Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Jego pani, dziekuje:) tez bym chciala, ale mojego sie najwidoczniej nie rwie. A ja sie glupia zastanawiam czy wszytsko z nim w porzadku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny jednym tchem przeczytałam cały post a przyznam ze troche czasu mi to zajeło i musze stwierdzic ze chciałabym sie do was przyłąćzyc przyjmiecie mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczelo mi byc cięzko w pracy i niestety nieswiadomie odreagowywałam na nim tzn miałam zmiany nastroju fochy bo przerosły mnie moje problemy w pracy a do tego stres zwiazany ze skończeniem szkoly ale wkoncu upragniony urlop koncem lutego z tym ze dzien przed urlopem dostałam wypowiedzenie z pracy jakos sie tym nie zmartwiłam bo praca beznadziejna i wykańczajaca psychicznie ale z drugiej strony koniec pracy koniec stałego dopływu kasy... pojechałam na urlop do rodzinki nie było mnie 6 dni potrzebowałam tego wyjazdu zregenerowałam swoje sily naładowałam sie pozytywna energia i wyciszyłam sie i wszystko we mnie wróciło do normy z tym ze cos w zwiazku sie zmieniło wróciłam nie spotkalismy sie ale zadzwonił do mnie przez całą rozmowe miałam łzy w oczach wyrzucił z siebie ze miał dość mojego zachowania ze musiał wiecznie znosic moje zmiany nastrojów i całe złe zachowanie a mi przykro sie zrobiło bo ok byłam taka ale skonczyły sie moje stresy i byłam soba a on zamiast dac mi szanse to pokazac to wyrzucił jaka byłam CDN ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkalismy sie po 2 dniach wyjasnilismy sobie wszystko dodam ze jak byłam u rodzinki to on poszedł na piwko z kumplem nie miałam nic przeciw temu jak wrócilam bolało mnie to ze nie spotkalismy sie od razu w jeden dzien cos miał do załatwienia w nastepny poszedł do pub na mecz z kumplem i na nastepny dopiero sie spotkalismy i niby było ok wszystko wróciło do normy od mojego urlopu minał prawie miesiac i przez trzy tyg mało co się widzielismy bo albo miał cos do załatwienia albo sie z kumplem na piwo umówil ale nie zrobilam mu awantury skoro on nie ma dla mnie czasu to ja tez nie bede miała dla niego jak dzwonił nie odbierałam od razu dopiero za 4 razem tłumaczyłam ze jestem zajeta bo albo jestem na zakupach albo z kolezanka żadko odpisywałam na sms przez trzy tyg widywalismy sie co 4 dni przykro mi było jak cholera ja rozumiem ze potrzebuje czasu aby wyjsc z kumplami no ale bezprzesady i wkocnu zrozumiał przerosił mnie ze zrozumial ze przez te jego ciagłe wychodzenia z kumplami oddalamy sie od siebie ucieszylam sie ze sam to zrozumiał widzielismy sie w poniedziałek było cudownie cały dzien był niesamowity we wtorek sie nie widzielismy w srode miał dniówke w czwartek nie miałam czasu on tez i myslałam ze dzisiaj sie spotkamy jak sie wyspi po nocce i co nie widzielismy sie bo ( nie wiem) ja potrzebuje czegos wiecej niz widzenia sie co 4 dni tym bardziej teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... ja nie wiem, czy tu rozmowa nie jest lepsza. Nie wiem czy powinnaś się nie odzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie rozpisałam mysle ze was nie zanudziłam ale chcialam sie wkoncu komus wygadac posłuchac jakiejs rady kocham go bardzo wiem ze on mnie tez tylko nie rozumiem czemu on potrafi byc taki napisałam mu ze jest mi zle z tym ze nie ma go przy mnie a on ze wydaje mi sie ze zle go odbieram ze wszystko wróciło do normy napisał ja tak nie mysle bo przeciez razem damy rade wiesz o tym ... i ja milcze nie wiem co mu napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko na chwilę :) Napisał, żebym opisała swoje uczucia. Odpisałam tak: One się zmieniają. Staram się znaleźć złoty środek. Relację, która będzie odpowiadała i Tobie i mi. Staram się odrzucać opinie skrajne , które z jednej strony obciążają tylko mnie, a z drugiej właśnie Ciebie.Bo nie znajdę odpowiedzi gdy założę brak własnej winy. Otwierano mi oczy na wszelkie sposoby, dlatego przeżywałam okres buntu i złości. Niedocenienia. Ale jak mówię, takie koncepcje odrzucam. To Ci się może nie spodoba, ale odkryłam, że wina nie leży jedynie po mojej stronie dzięki czemu zachowuję równowagę. Jestem zadowolona z tego czasu. Jest on w moim przypadku bardzo płodny.Generalnie dzięki niemu podniosłam swoją samoocenę, co może wydawać się śmieszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatniego sms napisal mi o 19 a ja nic bo juz nie wiem co pisac i teraz napisał mi ze mnie kocha ....kurcze czemu faceci sa tact trudni w urzyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie nie powinnaś milczeć, bo on Cię kocha i chce być z Tobą. Ale też to są sprawy nie na sms Agatko --->> A co on na to? Bardzo się rozpisałaś w tym smsie.. wydaje mi się że to nie jest temat na sms no ale.. końcówka na pewno dobra :) a odpisał coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wogóle dziewczyny to jestem Ania i milo mi was poznac i powiem wam ze szczerze wszystkim wam kibicuje bo jestescie wspaniałe i musicie byc szczesliwe dziekuje za rady i chec wysłuchania mam nadzieje ze i moje rady wam sie przydadza chociaz w malym stopniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko ----> jak to nie wiesz czy sie jeszcze z nim spotkasz? Myślisz poważnie o rozstaniu? Aniu ---> Miło mi, ja mam na imię Kamila :) wydaje mi się że Ty nie powinnaś być zbyt chłodna bo on może się zrazić tym, że wychodzi do Ciebie z uczuciem a Ty odpowiadasz chłodem.. To nie jest dobre. Wg mnie rada jest inna - nie ma dla Ciebie czasami czasu? To o Ty nie miej czasami czasu dla niego. Przestań proponować spotkania - niech on zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Ale bądź dla niego cały czas dobra miła i kochana - taka żeby chciał Cię więcej i więcej, czyli nie nachalna ale uśmiechnięta, wesoła. Czasami trzeba zagryźć zęby - i nie mieć pretensji tylko pokazywać czynami (ogranicz czas dla niego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Kamilko.. myślę o tym. Bo nawet jak załagodzimy ten kryzys, to on się i tak nie zmieni. A nasze wspólne życie będzie bardzo trudne. Poznałyście już jego wady. Nie chcę przez całe życie walczyć z jego mamą. I trudno jest zaakceptować, że to ona jest i zawsze będzie tym numerem jeden. Tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam mu, żeby zastanowił się nad wszystkim co napisałam. Bo to nie są tylko słowa. Musi się nad tym zastanowić, żeby zrozumieć, żeby nie skrzywdzić samego siebie (w domyśle to było ostrzeżenie, że jestem silniejsza i po prostu odejdę). Napisał, że się zastanowi. Zobaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam taką samą sytuację, on chciał czasu. A ja od razu stwierdziłam że nie ma odwagi mi wprost powiedziec :( strasznie za nim tęsknie . eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj nadal milczy:-( ja tez nic nie pisze. Wszyscy mi mowia zeby sie nie narzucac i zeby on poczul pustke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie. Ja robię to samo. Milcze i odpisuje tylko jak on napisze i tak od tygodnia. a Ten koszmar z NAMI trwa od miesiąca. NIe widzieliśmy sie ten cały miesiąc. Byłam dzis u niego w mieście na zakupach i nie napisałam że tam jestem, jakos strasznie sie denerwowałam. On poprosił o czas . Pytam na co? albo kochasz mnie albo nie. No dla mnie to jest strasznie proste. Ja wiem co czuje. Boje sie spotkania z nim, obawiam sie że to bedzie nasz koniec. A najgorsze jest to że w maju zaczynamy razem prace Jak to będzie wyglądało ;( nasze relacje, pęknie mi serce. potrafie udawać że jest wszystko ok. Przed nim i innymi, ale jak kłade sie do łózka i słysze tylko tykanie zegarka .. myśle o tym jak czas ucieka i łzy same cisną mi sie do oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Editha -- >> masz całkowity zakaz pisania, dobrze że on się nie odzywa, może się w końcu zastanowi, przeczytaj sobie artykuł, z 6 stron wstecz zamieściłam linka. Jestem z Ciebie dumna że wytrzymujesz tak dzielnie - tak trzymaj. Podbije_świat - no dla nas jest niepojęte że potrzeba czasu, nam chyba nigdy nie potrzeba, od razu wiemy różne rzeczy.. Ale chyba warto dać ten czas, bo nachalność wszystko psuje. A jaką masz dokładnie sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nast#

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze podjal ostateczna decyzje i teraz chce sie oderwac, zeby zapomniec:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×