Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Dziewczyny ja znow w skrocie bylam wczoraj w szpitalu i mialam usg ... i mam syna... wiem wiem powiennam sie cieszyc a ja od wczoraj w glebokierj rozpaczy jestem i rycze i rycze. przez tyle tygodni, przez tyle miesiecy nastawialam sie na dziewczynke na coreczke a tu wczoraj mi mowia ze chlopak na moje nieszczescie na usg byl ze mna moj S i moja tesciowa bo strasnie chciala i tylko mnie to dobilo, na poczatku byli mili i moj mnie probowal pocieszac a pozniej sie tylko zezloscil, ze jakas nienormalna jestem, ze z dzieckiem wszystko dobrze, ze dobrze rosnie, ze zdrowe, ze powinna sie cieszyc a nie odstawiac maniany i mamy wojne. tesciowa to myslalm ze mnie w kaftan spakuje i do psychiatryka odwiezie, chociaz czuje ze i ta niedlugo tam skoncze bo juz nie daje rady. pisalyscie o staraniach ja sie w ogole nie staralam - stwierdzono u mnie 2 lata temu bezplodnosc, na poczatku sie leczylam potwem przestalam, zylam swoim zycie i uporalam sie z mysla ze nie bede miala dzieci, jezdzilam po swiecie, usa, pol europy, teraz milam jechac w listopadzie do indii a w przyszlym do emiratow arabskich do dubaju i plany wziely w leb. tabl anty bralam tylko po to by ten 'okres' ktory miewalam byl w miare regularny i dal mi normalnie zyc i jak mialm przerwe miedzy tabl zaszlam, lekarze sami nie wiedza jak, bo w tym czasie nie powiennam miec zadnych dni plodnyche, wiec jak to sie stalo??? nie staralam sie nie nastwaiam sie teraz na dizecko kiedy zaszlam, wielka rozpacz z mojej strony, tylko S sie cieszyl, pozniej pomyslam o coreczce i zaczelam sie wreszcie cieszyc a tu po tylu miesiecach mi miwia ze syn.... cholera ja moze faktycznie nienormalna jestem, ale potrafie tylko ryczec i nic wiecej, nie spojzalam nawet w karte w wyniki, na zdjecia no nic. na poczatku usg jak pokazywali nam dziecko to sie cieszylam i lzy mi w oczach staly i buzke widzilam dobrze i usteczka jakby male usteczka mojego S, i raczki paluszki, a jak przy koncu mi powiedzila, ze ona widzi tam chhlopaka to krew mi z twarzy odplynela i jak by mi ktos w twarz dal... ze mnie taka matka jak z koziej dupy traba - normalna matka by sie cieszyla, staralam sie jakos w maly sposob nastawic na to ze moze byc syn, ale wszystko wskazywalo na corke te tabele i to co jadlam i w ogole, wiedzilam, z emoge byc zawiedzina jak sie okaze inaczej ale nie sadzilam, ze az tak... nie mam pojecia jak sobie z tym poradzic... czuje sie strasznie z tym, ze jestem tak okropna, inne kobiety zycie oddaly by za dziecko a ja przezywam traume bo to nie corka. jeszcze jak przeczytalam wczoraj, ze dizewczyny sie tutaj podowiadywaly, ze maja dziewczynki to mi sie jeszcze gorzej zrobilo. przepraszam, musialam to z siebie wyrzucic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, po wczorajszej wizycie wiem tyle że wszystko w najlepszym porządku, widać był ale tyłek bo za żadne skarby świata nie chciało się obrócić. Do mierzenia głowy , nogi itd to jak model pozował, a jak tylko chciała sprawdzić kto tam mieszka to tyłek wywalił. I ani przez brzuch ani dopochwowo. Więc musimy czekać dalej do 5 stycznia. Widzisz penelopko nie jesteś sama też mam wstydziocha, przy pierwszym synku dowiedzieliśmy się dopiero w ósmym miesiącu bo też zawsze tyłek wywalał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTUŚKA - nie wyj wariacie, będzie z ciebie cudowna mamusia. Już mówiłam ENI, że na odmienną płeć niż byśmy chcieli znam jedną recpeptę, obejrzyjcie film: KOCHANICE KRÓLA tam na końcu jest piękne podsumowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTuska - a ja cie rozumiem z tym USG ze chciałas dziewczynke a jest chłopak. Miałam to samo. Tyle ze u mnie na odwrót. Chciałam jasia A BEDZIE mICHALINKA. Ale kochana cieszmy się ze wogole zostaniemy mamami - bo to jest piekne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KROPECZKO - WPROWADZILI TAM LIMIT ALE pojawi sie komunikat za ile znowu Ci włacza ten film. Tez go musze oglądnac w ŚWIĘTA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTUŚKA - generalnie to historia z Twoim zajściem jest powalająca, ale tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że w życiu nic nie dzieje się przypadkowo. A jeśli chodzi o płeć... Wywal z siebie wszystko kochana, wszystkie te emocje i nie przejmuj się absolutnie, że jesteś złą matką albo że jesteś nienormalna. Jestem w ciąży pierwszy raz, ale zdaje mi się, że w naszym stanie to normalne, że ma się czasem takie schizy albo różne dziwne nastroje. Sama jakiś czas temu miałam takie myśli, że lepiej się nawet do nich nie przyznawać :O myślę, że nawet, jeśli do końca ciąży miałabyś rozpaczać z powodu chłopca, to jak go zobaczysz po raz pierwszy "na żywo" to Ci przejdzie jak ręką odjął. A jeśli nie to wtedy będziesz myśleć co dalej;) I ja dopisuję się do mam, które nie starały się o dzidziusia, a udało im się za pierwszym razem. U mnie w ogóle była taka historia, że chciałam bardzo mieć dziecko, planowałam zajść w ciążę jak obronię pracę licencjacką. Ale rozmawiałam jakiś czas wcześniej o tym z A. i on nie chciał jeszcze wtedy. Upierałam się, planowałam nawet "wpadkę":P ale ostatecznie stwierdziłam, że nie no - nie mogę tego A. zrobić, miał swoje plany, nie chciałam mu tego niszczyć, więc całkowiecie odpuściłam temat. No a sprawy tak czy siak potoczyły się swoim torem. Zaczęło się od tego, że dzień przed moimi urodzinami pokłóciłam się strasznie z A. już nie pamiętam o co. W moje urodziny próbowaliśmy sie dogadać i to dogadywanie się doprowadziło do jakiegoś "dziwnego seksu". Nie był to taki typowy spontan bez zabezpieczenia. Po prostu mając doskonale na uwadze wszystkie możliwe konsekwencje (nawet podczas seksu A. zaczął liczyć mój cykl, no comment .........) zrobiliśmy to i tyle. Ja zaraz po wszystkim zaczęłam się śmiać, niekontrolowanie, olbrzymi banan nie schodził mi z twarzy. Od pierwszej sekundy byłam pewna, że zrobiliśmy sobie dziecko. Mimo, że moje cykle były tak nieregularne i nieprzewidywalne, że nie można było niczego zakładać. Potrafiłam mieć cykl 20-sto dniowy, a następny 40-sto dniowy. A ja wiedziałam swoje dosłownie od samego początku. Kiedy kilka tygodni później kupowałam test, robiłam to tylko dla zasady, żeby A. zobaczył, że go nie bujam, że jestem w ciąży:P a wyniku byłam pewna już od dawna:) Dziewczyny, jeśli chodzi o fryzurę, to za mną też chodzi zmiana, i to taka bardziej gruntowna :D Zawsze miałam długie włosy (no ok, jako 7-mio letnia dziewczynka miałam krótkie, potem już nigdy więcej:P). Ale teraz chciałabym (po ślubie) zmienić coś, kolor może i ogólnie, teraz włosy mam cieniowane, w najdłuższym momencie do połowy pleców. Na jaką chciałabym zmienić to nie wiem jeszcze, ale zaczynam szukać w internecie pomysłu;) A wczoraj (dziś w nocy:P) zapomniałam Wam napisać, że stroiłam choinkę od ok. 22:30 do godziny 0:30 :D:D:D ale było co stroić, w tym roku choinka u mnie jest ponad 3-metrowa :) wiadomo, nie biegałam po drabinie żeby zakładać bombki na samej górze, w tym wyręczył mnie tata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa... w tej mojej historii zajścia w ciążę zapomniałam dopisać, że ostatecznie broniąc pracę lic. byłam już w drugim miesiącu:P więc, mimo, że się o to nie starałam, wyszło prawie zgodnie z moim wcześniejszym planem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ad888888 - szcześciaro TY. fajna historia. A propo choinki to moj wkoncuuuuuuuuuu wpadl w panike i pojchal do lesniczówki po żywą. hihihi ciekawa jestem czy cos kupi. a dobrze mu tak. Móg czekac dlużejjjjjjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,Dziewczyny! Mam jeszcze trochę do zrobienia przed Świętami, więc raczej tu nie zajrzę i już teraz życzę Wam wszystkim i Waszym bliskim wszystkiego Naj... na te Święta! Wspaniałej, rodzinnej atmosfery, a wraz z Pierwszą Gwiazdką - Mikołaja z workiem wypełnionym spełnionymi marzeniami! :) WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eni, hehe:D u mnie w zeszłym roku tak było, nie było komu i kiedy kupić choinki i w końcu na dzień przed wigilią moja mama tupnęła nogą i zagroziła tacie, że jeśli NATYCHMIAST nie pojedzie po choinkę to ona nie zrobi jego ulubionej zupy grzybowej :D podziałało oczywiście. A ja w ogóle mam nadzieję, że w przyszłych latach nie będę czekać na święta jak na skazanie. Ponieważ tata A. i zresztą A. też to alergicy. I uwaga - tata A. ma aż tak, że jest uczulony na prawdziwe choinki, dlatego zawsze muszą mieć sztuczną. Pytałam się A. czy odziedziczył po tacie tę alergię, powiedział, że nie wie, ale chyba nie (oby, oby!!!). I że w przyszłym roku ustawimy już w swoim mieszkaniu na święta prawdziwą choinkę i zobaczymy, jeśli będzie się źle czuł to niestety będziemy musieli sztuczną stawiać. Ja sobie nie wyobrażam mieć sztucznej, dla mnie święta ze sztuczną choinką to nie święta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kankuun - dzięki kochana i wzajemnie, spokojnych świąt, rodzinnej atmosfery i udanych prezentów :) p.s. nie przemęczaj się z przygotowaniami, w naszym stanie lepiej coś odpuścić, niż głupot narobić ;) to zresztą do wszystkich majóweczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JatuŚka nie przejmuj się, grunt żeby dziecko było zdrowe, a jak urodzić to pokochasz maluszka i płeć nei będzie ważna, chociaż wiem, że trudno jak już się nastawimy, tak samo bym przeżyła gdyby teraz mojej córeczce coś tam urosło ... Zabawne te historie z zajściem w ciążę, ale skoro już piszemy to ja Wam też swoją opowiem. Więc my staraliśmy się w sumie zaraz po ślubie cywilnym, czyli od października 2009, ale na początku na luzie.. nie liczyłam dni płodnych tylko po prostu się nie zabezpieczaliśmy. Po kilku miesiącach w okolicy stycznia - lutego zaczęłam coraz b. chcieć i zaczęły się kalkulacje kiedy najlepiej itd. w czerwcu to już była prawie desperacja, że nic się nie liczy tylko malutki człowieczek i chęć zajścia w ciążę, robiło się nawet przez to nerwowo. Później sytuacja w pracy mi się trochę zmieniła i w momencie kiedy podjeliśmy decyzję, ze na kilka miesięcy odkładamy starania trach jeden jedyny raz spontanicznego seksu w trakcie wypoczynku nad morzem zaowocował naszą kruszynką. To jeszcze NIC, najlepiej było poźniej, jak czekałam ze zrobieniem testu ciążowego, bo okres mi się spoźniał 2 dzień i miałam już w sumie nawet wcześniej przeczucie, że może tym razem coś się wydarzyło. Więc mielismy remont, wymieniali nam akurat drzwi wejściowe, nie wytrzymałam i 3dnia poszłam do kibelka zrobiłam test i szok!!! dwie kreski, słuchajcie tyle miesięcy czekałam na taki widok, a jak to zobaczyłam to jedno co potrafiłam zrobić to usiąść na wannie i pomyśleć ale jak to? co teraz??? ... weszłam do pokoju, do męża (nic nie mówiłam ze robiłam test) i wydusiłam z siebie tylko idź zobacz!!!! no i on poszedł, wraca do pokoju i mówi no ładnie nam drzwi montują, bo oczywiście nie wyjaśniłam, ze chodzi o test ciążowy :-DDDDD no to mi ręce opadły i dopiero powiedziałam idź do łazienki :-) oczywiście dobry tydzień nie mogłam uwierzyć w to, że się udało... teraz mamy z czego się śmiać :-))) Co do zmiany fryzury, to ja miałam długggo włosy takie do połowy pleców, ale ostatnio jak byłam u fryzjera to wypaliłam, że żądam zmiany na mojej głowie no i mi obciął tak niewiele za ucho, w sumie teraz mi się podoba, ale pierwsze dni nie mogłam się przestawić na inną długość :-) ale nie żałuję, myślę, że ta zmiana była mi potrzebna i lepiej się czuję dzięki temu muszę przyznać :-) No to się rozpisałam :-) czekam aż m. wroci z zakupami, ech ... też bym poszalał po sklepach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kankun dziękuje za zyczonka - wzajemnie majóweczko - samych dobrych dni przesyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annjaa - fajnie, uśmiałam się jak doszłam do momentu jak Twój mąż poszedł drzwi pooglądać :D W ogóle myślę, że nawet jeśli spodziewamy się zobaczyć te dwie kreski, czy tak jak ja jesteśmy wręcz pewne (ja bym się zdziwiła strasznie, gdyby wtedy wyszła jedna krecha) to ich widok jest tak czy inaczej zaskoczeniem albo jakimś takim wstrząsem. Mimo że - tak jak piszę - byłam pewna, że zobaczę dwie linie, to jak je już zobaczyłam to zaczęłam się cała trząść z emocji, sama byłam zaskoczona swoją reakcją :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia- gratuluję córeczki! Tigero -dziękuję za informacji o Magne B6, jutro będę w pharmie, to kupię, bo mi się kończy JaTuśka- też jestem zdania, że najlepiej wyrzucić z siebie te emocje. Gratuluję odwagi, bo każda z nas ma czasami różne myśli, ale nie każdy jest się w stanie do nich przyznać. A synusia na pewno pokochasz. Ja dziś wieczorem mam wizytę u ginekologa i jestem strasznie ciekawa, czy dowiem się jaka płeć... Dziś wyskoczyłam "na chwilę" z pracy i przez 2 godziny dokupywałam brakujące prezenty. Jednak nie wszystko jeszcze mam:( Poza tym wczoraj zdenerwowałam się strasznie, bo dostałam super propozycję: wyjazd na początku września do Chin na tydzień (nie ponosiłabym żadnych kosztów). Nie wyobrażam sobie jednak zostawić 4-miesięcznego dziecka, które będę karmić piersią:( Może trafi się jeszcze kiedyś okazja... Co do fryzury, to ja nie zmieniam na razie.Po poprzedniej ciąży strasznie wypadały mi włosy i wtedy lepiej było zmienić fryzurę, więc poczekam z decyzją, bo teraz włosy mam super. Z resztą sporo koleżanek miało podobną sytuację i po porodzie skracały mocno włosy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTuska nie przesadzaj. Nie chce pisac, ze ktoras plec jest lepsza bo to bez sensu kazdy lubi co woli. Ja mam chlopaka i dla mnie to lepiej. Chlopcy sa bardziej calusni, kochaja bardziej swoje mamusie, a coreczki sa tatusiowe;) Z mojej strony to wyglada tak, ze mam niestety lepszy kontakt z chlopakami, moze dlatego ze nie wiem czy potrafie rozmawiac o tych ksiezniczkowych sprawach? Jestem chlopczyca uwielbiam podrozowac mysle, ze podroze bardzo wzbogacaja? To skoro ty tyle widzialas i chcesz zobaczyc, jesli masz otwarty umysl to skad u Ciebie taki atak niewytlumaczalnej preferencji na plec dziecka? dziecko to dziecko? Ja poprostu nie rozumie? Swiat jest taki jak nastawienie Twojego umyslu. Mozesz zrobic wiele dla siebie i dla innych zmieniajac nastawienie. A teraz z innej beczki? Laski co wiecie o maku w ciazy? uznalam, ze nie ma glupich pytan.... w necie rozne rzeczy mozna przeczytac o maku i nie wiem co mam myslec. A tak mi sie chce makowca lub strucli;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTUŚKA powiem Ci szczerze, że ja obawaiam się, że tak samo jutro zareaguję jak Ty. Też po cichu marzy mi się mała cipeczka a wszyscy mi mówią, że będzie chłopak. Staram się na to nastawić ale jakoś nie umiem. Fakt ważne żeby maleństwo było zdrowe i dobrze się rozwijało ale która z nas nie chce żeby jej "małe" marzenie się spełniło. No nic zostały mi jeszcze 24 godziny niepewności (no chyba że się nie ujawni). Zresztą jak zobaczymy nasze kruszynki to będą i tak dla nas najpiękniejsze, najkochańsze, najlepsze i wogóle naj bo będą NASZE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !!! Dzisiaj tylko na chwileczke, zaraz ide stroic choinke, potem jeszcze troche robotki. Humorek dzisiaj taki sobie, prowadze wojne ze swoim, mam nadzieje, ze zakopiemy topor wojenny przed swietami. Ale na wieksza opowiesc o tym z pewnoscia nie teraz, nie na ten okres. Nie po to mamy dobre humorki, aby je psuc :) Co do staranek, o ktorych byla tu mowa - hehe ad888888 podobna historia i z ta obrona i przekadaniem decyzji jak u Ciebie. Jednak osoba ktora chciala "juz" byl moj, natomiast ja chcialam w przyszlym roczku sie mocno postarac... no wyszlo inaczej :P Co prawda jeszcze dalam rade sie obronic przed zajsciem, ale ze staran w 2011 roku zrobila sie ciaza w 2012 :P Ja odstawilam tabletki tylko na 1 mce aby potem zaczac przyjmowac inne.... no i standardowo dowiodlam ze okres po odstawieniu jest bardzo plodny, mimo tego ze jest sie ostroznym. Widac tak mialo byc, teraz sie bardzo ciesze :) jaTUŚKA- moge sie tylko domyslac, co czujesz, ale z pewnoscia to tylko przejsciowe kochana jest. Najwazniejsze ze dziecko jest zdrowe :) potem po porodzie, zobaczysz ze dasz sie pokroic za ukochanego synka i nawet juz nie pomyslisz ze babka miala byc :) Kankuun rowniez spokojnych i pieknych Swiat :):):) i bogatego Mikolaja :P bunia3 daj znac jak bylo u lekarza, kto u Ciebie mieszka :) ladyrowerro - widzialam te rozne info na temat maku, ale osobiscie tak uwielbiam makowiec, ze z pewnoscia nie bede w stanie sobie go odmowic. Ba nawet jakis czas temu wracalam kilka dni pod rzad ze skepu z takim zawijanym :P Milego wieczorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko tak na szybko - będzie Zośka!!! :-D Idę zrobić coś do jedzenia, bo dzień szalony i my wszyscy bez obiadu dzisiaj. Wpadnę później, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na momencik,bo cieżko u mnie z czasem,więc mam syna!!!!!!:D:D:D Stwierdzam ,że te wszystkie wróżby ,przewidywania,kalkulacje oraz przesądy o jedzeniu np. słodkie ,kwaśne w moim przypadku na całe szczęście się nic a nic nie sprawdziły,hip hip hurra:D Natalia i Znów mama moje ogromne gratulacje!!:) jaTuska nie przejmuj się ,nie musisz mysleć o sobie źle i się obawiać jaka matką bedziesz. To,że się przejmujesz swoją reakcją już świadczy o tym ,że bedziesz bardzo dobrą mamą. Pozwól sobie na wyrzucenie tych złych emocji,daj sobie czas,a kiedyś sie przekonasz ,że wcale nie musiałaś się martwić,bo swoje dziecko pokochasz całym serduchem .Trzymaj nam się kochana,bedzie jeszcze dobrze;) Kankuun ja równiez życzę Wesołych,spokojnych świat:) To tyle co tak na szybko przeczytałam,więc przepraszam jesli coś ważnego mi umknęło,może dam rade później doczytać Miłego wieczorka mamulki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w ten przedświąteczny, magiczny czas ;-) Stylowa Gratuluje synka. Rozumiem, że to było Twoje marzenie ;-) Fajnie, że już wiesz. Mi pozostał jeszcze tydzień niepewności. A moja kruszynka dzisiaj się wierci. Wczoraj miała trochę spokojniejszy dzień i już mi brakowało tego łaskotania od środka ;-) Jeszcze dziś czeka mnie małe sprzątanie. A jutro ubieram choinkę. A jeszcze muszę się Wam pochwalić, że wczoraj zrobiłam pierniki. Dziś je polukrowałam i nie mogłam się im oprzeć. ;-) Aż się boję jak pójdę po świętach na badanie i będę musiała się zważyć. Do tej pory przytyłam około 3 kg. To znaczy ostatnio już mi chyba dodatkowe dwa doszły i naprawdę się boję, że do końca ciąży będę jak słonica wyglądała ;-) Całuję Was wszystkie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzięki Wam nabrałam nastroju świątecznego więc wzięłam się za strojenie mieszkanka. No i co i co przy sprawdzaniu lampek oczywiście prąd mnie kopnął, lampki spalone, korki wywalone, paluchy okopcone. Mam tylko nadzieję, że przy natężeniu 220 nic się dzidzi nie stało. Dobrze, że już jutro do lekarza... Miłego wieczorka życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, co tu tak pusto? Jeśli chodzi o starania to opowiem wam, bo to śmieszna historia. Odstawiłam tabletki w listopadzie, ale nie byliśmy jeszcze zdecydowani na dziecko. Chciałam tylko, żeby organizm się oczyścił, gdybyśmy ewentualnie taką decyzje podjęli. Ona w nas dojrzewała kilka miesięcy i gdzieś tak wiosną już wiedzieliśmy. Ale nie podjęliśmy żadnych starań, wychodziliśmy z założenia, że jak się zdarzy to dobrze, jak nie, to też nieźle. Pamiętam, że na długi weekend czerwcowy wyjechaliśmy do znajomych na działkę i tam ustaliliśmy, jak będzie miało na imię nasze dziecko;-) Potem w lipcu byliśmy na wakacjach, a znajomi ciągle nas pytali, czy to już, czy się udało, a ja ze śmiechem opowiadałam, że ja zajdę w ciążę w sierpniu, bo chcę się pobawić na weselu mojej siostry 6 sierpnia, ale chce urodzić na tyle wcześnie, żeby jechać na przyszłoroczne wakacje. W połowie sierpnia dzieci były na wakacjach u babci, a my zrobiliśmy sobie romantyczny wyjazd za miasto i wtedy się "postaraliśmy". Spaliśmy w pensjonacie, w którym na wszystkich ścianach w pokojach były namalowane pejzaże (swoją drogą bardzo urokliwe miejsce, polecam http://www.tamarynowaosada.pl/). Później, opowiadając o wyjeździe mojej przyjaciółce zorientowałam się, że mieliśmy pokój z namalowanymi bocianami. No i udało się :-D kropeczka - ja to bym chyba babska nie wpuściła, masz nerwy dziewczyno;-) agnes71 - gratuluje wytrwałości i cudu:-) Witaj nitka1984 Lorien - no wreszcie doczekałaś się, pewnie radość wielka :-) natalia - gratuluje dziewczynki, tylko żeby cie urząd emigracyjny nie ściągnął, hi hi anjaa - nie kuś losu, daj się facetowi wykazać, na pewno wybierze piękna choinkę tigero - jak nie będzie żadnych niespodzianek po drodze to następne odwiedziny u Marko 19 stycznia ENI_35 - co to za brzuch? :-D wiesz, ja tez się czasem nad tym zastanawiam, szczególnie jak się schylam, a tu zonk;-) Witaj Julietta40 :-) jaTUŚKA - taki nasz los, że w ciąży musimy się wyryczeć, będziesz wspaniałą mamą, to zrozumiałe, że czujesz się rozczarowana i jest ci z tym źle, tym bardziej, że bliscy nie rozumieją twoich uczuć, daj sobie trochę czasu, wiadomo, ze pokochasz to maleństwo i jak się urodzi, to będziesz się śmiała z dzisiejszej rozpaczy, przytulam cie mocno 🌻 ad888888 - fakt, szczęściara z ciebie :-) Kankuun - dzięki za życzenia, tobie również najlepszego bunia3 - no i co tam u ciebie? wiadomo już coś? ladyrowerro - nic nie słyszałam, żeby mak był zakazany, wiec chyba droga wolna:-D Ja jutro do fryzjera właśnie się wybieram, ale żadnych radykalnych zmian nie planuję. Noszę krótką fryzurkę z ekstremalnie krótką grzywką i tak mi dobrze:-) Do jutra, kobietki. Żegna was Znów_mama z małą Zosią :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia Znow_mama JaTuska Stylowaaa Gratuluje :) milo wiedziec juz kto mieszka u Nas;) JaTuska - wlasnie to jest to - nastawiac sie na plec.. ja od poczatku ciazy mowilam ze niewazna plec, wazne aby zdrowe, nie nastawialam sie na corke ani syna - mialam tylko przeczucie po tych kalendarzach, smakach na kwasne ze bedzie chlopak a tu prosze.. Nie mozesz nie cieszyc sie ze bedzie syn.. Przeciez i tak tego nie zmienisz a tylko dziecku zaszkodzisz swoim podlym humorem, plakaniem nooo nie mowiac juz o tym ze z wszystkimi w kolo sie poklocisz bo nie ONA... Wierz mi ze to nie w zyciu najwazniejsze tak mialo byc i koniec :) Wazne ze synus jest zdrow, ze nie odziedziczyl po Tobie zadnej choroby.. (wspominalas cos ze duzo ze zdrowiem przeszlas..) jak urodzisz i go zobaczysz to pomyslisz "Jaka ja glupia bylam..." Glowa do gory Znow mama zoska mi sie podoba :)))) zawsze chcialam miec corke Zosie, ale niestety, tak nie bedzie... moja byla szefowa ktorej nienawidz dala tak na imie swojej corce - jjuz mi sie kojarzy wiec dupa szukam innej alternatywy :))) Jola - no to musisz uzbroic sie w cierpliwosc do 5stycznia - dasz rade ;) Eni - Michalinka mi sie tez podoba - niestety maz - kategoryczne veto! ad8888 niezla historia - 3mam za Ciebie kciuki w niedziele - pamietaj no stress!!!!!!!! anjaaa heh no to sobie sprawiliscie niespodziewane :DDDD Tigero dzieki za info o magne - u mnie niestety nie ma superpharm : musialabym gnac 40km do bydgoszczy wiec zobacze u siebie :) :* Ladyrowero - nic nie wiem o maku w ciazy... czasem to jjuz sobie mysle ze kuzwa nic nie wolno - a to to a to sro no ciagle jakies zakazy... wiec olewam i makowca bede wcinac ;))) Ja dzis duzo zajec, mezulek juz wolne ma wiec poswiecamy sobie czas, teraz lezy juz w lozku a ja hops na forum zobaczyc co u kochanych majoweczek slychac :) tesciowa sie cieszy ze bedzie dziewuszka - ma tylko jednego wnuka :D Mezus.. napewno wolalby chlopaka ale twierdzi ze next time zrobi syna hehe a jak nie za drugim to trzecim - oby :D stwierdzil ze same baby ma wokolo - ze dobrze ze chociaz tesc fajny - alesmy sie wszyscy usmiali z tego tekstu:) U mnie juz stoi choinka od wczoraj - uwielbiam te wieczory z choinka w tle ;) dzis ubieralismy choinke z tesciowka i teraz wieczorem z moimi rodzicami :D wiec 3choinki w tym roku mamy zaliczone ;) Noo nic lece do mojego chlopa bo mi zasnie... i nici z baraszkowania ;-) milej nocki kochane :* Pozdrowki dla wszystkich i sorki ze nie nadmienilam o wszystkich - nie sposob buziaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Kankuun Tobie rowniez wesolych swiat kochana :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jatuśka doskonale cię rozumiem bo ja też bardzo pragnę mieć córkę nawet starania były 3 dni przed owulka pozycja odpowiednia itd. ja jeszcze na 100 % nie wiem co będzie bo połówkowe 29.12.i aż się boję tam iść i usłyszeć to czego bym nie chciała. Bo w 12 tyg na usg. wymkło się lekarzowi że chyba chłopak i też wpadłam w czarną rozpacz aż mój się zdenerwował i powiedział że nie spodziewał się aż takiej mojej reakcji i że jest mu przykro bo też chce dziewuszke i to bardzo ale jak będzie chłopak to tez będzie szczęśliwy. No pewnie ja czy ty też będziemy kiedyś szczęśliwe ale teraz to jest dla nas niespełnione marzenie które było tak blisko. Ja nadal się łudze bo na ostatnim usg już nie pamiętał co mówił i jak spytałam czy potwierdza to powiedział " a co mówiłem" i że teraz nie jest pewien i nie widzi i mi nie powie dopiero na połówkowym. Więc ja do niego powiedziałam ( a to młody gość) że wiedziałam że ma coś ze wzrokiem i że musi przyjść na następną wizytę w okularach (śmialiśmy się). I znów odżyła nadzieja na tę księżniczkę i że w końcu wykorzystam ciuszki które kupiłam 2 lata temu dla siostry dziecka który okazał się Filipkiem. To normalne że najważniejsze aby dziecko było zdrowe to nie ulega najmniejszym dyskusja ale po to są marzenie żeby je spełniać a tu się nie spełniło więc wiadomo że wielki żal przez jakiś czas pozostanie. Byłam wcześniej na forum planowania płci i tam była dziewczyna która przez bardzo dłuugii czas przygotowywała się do poczęcia dziewczynki diety, cuda niewidy wiedziała wszystko o najmniejszych sposobach każda traktowała ją jak guru i radziła sie we wszystkim. ostatnio weszłam na tamto forum i wielu dziewczyną którym radziła udało sie dziękowały jej itd. a jej NIE będzie miała chłopaka bodajże trzeciego i jest załamana. Także to widocznie jest pisane co nie oznacza że musimy się z tym tak od razu godzić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj,widać ,że to już świateczny czas,tutaj cisza i spokój jak nigdy:) Pewnie większość juz wolne ma i śpi sobie jeszcze smacznie:) A ja do pracy lecę,ale jutro juz wolne:) Mysli mam zaprzatniete imieniem dla synusia,bo z Nataniela zrezygnowaliśmy. Wymyslilismy 3 nowe,może podpowiecie ,które wybrać:) : Daniel,Oskar czy Mateusz? Czekam na odpowiedzi:) Miłego dzionka majóweczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×