Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katarina28

Termin na sierpień 2010. Tegoroczne mamuśki :)

Polecane posty

witam wszystkie ciężaróweczki. jestem tu nowa więc może coś o sobie. ja mam termin na 20 sierpnia i powiem szczerze ze zaczynam troche panikować. do tej pory sie cieszyłam , kupiułam już prawie wszystko dla córci ale teraz odczuwam straszne zmeczenie z którym nie mogę sobie dać rady. poradzcie proszę co z tym fantem zrobić. jest jakiś spośób na pokonanie zmęczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylcia31
Cześć Julcia:) Ostatnio też czuję się bardzo zmęczona, bolą mnie nogi i pachwiny. Mi bardzo pomaga popołudniowa drzemka trwająca nawet 3 godz:) Aż sama się dziwię bo dopiero co pisałam, że źle sypiam. Może wynika to z tego, że mam gorsze wyniki krwi i obniżył się poziom hemoglobiny. Maluszek też jest bardziej leniwy ostatnio i daje pospać mamusi:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam sylcia31.który to już twój tydzień? mnie też bolą pachwiny przez co żle mi się chodzi, do tego puchną mi girki i mam złe wyniki moczu. dużo białka i krew. jak na razie mój gino kazał mi brać furagin 6 razy dziennie z wit. C. oby to pomogło. pozdrowionka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj julcia,dopisz sie do tabelki:)) sylcia-a moze zmienisz kolorek?tak bedzie przyjemniej:)) Julcia-na zmeczenie to chyba tylko odpoczynek ci pomoze:))ja ostatnio senna jestem czesto ale nie podsypiam w dzien. sylcia- z bolami pachwin i spojenia zmagalam sie caaaaaalutki 6 miesiac i kawalek 5 i 7 teraz juz biegac moge:)) a na kolacje solidna porcja lodow...a dupa rosnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie mierzyłam się w pasie i od poczatku przybyło mi "jedyne" 38 cm. masakra. toszto prawie wieloryb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi przybylo tylko 26cm..:) to chyba nie jest zle Ale sie obiadlam nalesnikow z serem i jogurtem...mm.. Dzis sie ogolnie nudze..ladna pogoda a ja sie kisze w domu, przeraza mnie tez mysl ze jutro do pracy..i to na 7 rano :( ale musze wytrzymac do lipca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pojadłam właśnie pierogów ruskich. pyszotka moje ulubione. też sie nudze bo niedosc że ni pracuje to jeszcze musze spedzać wieczory samotnie bo mój mąż jest kierowcą i właśnie pojechał w trase a wroci dopiero za tydzień. mam wprawdzie córe ale nia nie pogadam zbytnio na dorosłe tematy bo ma dopiero 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylcia31
Pojutrze zaczynam 33 tc:) Mi przybyło w brzuszku 20 cm i ok.10 kg, dokładnie będę wiedzieć w najbliższy poniedziałek na wizycie lekarskiej. Lekarz karze ograniczać słodycze ale ciekawe jak to zrobić i oprzeć się pysznym truskawkom z lodami:) dzisiaj dodatkowo pochłonęłam 2 pączki:) Żabcia help z tym kolorem, pewnie muszę się gdzieś zarejestrować ale nie wiem gdzie, jakoś mam ograniczone myślenie w tej ciąży:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wchodzisz na strone tytłowa forum masz mniejszym druczkiem na rozowo internautko zarezerwuj swoje nick....tam klikasz i rejestrujesz:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wyprawiłam mężusia w trasę do Wieliczki, całe szczęście wróci jutro wieczorem a właściwie już dzisiaj:) Bardzo nie lubię jak wyjeżdża tak daleko ale przynajmniej całe łóżko moje:) Żabcia dziękuję za podpowiedź i witam jeszcze raz wszystkich tym razem jako "czarnulka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie już po spaniu. właśnie obiadamsię czekoladkami i oglądam akcesoria dziecięce. chciałabym już wkrótce kupić wózek ale nie mam pojęcia na który się zdecydować.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julcia i Sylcia witajcie! Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, wasi męzowie są kierowcami? To tak jak mój :O Ja tez nienawidzę , gdy wyjeżdża gdzies dalej. Na szczęście jest to bardzo rzadko. Nusieńka ja cię podziwiam kobieto za tą pracę. A mogę wiedziec gdzie pracujesz? Ja ledwo zipię w domu i nie wyobrażam sobie pójsc do pracy... Nawet na zakupy nie chce mi się wyjsc czasem też, tak jak Wy, jestem ciagle zmęczona, ale to wynika tez pewno z e sporej anemii, którą mam już od kilku mcy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Dziewczynki:) Ja już jestem po spacerze z psem i wcinam śniadanie. Od kilku dni mam mdłości poranne a dzisiaj jak wstałam to myślałam, że zwymiotuje. Wypiłam rumianek i jest już dobrze. Zaraz się ogarnę i lecę pobuszować po sklepach. To jest właśnie to moje leżenie, które lekarz mi zalecił. Nie mogę wytrzymać w domu. Łukasz w pracy a ja mam szwędacza. U mnie dzisiaj znowu gorąco. Dobrze, że mieszkam w Centrum i nie muszę samochodem jechać. A ja nie wiem ile mi cm przybyło bo nie mierzyłam się zanim balonik się pokazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mo mąż jest zawodowym kierowcą i jak tylko ma wyjechać to pada mi nastrój. gdyby chociaż na każdy wekend był w domu to jakoś bym to znosiła. dziś rano zrobiło mi się tak słabo że myślałam że zemdleje ale troszke poleżałam i mi przeszło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Dopiero dałam radę usiąść do komputera. Napiszę tylko, że słabo ze mną. W poniedziałek bolał mnie brzuch. W nocy z poniedz. na woterk prawie nie spałam. Całą noc miałam skurcze. Rano sama pojechałam do szpitala na Inflancką, spędziłam tam 5 godizn. Podłączono mnie na 1/2godz do ktg, które niewiele wykazało. Potem dostałam no-spę domięśniowo i znowu czekałam ale nic się nie zmieniło. Lekarka kazała na patologię ciąży do szpitala, który w razie co posiada OIOM noworodkowy. Pojechałam do domu, przyjechał mój Marcin i pojechaliśmy na Karową. Tam dwie i pół godz. podpięta do ktg, zastrzyk w dupę z no-spą, 2 czopki na rozkurcz i twarda leżanka, na której wszystko mi drętwiało. Skurcze były juz co minutę, szyjka się skróciła do 2cm..Po 4 godzinach tam skurze się zmniejszyły do częstotliwośći 10 minut i wypisali mnie, pojechaliśmy do domu. Już w drodze powrotnej skurcze znów co 2,3 minuty, czasem co 4 czy 5- nieregularnie. Wzięłam 3 nospy i do łóżka. Znowu prawie całą noc nie spałam i wyłam z bólu. Nastepnego dnia chciałam już rano o siódmej jechać do tego szpitala i tam już zostac ale nagla mi przeszło i stwierdziłam, że zostanę w domu. I cały dzień to samo. Prochy, godzina snu, skurcze mineły, potem pobudka, trochę przerwy i skurcze od nowa. Dzisiaj kolejna noc i kolejna gehenna.. Dziewczyny ja wyję z bólu! Nie daję juz rady..tak mnie wszystko boli, że gdyby nie troska o małego to bym sobie odebrała przytomność żeby tego nie czuć. Najgorsze jest to, że nie mogę leżeć, nie mogę wstaś, siedzieć i chodzić bo aż mi paraliżuje całe ciało. Wszystko mnie kłuje w środku. Już nie wiem co robić. W poniedziałek prawie bym urodziła przez te skurcze ale mały jest jeszcze za mały, żeby przyjść na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina.. trzymaj sie i lez caly czas, nie wstawaj z lozka..jestesmy z toba! Maly musi jeszcze troche poczekac.. Ja pracuje w Mango( taki hiszpanski sklep z ciuszkami) ale tylko po 4 godziny 2-3x w tyg,wiec daje rade,czasem jestem tylko na zapleczu i albko siedze w przymierzalni..czuje sie dobrze wiec chodze. Poza tym moja praca jest pod moim domem-doslownie, zjezdzam winda i jestem :) Juz bardziej meczy mnie tez remont-psychicznie-tyle zalatwiania, czekania,poprawki i te dodatkowe koszty ktorych sie nie liczylo na jakies duperele..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mężczyzna wprawdzie zawodowym kierowcą nie jest, pracuje w kurierce i mimo iż jeździ bardzo dużo po kraju to codziennie wraca do domu. Czasami trafi się trasa na drugi koniec Polski i wtedy jestem bardzo niespokojna czy wróci cały i zdrowy. Chyba mi jakiś uraz został bo poprzedni chłopak jeździł zawodowo i zmarł w trasie w Austrii. Wróciły upały i znowu mi źle i siedzę w domu. Małemu w brzuszku też chyba za gorąco tak dzisiaj szaleje od rana Katarina to straszne co piszesz, bardzo Ci współczuje. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusienka i tak Cie podziwiam. Mi chyba by sie nie chciało. Ranne wstawanie to dla mnie trauma. Z tym remontem to dokładnie mam to samo. Tyle rzeczy jeszcze trzeba zrobić, że aż głowa boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarina-tylko mi tu nogi zaciskaj na calego co by maluszek chociaz do tego 36 TC wytrzymal u mamy,to jeszcze tylko kilka tygodni.Po twoim opisie zaczynam sie bac porodu...ale nic,damy rade,jak bedzie trzeba to nozki ci razem zwiazemy by dzieciatko jeszcze w brzuszku posiedzialo troszke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrina TRZYMAJ SIĘ! Wszystko będzie dobrze:) Właśnie wróciłam z zakupów. Kupiłam dla siebie kilka koszulek i tunikę. Tylko na tyłek nic ciekawego nie było. Dla Małego kupiłam kocyk, okrycie kąpielowe, trzy pary skarpetek, dwie czapeczki, śpioszki, kaftanik i spodenki. Dla Łukasza dwie koszulki, żeby się nie gniewał, że ganiałam po sklepach zamiast leżeć. Dobrze, że mam schabowe od wczoraj bo padam na twarz. Tylko kalafiora ugotuję. Mam ochotę na truskawki, ale zapomniałam kupić. Po obiedzie pojadę na rynek jak mi M. samochód z garażu wyprowadzi oczywiście. Taki ze mnie kierowca, że tylko do przodu potrafię jeździć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Florianka..hehe ze mnie tez kierowca tylko do przodu, moje alutko nabralo kolorow przez te rysy..a moze to tylko zwezajace sie filary na parkingu,hihi :P Widze ze zaszalalas z zakupami. Tez mialam dzis isc ale padam i chyba sie zdzemne..jak oczywiscie mala mi da,bo sie wierci ciagle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostałam po południu dużego powera i chce mi się bardzo sprzątać robić zakupy itp. najchętniej pomyłabym okna ale niestety lekarz zabronił mi zbyt dużego wysiłku fizycznego . może to syndrom wicia gniazda się odzywa? do dzidzi też już prawie wszystko naszykowałam. ciuszki poprane i wyprasowane. tertaz tylko czekać. mam nadzieję że jutro nastroj będzie dalej pozytywny czego wam przyszłe mamuśki także życze.:):);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U mnie juz lepiej.Od wczoraj nie mam skurczy. Siedzę w domu i sięnie ruszam. I pomyśleć, że niewiele brakowało, żebym w poniedziałek urodziła 7- miesięcznego malucha... Jak mogę wam doradzić to pamiętajcie, że trzeba się oszczędzać. Ja tego nie posłuchałam, czułam się super i zobaczcie mało nie było nieszczęścia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze ze już ci lepiej. masz racje mosimy się oszczędzać nie ma co. ja wczoraj byłam pełna energii a dziś leże bo jestem bardzo słaba. pozdrowionka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem padnieta po wczorajszej pracy..dotego zaspala.. Katarina,ciesze sie ze juz lepiej..lez i jedz douzo owocow..ja mam ochote na arbuza..takeigo zimnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tak zmęczona ze aż cgce mi się ryczec. nic nie pomaga, ani spacer ani nawet mała kawka. mam nadzieję że nie łapie mnie jakaś deprecha. może przeraża mnie myśl że na wekend będę sama? mie wiem. chyba sobie popłacze;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina ciesze się, że lepiej się czujesz:) Nie ma co, powinnyśmy się oszczędzać i więcej odpoczywać. Nie ma teraz nic ważniejszego na świecie od naszych Krasnoludków. Byliśmy dzisiaj na USG. Z Dzieciątkiem wszystko ok. Jest w położeniu główkowym podłużnym, więc poród siłami natury. Mały waży 1500g. Niestety nie udało się zrobić ładnego, pamiątkowego zdjęcia bo główka jest nisko i buźka mało widoczna. Najważniejsze, że jest zdrowy. Idę odpoczywać bo od rana ganiam jak kot z pęcherzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina,jak to dobrze ze skurcze minely i juz jest lepiej,teraz kochana 2 miesace relaksu i odpoczynku,nie mozesz ryzykowac!!! A twoja niemila przygoda spowodowala,ze mysle o pakowaniu torby...jutro zaczynam 32 TC i z tego co wiem juz radza zaczac pakowac....ale z drugiej strony czuje sie swietnie i po co pakowac tak wczesnie....jeja,co 5 minut zmiana zdania...wykoncze sie ze soba. Dopadaja mnie jakies doly,ze za duzo tyje,ze znowu lekarz mnie opierdzieli,ze za duzo utylam...w ciagu 2 tygodni 1 kg mi przybyl.Wczoraj naszla mnie taka mysl ze ze wzgledu na lekarzy i wage,chcialabym juz miec sierpien i zaczac rodzic...a no i nie mowie ze czuje sie jak slonik:)) Ostatnio tez jestem strasznie zmeczona i senna,obudze sie i po kilku godzinach znowu mam ochote na drzemke....dzis wstalam po 8 i o 12 na godzinke musialam sie polozyc...troszke mnie to martwi,ale widze ze nie jestem sama,tez jestescie takie wymeczone. ide obiadek robic,moze maz wroci dzis normalnie z pracy:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty to masz fajnie żabcia bo twój mąż chociaż w domu. ja to chyba z tych nudów świra dostaje. kiedyś na nude wsiadałam w auto i do ludzi, a teraz odkad lekarz kazał mi dużo odpoczywać i nie za bardzo jeżdzidż autem to popadam w paranoje. kumpelki tez jak je woziłam to ok. a teraz jak jestem do domu przywiązana to mnie nie znaja. pomyślicie że zrzędze ale muszę się wygadac, wtedy mi troche lepiej.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×