Kto tak jak ja czeka teraz czy jest w ciąży?

wiem że trudno w to wszystko wierzyć i wytłumaczyć to jakoś racjonalnie ale niestety tak jest a lekarze tez nie wszystko wiedza

No tak. Teraz mocno akcentuje się ten czynnik psychologiczny, że to kobiety blokuje, że za dużą myślą, itp...no na pewno coś w tym jest...Ale też się mówi, że stres może przesunąć okres, a u mnie nigdy :D

szczerze to troche mi sie nei chce wierzyc ze jak za bardzo chcesz to nie bedzie bo jak mozna chciec za bardzo nie rozumiem. A okres nie u kazdej kobiety musi przesunac stres czy jakies leki mi poza tabl anty nic nigdy nie przesunelo okresu

nie martw sie i na ciebie przyjdzie koleji bedzie upragniony dzidzius

Nie ja się absolutnie nie martwię :D, bo póki co to nie są żadne starania poza tym do typu panikary mi daleko ;). Tylko rozważam, to co często można usłyszeć, wyczytać...Chodzi mi o ten psychiczny aspekt...no właśnie tak jak piszesz, nie u każdej kobiety stres przesuwa okres, powoduje, że nie zachodzi się w ciążę, a teraz to się za bardzo generalizuje, że to przez blokady psychiczne...a tymczasem zapomina się o szeregu różnych, że tak powiem fizjologicznych aspektach, którą być może bardziej mają na to wpływ... Z drugiej strony chyba nie ma co się dziwić, że stres zżera kobietę, która latami stara się o dziecko i nie może go mieć i nie wiadomo dlaczego...

jest tak jak mowisz wiele czynnikow wpływa na to że kobieta nie moze zajsc w ciaze ale nikt praktycznie nie mowi o facetach ze oni tez moga miec jakas blokade ze musza czy powinni zapłodnic swoja partnerke. U nich moze sie to w inny sopsob odbija na płodnosci niz u nas bardzo czesto pisza ze jest to wina i blokada kobiety

Właśnie, właśnie, jeśli chodzi o facetów, to głównie piszą, że coś nie tak z nasieniem... No wiadomo jak człowiek zaczyna wpadać w fanatyzm, myśli tylko o tym, to nic dobrego, ale czy to zawsze oznacza np. jak w sporcie, że tacy co myślą o wygranej ciągle nie wygrywają, oj wątpię...

No i presja rodziny, znajomych...teksty dalszej rodziny, że czemu jeszcze nie mamy dziecka...mnie to nie rusza, ale jakbym nie mogła mieć, to pewnie by mnie bardzo wkurzało...Często ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, jak takim gadaniem mogą dołować, bo to że ktoś latami po ślubie nie ma dziecka, to nie znaczy zawsze, że jego nie chce...

na to nie ma reguły dlaczego zdrowa para musi sie długo starac o dziecko. Pracowalam z dziewczyna jest starsza ode mnie tylko o rok i o dzidziusia starali sie około roku. Ciezko jest takie cos wytłumaczyc

a tak to prawda rodzina i znajomi czasem moga dac popalic, ale nie nalezy sie tym przejmowac tylko isc wlasnym torem.:)

No tak, rok to przecież 12 cyklu, niby norma, że tyle można się starać, ale jak sobie pomyślę, to jednak jest kupa czasu... Jeszcze apropos moich teorii ;). To tak jak są ludzie bardziej chorowici, mający skłonności do jakiś chorób, genetycznie uwarunkowane, to przecież możliwe, że z płodnością też jest różnie, pewnie niektórzy są bardziej płodni, a inni mniej...Niby coś czasem o tym gdzieś wspomną, ale jakoś tak zakamuflowane...

powiem Ci dlatego malo o tym pisza bo nikt sie w to nie zagłebia nikt (tak jak piszesz chorwity) nie mowi o tym kiedy jak i gdzie udalo im sie poczac dziecko w sumie sama takiej osoby nie znam to tez malo w tym temacie moge powiedziec:) tylko moje przemyslenia

ja sie dziwie jak sa nieraz kobiety ktore po 2lub3 miesiacach starn sie załamuja bo im sie nei udaje, wiem ze to boli bo juz by sie chcialo ale i tak trzeba doliczyc 9m-cy:)

Tzn. nie chodziło mi o to, że chorowici mogą mieć problemy z poczęciem dziecka...tylko że tak samo, jak ktoś ma problemy powiedzmy z układem oddechowym, tak samo inny może mieć problemy z płodnością, po prostu jakieś różnice osobnicze...

No jak się po 2 miesiącach załamują, to biedne to ich przyszłe dziecko, jak mamuśka taka narwana ;)

aha nie wiem czy dobrze zrozumialam jedni maja astme, drugi ma gruźlice a trzeci jest bezpłodny???? Ciekawa teoria ale wiesz chyba jak najbardziej prawdziwa:) niestety

a no sa ludzie ze tu i teraz bo za miesiac to juz kaplica dziwne troche podejscie maja ludzie do życia ale w sumie kazdy ma do tego prawo, adzieciaczki takie same narwane i niecierpliwe:P

Nie tyle chodziło mi o bezpłodność, a o problemy, tzn. że dziecko uda się począć, ale po dłuższym czasie...

I jeszcze biednego chłopa ciągną do wyra, to teraz czas płodny, a on może niekoniecznie chce :D

Nas przez te upały przyszpiliło, że bez gumek :D

jak jest upal to sie rozbierasz "on' tez woli być bez:D Tak dobrze powiedziane wtedy kiedy kobieta moze to chłop musi hahahahah dobre dobre

a u nas bylo tak ze moj jest zawsze chetny na przytulanie to nawet jak byl goracy czas to nie bylo problemu:P

oki ja uciekam Dobranoc:)

No chciał być bez :D, chłodniej od razu :D. Mój też z tych zawsze chętnych ;). Ale litości toż jak pada na twarz nie ciągnę go na siłę, a pewnie są takie, co tak robią :D

dobranoc, dzięki za rozmowę :)

Hej. Mam pytanko.. bo wyszły mi 2 testy negatywne.. a ostatnio bardzo przez okolo tydzien bolał mnie brzuch jak przed @ .. takie rwanie w podbrzuszu noi nie mam zadnych objajow jak przed @ lekko napuchniety brzuszek tylko i nie wiem bo te bóle mi sie nasilaly i w pewnym momencie pol dnia mnie tak bolal brzuszek.. myslicie ze jestem w ciazy pomimo ze testy sa ujemne?? powinnam miec okres okolo 5 dni temu i nic cisza ZERO objawow..

hej! Podaj jakieś konkrety, czy jest możliwość, że jesteś w ciąży? Ból podbrzusza o niczym jeszcze nie świadczy.

ja tez czekam na okres a raczej jego brak :) ma byc w niedziele. Ale cos czuje ze chyba sie udalo... Zawsze bardzo mnie bolaly sutki juz na dwa tygodnie przed okresem a teraz nic choc do okresu tylko piec dni. Brzuch mnie pobolewa i ogolnie zle sie czuje troche :) juz sie nie moge doczekac tych dwoch kresek :)

spie---> Hej! Skoro masz teraz iine objawy niż jak zazwyczaj przed okresem, to może własnie się udało :)

Ja to nigdy nie czuję piersi, nie bolą mnie w żadnej fazie cyklu...Więc liczę, że jak zaczną mnie boleć, to będzie oznaczać, coś ważnego ;)