Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani na wlosciach

idealna pani domu

Polecane posty

Gość ech ale jaak
Pani---> To Cię wzięło, zdrowiej szybko! :) mam czystość---> to coś jak ja...niby mam szerokie horyzonty, ale...też robię zlecenia w domu, a raczej robiłam, co coś ostatnio nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
No ale w gruncie rzeczy, to jest dużą odwaga zdecydować się na zajmowanie się domem kiedy taka duża presja społeczna w około...kiedy prawie każda, która pracuje wydaje się lepsza, bo ona pracuje, a Ty tylko zajmujesz się domem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam czystość i porządek
słonecznik - jasne, ona tak wybrała i ok. Ja tylko napisałam o swoich doświadczeniach. Też tak wybrałam, a teraz żałuję. Nie odnalazłam się w tym, myślę że głównie dlatego, że nie wyniosłam z domu przekonania, że to jest w porządku. zawsze słyszałam, że kobieta jednak powinna być w stanie zarobić na swoje potrzeby. Zostałam w domu, bo sytuacja finansowa nam na to pozwalała, a ja chcialam jeszcze skończyć drugie studia. Teraz myślę, że poświęciłabym ten wypucowany dom dla odrobiny własnego życia, czyli takiego niezależnego od pieniędzy, które zarabia mój mąż. I żeby nie było - on mi nic nie wypomina, oddaje mi całą kasę, jaką zarabia, zostawia sobie tyle ile uważa, a reszta idzie do mojej dyspozycji (ja płacę rachunki, zajmuję się jakimiś oszczędnościami, inwestycjami itp.) i jego to nie interesuje. Tylko żeby coś było na czarną godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Ja to wyniosłam z domu przekonanie, że w pewnym wieku matka dzieciom przestaje być już potrzebna 24 h na dobę...Trochę boję się sprowadzenia mojej roli w rodzinie do kucharki, sprzątaczki, praczki itp...a niestety stac się tak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssss
Sloneczniku ja pracuje zawodowo ale to nie znaczy,ze u mnie w domu sa zupy z proszku czy tez gotowe dania. Codziennie jest swiezy cieply domowej roboty obiad. Jestesmy razem juz kilka lat i jeszcze nigdy nie zamawialismy do domu jedzenia [przez telefon i nigdy nie bylo zadnego gotowego dania.Zawsze wszystko sama robie i szykuje bo uwazam ze domowe jedzenie jest najlepsze a poza tym dzieki temu czlowiek naprawde czuje sie jak w domu. Poza tym tez sprzatam i mam bardzo czysto w domu. To,ze kobieta pracuje nie znaczy,ze prace w domu odwala byle jak aby tylko bylo.Przynajmniej ja taka nie jestem. Wybierajac sie do pracy najpierw ocenilam swoje mozliwosci i zastanowilam sie czy dam rade aby w domu wszystko bylo tak jak to bylo gdy siedzialam w domu. Mozna wszystko pogodzic tylko trzeba sie dobrze zorganizowac i miec checi do pracy.Mi nie odpowiada rola zony-utrzymanki, pasozyta. Tak jak napisala tu jedna pani kazda kobieta powinna miec przynajmniej pieniadze na wlasne wydatki: kosmetyki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam czystość i porządek
ssssssssssss - dokładnie. Wiem, że rolę kobiety domowej i pracującej można pogodzić, ale czasami trzeba w to zaangażować całą rodzinę. Moja mama, poza dwoma urlopami macierzyńskimi i wychowawczymi zawsze pracowała i dopóki byliśmy mali było kiepsko - pomagały babcie, więc obiadki były domowe, ale już sprzątanie leżało. Jak podrośliśmy obowiązki zostały rozdzielone, mama pracowała, a w domu było posprzątane, zakupy zrobione, obiad ugotowany, a mama zawsze miała czas, żeby spotkać się z koleżankami, poczytać książki (bardzo dużo czyta), czy po prostu połazić całą sobotę w szlafroku i nic nie robić. A my tez mieliśmy czas i na naukę i na życie towarzyskie i jeszcze na obowiązki domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów to samo,ble,ble...
jak kobieta nie pracuje to pasozyt!!! co za babsztyle wredne...chcesz to pracuj..ja biore pieniadze z konta meza. bo mi sie naleza za moja prace w domu..to nasza wspolna decyzja... jak gospodyni domowa to wam pasozyt..to wszystkie wasze prababki była pasozytami...bo nie pracowały,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Też uważam, że można pogodzić, pisałam o tym wcześniej...Natomiast dużo zależy jaką się ma pracę i jak zgrana jest rodzina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów to samo,ble,ble...
złosliwe sa te co pracuja..od leni, od pasozytow wyzywaja..bo na podpaski pracuja i maja swoje piniadze..itp....te panie co prowadza dom, sa mile , tolerancyjne i rozumieja kobiety pracujace...ale odwrotnie to juz nie.....czyli praca nie wzbogaca umysłowo?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Zgadzam się z postem powyżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssss
mam.... zgadza sie czasami trzeba zaangazowac rodzine do pomocy. U mnie co prawda to nie ma miejsca puki co. Moj maz pracuje dluzej ode mnie i nie wymagam od niego aby latal po domu ze scierka. Prawda jest taka,ze to on mimo iz wiecej pracuje ma czas na swoje przyjemnosci tenisa, pilke nozna itp. Ja uwielbiam czytac i na to poswiecam swoj wolny czas. On rowniez nie wymaga ode mnie abym pracowala ale tak jak juz wczesniej napisalam czulabym sie z tym okropnie wiedzac,ze on tak ciezko pracuje a ja tylko wydaje jego pieniadze.Wiem,ze w malzenstwie wszystko jest wspolne i on nie wypomina mi nic ale chodzi o sama swiadomosc tego,ze on rowniez jakby nie patzrec czasem pomaga w domu do tego jeszcze pracuje.Ja tez chce miec jakis wklad w to wszystko bo uwazam ze tylko dzieki temu bedziemy budowac cos RAZEM. Wiem,ze utrzymanie domu to ciezka praca w koncu tez prowadze dom ale bez przesady.Nie da sie caly dzien biegac ze sciera lub podlewac kwiatki. To az do znudzenia.Po sklepach tez nie ma co codziennie biegac bo za czym?? Jak pojawia sie cos nowego w sklepach to napewno nie codziennie (nie pisze tu o spozywce :) ). My robimy zakupy spozywcze raz na tydzien wiec nie mialabym potrzeby aby biegac codziennie do miasta. Od takiego siedzenia w domu mozna zglupiec. Ty jak wspomnialas pomagasz mezowi w inwestycjach i innych tego typu sprawach i prowadzisz jakas dzialalnosc z domu wiec pracujesz jakby nie patrzec :) Ciezko jest mi zrozumiec jak kobieta mloda wyksztalcona, zdrowa i pelna sil siedzi w domu (mam na mysli te z wlasnego wyboru). To jest dla mnie utrzymanka i zdania nie zmienie. Oczywiscie nikt nie mowi tutaj ze ma isc tyrac na kasie lub uzerac sie z szefami psychopatami ale sa rozne inne zajecia a swiadomosc tego,ze nie musi czegos robic tylko moze zmotywowac aby poszukac sobie czegos co jej bedzie odpowiadalo i co bedzie mogla robic dla przyjemnosci.Nie mam na mysli pisania blogow bo to robi co druga osoba i nie jest to forma zarobku na swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Panie w domu...Dzis zabieram się za regionalny przysmak...kiszkę zeimniaczaną, która króluje na moim kochanym podlasiu...Troche kalorii , ale pycha...! Mąż bedzie tarł ziemniaki..a co !! :) Napiszcie cos o Waszych regionalnych potrawach..zamierzam załozyc specjalny plik na komputerze z takimi przepisami...Słoneczka dziś zyczę ! I dla Pan w pracy też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
ssssssss----> Ciężko jest rozstrzygnąć, to czy nie patrzymy na to, że młoda kobieta powinna pracować głównie przez pryzmat tego jak patrzą na to rzesze ludzi, jaki jest główny trend...Stosunkowo nie talk dawno sytuacja była odwrotna...Bardzo ciężko jest nie ulec temu trendowi...szczerze mówiąc nie zrozumiem nigdy sytuacji życia w biegu, kiedy matka nie wyrabia się z niczym, powiedzmy ma 2 dzieci, a jest możliwość żeby choc jakiś czas nie pracowała...i tylko ciągle narzeka, tego nie znoszę, albo ciągle wiszą na dziadkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Przede wszystkim, to uważam że tworząc nową rodzinę, powinno się być świadomym, że nie można liczyć ciągle na pomoc innych i nie można powtarzać sobie jakoś to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssss
ech... ja oczywiscie zgadzam sie z Toba.Ciezko jest wrocic do pracy gdy sie ma dwoje dzieci. Ja tez jestem zdania,ze przy planowaniu rodziny nalezy wziasc pod uwage fakt czy bedziemy w stanie samodzielnie zajac sie rodzina. Ja z pomocy mojej mamy kozystam raz na pare miesiecy i ona zostaje z moim dzieckiem przez max 3 godziny. Moj brat natomiast codziennie wykorzystuje moja mame do pomocy co uwazam wcale nie jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
sssss----> Skąd ja to znam, piszę o tym wiszeniu na dziadkach też głównie dlatego, że mój brat tak ma...Jak nie miała dzieci były między nami dobre relację, jak zaczął mieć przyjął postawę roszczeniową, że należy mu się pomoc od wszystkich z rodziny, ciągłe telefony o jakąś pomoc...Oni to wiszą na matce teściowej, bo akurat moja mama nie może im ciągle pomagać i całe szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Chodziło mi o matkę bratowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssss
ech... to tylko wspolczuc rodzicom. Wiem przez co przechodzi moja mama. Nigdy nie moze nic zaplanowac.Nawet gdy ma przyjechac do nas na weekend (mieszkamy daleko od siebie) to tez sa straszne problemy z tego tytulu bo brat oczywiscie co chwile wydzwania i mama czuje sie okropnie bo zamiast cieszyc sie nami to siedzi na telefonie i rozwiazuje brata problemy. Dodam,ze brat jest starszy ode mnie i jego dziecko ma juz 5 lat a moje 2. Moja mama cieszy sie gdy prosze ja o pomoc ale tak jak napisalam zdaza sie to bardzo zadko. Jestem na etapie robienia kursu na prawo jazdy i moj maz nie zawsze moze zostac w domu aby przypilnowac mala. Jazdy tez czasem musze podpozadkowac instruktorowi bo ma napiety grafik.Wtedy pomaga mi mama. Ja w ogole jestem zdania,ze kazdy powinien byc samowystarczalny i samodzielny.Nie liczyc na nikogo lecz na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Moją też obarczają swoimi problemami telefonicznie, no co ona biedna poradzi, że nie mogli sobie opiekunki znaleźć, kurna ma sama im znaleźć...No wnerwia, to mnie maksymalnie plus mają dziwne metodę wychowawczą...No i nie można im nic negatywnego powiedzieć, bo są przewrażliwienie na swoim punkcie i swoich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssss
u nas tez tak jest niestety. Ostatnio bylismy u mojej mamy caly dzien.Byla tam tez bratowa z dzieckiem.Moj brat przyjechal po nich wieczorem i nie wszedl na gore bo wracal prosto z pracy i byl caly zakurzony.Gdy moj maz jechal juz do domu (ja zostawalam na noc) podszedl do brata do auta, przywital sie i powiedzial,ze juz musi jechac.Brat to oczywiscie odebral tak,ze skoro moj maz jedzie to on moze juz wejsc na gore.Tez trzeba sie z nimi obchodzic delikatnie ale wkurza mnie to bardzo i wszystkie takie glupie teksty urywam zdaniem ze maja swoje sprawy zalatwiac sami. Ja nie mam zamiaru brac udzialu w jakiejs glupiej wymianie zdan gdzie nikt nic zlego nie mial na mysli.Moj brat wszystko co mowi moj maz bierze jako atak na jego osobe zreszta nie tylko chodzi o mojego meza ale o wszystkich w kolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssss
uciekam bo maz wlasnie jedzie na obiadek do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Mój brat też jest straszy i to sporo...Po prostu czasem czuję się w obowiązku żeby coś powiedzieć szerze z dobrej woli, bo nie jestem jakąś pociotką, czy znajomą, co tylko powinna chwalić dzieci ;). No ale w ich przekonaniu jest to właśnie atak, brak dobrej woli, ale ludzie są wykształceni, wydawało się, że normalni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANONIMKA 2000
a gdzie nasza Pani na włosciach? oj, kobiety jesli ktos tak robi ..nie pracuje i sciera kurze i gotuje i ppoczyta ksiażke ..to pewnie ze teskni za pracą...ja to czasami mówie do męza ,ze moze jakaś PaniMarysia przyszłaby poscierała za mnie ,bo ja nie mma czasu..doba za krótka!! Gotowanie to moja pasja..kuchnie całego świata i ta nasza regionalna Polska...Ogladanie programów kulinarnych i robienie notatek to moze zając mi pól dnia,,..w domu nauczyłam się wyszywac piekne obrusy, na świeta i inne okazję, z tkanin z secondhandu szyje nowe poszewki na poduszki aby dom nabrał ciepłej atmosfery, teraz przymierzam sie do robótek na drutach...Mroże wrzywa, susze zioła ..1 lu b 2 razy w tygodniu jestem za miastem i robię fotoreportaze, bo fotografia to moja pasja..teraz mam przemalowac kuchnie na nowy kolor i zrobic nowe pólki pod porcelanę , którą wynajduję w internecie...ja nie mam czasu na nudę i byle jaką pracę zawodową..ile bym starcila ze swego zycia !.... kurze i tzw,,gary " to załatwiam w moment..bo szkoda czasu i zycia.. są ciekawswze zajęcia siedząc w domu ,trezba tylko troche chęci i innego spojrzenia na siebie..uwierzenie w siebie..a bedziesz szczesliwą Panią domu..ja jestem swoim kierownikiem i prezesem, a mąż lubi domową ciepła atmosferę i chetnie ze mną spędza czas w kazdej wolnej chwili i cieszy się że ma tak kreatywną, choć domową Panią...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
nasza pani na włościach pojechała do lekarza, chyba przeziębienie... anonimka---> nie nudzi Ci się to szycie, robienie półek? Ja to z chęcią żyłabym taka jak moja niestety już świętej pamięci ciocia...ona robiła aranżację do zdjęć, do miesięcznika kulinarnego...dostawała kasę na produkty, potrzebne naczynia, gotowała i później przyjeżdżał fotograf i robiło fotki :), a wszystko robiła w swoim domu, miała czas na wszytko, no i jedzenie jej zostawało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Różnie jest z tym siedzeniem w domu, niestety wiele kobiet dziczeje, zaczyna żyć tylko życiem męża, dzieci, przesadnie angażuje się w ich życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
No ale też mam do pracy poważne i głębokie podejście...Tzn. nie takie prymitywne, że do pracy, to muszę się ładnie ubrać, umalować, że jestem usprawiedliwiona w kupowaniu ciuszków, bo przecież muszę w pracy wyglądać :D. Bo jak siedzę w domu, to tylko dres :D. Ja muszę czuć sens chodzenia do tej pracy, oprócz picia kawy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Jeszcze co do mojego męża, hmmm to same nie wiem, co on by tak na prawdę wolał...Wiem że raczej by nie chciał żeby się zabijała w jakieś pracy, wracając późno, sama też tego nie chce...Ale też czasem widzę, czuję, że jak zaczynam coś w domu robić, ze tak powiem nad program, to niekoniecznie to popiera, czasem wręcz mówi, że może lepiej wykorzystać ten czas na coś ambitniejszego...Do niczego mnie nie zmusza, nic nie wypomina, ale chyba jednak wolałby żebym w czymś się realizowała, tzn. niekoniecznie praca 8 h dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marimari83
Do miętuska... Ostatnio pokazywali moje miasto w porannym programie i kucharz miał gotować nasze regionalne potrawy. I wyszło, że są to parówki, bo były w każdym daniu. U nas nie ma czegoś takiego. Ja dzisiaj robię "dziada" lub inaczej "ciulima" Też z ziemniaków startych, z cebulą i boczkiem. Pyyyycha. Mnie dzisiaj głowa boli, bo przyszedł rachunek za prąd i mam migrenę z tego powodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani na wlosciach
no i mam! zapalenie drog oddechowych! jak pech to pech! pozostaje mi spedzic czas w lozku i czytac wiecej i wiecej:) najgorsze jest to, ze jestem przy tym okropnie senna. jak Wam mija dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Zdrowiej Pani ;). Ja dziś siedzę na necie, mam parę rzeczy do napisania ;). Możesz po krótce odnieść się do tego co dziś tu naskrobałam? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×