Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Guten Morgen zza miedzy ja nie spalam jak pisalas, ale nie wiedzialam ze bedzie ktos jeszcze tu siedziec i poszlam spac :D Blueoczka widac,ze jestes madra dziewczyna...co do twojej decyzji wspolnie podjetej z rodzicami...nieraz dobrze ze ktos nam otworzy oczy...nieraz zle... ja ten torcik ze swieczuszka to kiedys mojemu szefowi na urodziny zorganizowalam...ty tez tak mozesz zrobic;) ciezkie to wszystko...bo z jednej strony rozumiem cie,ze chcialabys wspierac swojego chlopaka,zeby wiedzial ze zawsze moze na ciebie liczyc,nawet w najtrudniejszych momentach,a z drugiej strony czlowiek nie wie jak daleko ma sie posuwac w tym wspieraniu,zeby jednak nie przekroczyc pewnej granicy,aby ta osoba sie nie rozleniwila i nie poczula sie za pewnie i odpuscila swoje starania. najwazniejsze chyba,ze Jestes...sa takie momenty w zyciu, gdzie czasami nikt nie jest w stanie nam pomoc,sami wylacznie mozemy to zrobic. Twoj chlopak musi miec jakis maly plan na to wszystko...moze pogadaj z nim,i idzcie do doradcy finansowego....on moze pomoc mu ogarnac ta sytuacje z dlugami.Jezeli chlopak bedzie widzial,ze jest swiatelko w tunelu...moze przestac grac. Dobra,szykuje sie do pracy...trzymajcie sie cieplutko...ARBEIT MACHT FREI...:D Blueoczka zastanawiam sie czy twoj nick to blekitne czy smutne oczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
hej hej :) u mnie nocka spokojna... bez skurczów :) zbieram sie zaraz do pracy ;) uczelnie ostatnio "troche" olałam, ale juz mam jest strasznie dość :P drach - z tym opalaniem to wiem co jest... :P ja tez nie moge sie opalić, a jak juz mnie cos złapie to na czerwono :P moj najwiekszy kompleks to chyba ta przeklęta jasna karncja. :[ blueoczka mnie się wydaje, że jednak bedziecie razem ;) tak jakoś czuję czytając to co piszesz ;) Ty go kochasz, on Ciebie tez... generalnie Wam razem dobrze, tylko ten nałóg... no i teraz jeszcze brak zaufania (a bez tego to cholernie ciężko niestety). ale może jakas terapia czy coś... inne dziewczyny są bardziej obeznane w tym temacie niz ja wiec na pewno Ci coś dradzą. Pytałam o wiek i hmmm kurcze myślałam że macie z 5 lat mniej. chociaz z drugiej strony w obstawianie moze się wciągnąć każdy, nie zaleznie od wieku. gdybyscie mieli po 20, to powiedzialabym "zostaw go w cholere i szukaj innego" ;) moze dlatego, że ja tak zrobiłam choc z ciezkim sercem (wtedy gdy odchodzilam) ale teraz wiem ze byla to najlepsza decyzja, szkoda ze podjęta tak późno. Teraz mam kogoś kogo naprawdę kocham i kto kocha mnie i czuję że jestem dla Niego najważniejsza. i o to w życiu chodzi :) Buziaki dziewczyny 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Hej Piękne :))) drach zdecydowanie NIBIESKIE oczka :) Wiem, że dla szefa akurat to czytałam, to miłe zaskoczenie. Chciałabym to zrobić, ale pracuje cały tydzień na po południe do 22ej, wiec nawet gdyby się z nim spotkać miałabym to raczej za późno a po drugie obiecałam sobie, że tak szybko nie wymięknę i przy jakiejkolwiek okazji nie spotkam się z nim.A po 3 kto ma się starać ja czy on???? Bez sensu to wszystko:) Gdybym teraz wymiękła i powiedziała, że chcę się z nim spotkać to byłoby za łatwo. I chyba wiedziałby, że ma szanse to wszystko naprawić. A chcę, żeby się jeszcze trochę pomęczył. a z drugiej strony tak bardzo chcę go zobaczyć i zrobić tą niespodziankę z Torcikiem i świeczkami taki miły gest uwielbiałam go zaskakiwać i oglądać jego reakcję :) oszzzzz. Dylemat jak cholera to dziś ten dzień na wymięknięcie?:/ Przed chwilą zadzwonił, z wielką euforią, bo trafił w pytania i jest prze szczęśliwy, już wraca do Wrocławia( bo gdzie mieszkam też nie pisałam, bo tu większość z zagranicy Niemcy, Irlandia, Gdzieś nadmorskie klimaty Świnoujście ? efa;) a o reszcie nie doczytałam ;) i chcę się spotkać bo powiedziałam mu, że to teraz możesz opijać swoje urodziny, a on, że miłej pracy i że może wieczorem się spotkamy. a ja to co chcesz ze mną opić swoje urodziny a on że bardzo by tego chciał. NIE MOGĘ TAK SZYBKO ULEĆ... bo akurat jest dziś okazja... bo co prosił o spotkanie to ja odmawiałam, chciał jednego dnia się spotkać na spacer innym razem na kajaki chciał mnie zabrać innym razem pożaliłam mu się pod czas rozmowy tel. na szefa i w ogóle ciężkim dnie to chciał przyjechać po mnie do pracy i pogadać pocieszyć. itd itd. MIĘKNĘ!!!!!! I CO JA MAM ROBIĆ SPOTKAĆ SIĘ CZY GO JESZCZE PRZYTRZYMAĆ. pewnie już teraz mi nie doradzicie a po pracy o 22 to już będzie za późno na wszystko :) echhhhhhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blueoczka zdecydowanie rób to na co masz ochotę a nie to co "trzeba". Ja o wiele lepiej się czuje jak działam zgodnie z moimi uczuciami a nie tak jak "uczą" - w końcu to nasze zycie i my musimy być szczęśliwe. Masz rację - jesteśmy na innym etapie życia. Ja mogę sobie pozwolić na życie dniem dzisiejszym. Oboje mamy swoje dzieci - ja juz w zasadzie dorosłe - zegar biologiczny mi nie tyka :P Jeśli ty chcesz założyć rodzinę to faktycznie musisz byc bardziej rosądna. Co do wspólnej kasy - nie musi tak być, zyjąc z hazardzista najlepszym rozwiązaniem jest intercyza - wtedy jesteś bezpieczna, nawet jak narobi długów to nie będziesz za nie odpowiadać. Inna sprawa codzienne życie, trzeba byc czujnym i miec swoje pieniądze, na pewno takie życie jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blueoczka :) przepraszam ze napisalam do Ciebie "buleczka" hehe zle przeczytalam daj mu szanse!! :)) sluchaj serca ale i badz ostrozna dzis jestem zabiegana starsznie wejde pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blueoczka ja tez bym sie spotkala...wiem ze rozum by podpowiadal mi inaczej...ale i tak wiem ze serce by zwyciezylo..to na cholere sie meczyc...zycie mamy jedno...i dla tego jednego spojrzenia w moje i jego oczy...spotkalabym sie jarzebinka wiedzialam:D i bardzo mnie sie to podoba...i tak o 8 za malo...ale juz jest dobrze...araby beda patrzec:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie potrafię być taka twarda wbrew sobie. Raczej robię to na co mam ochotę. Nie tylko w tych sprawach ale ogólnie w życiu cenie sobie wolność a słowa "muszę" wręcz nie cierpię. Brak mi tez konsekwencji ale tego już sie uczę - pod wpływem terapii. Ostatnio np. żeby nie było nieporozumień wszyscy w domu ustaliliśmy że każdy zmywa po sobie i tylko po sobie! Że ja wcześniej na to nie wpadłam! Oczywiście najbardziej ociąga sie ze zmywaniem mój mąż, ale ja jestem konsekwentna i tego nie tykam. W weekend ja mam wolne a on pracuje i ostatnio poprosił mnie abym zmyła jego naczynia a ja spokojnie odmówiłam. Mam zdecydowanie mniej zmywania a nawet jak kilka dni leży w zlewie to wiem, że to nie moje i nikt sie nikogo nie czepia, bo każdy odpowiada za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Wpajają nam wokól szczególnie na terapiach, warsztatach i w "mądrych" książkach że nie mamy wpływu na drugiego człowieka i możemy zmienić tylko siebie. Przykre to, ale jednak nie do końca się z tym zgodzę, bo druga osoba chcąc ratować związek, z miłości tez może chcieć coś w sobie zmienić - choćby wyjść z hazardu czy alkoholizmu. Rozstając się ze swoim mężem powiedziałam mu, że ja go nie zmienię, ale on odparł, że on sam chce zmienić SIEBIE i nie miałam już argumentu aby trwać przy swoim. Daje mu szansę aby pokazał że chce, że potrafi. Wiem że charaktery mamy ukształtowane, poznaliśmy się jak on miał po 30 a ja po 40 - więc nie zmienimy naszych charakterów, upodobań, ale możemy pracować np. nad wybuchowością, nerwami a on nad zapanowaniem nad alkoholem. Wg mnie wystarczy tylko dobra wola a wszystko może się udać - czego życzę Tobie Blueoczka. Byłam na warsztatach o konfliktach i sporo sie dowiedziałąm i wprowadzam to w życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarzebinka jak czasami czytam,czego ucza na tych terapiach,to zal mi ludzi ze tam traca czas...bo to smieszne np. ze ktos chleje a ja mam sie zmieniac...on nie musi tylko ja i to ma mu pomoc...pier*****la jak potluczeni... nie uwazam ze nalezy siedziec z rozlozonymi rekoma,ale nie dajmy sie zwariowac...i tak kazdy jest inny, nie kazdego mozna zmienic...jak ludzie sami nie chca walczyc...zadna terapia nie pomoze...czlowiek ma w sobie bardzo duzo sily,bardzo duzo i wystarczy ze ma silna motywacje,pokona prawie wszystko... dlaczego twoj facet teraz nie pije?bo ty chodzisz na terapie?nieee, nie pije lub sie ograniczyl bo cie kocha...ta terapia to takie wsparcie psychiczne ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Witam ponownie dziewczyny:) Co do Spotkania to Postanowiłam, że się z nim NIE spotkam. Biłam się z myślami ale w końcu stwierdziłam, że jeszcze nie. Gdybym teraz, wymiękła bo raptem nadarzyła się okazja jego urodziny to by wiedział, że jednak potrafię mu ulec. I tak dziś już mu wysłałam smsa o północy z życzeniami urodzinowymi i z rana z tekstem że 3mam za niego kciuki za egzamin. I tak już pokazałam, że nie jest mi obojętny. Za dużo tego dobrego dzisiaj by miał ;) Naprawdę za łatwo by mu to poszło on mnie prosi o spotkanie a ja na nie lecę prze szczęśliwa. Musi jeszcze poczekać na mnie, wiem wiem możecie powiedzieć, że może nie będzie Tyle czekał to w takim razie nie kochał mnie na tyle by poczekać. A on mi mówi ,że ja mam na niego poczekać i z nikim się nie wiązać. to i ja sie dolacze po 1 to co do skurczów jakby sie pojawiły to postaraj się napiąc mięśnie w tym miejsciu mowa o śródstopie, postaraj się ucisnąc śródstopiem na podłogętzn. palcami , powinno pomóc a potem dopiero masuj, jak skurcz i bol minie. ja tak zawsze robie jak mnie chwyci skurcz w podudziu, wtedy napinam i naciskam piętą o podłogę i odrazu przechodzi. oczywiscie jakies niedobory są w organizmie wiec ten magnez moze i połykać sobie. po 2 No tacy szczeniacy po 20 lat nie jesteśmy właśnie ;)dlatego czas się określić i dążyć do pewnej stabilizacji naprawdę już czas, chciałabym tego już bardzo. Wiesz może znajdę sobie ułożonego porzadnego faceta który będzie bardziej zaradniejszy i mnie nie okłamie ale skąd ta pewność. Tobie sie udało jak piszesz ale czy mi sie poszczęści, chciałabym sprobować ale nie chcę żeby jemu było tak łatwo niech zrozumie co stracił. A tak w ogóle Może tym bardziej, chcę założyć rodzinę dlatego, że moja siostra wziela rok temu ślub a miesiąc temu urodziła córeczkę i teraz jak tylko jadę do domu rodzinnego to mam bzika na punkcie tej kruszynki i juz mnie ciągnie do założenia rodziny :) W sumie to zajęłam sie tą małą księżniczką i dałam radę nie myśląc na poczatku o zerwaniu. drach1 wiem wiem masz rację, ale co zrobisz z upartą babą ????jak się uprze? jestem zodiakalnym bykiem wiec nie ma mna mnie mocnych ;) Serce z rozumem tak sie dziś przepychały, że głowa pęka ;) wiem dla jednego spojrzenia dotyku... echhh Jarzębinka 999 wiem, że powinnam robić co chcę a nie muszę ale zdrowy rozsądek czasem zwycięża mimio iż go kocham to myśl ze może bede załować przez całe życie że się związałam św związkiem małżenskim mnie odpycha ale nie musi tak być oczywiscie bo moze się nam udać. Dylematy sa OKROPNE. Co do wspólnej kasy to fakt wcale tak nie musi być . Myslalam juz o tej intercyzie, że jak coś to na pewno z tego skorzystam. I to będzie takie ultimatum, będzie musiał sie na to zgodzić. Sądze, że to można by było jakos rozwiązać i się dogadać. Ale co najważniejsze chodzi o zaufanie. Co do terapii, to z tym zmywaniem, to rzeczywiscie niezły pomysł kazdy ma obowiązek, uczy dyscypliny odpowiedzialności. I dobrze ze nie ulegasz mężowi. Dokładnie bądz konsekwentna :) a Właśnie niby tak WPAJAJĄ,że każdy musi sam sobie z tym poradzić sam musi sobie uświadomić problem i błędy jakie popełnił...że najpierw musi sam do tego wszystkiego dojść, bo my mu nie pomożemy.. skoro on nie widzi problemu. To dobrze ze chce sie zmienic Twój mąż, mój też tak mówi ale czy w jego przyapdku też tak będzie, ze nastąpi ta zmiana wiem nie przekonam się jak nie sprawdzę. ci do charakteru to w wieku mojego majac 29 lat juz tez ma ukształtowane wszystko a jego złość wybuchowość czasem przechodzi wszystko. Dużo nad tym parcowaliśmy przy kazdej nawet najmniejszej kłótni czasem sie udawało a czasem nie. A mi ciągle powtarzał nie denerwuj sie tak nie przejmuj tym wszystkim az tak,,, ale gadaj zdrów ja i tak wszytsko przeżywałam jak mówka okres.I nadal tak jest. wrr. dzękuje za wparcie :) i proszę o małe rady z tych warsztatów przy okazji. A_ona_ona Nie ma problemu , tak też pomyslałam, że cos tam przekręciłas ;) Dzięki za radę, ale sama pewnie wiesz, że rozum czasem wygrywa, ale serce czasem tez walczy ;) zobaczymy jak to będzie:) pozdrawiam zabieganą ;) BUZIAKI DZIEKUJE WAM DZIEWCZYNY ZA WSZYTSKIE RADY I SLOWA OTUCHY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropiciell
a ja wiem kim jest autorka znam ją dobrze z kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane, wyglada na to ze bede miala sporo do nadrobienia hehe :) wpadlam jak po ogien, o 3 rano mam taksowke na lotnisko i hulaj dusza wracam na Majorke! wracam pod koniec nastepnego tygodnia oj bedzie dupka opalona ;d pozdrawiam Was wszytskie :)) Drach Efa78 Jarzebinka To i ja sie dolacze Dammar Blueoczka buziaki :)) paa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
A tak w ogóle przed chwilą ... roztrzaskał mi się na drobne kawałki na płytki perfum od niego ... czy to kurcze jakiś znak ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Baw się szaleńczo :)))) Buziaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Tropiciel nie trop ;) za dużo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski blueoczka a jaki to ma byc znak? :D....po prostu ci sie wymsknela flaszeczka z reki...:D a ona-ona super urlopu i wracaj szczesliwie do domu :D nie mam czasu teraz pisac, wskocze tu wieczorem....nara :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
drach wiem wiem :) po prostu przypadek;) kurna, M. nie odzywa się, chyba czuję się urażony tym, że jednak nie dałam znać i nie chciałam się z nim widzieć wczoraj :/... wiem wiem sama tego chciałam :/ trudno...przejdzie mu... pozdrawiam ciepło bo we wrocku upalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
blueoczka Wrocław piekne masto ;) widzialam nie jedno miasto w PL i wroclaw najbardziej mnie urzekł ;) byłam juz kilka razy. w tym roku nawet na kilka dni.( 3majówka na wyspie słodowej ;) Most Tumski i Ostrów Tumski... i rynek i w ogole wszystko tam jest cudowne :D Na moście z roku na rok co raz więcej kłódek, niedlugo już nie bedzie w ogole miejsca ;) w ciągu roku przybyła ich ogromna ilość ;) i te krasnale... :D :D :D ehhhh rozmarzyłam się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
to i ja sie dolacze A ty skąd jesteś? no właśnie w niedziele spacerowałam z rodzinka( bo mnie odwiedzili we wrocku) .. najbardziej romantyczne miejsca starówka, ostrów tumski... most zakochanych ;) moja droga tych kłódek jest sporo ale powiem Ci ze miejsca też wiec spokojnie się załapiesz :)))) aa a dodaj sobie jeszcze pergole przy hali 100lecia i fontanna multimedialna kolejna atrakcja ale i też tam pięknie i na randkę jak znalazł ;) a jak jedziesz mostem pokoju to efekt oświetlonego ostrowa tumskiego i wieżyczki od katedry odbijające się w odrze naprawdę robią romantico efekt :) a z M. też chcieliśmy taką kłódek przypiąć do mostu miłości ale nie zdążyliśmy...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
dodam jeszcze,że podzielam Twój zachwyt aż tak, że jak skończyłam studia to nie wróciłam już do rodzinnego miasta, nie dało się wyjechać;) Na dobre tutaj się zagnieździłam już prawie 8 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blueoczka z mojego rodzinnego miasta w Polsce mam do wrocka 100 km, z Niemiec cos ponad 200km... piekne miasto,to prawda... a to ze sie nie odezwal M. to sie nie przejmuj...dla niego to tez nowa sytuacja i musi sie w tym wszystkim odnalezc...spokojnie...pilka jeszcze w grze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Wcięło mi takiego długiego posta ! Drach na terapii nie uczą że nasze postepowanie ma wpłynąć na ich nie picie. Właśnie uczą że nie mamy na to wpływu więc mamy zająć sie sobą a ich zostawić w spokoju. Może to i dobre dla kobiet które tkwią w tym latami i żyją życiem swoich mężów, zajmują się mężęm, domem a siebie zaniedbują - ja akurat do takich nie należę. Moim problemem były nerwy, stres, lęk i brak konsekwencji we wszystkim oraz to że nie potrafię być sama. Myślałam że ta terapia będzie bardziej nastawiona na to, aby kobiety dojrzały do decyzji o rozstaniu a tu kompletnie o tym nie ma mowy. Poza tym ja jestem chyba jedyną która o tym tak poważnie myslała - reszta trzyma sie tych swoich alkoholików rękami i nogami :P Po prostu czego innego sie spodziewałam po tej terapii, dodatkowo terapeutka mnie wkurza i jej nie lubię ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blueoczka - twarda jesteś :P Sama musisz wyczuć co lepsze dla ciebie i Twojego związku, kazdy z nas jest inny, każdy facet jest inny, na jednego zadziała umiejętne odpychanie a drugiego to może zrazić. Myślę jednak że z czasem wszystko się miedzy wami poukłada i wrócisz do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki.A ja bede w Polsce za 2 tygodnie. Blueoczka , ty znasz go najlepiej i wiesz do czego jest zdolny.Masz prawo sie bac, ja pewnie tez bym sie bala zalozyc rodzine z kims kogo do konca nie jestem pewna.Bo gdzies w glebi duszy boisz sie przyszlosci z nim dlatego jestes taka twarda.Dla mnie to znak ze jestes dojrzala i odpowiedzialna,wiec cokolwiek postanowisz ja cie popre.Napisalas ze rodzice poniekad mieli wplyw na twoja decyzja, wiec mysle ze nie chcieli zle dla ciebie, raczej chca cie ochronic . Dajesz mu szanse, ale on tez musi chciec dac szanse wam obojgu, tak jak dziewczyny wczesniej pisalay, on musi tego chciec.Ja bede trzymac kciuki za ciebie.Apropo, we Wroclawiu mam rodzine, ale bylam tam tylko 2 razy w zyciu i w nocy przejazdem do Lubska, do cioci w odwiedziny.Ale slyszalam ze tylko 3 miasta w Polsce maja specyficzn klimat Krakow, Wroclaw i Poznan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarzebinka ja normalnie ciebie kocham :D za to jaka jestes...bo bardzo madra dziewczyna jestes...i podejrzewam, ze na tych terapiach to jestes najwieksza Gwiazda... ja bede w Polsce chyba na drugi tydzien...w tym tygodniu ide na randke...tak dokladnie to...na 2 :P juz jestem w domku,w piatek tez niemcy puszcza mnie szybciej...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Witam witam Kobietki :) Ale się temat rozwinął taki geograficzny :) Ja zakochałam się we wrocku od momentu jak zjechałam tu na moją dalszą edukację:) We wrocku jakąś tam rodzinę dalszą mam ale najbliższa jest niestety trochę daleko. Dlatego po rozstaniu z M. trochę czuję się ... no wiecie jak ;) to, że znajomi to, że ludzie z pracy są, wokoło to swoją drogą ale najbliższych brak :/ ale co zrobić tak sobie wybrałam wybyć daleko od rodzinki ;) A co do wrocławia jeszcze to skoro podzielacie moje zdanie o pięknym ;) mieście to może kiedyś tam uda się spotkać wszystkie razem właśnie tu :) mały zlocik :) przypadki się zdarzają ;) drach dzięki za to piłkę w grze ;) Cały dzień się nie odzywał, postanowiłam nie mięknąć i nie odzywać się... nie dawno przyszłam z pracy a tu sms "miłej i spokojnej nocy: *" a JEDNAK to on wymiękł;) aaaa i gratuluję randki .. nawet 2 :) potem zdajesz relację koniecznie :) Jarzębinka 999 No twarda i uparta jak osioł a raczej byk ;) Na razie wyczuwam jedno... Chciałabym ale się boję wrrr ;) Cokolwiek robię na razie M. nie zraża się, ale sądzę ,że jak tak dalej będę go zbywać to sam przejrzy na oczy albo ktoś mu pomoże i powie "że skoro ma Cie gdzieś Twoja była (a tak nie jest) to odpuść". Jestem jeszcze cały czas wściekła na niego, że to ukrywał przede mną bo tak się bał cokolwiek mi powiedzieć. Mimio iż go prosiłam mówiłam, żeby czasem nie brał kredytów nie pogrążał się bardziej i skończył z tym to on SWOJE. Jak ja o tym mówiłam to dawno już to zrobił i ukrywał to przede mną. A niech to diabli. Ciągle ta złość jak tylko sobie o tym przypomnę. Mam nadzieje, że masz rację, że jakoś się wszystko poukłada nie ważne czy z nim lub bez ale chciałabym czuć już ulgę. A co do tej terapii to myślę podobnie, że nie do końca ta terapia pomaga i też jestem zdziwiona, że mamy zając się sobą a ich w spokoju?! myślałam prędzej, że na takich terapiach uczy się wsparcia i jakiejś takiej pomocy czy działań które mają odsunąć problem. ech. dammar14 Dzięki za te słowa .. wszystkie tutaj kobietki jesteście takie mądre i pomocne, że aż nie mogę. Właśnie myślałam, że już go po części poznałam jak reaguje na pewne sytuację itd..ale nie myślałam że może być właśnie do tego zdolny. I masz rację dlatego mam takie a nie inne stanowisko wobec niego bo za dużo sobie wyobrażam i myślę jak to będzie w dalszym życiu jak założymy rodzinę. Lęk, obawa odpycha mnie od niego skutecznie. Co do rodziców to właśnie oni otworzyli mi bardziej oczy (bo też tak myślałam) na sprawę dalszego wspólnego życia. Czy chcę biedę klepać i prosić o pomoc nas lub innych, bo ledwo co będę wiązać koniec z końcem. Oczywiście nie musi tak być ale oni już swoje przeżyli i nie jedno widzieli i cholernie się boją o córkę, rozumiem ich. Dobrze, że mogę na nich liczyć, to naprawdę budujące. A dziś się pokłóciłam z mamą przez tel. bo jak to ona dzwoni zawsze co u Mnie słychać , wszystko super ale jest tak Cięta na M. teraz, że mam już o nim zapomnieć, nie odzywać się nie odbierać tel.bo nas juz nie ma ciągle to powtarza, jak ona się o mnie boi. Tylko jakoś przed zerwaniem jak było między nami różnie i czasem wdarła się kłótnia to zawsze mnie pocieszała, że na pewno się ułoży. A teraz to nie podchodź. Choć cholernie jej szkoda i żal M, to jest nie ugięta. I dziś mi truła tyłek, że mam iść na imprezę że może mojej przyjaciółki facet ma jakiś kolegów, itd że może to i tamto... wkurzyłam się bo na siłę chcę żebym już kogoś szukała. Wiem, że chcę dobrze. ale bez przesady. Nawet mówi, że mam wejść na ten portal ... Sympatia.. bo tam też poznałam .. M. ale nie teraz mi to w głowie. Nie potrafię się z innymi teraz spotykać i się za nimi oglądać. ech. Marudzę i marudzę niedługo mnie pogonicie!!!!! ;) Dzięki Kochane!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gwiazdy blueoczka ciebie tez kocham :* :D z kazda mama jest tak samo... jakos tak wyszlo ze musze sie wyrobic na 3 randki :D jakby moja mama wiedziala...jezu,co by bylo....:D dlaczego 3 ? ja tych facetow juz troche dlugo znam i nie wiem czy jakas sila,wlasnie teraz ich wypchnela do mnie...wszyscy sa fajni...i bardziej te randki beda takie luzie niz typowe randki,po prostu tak sobie sie z nimi spotkam,bo non stop siedze po pracy w domu,w weekendy tez.Jakos nie mam ochoty na amory po znajomosci z F. pisalam wam juz,ze mam tu taka dobra kolezanke,tez polke.I wczoraj tak sobie gadamy i ona mowi do mnie, wiesz co,chcialabym miec takiego przyjaciela,przyjaciol,co doslownie wskocza za mna w ogien.To ja jej na to ze to musi byc juz bardzo porzadna przyjazn i wiadomo, ze poza rodzina to jedyna osoba za ktora weszlabym w ogien jest F. a ta kolezanka mowi: i widzisz jaka ty jestes glupia,po cholere chcesz sie spotkac z kims innym,przeciez to i tak z gory jest spisane na niepowodzenie. Ja tak nie uwazam,F. sie nie odzywa,nie napisal do mojego syna ze ma przyjsc do remizy.To ja mam czekac na niego calego zycie?...no nie mam co robic,hehehe szkoda ze czasami jest tak ze ci ktorych kochamy nie doceniaja tego.Z calego mojego doswiadczenia zyciowego uwazam ze to jest najsmutniejsze w zyciu... dobrze,musze sie szykowac do pracy...wskocze tu pozniej pokukac co napisalyscie...;) blueoczka jestes niesamowicie komunikatywna osoba....witaj w klubie ;) milego dnia do Irlandii...na Majorke...nad polskie morze...do Warszawy i okolic no i naturalnie nach Breslau ;)....pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seco
Może powinnaś spojrzeć na wszystko z innej strony może warto się zatrzymać i pomysleć czy warto się tak zadreczać czy na sądzie ostatecznym byłabyś bez winy .Może zdążysz jeszcze wszystko zmienić sprawdz http://poznajdate.com/kopary.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Hej Piękne :)))) hoho robi się gorąco jak już takie wyznania idą :) parzy!!!... :) drach a tak serio to kocham swoją mamusię ale czasem mogła by sobie darować ;) Co do randek, ale szczęściara no no jak nie jedna wypali to jest druga a co lepsze jak druga nie wypali jest jeszcze 3 :)))) haha. Aha relacja z tego musi być kiedy to się z 3"wariantami" spotykasz? :) Mocne słowa, co do tych przyjaciół, ja bym chciała takich co dzwonię o 3 na ranem bo coś się zdarzyło a oni są za przysłowiowe 5 min. wiem wiem troszkę egoistyczne myślenie ale chyba na tym to polega, że można w każdej sytuacji na tą daną osobę liczyć ale znając jednak realia, bo ja TYPOWA realistka, to umówienie się ostatnio z moją przyjaciółką graniczy z cudem, postanowiła że idzie na studia(gdzie teraz powinna je już skończyć), praca i nowy no już nie taki nowy facet to już jej zaprząta wszystko(bo zamieszkali niedawno razem), nawet na małe piwko teraz nie ma czasu. Tak tak mam do niej żal a co ! Ja gdy byłam z M. czy studia jeszcze "męczyłam" i praca, praktyki setki spraw i tak miałam czas dla niej. Tak tak mam to jej zazłe;) q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×