Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Toramus

Mam 24 lata i kocham 40 letnia kobiete.Czy mamy szanse zeby byc razem?

Polecane posty

Gość brakuje tu zawsze szczerego
zeby mu to uswiadomil:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666666666666666666666666666666
Wy durne stare babska i młodzi niezrownopwazeni faceci . Zadajcie sobie pytanie czy chceilibyscie aby wasi synowie lub corki w wieku 24 lat tworzylli zwiazek ze stra 40 letnia baba lub starym 40 letnim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 66666
Dla mnie niewazne czy byłby to ktos starszy czy mlodszy,najwazniesze,zeby szanowal moje dzecko i zeby ono bylo szczesliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666666666666666666666666666666
do 66666 tak,tak,24 latek bedzie szanował 18 letnie dziecko :-) szzegolniue jak to bedzie dziewczynka :-) bedzie posuwał i mausie i corke :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 6666
Pisalam jako matka kogoś kto ma taki problem , a nie jako partnerka czy dziecko partnera lub partnerki. Jeszcze raz powtarzam-chcialabym tylko,zeby moje dziecko bylo szczęsliwe,nie mialoby dla mnie znaczenia czy jego zona lub mąż są starsi bądź mlodsi od niego-zrozumiałas teraz???co za ludzie:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666666666666666666666666666666
do 6666--a czy ty myslisz,ze twoje dziecko byłoby szczeliwe w takim zwiazku ze starzejąca sie kobieta albo starzejacym sie mezczyzna.Szczesliwi p[rzez chwile. A poz atym jak facet młody zadaje sie z duzo starsa kobieta to jest szczesliwy inaczej,czyt.nienormalny,bo kto op zdrowych zmysłach zadaje sie ze stara baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 6666
Wedlug ciebie kto jest bardziej nienormalny -facet lub kobieta zyjaca ze starszym w szczęśliwym związku czy np.kobieta żyjaca z pijacym i bijacym ją równolatkiem ?Dla mnie ta druga jest chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 6666
Tak,uważam,ze mozna byc szczesliwym w nietypowym związku,znam takie pary /wieloletnie/ i nadal są szczęśliwi.Zresztą to sprawa tych ludzi z kim się wiażą,nie nam oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczcie co pisze jeden
są świetne w łóżku i ... ... interesujące w rozmowie. poniżej jakichś 30 - 35 lat poszukiwania inteligentnej dziewczyny są niemal całkowicie skazane na niepowodzenie, czego dowodem mogą być liczne topiki na tym forum zakładane przez takie właśnie młodsze dziewczyny poza tym, te starsze jakoś głowa nie boli i mogą się kochać dwa lub trzy razy dziennie, co jakoś u młodszych nie ma miejsca - a ponoć im człowiek młodszy tym więcej w nim/niej sił witalnych idealna wiekowa różnica seksualna to 10 lat, gdzie partnerka jest starsza. to, że przyjęły się związki odwrotne (starszy facet) wynika tylko z jednego: seks był przez tysiąclecia spychany na dalekie miejsca w hierarchii "ważności". ważniejsze było posiadanie dzieci, bo kiedyś od liczebności narodu zależał jego los (przed wynalezieniem broni nuklearnej ten, kto miał więcej ludzi wygrywał wojnę). istniał zatem nacisk na związki typu ona młoda - on starszy, bo taka para mogła mieć i utrzymać najwięcej dzieci: starszy facet był i jest na ogół zamożniejszy od młodszego, a młoda kobieta ma więcej czasu na rodzenie dzieci niż starsza. dziś to już bez znaczenia, wojny wygrywa technika , rządy przestały więc kłaść nacisk na zachęcanie ludzi do rodzenia dzieci (np. odchodzi się już od wzajemnego wspierania się państwa i Kościoła), a więc i ludzie zaczynają się seksić zgodnie z naturą i dla przyjemności, a nie dla dzieci. jednym słowem - faceci ZAWSZE woleli starsze, bo są one po prostu lepsze. tyle tylko, że kiedyś im wmawiano, że takie związki są złe, nie liczyło się, że z młodą seks był do kitu, bo i tak trzeba go było uprawiać po ciemku i w koszuli nocnej z wyciętym otworem na wysokości bioder, itd. dziś jednak jakość seksu w związku ma bardzo duże znaczenie zarówno dla kobiet, jak i dla facetów. posiadanie dzieci z kolei zeszło na dalszy plan . w takim razie, po co nam małolaty, które nie wiedzą co do czego, wszystko je boli, nic nie potrafią, a do tego nie grzeszą inteligencją? do tego dochodzi jeszcze jedna rzecz: dzisiejsze 40-latki to dawne 30-stki, po prostu kobiety dłużej zachowują młodość. nawet 50-latka może być niezłą laską, a nie pomarszczoną babuszką w chuścinie jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ucieklem;)cieszy mnie to ,ze tyle osob sie wypowiedzialo:)na pewno sa to wskazowki cenne i tana pewno skorzystam z wielu rad.wiem jedno,bede walczyl o nasz zwiazek:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczyłam co pisze jeden
"idealna wiekowa różnica seksualna to 10 lat, gdzie partnerka jest starsza" Stwierdzenie to nie jest zbyt precyzyjne, bo nie jest prawdziwe dla wszystkich grup wiekowych. Dlatego monogamia jest jakimś dziwnym wymysłem, czymś sprzecznym z naturą. 20 letni ogier i 30 latka w pełni rozbudzona (wielokrotnie doświadczona) to idealna para. Ale kto jest najlepszy dla coraz bardziej ciekawych życia 20 latek? Przecież nie 10 latek. Takim najlepszym przewodnikiem jest 40 latek. On już ma takie doświadczenie, że najlepiej wie jak ją rozbudzić (i co równie ważne jeszcze może!). NATURY NIE MOŻNA OSZUKAĆ. 15 letni chłopak zaczynający swoje seksualne eksperymenty nie szuka starszej partnerki, bo jeszcze nie wie co się za tym kryje i boi się śmieszności. Próbuje więc z równie niedoświadczoną rówieśniczką. Stopniowo dostrzega różnicę na korzyść tych bardziej doświadczonych (trochę starszych) dziewczyn. I tak doświadczalnie w wieku 20-25 lat znajduje optimum, czyli 30-35 latkę. I trzyma się tego optimum przynajmniej przez kolejnych 10 lat. Dla 30-35 latka jego rówieśniczka ciągle jeszcze jest doskonała, ale dla niej on już zaczyna być za stary. I zaczyna pojawiać się problem, on nie jest już w stanie niczym jej zadziwić, ona przeżywa coraz większą frustrację. On (już 40 latek) dowartościowuje się dzięki 20 latkom. I tak kolejne 10 lat, kiedy to już jego 30 latka rzuca go dla 20 latka. I co mu wówczas pozostaje? Ponownie pojawiają się rówieśniczki, których potrzeby i oczekiwania znów się zbiegają z jego możliwościami. Swoje życiowe zarówno obserwacje jak i doświadczenia ujęłam w taki bardzo uproszczony schemat. Ciekawa jestem opinii innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
chyba należy się zgodzić z tym co napisała osoba powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczyłam co pisze jeden
Spróbowałam umieścić w swoim schemacie bohaterów topiku. Uwzględniając oczywiście pewną umowność przedziałów wiekowych jak również indywidualne cechy ludzi (mieszczące się jednak w tzw granicy błędu) dochodzę do wniosku, że ich "dopasowanie seksualne" jest już w fazie schyłkowej. Sądzę, że autor topiku zdecydowanie zaprotestuje. Dlaczego tak sądzę? Na podstawie tego co o sobie napisał przypuszczam, że nie ma za sobą zbyt wielu doświadczeń seksualnych. Zapewne posiada też dosyć ubogą wiedzę o fizjologii. Jeżeli weźmiemy jeszcze pod uwagę uwarunkowania społeczne (jej odpowiedzialność za dzieci, jego brak doświadczenia życiowego) to szanse na związek taki do końca życia uważam za minimalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahaha... jaki uroczy temat, naprawde... znam go z autopsji... zastanowiles sie, maloletni autorze, co spowodowawalo ta "milosc" do Ciebie...??;P nie jest to w twoim przypadku kasa... nie jest to tez uczucie dojrzalej kobiety do dorastajacego chlopca... zreszta znam ja doskonale i wiem juz, ze nie jest kobieta dojrzala, pomimo swojego wieku...zapamietaj sobie jedna rzecz... jesli kobieta ma lat 40 i nie ma tak naprawde niczego, oprocz dzieci, to ma mniejdoswiadczenia w zyciu, niz ty, w wieku lat "24"-ech...;P porozmawiaj z nia i zapytaj o mojego nicka... powinny jej sie zrenice rozszerzyc, ze zdziwienia... trafiles po prostu w punkt... ona potrzebowala pomocy w klopotach ze swoim "18"-sto;P letnim synem, a ty po prostu powiedziales jej to, co chciala uslyszec... jej sie to spodobalo i owinela cie wokol swojego paluszka... to akurat potrafi...:P:P:P:P poczekaj, az bedzie chciala od ciebie pare pln na rachunki swoje...:D:D:D:D powodzenia Marcinie L.....;P Ps ... jesli bedzie nastepna raza, to nie uciekaj... nic ci nie zrobie,,, jeszcze przysponsoruje bro, na wspolna dole... w koncu juz jestesmy "szwagry"..:D:D:D i nie wierz malomiasteczkowym popaprancom:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×