Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

mam takie spowolnienie że już muszę zrobić output. Rano powinno być OK. Ciebie też naprawię. Tylko pozwól sobie pomóc. A nie gadaj głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero skończyłem. Jeszcze tylko zrobię porządek. Zmartwiłaś mnie swoimi humorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze wiedziałem, od momentu jak tu wdepnąłem, że będę tego żałował. Mogłem przejść obojętnie jak wiele innych osób. Mogłem żyć własnym życiem. Nie musiałem się zatrzymać przy Tobie. Po co ja to zrobiłem. Sam sobie zadaję pytanie. Może faktycznie, zbyt zażyłe kontakty powodują, zamiast wytłumienia, to potęgują nastroje. Powinnaś się wyciszyć. A Ty stajesz się galaretą. Może zamiast zostawiać syna u matki, powinnaś go mieć ze sobą. Cóż on powie o Tobie. "Ta, co nie mogła poradzić sobie z drobiazgami?" Albo go kochasz jeszcze, albo nienawidzisz. Oba uczucia są bardzo silne. Tylko jak ostatnio, ktoś napisał, była to miłość do kanarka w klatce. Tylko czy człowiek może sobie poradzić z niewolą.? Ja nie dał bym rady. Odszełbym bardzo szybko. Powiedziałbym "kochaj mnie takim jaki jestem" Jeżeli nie stać by było Ciebie na zrozumienie tego, cóż warta taka miłość. Co warte jest takie uczucie. Kochasz i jesteś kochana. Ale kochać i więzić to już nie miłość, To tylko chęć posiadania. Maleńka Pani tego topiku. Zrozum to wreszcie. Popełniłąś błąd. W tym topiku co podałem wystąpiłąś jako, "taka sobie panna". skojarzyłąś ze swoją sytuacją. Ale czy zrozumiałąś wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała, zadam Ci pytanie. Czy Ty go kochasz, czy nienawidzisz.? Pisałaś :.." Kochałam go jak nikogo na świecie " Kochałaś ? Ty byłaś o niego zazdrosna! Toksycznie. Zamknęłaś go w klatce.{ragnęłaś go tylko dla siebie. Teraz, gdy on wyskoczył na wolność to co Ty wyprawiasz. To nie życie się Twoje spieprzyło. To tylko Ty pomyliłaś te rzeczy ważne z tymi nieistotnymi. Teraz rozdrapujesz rany i płaczesz, że krwawisz. Nie. Ty nie możesz się pogodzić z tym, że ktoś ma inną opcję od Twojej. Ktoś śmiał postąpić inaczej niż Ty chciałaś. On widział to wszystko inaczej. Pogódź się z tym, że ludzie mają różne gusta. Myślą inaczej. Czują inaczej. Są inni niż Twoje oczekiwania. Oni są tylko sobą. Miłość. To takie głupie uczucie. ]Ludzie sami nie wiedzieli co to jest, jak to nazwać. Najwięcej o miłości pisali tylko poeci i filozofowie. Ale czy ona takj naprawdę istnieje? To wszystko, te motylki, to zauroczenie. Te pragnienia bycia z tą drugą osobą. To zespolenie w jedność.Te czułe spojżenia. Chęć dotykania, patrzenia w oczy. Tak, niech to się nazywa miłość. Ale to wszystko musi odbywać się na płąszczyźnie porozumienia. I zrozumienia, na płaszczyźnie obopólnego szacunku. On był Twoją własnością.!! Tylko. I to była miłość???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wałkuję ten temat już ponad 2 miesiące. Ty jedziesz na prochach.Miałem kiedyś znajomego. Po śmierci syna stał się tylko warzywem po psychotropach. Nie jadł, wmuszano mu jedzenie na siłę. Uzależnił się od leków. Nie mógł istnieć bez nich. Istota sprawy, ten główny powód jego niedyspozycji, stał się tylko jego obsesją. Zmarł po pół roku. A miał przed sobą jeszcze wiele czasu. Właśnie wtedy, gdy nie chciał odstawić prochów, spieprzył swoje życie, a więc stracił wszystko. Robisz to samo. Gdybym nie znał takiego przypadku nie zabierałbym głosu. Wiem, że lepiej cierpieć na trzeźwo niż po pijaku. Robaka nie zalejesz, tylko go konserwujesz. Ból na trzeźwo przejdzie. Zawsze przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak zwykle nie wiadomo. Czy znów zmiana nastrojów, czyli huśtawka, czy to ja coś nabroiłem.Ale przepraszać już nie mam za co. Bo nic nie zrobiłem złego. Po prostu pójdę dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fujaro, bardzo mądrze piszesz w ostatnich swoich postach. A do Małej Czarnej już mi się nie chce pisać. Powiem tak: kiedyś mojemu 4xM powiedziałam nie wdawaj się w "gierki" z babami. Baby zawsze są w tym lepsze i żaden facet nie wygra w żadne "gierki" z babą. Tak już jest i tyle. Ja nie znoszę gierek i nie potrafię, tego trzeba się uczyć od małego. No może troszkę potrafię, w końcu jestem baba, ale nie lubię tego. Mała świetnie " wchodzi" z Tobą w "gierki", ale jeżeli piszesz mądrze i na temat, ona sie wycofuje. Chyba się "wyloguję" z tego tematu. A Ty mi coś obiecałeś. Czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tańcząca z Wariatami. Chyba masz rację. Szkoda czasu. Kochanie nie wszystko na raz. Kontakt masz, możesz zagadać na innej płaszczyźnie. Ja nie gryzę, zauważyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
wczoraj napisałam Ci, że nie mam juz sił analizować moich uczuć. Kocham i nienawidzę. nie widze możliwości bycia z nim. koniec tematu. a moje uczucia to inna sprawa, ta hustawka będzie trwać. nie chce udawać, że jest cudownie. Nie wysłało mi sie to wczoraj, nie miałam sił pisac powtórnie. Dzis byłam w pracy. Wróciłam godzine temu. Nie gniewaj sie na mnie Fujaro, jestes ostatnim człowiekiem na ziemi, któremu chciałabym sprawić przykrość, ostatnim, z którym chce grać w jakieś "gierki". To jakis absurd Wariatko, o czym ty piszesz? Nie mam stałego netu, łacze się z sieciami niezabezpieczonymi, czasem mi uciekają, szczególnie jak jest brzydka pogoda. parę razy pisalam ten sam post po 3 razy, powinnam każdy po napisaniu kopiować, ale czasem zapominam. Fujaro - przysięgam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
ja chyba czegos nie doczytałam. Nie wiem, co sie stało. Dlaczego sie na mnie złościsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko doczytałaś. Tylko czekam i słucham, a właściwie chcę przeczytać. Znudziło mi się moje blebleble. Wolę sobie poczytać "taka sobie panno".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Moje nastroje są zależne od tabletek. Jesli biorę systematycznbie - jest OK. jesli braknie - najpierw wahania nastroju, potem dół, potem nie wstaje z łózka. Bierz to pod uwage. Nie jestem rozkoszna szczebiotką, mem duuży problem i jestem histeryczna i choleryczna zarazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
weszłam na tamten topik, bo poraziło mnie, że to tak jakby napisała to ta z którą zdradził mnie on. nie wiem, czy mi odpowiedziała, bo juz tam nie byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Blagam Cię - powiedz o co się zlościsz? Że tam zapytałam? Nie wiem, co zrobiłam. Nie siedze w twojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Rób co chcesz, ale może mi chociaż łaskawie powiesz za co?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fujaro przysięgam ?? Co przysięgasz ? tyle razy pisałaś te teksty, a prochów nie odstawiasz. Ja nie musiałem chodzić na żadne odwyki. Ale prochy są gorsze od gorzały!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
więc ja mam właśnie taki charakter. Ex- mi to mówił wielokrotnie. zawsze kiedy mnie nazywał tym imieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
więc ja mam właśnie taki charakter. Ex- mi to mówił wielokrotnie. zawsze kiedy mnie nazywał tym imieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za chwilę pierdolniesz laptopem o ścianę. Zastanów się czy mamy tak rozmawiać. Czy mam postąpić inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×