Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Kushion>mowila,ze nawet jak masz wklesle brodawki mozna bez problemu karmic dzidzie bez tych nakladek (dobra polozna powinna w szpitalu pokazac Ci jak karmic prawidlowo dzidziusia) sa niby bajerem,bez ktorego kiedys kobiety dawaly sobie rade,trzeba je tez ponoc wyparzac przed kazdym karmieniem... bylo cos jeszcze,ale nie pamietam :( wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra karmiła dzięki tym nakładkom 16 lat temu..pamiętam jak dziś jak szłam w nocy szukać ich po aptekach- mały płakał a ona nie dawała rady z bólu go nakarmic:( miał brodawki-poranione normalnie i przetrwałą dzięki tym nakładkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ines>wszystko sie zmienia,tak jak przemywanie pepka spirutusem! teraz niezalecane,kiedys stosowane!jak hartowanie piersi przed karmieniem!kolezanka sie mnie pyta,czy je hartuje,bo ona miala to w szkole rodzenia 8miesiecy temu,a polozna na moje pytanie o to,odpowiada mi,ze "to stara szkola" wiec tak naprawde wszystko zalezy od miejsca i ludzi... Kushion> btw po co ci te nakladki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no jasne:) to tylko moja refleksja o tych nakładkach:) A czy któraś z Was- w dwupaku będzie miała poród z zzo???? Ja mam 30km ode mnie szpital jedyny w województwie gdzie ono jest-bezpłatne, i robię rozeznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ines>ja zamierzam rodzic bez znieczulenia! moja siostra(matka 2 dzieci)powiedziala mi,ze dam rade,bo jestem z B. i tu padlo nasze panienskie nazwisko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek no jak to po co. Do karmienia. Wiadomo, że nie jutro tylko za kilka miesięcy. Zapytam moją angielską położną co na ich temat myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWI- gratulacje!!! I zazdroszczę spokojnej niuni i mam nadzieję, że mnie bocian też zrzuci taki mały zdrowy i spokojny skarb:-) EWCIA- gratulacje synka!!! To musiała byc dla was niespodzianka jak lekarz powiedział ma pani synka. SUPERBUREK- ja też mam mieszane uczucia co do znieczulenia bo już słyszałam kilka opinii, że znieczulenie to daję ulgę tylko na początku porodu a finalny etap i tak jest odczuwalny normalnie. Ale jeszcze pomyślę!!! MAGIA- kurcze tak szybko doszłaś do siebie po cesarce, że tylko gratulować. Kochana daj sobie chwilkę aby organizm się zregenerował i doszedł do siebie . Grunt, że ładne kilogramy już straciłaś po porodzie. EMMI- wiem, że w ciucholandach jest mnóstwo ładnych rzeczy. Ale ja już stwierdziłam, że dość zakupów bo za dużo tego i mały może nawet nie wszystko założyć. Dzieci tak szybko rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superburek bo dużo mam narzeka, że mają zmasakrowane sutki. 2 tygodnie temu widziałam na własne oczy jak ktoś tego używał dziecko ladnie jadło a mama miała super piersi. Tak sobie pomyślałam, że skoro zamierzam karmić piersią to może to jest dobry pomysł. Obiecuję, że poczytam zanim kupię. I jeśli są be to wiadomo, że się nie zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ines- ja jelpa kupuję zwykle w Carefourze, ale nie pamiętam za ile był. Co do porodu to ja najbardziej się właśnie boję tego 2 w 1. Że najpier się wymęczę 10 godz, masaże szyjki i inne super udogodnienia a potem i tak będzie cesarka. To lepiej już od razu cc jak ale_ola. No ale cóż, pewnych rzeczy nie można wybrać. Ja mam nadzieję na taki poród jak Ewcia:) Ja osobiście jakbym mogła mieć zzo to bym się na to zdecydowała. Znieczulenie podaje się dopiero po 5 cm rozwarcia, więc trochę i tak się trzeba pomęczyć, ale jednak koniec jest najgorszy, bo jest się bardzo zmęczonym noi dziecko jak wychodzi to wszystko tam rozsadza. Niestety, u mnie w szpitalu raczej nie mam co na to liczyć, co najwyżej może załapię się na gaz rozweselający. kushion, superburek- w moim poradniku o karmieniu piszą, że odradzają stosowanie silikonowych kapturków jako zapobieganie pogryzienia brodawek, bo ich używanie może zaburzyć mechanizm ssania i może doprowadzić do infekcji (tam gromadzą się bakterie, trzeba te kapturki sterylizować). Zalecają dobrze przystawiać dziecko do piersi i w ten sposób uniknąć ran. Jednak jak ból jest nie do zniesienia, to ponoć lepiej już zastosować te kapturki nić zrezygnować w ogóle z karmienia. A hartować piersi nie można, bo ich pobudzanie wywołuje produkcję oksytocyny i moze przyspieszyć poród. Sorki, ale muszę kończyć, bo wychodzę, potem jeszcze napiszę. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny.Dawno sie nie odzywalam ale mialam mnostwo problemow rodzinnych i mieszkaniowych.Mam pytanko.We wtorek bylam u pani gin... obecnie u mnie to 36 tydz i starzeje mi sie lozysko.Moze ktoras wie co to oznacza bo zapomnialam zapytac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kolejny raz, jeszcze raz Wszystkim bardzo dziękuję za pamięć i za gratulacje.Nie jestem w stanie wszystkiego nadrobić teraz ale doczytałam, że gadałyście na temat nakładek, a więc ja od wczoraj tez już karmię przez nie bo nie dawałam radę i w szpitalu je polecali, dodatkowo tak mnie bolały i krwawiły, że nie mogłam nic mieć ubrane i moja kochana mama kupiła mi muszle z aventa polecam normalnie w ciągu 24h ulga. Ewcia gratuluję synka, o godzinie co ty rodziłaś to ja zaczynałam się porządnie męczyć. Ile godzin rodziłaś? A ja mam dzisiaj nawał pokarmu Lena nie jest w stanie mi wypić a z piersi mi lec i strumieniami, ale to super bo się martwiłam, że będę mieć problem. ogólnie jest super oby tak dalej.... Kasiu Tobie tpo wiesz co życzę.... i podziwiam Cię ale to już wiesz Ale_Ola i Emmi teraz kolej chyba na Was... jej muszę konczyć siła wyższa, alarm pieluszkowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwi kochana ogromne gratulacje!!! Ucałuj swoją kruszynkę od cioć z forum :) Dużo zdrówka dla Was kobietki!!! A ja kochane tylko na chwilę. Na 16 sierpnia jestem umówiona na cesarkę i jestem po prostu PRZERAŻONA!!!!!!!!! Aż mnie kurde sparaliżowało ze strachu!!!! No po prostu warzywo się ze mnie zrobiło. Będę jednak rodzić na Brochowie. A ta moja słodka kruszynka to waży jedyne 4 kilosy!!!! Ja nie wiem jak to, skąd to, dlaczego to... Doktorek aż się przeraził. A ja się nie boję bólu, dochodzenia do siebie ani innych takich. Ja się po prostu boję tego małego człowieka... Oj jak ja się boję!!! Mam nadzieję, że to chwilowa panika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale_ola>to juz we wtorek poznasz swojego dzidziulka!!! nie boj sie,bo na dasz sobie rade,a maly czlowieczek z pewnoscia zrekompensuje Wam te chwile wyczekiwania i stresu! trzymam kciuki za udane cc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) Na początek, Iwi, serdeczne gratulacje:):):):) Bardzo dzielna z Ciebie kobieta!!, szkoda, że wymęczyli Cię tak długo, ale super, ze wszystko się dobrze skończyło i że malutka taka grzeczna:) Oby tak dalej i żeby wszystko było dobrze:) Tak w ogóle, to dłuuugie te dzieci Wam się rodzą:) Sama się śmieję, bo też miałam 60 cm przy urodzeniu, znacznie więcej niż mój mąż, a "zrosłam" tylko na 168. Ciekawe jak to z tym jest, ze część dzieci niesamowicie rośnie (wzrostowo) w okresie prenatalnym, a inne "zabierają" się dopiero po urodzeniu (jak np. mój mąż, czy syn) Magio, "rozwaliłaś" mnie hasłem, że się rozleniuchowałaś:) No jakoś nie zabardzo umiem sobie wyobrazić "rozleniuchowaną" mamę noworodka. Jeszcze gdyby to było dziesiąte dziecko, wszystkie pozostałe odchowane i pomagają, a mama za tym dziesiątym razem dobrze kichnęła i urodziła, to ok..., ale rozleniuchowana mama pierwszego dziecka??:) Super te słowa, bo widać, że jesteś w dobrej formie psychicznej:):):):):):) A tak w ogóle, to mam nadzieję, że radzicie sobie z Malutką z tymi gazami. Tak w ogóle, jeśli mogę doradzić to obserwuj też kupki małej. U takiego malucha np. naprawdę cuchnąca kupa to sprawa podejrzana. U nas cuhnące i ciemnozielone (i przy tym nasilenie gazów) były objawem uczulenia. Później pojawiła się sucha skóra i plamy. NIe mówię o żadnym uczuleniu u Twojego dziecka, tylko poprostu bądź czujna. Pozdrowienia dla obu pań:) Kushion, dobrze powidziane z tymi posłami... Wiedziałam, ze mogę liczyć na Twoją trafną ripostę:) Mam nadzieję, że nie będziesz miała już takich stresów jak tej nocy, a te dziwne odczucia to może akurat już ruchy??:):) Ines:) U mnie w mieście Jelp żel jest tylko w Auchan. Wszystkie pozostałe markety mają płyny i proszki Jelpa. W Auchanie kupowałam żel za ok 20 zł, natomiat na płyny poluję na Allegro, ale 2l, bo bardziej się opłaca. Ostatnio też była promocja w Tesco na płyny Jelp i cena "zeszła" do tej z netu. Płyny Jelp kupuję zazwyczaj hurtowo:) i można upolować 2 litry za 15 złotych. Co do tego płynu, to sporo ostatnio u mnie w domu go poszło, bo teraz juz mi przeszło, ale przez długi czas teraz w ciąży mój nos jakoś nie mógł stolerować innego, nawet najdelikatniejszego płynu. Wszystkie mi tak śmierdziały, że chcąc nie chcąc nasze ubrania też w nim płukałam. A co do zzo, to ja mam nadzieję móc ewentualnie z tego dobrodziejstwa skorzystać, a jak będzie - zobaczymy. Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, Ale_ola. Wszystkie tu będziemy ściskać kciuki:) Podziwiam Twoje wizjonerstwo i dojrzałość, bo ja za pierwszym razem bobasa się nie bałam:)... Teraz bardziej wiem o co chodzi, więc tak rozpatrując sprawę długodystansowo, chyba bardziej się boję;), ale to tak pół żartem pół serio. Zobaczysz, będzie fantastycznie:):):):) A co do wagi Twojego Maleństwa. Tym bardziej chyba dobrze, że maleństwo zostatło pupą w dół, bo nie ma rozterek i nikt nie eksperymentuje. Uszka do góry:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale_ola- to masakra! wiedziałam że będziesz pierwsza:) Ja mam zupełnie inaczej. Dziś w nocy pierwszy raz mi się śnił poród i to była istna masakra. Ja się jakoś nie boję dzidziusia, bo pewnie za mało o tym wiem, ale zaczynam się bać na maksa porodu, bólu. Dziewczyny, chyba powoli zaczynam panikować. Bo kurczę ogólnie z siostrą mamy wysoki próg bólu, często miałyśmy bardzo bolące miesiaczki, że nie tylko ketonal, ale siostra miała zastrzyki przeciwbólowe i kilka razy wzywała karetkę noi pamiętam co mówiła po porodzie, że to boli na maxa! Że czemu nikt jej nie powiedział że to aż taki ból! Że to jak tysiąc miesiaczek. Koleżanka za to która jest lekarzem powiedziała mi ostatnio, że na medycynie na studiach im mówili, że ten ból porównuje się do obcinania kończyny bez znieczulenia! Wiadomo, że każdy człowiek ma inną odporność, noi u każdej kobiety inaczej to przebiega, nie zmienia to jednak faktu że ból jest ogromny. Dobrze, że po tym jest nagroda- nasz upragniony dzidziuś:) Ale kurcze zdarzają się i takie tragedie, że kobieta umiera przy porodzie, wiem, nie ma co się nakręcać, ale kurde strach jest. W dodatku ja nigdy nie byłam w szpitalu, nigdy nic nawet nie miałam złamanego, więc sam szpital mnie już nieco przeraża. Kurcze no chciałabym urodzić sn bez żadnych masaży itp. Nie wiem czemu oni tak długo zwlekają z cc, jak potem i tak ją robią jak było u IWI i Magi. Wiem, że niektóre kobiety strasznie nie chcą cc ani przyspieszania porodu. Wczoraj czytałam na fb na stronie fundacji rodzić po ludzku wypowiedź kobiety, która po 22 godz miała jednak cc. Co ciekawe miała straszne pretensje że wcześniej jej ciągle propoowali oksytocynę albo cc, a ona twierdziła że nie mieli podstaw bo przeciez dziecko czuło się ok. No kurcze ja bym wolała nie męczyć się 22 godz jesli akcja nie postępuje, moim zdaniem chcieli jej pomóc, a ona odbierała to jako ingerencję, nachalność itp. W końcu na cesarce się okazało, że pękł jej pęcherz moczowy, bo dziecko tam za długo uciskało, a ona i tak twierdzi że to nie prawda, ze dała by radę naturalnie urodzić. Może i by urodziła po 30 godz ale czy to ma sens? czy to jest zdrowe dla dziecka? Ja tam nie ejstem taka pro eco itp. zresztą już o tym pisałam:) Jak mi zaproponują coś na przyspieszenie, to chętnie skorzystam:) Iwi- super, że w miare ok się czujecie. Z piersiami to ponoć prawie każda ma problem. Też dziś czytałam o tych muszlach, ponoć lepsze są od kapturków, bo w nich zbiera się pokarm ale nie dolega do skóry jak przy wkładkach laktacyjnych i dzięki temu nie rozwijają sie bakterie i wszystko szybciej się goi. Życzę ci abyś szybko opanowała sytuację piersiową:) Dziś tez czytałam w tym poradniku, że absolutnie nie należy przez pierwsze 6 miesięcy podawać nic butelką, żadnych herbatek, wody, mleka itp, bo to może zakłócić ssanie. Nawet jak jest za mało pokarmu, to radzą dziecko przegłodzić, ale nie dokarmiać, bo twierdzą, że piersi się dostosują itp. Pewnie teoria teorią, a życie z tego co tu młode mamusie piszą pokazuje, że to w zasadzie niewykonalne. Poza tym piszą, że nie należy dawac smoczka, bo dziecko wtedy tak samo mocno traktuje sutki i wtedy bardziej bolą. Piszą też że jak sie ściąga pokarm jak jest jakiś nawał, to tez absolutnie nie podawac go butelką tylko łyżeczką albo specjalnym kieliszkiem laktacyjnym żeby bie zaburzyć odruchu ssania itp. No kurcze to chyba też trochę przesada. Przecież te nowe butelki i smoczki podobno dość dobrze imitują pierś tzn też wcale nie łatwo ten pokarm leci, więc czy to aż tak może zaszkodzić? To chyba znów trochę cofanie się do jaskini:) Po to są te wynalazki żeby z nich chyba korzystać, ułatwiać sobie życie. No ciekawa jestem jak to bedzie "w praniu". czarnulka- właśnie dawno Cię nie było! to już 36 tc! Jak się starzeje łożysko to nic dobrego z tego co wiem, tzn że się nie wyrabia, że nie przekazuje dostatecznej ilości składników odżywczych, tlenu itp. Zwykle tak się dzieje po terminie porodu, gdy się opóźnia, więc dziwne że u Ciebie już to się zaczęło. Na pewno musisz to monitorować i wrazie czego możesz mieć cc wcześniej, bo to moze być groźne dla dziecka. kushion- co do mojej wagi to nie tajemnica. Przy wzroście 167 zwykle ważyłam 48-49 kg. Przed ciążą ważyłam 50 ale nigdy tej wagi nie rpzekroczyłam, dziś mam ok 14 kg na plusie, ale dokładnie Ci nie powiem, bo waga domowa jst zepsuta i ważę się tylko na wizycie:) Dodam, że całe życie się pilnuję tzn nie jem wszystkiego na co mam ochotę, staram sie odżywiać zdrowo itp. Teraz w ciąży sobie trochę pozwalam, tzn codziennie jakiś deserek, ogólnie mam apetyt, jem zdecydowanie więcej, ani razu nie wymiotowałam, nigdy nie czułam się po czymś źle i pewnie dlatego tyle przytyłam, ale liczę że po ciąży wrócę do dawnej wagi:) Się rozpisałam, ale kurczę chyba ze stresu muszę się wygadać:) Ja mam stracha, mój m ciągle temat zmienia jak ja mówię o porodzie. Trzymajcie się i miłej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi82 dziekuje Ci bardzo...jako jedyna odpisalas:) no i zmartwilas niestety:(..no ale coz...tez sie zdziwilam ze tak wczesnie sie to lozysko starzeje.Znajoma mi powiedziala ze ona dowiedziala sie w piatek o swoim lozysku starzejacym a w poniedzialek urodzila slicznego synka:))czyli co...szykujemy sie:D ale juz wszyskogotowe no to mozna isc:) Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Czarnulko, Jeśli masz wydruk z usg to sprawdź stopień dojrzałości łożyska na nim. Stopni jest cztery. Myślę, że lekarz tak ocenił stopień trzeci, jak na ten etap ciąży, gdyż czwarty jest raczej wskazaniem do rozwiązania ciąży. Niemniej już przy trzecim, tak jak napisała Emmi, powinnaś chodzić na b. częste KTG i ogólnie kontrolować sprawę. Jak na razie z obecnej ciąży nie mam danych u siebie na temat stopnia dojrzałości, ale na usg z pierwszej ciąży (36 tygodni i 5 dni) mam stopień II i to było ok, nie było starzejące się. Trzymam kciuki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi Kochana, Wiem, ze się boisz. Każda kobieta się boi porodu i to jak mówi moja ciotka - pierworódki boją się, bo nie wiedzą co ich czeka, a wieloródki boją się bo... wiedzą..... Nie bierz sobie kochana do głowy najstraszniejszych opowieści, jakie znajdziesz, bo kobiety są też różne... Część kobiet po latach chce się "dowartościować" mękami, jakie były w stanie dzielnie znieść, a innym kobietom, czytając to, włosy dęba stają.... Czytałam kiedyś też artykuł o porównaniach bólu i faktycznie, tam ból porodowy znajduje się na drugim miejscu w największych, jakich człowiek może doświadczyć i jest on porównywany z amputacyjnym. Na pierwszym miejscu z tego co pamiętam był ból raka kości w zaawansowanym stadium. Dziewczyny, chyba nie ma sensu tak się straszyć samej, uszy do góry!!!!! Tak szczerze to, zdecydowałam się na poród w prywatnej placówce za pierwszym razem, gdzie się płaci za wszystko, bo miałam sąsiadkę, mającą dorosłego syna, głęboko upośledzonego, bo ekipa szpitalna imprezowała, jak ona rodziła i chłopak urodził się w zamartwicy. Byłam przerażona i teraz też wolę za coś tam zapłacić i mieć nadzieję, że ktoś będzie trzymał rękę na pulsie, poza tym to inne czasy. Dziewczyny, będzie dobrze, musi być dobrze!!!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie;))))))))) U na ok, wciąz myślę tez o wadze mojego klocuszka, że będzie duży i jak ja Go urodzę:) 1630 w 29 tyg. to chyba po mnie bo ja 4200 miałam. Wczoraj byłam 1 raz w szkole rodzenia- 2 godz siedzenia na twardym krześle odbiło się bólem po powrocie do domu-paranoja drewniane krzesła w szkole rodzenia, zamiast jakieś wygodne pufy...W pierwszej godzine była pani przedstawicielka-z firmy od komorek macierzystych- i namawiała, wszystko super tylko czemu tak drogo a potem o oddychaniu w 2 fazie porodu( bo były 2 panie tydz przed terminem i o to prosiły) Wciąż tez powtarzała zeby nie leżeć podczas porodu-pozycja horyzontalna zakazana!!! chodzimy, ćwiczymy, wanna, drabinki:) Dostałam fajną książkę, która czytałam do 2.30 w nocy...........:) http://www.empik.com/luska-na-planecie-dziecko-nieporadnik-swiadomego-rodzica,prod58988495,ksiazka-p?gclid=CLqK36S1yaoCFZIH3wod8HBezw Czarnula ja sie nie znam w sprawie łóżyska wiec nie pisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emii rozumiem Twoje nerwy, ja to przed terminem juz płakałam z nerwów:) ja też przeczytałam że poród to wysiłek taki jak przebiegnięcie 50km maratonu,a przecież raczej zadna z nas nie dałaby rady tyle biec a jakoś dajemy radę rodzić:) owszem wiadomo że to nie łaskocze ale dasz radę kochana i za niedługo bedziesz się śmiać z wszystkiego ale ola to juz za kilka dni będziesz mamusia:) ja miałam opłacone zzo ale tak bardziej dla swojego lepszego samopoczucia i miałam nadzieje ze nie skorzystam i dałam rade bez tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi>mysl pozytywnie kochana!!! nie ukrywam,ze i ja mam juz stresa,ale staram sie nie myslec o tym,na razie mysle o robotnikach,ktorzy przychodza dopiero 22.08! Ines>wspolczuje twardych krzesel w szkole rodzenia,u nas byly pufy,z ktorych az sie wstawac nie chcialo!!! dzis bylam u gina,nasz maluszek nie spieszy sie jeszcze na swiat,grzecznie siedzi i czeka :) kolejna wizyte mam w terminie porodu,ale czy dojdzie ona do skutku?zobaczymy!!! Iwi>cudowna ta Twoja corcia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i mam w domu chorego m. od wczoraj w nocy mecza go biegunka i wymioty!bylismy wczoraj na pogotowiu,ale leki nie pomogly,goraczka wyzsza,bo dzis az 39,2 st. i zaraz znow ruszamy na izbe przyjec!!! okropne jak chlop choruje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maju - też czytałam o tym maratonie, ja to do biegania zawsze byłam lewa więc tym bardziej mnie to przeraża. W podstawówce mieliśmy sprawdziany na 800 m i po tym wydawało mi się że umrę z wycieńczenia:) No ale jak dam radę, to chyba będę trochę dumna z siebie. Mój m też nie należy do sportowców i jak mu mówię ile mnie czeka, to od razu mnie żałuje i przytula:) Maju a czy znaci już termin operacji? Widzę, że masz ostatnio całkiem dobry nastrój, co mnie bardzo cieszy. Bardzo trzymam za was kciuki i wierzę, że to już z górki. Zmartwł mnie jednak ten Twój wirus...no kurcze skąd Ci się to przyplątało? Ja moim m na szczęście się szczepiliśmy więc mam nadzieję, że nas to nie dopadnie. Najgorsze że na wirusa typu C nie ma szczepionki, a podobno dużo łatwiej się nim zarazić. eh superburku- Ty się pilnuj, żeby ten Twój m Cię nie zaraził tym paskudztwem, bo kurcze w ciąży to by było ciężko. Robotnikami się nie martw, choć przyznaję, że nieco późno się zjawią, ale może za to jacyś mega szybcy są:) Dacie radę:) Najważniejsze, żebyś Ty się dobrze czuła. Ines- też mieliśmy na szkole koszmarne krzesła więc wiem coś o tym:) Kilka razy chciałam nawet wziąść z domu poduszkę, ale jakoś zapominałam o tym. kushion- co tam u was? ale_ola- jak tam dziś samopoczucie? panika opanowana? a co tam u podwójnych mam?? Ja dziś byłam na ostatnich badaniach krwi i moczu, teraz czekam na wyniki. W środę mam ostatnią wizytę z usg. Mam pytanie do mamusiek- czy zaraz po przyjeździe do szpitala robili Wam usg oraz badania krwi, mimo iż miałyście np swoje wyniki badań?? Bo słyszałam, że każą brać te wyniki, a potem standardowo i tak robią wszystko od nowa. Dla mnie to dodatkowy stres, ale cóż. Wczoraj jak się położyłam tak ok 1 w nocy do łóżka, to moja mała prawie przez godzinę tak kopała i sie wierciła, że myślałam, że mi z brzucha wyskoczy, aż mój m się dziwił jaką ona ma wielką siłę. Niesamowite są te ruchy:) Noi mija kolejny dzień, a u mnie w sumie bez zmian. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magia - moja malutka tez od poczatku miala problemy z gazami. Prezylo sie biedactwo okropnie i czesto plakala np przy jedzeniu. Potem pojawil sie totalny ryk wieczorem i bylam przekonana, ze to kolka (lekarz tez). Ale z czasem zrozumialam, ze moje malenstwo nie ma zadnej kolki, tylko zwyczajnie placze wieczorem ze zmeczenia. Problemy ze wzdeciem to nie musi byc kolka ani nietolerancja laktozy. To moze byc zwykla niedojrzalosc przewodu pokarmowego. U nas z czasem przeszlo, ale niestety pojawily sie zaparcia. Placz popoludniami lub wieczorem pozostal i jest ewidentnie wynikiem zmeczenia. Jak uda mi sie wychwycic pierwsze objawy zmeczenia i polozyc mala spac, to jest ok. Emmi - z butelkami to roznie bywa. Niektore dzieci po podaniu butelek za wczesnie rzeczywiscie odstawiaja sie od piersi. Moje sa od poczatku dokarmiane i jedza zarowno z piersi, jak i z butelki. Nie ma sie co jednak oklamywac, nie sa az takimi zwolennikami piersi, jak dzieci karmione wyklacznie w ten sposob. Jezeli sa bardzo zle i glodne, to potrafia odmowic jedzenia z piersi i wtedy pozostaje tylko butelka.Wiec cos w tym unikamiu butelki jest. No ale nie zawsze sie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Iwi nie mogę się napatrzeć na Twoją małą. Wygląda jak kilkumiesięczne dziecko! Takie ma włosiska, że pewnie by mi przeszła przez głowę jakaś opaska. Bo ja z tych strojnych jestem co to dziewczynkę będzie spineczkami ozdabiać:D:D:D Ale Ola uuuuu 16 sierpień....tuż, tuż...Ciekawa jestem czy waga dziecka będzie blisko tej przewidywanej. No nic, czekamy! Mamo Urwisa, te bóle to chyba jednak jest rozciąganie się czegoś tam w środku, więc już bez paniki. A co do ruchów, to wydaje mi się że to było to! Trochę chyba wcześnie a może i nie. Aaaa napisałaś Mamo Urwisa, że chcesz pracować do końca ciąży, to znaczy do dnia porodu? Bo ja też zamierzam długo, jak najdłużej. I zastanawiam się ile to jest takie rozsądne "jak najdłużej". 34 tygodnie? 36? 38? Emmi jaka panika!!!! :D:D:D:D:D hahaha fajnie się to czyta z perspektywy 16 tygodnia, wiesz jak to jest, po tej stronie luzik, wydarzenie odległe to i człowiek strachu nie czuje. Dasz radę!!! Zobaczysz jaka jesteś silna! 14 kg a wyglądasz jak sucharek. Ines kurcze Ty też już prawie w 30 tygodniu! Ależ mnie wszystkie wyprzedzacie!Wszystkie urodzicie to będę 15 tygodni sama tu siedzieć nim Was dogonię. Superburek niech mały siedzi, pewnie ma jeszcze chłopak czas. Poza tym gdzie mu będzie lepiej? A co do choroby Twojego męża to serio, nie wiem czy to zaraźliwe ale jeśli jest to mam nadzieję, że będziesz odporna. Wesoła pozdrawiam. A ja wczoraj i dziś przypomniałam sobie jak to jest przytulać się z toaletą, ot taka sobie niespodzianka. Mdłości i wymioty powróciły, mam nadzieję że tylko na chwilę. Kontrolne badanie tarczycy wykazało 2.80. Podobno nie jest źle. Pozdrawiam Wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion :) w 16 nie myśli się tyle o porodzie ale w 30 już tak:) No Iwi za parę miesięcy będziesz kucyczki robić malutkiej- słodka jest:)czarnulka i takie usteczka - bym ją zacałowała:) Emmi nie stresuj sie, masz położną - i ona Ci pomoże,i nie pozwoli żebyś sie wymęczyła a na koniec cc. maju wirsu typu C może w szpitalu zarazili??? bo przed IUI chyba bdali Tobie czy nie, mi przed IVF i mojemu M kazali. superburek a co dokładnie ekipa będzie robiła u Was?? Nie martw sie uwiną sie w tydzień, a skoro Tymkowi się nie spieszy to maja nawet 2 tyg:) A wiesz ile wazy teraz???? Mamusia a jak Wasze wózeczki się sprawują na spacerkach?? A nowe mamusie pierwsze jak pierwsze kąpiele???Jak sobie radzicie, może rady jakies:) i czy maluszki lubia kapiele. A i mamusie 60 cm dzieciątek- czyli te na 56 cm za małe...a ja mam ich tyle ślicznych:) Ale tak to jest ze tego nie przewidzimy, moja kumpela z holandii w lipcu urodziła szkraba 52 cm i te na 56 były za duze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ola:) fajnie tak znać termin a nie stresowac sie kiedy...i to czekanie:) będzie dobrze, a kruszynka będzie spora wiec bez strachu że taka malusia:) jak lalaeczka:) he he Ja może się nie boję...jeszcze ale sporo myślę jak to nasze życie się zmieni:) M też mówi- ale jak to za parę tygodni już nie będziemy sami:)))) z wielką radością oczywiście ale z takim niedowierzaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emmi nie znam właśnie jeszcze terminu bo ustalić go ma lekarz ze szpitala w którym rodziłam a on najpierw był 3 tyg na urlopie a teraz już tydzień mu zleciało i nie zadzwonił, szczerze mówiąc to denerwuje mnie to, mam nadzieje że po niedzieli już sie dowiem. ines ja mam wzw"b" a nie "c" na szczeście, prawdopodobnie zarazili mnie właśnie w szpitalu podczas laparoskopii:( ale teraz nikomu nic nie udowodnię, przed iui nie miałam robionego badania, dopiero w ciąży to wyszło, gdybym wiedziała wcześniej to raczej nie zdecydowałabym się na dziecko bo teraz jeszcze jest strach czy Maja sie nie zaraziła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×