Chłopak dał nam czas

i jeszcz musze powiedziec, ze mam ochote mu napisac, zeby sie spotkal sam ze soba!:D

Dziewczyny kiedy mam do niego napisać? jutro? :P

Kamilka, ani mi się waż! ;) eej, słyszę przez okno, że chłopcy na żużlu jeżdżą.. mieliśmy iść dzisiaj na kolację i chyba się zabiję, jak weźmie mnie na te głupie motory :P:P

Kamiluś,a co chcesz napisać :)?

Nastka, nieee, tak nie pisz ;)

Hmm myślałam że może coś o wiośnie :P ale nie wiem co

a ja mysle, ze mozesz napisac. rozumiem TWoje uczucia:D

z Wami chcą sie spotykać .... nie to co ze mną

O wiośnie? W sumie fajny temat :) tylko co:P? Hm.. w sumie, to może napisz dzisiaj? Co Ci szkodzi ;) A kiedy ostatni raz się odzywał?

w sobotę... napiszę jutro. dziś miał mieć jakieś wazne spotkanie i myślę że może się tak nie ucieszyć jak jutro. a może on jutro napisze ;(

Nie no.... to on musi napisać pierwszy :o im mniej będę się odzywać tym będę mniej cierpieć i będę silniejsza... myślę że to milczenie nie potrwa dłużej niż do końca tygodnia... mam nadzieje ze się nie mylę :o

Skoro ma ważne spotkanie, to faktycznie nie pisz, bo ma zajętą głowę. Napisz jutro :) I nie płakusiaj, bo Twój przynajmniej ma ważne spotkania. Mój się na chwilę odkochał. I tak masz lepszą sytuację niż ja :)

ja tez tak mysle Jego pani, nie bedzie Cie dluzej trzymal w niepewnosci.. dziewczynki ja lece na zajecia bo znowu sie spoznie :o dozobaczenia wieczorem :D

Dzięki Agatko i Nastazjo :* pomagacie mi ja też mam zajęcia... dobrze by było jakbym poszła :( do zobaczenia wieczorkiem :* Agatko powodzenia na spotkaniu :)

No, cześć :) Ja też wracam do mojego kochanego prawa karnego wykonawczego :D Główka do góry Kamiluś :*:) Wszystko jest dobrze, Twój pan jest w porządku :)

http://www.youtube.com/watch?v=z7V-jUiQybk taaaaka romantyczna :) nie mogę się jej nasłuchać :)

ja wrocilam z zajec... kupilam dzis sobie szampon koloryzujacy 28 myc:) a co trzeba cos zmienic wreszcie:)

on nadal cisza:(

Wy tez mi pomagacie, nawet nie wiecie jak :) a ja wlasnie doszlam do wniosku, ze nie jestem gotowa na to spotkanie, jestem pewna, ze znowu robilabym mu wyrzty:o a przeciez nie o to chodzi:o eh... ale smedze dzisiaj:O a piosenka sliczna:) wlasnie slucham;)

ja sie chyba nie nadaje do zwiazku z nim.. przyznam sie bez bicia, ze potrzebuje adoracji i zainteresowania, nic na to nie poradze, ze taka jestem. a czasem czuje jakby go w ogole nie bylo:(

mam wrazenie ze cokolwiek pisze to nawet nikt tutaj tego nie czyta:(

przynajmniej ostatnio

czytam, czytam, tylko dzisiaj jestem tak rozbita:O przepraszam.

Załamana jaki kolorek?:) Nastka jeżeli nie czujesz się na siłach, to przełóż spotkanie. Do niczego sie nie zmuszaj!

chyba w ogole sie nie bede narazie odzywac.. pierwszy raz jestem az tak niezdecydowana:o

Musisz przemyśleć, czy chcesz z nim być.. to normalne.. wycisz się i zapytaj samej siebie, co na ten temat myślisz. Czy on jest jeszcze w Twoim sercu..

Załamaaaanaaa gdzieś Ty się kobietko podziała?? :):):):):):) WRACAJ!

ale on jest, w sercu, w mysli, wszedzie. Chodzi mi o to, ze chce zeby wreszcie do niego do dotarlo, ze musi to zmienic, gorzej jak powie, ze nie :o jednak spotkam sie, bede taka jak mi radzilyscie, zobaczymy co bedzie... bedzie co ma byc:)

Nastuś, jak powie nie, to wtedy będziesz milczała. Narazie powiedz mu, już ostatni raz, czego od niego oczekujesz. Jeżeli się zgodzi, ale nie będzie się do tego stosował, albo powie nie, to wtedy będziesz musiała być konsekwentna. Daj mu ostatnią szansę i dzisiaj na spotkaniu porusz ten temat. Liczę jednak na to, że to on zacznie.

jestem juz:) a czekolada:) nie wiem czy wyjdzie a z reszta to zmywalny... jeszcze mysle o nowej fryzurze ale nie wiem co by mi pasowalo