Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margaryyna

BARDZO DUZO DO ZRZUCENIA - kto jeszcze?

Polecane posty

Gość njuhi
Sorry, ale stosowanie Dukana jesli ma sie tyle kg do zrzucenia to czysta glupota. Wpieprzanie takiej ilosci bialka jest bardzo niezdrowe, ale o tym przekonaja sie odchudzaczki po paru latach jak juz moda na Dukana minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaryyna
ok ciebie nie przekonuje. Ale co mnie przekonuje ze jak zwal tak zwal, dukan , atkinc, vlcd - to wszystko ma jedna zasade - nie zryj weglowodanow i jednoczesnie dostarczaj sobie proteiny i witaminy potrzebne do przezycia. I ta zasada od lat jest stosowana przy otylosci skutecznie o ile ktos na tym wytrwa. Dlatego ja mojego dukana robie sobie w ten sposob ze 2 posilki jem zgodnie z jego zaleceniami, a 2 wsuwam shake'i (lub czasem batona)z diety cambridgowskiej. Ten sam efekt. Oczywiscie wszystko ma jakies wady, ale ewentualne skutki uboczne diety vlcd (lub proteinowej) raczej nie pobija tego co ewentualne schudniecie o 50 kg w dol da zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego fajnie sobie chociaż w domku popląsać.Ja mam chwile zwątpienia bo mam bardzo dużo do zrzucenia ale nie wymiguję się od ćwiczeń i dietki.Teraz szczerze Wam powiem,że już nie wyobrażam sobie zjedzenia tłustego schabowego nie mówiąc o frytkach czy czymś takim.Bleee.Teraz mam wyrzuty sumienia jak zjem kawałek pieczonej rybki lub 1 parówkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, mam 160 cm i ok.80 kg.:O Zależy mi na zrzuceniu 30 kg (chce spróbować sił w fotomodelingu.;)) schudłam już raz 20 kg, ważylam 55, niestety dopadł mnie pieprzony pan Jojo.:O też zaczynam od jutra i mam wielką nadzieje że topik nie upadnie za 2 dni.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszeszka troche mna wstrząsneło to co opisywalas o tej pani ze szpitala ze sporą nadwagą a raczej otyloscią...matko,te cholerne kilosy zjawiaja sie tak szybko,a walka z nimi to nie 1 dzien..ale praktycznie całe zycie.Ja juz to pisalam w porzednim topiku ,ale powtórze,ze musi cos "zaskoczyć" w głowie inaczej nici ze wszystkiego...inaczej będzie towarzyszył ból czy nie wiema jak to nazwać-rozgoryczenie,ze inni to jedza to i tamto i nie tyją a ja tyję..matko,mowi sie trudno-tak bywa,niesprawiedliwosc jest na kazdym kroku:) w tej kwestii takze ale to nie dowód ze trzeba sie non stop uzalac nad soba.Przeciez tak naprawde nie walczymy tylko o ładniejsza figure i lepszy wyglad ale takze o swoje ZDROWIE!! Te biedne stawy które dzwigaja taka mase wczesniej czy pozniej dadza o sobie znać a takze inne doleglwiosci.Przeciez tak naprawdę chcemy zdrowo sie odzywiac,własciwie .Jedzenie regularnie 4-5 razy dziennie niewielkich zdrowych porcji poprawia nasz metabolizm a jak do tego właczymy ruch to efekt murowany trzeba byc tylko wytrwałym...wiem,ze to wszystkie wiecie :) ale nie zaszkodzi przypomnieć. Margarynko,czy to cos wspominałas o diecie cambridge?? Matko,ja bylam na tym z 11 lat temu,wowczas wazyłam 74 kg i chciałam schudnac 10...ale to nie dla mnie wtedy były zupki w proszku w zestawie i koktajle,rozumiem ze teraz ubogacili menu..tak czy inaczej po kilku dniach zwijałam sie z bólu zolądka,niestety to nie byla dieta dla mnie. Byłam takze zima tego roku u dietetyczki,wowczas wazyłam 94 kg-powiedziala mi ze mam otyłość,alez bylam w szoku..ułozyla mi diete 1700 cal,ale bardzo wolno chudłam..natomiast rozmowa z nia takze wiele dała mi do myslenia.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laska - Tożto pieczona rybka to samo zdrowie. Ryba wpływa w końcu na wszystko ;-) Ja schabu sobie nie odmówię, ale na szczęście zawsze jakoś wolałam pieczony/duszony. Witaj babojago :-) Zaczynasz prawie z tego samego miejsca co ja, więc tym bardziej namawiam Cię do podjęcia wyzwania oraz do udzielania się w tym temacie. Matko-założycielko tematu! Prosimy Cię o wyrozumiałość dla naszej obecności tutaj :-) Po prostu jak czytałam wątki tematyczne odnośnie konkretnych diet to owszem, często trafi się ktoś kto ma sporo do zrzucenia, ale sporo jest postów osób, które mają prawidłową wagę i dla nich "bardzo dużo" to 3 kg, które umożliwią im zejście do granicy niedowagi:( Persephoone - o zdrowie przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaryyna
Envis ale prosze bardzo :) chodzilo mi o zrzeszenie pan ktore maja naprawde duzo do zrzucenia ale oczywiscie nie mam nic przeciwko tym z mniejszym balastem jezeli takowy chca sie dolaczyc. Niemniej jednak o ile rozumiem ze dla kogos 5-10 kilo to moze byc tez trudna walka, o tyle chodzi mi generalnie o to aby takie osoby tez mialy na uwadze ze dla pan jak ja, z duuuuza nadwaga/otyloscia stwierdzenia 'ah mam 5 kilo nadwagi co robic' moga byc denerwujace i dolujace (ah jak ja chcialabym miec tylko 5 kg nadwagi ) Owszem ja wspominalam o cambridge diet. i wiem ze w dawnych czasach bylo to cos paskudnego, slyszalam duzo na ten temat. Niemniej jednak receptury koktajli i zup sa treraz ulepszone wiec smakuja duzo lepiej. Dla osob przebywajacych w UK sa dostepne inne diety vlcd, niektore mozna zamowic calkowicie online, bez konsultantow itp. Dobra rzecz dla tych ktorzy maja doswiadczenie z tym rodzajem diet. (a i smakuja o niebo lepiej czesto). Ja swojej diecie vlcd zawdzieczam przede wszystkim uswiadomienie sobie faktu ze 'da sie'. zawalilam sprawe i to wylacznie moja wina, a raczej mojej psyche (bo wrocenie do starej wagi zajelo mi dluzej niz jej zrzucenie). Jak sie je przeprowadza prawidlowo to po pierwszym tygodniu wiekszosc osob juz jest ok, ale pierwszy tydzien to moze byc masakra. nie kazdy sobie po prostu radzi na diecie gdzie jedzenie sie odstawia calkowicie. (i jeszcze raz zaznacze ze sa to faktycznie diety z mysla o paniach z otyloscia, a nie dorazny sposob na zrzucenie paru kilo). Ale tak jak mowilam, vlcd , dikan czy atkins maja te sama zasade (czyli NO CARBS- a raczej malo) dlatego ubytek wagi jest podobny. a teraz idem parowac indyka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calissia
Witam.Mam nadwage,moze nie tak duza jak autorka tematu.Od 3 miesiecy jestem na diecie.Odchudzam sie z pomoca dietetyczki,ktora ulozyla mi zdrowe menu i program cwiczen,daje motywacje,sprawuje kontrole nad przebiegiem odchudzania.Historia sukcesu?Zaczynalam z waga 92 kg przy 165 cm wzrostu.Dzis waze 77 kg,Do zrzucenia mam jeszcze 15 kg.Wiem,ze dam rade.ZYCZE SUKCESU AUTORCE TEMATU, jestem z Toba!Ty tez dasz rade,chociaz bedzie trudno.Pozdrawiam odchudzajace sie panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Chyba jestem pierwsza,więc idę zaparzyc kawusię,ale uwaga ja serwuje z chudym mlekiem i bez cukru,zapewniam ze jest dobra a nawet bardzo:) Margarynko i grubaska a nie laska/oj daj sobie jakis inny nik../oczywisty jest fakt że przy Waszych kg nie jest wskazany wysiłek fizyczny typu jazda na rowerze czy bieganie...ale ruch -jak najbardziej,spacery sa rewelacyjne albo takie troszke szybsze marsze.Idealny byłby wodny aerobik,ogólnie pływanie,wszak to odciaza stawy . Widzę u jednej i u drugiej mocną motywacje,a to jest połowa sukcesu-a wytrwałość stanowi tę drugą połowę-TRZYMAM KCIUKI!!! Margarynko,ale te diety cambridge nie przekonuja mnie kompletnie,owszem Ty jestes przykładem ze mozna dzieki nim duzo schudnąć,ale co po tej diecie??? przeciez nie bedziesz całe zycie na proszkach,trzeba w koncu wrocic do normalnego jedzenia.Własnie"normalne" mam nadzieje dobrze zbilansowana dietę-tu chyba jest problem.Moze i sa osoby które duzo schudły a potem dzieki własciwemu odzywianiu sie nie przytyły,ale ide o zkałda ze tych jest mniej.... Ja jestem zwolennikiem dobrze dobranej diety,tak jak napisałam bardzo duzo mi pomogła ksiązka Dukana,ale juz od paru tygodniu staram sie zdrowo odzywiac,pamietam takze wskazówki dietetyczki i póki co waga idzie do dołu,nie expresowo ale ok 1,5 do 2 kg miesięcznie z czego jestem zadowolona bo nie zalezy mi na czasie tylko na efekcie . Duszony indyk to brzmi interesująco:) ja od bardzo dawna zywie siebie i swoja rodzine wyłacznie miesem drobiowym...a schan tez czasami zagosci ale tylko w werski pieczonej :) Rano sie zwazyłam i sama japa sie usmiechneła kiedy zobaczyłam 81 Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny w styczniu 2010 ważyłam 108 kg teraz 83,5 nadal jestem na diecie waga teraz schodzi powolutku ale za to nie ma problemu obwisłej skóry jak na początku:) Stosuję dietę 1200 kcal ,na samym początku wyłączyłam z menu ziemniaki ,chleb biały i słodycze teraz jem już wszystko byle zmieścić się w limicie kalorii codziennie chodzę z kijkami około godziny ruch daje bardzo dużo kiedyś w czasie godziny przechodziłam ze 4 km i byłam bardzo zmęczona teraz około 8-10 i jest ok od niedawna chodzę na siłownię i w końcu pozbyłam się zwisów przede mną jeszcze długa droga do wymarzonej wagi chciałabym dojść chociaż do 66 aha mam 163 cm wzrostu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko,bardzo dobrze Ci idzie.1200 cal to nie tak duzo,mi dietetyczka ustaliła 1500-1600 cal,kiedy byłam w zimie przy wadze 94 kg,ale miałam za mało ruchu,czasami rzucałam sie na to co zakazane...Mnie akuratnie pomogł Dukan a w tej chwili stosuje diete ok 1300-1400 cal.Wkomponowałam sobie w menu niektóre potrawy z jego propozycji.Staram sie takze jesc weglowodany,ale jak juz to rano lub przed poludniem. Napisz jak wygląda przykładowe menu w Twoim przypadku Pozdrawiam a do kawy D.M w innej wersji :) http://www.youtube.com/watch?v=Lx58hXh4pVA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;) ja też się do Was dołączam , też mam sporo do zgubienia czyli 35 kg ;/ od jutra chcę zacząć powoli stopniowo ;) mam nadzieję, ze tu z Wami dam radę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Edyto,uda się pod warunkiem ze będziesz wytrwała. Dorotko 8-10 km dziennie z kijkami??? niezła jestes...ja jezdze na rowerze ok 25 km i czesto padam na twarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę być wytrwała ;)) bo nigdy nie warzyłam tyle co teraz. Kiedyś w dwa tygodnie schudłam 12 kg bez żadnych diet tylko miałam ogromnie dużo ruchu i zero słodyczy. Teraz jest trudniej, ale muszę tu chodzi o moje zdrowie a także to, że niedługo chciałabym mieć dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja dziś wypiłam narazie tylko kawkę z mlekiem i bez cukru.Nigdy nie lubiłam słodkiej kawy czy herbaty.W ogóle jeśli chodzi o słodycze to nie mam z nimi problemu bo nie lubię :) Na basen nie dam się namówić z taką wagą.Może jak troszkę zrzucę.Ostatnio chodzę zła bo na jednym forum pisałam z jedną kobietką.Ma do zrzucenia też troszkę kg ale przeżywa strasznie.A juz moja wagę to jakbym miała się zastrzelić.Nie warto rozmawiać z ludźmi,jakimiś chłopakami czy coś z moją wagą!Bo ona ważyła 87 kg jak się spotkała z byłym i były jej pojechał cos tam a ona chciała do niego wrócić.I teraz wie,że mnie nikt napewno nie zechce bla bla bla.Pff ja rozumiem,że jestem grubaską itp. ale myslę,że dam radę i mimo wiedzy o tym jak dużo musze schudnąć jestem optymistką i mam nadzieję,że bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszystka83
witam dziewczyny ja tez mam duzo o zrzucenia, w marcu bylo 128 kg, dzis jest 114kg, przy wzroscie 175 do konca roku chcialabym dojsc do 2cyfrowej wagi,chodze praktycznie codziennie wieczorem na silownie,glownie rowerek i bieznia,ale i na roznych sprzetach cwicze dla urozmaicenia,najtrudniej jest u mnie z dieta, tzn bywa,ze jem tylko dwa posilki w ciagu dnia,sniadanie ok 10 i pozniej obiad ok 16,30. no czasami w dzien zjem jeszcze owoc lub serek.jak jezdze na silownie na 19-20 to pozniej niby jestem glodna,ale nie mam sumienia jesc.pozdrawiam was i jestem z wami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie lasko...Kawa o 11.30??? Kochana ja o tej porze to juz jestem po 2 sniadaniu...Matko kobiety tu nie mozna sie glodzić,bo wasz metabolizm oszaleje.zwolni swoje obroty i w konsekwencji będzie bardzo długo "przetrzymywał" to co dostarczacie organizmowi...ech,moja dietetyczka a i wksiazce Dukana jest powiedziane ze trzeba jesc ok 4 posilkow dziennie mniej wiecej o stalych porach...Kiedy będziemy dostarczały odpowiednie "paliwo" o stałych porach to wówczas organizm będzie szybciej spalał z naszych zapasów. Puszysta,podziwiam Twoj zapał i zacięcie do cwiczen-tak trzymac,ale sposb odzywiania-tragiczny..... tak nie mozna.... nie jestem jakas super znawczynia w tym temacie,ale wiedzę jako taka posiadam i widze efekty u siebie... u mnie wyglada to tak ok 7 rano sniadanie przewaznie sa to 2 male kromeczki grahama bez masła z 2 plastrami szynki z drobiu plus pomidor albo zamiast szynki 1 plaster zołtego sera /ale tylko jeden :)/ ok 11 placek z otrąb + jogurcik light albo naturalny albo owoc ,albo mała maslanka ok 14 1/2 twarozka z plastrem szynki i jajko do tego ogórek pomidor lub papryka lub wszystkiego po trochu:) koło 17 np.ryba duszona z warzywami,albo wędzona makrela albo filet grilowany z 2 ziemniakami z wody + jakas tam saatka koło 19 /czasami nie jem zalezy czy odczuwam glod/ jabłko i jogurt albo 2 jajka albo tunczyk w sosie własnym... cos takiego Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Tobą należy jeść często i mało najlepiej o stałych porach To przyspiesza metabolizm i sprawia że cały czas mamy dużo energii twój jadłospis jest bardzo dobrze ułożony ,mój wygląda podobnie na kolację lubię jeść arbuza świetnie zapełnia żołądek a poza tym ma malusieńko kalorii Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorota,widzę że myslimy podobnie a i chyba waga w tej chwili jest zblizona:) Załozylam sie z mężem ze za rok bede wazyła ok 65 kg/choc marzę o 60/ i w koncu na plaże ubiore strój 2 częsciowy. Pozdrawiam a odnosnie menu jutro do pracy zrobie sobie taka sałatkę z tunczyka dla zainteresowanych podaje przepis:) -tunczyk w sosie własnym /odcedzamy / -2 jajka na twardo -2 ogorki konserwowe -kilka łyżek seka Bielucha wymieszac z 2 łyzeczkami musztardy -odrobinke cebuli,w/g upodoban to co trzeba pokroic wymieszac jest pychaaa ja takiego tunczyka mam na 2 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaryyna
wwitam panie widze ze topik sie rozwija :D aha i odnosnie glodzenia sie - wiece to zalezy od diety naprawde. jednym rozsadny tryb zycia wystarczy a innym ekstremistom jak mi tylko diety ketonicczne na ktorych sie trzeba pierwsze pare dni przeglodzic porzadnie a potem juz jest ok. dzien ogolnie przeszedl w porzadku, to juz 3 dzien na cambridge/dukanie i napady chcic powoli przechodza. chociaz nie powiem, jak zobaczylam swieze muffiny dzis w baker's oven to sie oblizalam. chleba mi sie chce. ale kurde wiem ze jak zjem to bede sie przez tydzien obwiniac i tylko bedzie 'no jak juz spieprzylam sprawe to moge sie nazrec wiec staram swie nie myslec o tym. w sumie dzis wczesniej sie poloze i przespie glod a rano jest spokojnie, do 15-16 chocby mi sie zoladek przekrecal to psychicznie niejestem glodna wiec tylko te wieczory sa najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podoba mi się określenie, że psychicznie nie jestes głodna :-) Mój dzien dzisiaj w miarę poprawnie minął, jeśli nie liczyć kawałka kakaowego ciasta. Ale biorąc pod uwagę, że współlokatorka robiła spotkanie towarzyskie z chipsami, krakersami, orzeszkami w polewie itp. to naprawdę ładnie wyszlam z tego :-) Na wieczór zafundowałam sobie koktajl z diety strukturalnej -sok pomidorowy, tuńczyk, czosnek, morszczyn i otręby - czyli nie odpuszczam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszystka83
witam dziewczyny.wiem,ze macie racje z tymi posilkami,od dzis to zmieniam.rano zjadlam serek wiejski,zaraz bedzie kawka. najgorsze,ze mam urlop i ze wzgeldu na tro,ze musze sie uczyc to sieze w domu,boje sie,ze bede zagladac do lodowki,musze byc twarda. Persephoone super przepis z ta salatka z tunczykiem,chyba tez dzis zrobie. a na obiad warzywa na parze,na szczescie to moglabym jesc tonami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puszystka - rozumiem, że nie za bardzo masz możliwość wprowadzenia modyfikacji w zaopatrzeniu lodówki, tak, żeby nawet jeśli coś zjesz bilans nie był taki najgorszy? Już Ci zadroszczę tych warzyw na parze. Może jutro sobie zrobię? A pozostałe dziewczyny - jakie plany na dziś? Jak nastroje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waga mi caly czas stoji mimo ze sie odchudzam,ale wiem ze na moje odchudzanie maja wplyw fazy ksiezyca, od 8 wrzesnia zaczyna sie - ---III kwadra - gdy księżyca ubywa. Tracimy wtedy siłę i energię życiową. Niemniej, to doskonała pora na rozpoczęcie odchudzanie lub oczyszczanie organizmu z nadmiaru wody i toksyn. Porę trzeciej kwadry ksieżyca cechuje dużo szybsza przemiana materii i mniejszy apetyt. czytam was dziewczyny i bardzo mnie motywujecie w odchudzaniu,super pochudlyscie, fajnie bylo by zobaczyc zdjecia przed i po:-) to dopiero dopinguje diete :D ja zyje nadzieja ze w koncu wcisne sie w moj kostium nr 42,(40),nie mam juz ochoty kupowca coraz wiekszych rozmiarow ubran,bo duze rozmiary sa nie ciekawe:-( i musze to zmienic, czesto przymierzam swoje zamale ubrania i mam wieksza ochote w nie sie ubrac:D moze na swieta przysiade do stolu w nowym ciele,jak bede tak sie pilnowala jak teraz to napewno:D POZDRAWIAM WSZYSTKIE ODCHUDZAJACE SIE DZIEWCZYNY GLOWA DO GORY DAMY RADE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) Myszeczka-oj to też moje marzenie,żeby mieć chociaz 42-44.Móc wejść do sklepu i wybrać sobie coś co mi się podoba a nie coś co w miarę mnie zakryje czyli namiot(jak to było w Ani Mru Mru próbowałem w namiot ale sadło bokami wyłazi :D).Narazie nie kupujuę też ubrań bo chce kupić już mniejssze a starcza mi to,co mam narazie :) Dziś mam wolny dzień,więć niedawno wstałam i piję kawkę.Na obiad zrobię sobię warzywa lub sałatkę grecką(bez oliwek).Na kolację przewaznie jem tylko owoc i duzo piję :).Mam tez nadzieję,że nikt mi się nie zwali na chatkę i będę mogła więcej pokręcić tyłeczkiem do muzyczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszystka83
envis w lodowce staram sie miec raczej zdrowe i malokaroyczne rzeczy,owoce warzywa, serki i jakas chuda wedline,ale wiesz,pojde napic sie wody,to tak chce sie zajrzec,a sprawdzic czy swiatlo sie w lodowce pali;)przez ten tydzien to chyba wlasnie to byloby najlepsze,zeby w lodowce bylo swiatlo i zimna woda:) najgorsze u mnie jest to,ze teraz czuje sie najedzona,a cos bym zjadla,z nudow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubasko a nie lasko
wybacz ,ze to piszę, ale Twoja dieta jest najzwyczajniej w świecie głupia. Na kolacje owoc? Na kolacje nie powinno sie jesc cukrów, tylko białko! Poza tym jesz za mało i za rzadko, pierwsyz posiłek powinien byc najpozniej 30 minut po przebudzeniu. Na takiej głodówce długo nie pociagniesz, szybko rzucisz sie nie weglowodany, a to co stracisz do tego czasu to bedzie woda i troche mieśni. Naprawde poczytaj wpierw coś i bierz się za dietę z głową! Moze wybierz sie do dietetyka jelsi nie znasz sie na zywieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubasko a nie lasko
że juz nie wspomne o tak oczywistej rzeczy,ze maksymalnie zwolnisz sobie metabolizm i bedziesz tyc od wszystkiego! Przemyśl to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×