Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka83

Postarajmy się razem o upragnione dzieciątko :-)

Polecane posty

Taka jedna mała cieszę się, że pomimo tych swoich perypetii jesteś wciąż z nami. Ale faktycznie nie za wesoło z tą pożyczka i z pracą. Ale na pewno wszystko się jakoś ułoży. A co do przeziębienia synka, to wierzę, że się bardzo tym przejmujesz. Tym bardziej, że teraz jest taka beznadziejna pogoda, że o chorobę nie jest trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilio bardzo się martwię, teraz jeszcze przedszkole, jak widzę i słysze jak kaszle, jak mu z nosa leci, serce się kraje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się jakoś głupio czuję jak piszę bo pewnie myślicie, że jestem jakaś zeschizowana (bo jestem). Rozpłakałam się kiedy się dowiedziałam, że z ciąży nici, mój się dopytywał co mi jest, nie chciałam mu mówić bo czułam jaka będzie reakcja, machnięcie ręką, że w sumie nic takiego tylko sceny robię i mu to powiedziałam ale tak wyciągał ze mnie, że w końcu powiedziałam o tym teście. Niby mnie przytulił itd. i powiedział, że przy pierwszej ciąży nie mierzyłam temperatury, nie oglądałam śluzu itd. i jakoś zaszłam, że teraz za bardzo sobie dobieram do głowy i muszę spasować ale ja nie umiem. Ale to taka gadka a pewnie swoje myślał, znam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna mała ale się cieszę,że jesteś!!!Już się przestraszyłam,że od nas uciekłaś,więc z radością zobaczyłam Twoje wpisy :-) Kochana życzę Ci,żeby Wam się wszystko ułożyło i byś wreszcie mogła troszeczkę spokoju zaznać. I wcale nie uważam,że schizujesz-jak czegoś tak bardzo się pragnie,to ciężko się pogodzić z tym,że nie można tego dostać. A jeżeli chodzi o przedszkole,to niestety musisz być kochana przygotowana na to,że pierwszego roku Twój maluszek może dużo chorować.Dajesz mu coś na wzmocnienie? Emilko przykro mi strasznie z powodu tych plamień :-( Znam ten ból,bo u mnie @ też poprzedzają plamienia i chociaż jeszcze nie mam okresu,to wiem,że nic z tego. Kochane naprawdę musimy uzbroić się w cierpliwość,bo inaczej zbzikujemy. A Ty Emilko koniecznie idź zbadaj sobie tesosteron,bo może masz go w normie i niepotrzebnie się martwisz. A ja dziewczynki dzisiaj troszkę odżyłam,bo pierwszy raz od dłuższego czasu pojawił się u mnie ten przezroczysty śluz!!!Kurczę chyba te moje ziółka zadziałały,bo Bromergon biorę dopiero od kilku dni,więc chyba nie miał szans zdziałać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetko on już chodzi drugi rok, właśnie liczyłam, że ten pierwszy przebolejemy ale drugi będzie lepszy ale niestety jest jeszcze gorzej, 4 dni był w przedszkolu, jutro już nie idzie. Czytałam na innym topiku kiedyś o tym bromku, jedna dziewczyna pisała, że jak zaczęła brać bromka to po miesiącu zaszła w ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ide spać, moje dziecko ma tak zapchany nos, że nie idzie, normalnie się załamuję, mam doła jak cholera. Obawiam się, że przez te nerwy okres mi się zatrzyma niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mu podajesz na ten zatkany nosek? Ja Ci polecam Eubhorbium Compositum-to takie homeopatyczny spray spray do nosa,który naprawdę pomaga.I koniecznie nawilżaj mu śluzuwkę nosa wodą morską. Dużo zdrówka dla malucha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąblinka
czesc dziewczyny! taka jedna mala- nie załamuj się bo na bank wszystko bedzie dobrze, po prostu chwilowy dołke i potem będzie git a Twoje dziecko na pewno szybko wyzdrowieje i na pewno też niedługo będziesz w ciąży upragnionej (jak z reszta My wszystkie tu :-) trzymaj się kochana! Smerfetko a co to te ziółka i ten Bromergon?????????????????? :-) nic mi o tym nie wiadomo, ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny.. My z mężem mimo końca owulacji dalej szalejemy ten cynk podniósł jego libido .. zawsze miał temperament ale teraz to już w ogóle... u mnie pojawił się różowy śluz- czytaj endo szyjki macicy się odzywa jak co miesiąc po owulce ale przeżyłam dzisiaj schize.. mój kot zwymiotował 7 razy w ciągu pol godziny strasznie się zmartwiłam, że coś mu się dzieje poważnego.. chyba karma, którą dzisiaj kupiłam mu zaszkodziła (chociaż drugi kotek nie wymiotował) Boże.. jak ja się wystraszyłam, że on umrze :( piekielne uczucie niby zwierz a człowiek tak kocha.. teraz sobie obok mnie leży, taki wychudzony:( jak wróciłam teraz do domu zprzyjęcia pożegnalnego koleżanki, dałam mu jesc, póki co nie zwrócił.. ehhh kończę gotować fasolkę i zmykam spać, mąż już śpi od godziny.. nie załamujcie się dziewczyny damy radę! musimy być tylko konsekwentne w witaminkach, magnezie, kwasie foliowym i ziółkach! całusyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Smerfetko mam do Ciebie pytanie. Powiedz mi czy Ty masz powiedziane od czego masz te plamienia przed okresem? Bo ja od swojej lekarki nigdy się niczego nie dowiedziałam. Zawsze po usg mówiła, że wszystko jest ok. Cytologie mam w II grupie. Robiłaś na to jakieś konkretne badania? Mam jeszcze pytanie odnośnie badań testosteronu. Przypomnijcie mi kochane w krótym dniu cyklu powinnam to sobie zrobić? Muszę się zabrać za te badania, bo się może nie potrzebnie martwie. Chcę sobie też zrobić badanie na tarczycę. Miłego dnia Dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga_85
Witam wszystkie Forumowiczki! Obserwuje to forum już dłuższy czas, ale dopiero teraz zdecydowałam się napisać. Ja również staram się z mężem o upragnionego dzidziusia, ale nie jest to łatwe...Mam 25 lat, jakieś 1,5 roku temu wykryto u mnie PCO'S i w tym momencie świat się dla mnie zawalił. Wizyty w klinikach, badania hormonalne, różne testy...Okazało się, że przez to miewam cykle bezowulacyjne i większość lekarzy życzy tylko powodzenia lub cudu, bo nie dają szansy na dziecko. Mój ginekolog przepisywał mi tabletki hormonalne na wywołanie owulacji, ale póki co nic nie pomogło (dodam, że jako jedyny podjął się wyzwania, aby pomóc zajść mi w ciążę). Starałam się z mężem na różne sposoby - typowa walka o dzidzie lub odpuszczaliśmy sobie z myślą "będzie to będzie". Ale ciągle nic się nie udawało i nie udaje. Zrobiłam już mnustwo testów ciążowych, bo myślałam, że się udało, ale nigdy się nie doczekałam upranionych dwóch pasków...Teraz jestem w kolejnym cyklu starań i po kolejnym wykonanym teście (dokładnie wczoraj) i nic. Cykle miewam przeróżnej długości od 28 do 34 dni, dlatego jak tylko kończy mi się miesiączka staramy się o bejbusia. Najbardziej chyba boli, to jak koleżanki zachodzą w ciąże lub rodzą już drugie dziecko, a ja ciągle marzę o tym pierwszym. Na pytania bliskich kiedy ja będę miałą swoje zawsze daję jedną odpowiedź "nie mam czasu o tym myśleć". Aby wymówka byłą wiarygodna na siłę robię kursy, podyplomówki itp. Uciekam w ten sposób od tej złej myśli. Czasem poprostu zastanawiam się nad tym, że może nie zasługuje na to, żeby być mamą. Miewam już przeróżne myśli, stany depresyjne i czuję się bezwartościowym człowiekiem. Troszkę sie rozpisałam :) Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaj mu coś jak Ayamis czy jakoś tak nie pamiętam nazwy na noc i wodę morską do nosa kilkakrotnie. Może się oprzeć o lekarza i L4 niestety, nie mogę patrzeć jak się tak męczy. Ogólnie u mnie ten sam klimat tylko chciałabym już dostać a póki co cisza, boję się bo raz mi się tak zatrzymał, że chemią musiałam sobie radzić, nie chcę tak więcej. Choć widzę, że to co my chcemy to się nie liczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aga ;-) Pewnie zdążyłaś się zorientować, że my też wszystkie co miesiąc walczymy. Więc lepiej nie mogłaś trafić ;-) Niestety nie jest to takie łatwe. Doskonale Cię rozumiem co czujesz. Ja wczoraj też pisałam dziewczynom, że się nasłuchałam w pociągu jak to fajnie jest mieć dzieci. Ale musimy być cierpliwe. Nic innego nam nie pozostaje. Zaglądaj czasem do Nas, to będzie Ci chociaż trochę raźniej ;-) A swoją drogą ale tu dzisiaj cisza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga witam Cię wśród nas :-) Mam nadzieję,że miło będzie Ci się z nami pisało i niedługo zobaczysz dwie kreseczki na teście! Ech...strasznie długa i przygnębiająca ta walka o dzieciątko :-( U mnie Bromek niestety zaczął dawać straszne skutki uboczne.W nocy tak mi się zapchał nos,że w ogóle przez niego oddychać nie mogłam i usnęłam dopiero po drugiej w nocy.A od rana katastrofa-zawroty głow,osłabienie,nudności,drżenie rąk :-( Już sama nie wiem,co mam robić-przestać brać,czy przyjmować to świństwo dalej? Bąbolinko Bromergon jest na obniżenie prloktyny i wywołanie owulki.Tylko,że często daje okropne skutki uboczne :-( Emilko lekarz mi powiedział,że mam te plamienia od podwyższonej prolaktyny,ale to straszny konował,więc do końca bym w to nie wierzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam w internecie o tych plamieniach, to można dostać zawrotów głowy. Raz piszą, że to normalne i każda kobieta może je mieć, a raz straszą jakimiś chorobami. Moja lekarka też nie kazała mi się tym martwić. Ale zaś jak się okaże za późno, że coś jest nie tak to ręce rozłoży i powie ojej niemożliwe? A jakie są jeszcze objawy podwyższonej prolaktyny? Koniecznie musi być ten wyciek z piersi? Smerfetko, ja bym nie przerywała kuracji tym bromkiem. Może jedynie skonsultowałabym się z lekarzem, że masz takie objawy. Ale czasem tak jest, że organizm musi się przyzwyczaić do jakiegoś leku. A może oprócz tych niechcianych objawów zadziała we właściwym kierunku? Niech się też inne dziewczyny wypowiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane dziewczyny-mój lekarz mi powiedział, że plamienie jest normalne, jeśli występuje zaraz po owulce-przy owulce i jest krótkie i skąpe, lub gdy występuje dzień przed @ i bardziej jest to brudzenie ja także plamię- od owulacji aż do okresu- od blado różowej wydzieliny, do przed okresem- z domieszką krwi mój gin zrobił mi dwa badania kolposkopem i diagnozą jest endometrioza szyjki macicy polecam Wam to badanie bo wykrywa niewidoczne podczas innych badań początkowe stadia nadzerki, endometriozy szyjki macicy i raka szyjki macicy nie dajcie się wodzić za nos i nie akceptujcie tekstu, że to normalne dopóki nie zrobią wam kolposkopii!! Aga- fryzjerka mojej przyjaciółki cierpi na zespół policystycznych jajników, olała zupełnie terapię, leki itd- bo się pogodziła z myślą, że nie może i w ciągu 2 miesięcy zaszła więc nie łam się, Tobie też się uda- ale radzę poszukać dobrego specjalisty, a może ziółka regulujące by pomogły? spróbować nic nie szkodzi prawda? polecam mieszankę Klimuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia83, ja też miałam plamienia przed zbliżająca się @ i wlaśnie na te dolegliwość mam przepisaną luteinę (od 20 do 25 dc). Muszę Ci powiedzieć, że jeżeli chodzi o plamienia, to już ich nie mam. Pierwszy dzien @ jest normalny, taki jak był kiedyś, jeszcze za czasów liceum. Czyli luteinka zadziałała. W zeszłym jednak miesiącu wydłuzył mi się cykl do 32 dni. Zobaczymy jak będzie w tym miesiącu :) Taka jedna mała - głowa do góry, pamietaj, klopoty pojawiaja sie w każdej rodzinie, pamietać jednak musisz o tym, że tak samo jak sie pojawiły, tak samo zginą smiercia naturalną. jest to bowiem aytuacja przejściowa zobaczysz. Na pocieszenie dodam, iz moje dzieci tez chorowały - corka chodziła do żłobka i przez [pierwsze dwa lata tydzien była w domu, tydzień w żłobku. Tak mocno chorowała. Oczywiście zaczynało się zawsze od kataru, konczyło natomiast anginą..... antybiotyk za antybiotykiem. W końcu się jednak wychorowala i w przedszkolu już zdarzało jej się zachorować sporadycznie. Syn natomiast do żłobka nie chodził więc okres chorowania przypadł na trzy pierwsze lata przedszkola. Angina za anginą, usunięcie trzeciego migdała, po roku usuniecie pozostałych dwóch. Dopiero po tym zabiegu przestał chorować. Nigdy nie zapomnę tych nocy, jak dzieci chorowały, pamietam jak się dusiły od tego strasznego kaszlu. Ale widzisz, było minęło. Każde dziecko musi sie jednak wychorować..... to gwarantuje bowiem pewnego rodzaju uodpornienie na choroby w latach szkolnych. O ile dobrze pamiętam, odkąd moje dzieci poszły do szkoły, chorują może raz w roku... tak więc widzisz, nie ma na to silnych! u mnie dziś 22 dc..... czekamy, choć nie sadzę, by było się z czego cieszyć. Objawów ciazowych bowiem żadnych.... niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :-D Dziewczyny jak u mnie dzisiaj lało, masakra :(:(:(:(:( Aga - witaj w Naszym gronie....Mam nadzieję, że z Nami będzie Ci raźniej przechodzić przez te Nasze trudy....Jak widzisz nie ty jedna....:( Smerfetko - to może skontaktuj się z ginem i niech on Ci powie co w takiej sytuacji. Czy masz brać ten bromek czy nie.....Powiem Ci, że się trochę zdziwiły te Twoje objawy. Mnie nic nie dolega, a biorę 1,5 tabletki....Smerfetko - te plamienia mogą mieć związek z podwyższoną prolaktyną :( Emilia - no to dobry pomysł z tymi badankami. Moja (była) ginka zaczynała od podstawowych badań jak poszłam po roku nieudanych prób.....Prolaktyna, tarczyca....no i oczywiście nasienie męża.... E-mile - jak kociak, mam nadzieję, ze dziś jest lepiej.... Taka jedna mała d. - fajnie, że wróciłaś do Nas :-D :-D Jak synek, jest troszkę lepiej....Mam nadzieję, ze Twoje nastawienie i samopoczucie tez troszeczkę lepsze, cio?? Obiecaj, że nie będziesz się tak dołowała. Bo jak wiesz sama na dobre to ci nie wychodzi.....Powiedz mi czy ty miałaś robione jakieś badania. Może masz rozregulowane hormony i dlatego tak to wygląda....No i podstawa to badanie nasienia Twojego partnera.....Naprawdę nie ma szans na to, żeby dał się namówić....?? Może porozmawiaj z nim szczerze....Co? Ja się pomału nastrajam na czwartkowy powrót do pracy i marnie mi to wychodzi....Dzisiaj byłam u koleżanki, potem na mieście pozałatwiać kilka spraw i tak mi zleciał dzionek.....A czwartek już niebawem :(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, o czymś sobie przypomniałam dziewczyny.. nie pamietam dokladnie kiedy to było, ale wydaje mi sie, że w 15 lub 16 dc (przepraszam za użyty kolokwializm, mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale chcę Wam dobrze to opisać) wypadła mi taka jakby cieniutka niteczka z krwi, długości ok 6 mm po czym w tym dniu zauważyłam u siebie delikatnie rózowy śluz. Nie było tego dużo, tylko minimalnie na papierze. Co to mogło być? Nadmieniam, iż nigdy wczesniej mi sie to nie przytrafilo. Czy mogło to byc cos w rodzaju krwawienia implatacyjnego??? Choć nie sądzę, aby w tym akurat miesiącu doszło do zapłodnienia. Co o tym sądzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
honorku nie chcę Cię rozczarować -może u Ciebie oznacza to implantację ale ja tak miałam kilka razy a ciąży brak :( ale kto wie, co ciało to obyczaj.. :) kociak lepiej, kupiłam mu pastę na kulki włosowe w żołądku, trawkę kocią zasiałam, witaminki podałam,oby mu to nie wróciło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No honorku kto wie czy to czasem nie to?;-) Może okres wcale nie przyjdzie? A ja Wam powiem, że jednak głupia jestem. Dostałam wczoraj to brązowe plamienie ( ale tylko raz czy dwa na papierze było), a dzisiaj prawie wcale. No i oczywiście co Emilka robi? Robi sobie jeszcze nadzieję, że może jednak okres nie nadejdzie? Ach czasem żal mi samej siebie. Niby zwykle to jest objaw właśnie nadchodzącego @, a ja mimo wszystko jeszcze doszukuję się kolejnych objawów, po to żeby się za dwa lub trzy dni jeszcze bardziej rozczarować :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilka - a myślisz, że jesteś w tym osamotniona??? My dopóki nie zobaczymy @ to będziemy sobie robić nadzieję....Chociaż ja kiedyś przeszłam samą siebie - robiłam test ciążowy w trakcie trwania @....:(:( Normalnie porażka.....Mój mąż to się tylko w głowę pukał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo to tak jest Miśka, że wszędzie się mówi, że nawet w ciąży można mieć okres. I jak tutaj zaś nie mieć nawet wtedy nadziei ;-) Wiecie co? Te co rozłożą nogi i zachodzą, to się wcale nie starają a jednak.A my? Wciąż na coś chore, wciąż złudne nadzieje. Nie mogę tego zrozumieć, nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest kto nie pragnie ten ma a kto pragnie ten musi czekać cierpliwie ehh ja tez doszukuję się ciągle objawów co dopiero skończyłam dni płodne a już jestem senna, mam mdłości i "dziwne" bóle brzucha czyli mówiąc wprost- schizuję, jak zawsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm mam nadzieję, że mnie nie zabijecie. Od razu mi lepiej - momentami myślałam, że tylko ja tak schizuję i doszukuję się objawów ciążowych :-P.... Jak na razie u mnie luzik, ale tak ok. 20 - 22.09 też pewnie zacznie mi odbijać i nici z mojego lekkiego podejścia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej padam z nóg. Smerfetko masz rację dzieci mnie wymęczyły i wczoraj i dzisiaj. Ogólnie jest fajnie tylko muszę konspekty pisać i wymyślać zajęcia plastyczne, muzyczne itp a z 1,5 dziećmi mało co można porobić. Jeśli znacie jakieś fajne prace plastyczne to napiszcie. Taka jedna miło Cię znowu ujrzeć u nas. Ja się nie dziwie że dzieci w przedszkolu są cały czas chore, bo te co wyleżą zaraz łapią od tych których rodzice nie mają czasu siedzieć w domu i chodzą chore. W tym żłobku połowa z katarem i kaszlem chodzi i reszte zaraża a przy okazji i ciocie. Aga witaj na forum. Mnie już brzuch pobolewa więc pewnie okres przyjdzie a i tak się nie nastawiam, objawów nie doszukuje i ich nie mam. Idę zaraz spać, męża nie ma mojego jeszcze pracuje, a mi się same oczy zamykają. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę czytać, nie mam za bardzo kiedy. Byliśmy u lekarza nowego, przepisałam dziecko z poprzedniego bo tam średnio z tą opieką zdrowotną, zobaczymy jak tutaj będzie. Ma antybiotyk, są zmiany na oskrzelach już. Katar straszny, zobaczymy jaka będzie ta nocka, dwie poprzednie były nieszczególne. Już słyszę jak furczy mu w nosie. Ale dopiero wieczorem dostał pierwszą dawkę. Odnośnie innych rzeczy nie chcę pisać bo sie nie chce denerwować, trochę martwię i wolę jak najmniej o tym myśleć. No i brzuch mnie w sumie przestaje boleć, liczę, że jak to napisałam to jutro zacznie znowu, nie chcę, żeby mi się @ zatrzymała jak wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Ja mam dość:-/ złapało mnie chyba zapalenie pęcherza i normalnie umieram. Boli przy siusianiu jak cholera :-/ okres mi się skończył po raz 2 po 3 dniach :-/ a w ciązy nie jestem.Jeszcze dostałam pierwszy raz w życiu zaparć i normalnie masz ci babo placek :-/ Zaczyna mnie to wszystko denerwować już i czuje, że nadchodzi jesien bo moje wieczory są w stanie opłakanym. Dosłownie. Taka mała życzę maluszkowi szybkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×