Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m@da.

PO!!!...diecie warzywno-owocowej, CZYLI ZDROWE ODŻYWIANIE.

Polecane posty

Herbatko, dzięki, w przyszłym tygodniu zrobię te badania, myślę, że moja lekarka rodzinna da mi skierowanie na bezpłatne badania. Trochę wcześnie, ale skoro można robić przypominajki raz w miesiącu, to czemu nie zacząć od lipca - herbatko czuję, że jak nie wrócę choćby na tydzień na w-o, to za parę tygodni pięć kilo w plecy, już jestem dwa kilo do przodu i nie wiem dlaczego, jeden grzech to ten baton i trzy lampki wina parę dni temu, no i @, której spodziewam się lada moment. Enternity mam już wielki słój ogórków, mam nadzieję, że w tym upale szybko zaczną się kisić, poobcinałam im końcówki i poukładałam w miarę pionowo, niestety buraków zapomniałam kupić, ale jutro jadę na rynek. Dostałam z ogrodu sąsiadki sporo kopru i posiekałam go drobno i poupychałam w słoiczkach przesypując warstwowo solą- świetnie się taki koperek przechowuje i zachowuje świeżość. Poszatkowałam też kapustę i przesypałam solą i upchałam w słoiku, za dwa dni będzie jak kiszona, co prawda nie jest to jeszcze sezon na kiszenie, ale co zrobić jak jeść się chce :D To w poniedziałek zaczynamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też ogórki już mam, a buraki były brzydkie i małe, więc nie kupiłam. Mam to samo odczucie co Ty M@da, jak nie przejdę na warzywa to będzie źle ;( i też mam już 2 kg do przodu :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! M@da jak tam u Ciebie zaczęłaś? Ja tak, zastanawiam się czy wpisywać się na forum w-o. A gdzie reszta dziewczyn ? piszcie co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🖐️ jest ciężko.... tyle pokus... :( mam jednak mało silnej woli, coraz częściej się łamię :( i przez to towarzyszy mi poczucie winy co daje z kolei zjazd nastroju i samopoczucia :( Mimo wszystko staram się odżywiać z głową :) staram się nie łączyć węglowodanów z białkami. W moje menu wprowadziłam kaszę gryczaną z sosem pieczarkowym, pycha :) tylko że sos zaciągnęłam wodą z mąką i dodałam śmietany, do tego sałata lodowa z jogurtem (cukrem też ale trzcinowym), ogórek małosolny i fasolka.... żebym tak jeszcze potrafiła zjeść pół porcji :( Waga ponad 1 kg wyżej :(, jestem 3 tydzień po diecie w-o, poważnie zastanawiam się nad wprowadzeniem systematycznie tak jak sugeruje dr Dąbrowska dni w-o już na stałe do swojego jadłospisu. Trudno mi się jeszcze zdecydować jak to zrobić, czy tydzień w miesiącu, czy dzień w tygodniu. Jedno wiem napewno, bez tego zaprzepaszczę dotychczasowe efekty :( .... decyzja, muszę ją podjąć, nikt tego za mnie nie zrobi, a potem to już poleci jak 6 tyg. na w-o :) Na razie dojrzewam.... motywuje mnie waga która zamiast w dół zmierza do góry :( Fajnie dziewczyny m@ga i ENTERNITY że pilnujecie się, życzę Wam powodzenia, trzymam kciuki 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Enternity, jestem, jestem. Mam krótki urlop, by zająć się dziećmi, dlatego nie mam wiele czasu, ale od wczoraj sumiennie dietkuję i myślę, że po poludniu lub wieczorem odwiedzę w-o. A jak sobie radzisz, dobrze się czujesz znów na diecie? Przemyślałam to wszystko i postanowiłam na razie tydzień być rzetelnie na warzywach i owocach zalecanych, a drugi tydzień wzbogacę o strączkowe i owoce typu wiśnie, śliwki, gruszki, ananas, arbuz i co tam możliwe (przyzwyczaiłam się do owocowych śniadań i będzie mi brakowało różnorodnych owoców w tym tygodniu) U mnie są bardzo drogie grejfruty (7zł) W trzecim tygodniu dodam oliwę do sałatek, a kasze i chleb jak najpóźniej- może w taki sposób uniknę jojo. Nie mam weny na urozmaicone pichcenie, ale zupa wielowarzywna będzie codziennie, bigos jarski lub surówka z kapusty kiszonej no i surówki różnorakie. Stawiam też na soki wyciskane. Wczoraj piłam marchewkę z młodym selerem ( razem z liściami) i jabłkiem - bardzo dobry, przepuszczę też przez sokowirówkę liście szpinaku z marchewką (świetne na pracę jelit, ma zbawienne działanie ponoć na pracę tarczycy), czysty sok z ogórka (świetny na włosy i paznokcie, likwiduje też wypryski i czyści nerki). ENTERNITY napisz jak się czujesz. Do usłyszenia, raczej poczytania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He, he to polegiwanie na wodzie wcale mi nie wyszło. Dzieci kłóciły się o ster i musiałam działać, ale było bosko i nogi czuję dopiero teraz. Niedawno jeszcze wzmacniałam sobie ramiona na wiośle stacjonarnym - bardzo dobra sprawa, polecam, muszę do tego wrócić. Też muszę popracować nad udami - a mi się tak nic nie chce 💤 Teraz jedziemy do lasu na jagody i uwaga... biorę na dach rowery, dobrze, że po lesie, bo w słońcu bym nie wytrzymała. Kurcze, gdyby nie dzieci to pewnie ten krótki urlop bym przespała, a muszę koniecznie popracować nad sylwetką, bo w połowie sierpnia jadę na wywczasy i po raz pierwszy od ładnych paru lat nie mam ochoty chować się za parawanem :D Mam nadzieję, że można zjeść trochę jagód :) Dodzia na piękną cerę polecam ci sok wyciskany z jabłek i naciowego selera w równych proporcjach. ENTERNITY, gdzie się podziewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem :) Cześć Wszystkim, wczoraj nie było u mnie prądu i nie miałam dostępu do neta, jak na razie czuję się dobrze i dietkuję, tylko ja jem tez inne owoce np. arbyza, nektarynkę, a w przyszłym tygodniu chyba też dołożę strączkowe. Wydaje mi się że wyjdzie to na dobre, ja teraz też czuję się super. Dodzia napisz jak zrzucałaś te kilogramy, jak Ci to szło? Stosowałaś jakąś inną dietę? Ja chcę jeszcze zrzucić 10 kg, baardzo chcę. Wy to już niezłe laseczki jesteście bo macie ponad 170 cm wzrostu, a ja tylko 160 ;( , ale i tak już nie jest tak źle z moimi kg i cieszę się z tych straconych. M@da jagód nie odmawiaj sobie bo zdrowe, (pewnie dzieciakom zrobisz jakieś pierożki, co?) ja też jem tylko, że z ogrodu borówki amerykańskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja już po diecie i po wakacjach. Teraz zdrowo się odżywiam. Zaraz nareperuję stopkę i z wielką ochotą poczytam o waszych wyczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważenie zaliczone:)) Jednak chudnę dalej:) Bardzo się cieszę. Ja sobie robię 1 dzień warzywno-owocowy w tygodniu, no i nie jem mięsa, ani słodyczy. Jednak grzeszę orzeszkami. W weekendy pozwalam sobie na orzeszki, albo mieszankę bakaliową, ale jak widać, to nic nie przeszkadza w spadku wagi - na razie:). Jem też chleb, ale razowy i to codziennie po 3, 4 kawałki:) no i zajadam się kaszami, makaronami razowymi i soczewicą oraz moją ukochaną fasolką czerwoną. Jem też duże ilości pomidorów, ogórów małosolnych i żółtej fasolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) dzisiaj waga pokazała 78, czyli dokładnie tyle ile po 6 tyg. diety, jestem z tego bardzo zadowolona :) mijają właśnie 3 tyg. po diecie :) anke3333 gratuluję tak świetnego wyniku i konsekwencji :) Tak trzymaj! chyba zdecyduję się tak jak Ty na jeden dzień w-o w tygodniu, ale przed tym raczej zrobię tak jak m@da i ENTERNITY tygodniową przypominajkę. Trzymajcie się dziewczynki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super dziewczyny gratuluję, trzymajcie się dalej i piszcie dla podtrzymania innych na duchu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! anke3333 gratuluję spadku wagi na urlopie, ja wciąż walczę o swój cel. Babcia Misia taka przypominajka jest bardzo "ożywcza" i znowu dwa lub trzy kilo w dół uskrzydla i daje siły- polecam ci przypominajkę. Właściwie to ja też jak ty ENTERNITY dogadzam sobie owocami spoza listy- wczoraj jagódki, zdarzył się też arbuz i ananas. Moją dietę w przyszłym tygodniu wzbogacam o bialko roślinne i wszystkie owoce oprócz bananów - u mnie nic się nie dzieje, paznokcie i włosy ok., ale od kilku dni piję codziennie sok z ogórka świeżego (pół szklanki wychodzi z 1 ogórka), z cytryny (całą przepuszczam przez sokowirówkę i uzupełniam wodą) i sok z selera naciowego z jabłkiem i marchewką. Nie wiem czy to zasługa wypoczynku na słońcu, czy diety, ale mam teraz bardzo ładną cerę - żegnaj fluidzie i włosy też są niczego sobie, ładnie się układają, paznokcie ścięłam na krótko to nie mogę ocenić czy są łamliwe. Dodzia, jak ty marzę o 65kg. Wcześniej myślałam o 60, ale już jest nieźle i może przy wzroście 171 to starczy. Kiedyś jak facet obejrzał się za mną, byłam przekonana, że mnie z kimś po prostu kojarzy, dzisiaj mam nadzieję, że mu się podobam. Ja tak wymądrzam się o tych sokach tu i na w-o, ale to naprawdę dobrze działa na cerę i włosy - Dodzia, polecam ci szczególnie seler naciowy i ogórek zielony, po paru dniach stosowania poczujesz różnicę, włosy ci przestaną wypadać. Dzisiaj już wypad za miasto w pełnym składzie, no w końcu sobota :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez Wasze posty przeszłam również od dziś na tygodniową przypominajkę:) Za tydzień znowu wyjeżdżam i chcę teraz się trochę zmotywować - trochę motywy można stracić w robocie, gdzie wszyscy zachwalają pozytywną zmianę - lepsza cera, no i te kilogramy, które poszły w siną dal:) M@da - świetne przepisy na soki:) spróbuję z ogórka i z cytryny, amam nadzieję, że da się to przełknąć:) Więc dziś na razie był tylko grejfrucik, na obiad będzie sałata lodowa z pomidorem i ogórkiem małosolnym. Kolacja będzie na ciepło. Pozdrówki dla będących na zdrowym i na przypominajkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja już po tygodniówce, ale to nie koniec, bo teraz do diety dodaję strączkowe ( cudowna fasolka szparagowa i bób) i owoce - dzisiaj na śniadanie duża porcja słodkiego ananasa. Nadal piję na czczo soki: seler naciowy z jabłkiem i sok z cytryny z wodą, rzadziej z ogórka - nie jest zbyt smaczny, ale włączyłam sok z kapusty świeżej z marchewką - mam w miarę oczyszczone jelita, więc nie powoduje u mnie boleści i wzdęć jak kiedyś. A i jeszcze nie mogłam się oprzeć: do warzyw duszonych czy gotowanych przesmażam sobie cebulkę na łyżce oliwy - takie nic a cudownie uszlachetnia smak. Zauważyłam, że mniej teraz jem, soki z rana zapełniają mnie do 11-ej, potem owoc i znowu jestem na godzinę pełna. anke soki naprawdę nie są złe, może z ogórka jest trochę nijaki, ale można łączyć z czymś innym. Ciekawa jestem jak ci idzie przypominajka? ENTERNITY, napisz jaki rezultat po tygodniówce i jak działasz dalej. Pozdrawiam was serdecznie, teraz po kilku dniach wolnych mam full roboty, ale jak tylko się uporam częściej tu będę zaglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcia Misia i co? Robisz tygodniówkę w-o? Ta moja przypominajka nie tylko pomogła pozbyć się dwóch kilosów, ale przede wszystkim nabrałam nowej energii i chęci do wszystkiego. Mój mąż uważa, że zbyt długo "siedzę w szafie", ale muszę przecież wszystko z wszystkim poprzymierzać - sporo ciuchów mam nowych. Jedno się nie zmieniło: jak przyjdzie co do czego, nadal nie mam co na siebie włożyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to po długim obserwowaniu Waszych zmagań postanowiłam do Was dołączyć. Z kilogramami walczę od zawsze chyba... a do tego kilka paskudnych chorób się przyplątało... i w sumie to one głównie skłoniły mnie do diety W-O. Za kilka dni kończę 4 tydzień i na tym niestety koniec ale oczywiście przechodzę na ZDROWE ŻYWIENIE :-) Te tylko 4 tygodnie spowodowane są wyjazdem na wakacje ze sporą grupą znajomych, tam mnie czeka trochę wysiłku, chodzenia a na warzywkach energia niby jest, ale w moim przypadku to nie równa się siłom fizycznym. Tak więc zacznę od poniedziałku powoli wprowadzać strączki, chlebek razowy, kasze... I może jak się uda to raz w tygodniu w-o. Życzę zatem sobie i Wam powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ewunia80 🖐️ Ze stopki wyczytuję, że sobie tak balansujesz +, - 5kg, ale nie jest źle, bo "budzisz się" w odpowiednim czasie, by działać. Ja sobie zaspałam całkiem i stukło 85, ale to przeszłość - już do końca zostanę AG ( anonimowym grubasem) :D Życzę wytrwałości teraz i na zdrowym i konsekwencji na wakacjach, no i pisz jak sobie radzisz. Dzisiaj zaliczam dzień do "straconych" - o poranku była kawa, a wczoraj do brokułowej dodałam łyżeczkę gęstej śmietany - nie są to grzechy olbrzymie, ale ja nadal chcę zbić wagę - zostało mi 2kg i te są najtrudniejsze. Zaczęłam ćwiczyć brzuszki :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Ja tak jak Ty M@da coraz bardziej sobie pozwalam... Na tygodniówce schudłam 2kg, czyli tyle ile nabrałam. M@da skąd w Tobie tyle siły do walki? Jesteś naprawdę wytrwała! (super) Ewunia80 ile schudłaś przez te 4 tygodnie? A gdzie reszta naszych koleżanek? Odezwijcie sie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadam na apel :) witajcie 🖐️ moja waga trochę się waha, ale generalnie stoi w miejscu na poziomie 78 kg, planuję od poniedziałku tydzień przypominajki., będzie to prawie równy miesiąc po diecie w-o. Pozwalam sobie trochę za dużo z lodami, ciastem - miałam spotkania rodzinne, poza tym to jem za dużo :( za duże porcje :( gratuluję Wam dziewczyny Waszych sukcesów i samozaparcia, tak trzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do końca W-O zostało mi 3 dni, ale już można śmiało mówić o 5 kg! Wiem, nie jest to rewelacja, ale jadłam sporo słodkich owoców - melonów, arbuzów, nektarynek, malin itp. Bananów nie ruszałam co prawda, ale inne szły równo :-) Poza tym nie miałam jakiejś ogromnej nadwagi. Mam 158 cm a ważyłem 65 czyli nadwaga w granicach 10 kg. Z czego krótko przed W-O ważyłam już 60 kg bo wcześniej stosowałam inne diety - nie zawsze mądre... np proteinową, którą to pogorszyłam sobie stan moich chorych stawów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na przypominajce idzie mi jak po grudzie... waga stoi, a ja jestem jakaś taka smutna i nic mi się nie chce. Czekam jak na zmiłowanie na poniedziałek, kiedy będę mogła zjeść chlebka:) Ale i tak w tygodniu będę sobie robiła 1 dzień W-O, myślę, że to ważne, aby utrzymać efekt. Trzymajcie za mnie kciuki w przyszłym tygodniu - wyjeżdżam na szkolenie i będę jedzenie do kitu, a ja tam będę musiała wynależć coś dla mnie. Wymyśliłam, że chlebek i marchewki będę miała w torebce. Jakby zafundowali fryty, to je zwalę i w zamian zjem sobie pełnioziarniaka:). No i na wieczór będę sobie kupowała fasolkę i soczewicę w puszce, bo takowe widziałam, no i mam nadzieję, że tak zdrowo dotrzymam:). Zazdroszczę, że Wam na przypominajce znikają kilogramy, mnie się jeszcze trzymają, a tak marzę, aby waga spadła poniżej tych wstrętnych 70 kilo. Może jednak do niedzieli coś zejdzie, może z pół kilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już gadam do siebie w lustrze i grożę swojemu odbiciu, że w zęby jak nie zacznie współpracować - minął prawie tydzień od przypominajki, a ja już mam kilogram w górę, czyli 69, no kurde chyba z powietrza. Zauważyłam, że waga sobie skacze między 70 a 68kg- teraz mam cel, żeby nie przekroczyć siedemdziesiątki, olewam to 65 kilosów ( na razie). anke trzymaj się, nie wiem z czym jadasz chleb, ale lepiej nie łącz go z białkiem i najlepiej rozpowiadaj, że jesteś na zdrowotnej diecie, będziesz miała zrozumienie i naturalny hamulec, żeby nie sięgać po niezdrowe w towarzystwie. Gadałam wczoraj z taką znajomą (jest bardzo szczupła) i opowiedziała mi w czym tkwi sekret jej stałej wagi. Ona je właściwie wszystko, ale posiłki są jednorodne i bardzo proste, np: ser biały w plastrach posypany ziołami na śniadanie i nic więcej, miseczka ryżu jako samodzielny posiłek albo stek i tylko sałata z cytryną, lub chleb maczany w oliwie, właściwie niczego z niczym nie łączy i pije tylko między posiłkami na czczo i na noc. To ja też się staram nie łączyć, ale nie pomyślałam nigdy, żeby na obiad zjeść brązowy ryż i tyle, zawsze dokładałam warzywa. Ewunia nie jest źle, mi przez ponad miesiąc po diecie udało się raptem schudnąć 3 kg i to dopiero na przypominajce. Enternity i Babcia Misia zaglądajcie częściej 🖐️, nie chciałabym, żeby topik upadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M@da, Ty to jesteś naprawdę godna podziwu. Naprawdę gratulacje. Pomimo wahań (podobno wahania w obrębie 2 kilo są w organiżmie standardem, na który nic nie poradzimy) masz cudowny wynik! Ja chleb łączę z soczewicą, albo fasolą, a to jednak białko, ale podobno tak trzeba, aby aminokwasy się uzupełniały. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja spróbowałam dziś jeść od rana tylko owoce, to podobno lepiej dla organizmu. I tak na śniadanie zjadłam małego melona. Potem 2 kiwi i jeszcze później 2 brzoskwinie. I nawet dobrze mi z takim odżywianiem. Jeszcze mam 2 jabłka w zanadrzu ale już jest prawie 12.00 więc poczekam jeszcze aż trochę zgłodnieje i zrobię sobie sałatkę z pomidorów, ogórków i cebulki. A potem już obiadek o 15.00. Wiem, wiem, całkiem sporo jem, ale nawet na diecie W-O można sobie rozciągnąć żołądek i mi się to chyba zdarzyło... niestety... :P M@da, co do tych wahań 2 kg to ja też bym się za bardzo nie przejmowała... ważne to nie przekroczyć wyznaczonej granicy... Sukcesem było schudnąć 15 kg i tak trzymać! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewunia80 nie wiem czy swiadomie czy nie, ale właśnie realizujesz zalecenia pani Dąbrowskiej. Uważa ona, że do 12 powinno się jeść tylko woce lub soki, ponieważ organizm do tej właśnie godziny kończy wszelkie prace trawienne z poprzedniego dnia. Taką zasadę też poleca Tombak i autorytet wegetarianizmu w Polsce- pani Grodecka. Ja tak robię od połowy czerwca - jem na śniadanie owoce i piję świeżo wyciskane soki - nawet nieźle trzyma do południa, kto wie, może dzięki temu nie doczekałam się jeszcze gigantycznego jojo. Jeśli chodzi o wahania wagi, to macie rację dziewczynki, że może być +,- 2kg, dlatego nie będę się ważyła co rano, ale raz w tygodniu, no jak wytrzymam :). Kupiłam niedawno nową wagę i chyba mi odbiło w tym kontrolowaniu, teraz muszę zadbać, by nie przekroczyć 70-iątki, przecież tak długo walczyłam o 6 z przodu. Miało być pięknie na weekend, a u mnie mokro i byle jak. Dziecko to nawet obraziło się na mnie za tą pogodę, bo od paru dni obiecuję, że pojedziemy na łódkę, może jutro... Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🖐️ dzisiaj jestem 1 dzień na tygodniowej "przypominajce", zmotywowały mnie Wasze wpisy, osiągnięcia i Twoje m@da namowy. Jak na razie jest ok, wypiłam szklankę soku z kapusty, a teraz kończę jeść jabłko, czeka mnie wielka próba bo będę robiła mężowi tradycyjny polski obiad (schabowy, ziemniaczki i buraczki zasmażane), myślę że zapachy mnie nie zabiją i cała się nie zaślinię :) dobrze, że chociaż buraczki mogę :) oczywiście bez zasmażki :) trzymajcie się Kochane zjadaczki zdrowych rzeczy :) i piszcie co u was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak więc od dziś zaczynam oficjalnie ZDROWE ODŻYWIANIE! Waga wyjściowa 55 kg. Jako nagrodę za 4 tygodnie wysiłku zjadłam wczoraj duże lody czekoladowe z bitą śmietaną! Ale to tylko mały epizod :-) Obiecuję nie powtarzać go zbyt często :P A dziś już wzorowo: Na śniadanko zjadłam owsiankę na wodzie i mleczku sojowym ze startym jabłkiem. W pracy, pomidory, ogórki, jabłka. Na obiad zjem leczo wege. Kolacja może arbuz. Jednak do tych owoców od rana dodałam owsiankę. Po niej czuję się bardzo dobrze... Tak robiłam przed dietą i bardzo pomagało mi to w zaparciach. Więc chyba będę się tego trzymać. Będę Wam relacjonować jak mi idzie na zdrowym i czerpać siły z waszych wpisów. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcia Misia, mam do Ciebie sentyment, bo moja mama ma na imię właśnie Misia (Marianna) i tak się do niej zwraca cała rodzina, oczywiście moja mama to wiekowa kobieta, a ty jesteś "śmigówa na diecie" 🌻- trzymam kciuki, żeby cię nie zniewolił ten schabowy. Mam takie marzenie, żeby tak jak teraz bez rozterek mówię: :dziękuję, nie palę" (kiedyś kopciłam), też odmawiać poczęstunku bez ściskania w żołądku i rozpaczy :D Chyba mam nieźle wyczyszczone jelita, bo sok ze świeżej kapusty mnie nie rusza, nie ma żadnych sensacji, kiedyś jak taki wypiłam skręcało mi jelita z bólu i kolki łaziły po całym brzuchu i odbijało się okrutnie. Ewunia80 moje gratulacje- mam nadzieję, że z nową wagą i nowym nastawieniem do jedzenia czujesz się świetnie, dla Ciebie też kwiatek {kwiat] Ewunia - jesteś wegetarianką? Dzisiaj na śniadanie: 6.50- sok z całej cytryny uzupełniony wodą 250ml, 7.00- sok z jabłka i naciowego selera w równych proporcjach 200ml., 7.30- sok z marchewki i kapusty świeżej 200ml 8.00- ( w aucie) wielkie jabłko Kupiłam w Savii sałatkę z kosteczkami sera, sos jest jakiś majonezowy, ale go wywalę ( jest osobno) i poleję własnym vinegretem i dodam tabasco lub chilli. Wróciłam do ostrych sosów. Ta sałatka będzie o dwunastej. Co dalej to jeszcze nie wiem. Przyjemnego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M@da, poczytałam o odmianach wegetarianizmu i wygląda na to, że jestem JAROSZKĄ :-) W sumie od niedawna, i związane jest to z tym że mięso podobno niezbyt mi służy na stawy. Ale po bliższym przyjrzeniu się tematowi stwierdziłam, że powodów dla których nie warto jeść mięsa jest sporo... jem natomiast jaja i ryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×