Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 13 dzien cyklu

starania na marzec 2011 :)

Polecane posty

Gość 15 dzien cyklu
ehh wierz mi, ze ja w tym cyklu jestem spokojna.. musialbys mnie widziec miesiac temu :P jedno jest pewne, jesli chodzi o moj organizm to zasady podrecznkowe na mnie nie zdaja egzaminu bo organizm sobie robi jak i co chce :) tampony juz kupione po wyplacie :P 5:30? oszalals? :P ja mam takiego kopa na sprzatanie ale wieczorami, potrafie o 22 zaczac porzadki ;) w ten weekend mam sporo do zrobienia bo caly tydzien palcem nie tknelismy w domu, wiec jest nie tylko balagan ale i brudno :P to nie bede myslec o "glupotach" ;) a Ty nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach pamiętam pierwszy cykl starań ;) wierz mi, że prawie po ścianach chodziłam jesteś przeciwieństwem mnie, bo ja jak mam sprzątać to tylko rano jak się wyśpię i przed jakimkolwiek jedzeniem. jak coś zjem to już klapa bo się robię ospała. u nas z pracą nie jest tak jasno ;) mąż ma firmę, mamy pracowników, on ich najczęściej tylko pogania jak się obijają, czasem coś zrobi sam ale to chyba tylko jego wrodzony pracoholizm wychodzi. ja z kolei zajmuję się takimi rzeczami których on nie znosi, czyli pilnowanie formalności, wypłaty dla pracowników itd. no i czasem zostaję z dziećmi szwagra, mieszkamy niedaleko więc można powiedzieć często skaczę z domu szwagra do swojego i odwrotnie jak mąż akurat ochrzania pracowników albo coś załatwia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
hehe u mnie tez bylo cos w stylu chodzenia po scianach :) a nawet gorzej :P aaa :) to spoko na nude nie narzekasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nudy się można zawsze pozbyć ;) pierwszy cykl chyba zawsze jest taki pełny nadziei, bo każda z nas myśli że zrobić sobie dziecko to pestka ;) później sie okazuje, ze niestety nie... u mnie potem też nie było lepiej, bo co dostałam @ to się wpieniałam, zaliczyłam płacz, a jak mi się jeden dzień okres spóźnił to biegałam po testy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis nastepny dzien walki z nocnikiem....ale wzielam się i zamienilam malemu pampersy na tetrowe -przynajmniej czuje ze nasika a ja mam dywan suchy. Naklejki to dobry pomys, wprawdzie jeszcze nie chce z nocinka korzystac ale juz na niego usiadl za co otrzymał pomaranczowa gwiazdke. ufff ale goraco - w cieniu 30 stopni. jeszcze 8 dni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
pewnie masz racje ja siebie nie poznaje w ogole po poprzednim cyklu - bo wtedy bylam taka pewna ze sie zaciaze a teraz tez poczytalam sobie watki i widze ze to wcale nie tak latwo ;) w sumie to zal mi dziewczyn ze im sie nie udaje ale z drugiej strony to mnie podnosi na duchu, bo nie jestem sama ;) czarodziejka ;) hehe walcz dalej, nie da rady, dzieciak polegnie :) cierpliwosci tylko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
ja w porownaniu z poprzednim cyklem jestem teraz oaza spokoju ;) hihi troche tez poczytalam watki i widze ze tak od razu zaskoczyc ciezko z jednej strony zal mi dziewczyn ze sie staraja staraja i nic, ale z drugiej strony sie ciesze ze nie ejstem sama ;) czarodzijko walcz walcz, dzieciaczek polegnie, nie ma szans ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
ooo rany... pierwszy post mi sie nie wyslal to napisalam drugi i pierwszy zaskoczyl razem z drugim... sa dwa podobne haha to jakis znak! na pewno znak!! za pierwszym razem sie nie udalo wyslac tak jak mi za pierwszym razem zaciazyc ;P ale wyslalay sie dwa przy ponownym wyslaniu - tzn ze w drugim cyklu staran zaciaze sie i bede miec blizniaki hahahahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie troszkę to przeraża i smuci, że teraz tyle małżeństw ma problem ze spłodzeniem dzidziusia :( i aż żal potem czytać i słuchać jak wreszcie im się udaje a po kilku tygodniach ciąży kobieta roni... nie wiem czym to jest spowodowane, czy po prostu naszym trybem życia, ogólnie tym co wdychamy i co jemy, czy po prostu coraz słabsi się stajemy genetycznie, nie wiem, ale smutno.. nie chcę was dobijać broń boże, tak mnie tylko refleksja naszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha ładną sobie ideologię dopisałaś heheh :D życzę ci tego z całego serca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
zuzzak czuje dokladnie to samo, bardzo mi zal tych dziewczyn i mi przykro wiem ze to samolubne co napisalam, o tym ze mi razniej.. ale to mi daje taka ulge, ze nie tylko ja sama mam jakis problem w grupie zawsze razniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja nie mówiłam w kontekście tego co napisałaś :) mi też jest troszkę lepej przez to, że jesteśmy tutaj razem i możemy siebie zrozumieć. jedyne co, to to, że powinnyśmy ładnie zachodzić szybciutko w ciążę a nie dostawać kociokwiku a potem bać się, że możemy nie donosić tak upragnionej ciąży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
a wiecie, moja jedna znajoma tutaj juz ma jedna coreczke, 2 letnia ciagle powtarzali ze chca sie zaczac starac o drugie dziecko tak, zeby urodzilo sie w 2011 kiedy starsza bedzie miec 3 latka i nagle sie okazalo ze zaszla w ciaze, termin na koniec listopada. niby sie cieszyli ale ciagle krecili nosem ze to za wczesnie, ze szkoda ze nie 2011 rok i co? juz jest po zabiegu bo miala ciaze pozamaciczna.. teraz juz jak nastepne dziecko to bedzie miec w 2011, tak jak chcieli.. czasami warto sie zastanowic co sie wygaduje. bo to ze pokazaly sie dwie kreseczki wcale nie znaczy ze ciaza sie utrzyma, niestey!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
zuzzak, wiem ze odnosnie mnie tego napisalas tylko ogolnie jednak sama widze ze to troche samolubne podejscie z moejj strony i naprawde nie wiem wiesz moze to sie bierze jeszcze z tego ze my tutaj planujemy, wyliczamy, obserujemy cykl itd kiedy nikt tego tak nie planowal. my tutaj w dniu miesiaczki planowanej robimy testy a pozniej okazuje sie ze ciaza sie nie utrzymala moze kiedys tez sie nie utrzymywaly, ale zanim kobieta sie zorientowala ze np okres sie spoznia, to minelo troche czasu, i nie zastanawiala sie "jestem? nie jestem?" kobiety mogly byc w ciazy, ktora sie nie utrzymala i nawet o tym nie wiedzialy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano właśnie. nawet jeżeli chuchasz i dmuchasz to i tak może coś się zdarzyć i... echh.. szkoda mówić o tym. a w ogóle to bierzecie folik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie masz rację z tym co mowisz. jakby to bylo cudnie trafić w pierwszym cyklu, hop siup i już. ja teraz czekam aż mnie natura zaskoczy, może w końcu przestanę w ogóle zwracać uwagę na to czy się @ zbliża czy nie i pewnego pieknego dnia nie dostanę :D zero wyliczania, wiesiołka, sprawdzania śluzu, położenia szyjki macicy o! mam to serdecznie w nosie. nawet jak mnie ciągnie to na siłę myślę o czymś innym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
coz .. ja moge stac i myc gary a myslec o tym ;) nie wiem co musialoby sie dzic by mnie oderwac od tych mysli :) moje menagerka starala sie 4 lata, pojechali na wakacje do Grecji i wrocili we trojke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ciekawie wygląda ale i tak uparcie zostanę przy swoim "nie wspomaganiu się" ;) oj ja tak miałam na początku żee nawet jak się z mężem kochałam [a może nawet tym bardziej wtedy :/ ] nie mogłam się skupić i ciągle myslałam o potencjalnym zapłodnieniu ;) ale w końcu stwierdziłam, że jak ciąża bedzie to będzie a nie chcę zepsuć sobie współżycia a tym bardziej małżeństwa takimi obsesyjnymi myślami. a ty szanuj dzieweczko garnki i myśl o nich jak je myjesz a nie o dzidziusiu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
hahaha wiesz wydaje mi sie ze po kolejnych nieudanych cyklach wpuscze sobie na luz bo na razie to zbyt swieze dzialanie by o tym nie myslec ;) garnki maja sie dobrze, nie martw sie :P a myslec to sobie mysle raczej : teraz mam czas plodny a nie gryze paznokci i nie nie spie po nocach bop obsesyjnie mysle ;) miesiac temu to siedzialam na necie, czytalam "ciaza tydzien po tygodniu" wszystkie swoje ksiazki zaczelam czytac.. testy ciazowe przegladac. nawet ciuchy przegladac - ktore beda sie nadawac na wielki brzuch.. doszukiwac sie objawow, na sile! w ogole czas sie zatrzymal dla mnie w miejscu, bo "dni plodne, bo moze jestem w ciazy" ksiazki juz pochowane, na necie nie siedze i nie grzebie za tego typu informacjami i nie wariuje zycie toczy sie jak zwykle po prostu poza tym watkiem, ale on mnie jakos wcale nie nakreca - spokojna jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
aaa i jak jeszcze wariowalam z niepiciem kawy, alkoholu, jedzeniem tylko tego co ciazy dozwolone, no wariacja zupelna ;) az mi sie smiac chce jak sobie to przypomne :) i zal mi.. siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak trzymać ;) ja właśnie zaczęłam robić skrzydełka w miodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe :) nieźle, ja stwierdziłam, że w ciąży pewnie będę jeść więcej owoców i warzyw i odstawię to co teoretycznie jest niedobre ale też bez przesady. alkohol piję, bo podobno w pierwszych 2 tyg ciąży nie szkodzi bo poczęty "maluszek" wszystkie komórki które są uszkodzone odrzuca i "produkuje" nowe :) nie palę, pić piję ale tylko przy wyjściach, jak zaciążę to na pewno przestanę wychodzić do takich miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
ja swoje nawyki zywieniowe zmienilam przy odchudzaniu i mi juz tak zostalo ale wlaczylam do swojej diety mnostwo warzyw ;) z owocami to nie bardzo, bo maja duzo cukru - ale to po diecie mi zostalo ;) alkohol to popijam ale winko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty winomanko ;) ja z win szczególnie upodobałam sobie jedno, tanie i pewnie nie jest to "marka", ale patrzę z sentymentem jako że przy tym winku przeżyliśmy z mężem nasz i mój pierwszy raz ;) mołdawska dolina, czerwone, jak dla mnie po prostu pyszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
heh ale fajnie ;0 jest co wspominac ;) z win to ja lubie tylko wina slodkie, czerwone albo rose, biale odpadaja ale nawet niektore czerwone sa takie kwasne ze az ciarki przechodza, wiec wlasciwie ciagle kupuje te same sprzawdzone ;) eee ja w polsce Nalewke Babuni siorpalam ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa naleweczka ma się rozumieć :D albo domowa wiśnióweczka... pamiętam parę lat temu, u koleżanki była wiśnióweczka i te wisienki wyjęte,... pychota. stwierdziłam, że nie będę się opijać wiśniówką ale owoców sobie nie odmówiłam... aż strach się bac jak się wtedy tymi wiśniami napizgałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dzien cyklu
hahahaha ;) mnie babci wlasnie ta nalewka upila - po raz iperwszy w zyciu bylam pijana, bo babcia mi lampeczke tylko nalala dla smaku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 16 dzien cyklu ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×