Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Heja ;) Gratulacje dla kolejnej mamy i jej dzidziusia ;) JA tego ręcznego ściagania mam dosć i ściągam ok 60-80 z obu. Z tym że moja prawa pierś daje 3 razy tyle co lewa, i jest dwa razy większa. Różnica straszna. Mam nadzieję ze jak już nie będę karmiła to ta asymetria się zmniejszy bo jak nei to się zdołuję ;( JA na szczęscie na teściową nie moge narzekać, ale za to na teścia...to m ogłabym nadawać godzinami... Już nie moge się na niego patrzeć, tak mam go dosć. Czekam tylko kiedy skończymy dom, bo skrętu kiszek tu dostaje. Gdyby nie teściowa to bym tu nie wysiedziała,bo mu odbija wielokrotnie. A co do brzucha to ja teraz nic nie stosuję ale zaczne chyba zeby tego mojego flaczka zgubić ;) tylko jeszcze nie iwem co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalnka567
Monek1919 pociesze Cie tym, że mam tak samo - prawa piers o wiele wieksza od lewej....tylko ze ja jakos probuje jednakowo z obu małemu dawac a nie wiecej z prawej bo pamietam jak mi mój gineokolog mówił ze mam mala asynetrie juz w ciazy wiec przy karmieniu sie powiekszy i zeby mimo to równo przystawiac zeby asymetria sie nie poglebiala....moze nam to sie zmieni po karmieniu tak trzeba sie pocieszyc catie mój mąż tez jest kierowca tirów ale wraca czesciej jednak wiem jak to ciezko jak brakuje faceta....trzymaj sie :) może na spacerkach poznasz jakies inne fajne mamy :) a ja chyba wolałabym byc jednak sama niz z moja tesciowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dalej nie rodzę jakby ktoś się zastanawiał :P Teściowa mnie pocieszyła, że na pewno do końca życia w ciąży nie zostanę bo w najgorszym wypadku siłą ze mnie dzidzię wyjmą. No niby wiem, ale tego wolałabym uniknąć. Dziś od rana dzidzia w ogóle się nie ruszała i mimo wszelkich metod typu słodycze i naciskanie brzucha nie umiałam jej dobudzić. Zmusiłam jedynie dzidzię to przekręcenia się na drugi bok, więc wiedziałam, że żyje. Ale już koło 17 myślałam sobie, że jak się sytuacja nie zmieni to pojadę jednak do szpitala. No, ale poczekałam jeszcze trochę i dobrze zrobiłam, bo bym niepotrzebnie panikę siała. Od paru godzin dzidzia tak walczy i się wypina, że aż boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez nic narazie, nie odzywalam sie, bo znajomi wpadli na pokera :) Malutka tylko strasznie mocno kopie i sie prezy, momentami to bardzo boli. Rilka tez wolalabym uniknac wywolywania porodu "na sile". Caly czas mam nadzieje, ze jeszcze do poniedzialku urodze, bo jak nie to jade do lekarza w poniedzialek i pewnie beda chcieli mnie polozyc do szpitala we wtorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobitki MAGDALENKA no to witam w klubie moj tez na TIRACh :( co do piersi to cos w tym musi byc bo ja tez prawa wieksza i z lewej mniej leci. dzis zobaczymy ile wogole odciagne z cycka ile tego jest tak naprawde . pogoda sie zepsuła :( cos trzeba by wymslic fajnego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) ja poki co tez jeszcze sie nie rozpakowalam ale cos dziwnego przytrafilo mi sie dziisaj w nocy..wstalam jak zwykle do kibleka i jeszcze nie zdarzylam i kilka kropelek mi polecialo i to nie bylo siusiu napewno..momentalnie sie rozbudzilam..polozylam sie do lozka bo nie wiedzialam jak to sie dale potoczy i nagle taki mocny skurcz mnie zlapal,serce zaczelo mi szybciej bic niedobrze mi bylo i ciezko bylo oddychac..po kilka chwilach przeszlo i pozniej czulam jeszcze taki ,malutki bol i dalej niewiem bo zasnelam:)rano sie obudzialam i nic sie nie dzieje..zastanawiam sie czy to moglyby byc wody i czy dzwonic do poloznej ..a ten skurcz czy t byl skurcz czy moze spanikowalam..wczoraj siostra do mnie zadzwonila i mowi kiedy ty w koncu rodzisz bo ja obstawilam na sobote a ja do niej mowie ze w niedziele i tak sobie mysle ze moze rzeczywiscie?poczekam na dalszy ciag wydarzen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik ja tez wczoraj czulam bardzo mocno moja niunie jak sie przeciagala i tez mnie wrecz bolalo jak nigdy..i powiedzialam jeszxcze do meza ze chyba sie juz uklada:) oj mam nadzieje ze sama postanowi wyjsc bez niczyjej pomocy jutro jakby sie nic nie wydarzylo mam wizyte z polozna z nowu i bedzie pytala o ten masaz..jak ja juz chce byc po wszystkim nooo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla ja tez oczywiscie wiem ze pod koniec dziecko sie mniej rusza ale jak tylko przez kilka godzinek nic sie nie dzieje probuje ja rozbudzic a najgorzej jak mimo wszystko nie chce sie ruszyc to wpadam w panike..i jak juz spocona jestem ze strachu szlachcianka laskawie da mi malego skopa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goszaa obserwuj ta "ciecz" czy jeszcze bedzie sobie samowolnie wyplywac. Ja mam pelno jakies bardzo rozwodnionej wydzielny z pochwy, ale nie leci grawitacyjnie na dol, tylko caly czas mam tak wszedzie bardzo mokro. I tez juz nic nie wiem. Tak bardzo bym chciala zeby sie juz zaczelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ja też mam właśnie dużo tej rozwodnionej wydzieliny, która jak mówi Kasik nie leci grawitacyjnie w dół. Dziś moja dzidzia od rana próbuje się wyprostować. Mówię jej, że nie ma miejsca, proponuję, żeby wyszła się poprzeciągać na zewnątrz, ale nie słucha mnie :P Miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje, ze Malutka sobie w moim brzuchu to i sypialnie zrobila i salon z aneksem kuchennym :) brzuch mam gigant! Pelno wydzieliny rozcienczonej, wyraznie wiem skad leci, bo dzis to obserowalam podczas golenia z lusterkiem :) Wysprzatalam dzis z Małzem dom na blysk, cala mokra bylam i pewnie i tak to nic nie pomoze. Ale chociaz w domku sie blyszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. My z Bartusiem jesteśmy już w domku. Mały urodził się we wtorek o 2.20 rano przez cc. Miałam rodzić przez sn, ale pojawiły się komplikacje i szybko mnie "pokrojono". Maluszek jest malutki tak jak przewidywałam 2500g i 50 cm, ale jest śliczny i nie mogę się na niego napatrzeć. Byliśmy w szpitalu trochę dłużej bo miał żółtaczkę, ale ogólnie już jest w dobrym stanie, więc dziś nas wypisano A wy nieźle tu nadrukowałyście przez ten czas jak mnie nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje Iwonta z calego serducha..koniecznie jakis foty tego twojego skarba..mam nadzieje ze oboje czujecie sie dobrze:)jak widzisz z tych nie rozpakowanych tylko kilka zostalo..i juz niedlugo same mamuski beda na tym forum:) ja juz mialam cichutka nadzieje ze moze dzisiaj se cos zacznie a tym czasem spie caly dzien bo jestem nie wiem czym cholernie zmeczona moze to pogoda no nie wiem..ale caly dzien chodze z pizamie i humoru tez za bardzo nie mam..u was jak laski?mam nadzieje ze lepiej z niz u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivonta gratulacje! Bardzo sie ciesze, ze juz jestescie wszyscy razem w domku. Odpoczywaj ile bedziesz tylko mogla i trzymajcie sie zdrowo i dzielnie! Goszaa, pogoda jakas ponura. Nie nastraja mnie to pozytywnie. Jak sobie pomysle, ze lekarz bedzie mnie pewnie jutro znowu wazyl to mi nie dobrze. Co ja za to moge ze co wizyte mam 3 kilo wiecej.. Przeciez jem w miare normalnie. Gosza to moze dzis rodzimy w nocy co? Idziesz na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta gratulacje:) pozdrawimy buziaki no ja odciagnełam pokarm z jednej piersi troche ponad 40ml wiec nie za duzo nie wiem czy sie nie skonczy dokarmianiem modyfikowanym poki co na 1 karmienie daje 2 piersi zeby sie najadala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj co ty kasik juz ci pisalam ty sie waga nie przejmuj..ja juz tez to zlalam..a bardzo jego mac chetnie bym urodzila dzisiaj ile mozna no..mala sie przeciaga wiec moze szuka wyjscia nie wiem..dalej mi ciekna te wody chociaz juz sama nie wiem co to jest do cholery nic mnie nie boli..a te wody mnie niepokoja bo nie sa to jakies niewiadomo jakie ilosci takie kropki tylko..wiec juz sama nie wiem..fajnie mam dziisaj jak krolowa normalnie:)wszystko do lozeczka mi moje kochanie przynoci cherbetke ciasteczko obiadek nawet zrobil:)musze wykorzystac go jeszcze poki sie daje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie przejmujcie się objawami. Ja też się zastanawiałam. A to czy te skurcze to już to, a ta wydzielina to już ta itp. Jak zaczęły się u mnie skurcze to były zupełnie inne niż przepowiadające. Były regularne, i coraz mocniejsze. Więc gdy przyjdzie "ten moment" to będziecie wiedziały, że to już to:) A u nas spokój w domciu. Mały jest grzeczny, nie płacze prawie wcale. Gdy czuwa to bacznie obserwuje otoczenie:) Oby był taki spokojny na dłużej:) Ja przeżywam nawał mleczny -masakra, cyce jak donice, twarde jak kamień, muszę odciągać pokarm zanim małego przystawię bo mleko dosłownie go zalewa i nie jest w stanie go połykać. Na szczęście trwa to tylko kilka dni a potem się normuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on slodkiiiiiii!!!!!! sliczny jest gratuluje:) ivonta ja wiem ze napewno prawdziwych slurczy nie pomyle zprzepowiadajacymi ale sama wiesz jak to jest jak sie czlowiek naczyta i naslucha..pozniej chcesz jak najlepiej dla dzidzi oczywiscie a ja czytalam ze jak wody sie sacza i sie w pore nie zorientuje moze dojsc do jakiegos zakazenia i tylko dlagtego sie marwtie nie bede siala paniki bo i tak do mnie jutro polozna przychodzi wiec napewno stwierdzi sama czy to wody czy nie..pozatym czytalam wlasnie jak dzidzia sie przeciaga tak mocno jak u nas dziolchy rilla i kasik to wlasnie wtedy dochodzi do pekniecia worka owodniowego:)wiec moze juz niedlugo i my zdjecia naszych dzidziusiow wstawimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta sliczny chlopczyk gratuluje, wyglada na gladziutkiego i nie zmeczonego :) oby sie dobrze chowal :) u mnie kasznaa bo tadek chory i marudzi strasznie neiw yrabiam z dwojka :( chociaz i tak jest lepeij niz przy pierwszym dziecku, pamietam jak nie miaalm kiedy sie umyc ani zjesc o spzrataniu wogole nei myslalam a teraz jakos wszytsko ogarniam i jest ok, na szczescie w syt awaryjnych jak jest maz to mi pomaga z tadziem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalrnka567
iwonta wielkie gratulacje !!!! sliczny maly :) myszsza ja i tak jestem w szoku jak sobie radzisz ja mam z jednym problem nie ma kiedy jesc, myc sie....chyba ze ktos pilnuje no jeszcze elektroniczna niania mnie ratuje nie zaluje kasy na nia bo jest swietna :) a pogoda dzisiaj łózkowa chyba sobie polezakuje z malym dlugo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widze ze tu dzisiaj cisza jakas czyzby dziewczyny sie zmowiły na grupowy poród:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety nie rodzę :P Mąż połamany dłużej śpi więc ja z nim w wyrku do oporu, bo już niedługo mi się skończy. Mam nadzieję, że już w tym tygodniu w końcu. A gdzie reszta niewypakowanych? Czyżbym została sama???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goszcza w sumie to masz rację. Póki się tego nie przeżyje to człowieka po ścianach nosi, bo nie wie co się z nim dzieje. A pytanie do mamuś o karmienie. Jak długo wasze pociechy ssą? Mój jest strasznym śpiochem i przez większość czasu muszę go wybudzać na karmienie. a jak już je to trwa to 10 min i znowu spi i wybudzanie już nie pomaga:/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta jak patrzę na Twojego maluszka to mi przychodzi do głowy, że po cesarce te dzieci jakieś ładniejsze są i mniej "pogniecione" bo się nie muszą przeciskać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczynki, Rilka nadal tu jestem, ale mam taki kryzys humoru, ze az mi ciezko pisac. Wczoraj o 20 zaczely sie skurcze, brzuch byl twardy jak kamien, bolalo dosc mocno i takze od kregosłupa.. Skurcze byly co 20-25 min, przed 23 polozylam sie spac, stwierdzilam ze poki jeszcze moge w miare wytrzymac to moze sie cos przespie. O 00:39 obudzil mnie kolejny skurcz i do godz. 1:48 znowu skurcze powtarzaly sie co 20-30 min. O 2 znowu sie polozylam, stwierdzilam, ze na pewno sie obudze jak zacznie sie bardziej regularna akcja. I co>? i nic.. przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta ja tez tak mam z moja mala ze szybko zasypia przy cycku teraz jak wiem ze w jednym ma za malo to rozbudzam do skutku i przystawiam do 2 czasem trwa to ok 40 min z przerwami . moa bedzie miala w srode 3 tygodnie wiec musi tego pojesc juz a taki maluszek jak była to tez 10 15 min i jej wystarczało papania i było ok A ja mam pytanie dziewczyny co karmia piersia jakie macie menu dieta co jecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×