Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anabelle spod latarni

Porozmwiam kulturalnie o PROSTYTUCJI

Polecane posty

"tylko wydaje mi sie ze jestem silniejsza." no wlasnie tylko wydaje ci sie. Znasz inne silniejsze, ktore poradzily sobie bez prostytucji. Ok, nie watpie w to. Ale skad wiesz czy ja bym sobie nie poradzila. Mnie zycie do tego nie zmusilo. Czlowiek zawsze ma wybor i to wlasnie bylo moim wyborem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondlaska26
ASIU, ASIEŃKO :) ja tez nigdy nie byłam prostutuką i mam skończone studia, natomiast miałam ciężko w życiu i mam dziecko dlatego wiem jak jest a ty wiesz niestety gówno - i tylko bawisz się w umoralnianie innych a tak na prawdę pewnie do dziś mieszkasz na garnuszku rodziców- znam takie jak ty wieczne dzieci bawiące się w dorosłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabelle spod latarni - teraz to juz podajesz sprzeczne informacje - wczesniej pisalas, ze ciebie zycie zmusilo, bo musialabys rzucic studia, ale wybralas to bo tego chcialas. teraz piszesz, ze nie zmusilo? Sorki, ale nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondlaska26 - szkoda gadac, skad takie wnioskowanie? ja tez mam dziecko, pracuje, zarabiam i nie siedze na garnuszku u rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mialam wybor, moglam dziekanke chociazby wziac- pisalam o tym. Ale wybralam co innego. Nie zmusilo mnie zycie do prostytucji, moglam przeciez rzucic studia, wziac dziekanke i wyjechac na rok za granice do pracy i miec na dalsze studia. Ale nie chcialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym - ja tutaj nikogo nie umoralniam - to nie moje zadanie ale rodzicow. Ja tylko pisze jak to wyglada z mojego punktu widzenia. Bo moze cos i wiem o zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak wolicie slyszec klaskanie i "tak tak, biedna dziewczyna, dobrze zrobila bo zycie zmusilo i tak chciala i wybrala a teraz niech milczy, bo chociaz jest dumna i nie ma sie czego wstydzic to jednak nie chce sie pochwalic swojemu chopakowi z sukcesow zyciowych i stanu na koncie" to co ja tu robie? Anabelle spod latarni - jak szukasz poklasku to sie zmywam. Zreszta i tak powiedzialam wystarczajaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondlaska26
ASIU skoncz bo znam takie gadanie im mniej wiesz tym więcej umoralniasz to jest normalne, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabelle spod latarni - ja nie watpie ze to byl Twoj wybor. Nie wiem czemu wciaz do tego wracamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szukam poklasku:D Nie wiem gdzies to zuwazyla. Temat byl zalozony w celu ze odpowiem na pytania, a nie bede sie uzalac na swoje zycie. Nic z tego, nie jestem jedna z pokrzywdzonych i zalamanych dziewczyn. Mam sie dobrze i fajnie sie z tym czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtyzana...
Asia - ale po co ma się chwalić? Zresztą nie kumam Twojej upierdliwości, grunt że Ty jesteś wierna swoim przekonania i w życiu by Ci nie przyszło okłamać męże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondlaska26 - chyba mnie jednak nie rozumiesz....umiesz czytac i rozumiec tekst? poczytaj moje wypowiedzi... nikogo nie umoralniam, bo nie jest to moja rola, powtarzam jak jescze masz watpliwosci to prosze poczytaj jescze raz moje wypowiedzi, to moze zrozumiesz co pisze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtyzana...
przekonaniom* :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondlaska2
tak tak Asiu ale juz wystarczy uparłaś się i jestes uperdliwa strasznie jeszcze raz papa tobie miłej nocy ze swoimi myslami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurtyzana... - bycie kurtyzana to jednak duza sprawa, nie uwazasz? A grunt partnerstwa to zaufanie i szacunek. Przy czyms takim to juz mi rece opadaja. Wiem, ze faceci to faceci, ale meza nigdy nie oklamalam. Bede uczciwa i oczywiscie powiem wam, ze to nie znaczy ze mowie mu wszystko co mi lezy na sercu. Wcale nie uwzam, ze w zyciu mezowi trzeba sie uzewnetrzniac ze wszystkiego. Kazdy normalny czlowiek zachowuje cos tez dla siebie. Ale zanim sie na mnie rzucicie to powiem, ze jest roznica za przemilczenie spraw lekkich a roznica przemilczenie prostytuowania sie. Wiem, ze zaraz posypia sie w moja strone rozne teksty, ale jak ktos zrozumial co pisze to nie rzuci bluzga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna chiara berlusconi
hej no ja tez w sumie moge sie w tym temacie 'wypowiedziec'. obecnie jestem za granica, gdzie mam zamiar studiowac. szukalam dorywczej pracy i trafilam na 'hostesse'. rozdawalam jednego dnia ulotki ale potem zobaczyl mnie szef i zaoferowal mi robote typu 'ekskluzywna prostytutka' tzn chodze na gale bankiety kolacje z bogaczami a potem spelniam ich zachcianki, bedzie za to gdzieś z 1000e noc. nawet to rozważam przez chwile ale potem szef powiedzial ze musi zrobic probe czy sie nadaje i kazal....zrobic sobie loda. wtedy zrozumialam ze sie nie nadaje i jakby przyszlo co do czego to bym skapitulowała i spiepszyła. dodam ze szef byl osobą publiczną i mial naprawde wiele znajomosci, swoje dziewczyny wkrecal potem do tv itd. ale podziwkowalam i bardzo dobrze, ciesze sie za tak wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia anabelle
Anabelle fajnie się czyta Twoje wypowiedzi, fajna dziewczyna z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Typowy Polaczek
Anabello - jesteś hipokrytką i tchórzycą. Boisz się i wstydzisz się swojej przeszłości - taka jest prawda, skoro nie masz zamiaru informować osoby z którą zamierzasz się związać na trwałe. Wbrew pozorom czujesz WSTYD, chociaż się nie przyznajesz. Współczuje twojemu chłopakowi nie dlatego, że trafił na prostytutję, ale kobiety która nie potrafi być szczera. Nikt nie każe tobie chodzić z tabliczką "jestem dziwką", ale facet zasługuje na prawdę. Wracam do meczu, WRÓCĘ za godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Typowy Polaczek
przepraszam, chodziło o tabliczkę "byłam dziwką"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabelle spod latarni - moje ostatnie zdanie - ok, twoje przeszlosc to twoja sprawa bo nie krzywdzilas nikogo. Teraz myslesz ze nie krzywdzisz bedac w zwiazku z uczciwym czlowiem, ktory zakalada to samo z Twojej strony? Myslisz, ze go nie krzywdzisz w ten sposob? pa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia anabelle
Moze sie wypowiem: Nie mow nic! im chlop XD mniej wie tym lepiej dla niego. I skonczcie pieprzyc o tej lojalnosci w związku bo to żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Typowy Polaczek
Czy nie widzisz tego, że on zasługuje na prawdę? Chcesz budować relacje na kłamstwie? Czy jeśli on grał w porno dla gejów, to jego sprawa i jego przeszłość. Czyli jak zrobił jakieś dziecko, ale się do niego nie przyznaje, to jego sprawa i jego przeszłość. Jeśli był kryminalistą, to jego sprawa i jego przyszłość. I nie musi nic o sobie mówić? Czujesz wstyd, boisz się prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Typowy polaczek odpowiedzialam na Twoje pytania po co zadajesz je po raz kolejny. Czy moja przeszlosc ma wlyw na moje terazniejsze zycie? Nie, a bycie kryminalista czy posiadanie dzieci ma wplyw. Naprawde nie rozumiesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia anabelle
Najwazniejsze jest to jakie relacje sa miedzy wami obecnie, a do przeszlosci sie nie wraca i masz głowe na karku dziewczyno :) a reszta wypowiedzi to jakies zdziewiczałe licealistki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia anabelle
a no przepraszam jeden prawiczek się zaplątał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze pomozcie!
no ja tez by, chciala isc na prostytutke tylko wczesniej musialabym sie napic szampana bo nei chce robic tego co wszystkie prostytutki bo to niebezpieczne dla zdrowia, boje sie o zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niereformowalna
zastanawiam się nad tym o czym rozmawiacie i w sumie sama już nie do końca wim kto ma rację. mój mężczyzna wie co robiłam, wie - bo gdy go poznałam jeszcze w tym siedziałam. na samym starcie, zasady były proste - 100% szczerości. wymagam, oddaję. nie potrafiłam go okłamywać i nie chciałam tego, choć z przyjaciółmi robiłam tak przez trzy lata swojej pracy. i wiecie co? to chyba było niepotrzebne. i tak już kończyłam z "zawodem". nigdy by się nie dowiedział o tym co robiłam. a tak? ból w jego oczach - niewyobrażalny. do tego strach o mnie. zazdrość wymieszana z żalem. z jednej strony - dobrze, miałam czyste sumienie, nie musiałam kręcić. z drugiej - gdybym mogła cofnąc czas, wolałabym zaoszczędzić mu tego, co przeżył przez moją szczerośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×