Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Witajcie niedzielnie, ja dziś nie walczę z dachem, ale od raana i tak mam niezłe jazdy. Wstalam specjalnie rano bo o 10:30 miałam występ. No ale jak to ja zawsze rano muszę umyć głowę. Zanim jednak poszłam do łazienki postanowiłam zerknąć na termometr bo jakoś mi sie chłodno wydawało (fakt, zapomniałam pozamykać okna) - 15 stopni. No taka hardcorowa to ja już nie jestem. Przekręcilam sterownik od pieca i poszłam się myć. A tutaj kolejna niespodzianka - nie ma ciepłej wody. Nerw mną szarpnął. W najlepszym układzie piec tylko zgasł. Ale może być gorzej bo to staruszek jest. Ja się do pieca nie dotykam - zresztą nie zejdę do piwnicy bo jak znam życie to w tej wodzie po kolana śmiało mogę się utopić. Zresztą tak jest hodowla wielkich, włochatych i na pewno jadowitych pająków więc nie ma takiej opcji. Cóż było robić - kazałam dziecku zadzwonić po tatusia. I wiecie co - bez żadnego gadania w ciągu godziny przyjechał i załatwił sprawę. Nawet pojechał z dzieckiem do lasu bo liście do szkoły. No i pewnie teraz pomyślicie - no widzisz Dudzia - on nie taki zły. Otóż - skucha. On przyjechał bo mu wcześniej dziecko wygadało, ze przyjechali panowie z drewnem i chodzili po dachu. Musiał to przecież zobaczyć na własne oczy. Dopiero mu teraz czacha dymi jak ja to zrobiłam, że remontuję dach. Oczywiście na występ nie poszłam. Na wybory owszem bo gdzieś tam w środku czułam, ze powinnam, ale szczerze mówiąc dla mnie to jedna wielka banda pchająca się do żłoba więc raczej miałam z tego tylka taką korzyść, że się przespacerowałam i przewietrzyłam odświętne łaszki. Teaz zjedliśmy obiadek , czytamy, robimy jakieś cwiczenia usprawniające raczkę i słuchamy ....... kolęd. Tak, tak, u nas to repertuar całoroczny - dziecko je uwielbia i nie daje się przekonać, że to nie czas i nie pora. I tak od 6 lat więc już się poddałam. Zresztą sama też kochan kolędy. Dobrze nam tak, spokojnie, leniwie, ba, nawet światecznie :-D. Nawet zdążyłam ugotować gar barszczyku ukraińskiego na cały tydzień :-) Przede mną 2 dni wolnego od pracy - będę ganiać po dachu razem z 3 dekarzami. Póki co myślami jestem przy MATCE POLCE - ona pewno już na miejscu - ciekawe jakie przywitanie jej zgotowali ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, a moje dziecko przy okazji wymiany ciuchów letnich na zimowe znalazło na strychu gramofon czy jak kto woli - adapter. Mamy w domu setki płyt winylowych więc jest w czym przebierać. Właśnie słuchamy II koncertu skrzypcowego d-moll H. Wieniawskiego. Już wiem co teraz będę robiła wieczorami - muzyka klasyczna, wygodna pozycja na kanapie i RELAKS :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam thriller psychologiczny nie pozbawiony wątku miłosno-erotycznego. Porzucę Wam mały fragmencik "jej gładka kremowa skóra z miejsca zniweczyła szlachetne intencje Nicka. Podobnie wzniesienia piersi, linia szyi, świeży zapach umytych włosów. Zakręciło mu się w głowie. Miał erekcję. jak ma teraz dotknąć Maggie i nie pragnąć więcej.... Otwartą dłonią delikatnie przejechał po jej ramieniu i niżej, pozwalając swojej dłoni na podróż, którą chciałyby odbyć usta..... Działa na wyobraźnię, prawda? No, przynajmniej moją wygłodniałą :-). ALEBAZI - wiesz o kim od razu pomyślałam - tak - o tatusiu, tylko nie tym moich dzieci :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wariatka, no jak bune dune wariatka:D:D:D Dudzia, tak sie właśnie zastanawiałam o kim Ty myślałaś prztaczajac ten cytat:D ale wiem, wiem, wiem doskonale kogo miałaś na myśli:P Ty świntucho!!;) Moja wyobrażnia też poszła w ruch... ech... a pamietasz jak rozmawiałysmy o wyobraźni?????? No i masz ją jak na wyciągnięcie dłoni;) MP do mnie pusciła sygnał z angielskiego numeru, chyba wyśle jej teraz sms:) Czy ktoś ma życzenie poznać ten numer?? Bo nie wiem jakie mieliście z nia ustalenia?? Jak coś bardzo chetnie podam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wariatka, no jak bune dune wariatka:D:D:D Dudzia, tak sie właśnie zastanawiałam o kim Ty myślałaś prztaczajac ten cytat:D ale wiem, wiem, wiem doskonale kogo miałaś na myśli:P Ty świntucho!!;) Moja wyobrażnia też poszła w ruch... ech... a pamietasz jak rozmawiałysmy o wyobraźni?????? No i masz ją jak na wyciągnięcie dłoni;) MP do mnie pusciła sygnał z angielskiego numeru, chyba wyśle jej teraz sms:) Czy ktoś ma życzenie poznać ten numer?? Bo nie wiem jakie mieliście z nia ustalenia?? Jak coś bardzo chetnie podam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomość z ostaniej chwili, MP sama rozesle do Was wiadomosci:) Chcialam byc nadgorliwa i pozbawic dziewczyne takiej przyjemnosci:( Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Wita Was Matka Exportowa! Dolecielimy bezpiecznie i planowo. Mlody usnal zaraz po starcie samolotu, po czym przy ladowaniu zapytal, kiedy w koncu zaczniemy leciec. Rozwalili mi uchwyt walizki, na szczescie ten mniej potrzebny. No i od razu na dzien dobry musialam wykazac sie swoja znajomoscia angielskiego (co do ktorej mialam zastrzezenia), poniewaz przy brytyjskiej odprawie paszportowej po wyladowaniu, pan Murzin sie doczepil,ze dziecko nie ma zgody ojca na opuszczenie Polski. Cholera mnie wziela. Potem wystapil drugi problem-maly ma nazwisko taty, nie moje. I jak udowodnic,ze jestem jego mama. Mlody oczywiscie zrozumial, o czym jest moja, bo zaczal do nich krzyczec, to moja mama. Ale ostatecznie skonczylo sie na pouczeniu,ze nastpenym razem itd. Powiedzialam temu panu,ze skoro sprawdza paszport, to w swojej bazie danych ma na pewno informacje o rodzicach dziecka, a druga sprawa, w Polsce na wydanie paszportu potrzebna jest zgoda obojga rodzicow, a paszport chyba sie wydaje po to,zeby wyjechac. Pan mnie uswiadomil,ze jestesm w UK a nie w Polsce, jednak w koncu dal mi spokoj. Ogolnie to ja slyszalam,ze Brytyjczycy wymagaja te zgode, ale jak sie dowiadwyalam u nas w urzedach, to mowili,ze nie. Mieszkam daleko od tatusia, ale ogolnie fajnie nas przyjal, ugotwal obiad, zrobil zakupy, wzial wolne na dzis,zeby nam miasto pokazac. troche sie dziwi,ze ja nie dalam sie nabrac na jego sztuczki, ale jestem twarda. powiedzialam wprost,ze moze zapomniec. za to maly w siodmym niebie, chodzi i spiewa,ze super jest miec oboje rodzicow. wczoraj w taxi mowil cos po swojemu, pytam,co robi, a on,ze rozmawia po angielsku z taksowkarzem. tu jest duzo placow zabaw, dzieki czemu kazde wyjscie zajmuje sporo czasu. Tutejszy chleb smakuje synkowi, nam nie. Ale ogolnie i miasto i cala reszta mi sie bardzo podobaja, no, oporcz ogrodkow, ktore mlody tez lubi. I tu, gdzie mieszkamy i u tatusia nie chce z nich wychodzic. Ugotowalam dzis pomodorowke z angielskich produktow i smakowala inaczej niz nasza,podobno to wina wody i miesa. A-moj synek zyje hallowen, ktore sie zbliza i sklepy sa pelne, dzis musialam go wyprowadzic ze sklepu, bo musial miec maske i tata,zeby nie sluchac placzu, chcial mu kupic. postawilam na swoim. Ogolnie łobuz rzuca tekstami,ze szok. Napyskowal dzis tatusiowi, tego zatkalo po jakis 2 min mu cos powiedzial, a synio-dlugo myslales, cienias jestes. Wczesniej dostal od taty ochrzan za cos tam, po chwili tatus mowi,zeby mlody mu podal chusteczke, a ten wstal, patrzyk tacie w oczy, wzial chusteczke, nasmarkal, podal mu i mowi-chcesz obgilana? Nie? Nie to nie. I zszedl do kuchni, tam akurat wspolokatorki pana taty z pracy wrocily i pytaja nasze dziecie, gdzie dla nich obiad, bo one z pracy. A ten-jak wam sie nie chce gotowac, idzicie do restauracji. One,ze kasy nie maja, a ten-to zatrudnijcie sie w wojsku, tam daja obiady. Z tatusiem mieszka kilka osob, wszyscy mlodzi, wiec nasze bobo szybko znalazl z nimi wspolny jezyk, w sumie juz wczoraj wolal ich od rodzicow. Dzis mowi do jednego kolesia ( naprawde tak bylo)-wiesz, widzialem dzis maski na halloween, musze sobie kupic, ale ty tak wygladasz,ze nie potrzebujesz. Koles malo papierosa ze smiechu nie poklnal, a ja nie wiedzialam, jak zareagowac, bo prawie sie zsikalam ze smiechu, z drugiej strony, on sobie na zbyt wiele pozwala. Gadalam z nim, ale uznal,ze przeciez ten gosciu jest podobny do potwora. Mieszkamy z malzenstwem z Polski i ich 9-letnia corka. dziewczynka ma przechlapane, tym bardziej,ze jest typem samotnika. W sobote moj syn idzie do polskiej szkoly, a na dniach zalatwiamy przedszkole i inne wazne sprawy. A Pierwiosnek-dzis sie nie odezwal, a wczoraj pan tatus go zaprosil, to potem zadzwonil,ze czul sie jak intruz,ze zaklocil nam rodzinna sielanke i ze co ja mu chcialam pokazac. po czym jeszcze mi wypomnial,ze moj syn go wyprosil. Bo maly dal mu gazete i powiedzial-wez sobie do domu, jak chcesz idz juz i poczytaj. Ale bawil sie z nim, wyglupial. A potem tatus i syn poszli na spacer, a ja zostalam z pierwiosnkiem, tyle, ze nie mialam ochoty na rozmowe, wiec ja w oknie, on w necie. Coz, skoro on woli fochy... Ufff, ale sie rozspisalam, a mialo byc krotko. Karmela-tych smsow Ci nie zapomnie, a te ksiazke mam na dysku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka Polka 33 :D pierwsza klasa twój mały zrobi porządek w tej angli niech uczy ich naszego poczucia humoru :D:D trzymaj się i i nie zapomnij do czego służy tłuczek jak znowu fochy ten twój będzie robił powodzenia i nie zmieniaj młodego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie będzie nerwowo ,ale musi być dobrze,musi dziękuję Alebazi,albo nie dziękuję,tfu tfu,jutro podziękuję ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mee zawsze jest nerwowo, bo nie wiemy czego sie spodziewać, wiem co teraz mowie:) no moze nie mowie, ale pisze:D Myśl tylko pozytywnie!!! To bezie lepsze rozwiazanie niż zadręczanie sie myślami o złym. Dasz radę, UWIERZ W TO!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TRZYMAJ SIĘ KOCHANA MEE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Będę z Tobą - dokop draniowi - teraz kolej na Ciebie !!! Jesteś silną babą - pokaż mu to wreszcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I koniecznie daj znać jak poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro napiszę co się wydarzyło 12.10.2011 o 11.00 :P ,bardzo mi się ta kombinacja cyfr podoba ;-) kochani jesteście!papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MPEx- ja jak się dowiedziałam z forum, że tam ma miejsce pozegnanie Ciebie przed wyjazdem w wielki śiwat, to nawet nie siegałam już po komputer, bo obawiałam sie, że na forum może Cię już nie być, tylko czym prędzej zarzuciłam wszystko inne, złapałam telefon i aby Cię jeszcze złapać, napisałam szybko co dusza dyktowała.. cieszę się, że tak je dobrze odebrałaś, chciałam aby trafiły do Ciebie te słowa, a tak się stało, dajesz mi wiarę Swoim wpisem w to, że warto się starać. Dziękuję Ci, za dostrzeżenie tych moich słów dla Ciebie, tym bardziej, że widzę, iż miały jakąś wagę. Miło było mi Cię przeczytać, jeszcze w tak długim poście. Nasza rozpisana reporterka - Korespondentka z Wysp Królewskich. Pisuj tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mee - kobieto, Ty jutro musisz być jak mistrz ceremonii. Chociaż nadal uważam, że włosy to miałaś zafarbować nie na brąz tylko na siwo, tak, żeby ex nie żalował - przynajmniej wizualnie decyzji - i nadal niezauważał jaką kobietę traci, i bez sprzeciwu wyraził zgodę. Życzę, aby temat przeszedł tak ekspresowo, bezekscesowo i bezboleśnie jak u Chrupeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej przepraszam za moja nieobecnosc... mialam ostatnio troche zamieszania, w weekend mnie nie bylo a nie wzielam kompa ze soba i nie bylo jak napisac. Ogolnie wpadam sie przywitac:) Musze sie wam pochwalic, dorabiam sie powoli niektorych rzeczy bo ex mi je w szale pozabieral i tak o to fundnelam sobie aparat cyfrowy :) nie jest on do zycia nie zbedny ale przy dzieciach fajna rzecz bo mozna uwieczniac na zdjeciach te male moreczki:) starsza w przedszkolu czesto ma jakies przedstawienia i nie mialam czym jej fotek pstrykac a teraz ju mam:) mlodsza lejdi tez uwielbia sie fotografowac:) Mee powodzenia jutro i kopniak na szczescie hihi:) dasz rade kobieto, jak ja sobie poradzilam to Ty tymbardziej sobie poradzisz!!! z reszta masz obstawe wiec badz spokojna:) i nie daj sie!!!! Napisz jak Ci poszlo, mam nadzieje ze w krotce Ciebie powitamy w gronie rozwieionych:) Aaaa tak przy okazji to powiem wam ze moje stosunki z ex mezem jak najbardiej poprawne:P az jestem zdziwiona!!! Nic, mykam do wyra bo milam ciezki dzien troche i padam strasznie Dobranoc wszystkim:) Jak to mowi moja mala.... dobranoc, pchly na noc a karaluchy na rono:D Moze powie mi ktos z jakiej bajki Disneya to tekst :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mee-ja jutro tez moooocno będe 3mała, wszystkie paluszki, nie tylko kciuki i jesli kopanie w tyłek pomaga, to ja Twoj skopię jak ogórdek, byle na dobre wyszło! Karmela-żeś cudowna jest, każdy wie! Chrupeczka-ja aparat wlasnie pod kątem dziecka kupowalam i prawda jest taka,ze ja na niewielu zdjeciach jestem, a on na prawie kazdym, wiec doskonale rozumiem Twoj zakup. Maxx-niebywale! odezwales sie, nawet nie wiesz jak wielką radość mi sprawiles! A mnie dzis znajoma przecignela po sklepach z ciuchami, bo chcialam kupic a-opaske na uszy dla siebie, tu nie jest zimno, ale wieje,ze szok b-rajtuzki dla mlodego. I o ile opaske znalazlam, to rajtuz jak na lekarstwo i wszystkie dziewczece, wybitnie rozowe lub zlote. Takze chyba mama mi bedzie musiala wyslac. Ja nie lubie chodzenia po sklepach, ale tutejsze z ciuchami nawet mi sie spodobaly. Bylysmy tez na targowisku, gdzie raz w tygodniu ludzie sprzedaja uzywane rzeczy oraz wlasne wyroby typu ciasto, stroiki. Wiecie, ze oni sprzedaja tam nawet uzywane majtki? Ja bylam w szoku, to samo skarpetki. Nie mowie, bo widzialam fajne kalosze, jeszcze zszyte, z metka, ktos kupil i byly za male, ale zeby kupic uzywana bielizne? szok! A ogladajacych, wiec pewnie i kupujacych przy tych stoiskach bylo sporo. To tyle korespondencji na dzis! Postaram sie odezwac jutro. PS-pan tatus juz sie chyba nacieszyl, wiec musialam go nieco spionizowac, wyjasnil,ze zmeczony po pracy, a ja olalam go, poszlam spac, a jemu kazalam zajac sie synkiem. Pierwiosnek milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemka w ten ziminy srodowy jeszcze ranek:P Polka Twoj maly to naprawde daje rade nie ma co:) moje dwie jak z czyms dowala to nie wiadomo czy smiac sie czy plakac ale maly pokazal klase na dzien dobry hihi:D A aparat jak najbardziej z mysla o nich, juz wczoraj sobie sesje zrobily strojnisie:) zagonic ich do lozek nie moglam:) Mee JESTESMY Z TOBA!!!! Alebazi1 co myslisz o tym co Ci napisalam? Ja doszlam do wniosku ze nic nie odpisze...gdyby to bylo takie wazne to ktos by sie dopytywal, a narazie cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na litość Boską - MEE - gdzie Ty się podziałaś - poszłaś się upić czy jak ?!?!?!?!?! OK OK, tylko z jakiego powodu ?!??!?!!?!? Gratulować czy płakać z Tobą ?!?!?!?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlaśnie też chcialam dopisać sie do pytania... Dudziu-wyprzedzilaś mnie:) Ale płakać nie bedziemy, tylko i wyłącznie świętować, ale MEE musisz się wreszcie odezwać!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kochane ,jestem otóż rozprawa miała być o 11 ,była o 12,przyszedł pan adwokat ,pogadaliśmy w tej poczekalni ,zjawił się mój mąż i ooooczy ,że mam adwokata(bo nie wiedział),no to podchodzi i podniesionym głosem prawie krzykiem -że cwana jestem ,cwaniara potem ,że złodziejka bo wybrałam pieniądze ze wspólnego konta i krzyczy już prawie na mnie ,pan adwokat mu mówi ,ze wezwie ochronę jak się nie uspokoi to się zamknął weszliśmy na salę ,sędzina powiedziała ,że chciałaby znać stanowisko dzieci w sprawie dlatego mam wpłacić 75 zł i czeka mnie wizyta kuratora,po przesłaniu protokołu przez kuratora b edzie nowy termin pan mąż powiedział ,ze zgadza się na rozwód tylko nie zgadza się na płacenie po 300 zł na dzieci czyli razem 600(teraz płaci 400 na dwoje),nie zgodza się płacić wyższej kwoty bo go nie stać także za jakiś czas znów tam pojadę,najpierw moje dzieci poopowiadają kuratorce jakiego tatusia mają(a mają co opowiadać) dziś sobie piszę bez kropek ,ale co mi tam do czego zmierzam-pan jest agresywny,więc dobrze ,ze był ze mną adwokat ,bo pan się za bardzo nie zbliżał i nie zdążył mi naubliżać jak wychodził to tylko mściwie się zaśmiał-zaś ci się nie udało jutro musze go oglądać na sprawie o wymeldowanie ,a tam już pomocy nie będzie ,blee dziękuję za trzymanie kciuków,baaardzo,całusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×