Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość do oktawii
mnie tez chyba czeka muszla klozetowa wkrotce, jesli mi sie uda do niej dojsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oktawii
slucham dust in the wind na u tube, bo siodemka nadala linka, popijam i zamawiam wakacje na mojej szopenowskiej majorce. rano niestety nadchodzi z brutalnoscisa mongolskiegi dzingis hana. czy wiesz, ze ten han zrobil 30,000 dzieci? skurwiel niemyty. ale ja go lubie, bo on wygral ze swoja trauma dziecinstwa. wygral. a my biedne dupinki nie bardzo mozemy sie pozbierac po mozgowstrzasie rodzicieli naszych. a juz najbiedniejsza to jest ewa nasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktawio
teoria spisku juz wzięła we władanie kilka osob :D Zwrot serdecznosci zaczerpnelam od faceta u którego lata temu samochód sprzedawałam :D Pozdrawiam i zdrowia życzę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oktawi
teoria spisku juz wzięła we władanie kilka osob :D Zwrot serdecznosci zaczerpnelam od faceta u którego lata temu samochód sprzedawałam :D Pozdrawiam i zdrowia życzę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oktavio :D jak milo cie widziec zdrowka i jeszcze raz zdrowka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kogokolwiek
czesc spiskowcy widze, ze wiele osob, czasem fajnych dziewczyn ucieka pod czerwony nick. takie czasy na topiku nastaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc i czolem. Pozdrawiam Was goraco. Zagladam do Was jak zwykle codziennie. Czytam i mysle o Was. Chcialam sie z Wami podzielic tym co u mnie i poprosic Was, byscie sie do mnie odezwaly,bardzo Was potrzebuje. Po pierwsze bylam w Polsce...tylko na 4 dni,ale radosc niesamowita.Pierwszy raz po dwoch latach...mialam ochote fruwac ze szczescia juz gdy stanelam na lotnisku.Odwiedzilam Babcie, spotkalam sie ze znajomymi...Boze, poczulam sie przez moment tak jak dawniej, zanim to sie wszystko stalo...poczulam sie znow SOBA. Przyjaciolka mi powiedziala,ze sie strasznie postarzalam;-)...Pisze to jako przestroge dla Dziewczyn, ktore sie wciaz wahaja, czy walczyc z toksykami, czy tez odejsc...to rowniez tak dziala...po kilku latach kobieta wyglada jak wrak....Nie dajcie sobie tego zrobic. Wizyta ta bardzo mi pomogla... Z toksycznym jest tak; juz jakis czas temu dalam mu termin do 15 listopada na znalezienie pokoju, po tym terminie ostrzeglam, ze nie zawaham sie wezwac policji jesli nie pojdzie dobrowolnie. Siedzi spakowany od kilku dni w moim salonie. Od ponad trzech miesiecy bez pracy, nawet nie szukal, gdyz twierdzil,ze moim obowiazkiem jest go utrzymywac. Bez litosci, wyrzutow sumienia, codziennie jak ide do pracy, upala sie trawa, ktora bierze na kreche od swojej ulubionej kumpelki, oglada odcinki top model na you tubie.A jak wracam po pracy to twierdzi, ze jest glodny, albo ze jestem swinia, co go zostawia samego. Ja juz nie mam slow,zeby to opisac, co on wygaduje, jak on placze nad soba,Boze,ja nawet nie wiem jak to opisac, w ta jego rzeczywistosc w ktorej jestem najgorsza szmata.Ostatnio przerzucil sie na moj wyglad, a mianowicie jego krytyke; - krzywe jego zdaniem nogi - garba(?) - pryszcze - brak seksapilu - brak seksownej bielizny;-) Jestem na etapie nie przejmowania sie tym, juz nie biore do siebie.Opisuje Wam,zeby byl obraz. Ostanie co dla niego zrobilam; pozwolilam zostac do 15, zeby nie wyladowal w przytulku. Teraz mam plan; pracowac ciezko nastepne 2 lata, wrocic do Polski za 2 lata, bo tam moje miejsce, zrobic cos ze swoim wygladem, ... jakies witaminy, moze silownia....a potem napisze ksiazke.Houk. Potrzebuje ludzi...myslalam juz,ze zapomnialam jak to jest przegadac z kims kilka godzin...ale jak sie zapuscilismy ze znajomymi, to nocy zabraklo przy piwku... Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buszujaca..... jak dobrze Cie widziec :) 15sty juz niedlugo - to i to dobrze :) bedziesz w stanie naprawde zadzwonic na policje, jak bedzie trzeba? tak mi sie wydaje, ze bedziesz, juz calkiem inaczej brzmisz - juz nie taka przestraszona, poraniona, jak wczesniej :) faktycznie dobrze Ci ten wypad zrobil :) te pierdoly, ktore on pociska, ja zostawie bez komentarza...zbyt zalosne sa :P a na piwko - wiesz, ze ja zawsze z Toba chetna :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
czesc dziewczyny Ja TEZ WLASNIE WROCILAM Z POLSKI,Bylo super. Kochajaca co u ciebie?Jak M? Co zdecydowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Abssi❤️ Eutenia❤️ E tam, nie biore do serca...to juz minelo. Zeby tak jeszcze ktos wynalzal panaceum na samotnosc;-)...ale powolutku. Ataki paniki jakos mijaja. Ostatni raz zdarzylo mi sie to w centrum handlowym, gdzie sie udalam po kurtke dla dziecka. Komercha pelna geba, listopad a tu choinki, swiateczny wystroj, te sprawy...tam mnie zgielo...pomyslalam o Swietach, o tych wszystkich szczesliwych radosnych rodzinkach jak z reklamy margaryny do smarowania pieczywa...no i wiecie,ze mnie nikt nie kocha,ze znowu bede sama w swieta...ale jakos przeszlo, bo nauczyla sie sama sobie tlumaczyc tak dosadnie, po chlopsku;-) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki,ze sie tak ciagle wcinam,ale jak juz czlowiek zacznie pisac...to plynie rzeka. Jest taka piosenka( zamiescilabym link,ale nie umiem) ,zespol sie nazywa Pustki, a utwor- Tchu mi brak....No w kazdym razie jakos tak porusza, do zywego. Mysle o minionym roku sluchajac tego. Policja, ucieczki z wlasnego domu, kopy i szturchanie, rozdzierajace poczucie bezradnosci, odciecie sie rodziny ode mnie, lzy lecace wodospadami i powracajace pytanie; dlaczego ja?acha, jeszcze konto kolejny raz wyczyszczone przez obecnosc lubego.... Koooooorwa, wole zgninac niz jeszcze raz pozwolic sie komus tak sponiewierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do busza
No to mine ucieszylas tymi ostatnimi wpisami. Tylko zeby CI wystarczylo odwagi wezwac police. Bo be tego sie chyba nie obejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drobniutka27 Fajnie że już jesteś:) Co u mnie... hmm... napewno spokojniej. Ogólnie ja zrobiłam się spokojniejsza i mniej nerwowa :) Mam lepszy kontakt z moją Małą, ona też zrobiła się grzeczniejsza :P M. też jakiś spokojniejszy. hahah;) Już nie jestem taką kurą domową. Nie podstawiam obiadków pod nos, ani kanapeczek. M. sam sobie robi tym bardziej, że miał teraz tydzień wolnego. Czasem tez coś zrobie dla niego, a czasem on coś dla mnie. Ostatnio przyczepił się do mnie, że coś nie posprzątane w domu to mu powiedziałam co mysle, że wszyscy brudzimy to i wszyscy powinniśmy sprzątać, że ja sama nie mam na to czasu bo cały dzień jestem w pracy i że on zamiast jeździć po mnie mógłby mi pomóc. Powiedziałam tez wtedy, żeby posprzątali coś w domu no i wróciłam do domu było ogarnięte. Jeszcze M. kończył myć talerze. haha;) Wczesniej nawet talerza swojego nie umył. No i dziwne, że nie wkurzył się na mnie. Normalnie by się czepiał, że on nic w domu nie będzie robił. Przynajmniej czuje się mniej wykorzystywana. Ogólnie M. zachowuje się lepiej. Ja też staram się być inna, już się nie czepiam, nie wypytuje co robił itp. Ucze się pomału prosić go o pomoc w codziennych czynnościach, wcześniej to tylko on o coś prosił. Wszystko to nie zmienia faktu, że nadal nie wiem co będzie czy się wyprowadzi czy nie. Pożyjemy zobaczymy :P Nie myślę aż tak do przodu. Mam wrażenie, że on nie chce się wyprowadzać. Póki co chcę wyznaczać granice i zaangażować go do pomocy. Juz nie chce być robotem kuchennym. Jeszcze przypomniało mi się M. wczoraj mówi do mnie czemu nie zapisałam się na jakiś fitness czy zoombe przecież kiedyś mówiłam że chciałabym chodzić na takie zajęcia. Mówię mu, że nie mam narazie czasu, a on że jakbym chciała to czas znalazłby się. Może faktycznie zmobilizuje się i zacznę ćwiczyć, dobrze mi to zrobi:) A jak tam twój M po twoim powrocie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
turkusku Staram się juz nie tłumaczyć :P Powiem Ci, że ogółem do innych ludzi umie mówić nie. Tylko on mnie tak ogłupia:) Ale to też staram się zmienić. Ewa w Raju Próbuje zaakceptować siebie taka jaka jestem i nie chce się juz do nikogo porównywać. Chcę zmienić coś w moim życiu bo obecne mi nie odpowiada. Nie chcę juz żyć na zasadzie '' jakoś to będzie ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
Buszująca sparafrazuję Peję , : wiesz co masz z nim zrobić.A jedynego garba jakiego masz to jego, albo kulę u nogi.Już to przerabiałaś , niech to cię umocni.Masz jedno życie , to nie gra z wieloma życiami.Nie zmarnuj tego.Pozdrawiam.Uściski dla Was dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbread new
Niestety nie mam linka do tego tekstu, ale myślę, że może ktoś zechce przeczytać. Jak sobie radzić z obsesją Jeśli chcesz uniknąć udręk powodowanych obsesją, musisz zwrócić w stronę własnej osoby uwagę, którą poświęcałaś kochankowi. Dotychczas swoje dobre samopoczucie emocjonalne oddawałaś w ręce partnera. Jeśli cię akceptował, to czułaś się, jak w raju. Jeśli odtrącał, było to prawdziwe piekło. Taka źle ulokowana odpowiedzialność jest niesprawiedliwością zarówno wobec twojego kochanka, jak i wobec ciebie samej. Koncentrując się na sobie, zaczniesz wreszcie przyjmować odpowiedzialność za swoje zdrowie psychiczne, tak, jak być powinno. Chcę, żebyś odnalazła swoją godność, pewność siebie, poczucie własnej wartości i zdolność do kochania w zdrowy sposób. Istnieje tylko jeden sposób na ucieczkę od bólu obsesyjnej miłości: Zdementować "system obsesyjny". System ten ma trzy składniki: obsesyjne myśli, obsesyjne uczucia, obsesyjne zachowanie. Te trzy elementy wzajemnie się podsycają i podobnie, jak w przypadku trybów maszyny, jeśli zacznie pracować wolniej jeden, inne także nieuchronnie zwolnią pracę. MYŚLI BUDZĄ UCZUCIA które SĄ ŹRÓDŁEM ZACHOWAŃ które URUCHAMIAJĄ DALSZE MYŚLI które NA NOWO ROZPOCZYNAJĄ CYKL Proces wyłączania twojego systemu obsesyjnego rozpoczniemy od skupienia się na zmianie myśli i zachowań, wówczas twoje uczucia - jako element systemu - również będą musiały się zmienić. Zanim przystąpisz do pracy nad wyzwalaniem się z myśli, odczuć i zachowań cech*jących obsesyjną miłość, musisz być świadoma, czym one są i w jaki sposób na ciebie wpływały. Pierwszym krokiem do uzyskania tej świadomości będzie prowadzenie dziennika schematów twojej obsesji. Twoje obsesyjne zachowanie - niezależnie od tego, czy obejmuje kontakty z partnerem, czy nie, - jest pobudzane intensywnymi myślami o nim i uczuciami, jakie do niego żywisz. Chcę, żebyś dokonywała zapisu za każdym razem, kiedy zaabsorbuje cię myśl o partnerze, lub kiedy się z nim zetkniesz. Każdy zapis będzie zawierał datę i godzinę oraz odpowiedzi na 6 pytań: Co poprzedziło (spowodowało) pojawienie się myśli ? Co myślałam ? Jak się czułam ? Co chciałam zrobić ? Co zrobiłam ? Jaki był rezultat moich działań ? Prowadzenie zapisków sprawi, że poczujesz się lepiej. Dzięki swojemu dziennikowi i liście kontrolnej zyskasz jasność sytuacji i ta jasność doda ci odwagi, żeby odmówić kontynuowania związku, który nic ci nie daje. Zapisy pomogą ci zrozumieć, w jaki sposób funkcjonuje twój osobisty system obsesyjny. Zwróć szczególna uwagę na to, w jaki sposób odpowiedz na pytanie "Co myślałam?" prowadzą do uczuć opisywanych w odpowiedziach na pytanie "Jak się czułam ?". Następnie przyjrzyj się, w jaki sposób te uczucia popychały cię do ponawiania zachowań, które odnotowałaś w odpowiedz na pytanie "Co zrobiłam ?". Wreszcie rozważając swoje odpowiedzi na pytanie "Jaki był rezultat moich działań ?", zastanów się w jaki sposób te zachowania stwarzały problemy w twoim życiu. Obsesyjne zachowanie nie istnieje w próżni, pociąga za sobą konsekwencje, a te konsekwencje są zazwyczaj bolesne. Jakkolwiek nie możesz tak po prostu zmusić swoich obsesyjnych myśli, by odpłynęły, to możesz użyć siły woli, by zerwać z obsesyjnym zachowaniem. W ten sposób możesz sobie stworzyć emocjonalną przestrzeń życiową,, która będzie ci potrzebna do pracy nad opanowaniem myśli i uczuć. Zanim podejmiesz próbę zaprzestania obsesyjnych zachowań, musisz je rozpoznać. Wykorzystaj zapisane w dzienniku odpowiedzi na pytanie "Co zrobiłam ?" Pomogą ci one precyzyjnie zidentyfikować te zachowania. Sporządź ich listę i wynotuj metody pogoni i zemsty. Teraz wprowadzisz moratorium na te wszystkie zachowania. 2) Przez najbliższe dwa tygodnie: żadnego wydzwaniania do kochanka; ani odwieszania słuchawki po usłyszeniu jego głosu; żadnych niezapowiedzianych wizyt; żadnego szpiegowania; żadnego kręcenia się wokół domu; żadnego kręcenia się wokół pracy; żadnych listów; żadnych podarunków; żadnego pomagania i opiekowania się; żadnego wysiadywania na ircu w nadziei, że mnie zobaczy i stuknie. Unikaj też zachowań samo karzących: nadużywania jedzenia, alkoholu, papierosów...,itp. Skoro raz się przekonasz, że można z wyboru zaniechać działania, które wydawało się być silniejsze od ciebie, zyskasz nową świadomość własnej siły. Twoje obsesyjne zachowanie nie jest tak naprawdę poza twoja kontrola, to tylko złudzenie. Przekonanie, że nie jesteś w stanie sama sobie pomóc, jest kuszącą forma wymówki, która pozwala uniknąć odpowiedzialności za własne działania. Za to przekonanie zapłaciłaś swoja ambicja, szczęściem, godnością i być może szansą na zdrowy związek. Kluczem do panowania nad obsesyjnym zachowaniem jest przeświadczenie, że to nie jest coś, co się przydarza, lecz coś, o czym sama zadecydowałaś. Większość obsesyjnych zachowań jest końcowym rezultatem długotrwałych rozmyślań. Choć impuls może być punktem wyjścia, zazwyczaj grzęźnie w obsesyjnych rozważaniach, zanim przekształci się w działanie. To zasadnicza różnica, ponieważ, jeśli myślisz o czymś, zanim to uczynisz, to nie działasz już pod wpływem impulsu, lecz z wyboru. Kiedy robisz coś, po wcześniejszym przemyśleniu, wówczas zawsze wybierasz jedną z przynajmniej dwóch możliwości, nawet jeśli jesteś przekonana, że nie było alternatywy. Samo myślenie o tym, co zamierzasz zrobić, przekształca impuls w świadomy wybór. W rezultacie w przewód łączący impuls z zachowaniem wstawiasz wyłącznik. Sytuacja byłaby idealna, gdyby ten wyłącznik był zaopatrzony w dzwonek alarmowy dzwoniący zawsze, ilekroć pojawia się impuls do działania obsesyjnego. Oczywiście, nic takiego nie istnieje, jednak możesz zastąpić ten dzwonek odpowiednimi znakami wizualnymi - znakami stopu umieszczonymi na telefonie, kierownicy samochodu, (komputerze ... , itp. Te znaki stopu pomogą ci zmienić impulsy w akty wyboru, przypominając, że masz moc przerywania obsesyjnych schematów. Musisz skończyć z zachowaniem, które cię pogrąża !!!! 3) Twoje zachowanie jest jak trudne dziecko - potrzebuje ostrzeżenia, że nieposłuszeństwo nie będzie dłużej tolerowane, i określenia, dokładnych granic, poza które nie wolno mu się posunąć. Śmiało udziel mu nagany za wszystkie problemy, jakich ci przysporzyło. Chcę, żebyś wezwała swoje zachowanie na rozmowę, jak nieposłuszne dziecko, precyzując, na czym polegają twoje frustracje, ograniczenia i oczekiwania. Obsesja jest stanem samotności i wyizolowania. Gdy obsesorów absorbuje kochanek, często odsuwają się od przyjaciół. Wielu obsesorów zanudza osoby ze swojego otoczenia nie kończącymi się monologami o kochanku, bólu i frustracji. Odnów więc dawne znajomości, zaproś dawnych przyjaciół, odwiedź zaniedbywanych znajomych. W zdrowym związku istnieje dosyć miejsca zarówno na partnerstwo w miłości, jak i własne sprawy. Jedynie obsesyjna miłość, żąda takiego przywiązania, które odcina się od reszty świata. Gdy nawiedzi cię pragnienie zrobienia czegoś obsesyjnego, zamiast tego zmuś się do wykonania paru ćwiczeń gimnastycznych. Kiedy podejmujesz wysiłek fizyczny, twój mózg produkuje substancje chemiczne zwane endorfinami. Stanowią one część naturalnego systemu obrony przed bólem i w rezultacie podnoszą cię na duchu. Najłatwiejszy sposób, by poskromić obsesyjne myśli, polega unikaniu możliwie jak największej liczby czynników uruchamiających obsesję. Wiele z tych czynników określiłaś, odpowiadając na pytanie: "Co spowodowało pojawienie się myśli ?" Na podstawie własnego dziennika sporządź listę tych czynników, następnie wyrzuć z tej listy tyle czynników, ile tylko zdołasz. Czynniki uruchamiające, które dotąd rozpatrywaliśmy, były zewnętrznej natury. Istnieją także inne, generowane wewnątrz ciebie. Na przykład, jeśli jest ci smutno, to smutek może uruchomić myśli o kochanku, ponieważ chciałabyś, żeby był z tobą, żeby cię przytulił, pocieszył....Jeśli czujesz pożądanie seksualne, możesz pragnąć żeby był z tobą, bo wtedy moglibyście się kochać. Bez względu jednak na to, jak nieuchronne bywają niektóre z tych czynników, ich siła polega na myślach, które wywołują, a z nimi możesz już sobie wszak poradzić. Zanim będziesz mogła opanować swoje obsesyjne myśli, musisz je rozpoznać. Niezależnie od charakteru twoich obsesyjnych myśli, jeśli chcesz skończyć z ich wszechwładzą, musisz nauczyć się panować nad nimi. 4) Etykietowanie obsesyjnych myśli: Te zachowania, które kiedyś sprawiały ci przyjemność, nie budząc obaw o konsekwencje, które z kolei zazwyczaj były bolesne, muszą na zawsze zostać napiętnowane jako "szkodliwe". W ten sam sposób etykietowanie może ci pomóc napiętnować obsesyjne myśli. Gdy już zdefiniujesz swoje obsesyjne myśli, pomyśl o etykietce "obsesyjne" zawsze, gdy przyjdą ci do głowy. Gdy złapiesz się na myśleniu o tym, jak bardzo chciałabyś usłyszeć glos kochanka, lub jaki on byłby szczęśliwy, gdyby tylko dopuścił do siebie twoją miłość, powiedz sobie w duchu: "To jest obsesyjne". (niszczące, destrukcyjne, szkodliwe) Kiedy zaczną się pojawiać obsesyjne myśli, zmuś się do zrobienia czegoś, co wymaga zmiany obszaru koncentracji. Niszczenie obsesyjnych myśli za pomocą wizualizacji: Twoje obsesyjne myśli nie stanowią części twojej osoby - są to osobne byty , są to twoi wrogowie. Wyobraź sobie swoje obsesyjne myśli jako olbrzymi głaz przygniatający ci ramiona. A teraz wyobraź sobie, jak się wyprostowujesz, żeby zrzucić z siebie ten ciężar. Patrz, jak głaz z hukiem wali się na ziemię. Odczuwaj ulgę przy rozprostowywaniu mięśni i zdaj sobie sprawę z uczucia ulgi i lekkości po pozbyciu się brzemienia. A teraz spójrz na głaz i poczuj wściekłość na myśl o tym, jak bardzo cię przygniatał i jaki ból ci sprawiał. Wyobraź sobie, że bierzesz do ręki potężny młot i rozbijasz nim głaz na kawałki. Przy każdym uderzeniu wyzwalasz z siebie coraz więcej wściekłości. Gdy już roztrzaskasz głaz, wyobraź sobie, że zamykasz te kawałki w wielkiej skrzyni, którą zatapiasz na dnie oceanu; Zatapiasz to, co kiedyś było twoimi obsesyjnymi myślami. Teraz spójrz w niebo, poczuj ciepło słońca, słuchaj krzyku mew i ciesz się poczuciem triumfu, ulgi i wolności. Poczuj, jak wspaniałe jest to uczucie. Im częściej będziesz stosować wizualizację, tym skuteczniej będziesz usuwać obsesyjne myśli. Siła negatywnych odczuć dotyczących własnej osoby rodzi się głównie z bólu wywołanego odrzuceniem w dzieciństwie. Ta właśnie siła napędza twój przymus połączenia. Odrzucenie w wieku dorosłym reaktywuje najgłębsze dziecięce obawy i niepokoje. Musisz wtedy zmagać się z dwoma odrzuceniami na raz: dawnym i obecnym. Ból odrzucenie wynika nie tylko z tego, co czuje do ciebie twój partner, ale również z tego, co ty sama sądzisz o sobie. To są owe ciosy emocjonalne, które powodują, że odrzucenie wydaje się nie do zniesienia. Musisz wypędzić dawne upiory emocjonalne, które w dalszym ciągu podsycają przymus połączenia. 5) Napisz długi list do rodzica, który wg. ciebie odrzucił cię w dzieciństwie. W liście tym wyrzuć z siebie wszelkie żale i pretensje do niego, napisz o tym wszystkim, co sprawiało ci przykrość, ból, doprowadzało do rozpaczy i trwogi, lęku przed odrzuceniem i poczucia niskiej własnej wartości. Postaraj się przypomnieć sobie i wyrazić możliwie jak najwięcej swoich odczuć z dzieciństwa. Nie oceniaj ich i nie powstrzymuj. Czytaj ten list często i na głos. Nie musisz koniecznie go wysyłać, ale napisz go. Teraz usiądź spokojnie i postaraj się wybaczyć to wszystko swojemu rodzicowi, bo to jest niezmiernie ważne: "Wybaczam ci, że nie jesteś takim, jakim chciałabym cię widzieć. Wybaczam ci i bądź wolny." Twoje zdrowie, dobre samopoczucie i wewnętrzny spokój w dużej mierze zależą od umiejętności wybaczania. Wszyscy nosimy w sobie aktywny ładunek emocji i wspomnień, które nie zmieniły się od czasów dzieciństwa - nasze "wewnętrzne dziecko". Gdy obsesyjni kochankowie jako ludzie dorośli ponownie odgrywają w swoich związkach dawne zmagania, wówczas ciągną za sobą tę bezbronną istotę. Poprzez obsesje ich "wewnętrzne dziecko" zmuszone jest wciąż na nowo przeżywać ból rodzicielskiego odrzucenia. Dotąd zawsze szukałaś u kogoś pomocy w przepędzaniu bólu. Teraz już wiesz, że uspokojenie i pocieszenie "wewnętrznego dziecka" jest w twojej mocy. Wizualizacja - "dobra matka": Wyobraź sobie, że jesteś małą dziewczynką. Mama podchodzi do ciebie z uśmiechem pełnym ciepła i miłości, obejmuje cię, tuli, całuje...., mówi jak bardzo cię kocha, jak bardzo jest z ciebie dumna, jak ważną osobą dla niej jesteś....mówi wszystko to, co zawsze chciałaś usłyszeć. Poczuj, jak robi ci się milo, ciepło i radośnie, daj upust swojemu szczęściu...... Za pomocą tego ćwiczenia pozbędziesz się negatywnych komunikatów, które rodzic ulokował w twojej podświadomości. Zastąp je dowartościowującymi komunikatami pełnymi miłości, jakich zawsze oczekiwałaś i na jakie zasługiwałaś. W miarę wykonywania ćwiczeń znajdziesz nową siłę i cel. Będziesz czuła, jak stopniowo wydobywasz ze swojej podświadomości zdolność do panowania nad własnym życiem. Zanim jednak naprawdę będziesz mogła wyzwolić się z okowów obsesji, musisz raz na zawsze pozbyć się ciężaru dawnych zmagań, mających na celu zmianę rodzica, który cię odrzucał. Jeśli możesz zmienić obsesyjne myśli, to możesz również zmienić swoje życie. 6) Rozpoczęłaś ten proces, poskramiając obsesyjne zachowania. Spowalniając ruch tego trybu w swoim obsesyjnym systemie, zmniejszysz liczbę obsesyjnych myśli. Im mniej masz obsesyjnych myśli, tym łatwiej jest nad nimi zapanować. Im lepiej nad nimi panujesz, tym łatwiej ci przekształcić je w myśli nieobsesyjne. Im skuteczniej przekształcasz w ten sposób swoje myśli, tym mniej czujesz się zrozpaczona i tym mniej obsesyjnie działasz. Nie jesteś odpowiedzialna za żadną formę odrzucenia, jakiego doświadczyłaś jako dziecko. Będąc obsesyjnym kochankiem, oczekujesz od swojego symbolicznego rodzica (obecnego kochanka), że zrekompensuje ci wszelkie odrzucenia, jakich doświadczyłaś od rodzica rzeczywistego. Takie nastawienie tylko ożywia twoje dziecięce zmagania. Nie uda się ich zakończyć pozytywnym rozwiązaniem, dopóki nie odsymbolizujesz swojego partnera. Żaden kochanek nie jest w stanie zagoić ran spowodowanych odrzuceniem w dzieciństwie. W każdym związku będziesz czuła się bezpieczniej i pewniej, jeśli będziesz umiała radzić sobie z odrzuceniem ponieważ pewne formy odrzucenia towarzyszą nam stale, są nieuniknione, to jest sposób, w jaki układają się stosunki międzyludzkie. Kochanek może cię odrzucić w pewnym momencie z wielu powodów, które mogą być zupełnie niezależne od ciebie, od twojego zachowania, postępowania, intelektu, urody.... Pomiędzy krańcowymi podejściami do sprawy - braniem na siebie zbyt dużej, bądź zbyt małej odpowiedzialności za problemy powstające w związku miłosnym - istnieje obszar pośredni: poczucie rzeczywistości. Gdy w końcu ten obszar odkryjesz, zrozumiesz, że związek tworzy dwoje ludzi i każde z nich ma własne konflikty wewnętrzne i kłopoty. Jeśli przyjmiesz do wiadomości fakt, ze odrzucenie niekoniecznie musi odzwierciedlać czyjś stosunek do ciebie, wówczas twój świat nie będzie walił się za każdym razem, gdy zostaniesz odrzucona. Nowe spojrzenie pomoże ci w znacznym stopniu zmniejszyć lawinę wyrzutów i samo oskarżeń, które uprzednio uruchamiało w tobie odrzucenie. Wyzbywając się tych uczuć, pozbędziesz się także wielu niszczących cię obaw, co sprawi, że łatwiej będzie ci stanąć w obliczu ryzyka emocjonalnego, jakie pociąga za sobą nowy związek i łatwiej będzie to ryzyko podjąć. Na odrzucenia zazwyczaj reagujemy zachowaniem, które możemy nazwać "niszczycielami godności". Wszyscy wiemy, jaka olbrzymia frustracja towarzyszy bolesnej, poniżającej sytuacji, kiedy nie potrafimy wydobyć z siebie ani słowa, lub gdy powiemy coś i później tego żałujemy, czując się beznadziejnie głupio. Aby w przyszłości nie powtarzać takich zachowań, należy wcześniej przygotować sobie kilka odpowiedzi: "To co mówisz jest dla mnie bolesne, ale uszanuję twoją decyzję"; "Doceniam twoją szczerość. Przykro mi, że się nam nie ułożyło."; "Najwyraźniej każde z nas oczekuje od tego związku czegoś innego, myślę więc, że będzie najlepiej, jak to skończymy". Tajemnica odpowiedzi chroniącej godność polega na tym, by nie wchodzić w spór i nie przybierać postawy defensywnej. Dysponując zestawem nowych odpowiedzi na stare czynniki uruchamiające, nie wpadniesz w rozpacz, która zazwyczaj powodowała, że mówiłaś i robiłaś rzeczy, których później żałowałaś. Te chroniące godność odpowiedzi działają jak emocjonalne koła ratunkowe. Utrzymują cię na powierzchni, gdy fale uczuć grożą, że znajdziesz się pod wodą. Inny sposób unikania zachowań obsesyjnych polega na tym, by nauczyć się rozszyfrowywać podwójne komunikaty, jakie kochanek może ci przekazywać. Mogą one naprawdę wytrącić człowieka z równowagi. Kurczowo trzymasz się tej części komunikatu, która mówi wprost, lub sugeruje, że kochanek cię potrzebuje, a równocześnie jesteś przerażona drugą, tą, która mówi, lub sugeruje, że jest inaczej. 7) Najprostszy sposób na przedarcie się przez mgławicę podwójnego komunikatu, to nie pozwolić sobie na zakłopotanie, czy niepewność. Jeśli stwierdzisz, że kochanek mówi jedno, a robi drugie, to nie próbuj zgadywać, co się dzieje - zapytaj wprost: "Czegoś tu nie rozumiem. Mówisz, że mnie kochasz, a nie masz dla mnie czasu. Czy nie wydaje ci się to sprzeczne ?"; "Odbieram od ciebie sprzeczne sygnały. Widujemy się trzy razy tygodniowo, ale i tak umawiasz się z innymi kobietami. O jaki związek ci chodzi ?"; "Mówisz, że chcesz się ze mną związać, ale nic nie robisz w tym kierunku. O co ci naprawdę chodzi ?". Najważniejszym jest zadanie takich pytań, które wydobędą na wierzch ukryty nurt twojego związku. Nawet jeśli ryzykujesz uzyskanie odpowiedzi, które mogą ci się nie spodobać, to i tak zawsze lepiej znać prawdę, niż pozostawać w mrocznym świecie obaw i spekulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbread new
Wyobraź sobie swoje obsesyjne myśli jako olbrzymi głaz przygniatający ci ramiona. A teraz wyobraź sobie, jak się wyprostowujesz, żeby zrzucić z siebie ten ciężar. Patrz, jak głaz z hukiem wali się na ziemię. Odczuwaj ulgę przy rozprostowywaniu mięśni i zdaj sobie sprawę z uczucia ulgi i lekkości po pozbyciu się brzemienia. A teraz spójrz na głaz i poczuj wściekłość na myśl o tym, jak bardzo cię przygniatał i jaki ból ci sprawiał. Wyobraź sobie, że bierzesz do ręki potężny młot i rozbijasz nim głaz na kawałki. Przy każdym uderzeniu wyzwalasz z siebie coraz więcej wściekłości. Gdy już roztrzaskasz głaz, wyobraź sobie, że zamykasz te kawałki w wielkiej skrzyni, którą zatapiasz na dnie oceanu; Zatapiasz to, co kiedyś było twoimi obsesyjnymi myślami. Teraz spójrz w niebo, poczuj ciepło słońca, słuchaj krzyku mew i ciesz się poczuciem triumfu, ulgi i wolności. Poczuj, jak wspaniałe jest to uczucie. Im częściej będziesz stosować wizualizację, tym skuteczniej będziesz usuwać obsesyjne myśli. Siła negatywnych odczuć dotyczących własnej osoby rodzi się głównie z bólu wywołanego odrzuceniem w dzieciństwie. Ta właśnie siła napędza twój przymus połączenia. Odrzucenie w wieku dorosłym reaktywuje najgłębsze dziecięce obawy i niepokoje. Musisz wtedy zmagać się z dwoma odrzuceniami na raz: dawnym i obecnym. Ból odrzucenie wynika nie tylko z tego, co czuje do ciebie twój partner, ale również z tego, co ty sama sądzisz o sobie. To są owe ciosy emocjonalne, które powodują, że odrzucenie wydaje się nie do zniesienia. Musisz wypędzić dawne upiory emocjonalne, które w dalszym ciągu podsycają przymus połączenia. 5) Napisz długi list do rodzica, który wg. ciebie odrzucił cię w dzieciństwie. W liście tym wyrzuć z siebie wszelkie żale i pretensje do niego, napisz o tym wszystkim, co sprawiało ci przykrość, ból, doprowadzało do rozpaczy i trwogi, lęku przed odrzuceniem i poczucia niskiej własnej wartości. Postaraj się przypomnieć sobie i wyrazić możliwie jak najwięcej swoich odczuć z dzieciństwa. Nie oceniaj ich i nie powstrzymuj. Czytaj ten list często i na głos. Nie musisz koniecznie go wysyłać, ale napisz go. Teraz usiądź spokojnie i postaraj się wybaczyć to wszystko swojemu rodzicowi, bo to jest niezmiernie ważne: "Wybaczam ci, że nie jesteś takim, jakim chciałabym cię widzieć. Wybaczam ci i bądź wolny." Twoje zdrowie, dobre samopoczucie i wewnętrzny spokój w dużej mierze zależą od umiejętności wybaczania. Wszyscy nosimy w sobie aktywny ładunek emocji i wspomnień, które nie zmieniły się od czasów dzieciństwa - nasze "wewnętrzne dziecko". Gdy obsesyjni kochankowie jako ludzie dorośli ponownie odgrywają w swoich związkach dawne zmagania, wówczas ciągną za sobą tę bezbronną istotę. Poprzez obsesje ich "wewnętrzne dziecko" zmuszone jest wciąż na nowo przeżywać ból rodzicielskiego odrzucenia. Dotąd zawsze szukałaś u kogoś pomocy w przepędzaniu bólu. Teraz już wiesz, że uspokojenie i pocieszenie "wewnętrznego dziecka" jest w twojej mocy. Wizualizacja - "dobra matka": Wyobraź sobie, że jesteś małą dziewczynką. Mama podchodzi do ciebie z uśmiechem pełnym ciepła i miłości, obejmuje cię, tuli, całuje...., mówi jak bardzo cię kocha, jak bardzo jest z ciebie dumna, jak ważną osobą dla niej jesteś....mówi wszystko to, co zawsze chciałaś usłyszeć. Poczuj, jak robi ci się milo, ciepło i radośnie, daj upust swojemu szczęściu...... Za pomocą tego ćwiczenia pozbędziesz się negatywnych komunikatów, które rodzic ulokował w twojej podświadomości. Zastąp je dowartościowującymi komunikatami pełnymi miłości, jakich zawsze oczekiwałaś i na jakie zasługiwałaś. W miarę wykonywania ćwiczeń znajdziesz nową siłę i cel. Będziesz czuła, jak stopniowo wydobywasz ze swojej podświadomości zdolność do panowania nad własnym życiem. Zanim jednak naprawdę będziesz mogła wyzwolić się z okowów obsesji, musisz raz na zawsze pozbyć się ciężaru dawnych zmagań, mających na celu zmianę rodzica, który cię odrzucał. Jeśli możesz zmienić obsesyjne myśli, to możesz również zmienić swoje życie. 6) Rozpoczęłaś ten proces, poskramiając obsesyjne zachowania. Spowalniając ruch tego trybu w swoim obsesyjnym systemie, zmniejszysz liczbę obsesyjnych myśli. Im mniej masz obsesyjnych myśli, tym łatwiej jest nad nimi zapanować. Im lepiej nad nimi panujesz, tym łatwiej ci przekształcić je w myśli nieobsesyjne. Im skuteczniej przekształcasz w ten sposób swoje myśli, tym mniej czujesz się zrozpaczona i tym mniej obsesyjnie działasz. Nie jesteś odpowiedzialna za żadną formę odrzucenia, jakiego doświadczyłaś jako dziecko. Będąc obsesyjnym kochankiem, oczekujesz od swojego symbolicznego rodzica (obecnego kochanka), że zrekompensuje ci wszelkie odrzucenia, jakich doświadczyłaś od rodzica rzeczywistego. Takie nastawienie tylko ożywia twoje dziecięce zmagania. Nie uda się ich zakończyć pozytywnym rozwiązaniem, dopóki nie odsymbolizujesz swojego partnera. Żaden kochanek nie jest w stanie zagoić ran spowodowanych odrzuceniem w dzieciństwie. W każdym związku będziesz czuła się bezpieczniej i pewniej, jeśli będziesz umiała radzić sobie z odrzuceniem ponieważ pewne formy odrzucenia towarzyszą nam stale, są nieuniknione, to jest sposób, w jaki układają się stosunki międzyludzkie. Kochanek może cię odrzucić w pewnym momencie z wielu powodów, które mogą być zupełnie niezależne od ciebie, od twojego zachowania, postępowania, intelektu, urody.... Pomiędzy krańcowymi podejściami do sprawy - braniem na siebie zbyt dużej, bądź zbyt małej odpowiedzialności za problemy powstające w związku miłosnym - istnieje obszar pośredni: poczucie rzeczywistości. Gdy w końcu ten obszar odkryjesz, zrozumiesz, że związek tworzy dwoje ludzi i każde z nich ma własne konflikty wewnętrzne i kłopoty. Jeśli przyjmiesz do wiadomości fakt, ze odrzucenie niekoniecznie musi odzwierciedlać czyjś stosunek do ciebie, wówczas twój świat nie będzie walił się za każdym razem, gdy zostaniesz odrzucona. Nowe spojrzenie pomoże ci w znacznym stopniu zmniejszyć lawinę wyrzutów i samo oskarżeń, które uprzednio uruchamiało w tobie odrzucenie. Wyzbywając się tych uczuć, pozbędziesz się także wielu niszczących cię obaw, co sprawi, że łatwiej będzie ci stanąć w obliczu ryzyka emocjonalnego, jakie pociąga za sobą nowy związek i łatwiej będzie to ryzyko podjąć. Na odrzucenia zazwyczaj reagujemy zachowaniem, które możemy nazwać "niszczycielami godności". Wszyscy wiemy, jaka olbrzymia frustracja towarzyszy bolesnej, poniżającej sytuacji, kiedy nie potrafimy wydobyć z siebie ani słowa, lub gdy powiemy coś i później tego żałujemy, czując się beznadziejnie głupio. Aby w przyszłości nie powtarzać takich zachowań, należy wcześniej przygotować sobie kilka odpowiedzi: "To co mówisz jest dla mnie bolesne, ale uszanuję twoją decyzję"; "Doceniam twoją szczerość. Przykro mi, że się nam nie ułożyło."; "Najwyraźniej każde z nas oczekuje od tego związku czegoś innego, myślę więc, że będzie najlepiej, jak to skończymy". Tajemnica odpowiedzi chroniącej godność polega na tym, by nie wchodzić w spór i nie przybierać postawy defensywnej. Dysponując zestawem nowych odpowiedzi na stare czynniki uruchamiające, nie wpadniesz w rozpacz, która zazwyczaj powodowała, że mówiłaś i robiłaś rzeczy, których później żałowałaś. Te chroniące godność odpowiedzi działają jak emocjonalne koła ratunkowe. Utrzymują cię na powierzchni, gdy fale uczuć grożą, że znajdziesz się pod wodą. Inny sposób unikania zachowań obsesyjnych polega na tym, by nauczyć się rozszyfrowywać podwójne komunikaty, jakie kochanek może ci przekazywać. Mogą one naprawdę wytrącić człowieka z równowagi. Kurczowo trzymasz się tej części komunikatu, która mówi wprost, lub sugeruje, że kochanek cię potrzebuje, a równocześnie jesteś przerażona drugą, tą, która mówi, lub sugeruje, że jest inaczej. 7) Najprostszy sposób na przedarcie się przez mgławicę podwójnego komunikatu, to nie pozwolić sobie na zakłopotanie, czy niepewność. Jeśli stwierdzisz, że kochanek mówi jedno, a robi drugie, to nie próbuj zgadywać, co się dzieje - zapytaj wprost: "Czegoś tu nie rozumiem. Mówisz, że mnie kochasz, a nie masz dla mnie czasu. Czy nie wydaje ci się to sprzeczne ?"; "Odbieram od ciebie sprzeczne sygnały. Widujemy się trzy razy tygodniowo, ale i tak umawiasz się z innymi kobietami. O jaki związek ci chodzi ?"; "Mówisz, że chcesz się ze mną związać, ale nic nie robisz w tym kierunku. O co ci naprawdę chodzi ?". Najważniejszym jest zadanie takich pytań, które wydobędą na wierzch ukryty nurt twojego związku. Nawet jeśli ryzykujesz uzyskanie odpowiedzi, które mogą ci się nie spodobać, to i tak zawsze lepiej znać prawdę, niż pozostawać w mrocznym świecie obaw i spekulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Eutenia - uzywalam, goowno prawda a poza tym pompka sie psuje po krotkim czasie i mimo, iz kontener pelny - trzeba wyrzucic. A kosztuje ta przyjemnosc ponad 3 euro/sztuka! Lepszy zwykly z Lidla albo Tesco :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochajaca.... zmieniasz swoje zachowanie, twoj partner tez sie zmienia. Jestes bardziej odpowiedzialna za swoje zachowanie. Jestes bardziej wyciszona, spokojna. Nauczylas sie wymagac. Zaczynasz kierowac waszym gospodarstwem. Moze to recepta na wasz zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buszująca- brawo, brawo, brawo!! Dobrze ten wyjazd Tobie zrobił, ba! nawet lepiej byc nie mogło. Teraz trzymam kciuki by 15-go jak najmniej nerwow Ciebie kosztował. Jestem dumna z tego co napisałaś, super super jeszcze raz super!! A ja jutro z dziewczynkami do EDynburga lecimy :) juz sie nie moge doczekac Kochajaca- bardzo fajnie zaczelas zmiany wprowadzac do Waszego zwiazku, była rozmowa, sa jasno stawiane problemy czy tez otwarcie sie mowi o oczekiwaniach i prosze co za zmaina :) Moze takiego wstrzasu Wam obojgu trzeba było, by wreszcie zwiazek był taki jak powinien?? Jesli uda Wam sie to kontynuowac to widze szczesliwa pare z Was obojga :) Tylko wazne, by nie wrociło dawne zachowanie i nawyki, po prosttu ruszyliscie do przodu i tak idzcie nie ogladajac sie wstecz :) Trzymam kciuki by sie udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aagaaa Narazie to dopiero początek. Próbuje się zmienić, ale nadal popełniam dużo błędów i nie potrzebnie ustępuje. Napewno z czasem będzie lepiej. Co do mojego wyciszenia to przede wszystkim dobre dla mnie bo ja czuje się dzięki temu lepiej:) Nie wiem czy to recepta na nasz związek. Jeszcze nie umię być stanowcza i czasem dostaje mi się. Z czasem wszystko się okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aweb Ja mam wrażenie, że tylko ja ruszyłam. Może małymi kroczkami coś zdziałam choćby dla siebie. Ja nadal nie wiem jakie są jego zamiary wobec mnie. Widzę też że nadal próbuje mnie wykorzystywać :( Chyba , że może ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
NIE WIEM CO MI DZISIAJ JEST JAKKAS SMUTNA I ZGASZONA JESTEM.....((((]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochajaca... do wszystkiego trzeba duzo rozmow i zrozumienia. Nie zawsze jest rozowo. Ale nie mozesz byc wiecznie mala dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aagaaa Ja wiem, że nie mogę być wiecznie dziewczynką, ale to takie trudne dla mnie. Gdybyś widziała jak stresuje się przed rozmową z M. hahha ;) Ja nauczyłam się siedzieć cicho żeby mieć spokój i teraz trudno się przełamać, ale próbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochajaca... bylam kiedys z czlowiekiem, przy ktorym czulam sie wiecznie zestresowana. Szantazowana, szykanowana, wyzywana, ponizana i wtedy bylam zla matka, partnerka, zle wszystko robilam. nawet w to wszystko zaczynalam po malu wierzyc. Chociaz gdzies zapalalo sie swiatelko, ze inni uwazaja mnie za zupelnie normalna kobiete, wiec cos jest nie halo. Cale szczescie ze to juz za mna. Teraz moge mowic co mysle, moge wspierac i jestem wspierana. Czasami z niektorymi osobami nie da sie zbudowac dobrego i szczesliwego zwiazku. W zasadzie u mnie ja sie nie zmienilam. Zmienilam partnera, i teraz po prostu mozna normalnie pogadac i normalnie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×