Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Kochane, chciałam Wam życzyć zdrowych i wesołych Świat Wielkiej Nocy, spędzonych w gronie najbliższych, i oczywiście mokrego dyngusa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane życzę Wam radosnych świat Wilekanocnych w gronie najbliższych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane wpadłam tylko życzyć Wam wszystkim wspaniałych, pogodnych Świąt Wielkanocnych:) obiecuję napisać po świętach... buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby śmiały się pisanki, uśmiechały się baranki, mokry Śmigus zraszał skronie, dużo szczęścia sypiąc w dłonie - okazji świąt Wielkanocnych życzy Iwona i Sebastian z Lenką Przepraszam, że nie piszę ostatnio, ale muszę najpierw nadrobić zaległości, no i mam gości więc pełno roboty. Napiszę po świętach. Buziaki od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane zdrowych i spokojnych Swiat Wielkanocnych zyczy Sylwia z rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane zdrowych pogodnych świąt oraz bardzo mokrego poniedziałku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja się dołączam z życzeniami. Spokojnych, radosnych Świąt Wielkiej Nocy i umiarkowanego Dygusa życzy banda urwisów:) Wesoła, oby u Was było lepiej. Dużo sił dla Ciebie i dla Wojtusia. Ewciu, Wy też nie chorujcie... Kibicująca, a może zdarzy się ten cud?? Micholiholku, wszystkiego najlepszego dla Twojego synusia!!!! Niech świątecznie powita świat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisów - dziękuję :-) Wiecie na co dziś wpadłam? Przecież my (dziewczyny po iui lub ivf) dokładnie wiemy, kiedy nastąpiło zapłodnienie. U mnie było to 12 dni po pierwszym dniu ostatniej miesiączki. A "zwyczajowo" lekarze obliczają termin porodu od właśnie tego dnia. Czyli u mnie to jest rozbieżność prawie 2 tygodni!!!! Dlatego ja tak czekam i czekam, organizm nie jest gotowy, mały nie jest gotowy :-D. Znając siebie termin porodu wypadnie około 15 kwietnia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ ❤️ ❤️ Najlepsze życzonka, pięknego słonka, smutków małych jak biedronka, szczęścia wielkiego jak smok. smacznego jajuszka, mokrego dynguska życzy Pysiaczek 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnych Świąt dziewczynki ;-) bez chorób i dolegliwości, zeby maluchy złapały tłustego zająca, a rodzice się za mocno nie oblewali w dyngusa;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miholiholku, wybacz, ze Ci to mówię, ale jesteś w błędzie... Termin porodu jest liczony od pierwszego dnia ostatniej @, ale to liczenie uwględnia fakt, że dziecko poczyna się mniej więcej dwa tygodnie później bez względu czy to jest ze wspomaganiem, czy bez.... Ciąża od poczęcia trwa ok.38 tygodni, a liczone jest 40 własnie ze względu na te dwa tygodni doliczone, kiedy kobieta de facto jeszcze w ciąży nie jest. Niemniej ściskam kciuki za Ciebie i Jasia, żeby już przestał nawerężać mamusiną cierpliwość.. Buziaki świąteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miholicholku chyba roznie lekarze to licza, u mnie np liczyl od dnia transferu plus dodal 3 dni /tyle mialy zarodki/, wogole nie pytal mnie o termni ostatnie @. Kochane mam do Was pytanie co zrobic mam problem z złatwieniem sie :-( od trzech dni nic :-( brzuch jak balon :-( co robic ? Czy mialyscie kiedys takie problemy ? ps. swieta a ja nie mam sily na jedzenie :-( bo gdzie mam to zmiescic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy mnie zawsze pomaga kiwi , może spróbuj :) dobre są też śliwki suszone i jabłka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisów - ja już zgłupiałam :-), czepiam się wszystkiego, byle jakoś sobie to wytłumaczyć. A mnie dziś spuchły nogi - jak kiedyś sabiba zwróciła mi na to uwagę, nie mogłąm pantofli włożyć. Może to z powodu siedzenia przy stole w gościach? Daisy - dużo wody, marchewka, kiwi, maślanka. Albo czopki glicerynowe do kupienia w aptece bez recepty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoła, dużo sił dla Was... myślę o Was biedactwa.... Micholiholku, mnie w drugiej ciąży puchły nogi bardzo. Cieszyłam się, że w październiku jeszcze było ciepło, bo nie wiem jak chodziłabym w kozakach.... Na pociechę... przeczytałam swego czasu, że jak nogi w kostkach mają w obwodzie więcej niż w kolanach.... to znaczy, że poród już blisko....;) Sabibo, pozdrowienia serdeczne... Daisy, mnie męczyły wzdęcia. Pomagała mi activia do picia. Dziewczyny, skupmy się, poślijmy dobre myśli i pomodlmy się za maluchy Wesołej, żeby koszmar się u nich skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , Daisy skarbie ja mam takie zaparcia do teraz :) Na mnie dzialal sok z kiszonej kapusty :) A jak nie pomagalo nie raz to uzylam okolo cwiarteczki czopka glicerynowego , ale staralam sie naturalnie i nie parlam za bardzo , z czopkami tez ostroznie zeby sie nie przyzwyczaic :) Jeszcze pomaga : Szklanka ostudzonej przegotowanej wody do tego sok z calej cytryny i miod zostawic to pod przykryciem cala noc w temp pokojowej i rano wypic na czczo , a moze śliwki suszone?? Tez dzialaja :) Zdazalo sie ze w toalecie nie bylam nawet 5 dni. :-) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisów - opuchlizna nie doszła do tego punktu, żeby kostki były grubsze niż kolana, ale podczas całej ciąży nie miałam problemów z opuchlizną a teraz tak, więc może to w końcu jakiś zwiastun? :-) Wesoła oj jak mi przykro!!! Ale musicie się nacierpieć. Mam nadzieję, że jesteście w domu i dochodzicie do siebie już w normalnych warunkach. Przesyłam pozytywne wibracje!!! Daisy ja teraz w końcówce ciąży też mam mega problemy z zaparciami. Mi pomaga picie hektolitrów wody n/gaz. Rybciu kochana, nadzieja umiera ostatnia pamiętaj. Zły czas, że musisz czekać na wyniki, które powinnaś mieć już we środę. Jesteśmy z Tobą i wierzymy, że wszystko skońćzy się jak najbardziej DOBRZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj wyszlismy ze szpitala. Bylo lepiej. Ale dzisaj zaczelo sie od nowa. Znowu straszna biegunka, nie chce jesc i pic. Boje sie , ze znowu sie odwodni. Siedze i rycze, bo ja nie wyobrazam sobie powrotu do szpitala. On jest tam przerazony i juz tak sie boi kazdego po tym 1,5 godzinnym kluciu, ze wpada w histerie, jak tylko ktos wchodzi do pokoju. Nie moge na to patrzec. A przy tym wkluwaniu juz nie wytrzymalam i zaslablam, bo nie moglam patrzec, jak sie dziecko meczy. Jak na mnie patrzy i i ja nie moge mu pomoc:( i spal tylko mocno przytulony. Tak sie strasznie bal. I jest caly posiniaczony, bo wkluwaly mu sie chyba w kazda mozliwa zyle. nie chce tego powtarzac. Boze, zeby on zaczal jesc i pic. I zeby to sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam na chwilkę podglądnąć czy MIholichol już rozpakowana, a tu czytam takie straszne wieści od Wesołej :( Boże kochana jak ja Wam współczuję!!! Nie wyobrażam sobie nawet przez co musisz teraz przechodzić. Mi ostatnio Hanka histeryzuje u lekarza, a to 5min jest... Nawet nie potrafię ogarnąć jakie męki przeszłaś Ty i Wojtuś. Jezu mam nadzieję, że jednak nie traficie znów do szpitala i że Wojtuś szybko dojdzie do siebie. A jak Zosia, Ty, mąż i babcia? Zdrowiejecie? Ale macie święta :( Kurde tak mi strasznie przykro!!! Płakać się chce! Trzymaj się kochana i daj znać co i jak! Teraz będę non stop o Was myśleć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny widzę że sporo tu znanych mi nicków :) niewiem czy mnie pamiętacie z forum o inseminacji ale ja sporo osób pamiętam i baaardzo bardzo się cieszę że już zmieniłyście forum na ciążowe :) ogromniaste gratulacje.... Mi inseminacja na szczęście udała się za pierwszym razem.... miałam ją15.02 ale teraz sam niepokój dwa tygodnie temu wróciłam ze szpitala bo miałam brunatne krwawienie, sama zgłosiłam się do szpitala myślałam ze od razu zrobią usg ale oczywiście byłoby zbyt pięknie , zresztą byłoby to moje pierwsze usg i zobaczyła bym niunie po raz pierwszy... czekałam dwa dni a jeszcze pani która mnie przyjmowała z szelmowskim tonem stwierdziła że tam się nic nie rozwija bo macica jest za mało rozpulchniona...... :( myślałam że jej przyłożę wrrr..... dopiero po dwóch dniach mi zrobili i nie było to tak jak sobie wyobrażałam że chociaż usłyszę bicie serduszka... było mechaniczne stwierdzenie... ciąża żywa, krwiak pozałożyskowy, mój lekarz stwierdził że jest ogromny na 1/3 pęcherza i że jak nie będę leżała to się odklei...i stracę maleństwo... normalnie załamka... następnego dnia mnie wypuścili ale z wypisem że krwiak niewielki.... mam takiego nerwa bo ja już nic nie wiedziałam od tamtej pory leżę plackiem w domu i czekam do jutra bo mam wizytę u lekarza. Dziewczyny napiszcie mi jak u Was było? kiedy miałyście założoną kartę ciąży bo ja jeszcze nic nie mam, licząc od ostatniej miesiączki jestem pod koniec 10tc a od insem. 8tc pozdrawiam was serdecznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wesoła- Naprawdę mi przykro, nawet nie wiem co napisać. Trgedia na całego. Ja też sobie tego nie mogę wyobrazić, sama mam fobię na igły więc na bank bym nie dała rady...Zresztą Julkę to by trzeba było pasami do łóżka przypiąć bo inaczej by wszystko sobie wyrwała. ehh szkoda gadać. Jedynę co mogę poradzić to na biegunkę najlepsze są suszone jagody jeśli tylko masz...naprawdę pomagają od razu i to także u tak małych dzieci. Modlę się za was oby z każdą zhwilą było lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pakujemy sie do szpitala. Wszystko doslownie przez niego przelatuje. Ja juz nie widze przez lzy... Nie wytrzymam tego kolejny raz. Juz slysze ten krzyk i widze ten strach w jego oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoła, przyłączam się do dziewczyn. Jakoś wczesniej, nim miałam maluchy, chyba nie umiałam tego wszystkiego pojąć. Teraz, pomimo, że nigdy nie byłam z maluchami w szpitalu i mam nadzieję, że nie zajdzie taka konieczność, to umiem sobie wyobrazić koszmar, jaki przeżywasz. Jest mi strasznie Was żal, bardzo Ci wspołczuję. Chciałabym Ci choć trochę ulżyć w tej psychicznej męczarni, w bezsilności, lęku i zmartwieniach. Jestem z Tobą myślami.... Mysiula, gratulacje. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Jesli chodzi o podejście lekarzy, pielęgniarek itp.... Różnie bywa... Jedni podchodzą jak do człowieka, a inni niestety nie. To dla kobiety, ktora jest w ciąży, ciąża jest wyjątkowa... niestety dla wielu medyków będziesz "przypadkiem" lub "kolejną ciężarną".... tak nie powinno być, ale niestety jest. Trzeba próbować się na to uodpornić... A co do karty itd. to generalnie z tego co widzę jest tak, że lekarz zaklada kartę na wizycie, na której stwierdza akcję serca dziecka. Ja w obu ciążach miałam zakładane karty bodaj w 8-9 tygodniu. Leż spokojnie i się nie zamartwiaj, bo nastawienie psychiczne też jest bardzo ważne. Pozdrawiam Micholiholku🌻 Rybciu 🌻 Wesoła 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Picie podawałam strzykawką od syropu na gorączkę,po pięć mililitrów nawet gdy nie chciał co pięć dziesięć minut niestety nie chciał orsalitu,kleik ryżowy i może śmieszne ale na biegunkę cieląt stosuje się siemie lniane i też stosowałam, rety naprawdę trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, dziekuje za wsparcie. Juz prawie wychodzilismy, ale nagle zaczal chetnie pic. Postanowilam mu dac szanse, chociaz przyznam balam sie strasznie, ze sie odwodni. Sprawdzalam caly czas czy nie ma objawow odwodnienia. Wypil wieczorem barzo duzo i jak przez godzine nie bylo biegunki, to stwierdzilam, ze jest nadzieja. Wezwalam lekarza do domu, zeby zobaczyl, czy przypadkiem nie ma objawow odwodnienia. Pani doktor byla wrazliwa na cierpienie dzieci i rozumiala, czemu tak sie bronie przed szpitalem. i stwierdzila, ze powaznego odwodnienia bez watpienia nie ma. Stwierdzila tez, ze jak jeszcze raz sie pojawi biegunka, to juz mam sie nie zastanawiac, tylko szybko jechac. I tak czuwalismy w nocy. Ale Bogu dzieki sie poprawilo. Rano wstal i zaczal cudownie pic! I je chetnie! A przed chwila zrobil idealna kupke!!! Dziewczyny, nawet nie wiecie, jak sie ciesze. Wiem, ze za wczsnie na wnioski, bo juz bywalo lepiej. Ale wczoraj balam sie, ze tej biegunki nie zatrzymam. To byl koszmar i oby sie juz skonczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ my wlasnie wrocilismy ze szpitala do domu i to we dwoje .kubus sie urodzil 04,04,2012 niestety skonczylo sie cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki kochane witajcie :) Wesola dzieki Bogu,ze juz lepiej, straszne to,ze maluchy musza sie tak meczyc. Kasiu kochana jak minal 7 tydzien??? Lullaby i Daisy moje kochane mamuski jak u Was? Miholicholku Jasio juz z Wami??? monia123 GRATULUJE ❤️ A ja zaczelam dzis 13 tydzien:) i zamowilismy juz mebelki dla malucha:))) Buziaczki wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×