Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ginjal

cała prawda o związkach po 35 roku życia

Polecane posty

Gienka...ja też spotkałam.Nawet jeden mieszkał....z......mamusią!!!!!!!!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
Dziewczyny zdolne jesteście.. :D To chyba sztuka.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba być bardzo zdesperowaną żeby się związać z kims spoza oczekiwań własnych ja tego nie czynię ot mój problem i problem kobiet, biorą byle co żeby tylko się nie wyr óżniać brakiem faceta, męża itp a ile jest naprawdę szczęsliwych w tych związkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
Te, które łapią swoje ideały, też nie są szczęśliwe, mówię ci to ja Gienka... Chociaż faktycznie bezdomne karły omijam szerokim łukiem.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
Ja miałam ideał i co? I została pustka.. Po takim karle z mamuśką w pakiecie, to płakać się chyba nie da.. Karłowata strata, krótko mówiąc.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
hmmm zastanawiam się czy na to żeby spotkac jakiegoś faceta są konkretne sposoby? :P ale skoro mówisz ze masz pasje że czasem gdzies wychodzisz bywasz wsród ludzi? to staje sie to dla mnie dośc dziwne zjawisko :O Powiedzmy sport lubie grywac w tenisa, pływać chodze na fitness czy na siłownię to wszędzie tam mozna spotkac wolnych facetów. Czemu wiec są dla ciebie niewidoczni?:O Z praktyki jednak wiem ze czasem nalezy dac takiemu zwiazkowie szanse. Pozbyc sie tych wygórowanych wymagań zmiekszyc troche granice wziąśc sobie takiego karła lekko łyuysego z małym brzuszkiem aby po jakimś czasie poza tym wyglądem dostrzec w nim inne cenniejsze cechy, które po jakimś czasie tak mozno identyfikują go z kimś wyjątkowym że przestajemy dostrzegać i tego wzrostu i tej łysiny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cofi2
senna ale to sa polsrodki a my nie chcemy zyc na pol gwizdka :( w koncu taki pan przy ktoryms potknieciu wylatuje a takiemu ktory nam odpowiada robimy przeszkolenie i dopiero jak jedno drugie obleje to wylatuje Lodz to wcale nie taka wiocha, lubie ja, jest szara( choc coraz mniej) brudna ale ma swoj klimat tu gdzie ja jestem teraz to jest niby duze miasto a wiocha i malomiasteczkowe podejscie do wszystkiego :( takze wiecie naprawde nie ma co narzekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzycu
To takie gadanie nieudacznika. Zycie jest jedno, tak sie lata ukladaja, ze mniej wiecej na wszystko jest czas. Skoro w wieku 36 lat nic Ci sie nie udalo w sferze zwiazkowej osiagnac to znaczy , ze atrakcyjnosc Twoja w ogolnym znaczeniu jako kobiety jest niska. To, że sama siebie oceniasz w miare wysoko jest narmalne. Kazdemu sie wydaje, ze ma jakies tam male wady ale pozatym jest bardzo fajny. Rynek niestety to weryfikuje. Mozna miec pecha raz, dwa czy trzy ale nie cale zycie. Te gadanie ze wykształcona, niezalezna i te pierdu pierdu. Kogo to. Dzisiaj po studiach zaocznych, dziennych, panstwowych czy prywatnych jest co 3-4 osoba. Wiec to wrazenia w sensie jakiegos dystansu nie robi. Facet atrakcyjny (nie tylko wyglad mam na mysli) celuje w odpowiednią(atrakcyjną wg swoich wartosci) grupe kobiet. Skoro przyciagasz takich jak wymienilas widocznie taka Twoja wartosc rynkowa. Towar jest wart tyle ile za niego chcą zapłacic, a nie tyle ile sie żąda. Nie mam nic do poradzenia. Piszę, żeby wyrazic swoje zirytowanie takim zadufanym podejsciem. A te gadki, że masz prawo do wymagan itd. okej ale nie gadaj, ze faceci sa do niczego. W milionowym miescie nie ma brania? Odpowiedz nasówa sie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
senna tam gdzie bywam nie ma wolnych i fajnych facetów w moim wieku, w fitness clubie same baby, na siłowni sami młodsi ode mnie faceci i to nie moja półka, na języku, zajęci i duzo młodsi na podyplomówce, młodzież-zajęta dużo młodsza, cholera okazuje się że wszędzie jestem już najstarsza, może nie wszyscy ale duża większośc ma już partnera, poukładane życie, a jak pisałam związek "na trzeciego" mnie już nie interesuje co do wymagań, sama wiem że idealna nie jestem, ale pewnych rzeczy po prostu nie odpuszczę, mogę iść na wiele kompromisów ale po prostu nie zrobie pewnych rzeczy bo mam zasady, nie mam zamiaru nikogo uczyć, wychowywać, bo ja do wszystkiego musiałam dojść sama i nikt mi w tym nie pomagał, sama potrzebuję pomocy i nie mma już ani siły ani energii żeby robić to dla kogoś. Brzuszek, nadwaga, siwe włosy, łysy wogóle mi nie przeszkadzają ale brak pracy, niski wzrost już bardzo, brak pracy wiąże się z tym że ja muszę wydawać własne pieniądze na kogoś kto nie robi nic, niski wzrost wiąże się z tym że czuje się jak z dzieckiem, ja tego nie mogę zaakceptować, nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzycu masz w większości rację czuję się jak nieudacznik ale to nie oznacza że zrezygnuję ze swoich zasad, których nauczyłam się z dośaidczenia, bo wcześniej brałam jak leci, co było pod ręką było dobre, w końcu zakumałam że to co jest akurat pod ręką nic nie jest warte! wcale nie twierdze że czyni mnie atrakcyjną posiadanie studiów czy pracy, ale to jest jakiś opis mojej sytuacji, że coś zrobiłam, coś osiągnełam i byc może dla facetów liczy się bardziej to czy kobieta dobrze sprząta i czy na czas piwkop donosi i czy dobrze gotuje i jest tolerancyjna na jego wyskoki, być może Ja oczekuję od faceta równości i partnerstwa we wszystkim. To samo moge zaoferować, naoprawdę nie czuje się atrakcyjna tylko dlatego że mam jakies tam studia. Co do mojej wartości rynkowej? napewno jest to wartość niszowa, nie spodobam się większości ale o większość wcale mi nie chodzi, dlaczego takich ludzi przyciągam....tego nie wiem, na szczęście potrafię to dostrzeć i pozbyć się ich z mojego życia, na szczęście nie wiążę się już z kimkolwiek i z byle kim, czy jestem nieudacznikiem....w kwestii tego że jestem sama to tak, ale że miałam odwagę pozbyć się syfiastych ludzi z mojego życia czyni mnie nieudacznikem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginjal-tak trzymaj!I nie odpuszczaj.W PL jest taki trend,byle chłop,ale żeby był:) Ja tak myślę,jak i Ty.I nie zmienię zdania.I jak nie spotkam,to będę sama,tak wolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delette coraz częściej m yślę że nie powinnam mieszkać w tym kraju, kraju stereotypów, konwencjonalności, przyzwyczajeń i że tak wypada i należy, mentalnie jesteśmy w latach 40, wiem że reszta europy myśli i żyje inaczej, w każdym razie tylko dlatego że większośc "tak ma" ja nie zamierzam mieć :-) dzieki za wszytskie wpisy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
mozesz tu sie zapierac do bolu, ze nie zrezygnujesz ze swych wymagan ale prawda jest jedna jak ktos napisal-twoja wartosc rynkowa jest mizerna. Bo fajnych ludzi-mezczyzn i kobiet sa masy. Po prostu nie masz absolutnie bioru!!!!! Taka prawda kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
być może nie mam wartości rynkowej i na pewno cała masa jest fajnych kobiet i mężczyzn i ja spotkałam takich i oni spotkali mnie, ale bycie fajnym nie oznaczy bycia dobrym partnerem i nie oznacza spotkania osoby z którą chciałony się życie spędzić. Miałam Fajnych facetów bardzo fajnych :-) ale do partnerstwa to sie onie wogóle nie nadawali, więc nie chodzi mi o fajnośc tylko o wyjątkowość i kogoś kto po prostu będzie do mnie podobny i się razem dogadamy, nie jestem taka która poleci na pierwsze co z nieba zleci i na pierwszego z brzega bo latka lecą, mam swoje doświadczenie i to że ktoś fajny nie oznacza że odpowiedni. tak samo ja nie jestem odpowiednia dla każdego tak i dla mnie nie każdy fajny jest odpowiedni fajny to może być film tak na marginiesie a nie człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo Ginjal... Dobrze,ze nie wierzysz w te baje "starych ciot"kafeteryjnych,że nie masz brania,bzdura!Masz wymagania,nie chcesz pierwszego lepszego wypierdka.Tak trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna***
Ginjal w sumie w jednym mogę przyznac ci rację jesli masz brac byle kogo lepiej pozostać samą :O Z drugiej jednak strony wiele kobiet zwinęło ci takich porzadnych facetów spod nosa i nie mozemy powiedziec ze to tylko te niezależne, mało wartosciowe kobiety bez studiów. Wiele z tych kobiet są niezkależne madre i dodtakowo mają fajnych facetów wiec w czym jest problem? Moze powinnacs go odnaleźć własnie w sobie?:) Znam kobietę która została sama z 3 dzieci i po roku samotnosci po raz kolejny została szczesliwą męzatką, myslisz że szukała nieodpowiedzialnego cwaniaczka za męza?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
senna i w tym jest problem! sama siebie podejrzewam ze mam coś co nie pozwala mi dostrzeć w żadnym facecie niczego dobrego, a jak już się przełamałam , spróbowałam, to się okazywało że moje przeczucia były prawdziwe, ileś razy można próbowac a le później to już strach....myślę że tak naprawdę to wcale mi tak źle samej nie jest i wcale nie chcę z nikim być tak naprawdę, zastanawiam się czy tak naprawdę jest miejsce dla kogos w moim życiu.....smutne to ale chyba nie ma... czasem bym chciała mieć tak jak inni, męża....dzieci może niekoniecznie, ale ja tak żyję że chyba nie ma miejsca na drugiego człowieka już...kiedyś było go bardzo wiele i zostało wykorzystane i chyba teraz nie ma już nic. A masz rację senna że wspaniałe wykształcone w każdym wieku kobiety spotykają dobrych mężczyzn i te zwyczajne też i te brzydkie i ładne....ja nie...więc na 100% coś jest ze mną nie tak bo ja nikogo nie spotykam, może chodzi o to że ja nie mam dużego grona znajomych? przeprowadzałam się tyle razy że nic nie zostało ze starych znajomości, nowe nie łatwo jest nawiązać mimo że nie siedzę w domu, 90% to zajęci faceci.... ech i tyle na ten temat chyba czas temat zamknąć bo już znalazłam odpowiedź dlaczego tak jest :-) między innymi dzieki temu tematowi i waszym wszystkim wypowiedziom nie ma sensu dalej o tym rozprawiać dziękuje wszystkim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam cały topik i zgadzam się z tym, że trudno w tym wieku znaleźć faceta (nie jest to niemożliwe, ale trudno o wartościowego i odpowiadającego naszym oczekiwaniom) ale mam wrażenie, że zdecydowana większość wypowiedzi sugeruje, że faceci będący w związkach zostali złapani na dziecko lub zmuszeni do ślubu lub związali się z kimś po to, żeby mieć kogokolwiek w łóżku czy przy sobie, głównie przez kobiety bez ambicji i osiągnięć itp. chyba nawet autorka topiku napisała: brak młodzieńczej naiwności=brak ciąży=brak złudzeń=brak związku moim zdaniem jest to niesprawiedliwe podejście, zarówno dla mężczyzn jak i kobiet - spełniających się w różnych dziedzinach życia i będących w szczęśliwych związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachaa8333
kuapouszek - wiesz co, a ja jednak mysle ze jest w tym duuuuzo prawdy, ze kobiety lapia facetow na dziecko itp. widze to po swoich znajomych. znajome lapia na dziecko albo zenia sie zaraz po studiach bo mysla, ze nikogo juz nie spotkaja. zreszta gdyby tak nie bylo to nie bylo by tego szalu znajdowania partnera do 30r.z. bo potem to klapa. co ciekawe kolezanki, ktore poprzestaly na liceum, zawodowce najczesciej wychodzily za maz z powodu wpadki, zas wsrod kolezanek ze studiow zadna nie "wpadla". wiec chyba cos w tym jest ze mniej ambitne szybciej lapia meza. zreszta gdy sie ma 23-25lat i jest sie z druga osoba kilka lat to rodzina nalega, bo co sasiedzi powiedza, bo mama chcialaby juz zostac babcia itp. niestety polska to kraj gdzie rzadza stereotypy, a najwazniejsze jest to co inni powiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ginjal
Mam wrazenie ze Ty sama przesadzasz pakujac ludzi do szufladki i tym samym skazujesz sie na samotnosc, nie widzac nic poza tym opakowaniem, skreslajac nim poznasz... "druga kategoria to bezrobotni panowie którzy z chęcia wskoczyli by na twoje utrzymanie, sami bez pracy luz z pracą marną, z długami, alimentami" Czy jesli ktos ma marna prace, co jest normalne w tym kraju, nie nadaje sie na partnera? A jesli stracil poprzednia nie z wlasnej winy, wzial pierwsza lepsza nie wybrzydzajac, bo jest odpowiedzialny - i szuka lepszej, co wtedy? "trzecia to panowie niskiego wzrostu poniżej 170 cm, na ogół bez pracy i mieszkania, u mamusi na garnuszku, wyjście z takim wiąże się nie tylko z wysokim kosztem imprezy-bo ty płacisz za wszystko ale i z ryzykiem że jak by Cie napadli to załatwią go jednym ciosem, alebo koleś schowa się pod twoją spódnicę, nie wspomnę o tym że obcasy odpadają bo ja się głupio czułam patrząc na faceta z wysoka, o dopasowaniu w łóżku nie wspomnę, facet był krótszy niż ja co było komiczne zwłaszcza w łóżku" Ale co Ci wlasciwie przeszkadza? Wzrost? Jesli sama masz do 170cm, nie powinno byc problemu. I to nieprawda ze niewysoki wzrost wiaze sie z brakiem sily, a co do obcasow... odpadaja? A kto to powiedzial? Przejmujesz sie tym, co inni mowia??? "czwarte miejsce Panowie bez wykształcenia żadnego, tym samym pracy, mieszkania i środków, moga być nawet przystojni ale niestety nic poza tym..." Co to znaczy bez zadnego wyksztalcenia? Podstawowego nawet? W zyciu takiego nie spotkalam :) Co do panow z wyksztalceniem zawodowym, czesto maja lepsza pensje niz panowie z wyzszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachaaa83
do Ginjal - zgadzam sie z toba. faceci po zawodowce niejednokrotnie zarabiaja wiecej niz ci po studiach. wazne ze facet pracuje. prace mozna stracic, zmienic. ilu znam co mieli super prace, a teraz musza zap... fizycznie. mysle, ze to kwestia wygladu zewnetrznego, bo gdy facet nam sie podoba to czy zwracamy uwage na to ile zarabia?czy ma wyzsze wykszt. czy zawodowke? trzeba tez przyjac okrutna prawde ze znalezc w polsce wolnego faceta po 35r.z przystojnego z dobra praca to jak trafic w totka. ilu jest w ogole fajnych facetow? malloooo.... albo autorka ma zbyt duze wymagania - czyli tak naprawde nie przeszkadza jej samotnosc, albo ..pecha....jak ja:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekcokolwiek
kachaa, przecież ty masz DOPIERO 27 lat :), spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję bardzo za odpowiedzi do Ginjal i kachaaa83 ale skoro mam 164 cm wzrostu to nie powinnam się wiązać z kimś kto ma 158...faceci zawsze podają 170 a potem przychodzi karzeł o budowie dziecka jeśli ktoś ma marną prace a w tym kraju to norma....no dla mnie nie norma, miałam gównianą robotę zaraz po studiach 600 zl na łapę, ale ja szukałam czegos lepszego no i mam 3000 na łapę nie wyobrażam sobie związku z kimś kto jest na tyle niezardny że nie znajdzie nic równego mnie, pamiętaj jestem kobieta i mam wogóle gorzej na rynku pracy, ale dało się własnym samozapraciem, wyrzeczeniami i dążeniem do celu, tego samego oczekuję od faceta ponieważ JA MOGŁAM wykształcenie to już cos bardziej osobistego, skoro sama mam podyplomowe nie sądzę żebym miała wspólne obszary zainteresowań z osobą po szkole zawodowej-pomimo jej super zarobków mam doświadczenie że z osobą po szkole średniej nie miałam o czym gadać, priorytety, myśli, Aambicje, wartości, podejście do pracy, Kraju, wiary, Kościoła zupełnie na odmiennych poziomach nie wspomne o słownictwie, poglladach własnych po prostu żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkoijn
Polska to biedny kraj, w którym na 1 dobrze zarabiającego mężczyznę przypada 10 chętnych kobiet, z których 9 musi obejść się smakiem i polubić życie w bidzie. Kobiety mają krótki termin przydatności do spożycia. Bzykanie 40tki jest już niesmaczne i wymaga dużo alkoholu. Co facetowi z tego wykształcenia, średniej krajowej, mieszkania i zainteresowań??? 35 letniej starej panny to już się raczej nie wychowa. Poszukaj szczęścia na jakimś zagranicznym portalu randkowym w jakimś kraju pasztetów jak np. Anglia. Wcześniej naucz się usmiechać, gotować, prasować, sprzątać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraj pasztetow
"mkoijn" masz racje co do krajow zachodnich. Tutaj wytepiono juz prawie wszystkich facetow "macho" i zastapiono ich "potulnymi misiaczkami" taki lalusiami jak to sie dawniej nazywalo. ale niedlugo bedzie tak samo w Polsce to tylko kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Max Wszystkiego dobreagow Nowym Roku!! Wszystkim!!! Nie mam wygórowanych wymagań, nie oczekuję niczego co mam sama, a naprawde nie jestem miss świata i okolic, nie mam kasy jak Paris Hilton, nie posiadam wiedzy Einstaina, nie znam 7 języków. Jestem zwykłą babką po pewnych przejściach na tyle mądrą już że się nie nabiorę na pewne teksty to tyle bo nie mam zamiaru się tłumaczyć bo to źle wygląda jak bym zdesperowana była a nie jestem i nie mam zamiaru liczyć na pasztety z innych krajów bo sama pasztetem nie jestem, trudno tak się złożyło, wolę być sama niż z kimś tylko dlatego żeby być. po prostu jestem sama i wole być sama ale wymagań nie mam wygórowanych chyba zę sama jestem za bardzo wykształcona i za dużo zarabiam i za ładna jestem, ale to już nie mój problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginjal.. twój wątek powoli pozwala mi zrozumieć kobiety, to niesamowite w jaki sposób przebiega wasz tok rozumowania ale ok. nasz też nie jest lepszy (może prostszy) i dla was również egzotyczny, ale nie lepszy inny. Co widać na klinicznym przykładzie Max Zander vel Klaun. Musze przyznać że zafascynowało mnie jego youtubowy suport, qrde że ja na to nie wpadłem wcześniej tylko ten design troszeczkę zdradza duszę romantyka. :) Ginjal - a tak na marginesie - co ty masz do koników morskich? one u nas są pod ochroną ! Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Was wszystkich i nie szukajcie na silę -primum vivere, deinde philosophari

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowiac szczerze usmialam sie :) A tak poawznie, to czemu zanizac swoje wymagania wzgledem partnera? Jest nawet taki 100% sposob zeby przewidziec czy zwiazek ma szanse czy nie. Jedyny, ktory mozna uwazac za uniwersalny. Zdradze Wam go - zastanow sie dobrze i wymien 7 cech, ktore sa dla ciebie najistotniejsze u przyszlego partner - i odpowiedz sobie na pytanie: Co jesli Twoj partner jej nie spelnia? Czy moge z ta jego wada zyc do konca moich dni? Jeslin nie, to klapa. kiedy przeczytalam to pierwszy raz to pomyslalam, ze to straszne pierdoly, ale po dlluzszym zastanowieniu - to ma sens. 7 cech to bardzo duzo. Kiedys rozmawialam z corka, zartowalysmy, wymienilam 27 cech mijego idealnego faceta, powiedzala, ze taki nie istnieje i ze mam przechlapane :). Ale ja go znalazlam :) choc spelnie tylko 26. KDo tej pory smiejemy sie, ze jednak brakuje mu do idealu. I zeby nie bylo - kawaler, wzrost 194cm, kucharz, kiedy go poznalam obchodzil 43 urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ciekawe co piszesz
ale z mojego doswiadczenia to sa jeszcze tacy co widac, ze im sie dobrze powodzi, dobra praca, wyksztalceni, zadbani, tylko unikaja powaznych zwiazkow ale nawet tacy widocznie sie toba nie interesuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×