Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga_83

do mam, które siedzą w domu z dziećmi...

Polecane posty

no to daga taki męski wypad:) ale niech Mati podrośnie to sie tatuś nie opędzi od niego:) to wtedy ty będziesz miała luz chyba że postaracie sie o braciszka albo siostrzyczkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak mieszkam z rodzicami ale oni mają gospodarstwo więc od jakiegoś czasu można powiedziec że mama mi wogle nie pomaga. Może zostanie z 15 minut jak chcę wyskoczyc do sklepu,bo jak większe zakupy to zabieram dzieci ze sobą. Jk Kubuś zaczął się zachodzic od tamtej pory mama nie chce z nim zostawac Wiecie jak marzę o tym żeby odpocząc wieczorami potrafię płakac jak małe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justysia - wiem coś na temat gospodarstwa. moi teściowie też mają a raczej mój mąż. tzn. przepisali na niego cały dobytek więc jak nie jest w pracy to w polu. już czasami mnie to wkurza bo sa momenty że po prostu teściowie go wykorzystują. nic nie można zaplanować itd. ale w sumie to dobrze że masz rodziców zawsze w razie awaryjnej sytuacji nie jesteś sama. a mały cały czas spędza z tobą to może nie jest przyzwyczajony do babci. nie oszukujmy się - ja też mam momenty że zostawiłabym to wszystko w cholerę i wyszła mocno trzaskając drzwiami.ale szybko mi przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane, moje malutkie już śpi :) wykończyłam go! jak się obudził to dostał tej zupki, zjadł całą dużą michę! i poszliśmy na spacerek, najpierw na plac zabaw, a potem jak mu się znudziło, bo dziś same starsze dzieci były - tak ok 8-10 lat, to poszliśmy nad zalew. wybiegał się, karmił kaczki, skakał, cudował i tak do 19 tam posiedzieliśmy :P potem wróciliśmy, zjadł kolację i wykąpałam go. sam już prosił żeby go spać położyć :P :P :P coś wiem na temat męża którego ciągle nie ma! mój dziś od 11 jest u teściów. mąż też ma gospodarstwo, więc teraz na wiosnę, potem latem i jesieniom jest masę pracy. mieliśmy razem jechać ziemniaczki sadzić, ale wiatr był duży a u teściów to wieje nieziemsko (3 km szczerego pola jest przed ich domem, zero domów, drzew, nic, więc głowę urywa ciągle) i stwierdziliśmy ze małemu tylko piach w oczy nawieje i że mąż sam pojedzie. jeszcze nie wrócił, ale lada chwila się go spodziewam, bo 1,5 godziny temu mówił ze za godzinę będzie, więc biorę poprawkę, czyli jak mówi że będzie za godzinę to będzie za dwie :P i za chwilkę pewnie się pojawi :D ale ja nie narzekam na to, przynajmniej później mamy własne ziemniaki, marchew, truskawki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuski. to znów ja:) Dziewczyny wiem co czujecie. Kiedys pisalam jaka jest u mnie sytuacja, tak w skrócie.... Maz mieszkał z matka i prowadził gospodarke, po slubie jak sie przeprowadzilam do niego to wszystko ok, ale jak byłam w ciazy i prawie przy rozwiazaniu i zaczelismy odswiezac pokje to jego kochana mamusia z nami mieszkajaca i siostrzyczka ktora przyjezdzała stwierdziły ze sie panosze i rzadze jak to nic nie jest moje itd... dochodziło do tego ze nawet nikt z mojej rodziny nie mógł do mnie przyjezdzac a i tak rzadko przyjezdzali bo mieszkaja 120 km. i postanowilismy z mezem sie wyprowadzic.... Maz jak by miał j*j* to by powiedział mamusi uspokoj sie, masz swoja czesc domu itd to co sie jeszcze czepiasz, ale synus mamusi ustapił i obecnie wynajmujemy 40 metrów a ona sama w ponad 200 metrowym domu... a i mąż jeszcze codziennie tam jezdzi i zajmuje sie gospodarka... wyjezdza rano i wraca poznym wieczorem,,,,,i mamusia zadowolona bo synus zrobi co ona powie a i obcych nie ma w domu... Wyobrazcie sobie dziewczyny ze jak mieszkalismy tam a Gabi miała ok pół roku to nawet razu sie nia nie zajeła, wogola nam nie pomagała, jeszcze wydzierała sie i wogóle i w tym samym domu mieszkalismy....Gabi juz ma 1,5 roku a ona nawet jej na rekach nie trzymała juz nie wspomne ze nie widziała jej ok rok tylko kochana babcia na roczek czy świeta przez męza prezenty pogaje.... ach szkoda gadac.... tez nieraz usiade i płacze....jakim to trzeba być człowiekiem, nawet ona jest ze swoja matka i siostrami skłócona a co mowic o synowej... Ale mam nadzieje ze przyjdze czas ze bedzie potrzebowac pomocy a wtedy i ja sie wypne a maz beze mnie nie pójdzie sie mamusia zajmowac.... chociaz dobrze ze trzyma moja strone.... Al esie rozpisałam.... przepraszam. Dziewczyny mam do was jeszcze taka goraca prosbe... utworzylam nowy temat zwiazany z moja corka a mianowcie z krostkami na jej buzi....prosze przeczytajcie to i moze mi cos pomozecie bo ja juz nie wiem co mam robic,..... z góry dziekuje.... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4439935

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę widze że wszystkie mamy coś wspólnego-gospodarstwo:P u mnie jest ta różnica ze gospodarsto jest w pełni nasze i tylko z niego się utrzymujemy,oczywiście nie musze pisać ile pracy(w sezonie).M tez widzę rano i wieczorem,a wieczorem jak wraca zmęczony dzieciaki często już spią,dochodzi mu jeszcze budowa domku.Więc na nude nie narzeka. Czasami jestem zła na to wszystko bo facet gdy idzie do pracy np do fabryki,pracuje 8 godz i wraca do domu,pomaga żonie,zajmuje sie dziećmi,mój m na to czasu nie ma.Ale nie mogę wybrzydzać bo niczego nam nie brakuje,dzięki właśnie temu czym zajmuje się m. Ja z braku czasu nie pracuję w gosp.,chociaż pewnie jak dzieci podrosną zacznę.Na szczęscie mamy tak zmechanizowane że tak naprawdę to kobieta nie ma co robić.Czasami w polu popelić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelina,od paru dni mojemu synkowi tekże pojawiają się jakieś krostki,ale są na plecach,brzuszku i karku.NIe byłam z tym u pediatry,ale rozmawiałam tel.z lekarzem i kazał kąpać małego w balneum harmal plus.Rano była poprawa ale w ciągu dniaznowu pare krostek nowych wyskoczyło.Też nie wiem co o tym myśleć.Może potówki...... anuśka,ja na miejscu twojego męża zamknęłabym kuchnie na kłódke przed Tobą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałam wam o placku drożdżowym,teraz go przeklinam a właściwie pestke od wiśni(bo był z wiśniami).Pestka rozwaliła mi ząb:( kurde pare miesięcy leczyłam go kanałowo,był martwy i ugryzłam pechową pestkę i rach ciach,teraz chwieje mi się połówka piątki:( a jak pomyślę o dentyście to brrrrrrrrrrr:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie w tym roku atrakcje polowe ominą:) ale fakt faktem dobrze jest miec swoje warzywa itp. pamietacie jak kiedyś pytałam was o meko kozie? otóż pytałam dlatego bo byc może będzie go nadmiar u moich teściów bo mają kozy:) Kuba z Bartkiem wychowali się na mleku kozim i żadnej alergii itp. a niedawno urodziły się trzy małe koźlątka:) no widzisz pietruch nie zdążyłam :) ja ide położyć chłopaków spać i może zajrzę potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie ułożyłam synków spac i jeszcze usiadłam przed komputer. Boli mnie gardło że aż śliny nie mogę przełknąc :( Co do gospodarstwa to jednak jest tego zaleta,wszystkie warzywa mamy,mleko,jaja,ale są też wady jak widzę jak rodzice ciężko charują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja to się juz przywyczaiłam, że mojego meża nigdy w domu nie ma. Wstaje o 3 rano iw raca do domu 21 lub po. I tyle go mam codziennie. W soboty wraca po 17.... także czasami się smieję, że jestem samotną mamą, bo zdejmuje ostatnio obrączkę bo coś mi się ze skórą dzieje nie wiem jakieś uczulenie czy co:) takze tyle ja mam meża w domu. A co do rolnictwa, to ja nie mam o nim bladego pojęcia... rodzice męza mieli pole i przepisali na męza i jego brata. Zasadzilismy to wszystko czrną porzeczką... Niestety szwagier pracuje tak jak mój maż i tez go nie ma. Wobec czego ludzie ze wsi u nas robią oczywiście za kasę.. ale aby nie było tak źle to ostatnio ja i bratowa męża sadziłysmy porzeczki:) śmiałam się, że teraz juz nikt nie powie, że nie ejstem rolniczką:) ale to był mój jedyny kontakt z polem. ale szło mi całkiem dobrze:) pewnie pisze sama do siebie, bo wszystkie już spią... My z mężem świętowalismy jego urodziny:) ale biedulek zmęczony i poszedł spać a mnie jakoś wzięło na kafe jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak myslałm, spóxniłam się:P ok to i ja lecę do łóżeczka, bo Mati moze zaraz mnie zaskoczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki :) Ja spożywam właśnie śniadanie :) bo Kubuś śpi a Sebuś poszurował do babci. Mam miec dzisiaj gości,3 koleżanki zaoferowały się że mnie odwiedzą i ja bardzo się ucieszyłam. Na dworku widzę dziś też słonecznie jest może będzie cieplej niż wczoraj i wyjdziemy na spacerek a co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej my juz po sniadaniu ja kawe pije a potem ogarne ,szybki obiad i jedziemygdzies nad jezioro połazic sobie a co wkoncu niedziele :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki:) u nas piękna pogoda, super ciepło i oczywiście chłopaki juz szaleja na zjeżdżalni ze swoja koleżanką:) a ja robie powoli porządek z ciuszkami dla dzidziusia bo dzisiaj kolejna tura przyszła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) my po obiadku,pozmywałam i pomału będziemy szykować się na imieninki:) Igorka zaworzę do mamy a Damian chyba pojedzie z nami:) wracając do rolnictwa moi teście kiedyś mieli dużo swoich warzyw,jednak pare lat temu zrezygnowali z tego na rzecz malutkiego ogródeczka 4*4metry:) może są mojego zdania ze nie warto dla trochę marchewki tyle męczyć się więc nie mam ogródka warzywnego,jedynie tesciowa ma pare kur i stąd mamy swoje jajka:) a tak poza tym mamy hodowle świnek i dość sporo ziemi:) jery nie wiem co z tym moim zębem... boję się iść do dentysty a doskwiera mi trochę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mummy jaką macie zjeżdżalnie?na podwórku plastikową?zastanawiam się własnie nad zakupem dla Igorka,takiej nie za dużej,może nawet używek na allegro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wreszcie mam chwilę:) chłopcy wybiegani, wykąpani i zaraz może popadają:) jutro ciężki dzień - jedziemy z Kubą na morfologię i rtg. zobaczymy jak to bedzie. no i chyba przy okazji zrobimy małe zakupy dla dzidziusia:) pietrucha - my nie mamy zjeżdżalni tylko sąsiedzi mają ale my mieszkamy w takim szeregowcu i nasze działki sa połączone więc dzieciaki bawią się gdzie chcą. zjeżdżalnia jest dosyć duża bo około ponad 2 metry wysokości. sąsiadka mówiła że kupili w makro i dali za nią jakieś niecałe 300 zł. ale to jest tylko sama zjeżdżalnia a sąsiad dorobił drewnianą drabinkę. to jest cos podobnego http://www.allegro.pl/item988085248_just_fun_zjezdzalnia_2_50_m_pilka_rugby.html. lnie wiem czy link dobrze skopiowałam. ale zjeżdżalnia naprawdę super wytrzymała, może nawet na niej zjeżdżać dziecko 12 - 13 letnie. tylko dla Igorka pewnie za duża ale dla Damianka jak znalazł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macham dziewczynki mała sie okropnie mamusiowa zrobiła tylko u mnie na rekach chce siedzieć moge pisac tylko jak spi postaram sie zajrzec jak bedzie miała drzemke mummy powodzenia u lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas znowu deszcz:( ogarnęłam troszkę, będę się niedługo zabierać za obiad, a dziś gotuję tylko dla 4 dorosłych osób + 2 dzieci :):) Ale luz! Myślę o zupie ogórkowej i o roladzie serowej:) mummy ja też życzę powodzenia !! Idę robić kawę bo, strasznie mnie spanie zbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc po weekendzie.:) Ale wczoraj była piękna pogoda. Cały dzie na powietrzu spędziłam ze swoimi chłopcami. Szalelismy na palcu zabaw i trawce, rowerku. nie ma jak rodzinka razem:)) szkoda tylko, że tak rzadko...Mati tak się wyszalał, że aż dwie drzemki zaliczył w ciągu dnia. Za to poszedł spać przed 22 i wstałpo 6 jak zawsze:)) Dziś już byliśmy na spacerku, po drodze na zakupy. W piaskownicy też posiedzieliśmy i był wielkki bunt jak wracalismy. Dziś robię na obiadek kotleciki jajeczne. Własnie sie gotują jajka. Muumy- morfologia ojej. u nas z tym jest masakra. Jak mam jechac na krew z Matim to brzuch mnie boli jak nie wiem co. A co Kubuś ci choruje, że robisz badania?? Justysia my tu juz z dziewczynami (pietrucha, anuska, mummy i ja wymieniłysmy sie profilami na NK) jak jesteś chętna to podeslemy i Tobie. Może nawet z kims jeszcze uda nam sie wymienic i poznac bliżej. Z chęcia zobaczyłabym na zdjęciach wszystkie dzieciaczki:) no i mamusie też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mąz coraz częsciej coś wspomina o rodzeństwie dla Mateuszka. A ja myslałam, że on cały czas żartuje:) kurcze, ale ja jakoś na razie coś czuję że to jeszcze nie czas. Gdyby Mati był spokojniejszym dzieckiem. A to takie małe szalony aniołek:)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×