Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werbenka...

Jestem szczęśliwą domatorką, a nawet kurą domową...

Polecane posty

Teraz to chyba zrobię tak, że wreszcie ruszę ze swoją stronką, jako portfolio i po prostu może łatwiej mi będzie trafić go gazet, portali, żeby coś zacząć znów pisać, współpracować...nie chce też na siłę coś otwierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze zleceniami jest różnie, na początku ciężko, buduję się dopiero kontakty więc kasy jest mało a zus co miesiąc trzeba płacić, po jakimś czasie zlecenia same wpadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię uniwerkowe klimaty nawet bardzo, ale też nie jestem typem skrupulatnego skryby ;), a jednak na socjologii trzeba sporo przeczytać, żeby nie wyjść na ignoranta i traktować to poważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcześniej jak zrezygnowałam z pracy, to miałam nadzieje, że jakoś coś mi spadnie z nieba :D, no sporo ludzi tak ma, ale ja niestety nie z tych pod względem zawodowym...Mój mąż swego czasu dostał dobrą pracę, bo Pani na studiach mu a bibliotece jakiś świstek z ogłoszeniem wcisnęła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ze zleceniami na początku jest kiepsko, trzeba zbudować kontakty, a zus co miesiąc trzeba płacić, potem jednak jest już ok. A portfolio to podstawa oczywiście. A dużo ci jeszcze studiów zostało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1,5 roku studiów...jestem dość impulsywną osobą, więc raczej też nie wskazane, że jak bym była w ciąży żebym się w jakieś nowe absorbujące przedsięwzięcia angażowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu sie powtarzam, czasem moich postów nie widać, stąd te powtórki, ja też kiedyś myślałam, że może mi coś spadnie z nieba, ale niestety, w moim zawodzie to nawet ogłoszeń w prasie sie nie spotyka, trzeba łazić i pytać :) nie znoszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim też średnio, też nie znoszę łazić!!! Do tego są różne opinie, że łazić, to można za pierwszą pracą, albo jak się np. w knajpie szuka pracy, a jakiejś ambitniejszej ;), inni uważają że zawsze trzeba łazić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatecznie na dziecko masz jeszcze troche czasu, choć późne macierzyństwo jest męczące, już nie ma się tyle sił na nocne wstawanie i taszczenie dziecka jak w wieku 24 lat :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No raczej długo z dzieckiem byśmy nie chcieli czekać...bo właśnie wiek już jak najbardziej odpowiedni, poza tym nigdy nie wiadomo ile się zejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście teraz można mailem aplikacje przesyłać, ale to też loteria, czy dojdzie, czy nie umknie uwadze, czy przeczytają, czy odpowiedzą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę ostatnio zdałam się na los, a chyba to nie w moim przypadku, jak nie podziałał ostro, to coś w kwestii pracy się nie ruszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci, że co ciekawe ja przez maila dostawałam się do dużych redakcji, ale niestety to okazują się porażki, jak Cię kompletnie nie znają, a ja też nie umiem super się przystosowywać od 1 dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokładnie, a dzieciak to skarb ogromny, ja już teraz sobie nie wyobrażam życia bez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niedługo sporo tych maili wyśle, zobaczymy z jakim skutkiem, tez nie umiem się przystosować od 1 dnia, jestem z początku dość powściągliwą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dokładnie jak ja, ale później mocno się rozkręcam :D. Dlatego wiem że nie robię zbyt dobrego pierwszego wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i tak to jest z tym szukaniem, z tym pierwszym wrażeniem itp, tak dawno tego nie robiłam, że troche sie boję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tak ;), jakoś długo się nie staramy, więc póki co spokojnie, tylko dopóki się nie uda, to coś tam się w głowie kołacze, że różnie może być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo tego nie lubię, tej gry na spotkaniach o pracę...Przekonałam się, że choćby specjalistą świetnym by się było, jak się nie spodobasz ze sposoby bycia ,z charakteru, to i tak pracy nie dostaniesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tym bardziej nie wolno na starcie dopuszczać myśli, że się nie wygra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jedną pracę dostałam, bo się spodobałam szefowi, no strasznie profesjonalnie to było :D, później się bałam że jeszcze będą jakieś głupie jazdy...ale był bardzo na poziomie, więc tylko na komplementach pozostało :D, bo na podwózki jego samochodem konsekwentnie odpowiadałam, ze nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak dokładnie jest, jak się nie spodobasz to won, i ja ogólnie boje sie kobiet szefów, kipsko sie dogaduję, tu wolę zdecydowanie facetów, oni przynajmniej okresu nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez wolę facetów jako szefów...może dlatego mam samych braci i wychowałam się wśród ich kolegów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No weź i traf na tej rozmowie...jedni preferują żeby dużo mówić, wręcz przerywać, pytać, uśmiechać się, żartować, inni wręcz odwrotnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak to jest, pomijam fakt, że zazwyczaj jest to straszny wyścig szczurów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×