Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Boże drogi, ja o niczym jeszcze nie wiem!!!!!!!!!!! Juz zabieram się za czytanie gg,bo MP cos mi przyslala,ale w pracy jestem i nie zawsze moge tak od razu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MATKO POLKO - co się znów dzieje ?!?!?? Wczorajszy plan wyglądał tak optymistycznie. Chyba się nie poddajesz?!?!?!?! Ja mam w tej kwestii jeszcze parę uwag - a najważniejsze jest to, że pod żadnym pozorem nie możesz zdjąć butów !!!!! ALEBAZI - to co, że jesteś w pracy - chyba już się przekonałaś, że to w niczym nie przeszkadza :-D Szybciutko spradź co ta Eksportówka znów nawywijała. Dla pozostałych buziaki. p/s CHRUPECZKA - niezłe masz pomysły :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze w wielkim skrócie: pierwiosnkowi nagle sie odwidzialo!!!!Wszystko przemyslal(on potrafi myśleć?? no no) MP na tym exporcie nagle tworzy rodzine!Do tej pory dla pierwiosnka nie mialo to znaczenia???? a teraz juz tak. Jezu jaki z niego dupek!!!!! No i sie posypalo jedny slowem mowiac/piszac!!!! Bo piewiosnek nagle nie chce sie mieszac do rodziny ... bleeeeeeeeee teraz twierdzi,ze niczego nie obiecywal itp-czujecie to?? Przecież wszystko wiedzial o MP,nie rozumiem meskiego punktu myslenia... Tak czy siak, pisałam do MP w @,ze on moze w ten sposob do tego podchodzic gdy ona przyjechala na miejsce. Tzn osobiscie uwazam to za wykret. Gdy byl w Polsce jakos nie przeszkadzala mu rodzina MP. Nie wiem juz co pisac, bo jestem zła na tego pierwiosnka,ale ja przeczuwalam,ze nic z nich nie bedzie -pamietasz MP,mowilam Ci o tym. NIGDY NIE WIERZ MĘŻCZYŹNIE... DOBRĄ RADĘ CI DAM....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alebazi swieta racja i rada jak najbardziej na miejscu dla mnie tez...!!! :( Miedzy mna a panem D ostatnio jakies dziwne napiecie... sluchajcie wczoraj byl w poznaniu dawal do sprawdzenia prace magisterska....zaliczyl i terz bedzie sie bronil a ja dowiaduje sie o wszystkim Ostatnia!!! A wymowka jaka uslyszalam dlaczego nie powiedzial mi nic o tym jest dziecinna...stwierdzila, ze jak teraz mnie nie bylo bo wyjechalam do rodzinki to nie bedzie mi swoimi sprawami glowy zawracal... Albo ja jestem przewrazliwiona i zbyt nerwowo na to reaguje i wymyslam problem, ktorego byc moze nie ma albo on naprawde zaczyna przeginac...przeciez takiej pracy nie pisze sie z dnia na dzien, wiedzial o tym od dawna...i niech mi kitu nie wciska bo sobie na to nie pozwole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czytam tak: MP na tym exporcie nagle tworzy rodzinę!! Jeżeli tak jest, to ja rozumiem Pierwiosnka, że nie miesza się do Was. Nie rozumiem... tego ataku, chyba, że mam to czytać tak, że Pierwiosnek myśli, że Oni tworzą rodzinę (a tak nie jest) i się w nieświadomosci innej prawdy wycofuje. Wówczas płacz zasadny, a tak, jak tworzcie rodzinę, to niby co Pierwiosnek..., może być przyjacielem, jeżeli będzie umiał... Chyba, że ja coś pokręciłam, odebrałam całkiem nie tak........, albo Alebazi niedokładnie powiedziała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak pisałam wczesniej, byłam w pracy i na szybko chciałam wyjasnic. Wiec teraz jeszcze raz:) Pierwiosnek MYŚLI, ze oni tworzą rodzinę,choć ani słówkiem nie próbował porozmawiać z MP na ten temat. Uważam, ze na tym zakonczę swoja powinność. Najlepiej bedzie jak MP sama to opisze:) Mnie jest bardzo niezrecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was po długiej przerwie.Jakoś nie miałam werwy by usiąść i pisać co u mnie.Jakieś mi się to życie nijakie zrobiło.Jest w nim parę promyczków-nawet jedną Promyczkę znacie. Pozdrawiam Was serdecznie i ciepłej ,spokojnej nocy życzę. Ludź Grochola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Otoz jest jak Alebazi pisze-Pierwiosnek, ktory wczesniej wiedzial,ze moj syn ma ojca (sam tez jest ojcem swojej corki, ktora przeciez ma matke), teraz nagle widzac malego z tata, a przy okazji mnie, widzi rodzine (choc o sobie obok swojej bylej zony i coreczki nie mysli jako o rodzinie). Nie pyta o nic, nie widzi niczego, co wskazywaloby na jakies blizsze kontakty. Widzi ludzi spacerujacych z dzieckiem, rozmawiajacych na obojetne tematy i juz wie, ze oni powinni byc ze soba. Uznal, ze 1. miedzy nami nic nie bylo-bo przeciez jesli nie bylo seksu, to nic nie było. uczucia, plany, nadzieje nie sa istotne.2.niczego mi nie obiecywal, a to,ze bedziemy razem,ze na mnie czeka, ze mnie kocha, to nic. Zadedykowalam mu wiersz Asnyka-Miedzy nami nic nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie, ale narozrabialam hehe :p pisalam Wam ostatnio, ze wreczylam exowi plyte ze zdjeciami ze slubu...z czego nawet Dudzia sie smiala ze niezle pomysly mam... Powiedzialm mu zeby ja przed swoja dama serca schowal ale wyglada na to ze zrobil to malo umiejetnie bo...ONA TA PLYTE ZNALAZLA :D Wogole to zaliczyl jeszcze wieksza wtope bo znalazla tez bilingi rozmow i jak zobaczyla ile on do mnie dzwoni to zrobila mu awanture i znow sie wyprowadzila :p ojj biedny tem moj ex haha :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrupeczka-ja tez polewke mialam z tego pomyslu, ale jakos nie napisalam o tym, bo mi wylecialo z głowy. A teraz to juz w ogole brechtam! Biedny ten ex hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MP ona tak sie wsciekla, ze niby go zostawila hehe ale tym to ja sie nie przejmuje bo oni srednio 2razy w miesiacu sie rozchodza i schodza... Ale tym razem ponoc nawet do Poznania wyjechala bo juz miala bidulka Dosc jego bylej zonki....czyli mnie :D haha pojechala do kolezanki uspokoic nerwy pssss zal normalnie!!! Treaz ona ma mnie dosc...mogla nie wpierniczac mi sie w rodzine i malzenstwo to nie miala by ze mna do czynienia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudziu ona po prostu zadarla z nieodpowiednia osoba! :D Ciagle gdzies slyszalam ze wiecznie obrabiala mi dup* Nawet od niego czesto slyszalam ze ma dosc tego ze wiecznie miala do niego o mnie pretensje...osodzala mnie o rzeczy ktorych nie robilam....bo przeciez to nie moja wina ze on sie pomylil i zawolal ja moim imieniem hehe sam mi powiedzial :p no to skoro i tak bylam wiecznie o cos posadzana to co mi tam troszke jej podokuczac :D chociaz nie myslalam ze az wyjedzie..no ale cuz...zycie :) Ja dosc sie przez nia wycierpialam... i moje dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hej :-) Chciałam się pochwalić że jestem szczęśliwą rozwódką :-) Dołączyłam do grona tych szczęśliwych. Trochę śmiesznie to brzmi, że cieszymy się z rozwodu no ale cóż samo życie. Teraz muszę trochę poczytać co u Was słychać bo mnie tu dłuuuuugo nie było, ale często Was wspominam choć znamy się tylko wirtualnie. Pozdrowionka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MP - czy Ty mieszkasz z exem? lub dużo teraz przebywacie razem?, bo wiesz co, coś mi tu sie wydaje, że to może (choć nie musi) wynikać z zazdrości. Jak Ty byś sie czuła gdyby On zamieszkał ze swoją bylą i dzieckiem, i Ty byś ich widywała na wspólnych spacerach. Taki obraz może sporo nakręcić zamieszania w głowie. Dodatkowo jeżeli mieszkacie razem, lub zostajecie u siebie do późna ze względu na dziecko, to w głowie takiej osoby patrzącej na to z zewnątrz rodzą się niezwyczajne emocje, które poddają w wątpliwość to czy aby na pewno nic Was nie łączy, bo może a nuż spędziliście wspólnie noc.., może śmiejecie się wspólnie z komedii w TV, może robisz wspólną kolację i zjecie ją razem. Nie wiem , nic nie wiem, tak tylko głośno myślę. Zastanów się jak Ty byś reagowała na odwrotną sytuację. On sprawdził się w Twoim życiu jako przyjaciel, powiernik, nie odrzucaj Go tak jednoznacznie, wiesz ile związków możnaby ocalić gdyby ludzie umieli i chcieli ze sobą spokojnie porozmawiać i wyrazić uczucia oraz zrozumieć obawy choćby dla nas irracjonalne.. choć mężczyzna może nie chcieć sie z nimi uzewnętrzniać, bo to takie "niemęskie", ale spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMY NOWY DACH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jest śliczny, w pelnym nadziei zielonym kolorze. A ja co? W ogóle się z niego nie potrafię cieszyć :-(. Zbyt wiele mnie on "kosztował" i kosztował. Przerosło mnie to wszystko. Oczywiście, na głowę już nam nie będzie się lało i zimy nie musimy się bać, ale ..... to dopiero malutki procencik tego co tu jest do zrobienia. Zresztą - ten dach nie jest zrobiony do końca. I jeszcze kominy mam nieobrobione. Jak się kierownik zlituje to mi to zrobi za ładny uśmiech. Tyle, że mi ten uśmiech od jakiegoś czasu nie wychodzi :-(. Dziękuję ALEBAZI, SAMODZIELNEJ MAMIE I MATCE POLCE że są przy mnie codzennie, ze mnie nie opuściły choć tak koszmarnie marudzę. I Ty KARMELKO też masz swój wklad :-) Tak więc pożegnałam przemiłą i na prawdę solidną ekipę dekarzy i przyszedł czas na porządki. W ogole nie mam do tego natchnienia no ale przecież nikt tego za mnie nie zrobi. Dziękuję BOGU za tę dziesiejszą przepiękną pogodę. Umyłam wszystkie !!! okna i padłam. Zaraz wyruszam na podbój podwórka. A na nim ma ze 200 m starego drewna i z tonę papy. NIe mam pomyslu jak to ogarnąć. Na dobrą sprawę to wypadałoby wziąć szczotkę i pozamiatać całość, ale nie ma takiej możliwości - trawę się słabo zamiata :-D. Za to wieczorkiem zaplanowałam szaleństwa kulinarne. Będę robiła serowe pierożki z farszem drobiowym. Polega to na tym, że ciasto jest z mąki i twarogu, a farsz z kurczaka z różnymi warzywami. I to wszystko pieczone w piekarniku. CZAD , CO :-) A w ogóle to mam wolną chatę, upiekłam 2 pyszne ciasta więc zapraszam - wykręcimy jakąś domówkę :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAMA - GRATULACJE I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!!! I koniecznie nadrób zaległości w naszych historiach bo się działo !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z pod parasola :) U mnie wszystko wraca powoli o normy , o ile taka w ogóle istnieje :)bo problem goni problem , tylko że ja nauczyłam się szybciej biegać :) Karmela parasole były jak zwykle niezawodne i stanęły na wysokości zadania. Parasole i parasolki dziękuję 😘 Deszcz co prawda nie przestał padać, ale przerodził się w mżawkę, ja za to dostałam dobrą osłonę przeciwdeszczową :) Pewnie niektórzy z was wiedzą że mam taką wadę, umiem pomagać innym :) za to mam problem z przyjmowaniem pomocy. Zawsze jakoś udaje mi się samej wyjść na prostą, choć do tej jeszcze daleko.Ale koniec marudzenia :) Z tych moich nowości o których miałam pisać to jedna niewypał a drugą niedługo się pochwalę, jak skończę nad nią pracować. zamieszczę wam linka, jak byście mieli ochotę zobaczyć :) Dzisiaj byłam w kinie na filmie o babach :) Film był tak głupi w swojej istocie że śmiałam się na całego - dobre lekarstwo na odstresowanie :) Polecam za to dla dzieciaków "smerfy" - te są rewelacyjne Witam nowe koleżanki w stanie wolnym i cieszę się że u Was się dobrze układa :) Dudziu nie ma za co , zawsze jestem do usług :) a tak bardzo nie marudziłaś :) Ciesz się tym dachem jak cholera. Moja brama ma po trzech latach zainstalowany mechanizm i sama się otwiera :) i też się z tego cieszę jak cholera Matko Polko co to się porobiło :) Ale wiesz co tak patrząc z zewnątrz myślę podobnie jak Karmela Chrupeczko jesteś jednorazowa, ale się uśmiałam :) film niespodzianka Maxx zapadłeś już w sen zimowy ? Przecież dopiero dzisiaj w nocy przestawiamy czas na zimowy A to dla zapominalskich ŚPIMY DZISIAJ O GODZINĘ DŁUŻEJ - HURA :) I tym miłym akcentem moje bajdurzenie Trzymajcie się cieplutko 😘 pa pa .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Nowe Kolezanki i gratuluje pomyslnego obrotu spraw. Optymizmem powiewa z Waszych postow, mam nadzieje,ze dzieki Wam i Reszta z nadzieja spojrzy w przyszlosc. A teraz Maxx-brak słow, a tak Cie lubie... Alebazi-chciałam Ciebie tak szczególnie mocno wysciskac, Ty wiesz za co i obiecaj mi, ze jak co, to Ty tez nie zapomnisz,ze mnie masz, bo dzisiejszy poranek byl niepotrzebny. Wiesz, teksnota za Toba daje mi sie we znaki. Samodzielna Mamo-czesto myslami jestem przy Tobie i tym, co Cie teraz gryzie, ale pamietaj-nie zapominaj o Sobie! I dziękuje za te ciepłe i szczere słowa w obu obiegach. Dudzia-a dla Ciebie dla odmiany ochrzan! Jak mozesz!? Babo jedna, ciesz sie,ze juz na głowe Ci nie kapie, a nie-w miare jedzenia apetyt rosnie, przeciez niedawno ten dach był Twoja najwieksza zmora. O reszcie jak Scarlett, pomyslisz jutro, a teraz banan na twarz i juz. Chyba,ze tych robotnikow tak Ci zal i to za nimi tesknisz... Chrupeczka-Ty to mnie tak zaskakujesz, ze ja chyba na korepetycje sie do Ciebie zapisze! Na koniec zostawiłam sobie moją kochana i zaniedbywana Karmel.e-mysle, ze moj pieriowsnek powienien Cie na rekach nosic, gdyby przeczytał jak Ty mu sekundujesz. Oczywiscie fajnie spojrzec na cos z boku, czyli oczami innych. Tylko widzisz, ja nie do konca wiem, jakby bylo miedzy nim i ex zona, gdyby on byl blizej, niby sie zapiera, ale jak kobieta atak przepusci, same wiecie. W sumie mimo,ze na odleglosc tez jest na kazde zawolanie, ma alimenty, placi 3 razy tyle, doslownie, bo to przeciez jego corka, naprawia im dach w sensie,ze pokrywa koszty (Dudzia, widzisz), oplaca net, kupuje rozne rzeczy. teraz byla tesciowa w szpitalu i on tez sie zaangazowal w te sprawe. Ja oczywiscie nic nie mowie, tyle, co Wam. Tak naprawde nic mi do tego, ale on mimo, ze daleko, stara sie byc na swoj sposob w ich zyciu, wiec musi zrozumiec, ze moje dziecko tez chce miec tate na codzien. Inna sprawa, my tu tak naprawde nikogo nie mamy. Ja nie mieszkam z tatusiem, ale widujemy sie kazdego dnia. Dzis pierwszy raz spotkalam sie z pierwiosnkiem (dla wtajemniczonych-plan prawie zrealizowany i to zupelnie przypadkiem) bez malego. Tyle, ze ciezko nam bedzie. Dzieli nas spora odleglosc, maly u taty nie moze spac, bo ten o 4 wstaje, wiec ja tez bym musiala, zeby rano bylo komu sie dzieckiem zajac, u mnie srednie warunki do nocowania kogos, a jak Pierwiosnek bedzie za czesto, pojda ploty, bo juz nie raz sie przekonanalam,ze siwat jest maly, a tu Polacy tworza taka klike, gdzie ulubionym zajeciem jest plotkowanie. Owszem, Pierwiosnek mnie odwiedzil, zostal do pozna i nastepnego dnia mialam wywiad w tej sprawie. Dzis bylam z nim na zakupach, jeszcze nie wrociclam, a tatus juz wiedzial, gdzie, z kim i co kupowalam. Powaznie. U niego tez slabe warunki, bo ludzie moze bardziej na luzie, ale pracuja z tatusiem, no i jesli Pieriowsnek o 18 wraca z pracy, to nawet zakladajac,ze ja o 18 tam juz bede z malym oczywscie, to posiedze godzinke i juz musze wracac, bo kapiel, kolacja dziecka itd. takze jestesmy niby blisko, a jednak daleko.Tatus owszem-zajmie sie synem, ale tu nie, bo kiepsko, poza tym nim wroci z pracy i by tu doszedl, to juz by musial wracac, jesli ja mu syna odtransportuje, a potem sie spotkam z P, to tez za chwile w sumie trzeba wracac. A dla mnie spotkania malego z tata sa najwazniejsze, wiec muszac wybierac, rezygnuje z P w sensie spotkan. Wole zaprowadzic synka do taty i juz tam czekac. Jeszcze wyniknal jednen problem. Moje dziecko wczoraj mialo nocowac u taty. Rozbolal go brzuch i to tak mocno, ze wyl, krzyczal. On nie wiedzial czy lezec na wznak, czy sie skulic, caly rozpalony. Co usnal, budzil go bol. To bylo straszne. A ludzie zaczeli walic w sciany, klac. Masakra. Dzwonie do znajomych, mowia,ze ich synowie tez tak,zeby podac cos przeciwbolowego i obserowac. jak wezwiemy pogotowie, powiedza nam to samo i zeby po godzinie sie skontaktowac. Ja leki mialam u siebie. Tam ludzie slyszeli,ze pukam i woleli walic w sciany niz pozyczyc nam tabletke. Tylko jeden koles okazal sie spoko, ale leki, ktore mial nie nadawaly sie. O polnocy przyjechala taxi i z dzieckiem w pizamce wrocilam do nas. Tu plakal i nikomu to nie przeszkadzalo. Mlo tego, rano do mnie dzwonia-nawet nie ulsyszeli,ze ja jednak wrocilam na noc. Ibum pomogl malemu, ale ja juz noc mialam z glowy. Dzis sie dowiedzielismy,ze nasz syn nie ma prawa nocowac u taty, ze rodzina rodzina, ale oni sobie nie zycza. Nie wazne,ze sami imprezuja do rana i tatus, ktory musi wstac do pracy tez nie spi przez nich. Poza tym, juz wczesniej tam nocowalismy i nic sie nie dzialo. Wazne,ze teraz cos. Wiecie jaka dzis byla rozpacz syna, kiedy sie dowiedzial, ze nie moze? Oni nawet jemu to powiedzieli, ja na sile go dzis wkladalam do taxi, tak bardzo chcial sie przytulic do taty i zasnac. W sumie slyszalam tez kiedys jak chlopak wracal o 23 z pracy i szedl sobie wode na herbate wstawic i zjesc kolacje-nie byl glosno, a kazali mu sie wyprowadzic. Jutro sie wyprowadza. Z ulga. W tym domu mieszkal kiedys pierwiosnek, o 1 w nocy szedl sobie miete zaparzyc, tez zostal nieladnie potraktowany. Nic, klade sie i ja. Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zobaczcie jak obydwie koleżanki 78 tj.,Kama i Karola przypomniały o sobie w jednym czasie i to z taką samą informacją, i każdej się darzy w sensie uczuciowym. Gratuluję Wam. Karola 78, pomimo, że nie pisywałam tu za czasów Twojej bytności, to jednak czytając wcześniejsze wpisy poniekąd Cię poznałam. Bardzo to miłe, jak ktoś przypomni o sobie i powie jak tam się podziało u niego. Podziwiam za wytrwałość i dyżur w pogotowiu bagatela, 140 km od domu!!(szok!!, niepojęte), a wszystko piszesz z radością i zadowoleniem. Zaszczyć nas jeszcze kiedyś obecnością, choć w swoim pewno ograniczonym czasie może być z tym krucho, i wrzuć kolejną garść Twojej pewności i żywiołowości. Kama 78, a Ty Krajanko zza miedzy, napisz więcej co tam z Tobą, tym bardziej, że wspominasz tych wirtualnych niegdysiejszych towarzyszy. Oni zapewne z sympatią odczytają Twoje słowa, a innym dasz się na nowo poznać. MP- już Ty mnie tak nie gloryfikuj, ja niezwyczajna jestem przyjmować pochwał. Choć to takie miłe..., jeszcze polubię i co... Dziękuję. I wcale nie czuję się zaniedbywana przez Ciebie, jest dobrze. A w kwestii patrzenia z boku, to oprócz tego, że można dostać zeza, to nieraz, bywa, ma się lepszy kąt patrzenia. Zresztą jak człowiek nie jest zaangażowany bezpośrednio, to ma w sobie zdrowy osąd sytuacji. Ciebie i Jego ponoszą emocje, to zrozumiałe. Favet ogląda Cię non stop w towarzystwie niby byłego partnera, ale zawsze..., tutaj zrodziło się tarcie. Nieraz lepiej przymknąć oczy i zdać sie na słowo, ale co zrobić jak facet to wzrokowiec i tylko ogląda Cię w sytuacji, która nie daje Mu spokoju i pewności. To co Ty piszesz o Jego relacjach z byłą żoną też przejawia jakąś dozę zazdrości o Jego troskę, a już widzę gdyby On sprowadził byłą na export i gdyby spędzali tak czas jak On obserwuje to u Ciebie.... No... to tyle ględzenia.... Ale jak to z zakochanymi bywa... dużo łez, huku, a potem wszystko zasnuwa sie milczeniem, słowa zbędne... co innego wiedzie prym. Tego życzę. SM - myślałam czy ktoś Cię tam holuje, wiem, że masz w niektórych z nas silne oparcie i podporę, i dobrze, że tak było też tym razem. Na nowości czekam, jeżel pozwolisz mi zobaczyć, zaciekawiłaś mnie. A film, o którym piszesz, oglądałyśmy z mee w zeszły tydzień, dla mnie śmieszny (za wyjątkiem obrzydliwie i uwłaczająco prowadzonego wątku fizjolgicznego). Facet, który stworzył ten film, to pewno typowy artysta, nie patrzy na odbiór widowni, tylko się samorealizuje... , film pewno nie kosztował producenta dużo, (bo scena prowadzona ciągle w samochodzie-choć to akurat nieistotne, bo człowiek skupia sie tylko na fantastycznym dialogu 2 facetów), więc nie martwi sie, że będzie miał mniejszą widownię. A ja, tak jak i zapewne inne kobiety, które go widzaiały, przekazując moją opinię dalej, solidarnie zaznaczam kobietom, że nie zalecam, aby szły do kina na ten film ze swoim facetem, właśnie dla ochydnego wątku fizjologicznego. Tu facet sporo przesadził, przerysował i w ogóle ubabrał się w g...., może lepiej faktycznie iść na Smurfy. Dudzina, Pani spod Zielonego Dachu.., do sprzątania to wiesz, podejdź metodycznie, zostaw to do sylwestra, a ja sie zbierze ekipa to w mig problemu ubędzie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam spokojnie, niedzielnie :-) Dziś szaleję znów w kuchni bo wczoraj po sprzątaniu byłam padnięta i czasu mi też trochę zabrakło. Filmu o babach nie udało mi się obejrzeć bo ta kopia, którą mam na płycie w domu wczoraj nie dała się uruchomić, a dziś się włączyło jednak jakośc jest tak kiepska, że w ogóle nie sposób zrozumieć tekstów, a przeciez głównie na tym cąły bajer tego filmu polega. Cóż, poczekam na lepszą kopię. A tak miałam ochote się pośmiac i wyluować. SAMODZIELNA MAMO - dawaj ten link bo ja się domyślam o co chodzi i już nie moge się doczekać :-). Gratulacje z okazji działania bramy :-D MATKO POLKO - nie rozumiem jak to plan prawie zrezlizowany - on był do zrealizowania w całości albo wcale !!! ety, coś TY nawywijala tym razem ?!?!?!?! Co do Pierwiosnka to dobrze o nim świadczy, ze jest zaangażowany w sprawy swojej byłej rodziny. Szkoda, że nie mogę tego powiedzieć o moim mężu. Nie reaguje na nic :-( Dziś moja teściowa wyjechałą mi z tekstem, że gdyby było mi potrzebna jakaś pomoc (jakby nie wiedziała jaką mam sytuację i nie widziałą co tu się u mnie dzieje) to znam numer. To jej powiedziałam, że musieliby się tu przeprowadzić bo pomoc jest potrzebna non stop. Skwitowała, że to nie możliwe, wiec jej odpowiedziałam - w takim razie musimy sobie radzić sami. Odwróciła się i odjechała. Następna z tej rodziny - kochająca na pokaz i na odległość :-(. Szkoda gadać. Postawa tych Polaków, o którch piszesz jest okropna, ale jakoś mnie to nie dziwi bo tak zawsze jest na emigracji - zawiść !!! Co do MAXX-a to każda z nas tutaj go lubi, ale to chyba pozostaje bez wzajemności :-(. Zniknął tak nagle bez słowa. Oby nie było to oznaką kłopotów. W sprawie mojego domu to nie o to chodzi, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po prostu jako laik z wielu rzeczy nie zdawałam sobie sorawy - po kolei odkrywam kolejne palące problemy. Część uświadomili mi fachowcy :-(. KARMEL.A - ekipa sylwestrowa jeśli się w ogóle zbierze to raczej nie po to żeby zawijnąć rękawy i sprzątać. Muszę to jakoś ogarnąć. Najgorzej jest z utylizacją papy. Drewno ma zabrać sąsiad - to byłaby dla mnie ogromna przysługa. I od razu zrobiłoby się mniej bajzlu na podwórku. Jutro niestety i dę do pracy i to na 12 godzin - my tak mamy ostatniego dnia miesiąca :-(. Za to wtoreczek wolny !!! Zmykam bo pierogi w piekarniku :-). Potem Wam napiszę czy były warte zachodu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś mi dziś smutno, samotnie .... Nikogo nie ma ani w pierwszym ani w drugim obiegu :-( Synek przejechał na kilka godzin, z czego polowę przespał i znów pojechał. Niepokoję się bo od jakiegoś czasu coś złego się z nim dzieje - jest nieznośny, ciągle płacze, awanturuje się, wrzeszczy, marudzi. W szkole też zrobił się niegrzeczny. Zachowuje się zupełnie jak nie on. I nie mogę z niego wyciągnąć co jest tego przyczyną. Przecież od odejścia tatusia mija 9 miesięcy. Początki nie były łatwe, ale teraz jest okropnie. Czyżby odreagowywał po tak dlugim czasie? Nie, to mało prawdopodobne. O co więc w takim razie chodzi? Strasznie mi z tym źle :-( A ja znów popadam w stan depresyjny - nic mnie nie cieszy, nic mi się nie chce. Coś sobie wymyślę i za moment cały mój zapał wygasa. Chyba nie uwierzycie, ale nawet mi się dziś nie chcialo wyjść na ogródek żeby schowac do garażu 2 płachty foliowe, które wczoraj złożyłam i zapomnialam zabrać. I nie zrobilam tego :-( Co mi do diabła jest ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzina je jestem, z małym może być to co podejrzewasz, ale zarówno może być i coś innego. Mmoże w szkole nie dogaduje się z jakimś "kolegą", źle coś na Niego oddziaływuje, bo jakby tylko jedyną przyczyną bycia niegrzecznym miąło być to, że brakuje jednego z rodziców, to cała reszta musiałaby być aniołkami, a tak nie jest. Ja popijam herbatę i karmię psa bułką z serem. Zbiera psina tłuszczyk na zimę. Pospacerowałyśmy dzisiaj z mee nad jeziorem i w lesie, i tak jakoś szybko się zrobiło ciemno... Nie popadaj w żadną depresję, bo dopiero co jedna z niej wyszła a już druga się pakuje... ludzie... Ja mam ostatnio takie stany zawieszenia, zamyślenia... wczoraj np. byłam na zakupach i jak stanęłam w sklepie na dziale chemicznym wpatrzona w proszki do prania, tak sie ocknęłam po jakimś czasie z zupełnie innymi myślami, a proszku w ogóle nie potrzebowałam... posyłam Ci link, który otrzymałam od mee, dotyczył innego poradnictwa, ale tam jest sporo ciekawych tytułów w spisie treści, może Cię coś zaabsorbuje na wieczór. http://www.mydwoje.pl/index/?id=3b712de48137572f3849aabd5666a4e3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×