Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Ewa w Raju Witaj :) Co do finansów to może troszkę wcześniej odkryłam, że powinnam dać radę sama w razie co. Wcześniej nawet o tym nie myślałam. Jeśli załatwię alimenty to będzie jeszcze łatwiej. Moją młodość muszę chyba odkryć na nowo. Jak tak patrze na siebie w lustrze to masakra wyglądam na taka zmęczoną, mam takie cienie pod oczami. Masakra:) Najgorsze jest właśnie to, że odsunęłam się od koleżanek. Mam takie co mogę odwiedzić raz a czas, ale z przyjaciółką moją dawną nie mam już kontaktu. Może odświeżę jakieś znajomości. Zanim poznałam M. miałam dużo rozrywek:P i znajomych. Może kiedyś poszukam kiedyś stronki dla mamusiek młodych :) Moja mała chodzi na jujitsu za namową M.( żeby nauczyła się być twardszą haha). Na początku jej się nie podobało, ale teraz strasznie to lubi. Chodziła też na taniec hip hop, ale jakoś jej się nie podobało. W przedszkolu ma też taniec towarzyski, ale tez już mówi, że nie chce chodzić, no i angielski. Także jakieś zajęcia ma :) Ja jestem koziorożcem , a M. skorpionem. hahah :P Ja tam nie wierze w horoskopy, ale coś mi się kojarzy, że nasze znaki nie pasują do siebie zbytnio:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa w Raju Póki M jeszcze tu mieszka i zachowuje się ''normalnie'' to nie odczuwam jakiegoś smutku, a do wieczorów samotnych przywykłam. Czasami nawet lubię pobyć sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Kochajaca - piszesz: "Nigdy wcześniej nie mieszkałam sama i nie musiałam się sama utrzymywać." I byc moze dlatego jest Ci tak trudno zaczac zyc na wlasny rachunek bo to nieznane terytorium dla Ciebie. Boisz sie - ale jestes osoba bardzo swiadoma, uczysz sie na swoich bledach i umiesz obserwowac siebie. To bardzo duzy plus. Ale dasz rade. Tylko masz bojowe zadanie - przezwyciezyc ow strach. Na poczatku beda leki, strach bedzie powracal. Momentami panika bez powodu. Ale to minie gdy bedziesz widziala, ze radzisz sobie niezle sama. Bo zycie w pojedynke to nie jest taka znowu wielka filozofia ;) Ajak sie juz nauczysz zyc sama to w byle zwiazek sie nie uwiklasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Kochajaca - jak fajnie sie Ciebie czyta. Ty odkrywasz sama siebie krok po kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oneill Dokładnie tak jak piszesz pewnie boje się bo tego nie znam. Wiem, że jak będę musiała to dam radę bo nie mam innego wyjścia. Teraz też praktycznie jestem sama w domu, więc prawie na jedno wychodzi. Jak dam sobie radę to napewno będę dumna z siebie:P Do domu napewno byle kogo nie wpuszcze:) Mam nadzieje, że żadnemu pajacowi nie dam się już nabrać. Najbardziej martwi mnie to co jest teraz. To, że ja chcę być z tym partnerem. Inni dla mnie teraz nie istnieją. Chciałabym ,żeby było dobrze bo tyle w to zainwestowałam siebie, tyle razem przeszliśmy. Tego tak się nie da zapomnieć. To wszystko takie trudne, a życie w niewiadomej wykańcza mnie. Pewnie się nadal łudzę. Nigdy wcześniej nie sprzeciwiałam się tak jak teraz, może mam nadzieje że coś się zmieni:( Ciężko zrozumieć, że ja mam do niego tyle uczucia, a on do mnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa, czyzbys chciala powiedziec ze tylko kobiety spod znaku koziorozca sa swietnymi matkami? inne znaki koziorozca juz takimi nia sa? z moich doswiadczen wynika ze kilka koziorozcow matek i ojcow okazalo sie rodzicami srednich lotow, a swietnego rodzica mozna znalezc w kazdym znaku horoskopu. czyzbys zaczela czytac poradniki horoskopowe tym razem? zaprzestan tej demagogii i zacznij zyc, po prostu zyj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa w Raju Po części masz racje z tym, że koleżanki wykruszyły się gdy zostałam młodą mamą, ale tez sama zaczęłam się odsuwać od nich bo chciałam spędzać jak najwięcej czasu z M. Nie wierze w horoskopy, ale jest coś prawdy w tym co piszesz jeśli chodzi o mnie. A jako dziecko byłam bardziej dojrzała niz koleżanki, ale nigdy spokojna ;) Dopiero teraz M. mnie tak uspokoił:P no ale jak można się cieszyć zyciem jak się żyje w nieszczęśliwym związku. Ile ja straciłam czasu na gonienie za nim to szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptaszek w klatce
Witam.. Nie wiem czy dobrze trafiłam, ale nie mam już sił. Zawsze wszytko zatrzymuje w sobie, ale tym razem nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginerbread new
turkusku w moim odczuciu coś za bardzo "jeździsz" po kochajacej, wg mnie nieadekwatnie i zbyt emocjonalnie (czy ona nie kojarzy ci się z twoją matką?). Kilka razy przypomniałaś jej emocjonalne zaniedbanie dziecka - jakby to własnie budziło w tobie negatywne emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tych co na fali
....wewnętrznego krytyka suna radosnie i niemal wdziecznie :P „Wszystko, co drażni nas w innych może prowadzić do zrozumienia siebie. Carl Jung

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbread new
Niestety nie widzę związku miedzy moim wpisem i twoim komentarzem.... Nie ty jedna masz monopol na odwagę i szczerość. Moja wypowiedz nie była fałszywą krytyką - tylko moim odczuciem, do którego na tym forum mam prawo. Czuję, że masz wojownicze nastawienie ... Nie rozumiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turkusek🌼 Kiedys Ci napisalam...w Tobie jest niecukierkowa prawda;-) Nie umiesz lukrowac, ale radzisz szczerze i od serca,walisz prosto z mostu,ale jestes soba!!! Pozdrawiam Cie. Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny. Juz dwa dni sie zabieram,zeby napisac,ale zawalili mnie robota;-( Napisze wkrotce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jakis czas temu probowano mi tutaj powiedziec, ze jestem piekna , budzilo to moj jawny i szczery bunt - moze dlatego, ze wiem doskonale ze potrafie byc oschla i niemila - gdybym przywiazala sie do swojego piekna, dzis bym cierpiala z powodu opinii jaka o sobie przeczytalam " hmm a czy tu nie chodzi czasem o Twoja 'wizje' tego, czym 'piekno' jest? bo dla mnie jestes piekna razem z tymi wszystkimi 'niedoskonalosciami' ktore wymienilas. I to jest moja definicja piekna. Kawalek ametystu z ostrymi krawedziami rozbita szyba rzucajaca teczowe refleksy to jest piekno oszlifowany ametyst jest...ladny, nie piekny cala szyba w oknie jest nudna, codzienna jakos tak masz gdzies to w glowie ustawione, ze 'piekno' jest gladkie, mile i niekontrowersyjne. a dupa, ze tak na wysokie loty konwersacyjne sie wzniose :D czy jestes w stanie przyjac, ze dla kogos mozesz byc piekna? I wcale nie musi Cie to przywiazywac do jakiegokolwiek schematu zachowania/bycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plus, Turkusiak, tak egoistycznie sie ciesze, ze Twoje posty nie zostaly skasowane, bo to oznacza, ze nie poszly na marne. 🌻 Buszujaca :) :) :) dobrze Cie widziec :) martwilam sie, no 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
turkusku Ja tez odczułam, że troszkę za bardzo na mnie naskoczyłaś, ale masz prawo myśleć i pisać co chcesz. Często też dawałaś mi dobre rady za które dziękuje:) Nie jestem osobą która obraża się gdy ktoś mówi mi bolesną prawdę. Ja widzę wiele swoich wad i zdaje sobie sprawe z tego, że wiele w tym mojej winy. Ja nie uważam się za dojrzałą osobą i wiem że wynikiem mojej niedojrzałości są moje zachowania. Mi chodziło o to, że będąc dzieckiem byłam bardziej do przodu niż rówieśnicy ( nie teraz) , może to było spowodowane sytuacją w domu. Kiedy koleżanki bawiły się lalkami ja już myślałam o innych rzeczach związanych z dorosłością. Miałam sporo obowiązków domowych, jako małe dziecko gotowałam obiady, sprzątałam itp, szybko zainteresowałam się płcią przeciwną, a koleżanki w tym czasie myślały o zupełnie innych rzeczach. Pisałam, że nie wierze w horoskopy. Czy jestem łasa komplementy, wydaje mi się, że nie od nikogo tego nie oczekuje. Zazwyczaj nie biorę ich do siebie, ale napewno są miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do turkuska
wypowiedzi ewy wzbudzaja w tobie zlosc. sa glupie i nie zgadzasz sie z nimi. zamiast powiedziec to ewie wprost, adresujesz swa zlosc do kochajacej. gdyby ewa nie pisala bzdur o horoskopie, nie oberwaloby sie kochajacej. prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do... ewy
jesli wszystkie koziorozce sa tak praktyczne jak kochajaca, to wspolczuje. w pieknym kotle znalazla sie kochajaca dzieki tej "praktycznosci" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serdeczności
Twój związek z partnerem relacje z innymi ludźmi w pracy stosunki ze znajomymi kontakty z otoczeniem Twoje więzi rodzinne Najczęściej jest to skłonność do osądzania. Przyjmuje ona różnorodne formy. Głównie polega na wydawaniu negatywnych sądów, porównywaniu się do innych, oraz pouczaniu. Gdy zbyt często osądzasz, ludzie zaczynają się od Ciebie odsuwać. Zatruwasz życie swoje oraz innych. Stajesz się nie do wytrzymania. Związki z innymi ludźmi zaczynają się rozpadać, a życie zmienia się w koszmar. Każdy z nas ma skłonność do osądzania innych. Jedni z nas robią to jednak częściej, inni rzadziej. Wiedząc, że krytyka niszczy twoje relacje z otoczeniem, staraj się jej unikać. Z psychologicznego punktu widzenia osądzanie to dostrzeganie jedynie własnego punktu widzenia i uznawanie tylko swoich racji. Własny osąd na temat drugiej osoby lub danej sytuacji przyjmujemy jako jedyny prawdziwy. Wynika stąd silne dążenie do zmiany czyjegoś postępowania lub sposobu myślenia. Posiadamy wewnętrzne, irracjonalne przekonanie, że ktoś „powinien lub „musi zachowywać się, postępować tak, jak my tego wymagamy. Szantażujemy innych stwierdzając: „Albo się zmienisz, albo.... Żądamy: „Musisz zacząć postępować inaczej, bo w przeciwnym wypadku... Zapominamy, że żądając lub zmuszając innych do czegoś, tak naprawdę pozbawiamy ich wolności wyboru. Narzucamy im własną subiektywną prawdę. Prezentujemy przy tym postawę agresywną, zamiast asertywnej. Jeżeli nie chcesz nabawić się problemów emocjonalnych uznaj, że inni mają prawo: być takimi jakimi są zachowywać się wdany sposób myśleć swoimi kategoriami i mieć swoje racje Pamiętaj również poniższe stwierdzenie: Im bardziej innych akceptujesz, tym mniej się z ich powodu denerwujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do... oktawii
To chyba ty. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serdecznosci
tylko, ze turkus nikogo do niczego nie zmusza, nie dale gotowych rozwiazan, proponuje ostrym czasem tonem zajecie sie soba i ruszeniem do przodu. proponyje mniej gadac, wiecej robic. nie umiesz odroznic tonu glosu od tresci zawartych. komunikacja werbalna i poza werbalna sie klania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli prawde jest ze inni maja prawo być takimi jakimi są zachowywać się wdany sposób myśleć swoimi kategoriami i mieć swoje racje no to turkus ma prawo byc taka jaka jest i mowic to co mowi. a ty im bardziej ja zaakceptujesz tym mniej sie bedziesz jej wypowiedziami denerwowac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdziez tam ja. Ktos podpierniczyl moja "wizytowke" tj. "Serdecznosci". Juz dawno nie mam potrzeby pisania na tym topicu ale podczytuje go czasami. Teraz jestem nieziemsko przeziebiona, spac nie moge i tak sie snuje z kata w kat, laze po necie, ogladam film...niedlugo zmecze sie i padne :) Przyznaje, ze topic bardzo zmienil swoj charakter. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oktawii
no ,tak madros c to wolnosc. szkoda cie dziewczyno. szkoda, ze nie piszesz. nieglupia bylas. a ja dzisiaj pije. alkohol pije. i swiat jest bardziej plastyczy. i zycie jest frywolne i zamawiam wakacje na majorce, ale mnie na nie nie stac. ale majorka to moja stacja docelowa. kurde, czy tam naprawde graja chopina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oktawii Czasami i alkohol pozwala zresetowac umysl. Mnie resetuje w taki sposob, ze caluje potem muszle klozetowa. Rzadko wiec decyduje sie na tego typu romantyzm :) No ale co komu sluzy, tym sie leczy :) Szopena mozna grac nie tylko na Majorce. Swoja droga, co zamierzasz tam robic? Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oktawii
zamierzam tam isc w gory i sluchac chopena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×