Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pedrozo

Odpowiem na wszystkie pytania Pań dotyczące facetów.

Polecane posty

"pewnie przez rutyne, nude itp. a jednak malzenstwo czesto potrafi utrzymac tych ludzi ze soba z wzg na sam fakt juz" ja miałem na myśli tylko związki niezalegalizowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pedrozo to inteligentny gosc, czy aby na bank jestes facetem ?" 100% bez wątpienia :) Możecie wierzyć mi na słowo, ale nie harcerza - harcerzem nigdy nie byłem haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Powiedz jak to naprawdę jest z postrzeganiem przez was grubych kobiet. To że się umalują czy fajnie się ubiorą to już kompletnie sie nie liczy? Są skreślone przez nadprogramowe kilogramy? " Tu sprawa wygląda następująco - a mianowicie każdy lubi co innego. Jedni faceci lubią bardzo szczupłe kobiety prawie anorektyczki, innym to się wcale nie podoba. inni faceci lubia puszyste panie, a sami są szczupli. Tu nie ma żadnej reguły. To zwyczajna rzecz gustu i nie mówiłbym, że są skreślone przez nadprogramowe kilogramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Pedrozo- jestes jedynym sensownie gadajacym facetem tutaj na kafe. Szok! Dzieki za rade. Wiem że on te swoje ekscesy pewnie wyolbżymia, jednak po tym jak zaczal opisywac seks z ex powiedzialam ze przepraszam ale nie jestem pewna czy chce slyszec dalszy ciag. Chyba czasem sie zapomina, ze nie jestem jego kumplem." Jeśli Pani się to nie podoba, że tak gada prosze mu to powiedzieć i powinno wystarczyć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość literowanaokrapiana
tak, sam mi powiedzial. dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Pedrozo to znowu ja!, ja nie kocham męża tylko tamtego. On jest moim idealem. Kiedyś mi powiedzial, że się we mnie podkoch*je i jestem też jego idealem, a nie chce skrzywdzić swojej dziewczyny. Gdy się spotkaliśmy trochę rozmawialiśmy i powiedzial mi, że ta jego nie pozwolilaby mu odejsć. Poza tym masz rację jest mądry, bo jak sobie stwierdzil, że jeśli nie będzie moim facetem to kumplem, przyjacielem i że zawsze mogę na niego liczyć. Ostatnio pisal, że pragnie mnie jak tlenu do życia a poza tym, że to co do mnie czuje to nigdy nie minie. Czasami mu wierzę, a czasami mam wątpliwości co do tego wszystkiego, ale to jest wszystko naprawdę skomplikowane. Niekiedy nie wiem co mam z tym zrobić, chcialabym te wszystkie uczucia do niego z siebie wyrzucić, ale nie potrafię." Powiem Pani tak. Moim zdaniem źle Pani robi będąc z mężem skoro go Pani nie kocha. Wiem, że nie jest to łatwe zwłaszcza, że ten drugi mężczyzna nie odchodzi od swojej kobiety. Powiem Pani tak. Jeśli on by się nie wahał to by nie mówił, że jego obecna nie pozwoli mu odejść. Bo dla kogoś kto kocha prawdziwie nie ma rzeczy niemożliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Hej pedrozo! mam nadzieje ze odpowiesz na moje pytanie. Moj facet pali maryche od 10lat. Poznalam go 2 lata temu, a ze nie mam doswiadczenia w narkotykach to nie wiedzialam jak to wszystko wplywa na nasze relacje, do czasu. Odkrylam ze ciagle bierze dragi, a jegi dilerem jest jego wspollokator. Zrobilam awanture, przysiegal ze rzuci bo ma kontrole na wszystkim. Takie awantury byly chyba z 3razy, za kazdym razem widzialam po jego zachowaniu ze nie obchodzi go nic. Potrafil sie simiac non stop przez kilka godzin, potrafil spac przez 24h. Nie przychodzil na umuwione spotkania...stracil prace bo nic sobie nie robil z niej. Nie wiem czemu z nim jeszcze jestem? Klamal ze nie cpa, sama nie wiem jaki jest naprawde i czy pokochalam JEGO czy cpuna w jego ciele. Probowalam rozmawiac, rozwiazywac wspolnie problemy. Nic nie dalo. Twierdzi ze kocha mnie najbardziej na swiecie, ale tego nie czuje. Sorki ze dlugie, moze bedziesz potrafil mi odpowiedziec czy jest sens w ogole z nim byc? Mam 20lat i czuje ze moge sobie spiepszyc przez to zycie. Czesto przez nieo placze. A teraz to juz wlasciwie jestem obojetna." Powiem tak. Jeśli Ci na nim zależy i jesteś pewna, że chcesz z nim byc to postaw mu warunek, że jeśli chce być z Tobą i ponoć Cie kocha to ma iść z Tobą się leczyć (tzn. on ma się leczyć ) a Ty go będziesz w tym pilnować. Jeśli przysta na to i będzie chodził to znaczy, że mu zależy natomiast jeśli Cię oleje w tym temacie to nie ciągnij tego bo faktycznie zmarnujesz sobie życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" ja juz sama nie wiem, chyba poprostu powiuem jego rodzicom co i ajkl i tyle , bo przeciez nie ma sensu zebym byla narzecozna faceta ktroy zrobil mi taki numer, zebym go kryla pr\zed rodizna i wszytkimi itd. kocham go nad zycie ale no nie dam chyba rady sie w rto bawic jesli tak to ma wygladac :/" Szczerze mówiąc nie bardzo wierze, że jak Pani powie jego rodzicom co on robi to czy coś to zmieni. Postawiłbym mu ultimatum. Jak nie potrafi dokonać wyboru to jest pat. I to już od Pani będzie zależało czy Pani z nim będzie czy nie. Osobiście odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" tak, sam mi powiedzial. dzieki" No to spokojnie może Pani mu ufać :) Bynajmniej sam bym tak zrobił na Pani miejscu. Gdyby facet nie był szczery i miał złe zamiary to by Pani tego nie powiedział, i wówczas mogłaby Pani się obawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zgadzam się z tobą, ja na jakiś czas bo myślalam, że już na zawsze wyprowadzilam się od męża bo z innych przyczyn źle się nam ukladało, ale przekonał mnie i wrócilam. Jednak mogę to zrobić jeszcze raz, żeby nie skrzywdzić bardziej męża, który mnie kocha a dla tamtego wariata zrobilabym wszystko, a on niestety boi się chyba tego, co tak naprawdę czuje, że trochę za późno, bo gdyby wcześniej wiedzial, że go kocham to by się nie angażowal z tamtą. Fajnie mi się z tobą pisze! Dzięki!" Ja przepraszam, że pozwoliłem sobie oceniać Panią mimo, że Pani nie znam, ale uważam, że nie należy bawić się uczuciami innych ( bo tak można trochę podciągnąć to co Pani robi). Jeżeli nie wie Pani co zrobić i już Pani nie daje sobie z tym rady to proponuję obowiązkową szczerą rozmowę z tym drugim panem. I albo w tą albo w tą. Im dłużej będziecie żyć w zawieszeniu tym gorzej dla wszystkich! Dziękuję bardzo, mnie również miło z Panią się pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaede*
hej pedrozo,mam pytanie....czy to prawda ,ze atrakcyjna kobieta jest tylko materiałem na kochankę?:( zauwazyłam,ze normalni i ciekawi męzczyzni maja do mnie duzy dystans, przyciagam tylko kobieciarzy,alkoholików.... Czy jestem skazana na samotność mimo iz poza wyglądem posiadam równiez miła i ciekawa osobowosc oraz dobre serce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" hej pedrozo,mam pytanie....czy to prawda ,ze atrakcyjna kobieta jest tylko materiałem na kochankę? zauwazyłam,ze normalni i ciekawi męzczyzni maja do mnie duzy dystans, przyciagam tylko kobieciarzy,alkoholików.... Czy jestem skazana na samotność mimo iz poza wyglądem posiadam równiez miła i ciekawa osobowosc oraz dobre serce?" Absolutnie nie!!! Jeżeli kobieta pozwoli na to by być tylko kochanką to sama robi sobie krzywdę. Jest coś takiego niepisanego, że mężczyźni boją się atrakcyjnych kobiet. Może nie boją, ale mają przy takiej kobiecie niskie poczucie własnej wartości (oczywiście nie wszyscy). Oczywistością jest również, że żaden facet nie przyzna się, do tego, że się boi atrakcyjnej kobiety! Radziłbym zrobić delikatne kroki w stronę faceta, którym się Pani zainteresuje, a który ma do Pani dystans w Pani odczuciu. Zrobić parę kroków pokazać lekkie zainteresowanie i powinno być ok. Prosze mi wierzyć, że delikatne gesty zainteresowania ze strony kobiety wcale nie są źle odbierane przez dojrzałych facetów :) Czasem wręcz im to imponuje. Tylko nie może to być w sposób nachalny czy zbyt odważny gdyz wtedy mężczyzna może nabrać większego dystansu. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata 134561654
Witaj Pedrozo. Super, że założył Pan ten temat. Własnie bardzo potrzebuję rozmowy z Kimś takim jak Pan. Otóż chodzi o kolegę z pracy. pracujemy ze sobą kilka lat. Rozumiemy sie doskonale, uzupełniamy się nawzajem. Kiedy mam jakiś problem zawsze mogę liczyć na Niego. Prawie zawsze jest blisko, kiedy Go potrzebuję. No i stało się.............zauroczyłam się Nim. Jak nastolatka ( a jestem kobietą stateczną, po trzydziestce, od lat w stałym związku). Był czas, że myślałam o NIm nocą i dniem, bez przerwy. Ale On to dostrzegł w moim spojrzeniu, i stał się zimny. Unikał mnie , nie odbierał moich telefonów, ogólnie zaczął mocno mnie olewać. Ja starałm się wyeliminować to uczucie. Było bardzo ciężko, ale wydawało mi się, że odniosłam w tej walce ze sobą sukces. Przestałam o Nim myśleć, poza tym zbliżyłam się ze swoim wieloletnim partnerem. Znowu zaczęłam cenić tradycyjne wartości. Było ok. Ale do czasu, .......kiedy On zaczął inaczej patrzeć na mnie. Jakoś tak dziwnie, spod oczu. Stał się bardziej milczący, chodził zamyślony, zaczął tak fajnie tajemniczo się uśmiechać. POmyślałam: zakochał się w jednej ze swoich dziewczyn. Jest on stanu wolnego i spotyka się z różnymi kobietami, zakochał się w jakiejś swojej niuni. No i dobrze. To do końca przekonało mnie, że dzieje się dobrze, moje uczucie do Niego na pewno nie wróci. Teraz może być tylko lepiej. Ale okazało się, ze wcale lepiej nie jest, jest gorzej, bo chodzi Mu chyba o mnie. No i zaczęło się od nowa. znowu myślę o Nim jak jakaś wariatka, kretynka i Bóg wie kto jeszcze. Kiedy On jest blisko, odczuwam takie dziwne ciepło. Niesamowite. Ale nie chcę znowu tak cierpieć. Pragnę być blisko Niego, bardzo potrzebuję, aby mnie przytulił, pogładził, po włosach, policzku. Ale za chwilę odrzucam od siebie te myśli, bo wiem, że to się nigdy nie spełni, pragnę o Nim zapomnieć, ale nie mogę. Jest to ból niemal fizyczny. Ponadto wiem, że za chwilę może Mu się odwidzieć i będę cierpiała jeszcze bardziej. Proszę Pedrozo powiedz mi, co ten chłopak sobie wyobraża, o co Mu chodzi. Najpierw, gdy widzi, ze zakochałam się w Nim, odwraca się plecami, a potem nagle jest inny. Jakby trochę też zazdrosny. I jeszcze o jedno Pedrozo Pana proszę, proszę mi powiedzieć, co mężczyzna w Pana wieku może widzieć w przeciętnej kobiecie starszej 5 lat?Co może go w niej fascynować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego faceci to zboczency?Co robic by nie uprawiac seksu a zachowac milosc i przywiazanie partnera?Jak wmowic facetowi ze milosc platoniczna jest najlepsza na swiecie, skoro faceci od prawiekow sa nastawieni na fizycznosc?Co odpowiedziec facetowi gdy gapi mi sie w biust?Jak zmotywowac faceta do pracy nad soba?To na razie kilka, mam nadzieje na odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Witaj Pedrozo. Super, że założył Pan ten temat. Własnie bardzo potrzebuję rozmowy z Kimś takim jak Pan. Otóż chodzi o kolegę z pracy . pracujemy ze sobą kilka lat. Rozumiemy sie doskonale, uzupełniamy się nawzajem. Kiedy mam jakiś problem zawsze mogę liczyć na Niego. Prawie zawsze jest blisko, kiedy Go potrzebuję. No i stało się.............zauroczyłam się Nim. Jak nastolatka ( a jestem kobietą stateczną, po trzydziestce, od lat w stałym związku). Był czas, że myślałam o NIm nocą i dniem, bez przerwy. Ale On to dostrzegł w moim spojrzeniu, i stał się zimny. Unikał mnie , nie odbierał moich telefonów , ogólnie zaczął mocno mnie olewać. Ja starałm się wyeliminować to uczucie. Było bardzo ciężko, ale wydawało mi się, że odniosłam w tej walce ze sobą sukces. Przestałam o Nim myśleć, poza tym zbliżyłam się ze swoim wieloletnim partnerem. Znowu zaczęłam cenić tradycyjne wartości. Było ok. Ale do czasu, .......kiedy On zaczął inaczej patrzeć na mnie. Jakoś tak dziwnie, spod oczu. Stał się bardziej milczący, chodził zamyślony, zaczął tak fajnie tajemniczo się uśmiechać. POmyślałam: zakochał się w jednej ze swoich dziewczyn. Jest on stanu wolnego i spotyka się z różnymi kobietami, zakochał się w jakiejś swojej niuni. No i dobrze. To do końca przekonało mnie, że dzieje się dobrze, moje uczucie do Niego na pewno nie wróci. Teraz może być tylko lepiej. Ale okazało się, ze wcale lepiej nie jest, jest gorzej, bo chodzi Mu chyba o mnie. No i zaczęło się od nowa. znowu myślę o Nim jak jakaś wariatka, kretynka i Bóg wie kto jeszcze. Kiedy On jest blisko, odczuwam takie dziwne ciepło. Niesamowite. Ale nie chcę znowu tak cierpieć. Pragnę być blisko Niego, bardzo potrzebuję, aby mnie przytulił, pogładził, po włosach, policzku. Ale za chwilę odrzucam od siebie te myśli, bo wiem, że to się nigdy nie spełni, pragnę o Nim zapomnieć, ale nie mogę. Jest to ból niemal fizyczny. Ponadto wiem, że za chwilę może Mu się odwidzieć i będę cierpiała jeszcze bardziej. Proszę Pedrozo powiedz mi, co ten chłopak sobie wyobraża, o co Mu chodzi. Najpierw, gdy widzi, ze zakochałam się w Nim, odwraca się plecami, a potem nagle jest inny. Jakby trochę też zazdrosny. I jeszcze o jedno Pedrozo Pana proszę, proszę mi powiedzieć, co mężczyzna w Pana wieku może widzieć w przeciętnej kobiecie starszej 5 lat?Co może go w niej fascynować?" Witam Panią serdecznie. Bardzo się ciesze, że został poruszony taki przypadek. Mianowicie od lat twierdzę, że nie ma przyjaźni między kobietą, a mężczyzną kiedy nie są parą. A to dlatego, że prędzej czy później, któraś ze stron zapała uczuciem do drugiej osoby i wszystko co robi (pomaga itd.) robi interesownie, bo chce uzyskać względy osoby, o którą zabieg. A jak wiemy przyjaźń jak miłość jest bezinteresowna. Z pewnością uznawaliście Waszą znajomość jako przyjaźń. I tu się wkradł zonk. Ale ok nie o tym miałem pisac. Pozowliłem sobie na krótki wywód na temat przyjaźni. Wygląda to na to, że gdy Pani się nim zainteresowała bardziej zaczęła coś do niego czuć, a ona się zroientował o co chodzi to zwyczajnie się przestraszył. Ma Pani męża i poukładane życie. On nie pałający takimi samymi uczuciami do Pani zwyczajnie zadziałał rozumem, czyli nie chciał rozbijać Pani małżeństwa. W pewnym momencie i u niego zrodziły się większe uczucia, które przychodza nawet pod dłuższym czasie i pokrzepiony faktem, że Pani coś do niego czuła zaczął robić sobie nadzieję. Kieruje się Pani rozumem i jeśli w Pani związku z mężem jest wszystko ok to radziłbym dalej kierowac się rozumem no chyba, że nie kocha Pani swojego męża to wtedy nie ma sensu udawać kochającej się rodziny. Zakładam, że Pani chce zostać z męzem to w tym przypadku radze przeprowadzić z kolegom poważną rozmowę i wyjaśnić wszystko. Bardzo możliwe, że on poczuje się skrzywdzony (ale tego nie da się uniknąć - w miłości zawsze ktoś musi cierpieć takie jest to życie). Powiem Pani tak facet w moim wieku jeśli szuka stabilizacji i chciałby założyć rodzinę widzi w starszej od siebie kobiecie zdecydowanie, stabilizację emocjonalną, oraz dojrzałość. Co może fascynować? Wiele rzeczy. Figura, charakter, uroda - jednym słowem wszystko. Kobieta po trzydziestce może być odbierana przez męzczyznę młodszego jak 20 latka (oczywiście nie mówię o dojrzałości 20 latki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Dlaczego faceci to zboczency?Co robic by nie uprawiac seksu a zachowac milosc i przywiazanie partnera?Jak wmowic facetowi ze milosc platoniczna jest najlepsza na swiecie, skoro faceci od prawiekow sa nastawieni na fizycznosc?Co odpowiedziec facetowi gdy gapi mi sie w biust?Jak zmotywowac faceta do pracy nad soba?To na razie kilka, mam nadzieje na odpowiedz" Czy faceci to zboczeńcy? Hm... to, że faceci lubią sex nie oznacza, że są zboczeńcami. To, że dużo o tym mówią też tego nie oznacza. Jeśli coś sprawia komuś przyjemność to dużo o tym mówi. Oczywiście są mężczyźni, którym tylko sex w głowie i nic więcej - ale to zdecydowana mniejszość. Znam wiele kobiet, które uwielbiają sex i dużo o nim mówią i osobiście za zboczeńców ich nie uważam. Trudno powiedzieć co zrobić, żeby nie uprawiać sexu a zachować partnera przy sobie. Są mężczyźni (raczej zdecydowana mniejszosć) którym sex nie jest do niczego potrzebny, ale facetogólnie ma taką naturę, że sex jest mu w życiu potrzebny. Rozładowuje np. wszelkie napięcia u mężczyzn. Czy miłość platoniczna jest najlepsza? To pojęcie względne i zależy indywidualnie od każdej osoby. Przecież możan być w związku i uprawiać sex i nic złego się nie dzieje miedzy tymi osobami. Ba zyja ze sobą az do smierci. Jeśli nie lubi Pani gdy meżczyzna "gapi" się w pani dekolt to najlepiej go zasłonić lub zwrócić uwage danemu facetowi. Zmotywowac do pracy nad sobą? Ale pod jakim względem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pedrozo
Co musi sie wydarzyc, zeby mezczyzna ktory bardzo kocha mogl stwierdzic, ze milosc to nie wszystko i ze walczyc o milosc za wszelka cene nie bedzie. Dodam, ze na pewno nie ma innej kobiety. Nasz zwiazek byl trudny i wynikal z jego neurologicznych problemow. Obecnie jest w trakcie psychoterapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrrro91
hej Pedrozo, spotykam się z facetem od 3mc i nawet jeszcze sie nie trzymalismy za rece... Spotykamy sie najwyzej raz na tydzien chociaz oboje mamy czas i moglibysmy czesciej. Nie wiem o co mu chodzi?? Czasami traktuje mnie jak kolezanke, czasami widze ze mu zalezy. Mysle zeby dac sbieie spokoj z nim bo ile mozna czekac... Pprzeciez pierwsza go nie pocaluje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co musi sie wydarzyc, zeby mezczyzna ktory bardzo kocha mogl stwierdzic, ze milosc to nie wszystko i ze walczyc o milosc za wszelka cene nie bedzie. Dodam, ze na pewno nie ma innej kobiety. Nasz zwiazek byl trudny i wynikal z jego neurologicznych problemow. Obecnie jest w trakcie psychoterapii." Może Pani jeszcze raz napisac poniższe zdanie? "ze milosc to nie wszystko i ze walczyc o milosc za wszelka cene nie bedzie." bo nie bardzo rozumiem kto nie będzie walczył za wszelką cene? On czy jego partnerka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata 134561654
Bardzo dziękuję Panu, Pedrozo za wyczerpującą odpowiedź. Oczywiście, na swój sposób kocham męża i nie chciałabym Go ranić. Dużo ostatnio przeszliśmy i myślałam, że będzie tylko lepiej. a tu taka niespodzianka. Tak naprawdę w głębi serca chciałabym aby stan zauroczenia zarówno w Nim , jak i we mnie trwał, ale wiem, ze nie jest to dobre. I za chwilę mogę obudzić się z ręką w tzw. nocniku. Też wszystko co dotąd budowałam stracić. A tego bym nie chciała. Bardzo trafnie dopowiedział Pan to, czego nie napisałam, np. o przyjażni. Niesamowite. Jest Pan naprawdę dobrym psychologiem. W tej sytuacji proszę poradzić mi jeszcze, jak mam bronić się przed niedobrym uczuciem. Co zrobić, aby zgasło to we mnie, abym za każdym razem , gdy Go widzę nie cierpiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"hej Pedrozo, spotykam się z facetem od 3mc i nawet jeszcze sie nie trzymalismy za rece... Spotykamy sie najwyzej raz na tydzien chociaz oboje mamy czas i moglibysmy czesciej. Nie wiem o co mu chodzi?? Czasami traktuje mnie jak kolezanke, czasami widze ze mu zalezy. Mysle zeby dac sbieie spokoj z nim bo ile mozna czekac... Pprzeciez pierwsza go nie pocaluje " Widzisz jak nie spróbujesz to się nie przekonasz? Tak mówią ludzie. I coś w tym jest. Bardzo możliwe , że się wstydzi. Możesz z nim szczerze porozmawiać o tym i powiedzieć również co Ty czujesz. A możesz również kończąć Wasze najbliższe spotkanie pocałować go w usta. Dać takiego cmoka tylko. To powinno go ośmielić i powinien nabrać pewności siebie. Dlaczego Ty pierwsza go nie możesz pocałować? To jest jakieś pradawne myslenie! Czasem trzeba brać sprawy w swoje ręce. Jak nic nie zrobisz to będziesz sie zawsze zastanawiać co by było gdyby, a tak będziesz miała odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pedrozo
Partnerka nie moze zrobic nic. Tylko czekac. On ma powazne zaburzenia na tle organicznym i wyprostowanie blednych schematow mysleniowych kosztuje go wiele pracy nad soba, ktorej sie podjal. Jejku, moze prosciej. Oblednie piekna milosc, zycie razem i nagle facetowi odbilo. Psychotrapia. Ciagle zapewnienia, ze nadal kocha i ze walczy dla nas. Potem to zdanie, ktore przytoczylam. Nie rozumiem, co sie musialo wydarzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W tej sytuacji proszę poradzić mi jeszcze, jak mam bronić się przed niedobrym uczuciem. Co zrobić, aby zgasło to we mnie, abym za każdym razem , gdy Go widzę nie cierpiała?" Dziekuję Pani za słowa uznania. Nie jestem psychologiem. Swoją "wiedzę" czerpię z obserwacji ludzi i ich zachowań. Często zwierzają mi się znajomi to i to mi pomaga w ogarnięciu męskiej natury. Najłatwiejszym i najbanalniejszym rozwiązaniem byłoby zmienić pracę i wówczas spalić za sobą most. Ale z pozoru najbanalniejsze rozwiązania są najtrudniejsze (tu wiadomo o nową prace nie łatwo). Proponuję na razie go unikać na tyle ile jest to możliwe. Nie kontaktować się z nim w żaden sposób nie odpowiadać na żadne jego zaczepki. Oczywiście wcześniej proszę mu wyjaśnić dlaczego będzie Pani dla niego zimna. Z czasem powinna Pani wrócić do równowagi emocjonalnej. Z pewnością nie będzie to łatwe, ale warto się postarać. Trzeba zacisnąć zęby i wmawiać sobie w środku co jest dla Pani najważniejsze. Życzę powodzenia i wygrania z samą sobą. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Partnerka nie moze zrobic nic. Tylko czekac. On ma powazne zaburzenia na tle organicznym i wyprostowanie blednych schematow mysleniowych kosztuje go wiele pracy nad soba, ktorej sie podjal. Jejku, moze prosciej. Oblednie piekna milosc, zycie razem i nagle facetowi odbilo. Psychotrapia. Ciagle zapewnienia, ze nadal kocha i ze walczy dla nas. Potem to zdanie, ktore przytoczylam. Nie rozumiem, co sie musialo wydarzyc?" Trudno powiedziec co musi się wydarzyć! Tu chyba nie można czekac aż coś samo się stanie. Jeśli Pani na nim zależy i go Pani kocha to nalezy go wspierać w leczeniu i zapewniać o swojej miłości. Może być tak, że on czasem traci wiarę w samego siebie , brakuje mu sił do walki z chorobą. Trudno mi jest powiedziec bo nie znam się na psychiatrii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kggy
Czy są mężczyźni, którzy sami gotują sobie obiad, sprzątają zajmują się dziećmi kiedy są w związku, małżeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" To ja mam pytanie czy wszyscy faceci są uparci jak osły czy tylko mój???? " :) Kazdy jest uparty na swój sposób i kobiety i mężczyźni. Tylko, że u jednych upartość to cecha wiodąca, a u innych nie. koniecznie trzeba wbijać do głowy, że kompromis to najlepsze rozwiązanie przy którym wygrywają obydwie osoby. Wiem, że trudno wbic do głowy uparciuchowi takie coś jak kompromis, ale czasem warto się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy są mężczyźni, którzy sami gotują sobie obiad, sprzątają zajmują się dziećmi kiedy są w związku, małżeństwie?" Nie wiem czy robią to na co dzień sami, ale wiem, że dzielą takie obowiązki ze swoimi partnerkami. Znam wielu facetów, którzy gotują w domu, sprzątają, piora, zajmują się dziećmi. Może nie wszystko robią sami ale podział obowiązków jest. Sam jestem przykładem faceta, który gotuje sprząta itd. Nie stanowi to dla mnie zadnego rpoblemu. Tu wszystko zależy od podejscia męzczyzny do związku. Czy chce zwiazku partnerskiego z podziałem obowiązków czy chce być dominatorem jaśnie hrabią. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata 134561654
Pracy zmienić pod zadnym pozorem nie mogę. Jeśli chodzi o kontakty, to raczej On kontaktuje się ze mną, ja od dość dawna już tego nie robię. Właśnie w trosce o własną równowagę psychiczną. Zaczepek nie ma, jest On bardzo taktowny, ale spojrzenia jak najbardziej są. Staram się wtedy odwracać głowę i udawać, że tego nie widzę. Porozmawiać też o tym nie możemy, bo tak naprawdę, On nigdy mi nie powiedział, że sie we mnie zakochał. ja to widzę, też odczuwam wszystkimi zmysłami. Widzę w jaki sposób na mnie patrzy, widzę co dzieje się z NIm, gdy niechcący stanę bliżej niż powinnam. Słyszę, jak mięknie Mu głos, jak się peszy. Na mnie działa to niesamowicie.Wtedy pragnę znaleźć się w jego ramionach, pragnę aby mnie przytulił. O to chodzi, abym stała się zimna. No cóż będę nad tym pracować. Pedrozo, nie chcę już Panu zabierać więcej czasu. Jeszcze raz bardzo dziękuję, i tak wiele mi Pan pomógł rozjaśniając sytuację. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No tak a co zrobić żeby raz jeden postawić na swoim i żeby facet nie czuł sie bardzo pokrzywdzony z tego powodu? kompromis odpada." To trzeba użyć sposobu :) Mianowicie zaproponować takie rozwiązanie, żeby wyszło na Pani, ale też w jakiś malutki sposób zadowoliło faceta. Jest to jak ja to nazywam ukryty kompromis :) A jak nie zadziała to trzeba być jeszcze bardziej upartym niż ta druga osoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×