Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rudameryyyyy

Dziecko bratowej zniszczyło zabawkę mojej córki-jak zareagować?

Polecane posty

Mój syn też niszczy zabawki (swoje i czasem siostry) ale mimo wszystko ja wolę kupować te droższe bo one najczęściej są nie zniszczalne a te tanie to u mnie jednorazowy wydatek - tani plastikowy samochód nie wytrzymuje zjazdu ze schodów ani ciężaru mojego 11 kg syncia który dupką na nim siada i próbuje jechać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wole kupowac te drozsze, a przy okazji staram sie kupowac rozsadnie, ale i na mnie kryzysowe wychowanie mialo wplyw - kupuje dla malucha bez opamietania - zastanawiam sie nad terapią :) a z drugiej strony widze, ze wszystko jest w ruchu i przydaje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest kryzysowe wychowanie. Ja miałam wszystko czego dusza zapragnie a i tak kupuje dzieciom jak szalona. Po prostu to uwielbiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj chyba autorka nie lubi
tej bratowej, skoro napisała "dziecko bratowej"...a brata to już nie jest dziecko? Jak się podaje pokrewieństwo, to się podaje tą osobę, z którą łączą nas przodkowie, więc powinno być "dziecko mojego/męza brata"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz te wyprzedaże - kiedy sie w koncu skonczą, bo synek ma juz kurtek i spodenek i bluzeczek na 3 nastepne lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, wlasnie to pianinko mi sie skojarzylo - jest w tesco. w zyciu bym nie kupila - dziewczyno - dziwisz sie ze dwojka dzieciakow sie z nim rozprawila? ono jest z cienkiego plastiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe skądś to znam. Chwilowo poluje na drugą komodę bo już nie mam gdzie ciuchów trzymać. Ja jestem ostatnio maniaczką allegro :D Pianinko za 40 zl i o to taka afera??? Ja rozumiem jakby ś się wściekała ze zniszczyli coś za 300-600 zł ale takie pianinko po prostu upadnie i się może rozwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież to tania zabawka... myślałam, że chodzi o coś konkretniejszego... Kup nową i po sprawie to chyba normalne, że takie rzeczy się psują ,szczególnie gdy użytkownikami są MAŁE DZIECI... Nie rób z siebie dziada... za przeproszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nas przyjeżdża czasem kuzynka mojego partnera z synkiem prawie rok starszym od mojej córki... zawsze po ich wizycie muszę przebrać zabawki i coś mam do wyrzucenia :/ ostatnim razem nie wiem jak popsuł parę klocków i porwał dwie książeczki, i połamał organki ale takie zwykłe, ten plastik pękł jednak już całe do wyrzucenia bo skaleczyć się można. Trudno, wyrzuciłam i tyle. Mały jedynie dostał ochrzan ode mnie ( psuł celowo nie niechcący) a kuzynka nic na to. Teraz te zabawki które córka dostałą np w prezencie pod choinkę itp to nie daje im do zabawy jak on jest a te takie zwykłe daje na straty ;) Jak się coś zrąbie niechcący to trudno, jak młody celowo psuje to mu się kara zgarnia ode mnie. Jakby pomalował ścianę to by dostał po rączkach i tyle, liczę się z tym że moja też tak może narozrabiać u niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to tania zabawka
:O O co tyle szumu??????????? Wystarczy ze dziecku z rak wypadnie na podloge :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ble
czyli całe zamieszanie o zabawkę która nawet 100 zł nie kosztuje? Kobieto opamiętaj się (autorko) bo cię dziecko tylko z pieniędzmi będzie kojarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cacko male

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabawka zabawką
ale niania z bratowej żadna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudameryyyyy
Kurdeeee, ktoś sie pode mnie podszywa!!!!!!! Cholera, jakie pianinko....??? Ktos się chyba nudzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddrgr
' czyli całe zamieszanie o zabawkę która nawet 100 zł nie kosztuje? ' Czyli jakby ciebie w sklepie oszukali na kwotę mniejszą niż 100 zł to też byś z tego nic nie robiła? Czyli ja mogę do ciebie podejść, zabrać ci 99, 99zł i ty absolutnie nic nie zrobisz bo to śmieszna kwota? Dla was, bogaczki, być może takie kwoty są śmieszne, dla innych niekoniecznie. To że czyiś bachor jest niewychowany to już inna sprawa. Dziś niszczy zabawkę, jutro zarąbie którąś z was bo będzie chciał na piwko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi o to ze to śmieszna kwota, tylko o to ze ta zabawka jest tak wykonana ze może się popsuć. To cienki plastik, który po upadku z niewielkiej wysokości się roztrzaskuje. Niestety zabawki z lepszego, mocniejszego plastiku kosztują 3 razy tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudameryyyyy
To nie ważne czy zabawka kosztowała 20 czy 100 zł, tylko, że jak ktoś się zajmuje moim dzieckiem, to powinien pilnować, aby moja córka nie psociła, żeby nie niszczyła ścian, nie zrobiła krzywdy drugiemu dziecku, już nie mówię nic o tym, aby to drugie dziecko też było pilnowane tak samo. Bo dziś była to rozwalona zabawka, a jutro telewizor czy laptop. Szybko do nas wróci, gdy będą jej potrzebne pieniadze. Na razie się obraziła, że jak to.....to my jeszcze czegoś od niej wymagamy i tak dalej...Płacę, więc traktuję ją jako nianie do swojego dziecka. Nie musi u nas sprzątać, bo zostawiam jej czysciutkie mieszkanie, aby czuła się dobrze. Obiad też jest gotowy, tylko podgrzać, więc nie siedzą głodni. Normanie niepoważna jakaś... Jak pójdzie do pracy i będzie stawiała warunki dla szefa, to długo nie popracuje.....Pewnie nigdy nie pójdzie, bo po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddrgr
Tu chodzi o to że wpajacie swojemu potomstwu choe zasady. Zarzucaicie autorce że liczą się dla niej pieniądze a same wpajacie dzieciom że tanie można niszczyć. Znam dzieci dla których nie ma różnicy ile kosztuję zabawka czy jakiś przedmiot - walą nim do upadłego o podłogę, ścianę. Aż się rozleci. Nauczcie wy może te swoje dzieci trochę poszanowania dla cudzej własności. Bo nie ważne ile rzecz kosztuję, czy 50 zł czy 500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddrgr
I otóż to, dziś bachor zniszczy zabawkę, za 10 lat poderżnie gardło jakiejś mamusi za tą śmieszną kwotę 40zł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tu nie chodzi o wpajanie dziecku czegokolwiek. Autorki nie było przy tej sytuacji. Zabawka mogla po prostu upaść. Moje dziecko niosło pisak szlo blisko ściany i ściana się pomalowała. Jakbym tego nie widziała to pewnie bym nakrzyczała na nią ale widziałam i cóż to po prostu był wypadek a wypadki się zdarzają szczególnie malutkim jeszcze nie tak sprawnym jak dorośli ludzie dzieciom! Wystarczyło zwrócić uwagę w delikatny sposób i dzieciom i bratowej i tyle a nie robić aferę z tego ze zniszczyła się zabawka kiedy bawiło się nią dwoje maluchów pod opieką cioci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddrgr
No dobra a zapomnijmy że ta jej opiekunka to jej rodzina... Zatrudniacie sobie niańkę, płacicie dla niej, godzicie się aby przychodziła ze swoim dzieckiem. I co? W domu coś wam niszczy to dziecko - zabawkę waszego dziecka, jakiś sprzęt np. komputer, telewizor. Również nie oczekujecie pokrycia kosztów za zniszczenia? czyli na drugi dzień znów może coś zniszczyć i całkowicie bezkarnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiem ci
że nie ważne ile zabawka kosztuje, tylko ile ta zabawka może wytrzymać w rękach dziecka. Takie zabawki jak to pianino to nie oszukujmy się potrafią "rozpaść się" po byle stuknięciu. Też odniosłam wrażenie, że autorka nie cierpi bratowej. Zatrudnij nianię tylko do twojej córki i będzie "gitara" wtedy nie będziesz mogła "zwalić" winy na inne dziecko. Co nie zmienia faktu że wszystko kosztuje i nawet na te najtańsze zabawki trzeba zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syek ma identyczne pianinko i powiem Ci że mimo tego że dziecko szauje zabawki popsuło się ono bardzo szybko. Poprostu bubel. I nie ma co szukać winnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta domowa
a ja jestem ciekawa jak autorka teraz do pracy bedzie chodzić - skoro nie ma z kim dziecka zostawić :) Jeszcze pójdzie do bratowej w łaskę :) - a im później tym gorzej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli godzę się na nianie z dzieckiem to po 1 cenne przedmioty zabezpieczam (chowam w pokoju do którego zakazuje dzieciom wchodzenia itd Po 2 nie zniszczyło się nic cennego tylko ZABAWKA! To normalne że zabawki się niszczą, zabawki są do zabawy i do rozwijania wyobraźni a czasem wyobraźnia jest tak wielka ze każe sprawdzić co jest w środku (a producent tego nie przewidział :P ) Nie robiłam nigdy tragedii z rozwalonej zabawki chociażby dlatego ze one nie są moje! Daje je moim dzieciom wiec nalezą do nich. Jak je rozwalą to mieć nie będą i tyle! Jakbym się chciała przejmować popsutymi zabawkami to bym wpadła w ostra nerwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w tym że ona
nie robi u niej na piękne oczy, a normalnie zarabia. To jest normalna praca a nie wiem czy właściciel jakiejś firmy spokojnie by podszedł do tego jakby pracownik "niechcący" upuścił służbowy laptop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddrgr
No ok. To podaj adres, ja wpadne do ciebie, zniszcze ci wszystkie zabawki twojego dziecka, twój dzieciak zaniesie się od płaczu. I będzie wszystko wporzo, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Twoje dziecko zaniosło się od płaczu i ktoś mu zniszczył z premedytacją wszystkie zabawki? Bo z tego co czytam temat jest mowa o jednej zabawce! Autorko robisz "z igły widły"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudameryyyyy
Zabawka nie kosztowała 40 zł, ale 140 zł..... Lubię bratową, bo ona kocha dzieci i lubi się z nimi bawić, no może nie potrafi niczego szanować, bardzo szybko wszystko wyrzuca, zabawki jej córki są w fatalnym stanie, brudne zupełnie inne niż nasze. Moja córcia dba o rzeczy, bo ją tego uczyłam, ale przy córce brata robi sie z niej mały urwis i dlatego bratowa powinna pilnowac, aby dzieciaki niczego nie zniszczyły i od tego jets, czyli zorganizować im jakos czas. Porysować, pomalować, potańczyć.........z innymi dziecmi np. moich kolezanek nie ma problemów, a ta zawsze były...ehhh? Płacimy więcej niż dla niani...+obiady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×