Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona siotra

Moja siosra jest w ciazy!- dalszy ciag problemow

Polecane posty

Gość wkurzona siotra
tak, zla siostra ze mnie bo nie chce pozwolic by z moim mezem i corka zamieszkala moja siostra z noworodkiem. Jezeli tak wedlug was wyglada pomoc to sie nie dziwie ze wiekszosc nastolatek ma gdzies zabezpieczanie sie przed ciaza. Po co? przeciez nalezy im sie w razie "wpadki" wspolczucie i pomoc. Ja niestety mam zamiar corke wychowac inaczej, bo uwazam ze kazdy powinien ponosic konsekwencje swoich zachowan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black devil girl
heh i cała wasza rozmowa trwała 40 minut?? Twoja rozmowa z mężem i dalsza z siostrą?? I od razu postanowiłaś gnać do komputera, żeby podzielić się z nami tą nowiną?? Sorry jak dla mnie na 99% to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
moja rozmowa z mezem trwala 10 minut, tak sie sklada ze siedze w salonie przed laptopem i moge sobie pisac. Potem zeszla siostra do kuchni a konkretnie do lodowki jak juz chcesz znac szczegoly i zapytalismy ja o zdanie. W sumie rozmowa nie trwala nawet 40 minut. Akurat my z mezem jestemy konkretnymi ludzmi i nie lubimy sie rozdrabniac i gadac w kolko o tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simpl...
ktory to tydzien ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black devil girl
dla mnie i tak to prowo. Sama sobie co chwile przeczysz kobieto to raz. Po drugie jesli jakims cudem to prawda to wspolczuje twojej siostrze takiej siostry jak ty. Pazerna, zimna suka, ktora wypina sie na rodzine w potrzebie. No ale są ludzie i parapety. Chyba nie masz wątpliwości do której grupy ty nalezysz. A i jeszcze jedno. Od kilku godzin siedzisz przed komputerem. Kto w takim razie zajmuje sie twoim dzieckiem?? Niania?? Bo mamusi sie nie chce??:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
pisalam w poprzednim temacie ze tydzien ciazy 7, to bylo 5 dni temu. Nie martw sie moja coreczka, tak sie sklada ze od wczoraj jest u tesciow i zostanie tam do jutra. Ale to chyba nie twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black devil girl
no tak mala u babci, matka przed komputerem. Fajne zycie ma coreczka nie ma co:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku Imre pisalas w miare z sensem, ale teksty o podawaniu tabletek bez wiedzy samej zainteresowanej to totalne dno! Wkurzona: znajdz kogos kto Mloda zatrudni-zaplaccie jej ZUS za 3 miesiace a pozniej niech idzie na chorobowe. Odda Ci pieniazki a jakas gotowke bedzie miala. Musi wrocic do rodzicow i koniec. Ale nie sluchaj zadnych tekstow o aborcji. Gdyby sie jej cos stalo to w zyciu bys sobie nie wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
black devil girl- jakbys przeczytala moj pierwszy temat i ten dokladnie to bys wiedziala ze nie dosc ze to nie jest prowokacja to w dodatku az tak zla nie jestem. Ale jak sie czyta wybiorczo to i wybiorcze osady sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
black devil girl- tak ma fajnie, a u babci nie jest bez powodu. Cos cie to obchodzi? Nie wydaje mi sie bym musiala ci sie tlumaczyc z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simpl...
uwazaj z tym jej pomyslem aborcji i nie zachecaj jej do tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Utożsamiam się z Autorką, choć nigdy nie byłam i nie będę w takiej sytuacji. Uważam, że masz absolutna rację i prawo do ochrony swojej rodziny. Robisz więcej niż powinnaś w sprawie siostry. Dziwne, że facet nie bierze udziału w całym tym dramacie. Moim zdaniem tylko zabieg może przywrócić Was wszystkich do normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imre 87
AnnS nie wiem kto pisał o podawaniu tabletek ale nie byłam to ja więc z łaski swojej odstosunkuj się ode mnie. Zresztą na ewentualne tabletki jest już sporo za późno. Gdybyś przeczytała cały wątek to dowiedziałabyś się, że ewentualny zabieg zostałby wykonany "po znajomości", więc małej by się nic nie stało. W ogóle śmieszą mnie ludzie, którzy myślą że w Polsce jest podziemie aborcyjne typu obskurny pokój w piwnicy, zardzewiały fotel i kołysząca się na drucie żarówka dająca złowieszcze światło :) w większości takie zabiegi są wykonywane w szpitalach na publicznym sprzęcie albo w prywatnych gabinetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
Nie zmaierzam siostry do niczego namawiac. Przedstawilam jej w czterech doslownie zdaniach (zeby ktos sie nie czepial ze tak krotko) ze taka i taka decyzja niesie za soba pewne konsekwencje podkreslajac ze wybor jest jej i w kazdej sytuacji moze na nas liczyc w miare naszych mozliwosci. Jesli urodzi i nie bedzie chciala byc z chlopakiem to wroci do rodzicow, poda go o alimenty a ja w miedzy czasie postaram sie zalatwic zlobek, jakas prace by mogla sie utrzymac w miescie z nasza drobna pomoca. Jesli zas usunie to tez moze na nas liczyc. Taka decyzja z naszej strony- pewnie zbyt pochopna bo nie debatowalismy nad tym godzinami:P jak to ktos zarzucil. Ale ostateczna decyzje podejmie siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 36726376
Aborcja lub nie - to poważna sprawa na tyle, że nie wolno nic sugerowac. Jakby zachęcała autorkę - byłoby to złe- bo wywiera się nacisk, i gdyby dziewczyna pożałowała, zrzucałaby na nią winę. ZAchęcanie do rodzenia - też nie jest dobre. Może urodzić i tez załowac zmarnowanego życia. Tak ważne decyzje podejmuje się zawsze samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto (Imre) bynajmniej Twoje slowa ( z bodajze 3 strony tematu) o stawianiu ultimatum sa mega tanie. Nikt nie ma prawa ingerowac w czyjes struktury ego. Autorka moze powiedziec siostrze jakie ma opcje, ale co to za suchar o ultimatum???? Dobrze ze doszly do jakiegos konsensusu. Mloda musi zdac sobie sprawe, ze w zyciu nic za darmo nie ma, tu sie zgadzam w 100%. Ale powiedzmy sobie wprost-aborcja to najlatwiejsze co moze zrobic. Zrobic, poplakac i usunac, a potem a jakis czas zrobic to ponownie i jak przyjdzie ochota to kto wie... moze znowu usunac? Poza tym zabieg nie jest taki prosty jak sie wydaje. Sa roznorakie konsenkwencje takiego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BTW. Wkurzona, na domiar wszytskiego uwazam ze watpliwej jakosci forum jak Kafeteria nie jest miejcem do "zalatwiania" tak powaznych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pisalam o podawaniu tabletek bez wiesci siostry napisalam toz IRONIA chyba dwie strony temu, wszedzie aborcja aborcja same sie wyskrobcie jak jestescie takie madre chyba nie zdajecie sobie sprawy o czym piszecie z taka latwoscia stad moja IRONICZNA porada o tabletkach nikt nic nie wie i problem z glowy ZAL nic wiecej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
ja nie mam zamiaru namawiac siostry do aborcji ani tez do urodzenia dziecka. Niech to bedzie jej decyzja. Ale mialam kiedys stycznosc z dwoma kobietami, ktore usunely ciaze oraz z takimi, ktore dziecko oddaly po porodzie. I osobiscie jak patrzylam na to poprzez pryzmat uczuc to te co usunely czuly sie lepiej. Jak jednak patrze na to pod katem zawodowym (w zasadzie pobieznie bo nie mam juz takimi przypadkami stycznosci) to obie decyzje pozostawiaja identyczny slad w psychice i zyciu kobiety. Ale niestety moja siostra musi sama podjac decyzje, jezeli jednak zdecyduje sie na aborcje to umowie ja z psychologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
AnnS jak zalozylam poprzedni temat to wiele osob mi pomoglo swoimi wypowiedziami. Dlatego skusilam sie zrobic to po raz drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"po znajomosci nikt nie zrobilby malej krzywdy" kurwa czy ty sie czytasz??? Krzywda jest juz to ze jej zaproponowala aborcje wiesz jakie sanastepstwa??? i nie mowie o macicy mowie o jej psychice mala kiedys dorosnie wiesz i moze bedzie chciala miec dzieci i co wroci przeszlosc i jak myslisz powie mezowi hmmm usunelam ciaze bo... no wlasnie bo co bo mi siostra zalatwila po znajomosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam siiostre i super meza i gdyby cos takiego sie przytrafilo naprwno bym jej nie pognala precz,szczegolenie na wies zeby ja ludzie zerzarli a rodzice sie pastwili,wiadomo przekreslila studia ale moze ona was teraz potrzebuje,nawet bardziej!! Sama jestes matka i wiesz jak to jest nosic dziecko pod sercem a w sytuacji jakiej ona sobie zgotowala to maga jej jakies glupoty przyjsc do glowy ja zostanie z tym sama.a ty bus nie miala wyrzutow ja tak wywalic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem kobietą
która kiedyś usunęła.To była moja decyzja i nie żałuję jej do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
przeciez nikt jej do niczego nie namawia. Nie wysuwajcie pochopnych wnioskow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
mała_agatka podała bardzo ładny przykład (wspólnymi siłami najlepeij wydźwignąć się z biedy) i jeszcze kilka osób próbowało coś mądrze przekazać, ale coż... decyzja podjęta - albo będzie jak ja chcę, albo rób co chcesz... trudna próba i niestety przegrana...już chyba dla wszystkich:( przegrana, bo zamiast zakrętu widzicie tragedię, a to nie tragedia - daleko jej do niej! dziewczyna nie umiera - tylko zaszła w ciążę, może jeszcze dużo sensownego zrobić ze swoim życiem jeśli tylko ktoś jej będzie chciał pomóc...problem tylko, że trzeba by coś poświęcić, coś innego niż by się chciało... ot i wszystko... swoją drogą kruche podstawy musi mieć małżeństwo, które się boi, że obecność nastolatki z dzieckiem w domu je zniszczy... p.s. imre - naucz się jeszcze kiedy należy przestać sączyć jad i się zamknąć - przyda ci się w życiu - smutne scenariusze ludzie piszą sobie właśnie takim myśleniem jakie ty prezentujesz większość z Was niestety chyba umrze sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
mała_agatka podała bardzo ładny przykład (wspólnymi siłami najlepeij wydźwignąć się z biedy) i jeszcze kilka osób próbowało coś mądrze przekazać, ale coż... decyzja podjęta - albo będzie jak ja chcę, albo rób co chcesz... trudna próba i niestety przegrana...już chyba dla wszystkich:( przegrana, bo zamiast zakrętu widzicie tragedię, a to nie tragedia - daleko jej do niej! dziewczyna nie umiera - tylko zaszła w ciążę, może jeszcze dużo sensownego zrobić ze swoim życiem jeśli tylko ktoś jej będzie chciał pomóc...problem tylko, że trzeba by coś poświęcić, coś innego niż by się chciało... ot i wszystko... swoją drogą kruche podstawy musi mieć małżeństwo, które się boi, że obecność nastolatki z dzieckiem w domu je zniszczy... p.s. imre - naucz się jeszcze kiedy należy przestać sączyć jad i się zamknąć - przyda ci się w życiu - smutne scenariusze ludzie piszą sobie właśnie takim myśleniem jakie ty prezentujesz większość z Was niestety chyba umrze sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"swoją drogą kruche podstawy musi mieć małżeństwo, które się boi, że obecność nastolatki z dzieckiem w domu je zniszczy..." Nie nam to oceniać. Na miejscu męża byłabym wkurzona, gdyby ktoś postawił mnie przed faktem dokonanym. Autorka musi liczyć się z jego zdaniem. Decyzja należy do obojga, a nie tylko do niej. W analogicznej sytuacji, zakładając, że mój mąż miałby taką siostrę absolutnie nie zgodziłabym się na wspólne mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liv Hana
Wszyscy tu tacy mądrzy i litościwi, więc może przygarną do siebie siostrę autorki i łożą na jej utrzymanie? :) W końcu to tak fajnie mieć w domu gówniarę z dzieckiem z wpadki, która jedyne co umie, to zrzucać własne problemy na starszą siostrę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kijevna- nie tobie osadzac, czyje malzenstwo jest kruche, a czyje nie. Nie kazdy maz jest typem towarzyskim. Sa tacy, ktorzy potrzebuja spokoju, bo 1) taki juz maja charakter, 2) maja stresujaca prace i bardzo potrzebuja spokoju w domu- przynajmniej w nocy- zeby sie wyspac. Dodatkowa osoba to obnizenie komfortu zycia dla calej rodziny- chodzi mi tu o komfort psychiczny. Maz "wkurzonej siostry" zgodzilby sie na przyjecie owej mlodszej siostry na czas studiow, bo byloby to mieszkanie spokojne- calymi dniami bylaby na wykladach, uczylaby sie cicho po nocach i nikomu by nie przeszkadzala. Tym samym mloda rodzina "wkurzonej" nie musialaby przechodzic rewolucji w swoim zyciu. Jesli zamieszka z nimi niemowlak, to cala rodzina nie bedzie sie wysypiac (a przeciez ktos te cholerne pieniadze musi zarobic, zeby utrzymac biedna siostre), a i 2-letnie dziecko "wkurzonej" byloby wyrywane w nocy placzem niemowlaka. Moja pozycja jest taka- jesli mlodsza siostra jest wystarczajaco dorosla do zakladania rodziny, to niech ja zaklada ze swoim chlopakiem, a nie z siostra i jej mezem. "Wkurzona" wystarczajaco duzo jej pomogla- mlodsza siostra wydaje sie przyzwyczajac do tego, ze starsza zawsze jej pomoze i wyciagnie z tarapatow. Kubel zimnej wody dobrze jej zrobi. Niech odlozy studia na pozniej- niech urodzi dziecko, usamodzielni sie i wtedy mysli o studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siotra
Tu nie chodzi o zniszczenie malzenstwa. Ale chyba mam prawo nie chciec kolejnych nieprzespanych nocy, kolejengo przewijania (tak, to ja bym musiala robic jakby siostra do wieczora byla na uczelni) i opiekowania sie noworodkiem. Mam na czas obecny dosyc pieluch i co by bylo jak bysmy mieli miec kolejne dziecko? Dlaczego nikt nie wezmie pod uwage ze nie mieszkam sama, mam jeszcze meza, mam dwulatke w domu i naprawde nie usmiecha nam sie dopasowywac zycia do siostry, ktora nie pomyslala o antykoncepcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×