Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Mee czyli pierwsze starcie masz juz za soba!:) Tak jak mowilam wizyta kuratora Cie nie minie, mnie na szczesce ominelo placenie za jego wizyte i ex placil za obie, u mnie i u niego. Jezeli dzieciaki zrobia tatusiowi odpowiednia "reklame" to powinno udac Ci sie jakos go udupic... i jezeli rozwod bedzie z jego winy a Ty zyesz w niedostatku to podaj drania o alimenty na siebie...moze akurat Ci sie uda, jezeli np.nie udalo by Ci sie podwyzszyc na dzieci! Widzisz ja zamiast podwyzszac na corki walczylam o alimenty na siebie, wiem ze mamy troche inne sytuacje ale zapytaj adwokata jak to jest! Ale by mial mine jak by mu sedzina alimenty na Ciebie zasadzila:) dopiero by sie z rozumem nie polapal:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety Chrupeczko niedostatku Sądowi nie wmówię,bo mam na papierze wyższe zarobki niż mąż za to dzieci mu taaaką reklamę zrobią,że hoho!niech się strzeże! moja mam się zdenerwowała ,ze jakaś kurator ma przyjść mieszkanie ogladać i już kazała nam sprzątać ;-) teraz ze mnie emocje uchodzą ,mam rumieńce i mnie boli głowa,siliłam się na luzik ,ale przecież to stres jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzielna MEE!!!!! :D Cholera nie zazdroszcze tych jego akcji:( tatus pokazał zupełny brak klasy!! Może i masz wyższe zarobki,ale podziel to na 3 ososby,choc z tego co wiem w sadzie my matki malo sie liczymy w tej kwestii, tylko dzieci sa wazne. No moze u mnie tylko tak bylo, przy podnoszeniu alimentow. Bo podczas rozwodu sędzina ze 3 x pytala,czy zostaję przy proponowanej kwocie alimentow, a ja glupia i naiwna, oczywiscie przystałam na to, myslac ze reszta wydatkow bedzie dzielona jak do czasu przed rozwodem.Ojjj srodze sie rozczarowalam:(:(:( Wiec myślę Mee,ze nie powinnas miec zadnych watpliwości. Zbieraj siły na jutro i tez nie pozwól sobie na jego chamstwo. Juz przynajmniej wiesz na czym to polega,a to bardzo duzo:) Głowa do góry i to,Ty smiej mu sie w nos!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam bardzo za wszystkie miłe słowa jak sobie przypominam jego mściwą gębę to mnie głowa boli,on miał taką mściwą satysfakcję,ze nie uzyskałam rozwodu ,że szok ale ja się zawsze jego wykrzywioną miną przejmowałam moja mama się przejęła ,że ta kuratorka przyjdzie nic to ,trzeba przeć do przodu,nie ma co się poddawać,jeszcze będzie przepięknie ,jeszcze będzie normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MEE - to ostatnie zdanie jest piękne. Jeszcze tylko musisz w to uwierzyć :-). Zresztą tak jak większość z nas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się wymądrzę i powiem, że "Nic nie ważne, zdrowie ważne". Prawie mnie z nóg zwalila rwa kulszowa :-(. W życiu takiej przyjemności nie miałam i nie chciałabym już nigdy. Boli !!! Ani siedzieć, ani leżeć, ani stać. O! nie próbowałam czy boli jak się wisi ;-) Mój biedny kochany mężuś poczuł się dziś dotkniety gdyż byłam na tyle niewdzięczna, że pozbawiłam go pewnych bardzo istotnych przywilejów. Robota u mnie pełną parą - cały dach leży na ogródku. Za to przynajmniej teraz mi na głowę nie kapie bo wszystko ładnie zabezpieczone folią. Dziś o 7 rano dokonywałam wyboru modulu i koloru blachy - średnio byłam już przytomna więc nie wiem jak wypadnie efekt końcowy :-P Skoro chwilowo nikt się nie rozwodzi to proszę teraz na Waszą Dudzieńkę trzymać kciuki żeby kuracja farmakologiczna podziałała bo jak się okazuje to wcale nie jest takie wiśta wio z tą przypadłością - to nie jest jak grypa, ze łykniesz tabletki i pozamiatane :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja trzymam za zdrowie Dudzi ! i pozostałych forumowiczów-idzie zima trzymajmy się zdrowo i niech się nas oprócz kichnięcia nic nie ima,Dudzia ma rację -zdrowie to podstawa! i jeszcze miłość ,rodzina ,praca i pieniądze (mój mąż napisałby tylko pieniądze) kuruj się Dudziu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nikt sie nie rozwodzi ha ha, dobra jestes Dudzia, to ja trzymam za Ciebie kciuki! Mee-ja nie rozumiem, przeciez to jego dzieci! sam wie, ile utrzymanie kosztuje. Ja mam 400 alimentow na malego, a oboje w tym czasie bylismy bez pracy. Powiedzialam w sądzie, ze skoro ja caly czas spedzam z malym, to tak jakbym rezygnowala z opiekunki, ktora tez kosztuje i ten wydatek powinien tatus ponosic. Poza tym utrzymanie to jedno, ale tez media, koszty mieszkania, czas. Sorry, wiem,ze to nasze dzieci i nasz obowiazek, ale tatusiow tez, skoro maja dzieci gdzies, niech chociaz placa. Na pocieszenie, zaraz po jednej sprawie mozesz wnosic o podwyzszenie. A co do zwolnienia z kosztow, nawet po sprawie mozna jeszcze pisac o umozenie. Ja wychodze z zalozenia,ze trzeba chciec jak najwiecej, bo sąd i tak z czegos musi zejsc. A 200 zl na dziecko-kurcze, ja na zakupy weekendowe wiecej wydaje, a zyje oszczednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mee jak tam ta wiyta kuratorki??? Polka masz racje z tymi kwotami...ja pisalam 1500 i dostalam 1000 bo sadzia i tak zcina kwote, zawsze scinaja dlatego trzeba pisac wiecej...a wydatki na dzieci zawsze mozna jakos zaokraglic... Ja dzis od rana mialam awanture z panem tata...wczoraj zadzwonilam bo obiecal dzieciom ze przyjedzie...a caly bozy dzien sie nie odezwal. Wiec dzwonie, odebral i tak chamsko ze mna romawial jak bym mu wielka kzywde zrobila...domyslilam sie ze jest z Nia...i napisalam mu sms...nawciskalam mu ze jak jest sam to mozna z nim normalnie prozmawiac a przy niej jest nie do poznania i ze robi siebie debila na pokaz...nie odpisal ani nic! A rano juz po 8wydzwanial z pretensjami ze po co mu tak pisze jak wiem ze jest z nia...to mu powiedzialam ze ch** mnie to obchodzi i ze nie bedzie tak chamko sie do mnie odnosil bo nie dorasta mi do piet zeby tak na mnie mowic...pokloilismy sie i tyle... Jeszcze troche a ta malolata wejdzie mu na lep i zrobi kupe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuratorka przyjdzie jak wpłynie 75 zł na konto Sądu,jutro adwokat przeleje. Dziś byłam w Urzędzie Miasta na rozprawie administracyjnej,nie wymeldowali mnie ,czekają na wyrok rozwodowy.Pan mąż był wielce niepocieszony,dogadywał mi ,komentował co mówię ,aż go ten kierownik ewidencji opieprzył. Boże z kim ja tyle lat żyłam...Jak on mnie teraz traktuje szkoda gadać,a ja mu tyle lat życia poswięciłam.Brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można śpiewać niech żyje wooooolność,wolność i swoboda pogratulujcie mi -dostałam nagrodę dyrektora i jedziemy z Karmelkiem i dzieciakami na łykęd! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie gratuluje droga Mee :) Ja mam wolnosc i swobode...nie powiem gdzie!!! Jezu czy on nigdy mi spokoju nie da?! Jestem tydzien po rozwodzie a nawet dobrze tego nie odczulam...wiem po tygodniu to nie wiele mozna odczuc, ale mam na mysli to co on robi! Wiecznie jestem przez niego zaszczuta, cholera juz nawet numer gg zmienialam bo co bym na opis nie ustawila to wiecznie jakies hallo!!! czy ja mam zapsc sie pod ziemie zeby spokuj miec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mee-no wlasnie, dopiero w takich sytuacjach wychodzi klasa czlowieka. A z tym wymeldowaniem, musisz? skoro on o alimenty walczy, Ty nie chciej sie wymeldowac, niech sobie to przez sad administracyjny zalatwia. Z tego, co wiem, nie musisz sie stawiac, a sprawy trwaja i trwaja. A koszty on poniesie. Moze mu to powiedz, to ustapi przy alimentach. Ja oczywiscie tego nie sprawdzalam, ale wiem od znajomej, ktora dopiero 6 lat po rozwodzie sie wymeldowala, kiedy kupila wlasne mieszkanie. Maz najpierw chcial ja administracyjnie pozbawic meldunku, ale jak zaczal i sie dowiedzial, jaka jest procedura, ustapil. Ostatecznie ona z nim nie mieszkala, wiec niby mial spokoj, z drugiej strony, od czasu do czasu ona mu przypominala,ze w kazdej chwili moze tam wejsc. Chrupeczko-widzisz, cizia wazniejsza od dzieci... A jeszcze wczoraj pisalas jak Wam sie dobrze gada po rozwodzie. Dudzia-to ja zapraszam na kolacje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko Polko widzisz najwyrazniej za wczesnie go pochwalilam i tyle...ale zdziwiona tym wszystkim nie jestem, zawsze jak oni sie pogodza to miedzy mna a nim sie pierniczy. A jak oni sie pozra to mi w dupe wlazi psss falszywiec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję MP:) Satysfacje, to ja mam, ale tylko i wyłacznie z pracy, gorzej z wynagrodzeniem, a nawet bardzo źle:( Nagrode tez dostałam(jak co roku) tylko że to sa takie kwoty, ze nie wiadomo jak ja zagospodarować... A Tobie Mee, serdecznie gratuluje, extra ze mozesz ją tak efektownie wykorzystac:D PS. nie robie przytyków, absolutnie NIE;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To był długi i wspaniały dzień. Rano pojechaliśmy na pikik rodzinny - Święto Drzewa. Sadziliśmy las - nam udało się wkopać ok 20 sadzonek. To była prawdziwa frajda. Było mnóstwo żarcia - żurek, full wybór griliwanego mięsiwa, sałątki, surówki, warzywa, kawa, herbata, ciacha, soki i nawet piwa - dla pasażerów i dla kierowców. Najedliśmy się jak bąki - nawet kolacji już nie jedliśmy w domu. Wróciliśmy tak nakręceni, że od razu zabraliśmy się za sprzątanie ogródka z papy, drewna i gruzu. Moc mojej rwy kulszowej znacznie zmalała więc zaszalałam. Ciężkie to wszystko jak piorun, ale jak jest teraz czyściutko. Jestem za nas dumna (dziecko pomagało mi bardzo dzielnie). O 18 mój kręgosłup powiedział "dość" więc resztę dnia poswięciliśmy na relaks. Została jeszcze do przewalenia na jedną kupę cała masa drewna i desek, ale to już jutro. Syn ma przyjechać więc pomoże. Taka jestem szczęśliwa. Czuję, ze ten dzień nie był zmarnowany. Pewnie będziemy dziś spali jak susły. Buziaki dla wszystkich. Dobrej nocki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich :) Coo tu takie pustki??? Wpadlam sie przywitac, ale nawet nie mam z kim :) ale to znaczy, ze nikt sie nie nudzi i wszyscy sa zajeci :) Pozdrawiam :) Polko jak tam pirewszy dzien malego w szkole?? opowiadaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłyśmy z mee ze wspólnego weekendu, który nakręciła właśnie ta przywołana osóbka.. Było górsko, ciepło (choć rano ze szronem na łąkach), słonecznie, kolorowo, szumiąco. Naładowałyśmy akumulatory pozytywną energią czerpaną z tych urokliwych miejsc. Obfotografowałyśmy się i innych, którzy wyjeżdzali z nami, oraz co tam jeszcze podeszło pod gusta fotografa. Mee nazbierała naręcze czerwonych liści (pasowały pod Jej kurtkę i czapkę) ja w granacie i zieleni musiałabym raczej zbierać.. hmm... może kamienie rzeczne i korę drzew.. resztę, mam nadzieję, że napisze mee..., bo ja (tak jakoś dziwacznie -jakby nie ja) jakoś już bym poszła spać...., chyba za dużo świeżego powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po weekendzie spedzonym z tatusiem. Nie bylo zle, poza jedna stra wymiana zdan, ale ostatecznie ustawilam go do pionu. Potem spedzil u nas noc, bo maly nalegal, niestety-poscielilam mu na materacu i byl niezadowolony-oficjalnie, to ciezko pracuje i chce chociaz w nocy wypoczac, a na materacu warunkow nie mial, no i zimno, a potem wyszlo-chcial spac ze mna. Ale uswiadomilam mu, ze te czasy juz byly. Mlody byl w sobote w szkole, a mi udalo sie zapisac na kurs angielskiego, zupelnie przypadkiem. W sumie sukces, bo tych kursow nie ma zbyt wiele i sa drogie (tak jak u nas polski dla cudzoziemcow), a ja fuksem to załatwiłam za smieszne pieniadze. Jeszcze nie wiem, do ktorej grupy zaawansowania sie dostalam, bo mialam test pisemny (zaliczylam bezblednie) i ustny-utknelam gdzies po 3/4 pytan, wiec chyba tez niezle. Przy okazji okazalo sie, ze na ten sam kurs, ale na 100% na inny poziom niz ja, bo taki bez znajomosci, zapisal sie Pierwiosnek i nawet mnie tam widzial (ja jego nie), ale nie podszedl. Dzis tu masakrycznie zimno, wiec poki do tatusia sie z mlodym nie wybiore, nie ruszam sie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ale u nas pustki, gdzie wszyscy??? Wpadlam powiediec czesc wszystkim i pochwalic sie:) Moja mala zostala zakwalifikowana do konkursu recatatorskiego ze szkoly :D moze to nc takiego wielkiego ale mloda peka z dumy :) i ja trz sie ciesze :) 6lat ma i takie poczatki :) OBTY TAK DALEJ :D Ja dzis wysiadam...prawie caly dzien w miescie...mialam sporo spraw do zalatwienia i tak mnie to wykonczylo...pewnie mniej bym to odczula, ale musialam zabrac mala i dala mi w miescie popalic:( byla dzis strasznie nie znosna!!! Ale jakos dalam rade! Z panem tata stosunki znow poprawne...ciekawe na jak dlugo... Buziaki dla wszystkich, ja spadam do lozka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MP - dziękuję za smsa, a do mnie masz jeszcze @... Nie wiem co prawda dlaczego potoczyło sie tak a nie inaczej z Pierwiosnkiem, ale zdarzeń nie przyśpieszy nikt.., a co ma być, to będzie.. z kolei dobrze, że Pan Tatuś oprzytomniał. Dużo, dużo serdeczności i dziękuję Ci za pamięć, bo Twój sms był dla mnie miłą niespodzianką. Ja (prawie jak skąpy Szkot) mam na tym telefonie wieczne pustki na koncie (to taki telefon jak domofon), więc nie chcąc czekac do jutra z doładowaniem odpisuję Ci na forum. U nas pogoda piękna. Ciepło, słonecznie, kolorowo, można oczy nacieszyć pejzarzami. Ja dzisiaj sporo w drodze, lubię to, jutro podobnie, z tym, że w drugą stronę. Lubię moją pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STO LAT !!! STO LAT !!! NIECH ŻYJE ŻYJE NAM !!!!!!!! A kto? ALEBAZI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kobieto, życzę Ci żebyś była nadal taką kochaną wariatką. I jeszcze dużo zdrówka i kasiory. I ..... motyli w brzuchu (wiesz o czym mówię). 👄 👄 👄 Dla całej reszty i też 👄 p/s chwilowo opuściał mnie wena twórcza, ale jak wrócę to pewnie tradycyjnie Was zagadam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, tych piszacych, czytajacych i tych nieudzielajacych się też. Dudzina, co Cię tam zamurowali w wieży na tym dachu, i czekasz aż Ci teraz warkocz urośnie, aby wyswobodził Cię rycerz?? Może porwał Cię mąż i chce ponownie uwieść jak zobaczył jaka z Ciebie zapobiegliwa kobieta remontujaca na ten czas dom, (wszak pisałaś, że był mocno zdziwiony widokiem remontu). czy jeszcze jakaś inna przyczyna zaistniała np. masz w opuszkach palców same drzazgi ze sprzątania desek?? Żeby Ciebie nie było tyle dni??? Toż to zakrawa o jakieś uprowadzenie. Nie wiem czy tego nie należy zgłosić na policję lub inne służby odbijające zakładników. Mamma mijjja, toż to sprawa dla Baltazara Gąbki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, uderz w stół, a nożyce sie same odezwą... Alebazi - dołączam sie do najlepszych życzeń dla Ciebie. Tego co sprawi, że poczujesz szczęście, ujęcia zmartwień wynikajacych z terażniejszości życia i dużo, dużo radosci, i uśmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KARMELKO - nie zamurowali w wieży, ale mam sporo ganiania. Na warkocz nie mam co liczyć, a na rycerza tym bardziej. Mąż w konkury nie uderza :-D. Ale mój remont nie odbywa się bez emocji (przelatują motyle).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×