Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

jego pani,nie rozumiem czego on sie obawia.. tochyba nigdy nie jest rowno po 50%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Editha - on już raczej powinien się ustatkować a nie o motylkach myśleć :] Hmm.. nie wiem czy on po prostu nie jest wolnym strzelcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego pani, no wlasnie tez o tym pomyslalam... moze mu tak dobrze, jak na poczatku sa te motylki, ale jak juz prychodzi stabilizacja to ucieka... hmmmm???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo to logiczne ze motylki sa tylko na poczatku, a potem proza zycia...a on tak jakby ciagle szukal szczescia i go nie mogl znalezc... tylko czy on w ogole wie czego szuka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliku
Dojrzaly to On napewno nie jest. Po za tym kazda nowa kobieta bedzie kolejnym elementem jego pragnien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliku
Dojrzaly to On napewno nie jest. Po za tym kazda nowa kobieta bedzie kolejnym elementem jego pragnien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze, chyba macie racje. W koncu on ma 40 lat powinien myslec o stabilizacji, ognisku domowym ,a nie szalenstwie i motylkoach. Cos w tym musi byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Króliku, jesteśmy razem 8 lat. On jest w związku rozumem a ja emocjami :) Ale zawsze był wielki szacunek między nami, nigdy obrażania drugiej strony. Wspólne wakacje po całym świecie. miesiąc temu umówiliśmy się na wspólną kolację u niego w domu, którą ja miałam przygotować dla niego. Przygotowałam się dość dobrze, kupiłam wszystko, obmyśliłam no i .. trzy godziny przed dzwoni i mówi: Co z naszym dzisiejszym spotkaniem? Aktualne? Oczywiście To przyjedz trochę później bo wcześniej muszę iść na kolację służbowo Zatkało mnie. UMAWIALIŚMY się a teraz tylko mnie informuje a jak widzi że mam pretensje mówi że ma zobowiązania. Widzi że sie wściekam i mówi: Dobrze nie pojde tam (czyli nie musiał) Na co ja mówię: Teraz to już sobie idź. A on: ok, pójdę. A co ze spotkaniem? A ja: nic, nie ma spotkań Ostro się wkurzyłam. Byłam wściekła parę dni. oczywiście po 2-3 dniach mi przeszło, ale nie odzywałam się wtedy tydzień. On też nie. Gdy się odezwałam bardzo się ucieszył - BARDZO. Ale szybko mu przeszło i poczuł żal. Powiedział że ewidentnie z nim zerwałam i już wspólne plany nie mają sensu. Ja powiedziałam że w przypływie złości to powiedziałam i że przecież nie zerwałabym przez telefon. On: Gdybyś wiedziała co przeżywałem cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliku
Ma syndrom malego chlopca z piaskownicy ktory sam nie wie co chce nie wie ktora zabawka sie bawic (bez skojarzen prosze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero teraz t ozrozumialam, dzieki jego pani... przypomnialo mi sie jak jego mama mi mowila, ze chcialaby zebym to juz byla ostatnią ,bo on jest dziwny... teraz to mi zaczyna pasowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja: Mi też było bardzo trudno, ale miałam wrażenie że chcesz ode mnie odpocząć On: miałem takie samo wrażenie o Tobie Ja powiedziałam że byłam zła, już mi przeszło i kocham go On: Ja też Cię kocham i zawsze będę kochał Potem pisałam jeszcze smsy niezbyt nachalne, trochę rozmawialiśmy przez tel, szło w dobrym kierunku, potem sie spotkaliśmy w restauracji i było sztywno. Spinał się gdy ja chciałam się emocjonalnie zbliżyć. Robił aluzje że spotykam się z innym. Pożegnaliśmy się znowu bylo ok, pisał że mnie całuje tęskni i kocha. Niestety potem ja zaczęłam nalegać na spotkanie. A było już tak dobrze. Potem raz zadzwoniłam z pretensją że nie pisze nie odzywa sie. On się wkurzył i mówi żebym nic nie wymuszała na nim. Że to daje odwrotny skutek. Że nie umie tak szybko się przełączyć. Że jest żywy i ma uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PArę dni później ja powiedziałam że nie zniosę już tej huśtawki iżeby się zdecydował, powiedział dobrze, zastanowiię się,potrzebuję trochę czasu dla siebie, ale nie martw sie tym za bardzo. jak będę gotowy zadzwonię do Ciebie. Potem wieczorem wysłał mi czułego smsa na dobranoc i potem cisza c ztery dni, ja dziś napisałąm bardzo małego i kompletnie nie nachalnego smsa, odpisal bardzo miło. zamierzam poczekać aż się zdecyduje odezwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliku
Sa dwa tlumaczenia w meskim mniemaniu. Dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi. A drugie to skoro nie potrafi zaakceptowac mnie (moich decyzji tego ze nagle cos mi wypadlo, to czy w przyszlosci nie bedzie mnie ograniczac robiac mi wyrzuty) Wiesz z jego strony to strasznie nie fair ze zlekcewazyl Cie, zlekcewazyl to ze posiwecilas sie i chcialas aby Wasze spotkanie bylo siwetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliku
Jezeli Wasze relacje sa na dobrej drodze to czekaj cierpliwie udowodnij mu ze potrafisz sie poswiecic i czekac skoro o to Cie poprosil. I ma byc dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że zlekceważył, ale chyba najbardziej zabolało go że od razu zerwałam. i go zostawiłam na tydzien z myślami. (jakby nie mógl się odezwać ) Powiedział mi, że nie wchodzi isę drugi raz do tej samej rzeki, mówi że nie chce znowu tego przeżywać, tych emocji, ale potem były sytuacje w których powiedział że pewnie wszystko będzie jak dawniej tylko musi odetchnąć, ja zażartowałam i powiedziałąm, że po co z rzeki wychodził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kroliku, wiesz on pewnie nie zdawał sobie sprawy z tego że to dla mnie takie ważne tamten wieczór - mysli może innymi kategoriami.. wiem że zachował się jak dupek, ale to się nie powtórzy, bo nie będę się tak drugi raz wysilać, a jeśli kiedyś.. to gdy bede wiedzieć że to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliku
Jezeli jestes pewna Swojego uczucia, to teraz pozostaje Ci uszanowac jego decyzje. Zwiazek to przede wszytsko partnerstwo. Nie Ja nie Ty ale My. Jezeli on chce , jezeli nie widzi swojej przyszlosci z dakeka od Ciebie to napewno wróci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliku
Mezczyzni chca rywalizowac walczyc(testosteron) Kobiety natomiast chca czuc jak najwiecej czuc(emocje to u Was potezna bron która ciezko ujarzmic) dlatego ten telefon i to niby zerwanie bo nie wierze ze nie bylo to pod wplywem EMOCJI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, Króliku, bardzo mnie pocieszyłeś i naprawdę widać że jesteś facetem, myślisz inaczej niż my :) on wie że mnie zranił bo napisałam do niego (3 tyg temu) list w którym opisałam co czułam. Myślę że to jest trochę tak, że gdy ja zacznę rozumieć jego sposób myślenia, to może i on zacznie szanować moj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babki znów wskakuję za sekunde. Sytuacja KRYZYSOWA!! Poznałam ostatnio pewnego chłopaka, ale się tylko kolegujemy. Mieszka 200 km od mojej miejscowości no i ma żonę. To tylko znajomosć. Mój zobaczył go w moich znajomych na nk i pyta "Skąd go znasz? 200 km dzieli waszą przyjaźń" CHOLERA jest mi przykro że tak mnie sprawdza. Co sensownego napisać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliku
Jestesmy inaczej skonstruowani.Wyjsciem z trudnych sytuacji jest dialog i zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×