Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ginjal

cała prawda o związkach po 35 roku życia

Polecane posty

Gość chłopak na opak
ja mam 33 i sam jestem "stary pierdzioch" :) i znacznie bardziej cenię i częściej bardziej mi się podobają mi się dojrzałe kobiety po 30 niż młode "nieopierzone siksy" :) ,które mają głupkowato w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak na opak
Jest jeszcze jedna prawidłowość... Kobieta w pełni niezależna i wymagająca nie przyciąga mężczyzn konkretnych .którzy chcą się troszczyć o swą kobietą. Jeśli sama jesteś zaradna, samowystarczalna to mężczyzna przy Tobie czuje się zbyteczny i niepotrzebny...zawsze pójdzie do delikatnej, bezradnej kobietki albo do takiej ,która taką udaje...i dopiero przy niej będzie czuł się w pełni mężczyzną , będzie czuł się silny ,a nie jak facet do towarzystwa. Mężczyźnie trzeba dać odczuć ,że jest się słabą, bezradną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak na opak
Jeśli na ,każdym kroku podkreślasz swą niezależność, siłę, inteligencję, wykształcenie, to że masz kasę...przyciągniesz samych...cienkich bolków :)...eee mało wiecie o mężczyznach...dlatego ich nie macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toratorajahu
chata, auto i po 35. nie ma czym sie przechwalac wrecz powinnas to przemilczec. i skoncentrowac sie na tym co mozesz dac od siebie np poswiecic czas, zajesbiste lody itd. Takkich kobiet jest o niebo mniej. Pomysl ze na tym polu towarzyskim wlasny kat to tylko cienki standard ktory utrudnia start. bo niby jak wprowadzisz sie do np mojego mieszkania? watpie w koncu jestes taka dumna ze swojego, zbudujemy nowy wspolny? niby po co przeciez juz masz i mozna sie cieszyc zyciem itd itd... udana praca to tylko ramy- twoj maly swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej babki nie przejmujcie się, jesteście jak milion dolarów, a w Polsce mało kto wierzy w to że ten milion może mieć :-) Maxiu żadnego biura zakładac nie będę mam inne zainteresowania, te kobiety dadzą sobie radę samie, skresliles mnie już dawno temu więc zadnego interesa z Toba zakładac nie będę, twoje horoskopy jasno okreslily ze nie jestem osoba warta twojego zainteresowania...z wzajemnoscia. Babeczki nie poddawajmy sie na nic nie jest nigdy za poźno ani na miłośc ani na seks, ani na rodzinę ani na rozwijanie siebie Powodzenia wszystkim i ja wierzę że jest ktos dla mnie przeznaczony, ale póki go nie zna to spędzam najlepiej jak umiem swój czas, żeby kirdys mu o tym opowiedzieć :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxiu jednak nie zrobię tego co "nakazujesz" obędę się bez podrywu na twój sposób, wiesz..brak Ci jednego....przestań myśleć że wszyscy myślą tak jak Ty, Twoje złote rady są być może dobre dla Ciebie ale nie koniecznie dla innych. Proste i pomaga pozostać otwartym człowiekiem na innych :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ginjal - tak trzymaj - to że nie jesteś bezbronną biedną potrzebujacą opiekuna kobietką nie znaczy że nikt sie tobą nie zainteresuje - jak mowi przysłowie kazda potwora znajdzie swego amatora:). A ja od paru dni latam na randki - faceta znam kilka lat ale teraz jakoś trafiła w nas strzala amora:) i życie jest fajne - z facetem na pewno lepsze ale samotność tez ma swoje plusy - docenia sie później bycie razem. czyli Maxie Zander na razie nie skorzystam z twoich horoskopow chociaz moze i bys podpowiedział czy to ma sens w co teraz wstepuję ale liczę na los szcześcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludź...
O bogowie potępionych! Czy już więcej nieszczęścia nie mogło na Twoją głowę, tudzież inne narządy, spaść? Na prawdę wygląda to koszmarnie i mało apetycznie: gdzie tylko sie nie obrócisz, sami nieudacznicy albo mikroczłonkowcy. Tak jakby się wszyscy, cholera, zmówili. "Nie damy szczęścia tej takiej owakiej, nie dopuścimy do niej porządnych facetów, tylko niech se myśli, że cały męski rodzaj składa się wyłącznie z nas!" Aż mi tu Big Brotherem w tym momencie zapachniało i rozglądam się, czy przypadkiem nie ślini się na mnie jakaś kamera. :D Żeby mając po swojej stronie sprawiedliwość opieprzać za zaistniałą sytuację cały świat, należy przede wszystkim być w porządku wobec siebie. I dopiero kiedy będziesz pewna, że Ty zrobiłaś wszystko, co było możliwe, żeby znaleźć kogoś fajnego i mimo tego oblepiają Cię wyłącznie popłuczyny facetów, dopiero wtedy możesz wstać i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku dać Bogu w mordę. No bo przyjrzyjmy się Twojej sytuacji: jesteś po 35 roku życia, nie brzydka, z wyższym wykształceniem, średnią krajową, bezdzietna, ze stałą fajną pracą, mieszkaniem, zainteresowaniami, po jakichś tam długich 2-3 związkach i w związku z tym z jakimiś doświadczeniami.... Czy wszystko jest ok? Z pozoru wszystko jest ok. Nic nie można Tobie zarzucić. Ale zaraz rozbierzemy to na czynniki pierwsze i wtedy kolejne elementy tej układanki, jaką jest Twoje życie, będą spieprzać zawstydzone, trzymając się za obnażone krocze. 1) 35 lat i 2-3 długie związki. Niby wszystko w porządku. Ale... Z drugiej strony to są 2-3 długie związki z mikroczłonkowcami z przedwczesnym wytryskiem bez fantazji. Po jaką cholerę? Skoro nie byłaś zadowolona, to po co tyle czekałaś każdorazowo z ich zakończeniem? Czekałaś aż mu stanie albo urośnie? Owszem, mogłaś przełknąć ten mankament, kochać faceta dalej i próbować rozwiązać jakoś problem w inny sposób. Z cierpliwością i głową na karku pewnie by się dało. Ale Ty tak nie chcesz. Ty nie chcesz czekać. Chcesz od razu ready to use. No to w takim razie na cholerę to ciągniesz? Facet, który ma małego i któremu nie staje, jeśli by mu na Tobie na prawdę zależało, to by stanął na głowie, żeby coś z tym problemem zrobić. I by coś z tym zrobił, bo nie ma rzeczy niemożliwych. Ale on najwyraźniej położył na to lachę. A Ty się przez cały czas łudziłaś, że jednak coś się zmieni... :/ 2) Stała fajna praca ze średnią krajową. Tu też niby wszystko fajnie, bo masz stałą robotę, pewne jutro, ustabilizowane życie pod względem finansowym. Ale jak to wygląda od drugiej strony medalu? Co Ci dla odmiany odbiera ta stała fajna praca? Nie wnikam już w to, w jakiej branży pracujesz, bo to tutaj nieistotne, ale w ciemno wnioskuję, że wygląda w ten sposób, że przychodzisz rano do pracy, wychodzisz po południu, codziennie robiąc wprawdzie to, co lubisz, ale spotykając non stop ten sam zespół ludzi, obracając się cały czas w tym samym towarzystwie. Słyszałaś o teorii chaosu? Nie chodzi mi tu w tym momencie o film pod tym tytułem, tylko o pogląd, że to własnie w tyglu chaosu powstają jak grzyby po deszczu rzeczy, które nigdy nie miały by szans na powstanie w unormowanym, uporządkowanym świecie. A od Ciebie aż bije stabilizacją. 3) Jesteś niebrzydka, z wyższym wykształceniem, zainteresowaniami. Wyższe wykształcenie tu akurat nie ma nic do rzeczy, bo to niekoniecznie musi się pokrywać z wiedzą, mądrością i doświadczeniem, ale dwie pozostałe cechy owszem. Dają Ci niesamowite możliwości. Czy wykorzystujesz je w pełni? Masz zainteresowania. Co z nimi robisz? Eksplorujesz, wyrywasz się wciąż do przodu, szukasz wciąż nowych podobnych środowisk? Czy pielęgnujesz je w zaciszu domowym, lub cały czas ze jedną stała grupą znajomych-współzainteresowaniowych? Prawda jest taka, że chcąc coś osiągnąć, czasami trzeba coś poświęcić. Nierzadko w ciemno poświęcić. I zainwestować, wyjść na przeciw. Nie znam Twojego życia, nie wiem nic o pozostałych inwestycjach, mogę tylko ocenić to, co widzę. Czyli Twoje przyjście tutaj i szukanie odpowiedzi/podpowiedzi wśród ludzi komentujących ten temat. Nieźle. Zawsze coś. A co z pozostałymi możliwościami? Mogę tylko przypuszczać. Jak bardzo się rozglądasz na co dzień? Jak intensywnie grzebiesz w środowiskach potencjalnie facetogennych? Czy szukasz ludzi o podobnych zainteresowaniach, czy może jest Ci wszystko jedno, kogo znajdziesz? Pamiętaj, że ludzie z podobnym temperamentem i podejściem do życia, często mają podobne hobby i sposoby spędzania wolnego czasu. To się zmienia po wejściu w związek, więc wolnych strzelców należy szukać zupełnie gdzie indziej, niż przebywają fajni faceci, którzy są już szczęśliwie zajęci. Czy działasz aktywnie w dziedzinach, którymi się interesujesz? Czy grzebiesz, docierasz do krawędzi, czy jesteś wśród grona ogólnie pojętych organizatorów? Czy może tylko biernie odbierasz swoją działkę doznań, miło spędzasz czas na swoim hobby, pakujesz się i wracasz do domu? A może jest to hobby, które uprawiasz wyłącznie w zaciszu domowym, albo w odosobnieniu? Skrycie licząc na to, że książe przeciśnie się do Ciebie kanałami i wyjrzy nagle głową przez odpływ w zlewie? Nie zawsze chodzenie na imprezy, do knajpy i na spotkania towarzyskie jest dobrym sposobem poznawania ludzi. Na większości popularnych spędów masowych i w lokalach dominują teraz młodzi ludzie a na spotkania towarzyskie najczęściej przychodzi się już z kimś, choćby tylko przygodnie poznanym. Podobnie jak do kina czy do teatru. Jeśli słuchasz jakiejś nowoczesnej muzyki albo disco polo, to też nie ma co zbytnio liczyć na odpowiednie towarzystwo na koncercie. Ja akurat słucham takiej muzyki, że kiedy idę na koncert to średnia wieku wynosi tam 30-40 lat.:D Ale to wyjątek. W każdym sicie nieszczęść jest tylko skończona, określona ilość dziur. I w pewnym momencie wyczerpują się już wszystkie. Wcześniej czy później da się trafić na coś porządnego i zacząć wreszcie czerpać z tego życia, zamiast przepuszczać je przez palce czy tam dziury w sicie. Wszystko tylko kwestią intensywności ich zalepiania, czyli intensywności poszukiwań i zawężania obszaru, którym ci fajni faceci mogliby przed tobą umykać. To wiąże się często niestety z poświęceniem, z porzuceniem wygodnego, ułożonego życia, z wyjściem do przodu, nawet przy niepewności ewentualnych konsekwencji. Bo bądźmy szczerzy, jakie są szanse, że jakiś fajny facet wpadnie akurat tutaj i przeczyta Twój zew do księżyca? Cholernie małe. Na koniec tylko tak krótko o tym, czy umiesz mieć fajnego faceta. Pamiętaj, że on ma być fajny przez cały czas. Żeby Ci po kilku miesiącach, czy tam latach nie skalesoniał, to trzeba też mu zapewnić odpowiednie warunki rozwoju. Oczywiście nie zapominając jednocześnie o sobie. Takie staranie powinno zresztą wychodzić z obu stron. To tak, jak z owocowym krzaczkiem. Trzeba wiedzieć jak z nim postępować, jeśli ma przez cały czas dawać soczyste, zajefajne owoce. Nie wiem, ile masz do zaoferowania. Mogę się tylko opierać w swoich przypuszczeniach na tym, co piszesz. A piszesz nawet sensownie. Trochę chaotycznie ale całkiem bezpośrednio, a to fajna cecha. Ile jest prawdy w tym, co piszesz, to już tylko Ty sama wiesz.:) Ja wiem tylko to, co widzę. A widzę na przykład, że powinnaś się pospieszyć, jeśli chcesz złapać wysokiego, przystojnego faceta, albo w drugą stronę - poczekać na niskowzrostowców. :D:D Mówię tutaj o tym, że zaczęłaś ten temat z bliżej nieznanym wzrostem. 30.09.2010 miałaś jeszcze 165. Ale 29 grudnia nie przeciągnęłaś się chyba po spaniu, więc tylko 164. 4 stycznia 2011 - już tylko 163. Zaczynam się obawiać, dziewczyno, że jeszcze trochę a zaczną się krasnoludki o Ciebie potykać... Dobrą strona tego jest fakt, ze wtedy faceci 158 przestaną już być problemem. :D Pozdrawiam. P.S. "niebrzydka" pisze się razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do taki sobie ludź ale super że ktoś tak napisał, to prawda to co tu napisałam można tak wnioskować, cała reszta sorry nie czuje potrzeby obnażania się przed całym, światem do końca ale celnie, celnie nie powiem i dziekuję bardzo poważnie się zastanowię nad tym co napisałeś wyciągnę wnioski i mam nadzieję że coś zmienię i nad "niebrzydką" popracuję pozdrawiam super czasem przejżeć się w czyichś oczach, czasem nie widzimy tego co sami robimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno ...do ludzia...to mnie zmierziło najbardziej....nie szukam facetogennych śrdowisk, za miesiąc jadę do Amazonii to jest moja pasja i zainteresowania, nie zamierzałam się tym tu objawiać ale bardzo mnie uraziło to że nie mam zainetersowań męskich, owszem mam tylko mężczyźni ich nie mają, i naprawdę o niczym to nie świadczy, ale ok mało wiemy o sobie Ludziu, mam do zaoferowania wiele ale mało kto chce jechać ze mną do Ameryki Południowej, realnie i w p[rzenośni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludź
Aż żałuję, że tak rzadko na tu bywam. Wpadłem zupełnie przypadkiem. Przybyłem. Zobaczyłem. Skrobnąłem. Ale na ten tekst o Ameryce, przyznam, że zastrzygły mi uszy. Nie, nie żebym coś chciał tu udowadniać i gonić piętkę w stylu, że jak już powiedziałem A, to trzeba zaBeeeeczeć. Zainteresowało mnie to samo z siebie. Niedawno czytałem gdzieś ogłoszenie o planowanej wyprawie. Zapamiętałem imię Ewa. Zostawiłem je z uśmiechem w stylu "Fajnie, ja też bym tak chciał." I przeszedłem nad tym do porządku dziennego. Tym razem jednak nie przejdę. :P Jeśli ten wyjazd jest realnie, a nie w przenośni, to podrzuć mi jakieś informacje na ice_boh@yahoo.com A jeśli to Ty jesteś Ewa, to zacznę wierzyć w przeznaczenie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gijal
ludziu ja nie jestem Ewą mam na imię Ania jadę za równy miesiąc do Amazonii z B.P nie chcę podawac nazwisk tu na forum, na tegoroczny wyjazd pewnie już się nie załapiesz ale za rok jak byś chciał, napiszę jak było. Planuję że to moja pierwsza wyprawa bo nie mam odwagi samotnie się tak wybrać ale jak pierwszy raz zrobie to to potem pojadę sama kolejny raz tylko muszę wiedzieć w co się pcham i bardzo żałuję że nie znam żadnego faceta który podzielałby moja pasję do odkrywania nieznanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludź
Jeśli to jest jakiś zorganizowany, krótki wyjazd, to nie jest to coś, czego szukam.:) Tamto ogłoszenie zwróciło moją uwagę, bo było zamieszczone przez kogoś, kto nie miał urlopu "od-do". Wyjazd nie miał określonych ram czasowych, ani jakiejś sprecyzowanej trasy. W takim miejscu i w takim terenie wszystko może się przecież zdarzyć. Podróżowanie pod presją goniącego terminu odbiera ponad połowę przyjemności z takiego wyjazdu. Ewentualnie zmusza do oglądania wszystkiego z bezpiecznej odległości, bez zagłębiania się w teren, bez narażania się na sytuację, w której cokolwiek mogłoby pójść niezgodnie z planem i przeciągnąć termin. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy ma jakoś zorganizowane, ułożone życie, więc zdecydować się na coś takiego jest bardzo ciężko. Ale może kiedyś mi się uda. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebabeba
Od roku mieszkam z miłością mojego życia, zostawiłam dla niego wszystko... synów/prawie dorosłych/wymarzony dom, dwudziestoletni związek.Bardzo Go kocham i....właśnie siedzę sama w wynajętym mieszkanku, a on nie pierwszy raz spędza czas z kolegą ma wyłączony telefon. Pierwszy raz w życiu nie wiem co mam zrobić... Pozdrawiam wszystkich kochających do bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Max i reszta w Ap nie ma krokodyli, much Tse Tse mało bystry z biologii i geografii jesteś. wasze wywody mam w dupie bo zupełnie nie macie pojęcia o czym piszę. Netowi znawcy hahahah krokodyl w Ameryce Południowej... żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebabeba
Wczoraj miałam urodziny...zapomniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
bebabeba: i zapewne jest młodszy od ciebie? Głupio zrobiłas, ze się z nim zwiazałaś na stałe niby. Bo że odeszłaś od meża, którego miałas dosyc, to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam sie
gdy byłaby taka dynamiczna to by te małe członki wyleczyła z impotencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebabeba
aha ii ach, Trzy lata jestem od niego starsza, może i głupio zrobiłam... Miłość to cudowne uczucie nigdy wcześniej tego nie doświadczyłam wręcz przeciwnie było to dla mnie śmieszne, aby facet był aż tak ważny. Boję się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ru67899
Co to za głąb pisze, że w AP nie ma krokodyli... matko jedyna, gdzieś ty się dzieciaku kształcił. Że też jeszcze takie nieuki chodzą po tej ziemi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 35 roku zycia dużo latwiej znaleźć faceta za granica niż w Polsce. Masa moich koleżanek po rozwodach maja super mezów Niemców. Dobrze ze w Polsce zmienia się na lepsze i kobiety nie muszą brac nieudaczników za mężów, lepiej być samemu niż z byle kim, albo zyc w nieudanym związku!!! i jeszcze jedno w Polsce panuje pzresad ze kobieta po 30-stce jest stara! Tego nie ma nigdzie na swiecie jak kobieta jest niezalezna finansowo zadbana szaleje ile wlezie a W Polsce może liczyc jedynie a frajera który leci na kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja powaznie rozwazam wyjazd za granica. Teoretycznie jestem w miare atrakcyjna 32 latka, a w Polsce czuje sie jak stara panna dla ktorej nie ma juz nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, w Polsce jak do 30 tki nie wyjdzie za mąż to stara panna. I jeszcze wielu facetów uważa, że ona sie puszczała jak miała 20 lat albo wybierała bad bojów i dlatego teraz jest sama. A przecież róznie mogło być, zazwyczaj taka kobieta zmarnowała wiele lat na związek z egoistą, który nie chciał się żenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe co slychac u autorki ;) znalazła tego faceta w końcu z dużym członkiem , ogromna pensja i "zainteresowaniami? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uoooo Jezu autorko tego tematu, jaka ty jesteś PUSTA :) wiem że to stary temat ale jak tak ciebie poczytałam to pustota intelektualna straszna i zero kultury. Oceniasz ludzi a sama jesteś nic specjalnego skoro idziesz do wyra z kurduplem a potem się na forum z niego śmiejesz. Swoją drogą ciekawe skąd ty masz to mieszkanie i taką super pracę, że teraz wyżej srasz niż doopę masz, pewnie rodzice pomogli a teraz się mądrzysz. I jeszcze to debilne schematyczne myślenie, że ktoś bez wykształcenia marnie zarabia... głupia szmato W TYM KRAJU NAWET LUDZIE PO STUDIACH marnie zarabiają, nie mają swoich mieszkań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta po 35 roku życia więc można by myśleć że powinna być dojrzala, poważna, a ta pisze na forum o członkach facetów z którymi spała. jesteś naprawdę żałosna i ty po prostu nie zaslugujesz na fajnego faceta. Swoją drogą ceikawe jak sama wyglądasz, jakie masz cycki, najpierw na siebie patrz a potem oceniaj facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczołak
jak ktoś ma "duży członek" to jego zainteresowania skupiają się na jego używaniu. ogromna pensja implikuje specjalizacje i zawodowstwo co wyklucza szerokie zainteresowania. jedynym kandydatem pasującym do wymagań jest zatem ktoś kto kto zarabia na zainteresowaniach nie wkładając w to specjalnie dużo wysiłku intelektualnego a zatem aktor porno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×