Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorooottta

dzieci w restauracjach - horror

Polecane posty

Gość a ja mam dorosłe dzieci
no właśnie piszę , że mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutnia pospolita
tak dzieci to tylko dzieci a powaleni rodzice to co innego, rosną małe śmierdziele bez dyscypliny i tak to jest, że zachowują się tak jak się im pozwala, ja zawsze biorę stolik z dala od takich roszinek, szlag mnie trafiA BO w takim towarzystwie nie słychać co mówi się do towarzysza obiadu, OSOBNE STREFY DLA PALACZY, OSOBNE STREFY DLA RODZIN Z DZIEĆMI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam dorosłe dzieci
no właśnie piszę, ze mam dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraaakowiankaa
Wszystko zależy od wychowania. Przed chwilą opisałam własne zachowanie- powyżej. Byłąm bardzo żywiołowym dzieckiem. Nigdy się nie darłam, ale wszędzie było mnie pełno- wszędzie, ale mnie w miejscach publicznych. Wiedziałam, że w pewnych sytuacjach należy wejść w ramki. Do dziecka trzeba umieć dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiok
mówicie tak bo nie macie własnych dzieci!!! Typowy tekst ograniczonych mamusiek:O Nie moga pojac, ze ktos moze byc kulturalny i wychowywac swoje dzieci rowniez na kulturalne osoby:O Ale to sie obroci przeciwko nim, bo taki maly gnojek nie bedzie mial krzty poszanowania dla takich "mądrych" rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernica ze szczecina
Wszystkie mamusie, ktroe tak bronia swoich rozdartych pociech po prostu nie umieje sie przyznac, ze sobie z nimi nie radza. Dzieci was nie sluchaja i maja gdzies wasze polecenia. Moze czas przyznac to przed soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem z drugiej strony
chyba zależy kto co ma namyśli...bo jesli ktoś wymaga od roczniaka żeby przez godzina siedział bez ruchu - nie wydając żadnego dźwięku i jadł nożem i widelcem :D to raczej jest IDIOTĄ ...natomiast od 5 latka można już znacznie więcej wymagać i to się zgodzę, że to jest kwestia wychowania i rzeczywiście sa rodzice którzy po prostu nie widza tego, że ich dzieci mogą komuś przeszkadzać i to należy tępić i piętnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krakowianka - ja miałam to samo. Czasem mi się zdarzyło pogrymasić (cicho!) że coś mi nie smakuje albo że czegoś nie chcę jeść, i tyle :) A że lubiłam chodzić jako dziecko do restauracji to się pilnowałam :P Albo mama brała mi lalkę z ubrankami, rozkładałam sobie przed sobą i się bawiłam, później tak od 7mego roku życia brałam książki. Po prostu wychowanie bezstresowe robi takie problemy :o Ja chcę odpocząć, odstresować się, zrelaksować, a nie być narażoną na dzikie wrzaski, kopniaki, rzucanie we mnie jedzenia. Ale za to odkąd palę to nie mam tego problemu, żadna bebikodziurka nie wchodzi w pole rażenia nikotyny, czyli do stref dla palących :P Ale powiem wam że powala mnie na łopatki głupota niektórych matek... Brać dziecko które jeszcze roku nie skończyło na wakacje, SAMOLOTEM, i później taki wrzask że ja nie mogę... Dziecko bardziej odczuwa zmianę ciśnienia w uszach i to je boli, a bebikodziurki nie wiedzą co się dzieje, bo nie myślą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam dorosłe dzieci
nie wyobrazam sobie miłego popłudnia z mężem w jakiejś fajnej restauracji , gdzie przy stoliku obok będzie rodzinka z roczniakiem w wózku! Są jakieś granice funkcjonowania we wspólnej przetrzeni społecznej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wszystkie mamusie, ktroe tak bronia swoich rozdartych pociech po prostu nie umieje sie przyznac, ze sobie z nimi nie radza. Dzieci was nie sluchaja i maja gdzies wasze polecenia. Moze czas przyznac to przed soba?" >>>>>Święte słowa.Ja raz zwróciłam uwagę babie z rozdartym,rozwrzeszczanym bachorem który dodatkowo podbiegł do stolika gdzie siedziałam z mężem i pociągnął za obrus upieprzając mi sałatka całe spodnie. Wynik był taki ze baba zrobiła burdę na całą salę "To tylko dziecko!!" Jakby mnie mąż nie trzymał jawnie zatłukłabym babona i jej niewychowanego gnoja! Jak sie nie umie to może nie brać sie za wychowanie? czy to taka zabawa dla przygłupich przedstawicielek plebsu? Ja za dzieci sie nie biorę bo zdaje sobie sprawę ze nie podołam temu a nie chce niszczyć życia sobie i małemu człowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem z drugiej strony
to wybierz się do jakiejś nega elegancjiej restauraci i tyle.... ja mimo że mam dzieci (2) to tez mam prawo normalnie funkcjonować :P wybieramy lokale z ogródkiem i placem zabaw dla dzieci - nie jakies przesadnie eleganckie - bo wiadomo dzieci muszą mieć swobodę - np wczoraj bylismy na kolacji w pizzerii w takiej pobliskiej miejscowości turystycznej... jak ktoś nie toleruje dzieci to niech takich miejsc unika- PROSTE...bo jak jest zjeżdżalnia przed wejściem to chyba łatwo sie domyślić, że w środku będą dzieci - bo lokaj jest im przyjazny i trzeba sie liczyć z ich tolerowaniem :P ...a jeśli ktoś - jak wspomniane przeze mnie pindy - siada obok kącika dla dzieci i jest obrażony, że słyszy dzieci - to chyba ma coś z głową :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIDELCEM W KUBEK?!
No chyba oszalalas jesli myslisz ze to jest normalne zachowanie. Kurw...a! To ze ty jestes przyzwyczajona do nagminnego halasu, nie znaczy ze inni klienci tez maja ochote wysluchiwac "muzyki" tworzonej przez twojego smarkacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem z drugiej strony
*mega *lokal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak ktoś nie toleruje dzieci to niech takich miejsc unika- PROSTE..." >>>>A może dorośli i NORMALNIE zachowujący się ludzie maja siedzieć całe dnie w domu bo jakaś pieprznięta mamusia chce eeee"normalnie funkcjonować" przyprowadzają niewychowane dziecko do restauracji? Moja droga, temat nie jest o restauracjach PRZYSTOSOWANYCH do pojawienia się w nich dzieci tylko o restauracjach do nich nieprzystosowanych i o pożal się boże dzieciach które bardziej przypominają stado małp-oczywiście nie o WSZYSTKICH DZIECIACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mamuska
to jest miejscie publiczne - no własnie. jak masz ochote pindo na spokoj to siedz sobie sama w domu! ja ze swoimi dziecmi będę chodzic gdzie mi się podoba, chodz tez mnie wkurwiają wiecznie łobrazone na swiat damesy, co nie potrafia zrozumiec ze dziecko się czasami rozpłacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam dorosłe dzieci
mam swoje lata , męża nieźle zarabiającego i nie chodzę do pizzerii czy innych jadłodajek, ale nawet w eleganckich restauracjach znajdzie się "nowoczesny" rodzic z bachorem-koszmar. I już nie chodzi o wrzaski ale samo bieganie dzieciaka, cały ten szum wokół niego jest dla mnie nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mamuska
złotowłosa, a może to osoby z dziecmi mają caly dzien siedziec w domu, bo damesa ma za wrazliwe bębenki uszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak by moje dzieci zaczęły świrować w restauracji to by szybko wylądowały przed wejściem i tam czekały aż skończymy posiłek :D Oczywiście jeśli wcześniej nie utopił bym w zupie ;). Ale na szczęście są na tyle wychowane ze nie muszę się za nie wstydzić. Rozdarte bachory i nie reagujący rodzice to wyjątkowo wkurwiający widok. Ale świadczy to o buractwie i bezczelności rodziców. Po prostu wydaje im sie że ich dzieci mogą drzeć mordę i przeszkadzać innym w normalnym spożyciu posiłku. Inna sprawa że rozdarte są nie tylko dzieci ale często młodzież i podstarzała młodzież (tak ok 30) a i starsi potrafią się zachowywać w wszelkiej maści jadłodajniach mniej lub bardziej ekskluzywnych gorzej od bydła. A co do przewrażliwionych na dzieci to też fakt że tacy są i potrafią się wykazać chamstwem i arogancją podobną do rodziców rozdartych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mamuska
a to może mamy chodzic do burgerkinga czy innego syfu, bo damesom się eleganckich restauracyjek zachciało? ja z męzem i dwójką dzieci równiez mam prawo sobie jadac gdzie mi się tylko podoba, a że cenie sobie jakosc i smak.. to chodze do dobrych restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem z drugiej strony
WIDELCEM W KUBEK?!>>>> w IKEI - byłaś kiedyś? tam są takie plastikowe kubki i sztućce SPECJALNIE dla małych dzieci :D siedziałam w STREFIE DLA DZIECI - obok krzesełek DLA DZIECI i pokoju z kulkami DLA DZIECI...mikrofalówki do podgrzewania słoiczków DLA DZIECI.... ...one przyszły i siadły OBOK, mimo że wielka sala dostępna dla niepalących z dala od dzieci z wolnymi miejscami które widziałam i sala dla palących - której nie widac więc nie wiem- ale też pewnie było tam miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rażące przeszkadzanie dzieci innym gościom restauracji i brak reakcji rodziców to jak najbardziej głupota, zgadzam się. Ale wy tak samo jesteście wolnymi ludźmi,. możecie pójść do stolika z dala od takiej rodzinki, albo zmienić lokal. I tak uważam, że większość ludzi jest przewrażliwiona na tym punkcie. Kraaakowiankaa, na pewno byłaś wzorem do naśladowania, nic tylko życzyc innym tak ułożonego i spokojnego dziecka...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam dorosłe dzieci
mam prawo w eleganckim lokalu nie być narazona na cudze bachory! Serdecznie życzę takich chwil jak będziesz miała doerosłe dzieci i zechcesz od małych dzieci odpocząć!iech ci jakiś nawiedzone mamuśki z hordą bachorów zatruwają każde miejsce , w którym zechcesz pobyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mamuska
jacy wy wszyscy gburowaci i nadęci. wspolczuje wam, co wy z tego zycia macie? wszedzie chodzicie tacy przymuleni, ze spuszczonymi glowami i pilnujecie sie zeby nie przekroczyc okreslonych decybeli? nawet sie nie zasmiejecie.. w ogole rozmawiacie przy tych posiłkach? czy tez nie, bo nie wypada.. :o co za żal, jestesmy tylko ludzmi do cholery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernica ze szczecina
Pewnie, ze macie prawo chodzic z dziecmi gdzie chcecie. Tylko zadbajcie o to, zeby wasze dzieci umialy sie zachowac. Kiedys manier wymagano od dzieci. Jesli byly za male by zachowac sie odpowiednio - jadaly osobno. I z tak krotko trzymanych dzieci wyrastali o wiele lepsi dorosli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochajac mamusia A może te damesy umieją wychować swoje dzieci,i wkurwiają je niedojdy które biorą się za tak poważna rzecz choć same są gorsze od tych dzieci? lub jeszcze lepiej nie mają ich bo wiedza ze nie podołają, a durne mamusie boja się same przed sobą przyznać ze nie potrafią dziecka wychować i może im nasrać na głowę kiedy tyko zechce i tak będzie ok? Nie wiem swoja drogą jak to jest ze jeden 5latek umie zjeść obiad ze swoimi rodzicami i rodzeństwem(uwierz bardzo miły widok nawet dla dames) a drugi i jego mamusia (najczęściej tleniona na blond wypindrzona lalunia) uprzykrza otoczeniu darciem ryja(nie wiem komu nie przeszkadza głośny pisk-chyba matkom które już ogłuchły od słuchania tego na co dzień)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mamuska
a ja mam dorosle dzieci --- to kurwa siedz w domu. co mnie to obchodzi, ze ty chcesz sobie odpocząć od dzieci? no co mnie to kurwa obchodzi? mam z domu nie wychodzić czy jak? to zacznij chodzic do tych restauracyjek po nocy, a w dzen do roboty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernica ze szczecina
kochana mamusko, chodzi tez o to, ze wy, rodzice, nie panujecie nad swoimi dziecmi. To one rzadza wami. I to bardzo dobrze widac wlasnie przy okazji spozywania posilkow w miejscach publicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mamuska
no i nawet jesli jestem mamuska, co sobie nie daje rady z dzieckiem. to co? chuj ci do tego.. i sram w dalszym ciagu na ciebie. a z takim podejsciem jak twoje to za pare lat by spoleczenstwo polskie wyginelo.. bo wiekszosc osob sie do rodzicielstwa nie nadaje i tych dzieci by nie miało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem z drugiej strony
a ja mam dorosłe dzieci--- do tej pizzerii na pewno byś chciała pójść bo to nie jest żadna jadłodajka - prowadzi ją rodowity Włoch który ma sieci eleganckich restauracji we Włoszech - ale hajtną się z Polką i tu otworzyli knajpkę, którą osobiście prowadzą :P robią rewelacyjną szynkę parmeńską... własne wino... można zjeść świeże owoce morza i świetne pasty inne oryginalne Włoskie potrawy- ale charakter lokalu jest luźny- rodzinny - tak jak pisałam... my też dobrze zarabiamy dlatego często jadamy poza domem - w różnych miejscach- zależy od sytuacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam dorosłe dzieci
kochana mamusiu- to właśnie tacy chamscy rodzice jak Ty są za takie sytuacje odpowiedzialni. Tylko uważaj, żeby Ci kiedyś twój bachor nie nasrał do talerza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×