Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

zrozumiałem bardzo dokładnie Alebazi i zapamietam na przyszłość by uważać na wszystkich nawet na tych jak my doswiadczonych przez życie . co tam żyje się dalej trzeba korzystać z życia było mineło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hej! O się tu dużo napisało:-) Dudzia nie zamykaj się w sobie Eweline ma rację co z tego przyjdzie? Kochałaś i kochasz swojego męża, ale na dłuższą metę to tylko męczarnia dla Ciebie. A może właśnie przez to że nie potrafisz się odciąć od tej miłości tracisz coś pięknego. Kochana jeszcze życie się nie kończy jeszcze wszystko przed Tobą :-) SM czy ja dobrze doczytałam, że Tobie teraz się szykuje jakiś urlop? Maxx a Ty pamiętaj co napisałeś " żyje się dalej" . Za bardzo nie wnikam w temat, bo chyba jestem mało zorientowana tyle co przeczytałam Wasze wpisy ale to pewnie mało :-( Ale jeżeli to prawdziwy kosz to weź go na klatę :-) według zaleceń alebazi1 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszło Kama przeszło.Miałam dziś pracowity dzień-wymiana starej kuchni na nową.Nóg nie czuję. Źle znoszę jak dzieci widują się z eksem ,a dziś umówione z nim były na mieście,przeżywałam jak stonka wykopki. Chciałam wyjść ,ale mój ulubiony lokal dzięki byłemu chłopakowi jest spalony,ponoć mój mąż tam wpada na zwiady by udowodnić ,że zostawiam dzieci same. Źle się czuję psychicznie,już nie chcę żadnego seksu ,żadnego faceta.Chcę spokój,święty. Love You

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Mee dobrze będzie nie smuć się. Akurat w tej kwestii, że źle znosisz jak eks zabiera dzieci nie rozumiem, bo mój eks zapomniał o dziecku i nie mam takiej sytuacji. Ale ogólnie to ja też mam takie euforie przeplatane kosmicznym dołem :-( Jakoś ta samotność i ten święty spokój ( bo go jednak mam ) nie wpływają na mnie dobrze:-( Wiesz coś ala Ty wczoraj sex papieros najlepiej tuż po a dziś jakby Ci dali karabin to byś strzelała :-) A tak poza tym to reszta już śpi??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kama-źle znoszę bo on im pierniczy 3 po 3 a one muszą wysłuchiwać,brrrr kałasza jakby mi dali to kto wie,kto wie padam ze zmeczenia,ułożyłam wszystko w nowych meblach,przemyłam podłogę i zasypiam ,papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Wczoraj nie miałam czasu sie odezwać bo zamiast próbować się położyć spać po 2 nieprzespanych nocach to ja się wziełam za remont pokoju dziecka. Sama wyniosłam narożnik i szafę,zdarłam starą wykładzinę,pomalowałam pokój i położyłam nową wykładzinę. Koleżanka z mężem przyszli pomóc jak już została mi do położenia ostatnia listwa podłogowa. Dziś przyjedzie nowa sofa i komoda. Ale pięknie wyszło. Tylko że ja dziś się ledwo co ruszam. Wszystko mnie boli. Ale to nic, dam radę. Dudzia,powiem Ci, że mnie zaskoczyłaś. Ja już niestety oswoiłam się z myślą o końcu mojego małżeństwa. Jego pozew rozwodowy określa to jednoznacznie. I nie jest mi wcale lżej,że on całą winę wziął na siebie i określił,że dziecko ma mieszkać tylko ze mną. Jestem załamana dalej,ale nie reaguję juź tak histerycznie jak kiedyś. Jest ciężko i pewnie jeszcze długo będzie,ale trzeba iść dalej. Nikogo nie zmusimy do miłości. Ja już tak szalenie nie kocham go jak kiedyś. Od chwili odejścia tyle razy mnie już nawyzywał i zdenerwował swoim chorym egoizmem,że on sam niszczy we mnie te pozytywne uczucia do niego. Może i dobrze, to przynajmniej ten koszmar szybciej się skończy. Narazie nie wyobrażam siebie w żadnym innym związku. Teraz muszę być silna i przejść przez koszmar rozwodu. Ale myśl,że to kłamstwo trwało 6 lat długo nie da mi spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Wczoraj nie miałam czasu sie odezwać bo zamiast próbować się położyć spać po 2 nieprzespanych nocach to ja się wziełam za remont pokoju dziecka. Sama wyniosłam narożnik i szafę,zdarłam starą wykładzinę,pomalowałam pokój i położyłam nową wykładzinę. Koleżanka z mężem przyszli pomóc jak już została mi do położenia ostatnia listwa podłogowa. Dziś przyjedzie nowa sofa i komoda. Ale pięknie wyszło. Tylko że ja dziś się ledwo co ruszam. Wszystko mnie boli. Ale to nic, dam radę. Dudzia,powiem Ci, że mnie zaskoczyłaś. Ja już niestety oswoiłam się z myślą o końcu mojego małżeństwa. Jego pozew rozwodowy określa to jednoznacznie. I nie jest mi wcale lżej,że on całą winę wziął na siebie i określił,że dziecko ma mieszkać tylko ze mną. Jestem załamana dalej,ale nie reaguję juź tak histerycznie jak kiedyś. Jest ciężko i pewnie jeszcze długo będzie,ale trzeba iść dalej. Nikogo nie zmusimy do miłości. Ja już tak szalenie nie kocham go jak kiedyś. Od chwili odejścia tyle razy mnie już nawyzywał i zdenerwował swoim chorym egoizmem,że on sam niszczy we mnie te pozytywne uczucia do niego. Może i dobrze, to przynajmniej ten koszmar szybciej się skończy. Narazie nie wyobrażam siebie w żadnym innym związku. Teraz muszę być silna i przejść przez koszmar rozwodu. Ale myśl,że to kłamstwo trwało 6 lat długo nie da mi spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta trafnie napisałaś,że zachowanie męża zniszczyło to Twoje uczucie wzgl niego.U mnie tak samo.Mój mąż zabił moją miłość,pięścią.A szkoda-miałam sporo do dania... Widzę ,że obie miałyśmy wczoraj remont,ja też ledwo chodzę.Pozdrawiam Cię ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hej! Oj dziewczyny takie to wszystko poplątane. Pewnie łatwiej jest komuś kto się rozstał bo przestał kochać, a tu kochasz i musisz się rozstać bo druga połowa albo zbyt Cię rani albo odrzuca tą Naszą miłość. Ja do samego rozwodu dojrzewałam 2 lata i pewnie dalej bym dojrzewała gdyby na drodze nie stanął ktoś kto dał nadzieję, że pomimo nieudanego związku można jeszcze raz spróbować stworzyć coś pięknego i trwałego. Niestety po 1,5 roku wszystko znowu się rozpada i najgorsze jest to że było między nami dobrze że była miłość. Rozpadło się, bo mój partner nie potrafił zaakceptować mojego dziecka choć syn przywiązał się do niego. Nadal nie mogę w to uwierzyć choć pomału dociera, że z Jego strony to zwyczajnie nie była miłość to mi się tylko tak wydawało że uczucie jest prawdziwe. Bo przecież dziecko było od początku, nie pojawiło się nagle. Wiem wiem powtarzam się, bo już to pisałam ale jakoś mnie tak wzięło i co pomyślałam to napisałam. Aneta z hanią trzymam kciuki bo wiadomo że rozwód to dla każdego trudne przeżycie. Ale dasz radę Nas tu więcej takich co dali radę. Na chwilę obecną też nie wyobrażam siebie w kolejnym związku bo jakby nie było dwa poważne się rozpadły więc już lampka będzie się świecić zawsze. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie być samej:-( No i tym smutnym akcentem kończę moje biadolenie. Miłego dnia Wam życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest biadolenie,to jest szaro-szara rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc tez jestem samotna mama, mimo ze mialam i mam jeszcze papierowo meza. Od ciazy bylam sama. Ciaza zagrozona, wymagajaca, nie dosc ze bylo mi ciezko to jeszcze maz dokladal do pieca... znikal na kilka dni, jest alkoholikiem, pil. Pozniej byl za granica pol roku wiec tez bylam sama a teraz juz sie rozstajemy na dobre. Doszlo do mnie ze nigdy mnie nie kochal i nie kocha. Nie stara sie o mnie, nigdy sie nie staral zreszta sam mi powiedzial, ze ja za nim latalam. Zniknal przed slubem, w ostatnim momencie zdecydowal sie na slub ale heh chyba nie swiadomie... Smutno eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ axa-axa witamy na forum moze się zdziwicie ale zazdroszcze wam ze chodź wszyscy z nas są samotni to jednak nie jesteście tak całkiem sami macie swoje pociechy , moje juz dorosłe maja swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci dorastaja, moja corka jest teraz mala ale niedlugo, przedszkole, szkola pierwsze przyjaznie, zabawy na podworku ile wlezie az sie sciemni no a ja bede siedziala sama w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uciekła, tylko dziecię wróciło:( Ale zamierzam go dziś stad przepędzić na jakiś czas i pomyślę o czymś do posłuchania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to umówieni na wieczorny koncert :D a teraz kawały chyba nie urazę nikogo Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się ze trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... Zdejmuje suknie... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta: - I jak było? - Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki... Przychodzi facet do pracy podrapany pobity itd. Kumpel pyta: - Kto ci to zrobil? - Żona... - Żona? za co ?! - Za "chyba ty: - I za to cie pobila? A jak dokladnie powiedziales? - Ona mowi do mnie " juz nie kochalismy sie ze dwa lata.." a ja do niej: - Chyba ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza młodzież forumowa może nie znać, ale powiem Wam, że mój młody juz dawno tego słucha:)Generalnie, to jestem zaskoczona jak dużo różnych utworów wyciągnął z lamusa i jemu się bardzo podobają, a mnie zwyczajnie przypomniał młodość:D Ach, jaka jestem niegrzeczna już się przywołuję do porządku i witam nowo przybyłych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór:) Widzę,że znowu trzeba tu wprowadzić trochę wesołości:P Jak już jesteśmy przy muzyce to ja może pochwalę się moją ulubioną piosenką:D:D Fakt,że czasem moje gardło odmawia posłuszeństwa, jednak jak cel jest osiągnięty to jestem najszczęśliwsza na świecie:D http://www.youtube.com/watch?v=yHft51IawH0 Ps. Jakby ktoś cierpiał na bezsenność to polecam się. Naprawdę wprawiona jestem nieźle.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eweline, przecież to wykonanie jest jakieś upiorne:P wyłaczyłam po pierwszych taktach:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×