szukam przyjaciela

No ba! Najlepsza fucha :D Ale jeszcze też sił powietrznych, bo naboje są przez chwilę w locie :D

Fakt. Czyli lubisz pewnie szybkostrzelne działka GAU-8 Avenger? Do 4200 pocisków na minutę. Taka salwa powala każdą... jednostkę :D :P

Noo... szybkostrzelne raczej nie są wskazane :P :D

To lotnicze uzbrojenie odpada. No chyba że zabytkowe z B-25G Mitchell, do zwalczania żeglugi. Ale to duży kaliber i bardzo mocny odrzut :D :P

Muszę Ci zaufać, bo się nie znam :) O ile kaliber ma jakieś znaczenie to siła odrzutu nieco mniejsze :D Chociaż... zależy na jaką odległość się strzela :D

Nie doceniasz siły odrzutu. Wymaga stosowania oporopowrotnika. Szczególnie w przypadku dużych prędkości wylotowych :D :P

Racja. Nie przemyślałam tego ;) Większa siła = większe oddziaływanie pani generał i działo zadowolone... czyż nie? :D

No ba. Musowo. A potem kolejna salwa, a nawet ogień ciągły, po anglijskomu fire at will :D Mariusz coś ucichł. Może już się zdzwania z Basią? :)

Piter im więcej salw tym lepiej :D A ciągły ogień byłby bajką, ale nie wiem czy działo by to wytrzymało ;) Mariusz, "psiochy" i "podchlapy" są niezłe :D Po prostu rządzą! Muszę zamieścić te perełki w kanonie codziennego użytku :D

Natura zna przypadki takich dział Olu. Zresztą, przy obecnym rozwoju medykamentów... :) Psiochy skojarzyły mi się ze skeczem KMN o Grunwaldzie - "Jak się nazywa ta wioska? - Bździochy! - Hmmm... a tamta? - Grunwald! - A to tam!".

Piter... ano racja, działa można stymulować niebieskim kolorem... Pytanie tylko ile wytrzyma punkt zapalny :D Hahahaha, dobre :D

Wiesz Olu, podręczniki artyleryjskie stanowią, że najważniejsze są: - skuteczność trafienia pierwszym strzałem, - zdolność penetracji :D :P

O, kolejna anegdotka. Otóż w II RP był sobie generał, inspektor, straszna "kosa". I kiedyś na ćwiczeniach strasznie rugał jakiegoś kapitana. Dowódca pułku broniąc swego podwładnego mówi: "- Panie generale, ale kapitan działał zgodnie z regulaminem... - W d... mam wasze regulaminy! - A ja mam je w głowie panie generale." :)

Hahahaha, uśmiałam się z anegdotki :D Penetracja, powiadasz? Zgadzam się :) Celność? Jasne, zależy też dokąd ma pocisk dolecieć:D

Dokąd ma dolecieć... możliwości pomyłki są niewielkie, ale rozrzut się zdarza i można inny cel trafić :D :P

Szczególnie w podmokłym terenie, przy dużym zalesieniu :D :P

Szczególnie w podmokłym terenie, przy dużym zalesieniu jak przez gąszcz trzeba celować :D :P

"Jaka ta dzisiejsza młodzież rozrzutna..." powiedział nabój lądując na suficie :D

Człowiek strzela, a wiadomo, kto kule nosi :D

No racja :D Ja nie mogę, Piter, ale nam się gada :D:D

Hihi :) Homo sapiens do czegoś zobowiązuje. Jeśli potrafimy opisać jakąś czynność (w tym przypadku nie mówimy jaką, bo o niej się nie mówi, żeby później nikt nie mówił) przy pomocy paraleli, to znaczy że zasługujemy chyba na miano myślących :) Artyleria, to całe odprzodkowanie, rychtowanie, azymut i elewacja lufy, czyszczenie wyciorem, ech... :D P.S. Lubisz ciepłe piwo i spoconych facetów? Nie? To nie zapraszam :D :P

A i jeszcze dowcip z pogranicza tematów :) Płyną sobie 3 plemniki, generał, kapitan i sierżant. Generał do kapitana - Wyślijcie zwiad - Tak jest! Sierżancie, do przodu, tylko ani mi się ważcie zbliżać do jajeczka, tylko rozpoznanie. Wykonać! - Tak jest! Po jakimś czasie sierżant wraca przerażony i krzyczy - Panowie! Zdrada! Jesteśmy w d...!!!

Faceta można wykąpać, a piwo schłodzić i wznieść toast za myślenie, oraz za rzeczy, o których nie mówimy :) A, że jakieś tam metafory to... ;) Będę zbierać swoje zwłoki do domu. Aż się boję wychodzić na ten upał :( Byle dotrzeć do domu ;) Buźka Piter :)

To było odnośnie pomyłek celowniczego. A rozrzut potrafi być jeszcze większy, szczególnie przy gwałtownych atakach :D :P

Buźka Olu. Trzymaj się po wikińsku. Chyba w Thorgalu był drakkar z lodu. Życzę Ci teraz podróży takim drakkarem do domku.

Wrócimy jutro do tematu :D Dźwigom keca i leca :d Papapapa

Bry :) Kurtka na wacie... Nie spałam prawie z gorąca i dzisiaj mogę majaczyć, więc w razie czego proszę mnie oblać zimną wodą :) Czuję się tak jak na całkiem niezłym kacu :( :D Piter, gotowy do działań militarnych? ;) Mariusz... Coś ostatnio ulatniasz się jak kamfora :P Rozumiem, że podchlapy są bardzo fascynujące, ale, ale... :D Widziałeś się z Basią? :)

What a nice day today :) Olu, ja zawsze gotowy :P :D A oblać Cię wodą i zrobić Miss mokrego podkoszulka, to już na pewno hihi. Nie poganiaj Mariusza, co ma być to będzie :D

Nice day jak nie wiem :D Zawsze gotowy jesteś, powiadasz...? Zaimponowałeś mi Piter, naprawdę :D A cieczy nie żałuj i lej ile wlezie. Dopiero gęsia skórka mnie usatysfakcjonuje :P Jaaa Mariusza nie śmiałabym poganiać :D

Do działań bojowych zawsze :) To może jakiś hydromasaż, bicze wodne etc.? :D