Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Troenna

15 kg od 8 lutego! Kto ze mną?

Polecane posty

Gość daytek
Chętnie się przyłącze do wspólnego odchudzania Mam 39 lat, 161cm i 68 kg. Chciałabym osiągnąć wagę 58 kg, więc przede mną 10 kg walki, zaczęłam 10 lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Daytek , ja zaczęłam od 65 kg , ostatnio bylo 62 kg , myślę ,że dzis waga pokaże jeszcze mniej. Pepsifrau , to raczej nie zima , bo mieszkam w Kalifornii i tu nie ma generalnie zimy! Mam chyba taki okres w życiu i jakoś muszę przez to przebrnąć. Jest mi ciężko jakoś a w koło nie mam w zasadzie nikgo oprócz jednej przyjaciółki , rodzina w Polsce , mąż niby tutaj ale nie jest Polakiem więc mamy duże róznice kulturowe i on czasami wogóle nie jarzy o co mi chodzi. Teraz pije kawke , zjadlam jogurt 100 kacl , potem jakies drugie sniadnie , siłownia i do pracy . Pozdrawiam Szaber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis mam dzien owocowo-warzywny, jakos nie ciagnie mnie do miecha a moze i ciagnie tylko jak lubilam piersi to teraz marze o jakims porzadnym steku:) mi tez brakuje sloneczka pare dni bylo tak super juz wiosennie, kwiatki mi zakwitly na ogrodku a tu znow sie zimno zrobilo pochmurno, chodze---przeslij troszke tego slonka z tej kaliformi wy tam macie w nadmiarze a my hyyypogoda jak z typowych kawalow o anglii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daytek
Witajcie wieczorkiem, u mnie dzis całkiem nieźle, dietka się trzyma preferuje mż i odrobina ruchu, raz w tygodniu chodze na taniec brzucha a dodatkowo czasami pocwicze razem z jakąś płytą, ale zazwyczaj to nie mam czasu, bo jestem na 5 roku studiów, i jak nie zjazdy, to egzaminy lub pisanie pracy magister. Ale dietka musi byc, bo do lata coraz bliżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
szaber No rzeczywiscie , ale wiesz ,ze w Polsce zima!!!ha,ha A ja w niemcach , sytuacja podobna z przyjaciolmi , maz polak , ale i tak z innej planety -jak mowie musze schudnac , to on - z czego ,super wygladasz, no by szczelil!!! Ale forumowe przyjaznie tez duzo warte , no to bedziemy sie wspierac!!!!!!!! grubasek , no wlasnie w lustrze tak nie widac , ale ja sobie tez poogladalam zdjecia z wakacji i szczena mi spadla tak do kolan , no tak zle to sobie siebie nie wyobrazalam !!! Startujemy plus minus z tego samego i mam nadzieje ze sie powiedzie!!! u mnie 1,5 kg mniej Ja dzis jogurt , rybka , jajeczko i grzech , do tego czerwona herbatka i szalwia , ale to z powodu przeziebienia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Floversss
Hej mam pytanie do was dziewczynki, jestem 11 dzien na diecie ok 600 kalori tylko dzisiaj sobie pofolgowalam i zjadłam tabliczke czekolady ;(;(;( jak sie to odbije na mojej diecie? Wskazane jest jutro zrobic głodówke? HELP!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiecalam sobie wazenie raz na 2 tyg ale ze metr lezal na wierzchu to sie zmierzylam i robilam to az 2razy mam -4cm w pasie i -1 w biuscie i biodrach ale sie ucieszylam, zaliczone 40 min orb+40 min hulahop, byle tak dalej:) hymm cala tabliczke naraz?? nie dalabym rady, nawet z moja straszna chcica na slodkie przed okresem, oj bede wtedy po scianach chodzic byle slodkiego nie tknac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
grubasek zajrzyj na dukanowe strony , albo fora maja tam dobre przepisy na bardzo nisko kaloryczne i dietetyczne slodkosci!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z grubsza przegladnelam i albo ser albo otreby, ale poszukam moze znajde cos ciekawego:) moja dietetyczna slodkosc to jogurt naturalny wymieszany z galaretka i dowolnymi owocami-pycha, nawet mojemu slodkolubnemu smakuje;) dla mnie slodycze istnieje tylko 2 dni w m-cu wiec nie jest tak zle, gorzej to przetrwac weekend z marudzacym m za uchem upieklabys cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
nie,nie nutella, albo tiramisu , albo budyniek, poszukaj topiku Dieta dr.dukana! Chudnijmy razem , dziewczyny wrzucily 3 przepisy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
A ja od lat prawie zadnych slodyczy , wiec bez problemu pieke rodzinie i nie wchlaniam ani kawaleczka , na imprezach tez tak potrafie !!! Tylko przepisy redukuje o polowe i kupilam mniejsze formy , by sie nie zmarnowalo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez pieke i nie musze pozniej tego jesc ale moj caly czas tylko by slodkie wpierniczal i jemu tez przydaloby sie przejsc na jakas diete;) kiedys nudzil za bezami a tu prosze z dukana znalazlam kakaowe bezy, teraz na topie u niego karpatka i pewnie zrobie dla swietego spokoju a co do dukana to nie przetrwalabym 1 fazy o ile moge nie jesc ziemniakow/ryzu/makaronu/masla/chleba i innych to z warzyw i owocow za chiny nie zrezygnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
ale nie mowie ze trzeba dukac, a jesli to przecierz pierwsza faze mozna rownie dobrze tylko 3-4 dni, najgorsze jak ktos sobie za duzo narzuca, a przeciez czasem sa dni , ze nie ma sie ochoty jejsc-no prawie glodowka, albo ma sie ochote tylko na jogurty, itp. i nie stanowi to problemu!!!! Ciezko jest jak czlowiek wie , ze nie wolno!!! To psychika !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
Moj jest chudy -niestety (albo stety ), no i zre slodycze , bo lubi , a ja taki bidok! Na urlopie co budka to kupuje :goferka , swiderka , zapiekaneczke, a ja dpa patrze!!!! To mnie tez wkurza , przydalo by sie troche solidarnosci!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie narzucilam jedynie mz i ruch to ze nie ciagnie mnie do chleba czy innych dodatkow jest skutkiem ubocznym:) zauwazylam jedynie ze choc narzucilam sobie jesc 4-5x dziennie(wczesniej jadlam tylko sniadanie i kolacje) to jem coraz mniej, co skutkuje u mnie brakiem posiedzenia w wc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
Wlasnie przeczytalam odchudzanie na zawolanie i tez probowalam czesto jejsc, ale to tez nie funkcjonuje!!!! A z toaleta, -rano naczczo 2 szklany wody zwykle pomaga , jak nie to soczek z kiszonej kapustki , albo sliwek - byle nie za czesto! Jestem padnieta do jutra!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szału nie ma , ale źle tez nie jest WAGA : 61,3 Kg , chudne cos wolno , ale chudne. Co dzis zszamałam: * hinduski lunch wegetariański bez chleba oczywiście , mysle ze z 400 kcal to miało (same warzywa i łycha ryzu) *jogurt 80 kcal *jabłko kcal? *4 oliwki mmmmmmmmmm * orzeszki , garstka Byłam na siłowni , 20 min orbitrek , 15 min steper , 150 brzuszków na przyrządzie , i troche wyciskania na przyrządach siłowych. W sumie ponad godzine . pozdro szaber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja chodze cały czas na silownie , plywam ćwicze ale 2 razy zawaliłam konkretnie plan diety , jednak nie poddaje sie i pre do przodu. Wiecie co ja woóle pracuje dodatkowo z osobami uzaleznionymi od narkotykow , i jak ktos po dluzszym okresie abstynecncji siega po dragi to mowimy ze relapse----- i taki chwilowy powrót do narkotków jest często bardzo normalny , jest częśto częścia leczenia. A pewnie zapytacie co to ma wspólnego z dietą ---otórz ja wlasnie tez mialam takie zalamnie i sie nażarałam jedngo razu mocno . Mimo teo próbuje dalej odzywiac sie racjonalnie , nie jem "świństw" , 2 razy pzresadziłam z ilością kalorii. Hmmmm zdarza sie. Dzis mam wazny egazmin , zarz pojde na kawe , potem zjem lekki lunch , wieczorem silownia . trzymajcie za mnie kciuki, Szaberrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szaber to trzymamy kciuki:) ja z dieta ok-jedna mala wpadka w weekend(zjadlam 2 grzanki-ale wyrzutow nie mam bo byly pycha) w weekend mialam spotkanie z przyjaciolmi wiec zawalilam cwiczenia ale od poniedz wzielam sie w garsc i jest ok codziennie min 40 min zaliczone:) zaczynam to traktowac jako sposob na zycie nie brakuje mi chleba/ryzu czy makaronow/slodyczy itp choc przyznam sie ze czasem mam ochote pojsc na latwizne, szczegolnie po ciezkim dniu i kupic jakies gotowe zarelko, dobija mnie kombinowanie na 2 obiady, ale nagroda dla mnie jest to ze zaczynam fajnie wygladac, pomalu widac ze chudne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dałam doopy na egzaminie ,że hej. Wszystko mi sie pomieszało , jestem wściekła na siebie i mam ochote sie zapchac czipsami ---- na szczęście nie mam ich w domu. Wyszłam z tego egzaminu i mi sie pzrypomniało , to jest chore no. Wszystko mi sie dziś zawaliło , genralnie jestem żalosna i mam ochote wyć. Siedze teraz i sie wyżywam sama na sobie . Ja wiem ze to jest topic o odchudzaniu ale jak ja przechodze frustracje to nawet nie mam komu tego powiedzieć. Sorki juz sobie ide . Pozdro. Szaber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj szaber wszystko bedzie dobrze, wiem ze fajnie jest wszystko zaliczyc za pierwszym razem, no ale czasem zycie przypomina nam ze jestesmy tylko ludzmi, nastepnym razem sie uda:) a na sobie nie ma co sie wyzywac, tym bardziej zajadac smutki bo to droga do nikad, lepiej wyzyc sie na biezni lub basenie:) ja sie zbieram do pracy ale tak mi sie nie chce, wspolczuje ludzia ktorzy chodza na 2 czy 3 zmiane ja tam wole od rana pracowac bo pozniej dzien rozbity :) a dzisiaj robie zarcie meksykanskie(chili con carne) musze tylko pokombinowac zeby je troszke odchudzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaliczone 40 min orb i 40 hulahop:) dzisiaj sie zmotywowalam i zobaczylam ze naprawde warto sie troszke poswiecic, powyciagalam z dna szafy swoje ubrania rozm 40/42 i huuura do niektorych jeszcze troszke musze schudnac a niektore juz prawie dobre, ale brakuje jeszcze z 1.5-2cm do idealu zeby lezaly idealnie i nic nie wystawalo:) jak tak dalej bedzie to na urodzinki bede wygladac fajnie, a na wakacje calkiem calkiem:) a i przyznam sie do malego grzeszku, dostalam wczoraj bombonierke w podziekowaniu i dzis skusilam sie na 1 czekoladke i najgorsze bylo to ze mi nie smakowala, a obawialam sie ze jak skosztuje 1 to bedzie mnie ciaglo do podjadania a tu szok, teraz m zajada a ja sie zastanawiam jak mu one smakuja?wprawdzie zawsze kochalam gorzka no ale takiej reakcji moich kubkow smakowych sie nie spodziewalam:) byle tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja! Ja należe do tej grupy dziwolągów którzy nie jedza czekolady WOGOLE ! Mój mąż kocha gorzką czekoladę w duuuuuuuuuużych ilosciach , ja czekolady wprost nieznoszę .On sie zawsze dziwi jak to możliwe ,żeby nie lubic czekolady ! Za to kocham , chipsy , chrupki , slone paluszki , orzeszki w papryce crispersy mmmmmmmmmmmmmmmmm -wszystko co słone i tluste . Podobno ludzie "słono-lbni" mają niskie ciśnienie a sol podnosi - nie wiem ile w tym prawdy ale cos chyba jest na rzeczy bo ja mam cisnienie jak trup ! Grubasek 81 , G R A T U L U J E spadku wagi trzymam kciukasy oby tak dalej . pozdro Szaber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
A ja slodkiego nie lubie , slonego wcale, ale za kwasne to na galezi sie dam zawiesic!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za to nie znosze chipsow juz sam ich zapach mnie odpycha, orzeszki to od bardzo wielkiego swieta za to lubie paluszki/precelki/krakersy, a cisnienie tez mam niziutkie nawet po skoku spadochronowym sie nie podnioslo;) tak patrzac na to co ja jadlam to nie bylo to jakies smieciowe zarcie typy fast food czy mega ilosci slodkich gazowanych napoi(bo coli tez nie lubie) tylko ze jadlam nieregularnie a dokladnie to tylko 2x dziennie no i obowiazkowo bylo jakies ciasto w weekendy, bo podobno nikt nie robi lepszych i to mnie zgubilo, teraz staram sie naprawde pilnowac i jesc regularnie czasem sie zapominam ale zoladek juz sie przyzwyczail do malych porcji i jak sie zapomne i pozniej chce zjesc wiecej to nie daje rady a moje menu dzisiejsze skladalo sie z torlilii z pasta serowa(bialy ser/ szczypiorek/rzodkiewka) jogurt jablko kotlet mielony z kopiata porcja surowki z kiszonej kapusty i niestety dzis odpuszczam sobie cwiczonka bo mnie strasznie bola lydki, za to jutro ide na basen:) szaber dziekuje za wsparcie i ze ktos tu zaglada, niestety do ciebie mi jeszcze baardzo daleko, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsifrau
Grubasek daleko czy niedaleko , popatrz ile juz schudlas , to juz fajna waga i dalej bedzie spadac,!!!!! ja niestety tez nie jestem slowna: wczorej przelknelam spora ilosc pizzy i zapilam piwkiem slubnego , i wcale nie bylam dzis ciazsza !!! Byle sie nie dac zwariowac , jak wiem , ze od czasu do czasu moge pogrzeszyc -dieta wydaje mi sie duzo lzejsza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pepsfrau-dziekuje ja wiem ze diata dieta ale juz przestalam to traktowac jako bycie na diecie raczej sposob na zycie choc przyznam jak ktos mnie do czegos namawia mowie nie bo jestem na diecie a nie nie bo tego nie jem, pomalu wprowadzam jakies pieczywo bo jednak nudzi sie bez chlebka no ale czy 1 kr czy 1 torilla na tydzien to duzo -raczej nie a jakies urozmaicenie:) i tak bede walczyc dalej bo naprawde warto:)dla samej siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien prawie idealny;)rano zakupy na caly tydzien, pozniej klotnia z m, basen 1.5 godz, pozniej sprzatanie/pranie/prasowanie i pojednawcza kolacja i moze bedzoie udany i mily wieczor bo dalam sie namowic na kieliszek martini:) dietowo tez ok rano serek bialy z makrela, pozniej 2 mandarynki, kiwi, kubeczek kaszki bananowej dla dzieci:) a na kolacje salatka ziel/grilowana piers/oliwki/ogorek/pomidor w sosie jog z chilii ostre jak diabli ale pycha i nawet m nie grymasil i zjadl to samo:) czy bede jeszcze dis cwiczyc hyyym moze ale jesli juz to beda to przyjemne cwiczenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis siedze w domu sama, pogoda niewyrazna, no z rana bylo bardzo wiosennie i nawet sloneczko sie pojawilo ale z uplywem czasu sie pochmuralo i zaczelo siapic, z nudow zaliczylam juz 60 min orbiterka i 60 min abs pewnie sie jutro bede zastanawiac czemu mnie tak nogi bola;) dietowo tez oki: platki fitness z mlekiem, 2mandarynki, jablko, 3pl szynki z kiszona kapusta, a na obiad wlasnie wstawilam kurczaka do piekarnika, zjem udko z warzywami. nie lubie takich niedziel czlowiek nawet nie odczuwa tego ze ma wolne, ja tam jestem bardziej za aktywnym weekendem niz siedzeiniem przed tv, n o ale pogoda nie sprzyaj do wypadow i towarzystwa brak, echh zycie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×