samodzielna mama 35 0 Napisano Wrzesień 29, 2011 Witam wieczorkiem :) Dudziu język to chyba ja mam za bardzo wyparzony i czasami za bardzo jestem szczera, ale już taką mnie natura stworzyła :) Nagadam a potem się ludziska do mnie nie odzywają :) Chrupeczko to ja się dołączam do tych trzymających kciuki w sprawie beczki mama dylemat:/// zastanowiłam się nad twoim problemem i mam mieszane uczucia. Zastanawia mnie dlaczego on się tak zachowuje? Czy miał w innym związku dzieci? Nie każdy nadaje się do roli ojca. Do tego trzeba dojrzeć. Czy widziałaś bezpośrednio jak on się zachowuje ? Wiem że tu mogę być potępiona, ale czy mała go nie prowokuje do takiego zachowania, bo jest zazdrosna o ciebie? A może to on jest zazdrosny. Oni ze sobą mogą rywalizować o ciebie. Na te pytania musisz sobie sama odpowiedzieć. Na pewno nie tkwiła bym w związku w którym facet źle traktuje moje dziecko. Wiesz dla mnie ono jest najważniejsze. A jeżeli mała dużo przeszła, to tym bardziej bym się na tym zastanowiła i to szybko, żeby bardziej nie cierpiała a co najgorsze zamknęła się w sobie. powodzenia Ci życzę i dobrej decyzji. Wg mnie na pierwszym miejscu jest się Matką , a potem kobietą, cóż rodzicielstwo do czegoś zobowiązuje. Powodzenia Ci życzę i dobrej decyzji. Kolorowych snów wszystkim życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat :/// Napisano Wrzesień 30, 2011 Mój facet nie ma dzieci.Ma 38l,ze swoją rodziną jest zżyty, ma bardzo dobre z nimi relacje.Z jego opowiadan i jego rodzicow wspomnien zawsze w domu panowalo cieplo i harmonia rodzinna.Na brak milosci czy uwagi nie mogl narzekac.Z tymi NIE mlodzieczymi igraszkami,chodzilo w tym sensie ze podchodzimy do siebie powaznie, zoobowiązale, juz konkretnie a nie jak nastolatkowie na parapetówkach :)Na początku znajomosci nie planowaliscmy związku, podchodzilismy do siebie jak przyjaciele do wsparcia i oparcia, z biegiem czasu szło o krok dalej.W styczniu bedzie nasza druga rocznica .On do córki zawsze neutralnie podchodził,zwlaszca jak jeszce nie tworzylismy pary,ona tez go z obojetnoscią traktowala, jak mamy kolege ,dopiero gdy weszlismy w związek, i coraz czesniej sie wszycy razem widywalismy zobaczylam jaki potrafi byc z tej strony jakiego go nie znalam,ale nie do mnie lecz do córr.Bo wiadomo ..co innego jak sie widywali 2-3 razy w tyg po te dwie godz a co inego jak juz niemal codziennie w tym niekiedy wspolne wycieczki (lecz nie zawsze)Wtedy mozna bylo dostrzec jego stosunek i podejscie do dziecka.Wspolnych dzieci nie planujemy, zareczeni jestesmy ale o slubie w najblizszej chwili nie myslimy.On kazdy powod wyszukuje aby ją zganić.Sama jego matka i ojciec zawsze na niego wsiadają jak są obseratorem jego podłych zachowan do córki,wystarczy ze jej kanapka z reki wyleci lub uplami spodnie to już przytyki i w tyki. .Nawet mi zarzucił ze dziecko mną rządzi bo sie zapyatalam jej jakie spodnie chce jutro ubrac do szkoły,bo on by sie nie pytał..wielki "pan i władca " sie znalazł :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat :/// Napisano Wrzesień 30, 2011 W tamten wekend wywalila sie na rowerze,pozdzierala troche się, to ją jeszce oyeebał ze lakier zadrapala i wrzucic jej rowerer na strych za to ze jest gapa i ciamajda..mnie wtedy nie było,dopiero gdy przyslam do domu to sie dowiedzialam,naskoczylam na niego, zaczął sie tlumaczyc ze niszczy rzezczy,jest nieostrozna i dlatego .Kompletna glupota,Widac ze działa mu na nerwy,kazda pierdola go rozdraznia i glupie przysrywki.A on mysli ze jak rzuci kasą w jej skarbonkę to juz powina byc czysta karta,i to ma dzialać jak korekta, a tak nie jest.Przytaknie a robi dalej swoje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 Dzień dobry - mamy PIĄTEK PIĄTECZEK PIĄTUNIO !!!!!!!!!!!!!!!!! :-)MAM DYLEMAT - jak widać inni podzielają moje zdanie. Mam dokładnie takie samo skojarzenie jak MATKA POLKA. Szkoda dziecka. Ja już nie będę się tu mądrzyć bo swoje zdanie napisałam, ale powiem Ci, ze ja bym nawet ojcu dziecka nie pozwoliła tak się odzywać - a co dopiero obcemu chłopu !!! Facet jak widac się nie zmieni - moim zdaniem będzie coraz gorzej. Pozostaje mi trzymać za Ciebie kciuki. Nie zazdroszczę sytuacji. I wiesz co - myślę, że Ty już sama dużo widzisz (opisujesz zachowanie tego faceta w konkretnych i mocnych słowach), a to pozwoli Ci podjąć mądrą decyzję :-). Powodzenia :-) Ja dziś mam ciężki i długi dzień w pracy (koniec miesiąca) :-(. Za to na koniec czeka mnie nagroda w postaci 2 dni wolnych !!! Ja nie wiem - może się za bardzo rozleniwiłam, ale znów planuje nic-nierobienie. W niedzielę Filharmonia - strasznie jestem ciekawa jak się młodemu spodoba bo to będzie dla niego pierwszy raz. No cóż - czas się zabrać za robotę - choć kompletnie nie mam dziś natchnienia. Czuję rozlewającą się w moim ciele - od czubka głowy do paznokci u nóg - NIEMOC. Głowa mi się kiwa jak na sprężynie. No i już od rana zdążyłam się nawcinać włoskich ciasteczek Cantuccini - uwielbiam je !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I najpyszniejsze są rozmaczane w kawie, mhmhmhmhmhm..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Matka Polka 33 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 Dzień dobry piatek! Maxx-naj, naj, najlepszego z okazji Dnia Chłopaka! Niech Ci sie w końcu z życiu ułoży i piwo zawsze smakuje! Dylemat-ja podtrzymuje, co napisalam. Dla mnie są dwie opcje-albo molestwanie ( gdyby był czuły itd, łatwiej byś coś podejrzala, więc się kryje), ale oby nie, oby to cos innego. Ta druga możliwość-jest po prostu zazdrosny, czuje konkurencje w postaci Twojej córki. Ale to go w niczym nie tłumaczy. Poza tym niech sobie uswiadomi, że to, ze kochasz corke, nie znaczy, ze nie kochasz jego. To jest inny rodzaj milosci i nie wykluczaja sie. Inaczej ludzie chyba rzadko decydowali by sie na dzieci, skoro ich pojawienie sie, mialoby oznaczac koniec milosci miedzy nimi. Potrzebujesz zarowno dziecka jak i jego. On nie musi jej kochac, uwielbiac, ale musi ją nie tylko akceptować, lecz szanowac, okazywać jej to. A krzykiem, karami spowoduje tylko,ze ona bedzie mu robila na zlosc i moze rzeczywiscie to sie wszystko rozpadnie. Porozmawiaj z nim, a jak nic nie da, pisz, bedziemy myslec dalej. Zazdrosc niczego nie usprawiedliwia, nie mozna krzywdzic dziecka. Dudzia-tez jestem z tych moczących ciasteczka. A propo moczenia-moj mlody dzis dwa razy w nocy sie zsikal, teraz dopiero wstal. Bylam twarda, umylam, ubralam, przytulilam, za drugim razem wzielam do siebie do lozka, bo jego juz plywalo. I chyba wiem,czym to bylo spowodowane-jego tatus wczoraj najpierw mu mowil,ze kocha, ze niedlugo sie zobacza, naobiecywal, po czym chcial z mamusia i oznajmil,ze to bez sensu. I maly to slyszal. Przerwalam od razu rozmowe, polezalam z mlodym, powyglupialam sie, ale widocznie zapamietal i stad stres w nocy. Pozniej juz na skype napisal mi ten pan, ze chce sobie zycie ulozyc, ze kocha dziecko po swojemu, ale jest egoista, ze chce miec spokoj. Plakalam jak bobr, patrzylam na spiacego synka i ryczalam. Jesli dla niego to jest milosc... Po co te teksty do malego, skoro za chwile cos takiego. On jest tchorzem, dziecku tego nie powie. Kazalam mu wczoraj wystapic do sadu i zrzec sie praw rodzicielskich. A kiedy powiedzialam,zeby podsumowal, bo ja zglupialam i nie wiem, na czym stoje, powiedzial dobranoc. Wiecie jak ja sie ciesze,ze mam Pierwiosnka, pol nocy ze mna rozmawial, uspokajal. Czasem az mi glupio, bo ja ciagle mam jakies problemy, ciagle go czyms zadreczam. Nic tylko ja i ja. I same powazne rozmowy. Powiedzialam mu, oznajmil, ze damy rade, ze przylece i to sie skonczy, ze rozumie mnie, bo sam przez to przechodzil, a nie mial nikogo, kto by go wysluchal. Przykro mi sie zrobilo, bo ja wtedy bylam, ale mielismy okres zawieszenia znajomosci, jemu duma nie pozwolila sie odezwac, a ja mialam wlasne problemy. Kiedy bylam w ciazy mi proponowal,zebym pozwolila mu byc ze mna i z malym, ze bedzie sie nim zajmowal jak wlasnym synem, a ja postanowilam dac szanse ojcu biologicznemu. No i mam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 Witam jeszcze kilka godzin i wolne ......huraaaaa Dudzia , ale mi narobiłaś smaka na te ciasteczka :) a z kawusią pycha. :) mam dylemat :// po przeczytaniu tego co napisałaś widzę że to z panem jest problem i to taki przez duże D. On jest o ciebie na pewno zazdrosny. To jest duży chłopiec. Do tego nie potrafi sobie poradzić z dzieckiem. To typowe zachowanie dla takiego przypadku. Wiem o tym bo miałam kiedyś z takim przypadkiem do czynienie. Podejmuj jak najszybciej decyzję bo szkoda dziecka. Podejmij ją mądrze :) Matko Polko , a miało nie być płakania , co ci napisałam na skypie ? masz się już tym nie przejmować, a z synem porozmawiać tak jak gadałyśmy. Trzymaj się laseczko :) Miłego dnia i weekendu dla wszystkich a dla rodzynka wszystkiego najlepszego od zołzy koleżanki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 Hej, hej Ja tez dolaczam sie do zyczen:) Maxxi buuuziak z okazji dzisiejszego Swieta :D Kurcze jak tak wszyscy beda trzymac ze mnie kciuki w sprawie z innej beczki to muuusi byc dobrze hihi :D Kochani poczatek weekendu:) ja juz go sobie zaplanowalam, wieczorkiem jade z dziewczynkami do przyjaciolki...wracamy jutro albo w niedziele:) Trzeba sie troche oderwac od problemow i odstresowac bo przeciez 5pazdziernika zbliza sie wielkimi krokami:P Kurcze tyle pytan mi sie w glowie klebi w zwiazku z ta srawa...zastanawiam sie jak to bedzie?! Jak mezulek sie zachowa, czy naprawde sie przyzna, czy tez cos zakombinuje... Jak by sie naprawde przyznal to na ilu sprawach by sie to zakonczylo...na szczescie nie bedziemy mieli klootow z podzialem majatku bo wspolnego nie mielismy,nawet konta wspolnego ni mielismy! czyli juz jeden problem mniej:p Trzeba bedzie tylko ustalic jego konakty z dziecmi bo alimenty juz mamy zalatwione... Kurcze musze jakos to ogarnac i sie wyluzowac bo mnie tam nerwy zjedza i po ptakach bedzie...rozwodniczki doradzcie jak sobie z tym poradzic:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 MATKO POLKO - to wczoraj się rozgrywały takie dramaty, a ja Cię porzuciłam w jednej chwili i to bez pożegnania. Przepraszam ! :-( Walnął mi net i już nie miałam siły z tym walczyć. Zreszta i tak już była moja pora spania. Dobrze, ż SM była przy Tobie. Moje zdanie na swoje problemy znasz. A że beczałaś - cóż - a która czasem nie beczy ;-) A Wy dziś z tym Dniem Chłopaka - to tak na serio? Bo jeśli tak to muszę mężusiowi wysłać serdeczne życzenia :-D :-D. Szkoda, że wczoraj tego nie wiedziałam bo się z nim widziałam to mogłam go równie serdecznie wycałować :-D :-D I kto tu jest zołzą SAMODZIELNA MAMO ? ;-) W takim razie MAXX Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Matka Polka 33 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 Dudzia, ja zyczenia kolegom zlozylam, w sumie bylam w sklepie i tam moj synio mowi do sprzedawcy, ze dzis maja swieto i moze mama im cos kupi. Mlody dostal gume z tatuazem, ktory nie chce sie przykleic, a gume wyplul, ale sam chcial taki prezent, tacie kupilam piwo(do podzialu ze mna ha ha), a sprzedawcy tez musialam zyczenia zlozyc, skoro mlody na mnie wymusil. Szkoda,ze pierwiosnek daleko, bo moze dostalby buziaka. Dzwonil juz dzis kilka razy i mowil,ze tatus mu sie zalil, ze sie poklocilismy. pierwiosnek chcial mu nagadac, ale dobrze,ze zapytal mnei o zdanie-lepiej niech poczeka, az ja przylece. A pan tatus zadzwonil do lorda, a lord rozmawiac nie chcial, dodal jeszcze-nigdy, nigdy. Powiedzialam mu o nocnej przygodzie i pytaniach dziecka, to... opierdzielil mnie, ze ja pozwalam dziecku sluchac tego, a przeciez wiedzial,ze rozmowa leci na glosnikach, a poza tym, niech wykaze odwage cywilna i powie synowi jak jest, w odpowiedni oczywiscie sposob, a nie zostawia wszystko na mojej glowie. przeciez maly i tak sie dowie, skoro nie bedzie taty widywal. I po cholere dzwoni do niego, skoro chce ulozyc sobie zycie i miec spokoj. I to nie jest tak, ze on wczoraj to w zlosci,bo akurat na spokojnie to powiedzial i zreszta nie pierwszy raz. ciesze sie,ze udalo mi sie z nim porozmawiac w taki sposob,ze pisal, bede miala dowod. bo potem uslysze, ze ja mu utrudnialam, ze ja z kims sie zwiazalam itd. A to,ze ja mysle o Pierwiosnku, nie znaczy,ze nie mysle o dziecku, dla mnie maly zawsze jest najwazniejszy. Ja sobie nie wyobrazam,zeby powiedziec,ze chce sobie zycie ulozyc i dziecko mi w tym przeszkadza.Zreszta, co bede pisac, wiem,ze Wy czujecie podobnie i tez przez to przechodzilyscie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 Dudziu :) Anioł pofrunął ...............:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 SAMODZIELNA MAMO - mój też - i to już nie tylko 8 ale pewnie 208 minut temu i NIC się nie wydarzyło. No chyba, że należy wziąć pod uwagę to pudło Ptasiego Mleczka, które kolega przyniósl :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 Dziewczyny, ja to wysłałam ze wzgledu na super zdjęcie... No chyba nie wierzycie w te łańcuszki??????????:D A tak z szarej rzeczywistosci, do domu po pracy wracałam pieszo,łączny czas z oczekiwaniem na autobus,to 1 godz., a droga powrotna autobusem wynosi 10min!!! Fajnie co?? I na szpileczkach musiałam dygać:O po drodze oczywiście zakupy(było ciężko na tych obcasikach),bo na miejscu to juz nic bym nie dostała o tej porze. Co do dzisiejszego dnia chłopaka,to chyba juz po raz 3 w tym roku: 1. 10 marca 2. 4 kwietnia 3. i dziś... a kiedy jest dzień dziewczyny???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Wrzesień 30, 2011 [czesc ]dziewczeta te buziaki notuje odbiore wszystkie osobiście:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Wrzesień 30, 2011 MAXX - nie strasz, nie strasz :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 1, 2011 Ja dzisiaj sama sobie niedowierzam, otórz w sobotę!! o tej porze!! (co prawda owinięta kołdrą w łóżku) jestem już po zielonej herbacie (z midem i cytryną), małej przekąsce i lekturze forum.., nic dodać nic ująć... i to dobrowolnie, bez żadnego przymusu.. poza tym cicho wszędzie.., głucho wszędzie... co to będzie.. Mam nadzieję, że reszta normalnie jeszcze wypoczywa smacznie spiąc, czego zazdroszczę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 1, 2011 Mam dylemat- Ty masz faktycznie spory dylemat, bo Twój partner chyba z tych, którzy nie poznali miłości, którą się ma do dziecka (gdyż sam ich nie posiada, stąd ten brak wiedzy i doświadczenia oraz zrozumienia odmienności traktowania i wymagań jakie sie stawia dzieciom). Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć. Może dodatkowo jest osobą nieprzepadającą za dziećmi i stąd taka szybka irytacja przy jakichkolwiek drobnych "uchybieniach" ze strony dziceka ( w Jego mniemaniu) -jak chociażby wywrotka na rowerze (gdzie wymagałoby to zatroszczenia się o dziewczynkę, a nie pohukiwania na Nią i straszenie wyrzuceniem roweru) czy wywrotowiec kanapkowy - cóż widocznie Panu się to nigdy nie zdarzyło, taki Pan Ideał.. Wiesz co, wydaje mi się, że nie będziesz z Nim szczęśliwa jeżeli On nie będzie umiał zmienić swojego zachowania do Twojej córki. Zawsze będzie w tym miejscu u Was cień, nieporozumienie, będzie się budował żal, kłótnie. Jednocześnie szkoda tego wszytkiego co opisujesz jak jest między Wami. Mówisz, że rozmawiasz o tym z Ideałem, a On tu przytaknie, a jednocześnie nie umie się powstrzymać od złych praktyk. Moja teza jest taka jak podałam na początku, nie mając dzieci nie wie jak je odbierać, nie czuje w sercu tego, co ma każdy rodzic. (Chociaż tak z innej beczki, pomyślałam teraz o tym, to są też i tatusiowie lub mamusie, które mając dziecko nie poczuły w sobie daru radości i cierpliwości płynącej z macierzyństwa, którzy w taki burkliwy, lub i gorszy (ręczny) sposób wychowują swoje "pociechy", ale przecież nie o takim modelu rodzica mówimy, nie takich naśladujemy, tych napiętnujemy. Tak więc uważam, że u Pana Ideała, któremu nigdy nie poplamiły się spodnie (nawet te od piżamki, gdy miał polucje nocne), nigdy nie spadła kanapka, lub nie zsunął się z masełka pomidorek - (moje dziecko i ja tak mamy), który nigdy nie zaliczył wyrotki na rowerze, pewno też nie zaliczył stłuczki samochodem i nawet nie najechał kołem na krawężnik (bo wiesz mógł skrzywić kołpak, otrzeć oponę, zadrapać lakier), nie jest też gapą i widział każdy fotoradar i pomiar prędkości na drodze - w zwiazku z czym jako niegapowaty nie zapłacił mandatu, i w ogóle taki Pan Ideał Nieciamjdowaty, konieczna jest transformacja w jego zachowaniu do dziewczynki. Pan Ideał przecież powinien potrafić być idealnym ojczymem... co nie potrafi??? Więc jednak ciamajda!!!!! On dorosły człowiek, który nie umie sobie poradzić z takimi złymi emocjami do 10 latki, wyładowujący złym słowem flustracje, jeżeli ma plany, aby budować z Wami wspólne życie, a nie umie sam zbudować poprawnych relacji z Twoją córką, powinien porozmawiać z psychologiem, który -oby - potrafi Go ukierunkować na lepsze tory tych relacji. Było ostrzej niż planowałam, poniosło mnie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 1, 2011 Z przykrością informuję, że nie znam 8 osób, które mogłabym obdarzyć pewnym niepewnym mailem, którego jedyną zagadką jest to czy czasem nie pojawia się w ślad za nim szczęsliwe pudełko ptasiego mleczka przyniesione przez kolegę - to mogłabym jeszcze roważyć jako duży atut.... ale wszak ograniczam słodycze (dobrze, że nie kolegów).... Wolę łańcuch wiążący na pastwisku krowy, lub łańcuch pokarmowy.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Październik 1, 2011 Dzień dobry KARMELKO :-) cała reszta chyba jednak nadal chrapie. Ja dziś samiutka więc mogłam spać do oporu, ale jakoś już się chyba wyspałam. Szkoda mi dnia - u mnie jest piękne słoneczko. Dziś będę cały dzień zbijać bąki :-) Właśnie zaczęłam - siedzę przed komputerkiem z herbatką i mruczącym Panem Kocurem grzejącym mi reumatyczne kolanka. Cisza, spokój, luzik, zero pośpiechu. Życie jak w Madrycie :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 1, 2011 Cześć Dudzinko, u nas na południu podobne słońce jak masz u siebie. Ja też miałam być dzisiaj sama, ale niby mąż stwierdził ( w rozmowie z córką), że jest zmęczony po tygodniu pracy i w związku z tym nie zabierze Jej do siebie, musi odpocząć.... przyjedzie jutro, pewno popołudniu... biedak... przecież tylko On pracuje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Październik 1, 2011 Mój smyk wczoraj pojechał do tatusia bo ja miałam długie siedzenie w pracy. Właśnie niedawno go przywiózł. A ja sobie w ostatniej chwili przypomniałam, że musze dziś jechać z autkiem na przegląd techniczny. Mam nadzieję, że się do niczego nie przyczepią. Dobrze, że zaplanowałam na dziś leniuchowanie bo nawet w horoskopie mi napisali, że jeśli już bardzo chcę się czymś zająć to wyłącznie planowaniem. Mam odpoczywać. No to będę odpoczywać ! Zakupy zrobiłam wczoraj więc pozostaje mi dłubanie w nosie i gwiadanie. No dobra - wysilę się na ugotowanie obiadku :-). No i prania wstawię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Październik 1, 2011 Przyłączam się do wszystkich nic nie robiących:) Bo ja tylko obrzydliwie brudne 2 kobylaste okna umyję:P jutro dokończę następne... Cóż z tego, że będzie to niedziela, skoro w tygodniu absolutnie nie mam siły i czasu. Ręke też musze przecież oszczędzać, jeszcze mi się przyda kiedyś hihi Obiad mam przygotowany a juz bym zjadła, ale mycie dalsze czeka... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Matka Polka 33 0 Napisano Październik 1, 2011 a ja mam wolna chate-rodzice wyjechali na weekend. Umylam okna, podlogi, obiad jakis na szybko bedzie, wiec bede leniuchowac. Poniewaz nie ma mamy, nie sprzatnelam poscieli, co bedzie sprzyjalo siedzeniu w łóżku ha ha. Choc pogoda kusi i tak mysle,ze za chwile wladuje mlodego do auta i zrobimy sobie wycieczke. Karmela-on musi odpoczac, wlasnie mnie to wkurza, oni musza, a my to co? Ja wczoraj powiedzialam tausiowi, ze od teraz wszystkie rozmowy prowadzimy na pismie, ze na głos bez swiadkow, mozemy pogadac o pogodzie, choc nawet do tego mam lepsze towarzystwo. I jak zaczal powazny temat, rozlaczylam sie. I teraz on pisze, ja czytam i mam podkladke w razie czego. Siedze sobie teraz przy kawce, chcialam z nia wyjsc na dwor, ale tam szaleje moje dziecko i wiem, ze od razu by mnie zatrudnil do pomocy-dzis jest murarzem, a ja musze pobyc chwile sama z soba. Zła jestem, bo kupilam na allegro walizke. Miala u mnie byc wczoraj, ale poniewaz mialam ustalic kolor-z tych, ktore sprzedawca dostanie, umowilysmy sie na tel przed wysylka. I co? dzwonie w czwartek-cisza, w czoraj-pani mi oswiadczyla,ze dostala same czarne ,a ona myslala,ze kolor dla mnie wazniejszy niz czas. Tymczasem mowilam jej, ze to pilne. Mowie,ze zanim pomyslala, mogla to ze mna skonsultowac. Mowi,ze wysle PKSem, ale w koncu sie rozmyslila, bo nie bedzie nigdzie jezdzic. Wscieklam sie. Ona,ze odda mi kase, tyle,ze ja takie same walizki widzialam w marketach znacznie drozej, wiec mnie to nie zadowala, tym bardziej,ze jezdzic bede musiala. W koncu stanelo na tym,ze albo za te same pieniadze wysle mi lepsza walizke, albo taka sama i jakis gratis. Ma to u mnie byc we wtorek o 9 rano. Jak nie bedzie, zrobie awanture. Mnie czas goni, a ona sobie mysli... Ok, uciekam do syna, moze wciagnie żurek i pojedziemy na wycieczke i moze male zakupy, bo psy nie maja co jesc.Miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 1, 2011 Jadłam dobre ciasto ze śliwkami. Oto przepis: kupić babkę piaskową czy tartą (taką smacznie żółtą) i jednocześnie z konsumpcją uciętego paska babki przygryzać śliwkę węgierkę.., mój przepis... dla mało wtajemniczonych w pieczeniu ciast śliwkowych, czyli mnie. Dudzia, tylko nie pękaj ze śmiechu, lub też nie wołaj o pomstę do nieba..., dla mnie najważaniejszy jest pomysł... Przede mną jeszcze czas porządków..., może by je tak potraktować po macoszemu?? tak trochę tu, trochę tam i może jakoś to będzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Październik 1, 2011 No sorki KARMELKO ale nie wytrzymałam i się obśmialam :-D Ja czekam na przepis na placek z jabłkami, gryszkami i śliwkami. Jadłam tydzień temu u znajomych i bardzo mi smakował więc mam ochotę sama go wypróbować - może dołączy do mojej osobistej ksiażki kucharskiej. Ja dziś pełen luz - skosiłam trawę (prawie, bo popsuł mi się przedłuzacz :-( ), umyłam samochód, zamiotłam ulicę. W międzyczasie przyjechali moim teście (nie pytajcie w jakim celu bo nie mam pojęcia - pewnie na inspekcję), byli jakieś 2 minuty na ulicy z nami i pojechali. Pozostawię to bez komentarza. MATKO POLKO - chyba do niej dotarła treść maila bo była mocno nie w sosie i w ogóle nie patrzyla mi w oczy (a ja wprost przeciwnie). I mam odzew od drugiej osoby - bardzo pozytywny :-) ALEBAZI - po co Ty myjesz to okna skoro od poniedziałku przyjdą robole i znów Ci je zasyfią. Dobra, na razie idę zrobić obiadek bo to chyba już pora. I jest mi dziś tak dobrze - pogoda cudna. Jutro też taka poproszę. I do końca grudnia - też. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Październik 1, 2011 Robole juz od dawna nie przychodza a ja tylko czekalam kiedy wreszcie skoncza ta robote i nie doczekalam sie,wiec wreszcie postanowilam ten syf,przynajmniej u mnie usunąć:D Niestety,okupione to jest ponownym bolem reki:(Coś za coś... Dudzia,super,ze jest efekt po tych mailach,jednak warto było,to zrobić:)Teściowa nie patrzyla w oczy,bo ma cos na sumieniu! Chcialam isc na spacer,ale nie mam z kim... a i u7 mnie cudna pogoda:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 1, 2011 Dudziu, to był przepis dla piekących inaczej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Październik 1, 2011 A ja już mam ten do wypróbowania :-) Może dziś się za nie zabiorę ;-) Jak mnie leń opuści. Na razie podszykowałam obiady. Młody usnął. Mamy zaproszenie do znajomych, ale NIE CHCE mi się :-( Zepsuł mi się przedlużacz - Maxx dał instrukcję naprawy. Zaraz się z tym zmierzę. Może .... Chciałam jeszcze tylko dodać, że ALEBAZI to wariatka - kochana wariatka :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Październik 1, 2011 Dupa ze mnie nie elektyk. Cały przewód obmacałam - nigdzie żadnych uszkodzeń. Wtyczkę rozkręciałam - wygląda w środku jak nóweczka. Wszystko czyściutkie i się trzyma. Nic z tego nie będzie. Siłą rzeczy koniec koszenia w tym sezonie. A o nowym przedłużaczu pomyślę wiosną. Może już nie będzie potrzebny ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Październik 1, 2011 ...i nie tylko ja jestem taka WARIATKA Dudziu KOCHANA:P Już byłam nazwana 5 minut,pozniej 6min, teraz wariatka... normalnie schodze na psy hihi Jak ja bym zjadla ciasta drożdżowego z serem!!!A Wy tu takie smakowite tematy pichcicie:( Nic mi sie NIE CHCE, nawet umytych wlosow uczesac i oczywiscie chodze rozczochrana :P Mlody wkołko przy kompie,chyba go dzis wywale,ale i on sie nudzi wiec zapewne bedzie wojna domowa:D Jeszcze jedna firanke powinnam założyc, ale oczywiście ... NIE CHCE MI SIĘ:D:D:D może jutro... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Październik 1, 2011 P.S. piwa też mi się nie chce!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach