Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Angelinaaaaaaa111888

moj 5letni zwiazek legl w gruzach...

Polecane posty

Gość karina568974122
nie sądzę, żeby to miało pomóc, a jeśli tak to na krótko .....to jest takie bardzo doraźne rozwiązanie, mnie nie chodzi o naprawę relacji na miesiąc, tylko juz na zawsze, jesli zamierzamy przyszłość spędzić razem, z jednej str tak jak piszesz należy się pogodzić z monotonią życia, ale trzeba się wzajemnie szanować i próbować zrozumieć a tego u nas już niestety brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozostaj tylko rozmowa, i to szczera, musisz sie na nia odwazyc, i powiedziec stanowczo czego chcesz, pozniej daj mu czas i wroccie do tematu znow, moze jemu tak wygonie poprostu, uwil sobie gniazdko , ty za niego placisz, zalatwiasz wszystko, myslisz o wszystkim, a on co??? pogadaj z nim, jak ne bedzie chial tzn ze nie szanuje cie i woich uczuc i to nie bedzie mialo sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
po wczorajszej kłóntni, a poszło o to że po mnie wyjechał na przystanek, dzownił ,ale ja miałam wyciszony telefon, i nie słyszałam wcześniej się umówiliśmy że wrócę do domu sama , autobusem, więc on czekał i dzownił, a ja wsiadłam w autobus, jak wróciłam do domu to był tak oburzony, dostałam spie* że jakby dzownił w innej sprawie, to też bym nie odebrała itp i skończyło się kłótnią, nie oddzywał się, więc zrobiłam sobie coś do jedzenia - pytając dwukrotnie czy też mam jemu cos zrobic, odp że nie więc wyszłam do drugiego pokoju, przyszedł do mnie i po 2 min była kłótnia, że go nie rozumiem, że nie ma siły wymieniać, jaka to jestem niedobra, i że nier potrafi nawet zliczyć ile mam wad itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
ps. i że go nie interesuje fakt, że jestem zestresowana bo mam obronę pracy magisterskiej za 2 tyg i egzamin, mam go nie obarczać takimi sparawmi, bo on nie jest od tego żeby się na nim wyżywać i wgóle , sama nie wiem czy jestem faktycznie taka zła jak on mi wytyka , czy się jednak myli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz ale przychodz i chce gadac, hmmm...moze raz na spokojnie tak, powtarzjac co chwile "uspokujmy sie" pogadajcie moze byc ciezko ale trezb probowac zeby nie zalowac pochopnych decyzji powiedz mu ze nie masz sily sama walczyc o wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
i ogólnie to usłyszałam parę razy, że nie wie czy chciałby wziąć ze mną ślub, bo chyba nie chciałby spędzić ze mną reszty zycia, więc jednoznacznie mozna stwierdzić,że go unieszczęśliwiam swoją osoba, że jest ofiarą, po wczorajszej kłótni stanęło na tym, że wyprowadza się 1 lipca, pożyjemy zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
może masz rację tylko to musi być taka rozmowa z której obojemy wyciągniemy wnioski i coś zmienimy, ja mam czasem faktycznie różne humory, ale jestm tylko człowiekiem , tak jak i on - też musi przyjąć pewne rzeczy do wiadomości, poza tym od tygodnia nocujemy w dwóch osobnych pokojach i się wysypiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
myślę ,że jak się rozstaniemy to spojrzymy na pewne rzeczy z innej perspektywy, może wtedy coś zrozumiemy,a Tobie radzę nie popadać w rutynę jak już zamieszkacie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet boi sie wlasnie rutyny, moze u was jakas seperacja by dala cos?? mysle ze na pewne sprawy spojrzelibyscie inaczej, wiedzielibyscie czy tesknicie jeszcze za soba czy juz nie jest tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna jędza
czytam to co piszecie i po prostu nie moge uwierzyc ze nadal tkwicie w takich zwiazkach. moj ex po ok. 3 latach spedzonych razem podobnie sie zachowywal jak wasze chlopy; ze nie wie, ze nie jest pewien, bo on chyba chcialby cos innego itp. rozmowa rozmowa ale to i tak nic nie dawalo. Pociagnelam tak jeszcze rok, ale po 4 latach spedzonych razem , po moim doglebnym przeanalizowaniu sytuacji sie okazalo, ze nawet do niego kochanie nie potrafie powiedziec... takze ja zakonczylam znajomosc. karina jak rozumiem wywalilas go na kanape i razem nie sypiacie? bo skoro on sie wyprowadza za miesiac to chyba sprawa oczywista ze teraz to mu raczej tylko chodzi o jedno....i nie jest to twoje szczescie.. odwagi dziewczyny! dacie sobie rade same, pomino, ze na poczatku bedzie ciezko i wszystko bedzie o nim przypominalo.. to i tak dacie sobie rade! :) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina ja mysle ze mala przerwa by wam sie przydala wiem jak to jest jak sie spedza za duzo czasu z ta osoba,trzeba sie czasami stesknic moze przemyslicie sprawe, chodz wiem z doswiadczenia jak to sie konczy.. przemyslicie sprawe wrocicie bedzie super bo sie stesknicie ale to zacznie sie od nowa :( u mnie tak bywa wlasnie. U mnie jest jeszcze jeden problem od jakiegos czasu wszystko mnie w nim denerwuje zachowanie, wszystko kiedys kochalam jego wady a teraz nie wiem zwiazek nie do poznania a najlepsze jest to jak inni podziwiaja ze jejku wy 5 lat chodzicie razem zazdroszcza a tak naprawde nie wiedza co sie dzieje staram sie robic dobra mine do zlej gry... ale dajcie sobie troche czasu i nie poddawaj sie tak latwo chociaz wiem ze juz sil ci brak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×