Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Aha, a sterylizator Aventa do mikrofali tez mi kolezanka pozyczyla, trzymalam go w pracy, gdyby nagle trzeba bylo cos wysterylizowac do tego sciagniecia mleka w pracy, lub pare razy mi sie zapomnialo butelki w domu, to lecialam do apteki obok pracy, kupowalam nowa, i w pracy ja sterylizowalam. To powiem, ze do tego wiadra elektrycznego da sie o wiele wiecej rzeczy do sterylizowania napchac, niz do tego do mikrofali. Bo u mnie jakos zawsze wieczorem wiadro bylo zapchane, a szczytem juz bylo jak mala w zlobku zlapala plesniawki (taka biala grzybica ust), wiadomo, tam wszystkie zabawki i smoczki wedruja z buzi do buzi, to wtedy sterylizowalam tez jej talerze, sztucce, niektore zabawki, co tylko sie dalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela, człowiek mądry po szkodzie:) Mi wystarczył taki, poza tym mało miejsca zajmował. Ja sterylizowałam butelki, smoczki, gryzaczki i inne pierdoły- dużych rzeczy nie miałam potrzeby wpychać. Jeśli zastanawiacie się co do wyciągania gilów z nosa to darujcie sobie gruchy, których dzieci odruchowo się boją a można nimi śluzówkę uszkodzić. Zainwestujcie we fridę- nieoceniony wynalazek. http://allegro.pl/aspirator-do-nosa-frida-prezent-i1632516092.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mialam podobny wyciagacz gilow, ze wyciagasz je swoimi ustami pzrez rurke z kawalkiem waty w roli filtra, bardzo dobry wynalazek. Do niego jeszcze nawet mozna bylo nasadki jednorazowe zakupic. Tyle ze przy zlobkowym dziecku cala zime to sie bardzo intensywnie uzywalo, a przy domowym dziecku chyba tylko raz uzylam przez cala pierwsza zime.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omka, Ela, bardzo dziękuję za odpowiedzi w sprawie sterylizatora, właśnie o takie konkrety mi chodziło i też się zastanawiam właśnie nad tym do mikrofalówki z Aventa. Każdy gadżet to kilkadziesiąt złotych co najmniej więc wolę zapytać - jeżeli jest to potrzebne i ułatwi mi życie to mogę kupować :) Co do Fridy już kiedyś o tym była mowa i mam zakupioną, ale też co kobieta to opinia..w szkole rodzenia nam marudzili, że to wytwarza za duże podciśnienie i że lepiej zwykłe gruszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w nosie mam ze za duze podcisnienie, gruszke na poczatku probowalam uzywac, i g... sie nia wyciagnie z nosa, a jak sie porzadnie nosa nie udrozni dziecku, to sie nie naje porzadnie i taki koncert z przyczyn glodu i przeszkod w oddychaniu urzadzi, ze matko droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruszka się nie sprawdza w praktyce wcale. Tak jak Ela powiedziała dodam tylko, że jak nos zapchany to u małego dzieciaczka od razu na uszy idzie a wtedy koszmar gotowy. Nie trzeba z całej siły fridy uzywać wiadomo, że wszystko z wyczuciem. Moje dziecko zyje i ma się nieźle a frida nie raz uratowała nam życie:D Gruszka służyła jedynie do zabawy dla ...psa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sterylizator kupiłam. Już nawet go wypróbowałam, bo jak laktator do torby do szpitala pakowałam, to sobie go, jak i wszystkie trzy sztuki butelek jakie mam na stanie wysterylizowałam. Czy się przyda - zobaczymy :) ale sądzę, że tak. Ja mam taki elektryczny z aventa (chyba taki o jakim pisze Ela).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie o poranku, ja juz po sniadanku, ale mi sie rymnelo:) Ela do Hamburga mam daleko,a my sie tutaj z grypy warzywnej tylko smiejemy. Glowny problem to higiena, niemcy nie sa za czysci, czesto nie myja rak po wyjsciu z toalety, a co dopiero warzywa przed spozyciem, ale szkoda mi czasu na pisanie o tutejszym obalaniu ogolnie przyjetego obrazu... Mam wytlumaczenie wymiotow bardzo niskie cisnienie i przygotowywanie sie organizmu do porodu, bylam wczoraj w szpitalu na badaniach, bo zaczelo mnie to juz martwic, silne skurcze co 90 min, takie jak bole miesiaczkowe, potem krzyzowe, wanna mi nie pomagala, poranne wymioty, sennosc, dziwne wodniste uplawy. Mialam za duzo znakow zapytania, do tego mlody potrafi kopac przez godzine, nie wiedzialam cieszyc sie czy plakac. A wiec na poczatku KTG, tu nic sie nie zmienilo przez 2 tygodnie jak leze to niewiele wychodzi, poza tym nie wstrzeliwuje sie w te 90 min:) Temperatury brak, cisnienie 90/60, a dodam, ze bylam po kawie, nic dziwnego, ze lece z nog jak mam takie cisnienie. Brak infekcji, wody sie nie sacza, szyjka zamknieta 4 cm, czyli jak lekarka stwierdzila, az za dluga, ale skrocila sie pare mm (jezeli to nie blad pomiarowy), glowka osadzona mocno w miednicy, ale nie schodzi. Maly pieknie rosnie BPD 8,6 cm waga kolo 2400g, wiec wg planu 50 centyl, moge byc tydzien do przodu, ale niekoniecznie, akcja skorczowa jest w pelni uzasadniona, bo mam lozysko stopnia II, co jest w pelni w porzadku na tym etapie ciazy, ale jak zmieni sie na III porod moze wystapic w kazdej chwili. Od tej pory co tydzien mam miec KTG i krotkie USG. Duzo pic do 3l dziennie wody, duzo odpoczywac, pamietac o magnezie, kawie i gimnastyce. Lekarka byla przemila , powiedziala,ze jak ma sie jakies watpliwosci , lepiej latac co 3 dni, niz cos przegapic, bo na tym etapie ciazy, sprawy moga toczyc sie bardzo szybko. Jestem teraz spokojna i wiem na czym stoje. Mowila tez o czestych objawach przedporodowych, czesto skorcze sa ukryte tzn bezbolesne, wymioty, biegunka, bole glowy, skrocenie oddechu moga byc jednym z objawow przedporodowych, nalezy tych objawow nie lekcewazyc, tylko skontrolowac. W innym wypadku, jezeli szpital jest w miare blisko czekac do regularnej akcji skurczowej co 10 a nawet 5 min i jechac do szpitala, lekarka mowila , ze nie ma sensu meczyc sie wiele godzin na oddziale, gdy skurcze sa co pol godziny, lepiej wziasc letnia kapiel i cos lekkiego zjesc i sie zrelaksowac przed godzina zero, jezeli relaks jest wogole mozliwy. No to uzbrajam sie w cierpliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, co tu dzisiaj tak cicho? Ja wstałam z jakimś dołem i nastawieniem strasznym - że nie dam rady urodzić, że będzie bolało, że sobie nie poradzę, że już nigdy nie będę szczupła i wypoczęta... Wiem, marudzę, ale taki mam dzisiaj nastrój. Wkurza mnie to, że brzuch mi tak przeszkadza i że okropnie szybko się męczę - mam tyle roboty w domu, a nie mogę się z tego wygrzebać... Wczoraj się maksymalnie zestresowałam, że coś się może dziać, a ja torby nie mam spakowanej do szpitala, muszę to załatwić w najbliższych dniach, tylko jakoś nie mam siły znów jeździć po sklepach za stanikami, kosmetykami itd. Już mi się słabo robi od tej listy rzeczy do zrobienia, która mi się ciągle w głowie kołacze. I wszystko mi idzie w takim ślimaczym tempie...masakra dla mnie, zawsze byłam niezależna, ekspresowa i bezkompromisowa w działaniu, nie dawałam sobe taryfy ulgowej jak coś było do zrobienia i teraz ciężko mi to zaakceptować. Nie mówiąc o tym, że prędzej się udławię zanim poproszę o pomoc. Mam wrażenie, że wszyscy, którzy pomoc oferują robią to bo tak wypada i lecą do swoich spraw, wolałabym żeby ktoś stanął w drzwiach i powiedział - to co mamuśka, mów co i jak, sprzątamy tą chałupę raz dwa. A tak to mam wrażenie, że komuś zawsze przeszkodzę w jego zagonionym życiu i dziubię sama... Ale się namarudziłam, sorry, nie zawsze mam sie komu pożalić. Miłego dnia Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwoka, ale masz tam super opiekę! Też bym chciała być tak przebadana i poinformowana. Cieszę się, że wszystko w normie i nic niepokojącego się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość <MalaGosia69
Kobietki czy Wy wszystkie kupiłyście jakiś laktator? jak sądzicie, czy jest to niezbędne przy zamiarze karmienia piersią? Kupić teraz czy poczekać do porodu i wtedy w razie potrzeby to w aptece w szpitalu kupić? poradźcie proszę bo zielona w twmacie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Gosia - ja też się wahałam, ale wyszło mi ze szkoły rodzenia, że albo piersi mi pekną z nadmiaru pokarmu przy nawale jak dziecko nie będzie tego zużywało, albo nie będzie chciało ssać; albo z drugiej strony - nie będę miała pokarmu i trzeba będzie pobudzać laktację. Nie wiem jak będzie naprawdę, ale laktator z Aventa kupiłam na allegro za 72,00 zł z przesyłką, a ten sam w tesco na półce kosztuje 199,00 zł ....więc wolę chyba wydać teraz na wszelki wypadek niż potem gigantycznie przepłacać spiesząc się. A może ani raz go nie użyję? Nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie kupowalam w pierwszej ciazy i przy pierwszym dziecku rowniez nie uzywalam ani laktatora ani sterylizatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sterylizator kupiłam, bo to do smoczków, czy później do butelek z herbatkami, czy soczkami czy kaszkami się napewno przyda. tylko nad tym laktatorem się zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, lipcoweczki, Kwoka, ale optymistyczny ten twoj post. Podniosl mi nastroj z rana. Tez mialam takie podejrzenia, ze Niemcy wcale tak nie myja rece, jak sie o nich powszechnie sadzi. Jak sie tez pomysli, ile tam Turkow i Rosjan niedomytych... A juz nie wspomne, jakby cos takiego we Francji wylazlo, to koniec, tutaj ludzie w ogole z hygiena maja wielkie problemy. Caly czas na targu musze sie bronic, by szczodrzy sprzedawcy nie wpychali mi i moim dzieciom do sprobowania owocow, salcesonu, oliwek, itd, niemytymi rekoma, ktorymi raczkaja sie ze znajomkami, nosza skrzynki i odliczaja pieniadze. A inne matki widze, akceptuja to bez problemow. Po naczytaniu sie roznych rzeczy przychodze do wniosku, ze nie znamy ani dnia ani godziny, bo z ewidentnymi objawami "tuz tuz zaraz porod" niektore kobiety moga chodzic nawet i miesiac. Mozna miec rozwarta szyjke, utracic czop sluzowy, miec bolesne skurcze, itd, a chodzic z tym tygodniami. Tak ze chyba najlepiej, by te tygodnie chodzic spokojnie i sie nie denerwowac, to latac do lekarza, by ten zapewnil, ze wszystko jest w porzadku i mozna dalej funkcjonowac z takimi objawami. Laktator naprawde moze uratowac od chodzenia po scianach w momencie nawalu mleka, a tez moze uratowac cala laktacje, wiec jesli przeliczy sie koszt laktatora a koszt mleka w puszce, to chyba warto zainwestowac w laktator. Nawet jesli go sie nie uzyje, to przeciez zawsze mozna bedzie go sprzedac za taka sama cene na Allegro, albo a nuz akurat sie przyda przy nastepnym dziecku. Osobiscie chowalam dwojke dzieci w zupelnie innych warunkach socio-ekonomiczno-klimatycznych :) i powiem, ze rozne rzeczy mi sie bardzo roznie przydaly czy sie nie przydaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewuszki Ja laktator kupuje. Najwyzej go komus potem sprzedam....ale wydaje mi sie ze bedzie mi potrzebny...moja mama mi opowiadala ze nie miala laktatora a potem musiala ręcznie odciągać bo miala nadmiar pokarmu niestety :)potem chodzila wiecznie z mokrymi stanikami i przemoknietymi koszulkami bo nie znala dnia ani godziny kiedy jej przecieknie...a to do tego stopnia sie jej lało ze aż kapało na brzuch przy luznych bluzkach :D no i mówie wole miec zeby potem nie cierpieć :) Odnośnie tej gondolki z jane slalom to nie chodzilo mi o to ze jest brzydka tylko ze nie podoba mi sie ona na "tym" stelażu a konkretnie chodzi mi o to ze ona chyba jest jakos nisko ...czy sie myle ? U nas od rana problemy...w nocy zepsuł sie hydrofor ...i nie mamy wody ;/ ale na szczescie mamy nasz domek obok w ktorym sie nie mieszka bo tam nie ma nic jeszcze zrobione ale wod ajest :) no i chodzimy od rana po wode na dzialke obok ...dobrze ze nie trzeba do sąsiada :) Własnie znalazlam przypadkowo gdzue moj chlopak pochował przede mna słodkości :D bo tesciowa przyjechala z niemiec i zawsze dostajemy karton słodyczy niemieckich :D z tym ze tym razem wszystko pochowal zeby mnie nie kusiło ...a teraz patrze a tu za fotelem....ehh on tez nic nie myśli :D Ja tez od paru dni mam jakiegos doła ...a chodzi konkretnie o to jak sie dziecko juz urodzi...ze sobie nie poradze...strasznie mnie to stresuje...i mimo ze mam młodsza siostre i praktycznie ja wychowywałam to nie ma to nic wspolnego z wychowywaniem własnego dziecka...no ciagle chodze i mysli same mi wchodza do głowy...ahh wole o tym nie myslec bo strasznie sie stresuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Długo się nie odzywałam, ale jak tylko moge to wyjeżdzam na działke za miasto, tam łatwiej przetrwać te upały. Poza tym pomio ograniczeń związanych z dużym brzuchem to ja czuję się teraz jakbym odzyskała dawną energię. Wkońcu nie boli mnie brzuch po najdrobiejszej pracy czy spacerze. Wcześniej to jak podkurzałam mieszkanie to musiałam 2h leżeć bo tak mnie brzuch bolał i miałam skurcze, a teraz moge sobie pozwolić na duuużo więcej i wkońcu czuje że żyję:) też mnie dopadają skurcze w nocy, bóle bioder i drętwienie nóg, ale jakoś tyle optymizmu do mnie przyszło wraz ze słoneczkiem że znosze to dzielnie. Moze dlatego ze po tylu miesiącach siedziedzia w domu wkońcu ruszyłam się trochę na zewnątrz. Zawsze byłam bardzo aktywna i ciężko mi było znieść to przymusowe "uziemienie". :) Pisałałyscie jakis czas temu o liczeniu ruchów. Mi lekarz kazał liczyć ruchy po godz po kazdym posiłku, ale to dłatego że mam duże dziecko i mało wód płodowych. Za tydz ide na usg i wizytę to dowiem sie ile mój szkrabik urósł:) Ja też tak jak część z was kupiłam kosmetyki Nivea i tam jest napisane od 1m-ca, ale nam połozna na szkole rodzenia powiedziała że to oznacza to samo co od pierwszego dnia, ze po prostu stosują takie nazwy ale one są tożsame. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja w nocy mialam taka saune tzn tak czulam bo moj to spal przykryty pod kolderka, a ja bez koszulki przy otwartym oknie i cala mokra, rano prysznic, spuchnieta wiec letnia woda jak znalazl. Pozniej polecialam odebrac wyniki,hemoglobina sie podniosla, ale za to w moczu leukocyty i liczne bakterie, mam nadzieje ze jeszcze jedne wyniki zdaze zrobic przed samym porodem i bedzie lepiej. Mialam dzis fotel w osrodku i dowiedzialam sie ze glowka dosc mocno sie obnia i najlepiej to tylko lezec, ale przy samym lezeniu to kota dostaje.. Ja laktator mam reczny z Avent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie laski rano o 5 znow wymiotowałam nie wiem co jest grane bo to raczej nie zatrucie , i teraz znow mnie zbiera poprostu czuje wszytko w gardle i najlepiej jakbym to zwrocila. wydaje mi sie ze mały jest wysoko uciska mi na narzadu i jak mam za pełno w zoładku to mnie szarpie na zwracanie bo pozneij jest ok i znow jak podjem troche mały sie powierci to mnie znow ciagnie , po za tym taki upal na chacie ze nei mam czym oddychac . wrocilam z malym wlasie z magicznej krainy bo tam nie musze za nim latac ihhihihi a on szaleje i poprostu padam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, wczoraj miałam ostatnie spotkanie w szkole rodzenia. Tematem przewodnim była laktacja. W szpitalu w którym zamierzam rodzić jest bardzo duży nacisk na karmienie piersią. Położne powiedziały, żeby nie kupować wcześniej laktatorów- choć ja mam sceptyczne do tego podejście. Nie wiem czy jednak nie zamówię na allegro ręcznego laktatora Avent, bo później nie zamierzam przepłacać w sklepie. Ogólnie polecały laktatory firmy Medella. Nie wspomnę ile one kosztują... Oczywiście było powiedziane, że absolutnie nie należy podawać maluchom smoczków, bo to zaburza laktację. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?? Ja na wszelki wypadek zakupiłam jeden smoczek. Jeśli chodzi o jedzenie podczas karmienia piersią, to ogólnie powiedziano, aby jeść wszystko (wiadomo oprócz owoców, jarzyn - alergogennych i powodujących wzdęcia i ostrych przypraw). Należy każdą nową rzecz wprowadzać stopniowo i obserwować dziecko... Po szkole rodzenia byliśmy z mężem w sklepie i dostałam tak jakby mocną kolkę w prawym boku. Aż nie mogłam iść. Powiem szczerze, ze się troche przestraszyłam..Po jakiś 15 minutach ból ustąpił. Ogólnie czuję się coraz słabiej- pewnie też przez tą duchotę. W nocy - jak w zegarku wstaję co dwie godziny do toalety. Cierpną mi biodra, mam skurcze w udach, jest niesamowicie gorąco. Jak już robi się widno, to oczywiście prze ok. godzinę nie mogę zasnąć- dodam że okna są zasłonięte żaluzjami. Człowiek może sobie spać a i tak nie może.... Od niedzieli mała coś słabiej się rusza i to mnie troszke martwi. Cały czas obserwuję czy są ruchy- no i są ale tak jakby słabsze, nie szaleje tak i nie kopie. Jak myślicie powinnam się tym martwić?? Miłego dnia Mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, które imię Wam się podoba najbardziej:) Liliana, Milena, Alicja?? Nie możemy się z mężem zdecydować. Do tej pory na pierwszym miejscu była Lilianka, ale każdy komu mówimy to imię robi wielkie oczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny masakra jakas . tydzien temu w czartek 2 czerwca mialam wizyte mowie swojemu lekarzowi zeby mi pobral ten wymaz GBS a on ze on nie widzi powodow do pobrania bo u mnie jest wszytko w porzadku w wynikach z moczu i krwi i nie ma ani pieczneia, ani swedzenia ani oplawow i mowi po co on nie widzi potrzeby ale mowi jak pani tak nalega to juz pobieram i pobral po moich namowach bo wyczytalam ze wy wszytkie macie lub bedziecie miec pobierane i wchodze dzisiaj naswoje konto w diagnostyce zeby zobaczyc czy mam juz wynik i co kur......wa widze MASAKRA okazuje sie ze ja rowniez mam , ale jak gdzie , kiedy , skąd wynik jest taki : wymaz z pochwy w kierunku paciorkowcow grupy B (gbs) Organizm Wzrost Ilość Streptococcus agalactiae POJEDYNCZE Antybiotyk 1 PENICYLINA W WKLINDAMYCYNA W ERYTROMYCYNA W AMPICYLINA W Uwagi do antybiotykow Wrazliwy na erytromycyne oznacza rowniez wrazliwosc na roksytro , klarytno i azytromycynę legenda do antybiogramu O- odporny , W-wrażliwy jestem wstrzasnieta masakra jakas chyba sie zarycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwoniłam do mojego lekarza zaraz jade po antybiotyk , jeszcze usłyszalam ze prosta sprawa prosze sie nie martwic przepiszemy antybiotyk bedzie wszystko ok no swietnie prosta sprawa tylko ze to ja sie stresuje jak oszalala a jakprzy pomne sobie nie widze wskazan do tego badania po co ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbina to jest szokujace co piszesz, trzeba samemu sie prosic o podstawowe badania, lekarz z lachy cos zrobi i jeszcze luzno podchodzi do problemu. Dobrze, ze przynajmniej ty sie informujesz na biezaco i trzymasz reke na pulsie. Jezeli chodzi o ruchy dziecka, lekarka mi powiedziala, ze maluch jest jak sejsmograf w brzuchu im wiecej sie rusz tym lepiej, jak jest za malo aktywny, poobserwowac, poprowokowac, gdy nie odnosi to skutku to szybko do szpitala, by rozwiac watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena, mi się najbardziej podoba Milena (Mila, Lenka, Milenka) - sama rozważałam to imię, ale mój facet nie reaguje na nie zbyt dobrze :) Później Alicja, a Liliana, przepraszam za szczerość, kompletnie mi od zawsze nie pasuje. Ale to tylko moja opinia :) Balbiina, spokojnie, ważne, że zrobiłaś badanie i dostaniesz leki. Niestety ten wymaz to badanie dodatkowe w naszym kraju, lekarze nie mają obowiązku go robić i nie jest refundowane (jak już ktoś chodzi na NFZ) . Mój lekarz też powiedział, że mi pobierze próbkę i nie ma sprawy, ale jakbym nie zapytała, to bym go pewnie nie zrobiła... Będę miała pobieraną dopiero na następnej wizycie. Dodatkowo klinika w której zamierzam rodzić wprowadziła to badanie jako warunek do porodu, właśnie przez niedawne zakażenie przez jedną z mam dziecka swojego i kilku innych przy okazji... Odebrałam wózek dzisiaj :) Kolor ładny, jasny szary, podoba mi się. Nie jest to może jakiś mega wypas, ale mam nadzieję, że będę zadowolona, a jak będę go miała szybko dość bo np. będzie za ciężki i nieporęczny, to nie będę miała wyrzutów, że wydałam mnóstwo kasy. Dzisiaj zdecydowanie nie jest pogoda dla kobiet w zaawansowanej ciąży, upał i duszno, jak się zagotowałam to myślałam, że zejdę, uciekałam na stację benzynową do klimatyzacji i lodówki z wodą, uff. Wszystkie sprawy od dziś załatwiam rano, lepiej się czuję, nie ma korków i mogę szybciej wrócić odpoczywać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Przed chwilą dopiero mi włączyli internet... przeklęta TP ostatnio wiecznie jakieś problemy na łączach. Ja zaczynam już normalnie padać przy tej pogodzie. Dosłownie nie ma czym oddychać. Balbinka - brak mi słów na lekarza, jak można lekceważyć takie rzeczy... dobrze, że uparłaś się i naciskałaś na to badanie. Ja chodzę do lekarki tylko na NFZ, a na ostatniej wizycie powiadomiła mnie, że powinnam zrobić to badanie bo w większości szpitali jest wymagane, ale niestety jest nie refundowane i nie możliwe do zrobienia w naszym laboratorium. Podała mi koszt badania, podała mi gdzie mogę je zrobić. Tak w ogóle to mam jeszcze pytanie co do wózka Captiva. Dziś zamawiam i wysłano mi na meila dwa rodzaje felg do wyboru (gwiazdka trzy ramienna, i 5 ramienna) pamiętam, że pisałaś coś że któreś mają szersze gumy i nie wiem własnie która z felg. Czy zamawiałaś już i wiesz może które są szersze ? Atena - zdecydowanie Lilianka ;-) Co do podejścia do karmienia piersią w Żeromskim to prawda, że kładą na to nacisk ale niestety wiele nie pomagają. Pewnie zależy dużo od personelu, ale niestety moja bratowa tak jak i koleżanka ze studiów źle trafiły ;/ Nie mogły się doprosić pielęgniarek aby pokazały jak przystawić dziecko do piersi, ile trzymać przy piersi w ogóle żeby wytłumaczyły co i jak... a sama wiedza teoretyczna niestety w wielu przypadkach nie wystarczy a pielęgniarki ewidentnie wychodziły z założenia, że to wszystko powinno się wiedzieć. Tyle, że jak kobieta urodzi pierwsze dziecko to ma prawo poczuć się w tej kwestii zagubiona. Efekt był taki, że zarówno koleżanka jak i bratowa wróciły ze szpitala z totalnie zmasakrowanymi sutkami z których sączyła się krew i ropa. Dodatkowo po kilku dniach wdało się zapalenie piersi i niestety ale trzeba było zapomnieć o karmieniu. Obydwie mądrzejsze o doświadczenie stwierdziły, że bez nakładek silikonowych, bez laktatora i bez smoczka ani rusz do szpitala następnym razem. Ja chyba więc skorzystam z rad doświadczonych i zapakuję to wszystko na wszelki wypadek, choćbym miała z tego nie skorzystać. Jak widziałam, ile bratowa się wycierpiała to naprawdę zaczynam się bardziej bać karmienia niż samego porodu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka- najważniejsze, że wiesz na czym stoisz i jest czas na podanie antybiotyku. Na szkole rodzenia mówiono, że w takim przypadku (jak się ma dodatni wynik) po odejściu wód płodowych należy od razu zgłosić się do szpitala i wtedy dostaje się antybiotyk. Nie wiem czy dają go ponownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. My po wizycie. Dostałam końską dawkę antybiotyku i mam ją brać przez tydzień, za tydzień do kontroli na kolejny posiew. Lekarz powiedział, że jak dobrze pójdzie, to pozbędziemy się tego paciorkowca do czasu porodu. Powiedział mi jeszcze, że jeśli dostałby mi się do sutka, to niestety mam po karmieniu, no ale to w sumie nie jest jeszcze najtragiczniejsza wiadomość, patrząc na to jakie inne opcje wchodziły w grę. Tak od jutra biorę kolejne antybiotyki i mam nadzieję pozbyć się tych paciorków. W każdym razie trochę mnie dziś uspokoił. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. MalaGosia, ja kupiłam laktator właśnie dlatego, że zamierzam karmić piersią. Po pierwsze z tego co wiem, to niekiedy przydaje się już w szpitalu, gdy są problemy z nawałem mleka. Po drugie, jak będę chciała/musiała gdziekolwiek się ruszyć, to trzeba mieć czym ten pokarm odciągnąć na zapas, by ten kto zostanie z dzidziusiem miał Go czym nakarmić. Po trzecie, ja po pół roku wracam do pracy i wówczas będę musiała najprawdopodobniej w pracy pokarm odciągać. Tak też laktator mam i nie zawaham się go użyć ;) Ja kupiłam ręczny aventa. Co do kosmetyków do kąpieli, to właśnie, czego używać do kąpieli w tym pierwszym miesiącu? Bo ja już zupełnie zgłupiałam z tą nivea i napisem, że po pierwszym miesiącu :/ Doświadczone mamy, w czym myłyście dzidziusia zaraz po powrocie ze szpitala? Atena, ja obstawiam Liliana :) balbina, spokojnie. Masz tego samego co i ja. Co prawda ja na początku też wpadłam w histerię, ale teraz gdy jestem już po wizycie u lekarza i wiem więcej, to mi troszkę lepiej. Biegnij od razu do lekarza po antybiotyk. Ja dostałam tydzień temu amotaks doustnie, a dziś mi dał końską dawkę amotaksu w globulkach. powiedział, że jest szansa wyzbyć się tego do porodu, tylko trzeba brać te antybiotyki. Jak pisałam powyżej za tydzień mam kolejny posiew i zobaczymy jak sobie z nim radzą antybiotyki. Ważne jest tylko żeby działać od razu szybko tymi antybiotykami. No i z Twojego wyniku wychodzi, że ten paciorek to jest wrażliwy na te wszystkie antybiotyki, czyli nie ma tak źle. Gorzej by było gdyby był oporny. No i nie czytaj na necie o tych wszystkich czarnych scenariuszach. Nawet jak nam go nie wyplenią do porodu, to w najgorszym wypadku dostaniemy jeszcze antybiotyk do porodu, plus dzidziusie zaraz po porodzie. Powinno nie być źle. Trzymaj się dzielnie i nie stresuj, bo jak ja się stresowałam, to mój Młody wczoraj to aż się mniej wiercił - pewnie sam się przeze mnie zestresował i siedział cicho w swojej norce. Musimy być dobrej myśli. Mnie mój gin naprawdę dziś trochę uspokoił. Trzymaj się! Co do postawy Twojego gina, to bez komentarza. Mój to akurat sam chciał zrobić te posiewy. Zresztą teraz to już i tak mało istotne, dobrze że wiemy co mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×