnie żyć, ale nie od razu jest z górki. Mojamama jest nauczycielką i bibliotekarką - zarobi ok 4 000 ale kosztowało ją to wiele pracy studiów kursów (chemia, studia polonistyczne, logopedia, oligofrenopedagogika, bibliotekoznawstwo, do tego multum kursow i szkoleń) mój mąż otwiera firmę hydrauliczną - biega z kursu na kurs, ze szkolenia na szkolenie, stara się o dotacje - ale coś robi , kombinuje. ja zaczęłam z tymi korkami, ktoś zrywa ogłoszenia to ja z uporem maniaka wieszam nowe !!! Trzeba się ukombinować. my obecnie mamy ok 3 000 - 3 500 na miesiąc, po rachunkach, benzynie zostaje ok 2 000 i nasze studia (320 ja 350 mąż +dojazdy) ok 1200 - ledwo starcza do pierwszego, ale wiem, że to wkrótce się zmieni, że będzie coraz lepiej, wkrótce pójdę do pracy,może mąż zacznie więcej zarabiać, bo kombinują wieczorami ze szwagrem usługi minikoparką. ja planuję wziąć z bezrobocia jeszcze hałpnictwo i robić po nocach - nie ma zmiłuj, nie ma lekko, ale jakoś trzeba sobie radzić i pamiętać, że początki są trudne, ale potem będzie coraz lepiej!!! sami jesteśmy panami swego losu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea mądra z CIEBIE KOBITA I WIEDZIAŁAM,ZE MNIE ZROZUMIESZ.Nie przeleciałam,a dokladnie przeczytałam!!!I smutno mi,ze Cię zasmuciłam,bo musiałas to wszystko napisac...🌼dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia- :D jakby to było w poprzedniej mojej firmie to byłby foch ;) bo tam tzw kurwidołek był ;) zresztą z tamtymi ludźmi bym sobie na to nie pozwoliła, bo im nie ufałam ;) tam każdy z każdym i nie wiadomo było kto z kim jeszcze nie spał :o Boże to jakaś masakra była :o czułam się jak jakaś świętoszka :P a w tej firmie śmichy chichy, pobawic sie mozna i powygłupiać, ale to porządni ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaaa Ty taka smutna, a ja tu ci o tych cyckach....misłaś faktycznie ciężko - ja w domu miałam raczej spokój,wszyscy gonili mnie do nauki,miałam świetne wyniki,talent....no i co zrobiłam na pierwszysm roku studiów na wymarzonym Uniwersytecie jagiellońskim? otóż zrobiłam sobie dziecko.....no ale cóż - trzeba jakoś dalej:) najważniejsze, ze teraz jesteś szczęśliwa, masz super rodzinę, zdrową córunię no i oczywiści NAS nie ??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea- sorry ale nie przelecialam Cie :P Wiesz, czytajac Ciebie pomyslalam, ze chcyba kazdy powinien dostac porzadnego kopa w dupe, moze wtedy sytuacja by sie zmienila? niestety nie kazdy ma tak mocny charakter i sile jak Ty. Dziewczyno nie placz, umiechnij sie- nie moze byc nic pekniejszego jak wstac usmiechnac sie i powiedziec "jestem szczesliwa, silna i nic tego nie zmieni". to co bylo juz dawno za Toba, najwazniejsze ze wlasnymi silami i determinacja zapracowaliscie na bezpieczne dzis i jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa Mea- okrylam nowy smak- calkiem niezle bylo- jajka na twardo, serek homo, szczypior i korniszon :) smakowaloby super z chlebem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu nie smuć się ;) mysle, ze dobrze że sobie to przypomniałam bo dzieki temu będę bardziej doceniać to co mam dziś. i nie chodzi mi tutaj tylko o dobra doczesne (Boziu jak to brzmi) tylko głównie o spokój i ciepło rodzinne jakie otrzymuje od meża i córy ;) Gonia - :D no zabiłaś mnie tymi cyckami :D uwierz mi kobito na słowo, że ona nie wyglądają dobrze na żywo i bez stanika :P przysięgam!! a w połączeniu z moim brzuchem sflaczałym i pięeęęknymi rozstępami to już w ogóle... no miss ze mnie nie będzie :P no i wydaje mi się, ze jestesmy podobne ;) chodzi mi o twoje podejście, walkę o lepsze jutro (Mamunia ty zresztą też) no i z tym hivem będziemy razem walczyć :P Ewciu - nie mam mocnego charakteru, bo to co przeżyłam w domu rodzinym skutkuje teraz nerwicą, ale ten "kop w dupę" jaki dało mi życie na starcie sprawił, że zdałam sobie sprawe z tego, ze jakie będzie moje życie zależy tylko ode mnie i nikt niczego za mnie nie zrobi a teraz chyba wezme sie do pracy bo mnei wypierdzielą za siedzenie na kafeterii i będę znów szukac pracy :P aaa Ewcia ale ten serek naturalny nie? bo waniliowego sobie nie wyobrażam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAPISAŁAM SIE OJ NAPISAŁAM I CO MOJE KOCHANE DZIECKO ZROBIŁO? NIE WIEM ale cos wcisnela raz dwa i wsio wypierniczylo w kosmos :o ale moze i dobrze bo teraz byloby jeszcze smutniej ja mialam podobnie jak meaaa tyle ze u mnie tata pił i strach byl codziennie jak bedzie i tez jak mielismy po 22 lata wzielismy slub:) Pisalam w tym co wessalo jak to bylo przed wylotem u nas ale po przecztaniu waszych odpowiedzi do Mei stwierdzam ze nie bede tez wracac pamiecia do tamtych chwil tylko cieszyc sie tym co jest i ze jestem tu daleko od wszystkich problemow jakie mielismy w Pl :) Życie jest piękne :) jak zyc sie umie... i nie boi sie próbować To tyle Ciepla - ja nei rozumiem co sie w przepisach zmienilo ale dziwi mnie ze z tym zarobkiem nie dostaniecie dofinansowania do czynszu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea- hmmm jaja z serkiem waniliowym? chyba nie przeszlo by mi to razem przez gardlo :P naturalny, naturalny... i uwierz mi Mea masz slny charakter, a kazdy ma swoje slabe punkty- jedni sa na nie bardziej uczuleni, drudzy mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to załatwcie aby mieszkanie przepisano na twojego meża i wy się tam zameldujcie Kessi :) super, że powoli się kręci biznesik spadam popracować do potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to tylko Twój mąż jest zameldowany czy też jego ojciec i siostra? nie można załatwić tego notarialnie skoro siostra nie może dotrzeć ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli z prawnego punktu widzenia- jestescie malzenstwem, nie mieszkacie razem, wiec Ty i Amelka u Tw taty? mam daleka znajmoma w podobnej sytacji, wykorzystali prawo, rozwiedli sie i teraz jest samotna mama, a co za tym idzie wiecej pieniedzy. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuśki ta ja.. witajcie!! chociaż wcale się nie zdziwię, jak o mnie juz zapomniałyście,a lebo nie będziecie chciały ze mną gadać, ze wzgldu na moją aktywność na kafe...:( niestety nie dawałam rady z czasem, a i wena słaba. mąż zmienił pracę, teraz później przez jakiś czas będzie wracał, bo musi sobie po poprzedniku poukładać pracę. ja jak wracam z pracy, to zanim obrobię dom, żeby jako tako wyglądał, skombinuję jakiś obiad i pobawię się z małym i położe go spać, to jest późny wieczór i po prostu nie mam sił. a i czas oszczędzam i kładę się spać jak tylko się da, bo noce znów mamy z "atrakcjami". dodatkowo mieliśmy w rodzinie smutny okres, wczoraj byliśmy na pogrzebie bliskiej osoby a do tego ta ogólna tragedia w kraju... ehhh humor jakiś nie taki. czytałam Was bardziej lub mniej dokładnie, ale póki co nie dam rady odpisać każdej z Was. nie byłam też w galerii, o ile jeszcze ta stara w ogóle działa... postaram się nadrobić i być z Wami regularniej. czy coś postanowiłyście w sprawie spotkania? no chyba, że nie powinnam pytać... pozdrawiam Was wszystkie bardzo, bardzo mocno i całuję Wasze szkraby!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciepla napisze prosto z mostu(bez obrazy-mam nadzieję?)PIERNICZYSZ!Idziesz do MOPS-u z napisanym podaniem o np dodatek celowy,podajesz adres ten,gdzie mieszkacie razem,przyjdzie osoba z Waszego rejonu-chyba jak zoabzcy zabawki dziecka,łózeczko itp to nie pomysli,ze to sciema????Mozesz miec inny adres meldunku i inny zamieszkania!!!A co z ludzmi,ktorzy mieszkaja na stancjach??mam kilka kolezanek tak mieszkających i pomimo braku meldunku dostaja pieniadze tzw mieszkaniówka na czynsz,gaz itp i nie sa włascicielami tych lokali!Zbierz sie kobieto do kupy,napisz te podania,zanies i czekaj-nie zostawia Was bez niczego,ale samo to sie nie załatwi.Nie mysl,ze to jakis wstyd,nie dla siebie to robisz,ale dla małej!!!Nie ma co owijac w bawełnę!jak nie masz za co kupic lekow(bo jest jak jest)to zrob cos,dzieki czemu mozesz dostac staly dodatek na te leki chociaż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie pisze tego z jakąs zloscia,tylko naprawde szkoda mi Amelki,szkoda mi Was,ze Wam ciężko,że...wszystko 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×