Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

no tak migrena73.......proteinki sa dobre.........ale trzeba jednak utrzymywac słynne czwartki...........teraz to nie jest możliwe..........ale po urodzeniu.....odrazu ........wracam do DUKANEK...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia......trzeci maluszek.........Ty szczęściaro jedna..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes(i mala fasolka)
No to ja tez bardzo chetnie sie dolacze do majowek.Mamy juz jedna dziecko-corcie wiec tym razem "celowalismy " w chlopaka.Zobaczymy czy sie sprawdzi.Termin w polowie maja.Pozdrawiam wszystkie przyszle i obecne mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniasky80
tak tak spelniaja sie moje marzenia a juz dawno moj synek podgaduje o braciszka:)oby wszystko bylo dobrze........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes(i mala fasolka)
Napewno bedzie ok.Zawsze martwimy sie na zapas ale to juz chyba taka nasza matczyna natura-normalne.Obawy zawsze sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniasky80
Agnes(i mala fasolka) masz calkowita racje:)ale u mnie to i chyna juz wiek robi swoje hihihi..pamietam 1 sza ciaze sprzed10 lat wtedy totalny lajcik szlam przez ciaze jak burza:)teraz coraz wiecej niepokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes(i mala fasolka)
Hehhh moja corka ma 8 lat i tez niemialam w ciezy zadnych problemow.Pracowalam do ostatnich dni przed porodem! A teraz caly czas jakies obawy i bole,mdlosci itp.Bardzo staralismy sie o dziecko i jak juz nasza "fasolka " we mnie,jestem pelna obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam doła dzisiaj. Bez powodu. Wszystko mnie denerwuje, rano pokłóciłam się z moim K, o pierdołę, szukałam pretekstu tak naprawdę. A jak już wyszedł do pracy to pożałowałam i teraz siedzę i ryczę. Mam dosyć tego leżenia, tego, że jestem taka "do niczego". Jak tylko wstanę i próbuję coś zrobić, to zaraz słyszę "zostaw, połóż się". Nawet dzieci korzystają z tego, że jest babcia i to z babcią chcą odrabiać lekcje, z babcią grać w gry i bawić się." Mama niech leży i gapi się w sufit". Jedynie najstarsze dziecko jeszcze mnie zauważa i to do mnie przynosi do sprawdzenia zadania z matematyki, kochany chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów_mama- współczuję bardzo!!!! Wiem co czujesz, bo w pierwszej ciąży też musiałam przez pewien czas leżeć i wtedy często płakałam i byłam bliska depresji. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do "normalnego" życia. Trzymaj się 🌻 Co do objawów, to u mnie wciąż mdłości o każdej porze dnia i nocy. Poza tym kilka razy w ciągu dnia jest mi potwornie słabo i mam wrażenie, ze zemdleję- muszę się wtedy położyć ( a w pracy siedzę i zamykam na jakiś czas oczy i oddycham głęboko). Objawy mam silniejsze niż w poprzedniej ciąży, więc może będzie dziewczynka... Termin mam na 8.05, ale się za bardzo nie nastawiam, bo synka urodziłam 12 dni po terminie. Nie był to żaden dzień świąteczny- 16.07.2008, ale tego dnia, bardzo dużo kobiet rodziło i też nie było miejsca na porodówce. Sporo czasu spędziłam w jakimś dziwnym gabinecie, w którym położna czyściła zakrwawione narzędzia zabiegowe. Na szczęście sam poród był w odpowiedniej sali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniasky80
Znów_mama wiem o czym mowisz ale podobno teraz hormony nami zadza:)widze ze to twoja 4 ciaza superrrru mnie to 3:)a faceci teraz dzielnie musza znosic nasze fanaberie coz takie zycie....ja tez mam potworne wahania nastroju mam nadzieje ze to minie bo inaczej bedzie rozwod tuz przed porodem hihihi..a tak na powaznie wiekszosc z nas przez to musi przejsc:)trzymaj sie kochana i glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja dziś się fatalnie czuje od rana mam ogromne mdłości... nie mogę jeść a jak już coś zjem to mam wrażenie że zaraz to zwrócę.... Mam nadzieję że jutro tak już nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny, trochę mi lepiej. Pogadałam z siostrą, poczytałam parę wątków na kafe i humor mi się poprawił:-) Tak już bym chciała, żeby mi lekarz pozwolił chodzić, chociaż trochę. Do wtorku jeszcze wytrzymam, wtedy mam wizytę, ale przeraża mnie myśl, że będę musiała się położyć na kolejne dwa tygodnie. Fizycznie czuję się już całkiem dobrze. Trochę jeszcze bolą mnie piersi i brzuch mam jak balon po każdym posiłku, ale ogólnie nie jest źle. Gorzej z psychiką. Mam mnóstwo spraw do załatwienia, które nie wymagają szczególnego wysiłku, ale mojej obecności. Trochę poszalałam z planami i na ten sam czas zaplanowałam ciążę i otwarcie kawiarni:-) Wielkie otwarcie na razie musi poczekać, ale pewne rzeczy trzeba niestety załatwić. I to takie, które muszę załatwić osobiście:-( Chociaż i tak jestem z siebie dumna, że odpuściłam trochę i pozwoliłam, żeby moja siostra wybrała materiał na zasłony i poduszki do lokalu:-) Teraz szukam kogoś, kto mi położy tapetę na jednej ścianie i nie zedrze ze mnie, jak za kapitalny remont:-) Najgorsze jest to, że w tym kraju nie można zaufać podwykonawcom. Nie mogę dać kluczy ekipie i wierzyć, ze zrobią wszystko porządnie. Niedawno wpuściłam do lokalu ekipę, która wymieniała ościeżnicę w ubikacji. A oni wychodząc zabrali sobie komplet moich śrubokrętów, które tam zostawiłam, żeby poprzykręcać gniazdka po malowaniu. Nie wierzę, że zrobili to przez pomyłkę, w końcu te śrubokręty leżały wraz innymi moimi narzędziami. Każdego trzeba pilnować i patrzeć na ręce. Ech... ale się rozpisałam. Wybaczcie, ale czasem trzeba ponarzekać, tak dla zdrowia:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, u mnie dziś lepszy nastrój, wczoraj wieczorem sobie popłakałam i poszłam spać a dziś już jest lepiej. Mdłości mnie rano dopadły, ale tylko przez chwilę i przeszło. W każdym razie jak otworzyłam potem lodówkę, żeby zjeść coś na śniadanie to wszystko fuj, tego nie chcę, tamtego też nie i w końcu stanęło na serku wiejskim i herbacie owocowej. Potem jeszcze naszło mnie na kanapkę z nutellą:P Mam nie tylko wahania nastrojów, ale też wahania apetytu, raz nic kompletnie mi nie podchodzi a za chwilę mogę zjeść 3 bułki jedną po drugiej i tylko jakiś wstyd hamuje mnie, żebym nie pożerała dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryla86
Witam serdecznie jestem w 5 tygodniu i 3 dniu ciąży :) jutro ide na pierwszą wizyte a termin według kalkulatorów mam na 30 maja :) mam nadzieje że mogę sie do Was przyłączyć ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryla86
ad8888 to sie ciesze :):):):) nie wiem jak Wy ale ja w sumie wogule nie mam typowych objawów cyce mnie nie bolą - ale w sumie chyba mnie nigdy nie bolałay ani jak rosły ani przed @ nic a nic, nie jestem senna a wręcz przeciwniej jak wcześniej spałam jak suseł tak teraz mam czasem z tym problem zero mdłości, wymiotów zachcianki mam ale w sumie takie jak przed ciążą - więc chyba sie nie liczy :) oby dzidzia była zdrowa jak myślicie zobacze coś jutro na wizycie ?? Dodam że to moja pierwsza ciąża i staraliśmy sie 6 cykli (miałam podwyższoną prolaktyne i po tabletkach sie udało )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ad8888....obżarciuchu..............ja nutelli .nie, ale teraz jem obiadek .....rybka bo dzis piąteczek.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maryla, myślę, że może być jeszcze słabo widoczny dzidziuś, ale coś tam już powinnaś zobaczyć:) ja mam wizytę we wtorek, usg z tego co wiem nie będę miała teraz, ale idę też prywatnie 12.10. więc może wtedy zobaczę znowu moje maleństwo:) A generalnie mam pytanie dziewczyny. Przeczytałam, że dopiero gdzieś koło 12 tygodnia można określić czy jest ciąża pojedyncza czy mnoga. Prawda to? Ja w 6 tygodniu miałam na usg jeden pęcherzyk, mam liczyć się z tym, że jeszcze może być niespodzianka?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha:D ENI, dzięki za podsumowanie :P fakt, potrafię się obżerać, póki co spokojnie do tego podchodzę, bo z moją niedowagą bedzie nawet lepiej, jak mi po ciąży kilogramy zostaną:P Ale wcześniej tak nie miałam jakby co, też nie dbałam o wagę, bo mimo, że jadłam dużo, to chudłam, ale żeby aż tak sie objadać to nie, teraz przy ciaży tak mam. No ale właśnie tak jak piszę, raz się obżeram a raz nic mi nie wchodzi. I u mnie też dziś rybka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe mamuśki! Ja zaraz jadę na weekend do szkoły... Ależ mi się nie chce :( Dziewczyny, stresuję się że nic nie czuję w brzuchu:( Najpierw mnie pobolewał a teraz już praktycznie w ogóle... Nie powinnam czuć rozrastającej się macicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też rybka, właśnie ją czuję z dołu ( na razie mieszkamy u "teściowej"). I chyba się skuszę jeszcze na obiad przed wyjazdem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryla, ja jestem na tym samym etapie co Ty :) U lekarza byłam we wtorek i widziałam tylko pęcherzyk płodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka, ja doświadczona nie jestem, bo to moja pierwsza ciąża, ale mam tak jak Ty. Najpierw brzuch pobolewał a teraz przestał i nic nie czuję. Ale nie martwię się, myślę, że nie powinnam czuć macicy, bo to wczesna ciaża, maleństwo jest.. no właśnie, maleńkie jeszcze;) więc macica też się gwałtownie nie rozrasta, bo nie ma póki co powodu ku temu. Przynajmniej to moje zdanie, doświadczone mamy, powiedzcie co myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Nie pisałam ostatnio ale Was regularnie podczytuję ;-) Ja też jestem dzisiaj płaczliwa niesamowicie, rozczulają mnie programy telewizyjne a rano nawet męża nie chciałam wypuścić do pracy, bo miałam własnie ochotę, żeby mnie przytulał. Wczoraj byłam u lekarza i wszystko dobrze :-) gin kazał mi zredukować dawkę Duphastonu do 2razy po 1 tabl. ale rano wzięłam jedną i tak mnie brzuch rozbolał i dostałam lekkiego żółtawego jakby plamienia-wystraszyłam się i wróciłam do poprzedniej dawki, ale brzuch boli :/ Dzidzia póki co ma się dobrze mierzy juz całe 20 mm i serducho bije z zawrotną prędkością 180uderzeń/min :-)) Pozdrawiam Was kochane, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×