Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rogaczka 1980

przyłapałam męża w łóżku z koleżanką

Polecane posty

Gość matacz ,,,....
Guuusiaaa.. Ja postąpiłam tak, jak opisałam, ale na decyzję składało się 17 lat naszego życia. -------------------------------------------------------------- No ...czyli nie zdrada była skutkiem , ale kroplą ktora przelała czare goryczy ! czy mam racje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
Sushi.. Dlatego mysle ze to albo nie pierwszy raz, albo wymiana mysli trwala juz jakis czas ... --------------------------------- No dobra , ale w zwiazku z powyzszym co z tego ? co chcesz powiedziec ? masz autorke za idiotkę ? mylisz , ze Ona w ten sposób nie mysli ? To , ze nie wszystko pisze jest dla mnie logicznym , jednak czytac miedzy wierszami ja potrafię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guuusiaaa..
Przedstawiam swoją opinię, moje życie i mój sposób postępowania. Nie jestem dla nikogo wzorem- w ogólnym odczuciu nie mam się czym chwalić. Jaki byłby post mojego męża? Nie wiem. Wiem tylko od wspólnych znajomych, że nie jest mu teraz dobrze. Nie jest mi dobrze samej, ale nie sądzę, by rozsądnie byłoby być z kimś dla samego bycia. Denerwuje mnie, gdy toś mi mówi: ułóż sobie życie. Przecież mam je ułożone!!! Co dzień wstaję, jem, pracuję, uczę się, wyjeżdżam, chodzę na piwo itd. Tak, kochałam. Bezgranicznie, naiwnie, głupio. Bardziej jego niż siebie. Dlatego dopiero po 4 latach doszłam całkiem do siebie. To tyle. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gusia, nie jest mu dobrze
bo kochanka jest złą kobietą:D i facet jest przez to nieszczęśliwy czy tęskni za Tobą i teraz docenił co stracił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
wtedy mu dobrze też nie było - wiec w sumie nic sie nie zmieniło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guuusiaaa..
Och, dodam jeszcze, że faktycznie to w ogóle nic nie znaczy, mataczu, że mi się nie udało. Faktycznie nic. Tylko moje ideały, mój świat- trochę naiwny, przyznam, tylko wychowanie dziecka poszły się paść... Tylko tyle- to jest to nic właśnie. Ale nie mój topik. Włączyłam się w pisanie, ponieważ Rogaczka wywiera na mnie bardzo pozytywne wrażenie osoby ciepłej, mądrej, inteligentnej. To jak zwierzenie się przyjaciółce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
oooo wlasnie na tvn syle leci program Kwasniewskiej "lekcja sytlu" goscmi są : Bogna Sworowska I Kaya - opowiadają o swoich byłych meżach o dziwo ciepło ! a jednak to byli mezowie na ktorych sie zawiodli , co jednak nie przeszkadza im razem z nimi wyjezdzac na wakacje , przytulac ( jak same mówią ) spotykać itd. Czyli ... mozna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sushi ..
matacz nie wkladaj mi nic w usta, mow za siebie, ok ? chyba logiczne jest, ze to podejrzewa, ale nie wie w co ma wierzyc, gdyz jak sama powiedziala ich zwiazek mial polegac na szczerosci i wyjawianiu problemow z wyprzedzeniem.... a zadnych zapowiedzi zdrady nie bylo malzonek PLACZE i przysiega ze to jednorazowy i pierwszy wyskok, kolezanka takze jest wiec naturalnym i logicznym, ze autorka ma watpliwosci co jest prawda .. tego nie wyczytales miedzy wierszami ? gdyby nie miala, chyba by tu nie pisala ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, przepraszam Rogaczko ja do Przepraszam Rogaczko Dziekuję mam kolejny Bonus, kiedy piszesz o adoptowanym dziecku i szczęściu i o zmianie, o swej historii, to wzruszyłem się, dziękuję bardzo i dziękuje Ci Rogaczko! Do Guusiaaa Dziekuję Tobie za Twoją Historię, że się nią podzieliłaś, nie jest Ci łatwo, a byłaś i jesteś dzielna, uważam Do Paskudy Kurcze mądrzysz się, bo już o wiele więcej przeżyłaś, wiesz? Lubię Cie i dziękuję za dzielenie się Do Matacza Dobrze ze tu jesteś! No i dzięki Ci Rogaczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
Sushi .. Czyli Ty jej tą prawde posuwasz ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
Przeczytałem z uwagą prawie wszystko, właściwie wszystko rozumiem, ciekawe, że moja żona mi powiedziała: "już nie jestes taki jak byłeś, stałeś się zły" Nie oznacza że zacząłem bić żonę itp, potrafie szanować ją i okazywać ciepło jej jak kiedyś, tyle że nie mam juz tego priorytetu Bożego Mężczyzny, który dba z miłością o żonę skoro myslę o rozwodzie, czy tak to mam rozumieć? Zdzisławie1 odpowiadając na Twoje pytanie... nie jestem w stanie powiedzieć co Twoja żona miała na myśli... ale sądzę że to dobry moment po takim jej stwierdzeniu - nie zamykać tematu wysłuchać do końca Twojej żony co ma do powiedzenia, porozmawiać spokojnie. Napisałam wiele sentencji Jana Pawła II nie są to moje słowa ale widzę w nich głębię i przesłanie dla ludzi dzięki czemu można życie uczynić piękniejszym. Zdzisławie - moim skromnym zdaniem rozwodząc się wyrządzisz wielką krzywdę nie tylko sobie ale także i Twojej żonie. możesz skorzystać z tego lub nie ale moja rada dla Ciebie jest taka - wyjedź gdzieś SAM na tydzień lub dwa.. niech to będzie miejsce spokojne otulone przyrodą... zrób sobie taki samotny urlop, samotne spacery w otoczeniu piękna przyrody, odpręż się i wsłuchaj w siebie w swoje serce... piszę Ci o ciszy i samotnym urlopie bo Tylko w ciszy i samotności możesz usłyszeć swoje serce, swoje uczucia. zastanów się spokojnie nad czasem który razem spędziliście, nad tym DLACZEGO się pobraliście CO was połączyło, nad waszą miłością, co się z nią stało? gdzie ona jest? bo skoro była kiedyś prawdziwa to nie mogła zniknąć, bo przecież prawdziwa miłość Nigdy się nie kończy. Pisałam o krzywdzie jaką Wam wyrządzisz rozwodem - dlaczego tak myślę - bo jesteście ze sobą już wiele lat, te lata wierzę że były różne, radosne, smutne, wspieraliście się zapewne raz lepiej raz mniej, byliście ze sobą budowaliście dzień po dniu Waszą wspólną małą rodzinę, włożyliście w to oboje mnóstwo czasu i energii, tak jak wkłada się w inwestycję i teraz jeśli się rozwiedziesz to te wszystkie lata Waszego wysiłku pójdą na marne, jak by nic nie znaczyły jak byście budowali wiele lat wspólnie dom piękny dom a przy jego wykończeniu na skutek zmęczenia rozeszli byście i oddali go innym i z niego nie korzystali. Zdzisławie myślę że na starość warto żeby Wasza inwestycja zaowocowała żeby to co włożyliście się zwróciło w postaci wzajemnej pomocy i oddania. Kto Cię lepiej zna niż Twoja żona, która być może też już się pogubiła. Bo przecież nikt nie lubi być "zły" każdy chce być dla kogoś ważny wiem że na pewno Cię to zabolało tak jak i ją Twoje zachowanie. Zbłądziłeś ale wierzę że przy odrobinie CHĘCI z DWÓCH stron uda się Wam odnaleźć tą miłość która Was połączyła i napełnić Wasz związek miłością inną - tą inną od zakochania ale równie piękną miłością dojrzałą. Przypomnij sobie te wszystkie chwile także i te przed ślubem czy nie warto WALCZYĆ zamiast PODDAĆ się? ..czasem żeby znowu coś poczuć trzeba sobie wyobrazić że można tą osobę stracić... Myślę że czasami póki się jest razem w trudach dnia codziennego zapomina się że nic nie jest nam dane raz na zawsze, zapomina się o tym jak ważna jest dla nas ta druga osoba do momentu kiedy jej zabraknie. To jest tak, że BRAK światła możesz dostrzec jedynie nocą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to ja paskuda
matacz może napiszę tak: W.Y.P.I.E.R.D.A.L.A.J. i to szybko. Zamulasz topik i mącisz wodę. Ryby nie biorą. Rozumiesz teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
rozwód to jednak nie koniec swiata , to ze w zwiazku małzenskim zyc nie bedą nie znaczy , ze znac sie , widywac , wspomagac nie beda !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
Biorą ! a Twój post jest wyraznym tego dowodem . Pokazałas kim tak naprawde jesteś - no chyba , ze to podszyw .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
A to ja paskuda Ja mam 40 lat na stażu więc grzecznie do mnie i proszę pani. ------------------------ skoro tak - to masz około lat 60 - w tym wieku takie słownictwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
rozwód jest KOŃCEM. po nim zaczynasz od zera.. a żeby było zabawniej "tabula raza" czyli czysta karta do zapisania na nowo w życiu i "ból i zawiedzenie" w sercu nie pozwalające na pełne otwarcie na drugiego człowieka i budowanie czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
jak człowiek choduje w sobie po rozwodzie takie wartosci , uczucia - to dobrze nie bedzie . Tyle , ze ludzie po rozwodach zyją całkiem fajnie i nawet dosc czesto z byłymi partnerami sie spotykają , nawet razem wakacje spedzają itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dlaczego???
Matacz,to dlaczego sam się nie rozwiedziesz. Czemu od lat krzywdzisz dwie kobiety? Czemu zdradzasz żonę z kochanką, czemu? Czemu nie odejdziesz uczciwie od żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
matacz - zwykłam zawsze nazywać sprawy po imieniu. Rozwód - jest końcem kończy się wspólne budowanie czegoś, kończy się wspólny dom, łóżko, kasa, wspólne problemy (no chyba że są dzieci) ale Kończy się. a skoro wszystko jest OK to czemu się rozwodzą?? myślałam że właśnie po to żeby coś skończyć. a będąc w związku matacz ludzie zazwyczaj dają coś z siebie - energię, serce dbają o siebie itp. więc to dokładnie tak jak byś dbał o drzewko owocowe w ogrodzie podlewał, kupował drogie odżywki, pielęgnował je i pewnego dnia jeszcze za nim wyda owoce go po prostu zostawił. czyli ten czas i energia były na marne bo nie było ci dane skosztować owocu który powstał dzięki twojemu wysiłkowi i poświęceniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
Anno - tak - oczywiscie masz racje , cos sie knczy , ale tylko to owo coś ! Do autorki powyzej - to nie jest topic o mnie ! bym udzielał tu tego typu odpowiedzi , a odpowiedz jest prosta - zadna ze stron rozwodu nie che - koniec o mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
anna1222 kończy się wspólne budowanie czegoś, kończy się wspólny dom, łóżko, kasa, wspólne problemy (no chyba że są dzieci) ale Kończy się ----------------- W tym co wymienilas kobczy sie tylko łózko i ów dom - choc juz tutaj róznie byc moze , cała resza wymienionych rzeczy konczyc sie wcale w chwili rozwodu nie musi . Budowac wspólnie dalej cos mozna , kasa dalej moze ich łaczyc , albo i nie jak nie łaczyła w małzenstwie , z racji chocby rozdzielnosci majatkowej , o problemach wspomnialas sama , ale wcale problemy mojej np. byłej zony nie musza byc dla mnie obojetne - to wszystko zalezy ! i az dziw , ze musze o tym wspominac . Nie wszyscy ludzie rozstaja sie w złosci , gniewie , a jedno drugiego widywać nie chce ! Tak rozstają sie sie ludzie niepoważni - pełni gniewu i złych emocji , ale kiedy jedna z stron jest , lub stala sie okropną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
matacz owszem że przez wzgląd na dawne czasy i na to że jesteśmy ludźmi osoba z którą się było może nie być ci obojętna. Ale rozwód to KONIEC. i taka jest obiektywna prawda dla poparcia tego (bo nie jest to już tylko moje przekonanie ale fakt) podaję jedną z definicji rozwodu (z wikipedii) Rozwód rozwiązanie ważnego związku małżeńskiego przez sąd na żądanie jednego lub obojga małżonków. Rozwód oprócz owdowienia i unieważnienia małżeństwa jest jedną z okoliczności kończących małżeństwo. ROZWÓD KOŃCZY MAŁŻEŃSTWO - tak jest w definicji i tyle w temacie. Jeśli uważasz inaczej - masz do tego w pełni prawo ja tak jaj już wcześniej pisałam lubię nazywać rzeczy po imieniu tak jest prościej. i masz rację - znam także takie osoby co się rozwodzą i żyja i z nowym i czasem z byłym partnerem, i są osoby które tylko są w przyjacielskich stosunkach i zgadzam się z tym że każdy żyje jak lubi i jak mu wygodnie, ale nie uważam żeby taki styl życia miał być dowodem na to iż rozwód nie jest końcem małżeństwa i nie jest końcem budowania. w przeciwnym razie ciekawe dlaczego brać rozwód skoro on niczego nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
mataczu to COŚ co napisałeś co się kończy - nazywa małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
oj oj ! koniec jest tylko małzenstwa i tyle. A i cóz to jest owo małzenstwo ? (wiem nie uswiadamiac mnie ) :) wielu ludzi zyje wspólnie choc by na kocią łape i wiecej ich łaczy nizli nie jedno małzenstwo ! Co moze nie wiesz o czym pisze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
napisze Ci co rozówd zmienia :) to, ze wielu nie musi znosic humorów partnera na codzien, a widywac go i z nim przebywać moze wtedy kiedy ma dobre dni !:) To dla wlasnego zdrowia psychicznego bardzo wane !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
rozwód też to jednak poczatek kłopotów ! Bo jak by nie patrzac bedac katolikiem grzeszysz cały czas . Bowiem nie wolno Ci uprawiac sexu z kim innym niz wlasna slubowaną zona , czy mezem . Do konca zatem zycia ! nie mozesz przystapic do komuni swietej majac nowego partnera , zyjesz w ciagłym grzechu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
:) aha.. a jak już tak daleko zabrnęliśmy to Według prawa polskiego przesłanką rozwodu jest trwały i zupełny rozkład małżeństwa. to wg. tej definicji osoby których dalej łączy coś więcej (poza wspólnymi dziećmi i planami z nimi związanymi) nie powinni uzyskać rozwodu. :D dopowiem tylko tak od siebie że zgadzam się z tym iż dobrze jest by ludzie po rozwodzie potrafili kulturalnie bez obrzucania błotem ze sobą rozmawiać i jestem za tym całym sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
aniu - jak juz o tym wspomniałaś anna1222 Według prawa polskiego przesłanką rozwodu jest trwały i zupełny rozkład małżeństwa. to napisz co sie składa na ów trwały i zupełny rozkład - bo to wazne jesli o tym wspomnialas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,....
jak nie wiesz poszukaj - zdziwisz sie , no chyba ze wiesz , ale wtedy nie było twych postów wczesniejszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
to właśnie m. innymi ta nieszczęsna KASA o której pisałam łóżko oraz brak porozumienia i jeśli wszelkie więzy duchowe, fizyczne i gospodarcze między małżonkami uległy zerwaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×