Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Mam do was pytanie, chodzi o przechowywanie mleka z piersi. Podobno można przechowywac 24 godz, ale czy jesli podam małemu mleko które wczesniej własnie stało w lodówce prawie 24 godziny czy to bedzie bezpieczne? Zazwyczaj odciagam pokarm ok 22 godziny i wkładam do lodówki, a potem podaje mu nastepnego dnia ok 20 godz, czyli to jest po 22 godzinach. No i też slyszałam ze nie powinno sie podgrzewac w kuchence mikrofalowej i nie wiem dlaczego. Ja czesto podgrzewam w kuchence przez 15 sekund , czy w tym czasie wszystkie niezbędne mikroelementy mogą zginąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinno się podgrzewać w mikrofali tylko i wyłącznie ze względu na ryzyko poparzenia. Kiedyś w dd tvn wypowiadała się doradca laktacyjny, że mikrofalówka nie ma żadnego wpływu na mleko czy podgrzewaną wodę, ale jeżeli się to robi to trzeba uważać na temp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczynki za odpowiedz dziwne z tym liczeniem jak byłam na wizycie przed szpitalem to napisane było 27/5 a następnego dnia w szpitalu było napisane 28 tydz myślałam że zjedli dwa dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2112
Dziewczyny, mam pytanie czy skracała Wam się szyjka po 21 tc? i jeśli tak to czy pamiętacie do ilu? Beti, jestem w blizniaczej, końcówka 21 tc i własnie się dowiedziałam że szyjka mi się skraca co prawda mam 34mm ale boje sie zeby za szybko nie poleciała, brałas jakies leki na skurcze? z góry dziekuje za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się szyjka zaczeła skracać dopiero pod koniec ciąży. Tak cały czas miałam ok 4cm długośći. Nie wiem jednak jak to jest przy bliźniętach, najlepiej zapytać o to lekarza który prowadzi twoją ciążę, w końcu to on jest specjalistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forum o macierzyństwie
karola2112 to nie jest forum o zapłodnieniu i o ciąży tylko o macierzyństwie ,wiec pomyliłaś forum kolezanko !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2112
mysle ze nie jestesmy kolezankami......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola nie zwracaj uwagi na durni mi sie szyjka zaczela skracac od ok 30tc. cesarke mialam w 37tc. bralam leki na skurcze od 34tc bo mialam silne i caly czas. przy blizniakach macica jest bardzo nadwyrezona . wiem ze ewelina z forum ciazowego ma zalozone pesar czy jak sie to tam nazywa bo szyjka jej sie za szybko skracala. . jak masz jakies pytania to pisz' pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola Ja niestety nie pomogę nie miałam z tym problemu.Ale głowa do góry napewno lekarz coś doradzi i przepisze jakieś leki. A ja dzisiaj odebrałam maść robioną dla mojego Tobiaszka na tą szorstką skórę.Będę smarować i mam nadzieję że poskutkuje,choć już widze poprawę po tej maści ze sterydem,placki stały się bledsze mam nadzieję że mu znikną:-) Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2112
dziewczyny dzięki:) Betii pamiętasz może jaką miałaś długość szyjki? i czy raczej polegiwałaś czy bardziej aktywnie spędzałaś czas? jeszcze raz dzięki za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola w 34tc mialam szyjke 23mm. wczesniej nie pamietam. do 34tc zylam normlanie, sprzatalam i wychodzilam na zakupy itd ale w 34 tc mialam caly czas skurcze, twardy brzuch i silne bole i bylam przez tydz w szpitalu. tam dali mi tabl na skurcze i po tygodniu wyposcili do domu. tabl bralam do 36tc od wyjscia ze szpitala nie robilam juz nic. lezalam na kanapie caly czas bo balam sie ze wczesniej urodze. lekarze w szpitalu mi mowili zeby przy tych skurczach juz nic nie robic bo moge wywolac wczesniejszy porod, dlatego bardzo sie oszczedzalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2112
betii, a czy miałaś wczesniej stawianie macicy? ja mam takie dziwne uczucie nie w całym brzuchu tylko tak jakby kwadrat po pępkiem jeszcze niżej i ten kawalek ciala robi się twardy i zazwyczaj pózniej dzieciaki tam kopia i przechodzi to po kilku minutach i sie zastanawiam czy to skurcze, czy tez cwiczenia macicy i mam sie tym nie przejmowac? dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola u mnie tak objawialy sie skurcze ale to jest normalne bo macica cwiczy. nie wiem jednak czy mialam to juz w 21tc. skoro szyjka ci sie skrocila to lepiej to obserwuj i powiedz lekarzowi. u mnie objawioaly sie takie skurcze mocnym napieciem i stwardnieniem a po kilku minutach przechodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola to są skurcze, musisz o tym powiedzieć lekarzowi bo nie każde skurcze są dobre i niektóre moga wywołać przedwczesny poród. a moja Olivia dzisiaj skończyła 6 miesięcy:) ale ten czas leci:D mała cwaniara z niej no i straszna złośnica się zrobiła teraz jak coś jej nie odpowiada to zaczyna krzyczeć. a już wiele jej nie odpowiada szczególnie leżenie, chciaby być na rączkach cały czas żeby ja nosić i pokazywać wszystko, szok. już nie moge się doczekac kiedy będzie raczkowac to może odciąży to mój kręgosłup chociaż na chwilę :) bo z tym noszeniem to przechlapane, nic nie można zrobić chyba mały łobuziak mi rośnie ;) pozdrawiam :) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki :) Człowiek nie zagląda na formum 3 dni, a tu tyle się pisze ;)) Co do jedzonka to ja zaczęłam podawać nowości po ukończeniu 4 mies. Robiłam to codziennie, a nawet 2 razy dziennie żeby go przyzwyczajać do nowych smaków i uczyć jedzenia łyżeczką. Na początku nie było łatwo ale się nie zniechęcałam i po trochu po trochu Jaś się przyzwyczaił i teraz je wszystko :) Zjada cały słoiczek na 1 raz więc codziennie daję mu coś innego. Czasami dostaje około południa zupkę czy obiadek, a po południu owoce. Głównie kupuję słoiczki z Bobovity, bo te mu najbardziej smakują. Wprowadziłam też jakiś czas temu kaszkę mleczno-ryżową o smaku bananowym i malinowym z Bobovity. Na początku dosypywałam po 1 łyżce do mleka, a teraz robię mu juz samą kaszkę. Kupiłam tez z Nan Pro mleko z kleikiem ryżowym Dobranoc i robię mu na zmianę z tą kaszką z Bobovity. Całe szczęście ja nie mam problemów z uczuleniem na mleko i inne składniki jedzenia. Ja jako dziecko na miałam skazę białkową więc bałam się, że Jaś też może miec ale jakoś się udało i nie ma ;)) ailona Mnie zawsze pisano pełne, zakończone tygodnie ciąży. Lekarz zawsze podkreślał, że liczą się pełne tygodnie, a nie dni. A jak Ci wychodzi licząc od dnia punkcji? Bo jak to obliczysz to będziesz miała jasność tematu :) Pamiętaj tylko żeby dodać do dnia punkcji 2 tyg. :) Tylko przy badanich prenatalnych miałam pisane tyg plus dni. Dosia Co do przechowywania pokarmu to ja też czytałam, że można przechowywać do 24 h ale powiem Ci, że jak kiedyś zostawiłam mleko ściągnięte wieczorem i skosztowałam go rano to od razu wylałam... To była maskara, pomimo, że stało w lodówce. karola2112 Ja miałam od początku krótką szyjkę ale nic mi nie zakładali. Ogólnie na początku miałam leżeć i leżałam ale później biegałam jak mały samochodzik :) Czułam się świetnie i naprawdę dobrze wspominam okreś ciąży :) Pomijam juz opuchnięte nogi i zgagę - na to byłam przygotowana :) Chętnie pochodziłabym znów z brzuszkiem ;) Mam jeszcze 2 komórki i chyba po nie wrócę z końcem roku ;) Opłaciłam przechowywanie na kolejny rok, który minie w lutym więc po co czekać. Jak się uda to super, a jak nie to będzie sprawa jasna... A przy skurczach i bólach podbrzusza miałam brac No-spę lub No-spę Forte kiedy bardzo bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja byłam dziś zapisać Jasia do przedszkola :) Postanowiliśmy, że jak Jaś skończy 2 latka to go poślemy do przedszkola :) Tak więc zapisałam Jasia i córkę naszych znajomych na przyszły rok do prywatnego przedszkola, bo do państwowego nie ma już szans! Bałam się ceny ale jest do wytrzymania- z 5 godz 350 zł, a za 8 - 550 zł. W tym całodniowe wyżywienie, język angielski, rytmika, tańce itp. I nie ma problemu jeśli coś wyskoczy, można zadzwonić i zostaną z dzieckiem dłużej. Trzeba wtedy zapłacić 6 zł za godzinę no ale jak nie ma innej opcji to myslę, że jest to super układ. Patiniaa, pytałam kiedys jak to jest u Ciebie w żłobku ale chyba gdzieś Ci to pytanie umknęło :) Napisz w wolnej chwili :) Pozdrawiam Wszystkie Mamy i Wszystkie Dzieciątka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettykor, faktycznie przeczytałam pytanie, ale nie miałam czasu odpisać a później umknęło ;) W żłobku jest ciut inaczej bo nie są dofinansowane z gmin i miast, a przedszkola tak. U nas cały miesiąc kosztuje 650 zł, czynne 11 h. W tym jest już wszystko słoiczki,mleko, pieluchy, chusteczki... Ja pracowałam wcześniej w żłobkach prywatnych w Warszawie i tak identyczna opcja kosztuje 1400-1500 zł , my mieszkamy teraz miedzy Łodzią a Warszawą, dość duże miasto ale na pewno nie bardzo bogate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patiniaa Dzięki za info :) Daga Chyba pomyliłaś fora i napisałaś ostatni post na starym... ;)) Ja wyciągnęłam spacerówkę już miesiąc temu bo Jaś też się nie mieścił w głębokim. Moja spacerówka rozkłada się do pozycji leżącej więc nie ma problemu, a poza tym Jas już i tak od dawna chce siedzieć i podtrzymywany robił to bez problemu, a teraz i tak już praktycznie siedzi sam. Lekko się chwieje na boki ale obkładam go poduszkami :) Kupilismy też inną spacerówkę, taką żeby się łatwo składała do samochodu i nie zajmowała dużo miejsca. Też jest super i Jas też tam może leżeć jak śpi. Poza tym musiałam też kupić nowy fotelik samochodowy taki od 9-18 kg bo w tym małym się już nie mieści. Szukałam takiego żeby miał pozycję leżącą no i powiedzmy, że znalazłam. Nie leży tam wprawdzie całkowicie ale jest ok. Wczoraj moje dziecko było takie marudne, że myslałam, że oszaleję. Do tego miłam okropny, migrenowy ból głowy, a on jak na złość cały poranek i do południa jęczał i płakał... Nic nie chciał, ani jeść, ani pić, ani się bawić, ani nosić.... MAskara!!! Ten płacz potęgował mój ból głowy, tabletka nie pomogła... Aż się poryczałam z bólu i bezsilności... Jak mój M wrócil z pracy to ja się spakowałam i wyszłam z domu... Pojechałam o 16-tej do koleżanki i wróciłam o 20-tej kiedy mały już spał... Tatuś się ni nim bawił, nakarmił, wykąpał itp. Ponoć obydwaj byli bardzo szczęśliwi... :) Muszę to chyba robić częściej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bettykor Masz rację:-) pomyliłam fora!!!mam nadzieję że nie zostanę za to "ochrzaniona":-)zaglądam na forum "ciąż po in-vitro" z sentymentu:-)przecież sama spędziłam tam 9 pięknych miesięcy:-) A wracając do mnie to właśnie upiekłam szarlotkę bez mleka i masła:-) zobaczymy jaki efekt będzie za 50 minut!!!mam nadzieję że będzie zjadliwa,moze zrobię sobie ją na Święta bo raczej nic kupnego nie skosztuję:-( A Tobiaszkowi ładnie już zeszły te "suche placki":-) cieszę się bardzo. Dziś byłam u mamy pomóc w porzadkach bo jutro imprezka,nasprzątałam się że ho ho i nie mam sił na rowerek:-( -a dziś rowerkowy wieczór.No może skoczę choć na 15 minut i tak czekam za plackiem.A moja kumpela poleciłam mi ćwiczenia"aerobiczną 6 weidera" same brzuszki-jakaś masakra ale mówi że są efekty już po tygodniu.Może zacznę od poniedziałku-zobaczę czy znajdę czas i siły.A Wy Dziewczyny ćwiczycie cokolwiek dla kondycji i poprawy brzuszka po ciąży? Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc tak-jabłecznik się udał:-) tylko jest ciut za słodki...następnym razem dodam mniej cukru. Uciekam bo zaczyna się piękny słoneczny dzień. Mamuśki Miłego Dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga co do ćwiczeń o których piszesz to też słyszałam że są dobre ale bardzo ciężkie do przejścia. ja kiedyś próbowłm no i niestety nie przeszłam przez nie:( ja też ćwiczę przez 2 mieisące chodziłam na fitness ale nie widzę po tym efektów, więc zaczęłam sama w domu ćwiczenia na nogi i na brzuch bo on jest największym moim problemem, taki mało jędrny:( ja polecam te ćwiczenia ( link poniżej) są łatwe szybkie i daja efekty:) http://www.youtube.com/watch?v=dDbw16rxteE ahh ja też bym zjadła taki jabłecznik, może podasz przepis bo to chyba wyszła wersja dietetyczna, jak bez mleka i masła:) ja ostatnio wprowadziłam dietę, unikam słodyczy i staram się jeść mniej i zdrowiej, zobaczymy co z tego będzie:) za 1,5 miesiąca wybieram się na urlop więc trzeba trochę figurę poprawić :) ah jak ja wam zazdroszczę pogody u mnie już od 3 tyg pada :( na zmianę deszcz i śnieg pogoda koszmarna, nawet z domu nie da się wyjść:( tak to jest mieszkać w lodowej krainie :( buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) dawno tu ni zerkałam bo ciagle brakuje czasu:)..maluszek rosnie, ladnie trzyma głowke..jutro konczy 2 miesiace. Spi roznie..od 1,5 h do 4,5:). Mam do Was pytanie o ilosc kupek, zdecydowanie jes ich mniej teraz ...3,4 dziennie a czasem 2. Czy tak sie to zmienia czy cos za mało? karmie tylko piersia i sie ciut martwie. Dodam ze mecza go od 2 tyg gazyyy, potworne. Pije koperek ale nie wiem czy pomaga. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szangrill co do kupek to normalne z czasem będzie ich coraz mniej aż będą tylko raz dziennie lub co kilka dni a gazy może mieć przez jedzenie które ty spozywasz, brzuszki maluszków są bardzo delikatne więc czasem może tak być że nam nie zaszkodzi a dzieciaczki mają gazy. także trzeba uważać na te produkty wzdymające i powodujące gazy Do produktów tych należą: brokuły, brukselka, kapusta, kalafior, cebula, rzepa, brukiew, groch, fasola i wiele produktów mlecznych. Jeżeli więc gazy bardzo dokuczają w pierwszej kolejności należy właśnie te produkty wyeliminować ze swojego jadłospisu. Jeżeli wyeliminowanie tych produktów nie pomaga musisz także zrezygnować z jabłek, bananów, selera oraz białego pieczywa. Produkty te są umiarkowanie gazotwórcze, ale u niektórych mogą działać silniej niż u innych pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gewalia
Szangril Moja tez zdecydowanie robi mniej kupek 1-2 dziennie , tyle że ja karmię butelką ,podaje 2-3 razy dziennie jeszcze jej herbatkę Hippa koperkową albo ułatwiającą trawienie -bardzo je lubi :) Co do bączków to moja też czasem daje czadu ostatnio w nocy to tak pierdła ,ze mnie obudziła hiiiihii i się śmiała z tego powodu to ci łobuz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Gabryś robi kupki tak co dwa dni, czasem codziennie...podaję mu herbatkę z kopru ale jej nie lubi i nie chce pić, czasami się zapomni i pociągnie z 30 ml ale to rzadkość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, macie dobrze z tymi kupkami, że wasze dzieci robia tak rzadko . Mój Maciek robi ok 7 kupek na dobę. Są prawidłowej barwy , takie żółciutkie, ale dość luźne. Chyba znów muszę mu zacząć podawać Dicoflor. Karmię wyłącznie piersią. A ja mam do was pytanko, czy to normalne ze 3miesięczne niemowlę tak dużo śpi, wygladaa to tak: mały czuwa przez ok godziny i potem robi się senny i śpi też ok godziny, potem znów godzina czuwania i znów godzinny sen i tak w kółko. Czasem taki sen przedłuża sie do 3 godzin w dzień. W nocy śpi jednym ciągiem ok 6, 7 godzin. Myślałam ze im dziecko starsze tym mniej snu potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Twój mały ma biegunki, musisz to skonsultować z lekarzem, bo tak małe dziecko nie może robic tak często kuki i ona nie może być luźna. To może odwadniać organizm małego. Powodem biegunek może być skaza białkowa, nietolerancja białka mleka krowiego lub nietolerancja laktozy a także nietolerancja mleka matki. Spróbuj wyeliminować nabiał z diety tak na ok 1 tydzień. Mi tak kazali jak mała robiła tak często. A też było to 7-8 razy na dzień i pani doktor powiedziała że to nie jest normalne. A co do spania to tak jest 3 miesięczne dziecko nie wytrzyma więcej jak 1-1,5 godz bez snu, tym się nie martw. Skoro chce spać to niech śpi, dziecko jak śpi to rośnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik Ja też mam problem z brzucholem po ciąży:-( niestety jest fałda i trzeba się go pozbyć!!!Chciałam ćwiczyć no zobacze czy podołam.Jak nie totrudno ale chocaiż spróbuję. Co do słodyczy to ja nie jem wogóle...:-( choć lubię.Jem warzywka jak na razie buraki i marchew(troszkę już mi zbrzydło ale co zrobić). A przepis na ten jabłecznik znalazłam w i necie.Było napisane że jest dla mam karmiących i na diecie.A oto przepis: -1 szklanka mąki przennej -1 szklanka kaszy mannej -1 szklanka cukru ( ale wydaje mi się że to za dużo,następnym razem dam 1/2 szkl.) -1/2 łyżeczki proszku do pieczenia -1 torebka cukru waniliowego -1 kg jabłek wszystkie produkty wymieszać razem,jabłka zetrzeć na tarce o grubych oczkach.Tortownicę wysmarować margaryną i wysypać ciasto potem jabłka,ciasto,jabłka nie za grubo na wierzchu warstwa jabłek.Piec w 180 C przez 50 minut. Mi smakuje,wiadomo ze to nie to samo co prawdziwy jabłecznik ale zawsze coś:-) Szangril Ilość kupek się zmienia z czasem.Mój Tobiasz robi co 6 dni.Gazy tez miewa raz większe raz mniejsze.Też mnie to martwiło nawet 2 razy podałam mu po pół czopka bo myslałam że nie może zrobić,a On zrobił po 2 h...Ja też podaję herbatke z kopru włoskiego i czasami rumiankową(powoduje rozluźnienie kupki-w razie zatwardzenia),a teraz zacznę podawać jabuszkową z melisą. Dosia O tych kupkach poinformuj pediatrę tak jak pisze kasik żeby Maciuś się nie odwodnił. A co do spania to tylko zazdrościć!!!Mój Tobiasz nie jest śpiochem-niestety!!! A my mieliśmy te 90-te urodziny Babki.Zjechała się rodzinka,było wesoło i głośno,aż Tobiaszek nie mógł spać:-( trzeba było Go nosić,ziuziac itd.w końcu padł i zasnął na 1,5 godzinki,więc miałam chcilkę żeby pogadac z kuzynostwem. A dziś byliśmy na roczku u Filipka-kuzyna Tobiaszka też było głośno.Po jedzonku poszlismy na spacer,ujechaliśmy 100 metrów i Tobiasz tak sie rozryczał że nie szło Go uspokoić!!!Normalnie się darł!!!Myślałam że wyjdz siebie...Musiałam Go wziąść na ręce i nieść i tak zrobił mi 3 razy.Po 20 minutach już było po spacerze-nie szło z nim ujechać!!!!!!!!!!Masakra jakaś:-( Dziś nawet nie poszłam na rower bo brak mi siły... Dobranoc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×